Jest też jedna kwestia: Mars jest wyśmienitą bazą do dalszej eksploracji, może stać się niejako fabryką podboju kosmosu. Już teraz wiemy że są tam złoża różnych metali, nie musimy się martwić ekologią, a niska grawitacja daję perspektywę na budowanie wind kosmicznych - można by nareszcie budować wytrzymałe, realnie wielorazowe statki z cięższych niż aluminium metali i składać je już na orbicie, nie mówiąc o tym że konwencjonalne starty z Marsa będą dużo prostsze - i tańsze
Można ? Na razie jeszcze nie można i nigdy nie będzie łatwiej i taniej bo największym kosztem jest samo utrzymanie ludzi przy życiu. Ale może kiedyś... Do tego jednak czasu postęp technologiczny może całkowicie zmienić naszą perspektywę patrzenia w przyszłość.
Witam, nie myślimy o tym, że przecież jesteśmy kosmitami na planecie Ziemia. Mars to moja miłość. Teraz wstaję o 5 rano, aby zobaczyć go w towarzystwie Wenus i Saturna. Wierzę w Elona Muska to mój idol zaraz po Niko Tesli. Dzięki super rozkima. Pozdrawiam
w skali globalnej jestesmy tez kosmitami, ja jestem globalista, najwyzszy czas zeby pakowac kase w w bazy na ksiezycu, marsie i dalej, nie rozdmuchiwac glupie konflikty na ziemi
Łaziki miały być wykorzystane do czyszczenia grafitu po wybuchu elektrowni w Czarnobylu :) Jako dziecko marzyłam o podróży na Księżyc i do dziś to marzenie gdzieś mi się przypomina. Jeśli za mojego życia będą one na tyle bezpieczne i w moim zasięgu finansowym( nawet jeśli oznacza to oszczędzanie przez 10 lat) na pewno tam będę!
Chciała bym dożyć załogowego lotu na marsa 😁 Ciekawe czy emocje będą takie jak podczas lotu na księżyc kiedy to wszyscy z zapartym tchem śledzili doniesienia.
No właśnie też mam wątpliwości. Koszt i ryzyko ogromne, zysk mizerny. Na Marsie i tak nie da się żyć normalnie, przynajmniej teraz. Mam za to lepszy pomysł: zbudujmy przemysł na Marsie. Żelaza nie brakuje, energię jakoś ogarniemy. Czyli wyślijmy tam roboty i stacje bezzałogowe. A do życia dla ludzi dostosujmy Ziemię. Zaś na Marsa ludzi wyślijmy, jak już będzie po co.
Po to ze im szybciej to zrobimy, tym szybciej nauczymy sie zyc poza Ziemia. Im szybciej nauczymy sie zyc poza Ziemia, tym szybciej staniemy sie niesmiertelni jako gatunek. Kolonizacja kosmosu to jedyny sposob na zapewnienie ze my, ludzie, przetrwamy kazda wojne, kazda zaglade, nie wazne czy z wlasnej reki, czy taka ktora nadejdzie z kosmosu. Ciezko myslec o takich rzeczach kiedy przed soba mamy bardziej osobiste problemy, ale w tej chwili Ziemia jest jedyna nam znana planeta ktora podtrzymuje zycie. Nie wiemy kiedy i czy znajdziemy druga taka planete. Jesli jestesmy sami na skale calej Drogi Mlecznej, mysle ze powinnismy sie postarac zeby rozprzestrzenic swiatelko zycia. Poza tym, nigdy nie wiadomo czy taki Putin nie walnie atomowki. Zycie na Ziemi i tak by przetrwalo, ale szansa na odbudowe cywilizacji bedzie wieksza jesli bedziemy mieli kopie zapasowa, miedzy innymi na Marsie
Proste pytanie -> Co jest prostsze? -> skolonizować dna oceanów czy Marsa? -> zamieszkać na stałe na szczytach Himalajów czy na Marsie? -> oczyścić środowisko naturalne na ziemi, czy stworzyć atmosferę na Marsie? Logika -> wyginięcie na Ziemi a szansą jest cudowny martwy Mars jest ... nielogiczna. Dlaczego to Mars ma być lepszy od Ziemi za 1mln lat?
@@andrzejandrzejski229 OK :) ciekawa opinia, spróbujmy to rozkminć na zasadzie logicznych kroków, wydatkowanej energii, zagrożeń itd ..., tak jak w planach w PP jest kolonizacja Marsa, tak zróbmy sobie plany na kolonizację dna oceanów: technologie, podróż, przystosowanie, ciśnienie, itd ... więc raczej łatwiejsze :)
@@kankel7420 glownym problemem bedzie czlowiek. Na marsie ich nie ma i nie bedzie a na ziemi sa bez przerwy i wymyślają cuda zamiast wlasnie zajac sie czyms na ziemi
A po co mamy wybierać? Przecież ludzkość może zarówno dbać o Ziemię i podbijać kosmos. Twoje myślenie wykazuje się brakiem logicznego myślenia. Ludzkość to nie jest jedna jednostka, która wybiera swój los. Ludzkość to miliardy ludzi. Jedna część ludzi dba o Ziemię, a druga część podbija kosmos, trzecia - bada oceany, itd. Twój tok myślenia wygląda tak: być nauczycielem biologii czy geografii? Będąc nauczycielem geografii, zapomnę o zwierzętach! Oh, nie! A będąc nauczycielem biologii, zapomnę o Ziemi! Oh, nie! Twój tok myślenia jest naprawdę śmieszny ;) Ludzie podbijający kosmos i ludzie dbający o Ziemię współpracują między sobą :)
Jest taki serial na Netflixie, 'Away' ('Rozłąka'), który opowiada o pierwszej, załogowej podróży na Marsa. Super serial, na razie tylko pierwszy sezon, mam nadzieję, że będzie ich więcej. I właśnie w tym serialu statek, którym nasi bohaterowie udają się na Czerwoną Planetę ma w swoich ściankach warstwę wody po to, by chroniła astronautów przed promieniowaniem kosmicznym. Polecam. 🙂
Ścianki z wodą -> to już standard w SF odkąd naukowcy dali podwaliny do takiej koncepcji, ALE jest jeszcze coś co się nazywa promieniowaniem wtórnym ..., tj. jak ołów (o wodzie nie wspominając) napromieniujesz, to ołów po jakimś czasie będzie 'oddawał' to promieniowanie ( o wodzie nie wspominając) ...
Ludzkość ma kilka powodów by wybrać się załogowo na Marsa. 1. Powód badawczy, ludzie tam wykonają więcej bardziej wartościowych eksperymentów naukowych w krótszym czasie, aniżeli warte miliardy dolarów łaziki i skomplikowane maszyny, choć sama taka misja załogowa kosztowałaby na pewno więcej. Człowiek na Marsie będzie badał atmosferę, glebę, geologię i wiele wiele innych wartościowych rzeczy. 2. Misja na inną planetę, będzie najważniejszym eksperymentem ludzkości i da odpowiedź, czy w ekstremalnych i niespotykanych warunkach człowiek jest w stanie żyć, funkcjonować i jest w stanie tam mieszkać. Celem tego eksperymentu będzie kluczowe pytanie albo ludzie są w stanie żyć poza Ziemią albo nie i nie będzie można myśleć krótkoterminowo w nadziei na załogowe misję kosmiczne, to kluczowe pytanie, od niego zależeć będzie przyszłość misji załogowych. 3. Gospodarka, ludzie, którzy się tam osiedlą będą musieli rozwinąć tamtejszą ekonomię, być może państwom, które będą wysyłały tam misję z ludźmi, będzie zależało na surowcach mineralnych i wielu innych. To bardzo szeroki temat, więcej nie będę go rozwiał. To moje osobiste przemyślenia, czekam na lot na księżyc, chce tego zobaczyć i być świadkiem za mojego życia, oby się udało, a jeśli się uda to będzie to pierwszy krok na drodze ku Marsowi.
Świetny odcinek! Jak teraz mi któryś ze znajomych znowu rzuci hasłem ' A po co dawać pieniądze NASA skoro można nakarmić biednych w Afryce' to ja im rzucę asem w postaci Twojego odcinka 😁👌
Z tego co opowiadasz mówisz z perspektywy gdzie przetrwanie rasy ludzkiej było najwyższa wartością. Pytanie czy to słuszna perspektywa? Czy my ludzie nie powinniśmy mieć wartości za które jesteśmy w stanie oddać życie? Czy śmierć tutaj na ziemi w pokoju i miłości nie jest po stokroć lepsza niż wysyłanie grupki ludzi na Marsa za cenę kapitalistycznego wyzysku i cierpienia innych ludzi tu na ziemi? To jest to na czym człowiek powinien się dzisiaj skupić, na tym by nie zatacać swojego człowieczeństwa. By starać się budować zdrowsze sleczenstwo
Promieniowanie kosmiczne przenika przez magnetosferę i atmosferę, które bardzo silnie je blokują, a potem jego wtórne cząstki wnikają w powierzchnię ziemi tak głęboko, że są wykrywalne nawet w kopalniach na głębokości kilkuset metrów. Ale cienka chusteczka zwilżona wodą w otwartym kosmosie ma to promieniowanie zatrzymać :) Rozumiem że to było nagrywane 1 kwietnia?
Zanim ludzie będą mogli w miarę normalnie żyć na Marsie miną dekady jak nie stulecia. Do tego czasu na Ziemi zaczniemy wymierać z powodu zmian klimatycznych. Ja proponował bym się zająć w pierwszej kolejności tym.
Jestem wielkim zwolennikiem podróży w głąb kosmosu ale czy naprawdę powinniśmy tą zaraze, jaką jest ludzkość, rozprzestrzeniac poza nasza planete? Mam ku temu wiele wątpliwości patrząc na historie, także tą obecną
Moim zdaniem , najważniejszym aspektem eksploracji naszego układu w tym Marsa jest to , że zdobędziemy doświadczenie, stacje do dalszej eksploracji np. Z Marsa jest już bliżej granic układu. W konsekwencji znajdziemy planetę w innym układzie gdzie będzie można się skolonizowac i uciec przed słońcem , które wiadomo, że dokona swojego żywota na długo po nas Ale jednak. Dla cywilizacji i gatunku ludzkiego trzeba to zrobić
Myślę, że lepszym pomysłem jest stworzenie stacj kosmicznych, które będą orbitować wokół planet układu słonecznego. Inaczej mówiąc, wpierw trzeba stworzyć logistykę kosmiczną. Już takie starlinki wokół planet umożliwią łatwą komunikację międzyplanetarną. A transhumaniści stworzyliby sztuczną planetę z reaktorami fuzyjnymi.
Ludzkość musi wynaleść lepsze silniki niż te rakietowe takie które przynajmniej po układzie słonecznym umożliwiały by podróżowanie z sensownymi prędkościami
Lepsze silniki i tak nie pozwolą przekroczyć prędkości światła. Najpierw należało by zrozumieć do końca fizykę a potem sprawdzić czy można się szybkiej poruszać niż światło. A jeszcze wcześniej trzeba by było stworzyć demokratyczna federację Ziemi a pieniądze na zbrojenia przeznaczyc na uratowanie klimatu i rozwój nauki. To wszystko stawia pod znakiem zapytania podbój kosmosu przez ludzi
@@ZdzichaJedziesz w sposobodnym handlu w układzie słonecznym nie trzeba przekraczać prędkości światła więc powoli nie wszystko naraz światło że słońca trafią na ziemię w 8 minut... I uważam że im szybciej powstaną kolonie na Marsie księżycu i innych planetach i księżycach układu słonecznego tym lepiej dla ludzi
@@ZdzichaJedziesz bez sensu gdy pieniadze wspulne bd przeznaczane to raczej nikomu nie pomoga jednak osiagniecia pochodza z checi bycia lepszym od innych
@Yanoosh Taki Putin czy Xi Jimping nie są naukowcami i nigdy nie będą. Demokracje nie są wojownicze. Albo przyszłośc należy do demokracji albo żadnej przyszłości nie będzie bo spoloniemy w jądrowym ogniu. W interesie zwykłych ludzi leży demokracja. Autokracja się nie sprawdza. Przykład to Rosja. W chinach też komuniści rozwiązują teraz problemy które wcześniej stworzyli. Gdyby była tam demokracja miliony Hanów i innych nacji nie umarła by tam z głodu. Demokracja leży w interesie zwykłych ludzi. Pozdrawiam chiński agencie wpływu udający Polaka 🙂
Jak na obecny moment to nie ma sensu. Jest zbyt kosztowne. Może za 200 lat. Natomiast Księżyc jest obiecujący jak stocznia statków międzygwiezdnych. Aby nie taszczyć wszystkiego z Ziemi.
Ok pytanie dlaczego nie wykorzystamy silnego pola magnetycznego w połączeniu z mieszanką gazową (ozon itd.) tak żeby chronić astronautów przed promieniowaniem kosmicznym , przecież tak właśnie atmosfera ziemska i pole magnetyczne chroni nas przed takim o to promieniowaniem ?
Nie zauważyliście że misje na księżyc po jakimś czasie się ucięły i nie gada się o kolonizowaniu księżyca i tam zakładanie baz to by było najbardziej mądre zachowanie i znacznie mniejsze koszta jęsli by okazały sie porażką,a wolą znacznie trudniejszą misje kolonizowania marsa bardzo dziwne bo według mnie dopiero po kolonizacji naszego księżyca po doświadczeniach z naszej satelity znacznie by nam poszło łatwiej na marsie
Sztuczna satelita Ziemi (stacja kosmiczna) jest lepsza i tańsza. Kolonizacja Marsa to tylko utworzenie kolejnej stacji kosmicznej, ale krążąca wokół Marsa. I może powstanie takie siec stacji kosmicznych, które umożliwi sprawną logistykę kosmiczną pomiędzy planetami układu słonecznego. A kolonizacja planet to już takie za dalekie myślenie przyszłościowe, a jedyne mówi się o tym, że narajać zwykłych ludzi (zwykli ludzie nie interesują się łazikiem, ale wysłanie człowieka w kosmos - wzbudza zainteresowanie). Za swego życia nie zobaczymy człowieka na księżycu czy na innych planetach - jedyne co najwyżej zobaczymy utworzenie stacji kosmicznej (i może być taką fabryczką łazików dysponujących wbudowanymi drukarkami 3D - już Chiny planują stworzyć łaziki, które będą dysponować drukarkami 3D), która będzie krążyć wokół Marsa. Elon Musk tworzy sprawną logistyką, która będzie skierowania dla robotów czy łazików, niż ludzi. A turyści kosmiczny, czyli milionerzy, będą klientami, którzy będą zasilać i rozwijać podboju kosmosu (czyli jak kiedyś bogacze pływali na wielkich statkach jak np. Titanic i rozwijali rozwój budowy wielkich statków - teraz każdy może popłynąć dużym statkiem).
misja Artemis to właśnie taka „kolonizacja” Księżyca na mikroskopijna skalę. I nikt nie „woli” kolonizacji Marsa bo tak naprawdę nikt nie ma na to konkretnych planów, ani budżetu. Kolonizacja Marsa jest tylko w sferze marzeń, rysunków, za to misja Artemis jest realna, ma budżet.
No i jest jeszcze coś, nawet jeśli NIC z zewnątrz nie doprowadzi do zagłady życia na Ziemi to niestety nie będzie ono trwało tutaj w nieskończoność, warunki do życia na planecie staną się nie do życia no i pamiętajmy o zasobach , które się kończą ( najważniejsza woda ) i już dziś mamy 8 mld ludzi , pewne miejsca staną się nie do życia więc zacznie się masowa migracja w regiony w których będzie dało się żyć więc zaczną się kłopoty , wojny , walka o przetrwanie ( jedzenie ) , temperatura zbyt wysoka , chociaż na te może ludzkość znajdzie alternatywę w postaci jedzenia jak dziś z drukarek czy odnawialnych źródeł energii.
Odnośnie promieniowania w przestrzeni, to estymowana dawka prawdopodobnie nie przekracza kilku prześwietleń. Mogę się mylić, ale jakie to ma znaczenie dla odkrywców. Przecież tam czekają niezbadane lądy!
Czy takie próbowanie usprawiedliwiania potrzeby eksploracji kosmosu, w tym wypadku wyprawy zaogowej na marsa tym, że powstaje przy tym nowa technologia to nie jest nadużycie? Takie aparaty w telefonach na 100% powstały by i bez wypraw w kosmos. Równie dobrze można powiedzieć, że rozwijanie technologi miliratnych w tym bomb masowego rażenia jest spoko, bo dzieki temu rodzą się inne technologie. Wszystkie technologie które używamy na codzień, a wywodzą się z wspomnianych technologi kosmicznych mogły by być z powodzeniem opracowane za ułamek kosztów które na to poszły. Zaraz ktoś powie, hola hola, jak sobie wyobrażasz np telefonie bez satelit. Otóż satelity to nie eksploracja kosmosu, mówię tu cały czas o wysyłaniu ludzi na księżyc, marsa, teleskopów w celach poznawczych. Według mnie w tej chwili to marnortastwo zasobów, nie ma z tego żadnego pożytku. Mimo wszystko przeciwnikiem takich wypraw nie jestem, a wręcz przeciwnie, kieruje mną ciekawość, dlatego bacznie obserwuję poczynania naszych tęgich głów w dziedzinie kosmologi. Zgodzę się, że rozwój transportu wpływa na turystykę, a to z kolei zwiększa zamożność ludzi z krajów do których ta turystyka jest uprawiana, ale wycieczki w kosmos? To może zwiększyć zamożność mieszkańców takiego księżyca czy marsa, czyli nikogo.
Mokre chusteczki chronią przed promieniowaniem? Ale takie chusteczki szybko wysychają. A jak by tak kabinę wyłożyć folią bąbelkową, tylko w tych bąbelkach zamiast powietrza była by woda?
Trzeba pierw ,,ożywić" jądro planety Marsie i zmusić do wytworzenia pola magnetycznego. A terraformowanie niestety trochę trwa. Podstawą życia jest także duży zasób wody, i aby ją utrzymać w ryzach grawitacji, by nie uleciała szybko w przestrzeń, niestety mała grawitacja w tym nie pomaga. Drugi problem, to obniżające się powoli ale sukcesywnie orbity księżyców Marsa. Zdążymy? Wątpię. Jeszcze teraz, kiedy z powrotem zmierzamy do ,,jaskiń"?
Myślę, że lepszym pomysłem jest stworzenie stacj kosmicznych, które będą orbitować wokół planet. Inaczej mówiąc, wpierw trzeba stworzyć logistykę kosmiczną. Już takie starlinki wokół planet umożliwią łatwą komunikację międzyplanetarną. A planety czy asteroidy będą źródłem surowców.
Ciekawy temat, niestety jak dla mnie nie do obejrzenia do końca. Fatalny obraz latający góra dół i dźwięk. Po obejrzeniu zdecydowanej większości filmów na kanale tylko ten jeden musiałem przerwać po paru minutach.
Moim zdaniem przykład z wyspą jest zupełnie nie trafiony. Za kilkadziesiąt lat technika kosmiczna rozwinie się na tyle że będą wstanie wykryć i wyeliminować każdy kosmiczny obiekt zbliżający się do Ziemi. Będą mogli to zrobić przez zmianę trasy tego obiektu albo w inny sposób. W związku z tym za kilkadziesiąt lat Ziemia będzie CAŁKOWICIE BESPIECZNA jeśli chodzi o zagrożenia z kosmosu.
Mam nadzieje że za mojego żyvia powstanie kolonia badawcza, bank nasion I biblioteka genów na Marsie. Tak w razie W żeby móc ocalić choć czastke historii,życia ziemskiego I przyszlosci. Zwłaszcza w tak niepokojacych czasach dobrze było by wiedzieć że ktoś jest tam w bezpiecznej oddleglosci kto by mogl odbudować ziemi I cząstke eko systemu.
@@zbychulatara ah to takie złe myślenie na świecie moga byc o wiele gorsze istoty niż my. Może kiedyś ludzie zrozumieja że władzal I zysk nie sa najważniejsze I ludzkie zycie nabierze lepszych kształtów.
To nie lepiej ziemię uczynić czystym rajem?, a z marsa kolonię wydobywczo przemysłową produkującą różne trujące odpadki? - po co się tam przeprowadzać?
Wydobycie surowców miałoby znaczenie więcej sensu w przypadku takich komet albo asteroid, a nie od razu rzucanie się na całe planety, czy księżyce. Poza tym asteroidy mogą znajdować się znacznie bliżej, możemy jest przesunąć w miejsce gdzie nam wygodniej wydobywać i szybciej oraz łatwiej dostarczyć urobek z powrotem na Ziemię
Jest tylko jedno ale wiesz z jaka prędkością poruszają się takie asteroidy pewnie nie ale powiem ci tylko że ta wartość jest oszałamiająca druga sprawa jak masz zamiar niby unieruchamiać takie asteroidy
Ja bym ich wysłał na Wenus, z ciśnieniem 800 atm, to naród lubujący się w przygniatającym ciśnieniu swoich władców na Kremlu, zreszta oni do Wenus mieli zawsze ciągoty
Szczerze powiem zadne z twoich argumentow nie trafiaja do mnie z prostej przyczyny.O wiele taniej a przedewszystkim efektywniej jest wysylac autonomiczny sprzet na inne planety niz samych ludzi jako tych pionierow.Ludzi mozna wyslac dopiero wtedy gdy sprzet zbuduje to co trzeba na kolonizowanej planecie a wtedy dopiero mozemy brac sie za nowe odkrycia.
Szczerze mówiąc mam już dość Marsa. Wenus i Merkury to także ciekawe planety. NASA właśnie pracuje nad wenusjańskim a na Merkurym są ogromne złoża diamentów.
To tylko przepalone pieniądze. Zakładanie tam bazy, nawet gdy weźmiemy finansowanie w wymiarze globalnym, to koszt olbrzymi. Bez stałej pomocy z Ziemi, takie bazy nie będą miały szans przetrwać. Przy takim promieniowaniu, to raczej ciągłe mieszkanie pod ziemią. Grawitacja inna niż na ziemi, też będzie problemem, podobnie jak teraz jest problemem jej brak na stacjach kosmicznych. W materiale pominięto jeden ważny wątek - słabość psychiki człowieka. Nie tylko fizyczne ciało nie jest przystosowane do przebywania poza Ziemią, ale także nasza psychika. A ta będzie się miała z czym zmagać: i podczas długiej podróży w ciasnych przestrzeniach statku przemierzającego kompletną pustkę, i na miejscu - w podziemiach planety, bez możliwości obcowania z naturalnym środowiskiem Ziemi. I nie zgadzam się z tym, żeby ślepo wierzyć w ideę mieszkania na Marsie, dopóki nie zadbamy o Ziemię. Braknie nam czasu na rozwinięcie technologii pozwalającej człowiekowi opuścić rodzima planetę. Moim zdaniem miną nie dziesiątki, a raczej setki lat aby to osiągnąć, a pogłębiająca się katastrofa klimatyczna szybko nam ten czas skraca.
Pewnie. Można powiedzieć że eksploracja kosmosu czy wojny przyczyniły się do nowej technologi która służy dzisiaj społeczeństwu. Tyle że nigdy się nie dowiemy gdzie byśmy byli i co byśmy odkryli gdybyśmy skupili się na innych aspektach ludzkiej egzystencji.
@@andrzejandrzejski229 no tak, tylko że nie jest to problem dwóch alternatyw, walenie się kamieniem w głowę albo podbój kosmosu'' Człowiek może rozwijać się nie tylko w kwestii panowania nad materią. Generalnie skupienie się ludzkości właśnie na zapanowaniem nad przyrodą prowadzi do zaniedbania innych naszych potrzeb co objawia się depresją, brakiem celu i ogólnie degradacji wartości ludzkich.
@@lasio1991 wiesz jak sie konczy dysponowanie siłą bez sensu? Mnisi shaolin sa przez lata trenownani umysłowo ale i fizycznie. Sa maszynami do zabijania ktore moga dyskutowac nad sensem zycia. Wiesz co zrobili ci przepotezni mnisi gdy wojska Chinskie weszly na ich ziemie? Poddali sie tracac setki '' wspolbraci''. Wlasnie do tego my używamy naszej przewagi w technologiach. Do wyniszczania sie zamiast zapobiegania temu
Żeby zarobić :) Lecieć warto. Ale skolonizować to se możecie. Pcim a nie Marsa. Póki w Pcimiu jest woda, powietrze, temperatura, lasy, łąki pola - to tylko wariat by mieszkał na Marsie gdzie tego nie ma.
Zawsze chciałem dożyć takiego czegoś jak w The Expanse. Własny frachtowiec, lodowiec i własna firma w branży górnictwa kosmicznego, dostarczanie lodu (wody) na kolonie w Pasie Planetoid i burdele na Ceres.
Wszystko może i fajnie, kminić można, ale bzdur wygadywać nie należy - mleko w proszku to XIX wiek. Że niby już wtedy myśleli w tych kategoriach o lotach na Księżyc?
Hej, Może jestem naiwny, ale czy nie moglibyśmy zmodyfikować naszą krew, tak aby ta radziła sobie z promieniowaniem kosmicznym? Coś jak w serialu "The 100".
No ja tu jednak trochę popolemizuję. Lecimy w kosmos wydając na to hexyliardy by "ludzkość" czyli tacy ludzie z dalekiej przyszłości mogli się uratować przed katastrofami ziemskimi. To jest zapewne bardzo szczytny cel, niemniej z takiego egoistycznego punktu widzenia to my powinniśmy się martwić pierw o siebie a dopiero potem o nich, jakby nie patrzeć ludzie z przyszłości będą mieli technologie znacznie bardziej rozwinięte dzięki którym prawdopodobnie będą mogli "dotrzeć" do Marsa w znacznie krótszym czasie i znacząco mniej poświęcając niż my to teraz jesteśmy w stanie zrobić. Natomiast ten argument, że przy eksploracji kosmosu powstaje wiele przydatnych technologii które to używamy obecnie na ziemi jest trochę błędnie zinterpretowany i dający nam do zrozumienia, że rzekomo te wszystkie technologie by nie powstały gdyby nie eksploracja kosmosu - tego nie wiemy, a z dość dużą dozą prawdopodobieństwa możemy założyć, że jednak powstałyby tak czy siak. To jest tak samo jak z argumentem, że na potrzeby wojen powstało bardzo wiele technologii, ot choćby taki internet miał swoje początki w amerykańskiej armii. Czy to oznacza, że powinniśmy prowadzić jak najwięcej wojen bo wtedy powstaje coraz to więcej przydatnych technologii? No raczej nie...
Czy gdyby ludzie w dawnych czasach nie myśleli o przyszłości to dzisiaj bylibyśmy tutaj gdzie jesteśmy? Czy gdyby Kolumb nie chciał sprawdzić kulistości Ziemi to odkrylibyśmy Amerykę z jej surowcami i bogactwami? Gdy gdyby Rzym nie poszerzał swoich granic zamiast wygodnie siedzieć w Italii to znalibyśmy dzisiaj tak powszechnie ich prawodawstwo, kulturę i architekturę? czy gdyby Edison nie zaczął od małej sieci elektrycznej to dzisiaj mielibyśmy globalna sieć elektryczną? Gdy gdyby naukowcy z USA i wojsko nie zaczęli łączyć komputerów w sieć to mielibyśmy internet który katapultował naszą cywilizację na nowy poziom? Należy myśleć o sobie ale należy przede wszystkim myśleć o kolejnych pokoleniach, bo jak mówi stare przysłowie nie odziedziczyliśmy świata po przodkach, pożyczyliśmy go od naszych dzieci i należy go oddać trochę lepszym nie go otrzymaliśmy. I o tej drugiej części niestety dzisiaj w dobie konsumpcjonizmu i indywidualizmu większość zapomina.
@@rychupl1745 tylko ty mowisz o jakimś statku z drewna. Predzej czy pozniej ktos by o płynął swiat kajakiem nawet. A te podboje wszechswiata to cyrk. Wysłaliśmy ludzi i aparaty i to tyle bo nie ma najmniejszego sensu tam przebywać wystarczy nam aparatura do badania
Ciekawy materiał ale zabrakło w nim fragmentu o tym, jak ustanowienie stałej bazy na Marsie wpłynie na politykę międzynarodową. Bo na taki krok stać będzie tylko supermocarstwa - USA, Chiny, może UE jako całość. No u to wpłynie na pogłębienie przepaści jaka dzieli biednych od bogatych. No a bieda popchnie kraje Afryki, Azji Centralnej w kierunku fanatyzmu. Możemy dożyć sytuacji gdy z nostalgią (nie wiem czy to dobre słowo) będziemy wspominać Boko Haram czy ISIS.
Narody i religie to tylko wytwory ludzkiej wybraźni. Mamy Zachód, który cechuje się racjonalizmem, i mamy Wschód, który cechuje się irracjonalizmem (nacjonalizm, fanatyzm religijny). Taki Putun żyje w swym zamkniętym świecie wirtualnym ("Wielka Rosja"), który nieistnieje, co może doprowadzić do samozagłady ludzkości (wojna nuklearna). A już było wielu irracjonalnych ludzi (fanatyk religijny), którzy potrafią zawiązać sobie ładunki wybuchowe i się wysadzić wśród innowierców. Mamy taką wojnę światów wirtualnych (narody i religie), które mogą zaprowadzić do samozagłady ludzkości. Jedyne racjonalizm jest ratunkiem dla ludzkości.