Model 406 chyba jeden z najbardziej udanych modeli o ile nie jedyny w historii marki z serii takich już nie ma , wszystko powyżej owszem fajne , ładne ale już nie to , taka sytuacja tyczy się prawie wszystkich marek , pozdrawiam 😊
Jest z nimi tak samo jak z 206. Jedne są zardzewiałe a drugie nie. Jak auto stało całe życie na ulicy albo na trawie to będzie zardzewiałe. Ja mam identycznego ten sam rok i kolor i nie ma grama rdzy.
Z tym garażowaniem to różnie bywa, bo jeśli samochód stoi w ciepłym garażu to kończy się to czasem gorzej niż gdyby stał pod chmurką. Najważniejsze, żeby samochód nie stał na trawie czy innym podłożu, z którego może chłonąć wilgoć. Kolejna sprawa dotyczy konserwacji, a większości przypadków pseudo-konserwacji, czyli tej, która jest najczęściej wykonywana w Polsce. Czasem właściciele, które "dbają" o samochody, wyrządzają im i sobie szkody. Ludzie nie rozumieją, że konserwację wykonuje się wtedy jeśli jest co zakonserwować. Jeśli ogniska korozji nie zostały odpowiednio usunięte, to aplikując środki typu baranek itd. stwarzają się idealne warunki do rozwoju tej korozji pod warstwą baranka, który się trzyma i nie chce zejść. Tymczasem właściciel jest dumny ze swojego samochodu, że po kilku latach po konserwacji podwozie jest nadal w świetnym stanie. Podsumowując konserwacja to nie to samo co renowacja podwozia i najpierw trzeba wykonać renowację podwozia zanim zabierzemy się za konserwację. Takie naprawy są bardzo drogie i nie mają sensu w przypadku zwykłych dupowozów. Profesjonalna renowacja i konserwacja podwozia to zwykle koszt 15-30 tys.zł.
Ja za miesiąc-dwa prawdopodobne będę mieć możliwość kupna od kolegi ojca Forda Focusa z 2009 r. w dieslu, w jego rękach od 2011 r., przebieg 400000 km Z wyjątkiem zużytego sprzęgła/dwumasy samochód jest w idealnym stanie technicznym Po starej znajomości może go puścic za niecałe 4 tysiące :)
@@fixanddrive chyba tak Generalnie kilkunastoletniego turbodiesla unikałbym jak ognia, ale od każdej reguły są wyjątki... skoro wiadomo jak i przez kogo był samochód użytkowany, to można zaryzykować. Na pewno to lepsza opcja niż kupowanie gniota pokroju Seicento
Kup dla córki Fiata Grande Punto to jest jeszcze ten tani i dobry fiat. Silnik najlepiej 1.4 16v z hydrauliczną regulacją luzu zaworowego. Też są dość dobrze zabezpieczone antykorozyjnie. Tylko pamiętaj, że to jest klasa B i samochody mają po 15 lat wiec nie będą od spodu jak nowe i trochę rdzy musi być to normalne. żeby nie było wcale rdzy na podwoziu musiał byś szukać mało używanej perełki co w przypadku pierwszego samochodu nie ma dużego sensu chyba że córka chcę nim jeździć najbliższe 12 lat :)
@@fixanddrive Planowałem kupić, ale finalnie wybrałem inny samochód 😉 Moim zdaniem najlepiej szukać roczników 2006-2009 w wtedy wspomniany przezemnie silnik występował. Później pojawiło się Punto Evo i niepotrzebnie skomplikowali silniki więc 1.4 16v multiair to już nie to samo co stary 1.4 16v starjet którego warto szukać. Oczywiście jeśli chcesz można też wybrać 1.4 8v który jest słabszy i z tego co pamiętam ma płytkową regulacje zaworów, moim zdaniem niepotrzebny problem szczególnie jeśli chcemy LPG. Silnik ten występował też w nowszych Punto po 2009 roku. Z perspektywy czasu prawdopodobnie dzisaj wybrał bym tego Fiata, ja kupiłem samochód starszy i mocniejszy i ma to swoje plusy i minusy 😉
Ale w Grande Punto ciągle się psują jakieś drobne rzeczy , alternatory masowo pękają , uszczelniacz wybieraka co jakiś czas trzeba wymienić bo cieknie , klamki w drzwiach się psują, problemy z wiązkami ,elektryką i jeszcze by się znalazło parę takich pierdół ogólnie to auto dla takiego majsterkowicza bo można to łatwo samemu porobić, Mi też zgnił jeden próg a mam rocznik 2007 poza tym to spoko ale wybrał bym może jednak Citroena C3 ;)
@@Bonnhart Wsumie w każdym starszym samochodzie psują się drobne rzeczy. Ja mam audi A3 z 2000 roku z pewnego źródła i też borykałem się z drobnymi, ale upierdliwymi usterkami niektóre ciężko było usunąć, ale już prawie wszystkie udało się zlikwidować. Większość rzeczy to jednak zaniedbania poprzednich właścicieli. Ja znam jedną osobe która ma takiego Fiata i nie narzeka na niego. Ja akurat mam awersję to francuskiej motoryzacji więc zdecydowanie wolę Fiata.
Wniosek po obejrzeniu tego filmu, niewiele wiesz o korozji. To co pokazałeś że "zaczynają lecieć progi" to zwyczajnie zdarta farba. Może tak zostać przez następne kilka lat. Biorąc pod uwagę że to auto to już dziadek, stan blacharski jest więcej niż dobry. Jako że to francuz to standardowo dla Francuza progi zaczną korodowac od wewnątrz a jak zobaczysz bąble to będzie już za późno. Tu nie ma nawet co zabezpieczać bo nie nazwałbym tego korozją tylko nalotem.
@@mohitodrink4919 gdyby od środka była korozją to na zewnątrz miałbys purchle, grube, duże. Tu na zdjęciach jest nalot. Mówię, nie miałeś nigdy doświadczenia z korozją i snujesz domysły. Kolejna sprawa, smochod jest stary jak świat. Jak można oczekiwać że blachy nie będą skorodowane? Generalnie to co widać na filmie to totalny luzik jak przystało na Francuza. Polecam kiedyś kupić sobie samochód lekko pordzewiały i pojeździć nim obserwując jak zachowują się blachy podłoga itp. Ja tak kiedyś zrobiłem bo nurtowal mnie temat korozji różnych elementów. Kupiłem starego Fiata i tyralem go przez cały rok nawet nie myjąc. To plus fakt że miałem w życiu 20 samochodów pomaga mi stwierdzić że na filmie korozji nie widzimy tylko nalot. Ciekawostka Francuzów jest też taka że w niektórych modelach potrafi się woda zebrać w progach (307, 308, C4). Skąd się tam bierze woda, nie wiem ale pomimo faktu że progi są w ładnym stanie z zewnątrz w rok potrafią wyjść purchle właśnie w związku z jeziorkiem w środku. Temat korozji to temat rzeka, również temat tabu. Masa informacji i teorii w internecie to totalne głupoty, dlatego polecam studiować temat na własnej skórze jeśli nas to interesuje. Najśmieszniejszym Urban legend jest ze gdy podłoga w samochodzie jest skordowana to znawcy mówią że "musiał stać w wodzie, popowodziowy" absurd goni absurd.
@@TheDevilek1983 no to zajebiście ale to nie zmienia faktu że vw gniją na potęge, dobrym przykładem jest passat b6 gdzie o jakimkolwiek zabezpieczeniu antykorozyjnym można zapomnieć
@@obersturmfuhrerwadowitz zabezpieczenie antykorozyjne w VAG zostało ograniczone w ramach ekologii od rocznika modelowego 2004, co z resztą widać na ulicach. VAG przestał w pełni cynkować samochody, a warstwa ocynku uległa zmniejszeniu.
grupa psa nie ma ocynku, to jakaś ściema , posiadam citoena c4 lc 2006 rok, kamień z dużą siłą uderzył w kant progu, zdarło lakier, trochę masy elastycznej, do gołej blachy, taki odprysk 6 na 6 mm, po paru dniach ten malutki kawałek zaszedł rdzą, poza tym podłoga fabrycznie nie jest zabezpieczona, goła czysta blacha oszczędność po prostu
Mamy 207 i podwozie zero korozji jedynie lekko tylna belka... Jedynie trochę w nadkolach było ale to przez zaniedbanie. Mogę podesłać zdjęcia fix do np. Filmu
@@fixanddrive w tej chwili już nie bo nadkola sam konserwowałem mam pełna fotorelacje, a tylna część zapsikalem konserwacją a podłoga w oryginale była czymś psiknięta, ale mam też zdjęcia przed konserwacji tylnej wanny i podłużnic.
