Z jednej strony współczuje tobie, bo dokładnie wiem z czym walczysz, a z drugiej jednak czuję ulgę, że są też inni, a nawet tacy których oglądasz na co dzień. Mam 22 lata i od 3 lat walczę z codziennym bólem odcinka lędźwiowego. Niestety nie jestem w stanie sobie pozwolić na prywatne wizyty z lekarzami czy fizjoterapeutami. Byłbym ogromnie wdzięczny jakbyś mógł nagrać odcinek z ćwiczeniami z całego procesu od początku, kiedy było najciężej, po dzień dzisiejszy, ponieważ brakuje takich filmików na yt. Nie poddawaj się i oczywiście JTCNW.
Zupełnie nie obiecuję, że będzie to pomocne, ale polecam jogę na odcinek lędźwiowy (różnego typu filmy pojawiają się na yt). Cat-cow oraz pozycja sfinksa, które opisuje Saker, to typowe pozycje w jodze. Oczywiście nie zastąpi to porady specjalisty oraz odpowiedniej fizjoterapii, ale u mnie po ciężkim dniu oraz nerwobólach działa świetnie.
Mi w wieku 20 lat na bóle odcinka lędźwiowego pomogła nauka "poprawnego" chodzenia. Ból pojawiał się zaledwie po chwili spaceru. Przyczyną było stawianie kroku na wyprostowanej nodze w stawie kolanowym i stawanie na pięcie. Kiedy kroki zacząłem stawiać na nodze delikatnie zgiętej i próbować równomiernie rozkładać ciężar na stopie, bóle całkowicie ustały. Może to nie być rozwiązaniem akurat dla Twojego problemu ale warto przetestować i trochę o tym poczytać. Temat dość pomijany również przez fizjoterapeutów, z którymi miałem styczność
@@antysentymentalizm8014Też mam problem z tym odcinkiem, ale nie wiem czy akurat sfinks tu by pomógł. Prędzej chyba by powiększył problem - skoro mam za bardzo w przód wygięty
ja mam 21 lat i od 2 lat tez walcze z odcinkiem ledzwiowym, raz bylo lepiej raz gorzej, czasami caly miesiac na silnych przeciwbolowych musialem zyc, pracowac a i tak nie pomagaly duzo, dopiero po zastrzykach (800zl) bol ustał
Miałem dyskopatie i rwe kulszową. Tak jak Saker mówił musisz dużo chodzić, spacerować mi to pomogło, stawiać stopę miękko. Ogarnąć ćwiczenia, które nie powodują dużego bólu, wzmocnić mięśnie brzucha i pośladków.
Dziękuję za ten film, jak ja kurwa doskonale wiem co czujesz.. od ponad 2 lat walczę z tymi samymi kręgami. U mnie się to wydarzyło po nieudolnym zeskoczeniu z wyższej wysokości na jednoczesnym skręcie tułowia. Przez 3 tygodnie byłem praktycznie przykuty do łóżka bez możliwości żadnego ruchu, bo powodowało to największy ból życia jako chyba można doświadczyć. Tak trwa to do dziś, chociaż jest już dużo lepiej. Przez pierwsze półtora roku również nie mogłem być kompletnie pochylony do przodu, np. mycie zębów, czy prysznic powodował u mnie walkę o życie. Trzymaj się!
Miałem to samo ale podczas meczu niefortunnie skacząc ze skrętem na nierówna powierzchnię i przez tydzień nie byłem w stanie się normalnie ruszać . Przejebany ból, nie życzę nikomu
Dobrze Cię widzieć 💪 Dużo zdrówka życzę, bo z całej ekipy Ty jednak jesteś wydaje mi się najbardziej oddany kulturystyce a niestety ciągle łapią Cię jakieś kontuzje przez co nie możesz progresować, także jeszcze raz dużo zdrowia i żeby już żadna kontuzja Cię nie dopadła 💪
Saker, trzymaj się i dużo zdrowia 🫡 nawet jak bierzesz mniejszy udział w jakichś konkurencjach na głównych kanałach to nic to nie zmienia i dalej jesteś tak samo szanowany i potrzebny w całej działalności WK 🙂
Twoja historia do mojej 1:1, też zaczęło się półtorej roku temu, przez pierwsze pół roku od pierwszych objawów stale kontynuowałem uszkadzanie siebie, trzymaj się, ciężko jest być więźniem w swoim ciele, tym bardziej gdy nie możesz robić tego co kochasz
Dobre to że chociaż zdałeś sobie sprawe że nie ma co ryzykować zdrowia dla opinii publicznej, fajnie by było zobaczyć też jakieś filmiki z postępów/ technik w naprawie bo mimo że każdy przypadek moze być inny to może się ludziom przydać i być dosyć ciekawe, pondro
Na wstępie chciałbym życzyć dużo zdrowia Saker. Twoja nieobecność jest w pełni zrozumiała. W styczniu tego roku przeszedłem operację kręgosłupa, ten sam krążek, pierwszy nad koscia krzyżową. U mnie już nie było nadziei ponieważ, pół roczna rehabilitacja nic nie dawała, na rezonansie wyszło, że przepuklina jest zbyt duża oraz że istnieje ryzyko stałego uszkodzenia nerwów na całe życie. Jedno chcę przekazać osobą którzy zmagają się z tą dolegliwością, nie jest to wyrok i każdy z was z tego wyjdzie, jeżeli będziecie odpowiednio dbać o siebie, odpowiednio ćwiczyć, wdrożycie pewne nawyki. Ja wróciłem do prawie pełnej sprawności (8 miesiecy po operacji), zmieniłem nieco swój trening i styl życia. Miedzy innymi: nieco obniżony do tył fotel w samochodzie, zwracanie uwagi na krzywizne odcinka ledzwiowego siedzac w pracy (tym ktorzy maja taka mozliwosc polecam elektryczne regulowane biurko do pracy przy którym można stać), trening głównie z własnym ciężarem ciała (przynajmniej po ustapieniu dolegliwosci bólowych), ćwiczenia wzmacniające mięśnie core, kardio najlepiej robić na orbitreku poniważ nie ma oderzeń nóg w bieżnie jak przy bieganiu itd. To tak pierwsze co przychodzi mi na myśl.. dodatkowo polecam wszystkim którzy mają dolegliwości bólowe nie żyć w bólu i czekać na zbawienie tylko naciskać na wykonanie rezonansu magnetycznego. Nie poddawajcie się 👍💪✌
Saker pomimo wielu twoich kontuzji twoja sylwetka mi się podoba najbardziej z całego wk i jest dla mnie można powiedzieć wzorcem sylwetki którą chce osiągnąć . Życzę jeszcze więcej zdrowia i siły na treningach :D
Dzięki że jesteś i walczysz, ogrom wiedzy otrzymałem właśnie od Ciebie. Randomowe chodzenie z kumplami na siłownie przerodziło się w pasje do sportu. Trzymaj się, jak najszybszego powrotu do pełnej sprawności zyczę!
Dzięki wielkie za ten materiał. Bardzo pozytywny przekaz i dużo mi dało posłuchanie o tym jak inna osoba dzieli się też swoimi problemami i ile to może trwać. Sam też jakieś 7 miesięcy złapałem paskudną kontuzję i dobrze wiedzieć, ze nie tylko ja mam takie trudności. Piona i szybkiego powrotu do zdrowia!
Dokładnie mam to samo odnawia się co jakiś czas ale da się z tym życ od jakieś czasu mam spokój. Dużo ćwiczeń makenziego oraz ćwiczenia lędźwi - zmodyfikowane ćwiczenie sfinksa czyli bardziej pracujesz mięśniami a rękoma tylko w końcowej fazie sobie pomagasz aż czujesz ze dolna partia jest mega spompowana, pływanie. Obecnie kitesurfing mi bardzo naprostował i wzmocnił dolny odcinek. Trzeba tez pamiętać żeby rozciągać brzuch bo on powoduje ze miednica zostaje w tyle. Polecam tez wyrzucić backsquad a robić fronty.
Super material. Twoje wczesniejsze wskazowki mi rowniez pomogly wrocic do zdrowych plecow. od 2 miesiecy codziennie sie rozciagam na macie i przeszedlem na kalistenike od kilku dni nie czuje dyskomfortu w odcinku ledzwiowum. Dzieki i zdrowka :)
Mam podobne problemi z plecami, ogladnalem cały film i powiem ci że sztos materiał! Już zabrałem się do ćwiczeń i zobaczymy co bedzie, pozdro wariacie!🦾🫶
Cieszę się, ze jesteś na dobrej drodze! Mam podobny problem tylko z jednym dyskiem, właśnie Fizjo mi polecił sfinksa. A już wcześniej znacznie mi pomógł martwy robak, wzmocniłem kora i jest troszkę lepiej! Trzymaj się i zdrówka!
Zakrzew dobrze to podsumował - walczysz każdego dnia! Giga szacun, bo każdy z nas walczy z mniejszymi lub większymi kontuzjami, a ty nam pokazujesz, że da się trenować nieważne jak źle by było - pozdro! 💪
Cieszę się jak w końcu mogę posłuchać sakera tyle spokoju i dobrej merytoryki na filmie na ekipie jednak wchodzi dużo haosu i nie zawsze jest się w stanie wynieść to co potrzebne
Powodzenia w rekonwalescencji! - wytrwałości, konsekwencji w szanowaniu i słuchaniu swojego ciała aby wróciło do pełnej sprawności niekoniecznie jak najszybciej. Pozdro!
Zdrowia i siły w rehabilitacji! Znam problem, bo prawie rok temu złapałem to samo, ale w lżejszej formie. Po dynamicznym ruchu usztywniło mnie w lędźwiach. Stan zapalny minął po około 2 tygodniach, ale zdążyłem zrobić rezonans i wyszły mi wypukliny na tych dyskach co u Ciebie. Tym się przeraziłem, ale raczej to jednak nie wypukliny są póki co przyczyną bólu, a usztywnione mięśnie pleców i trzeba pracować nad mobilnością aby te stany zapalne się nie powtarzały. Same wypukliny I obraz z rezonansu może zbytnio wystraszyć zamiast pomóc i ograniczyć nasz ruch, który jest lekarstwem.
Dzięki wielkie za ten film. Po pierwsze dobrze, że jesteś. A po drugie tym filmem myślę, że pomogłeś mi. Ja od 2 miesięcy cierpię na ból i drętwienie w okolicy dołu pleców i bioder. Od 3 tygodni próbuje ćwiczyć, szukając w internecie informacji na ten temat. Mi ból i to cierpnięcie szczególnie doskwiera w momencie jak stoję w miejscu albo jak za dużo naraz chodzę. Też właśnie robię "sfinksa" między innymi. Ale szukam co jeszcze mogę zrobić aby samemu sobie pomóc. Póki co działam sam, ale nie wykluczam, że będę też chciał udać się do fizjo. Jeszcze raz dzięki. ;)
Dobrze widzieć pana mgr Sakera w treningu. Mam nadzieję, że serial będzie się dalej rozwijał, bo nie ukrywam, że w następnym epizodzie chętnie zobaczyłbym co wpierdalasz i jakim planem treningowym wypierdalasz ciężary w stratosferę. pondro
Życzę dużo zdrowia, sam wykonuje ćwiczenia aby polebszyc stan swojego kręgosłupa więc korzystam z twoich materiałów. Kibicuje i trzymam kciuki za progres 👍💪🔥
dzięki kolego za ten film! Jestem tutaj pierwszy raz, sam od stycznia się zmagam z bardzo podobnymi problemami, może trochę w innej wariacji. Momentami też traciłem nadzieję na powrót do zdrowia, bo pomimo bardzo regularnych ćwiczeń, chodzenia od fizjo do fizjo nie widziałem efektów. Jeszcze nie jestem na takim etapie, że mogę powiedzieć, że pozbyłem się całkowicie bólu, ale mam nadzieje że też niebawem do tego dojdę!
Znam wasza ekipe od praktycznie samych poczatkow, przykro sie patrzy na to ze tak te kontuzje tak Cie mecza. Trzymam kciuki za szybki powrot do sprawnosci i regularnego czerpania przyjemnosci z nagrywania kolejnych filmow ekipa :)) Zdrówka Michałku
Miałem dosłownie ten sam problem w czasie wybuchu Covida, osobiście doprowadziłem się do takiego stanu że stanie na nogach przez ponad 2 minuty było nie realne ponieważ nerw kulszowy był tak uciskany że odejmowało mi czucie w nogach i przez to praktycznie pół roku przeleżałem w domu. Przejebane schorzenie i od teraz totalnie mogę sobie wytłumaczyć dla czego czasami Saker na różnych filmach nie brał udziału oraz nie był aktywny chumorem i rozmową z resztą ekipy ponieważ wiem jak to jest żyć z tym problemem. Najgorsze jest chyba właśnie to że człowiek funkcjonuje normalnie np. pół roku, nie odczuwa totalnie nic a jakaś nieodpowiedzialna aktywność cofa cię o kilka miesięcy i leżysz w domu tydzień załamany.
Mam podobne problemy od ponad 2 lat. L4-l5 dyskopatia, ucisk worka oponowego, modelowanie. Rehabilituje sie od 2-3 miesiecy. U mnie pomogla zmiana materaca do spania-byl po prostu za miekki i prawdopodobnie kregoslup nie odpoczywal podczas snu a wrecz problem sie poglebial. Wykonuje rowniez cwiczenia od fizjo i lekkie jogi. Widze powolny progres. Te odchylenia sfinks ktore robisz- takie jak cwiczenie z metody mckenziego- sa rozne zdania na ten temat- czy to jest pomocne czy nie w takich schorzeniach. Rozwazales termolezje?
Saker, kotem nie jest tylko ten, co cały czas trenuje i kontuzji nie ma, a właśnie ten, co mimo kontuzji się nie poddaje i dalej działa! Także dużo zdrówka i wiem, że jeszcze nie jedne rekordy rozwalisz! ❤
Ćwicząc cieżko na siłowni predzej czy pozniej nabawisz sie powaznych urazow. Lepiej dac sobie na spokoj. Gimnastyka, lekkie cwiczenia z masa ciala, rozciaganie i lekkie cardio typu jazda na rowerze, plywanie, jogging lub spacer to najlepsze co mozesz dac swojemu organizmowi. Wszystko bez przesadnych wyczynow. Do tego trzymanie zbilansowanej zdrowej diety i sylweta fit gotowa. Smukła i lekko umiesniona. Oczywiscie sa wyjatki ludzi z super genetyka, ktorzy sa nie do zdarcia ale lepiej dmuchac na zinne...
Wszystko będzie dobrze.Ja mam prawie identyczny problem.Ale pomalutku to pokonałem mimo 52 lat. Też pospinalo mi lędźwie ze mostka nie zrobię przez lata mam sztywny dół.Ale martwy ciąg udało mi się robić 180 kg a przysiady 120kg .W moim wieku jestem bardzo zadowolony z progresu po takiej samej kontuzji jak u ciebie. Myślę że tobie pójdzie dużo lepiej bo jesteś młodszy.Trzymam kciuki.Pozdro!
Właśnie walczę z tym problemem: jestem rok po operacji usunięcie ogromnej przepukliny…dziękuję za ten materiał jest swietny😊 Ps. Zrozumie tylko ten kto przeszedł/przechodzi perypetie z kręgosłupem/rwa kulszową
Saker dzięki za ten film, ja zmagam się z bólem w odcinku piersiowym tak na wysokości między lędźwiowym a piersiowym, ból potrafi czasem wyeliminować mnie z 10 minutowego spaceru na razie jestem na etapie diagnostyki ale wiele informacji od Ciebie utwierdziło mnie w tym że szukam prawidłowo. Pozdrowienia dla wszystkich zmagających się z bólem pleców i dla całej reszty, dbajcie o kręgosłup, dziadek mi kiedyś powiedział "życie się kończy jak cię zaczyna napierd*lać kręgosłup" i miał racje pozdro.
Współczuję i znam to z doświadczenia. Niestety, według mnie, tego nie da się zupełnie wyleczyć - z tym się żyje, zalecza a i tak czasami wraca. Mam 45 lat i pierwszy raz przepuklina w odcinku lędźwiowym mnie rozłożyła gdy miałem 27. Od tego czasu jest różnie - ale ostatnio jest świetnie. Mi pomagały ćwiczenia (też takie jak robisz) ale do czasu gdy przestały działać. Teraz receptą dla mnie jest siedzenie na dysku w pracy - 4 godziny, w moim przypadku, działa cuda i rzeczywiście sporo chodzenia (przynajmniej 7 tysięcy kroków dziennie). Przy chodzeniu kręgosłup się regeneruje i "odżywia". Przy siedzeniu czy leżeniu nie. Prawie całe życie ćwiczę siłowo i nawet z przepuklinami też się da :). Ale niestety z biegiem lat musiałem zrezygnować z niektórych ćwiczeń. Wytrwałości!
Przejebana sprawa ja też mam dokładnie z tym samym dyskiem problem i trenuje głównie kalistenicznie przez co aż tak tego nie odczuwam . Powodzenia mordo obyś dalej robił to co kochasz👊
Profesor Saker wraca do gry! Dużo zdrowia i byle do przodu. Mogę się pochwalić, że po paru latach w końcu pozbyłem się żelastwa z nogi po złamaniu i w końcu mogę progresować tylną taśmę bez bólu w kolanie. Więc wiem jaka to radość nareszcie ćwiczyć bez bólu. Pozdrawiam serdecznie :D
Prawdopodobnie samo by ci się polepszyło bez tych szamańskich, oszukańczych zabiegów. Tak było u mnie, gdzie po lekarz przeciwzapalnych na jakiś czas miałem "względny" spokój. Po trzech latach problem wrócił (znaczy nie tyle wrócił, bo ból kręgosłupa miałem od 17 roku życia codziennie, co się nasilił). Tutaj już leki nie pomogły. Pomaga po prostu odpoczynek.
Zmagam się z identycznym problemem od około 2 lat, znam twój ból i dyskomfort fizyczny ale też psychiczny. Życzę Ci wytrwałości i zdrowia! Trzymam kciuki! :)
Fajnie że wrzucasz taki film, niestety znam twój ból. Parę lat przewlekłego bólu mocno siada na głowę + ograniczanie się w większości aktywności gdy chcesz przeć naprzód. Mi się niestety nazbierało tego trochę więcej, ale dalej gdzieś mam małą nadzieję że jednak uda się z tego wyjść na tyle by móc normalnie funkcjonować bez przewlekłego bólu i trenować jak "zdrowy" człowiek. Takie dobre wieści dają światełko w tunelu gdy specjaliści podcinają skrzydła mówiąc że więcej z tego nie wyciągnę bo jestem w lepszym stanie niż powinienem. Dużo zdrówka życzę i róbmy dalej swoje, żeby pokazać światu że nie ma rzeczy niemożliwych 💪💪💪
Dobry odcinek i zdrowia Saker! Sam mam wykrytą dyskopatię w podobnym miejscu, ale mimo ciężkiego okresu z bólem i przerwą od treningów na jakiś czas udało mi się wrócić na bieżnię i siłownię i robić kolejne postępy😌
Zdrówka Saker, w wieku 21 lat miałem przepuklinę L5-S1 co skończyło się operacja, dokładnie te same objawy co druga noc nieprzespana wiem jak to wpływa na psyche bo do tej pory jak coś jest nie tak z plecami to wszystko wraca 😕
Cześć. W MR widać również zmiany na wysokości th11-th12, a mianowicie dehytratacja krążka pomiędzy tymi trzonami, oraz prawdopodobnie uszkodzenie blaszek granicznych na tej wysokości. Stan zapalny można ocenić tylko w sekwencji stir/tirm a w T2 tylko podejrzewać. Pozdrawiam i dużo zdrówka życzę😌
Miałem dokladnie to samo. Spazmy, sztywne plecy, ból, że mogłem kroki stawiać tylko co 5cm, ciągły bol czasami 10/10. Tylko nie miałem nacisku na nerw kulszowy. Wiem co chłopie przeżyłeś. Mi też się udało z tego wyjść, ale trochę inna drogą. Robiłem te "sfinksy" i faktycznie trochę pomagają. Jednak problem u mnie był w braku stabilności mięśni biodrowych. Na kanale squat university zobaczyłem i spróbowałem przysiady na jednej nodze z mocną rotacja kolana na zewnątrz, z mocnym hingem. (polecam shorty o bólu pleców na tym kanale) Po 10 powtórzeniach czułem palenie w biodrze, postanowiłem się schylić i mój ból zmniejszył się niemal do 0. Normalnie cud. Po jakimś czasie robienia tego ćwiczenia całkowicie pozbyłem się bólu. Saker postaraj się poprawić stabilność w biodrze, bo inaczej znowu wróci ten problem. Według mnie pokonałeś objawy, ale powód (czyli niestabilność) kontuzji pozostał. Wejdziesz na większy ciężar i znowu możesz poczuć drętwienie, a potem spazmy. Nie jestem fizjo ani lekarzem, pomimo że wielu odwiedziłem z tymi cholernym plecami, dopiero sam sobie pomogłem. Pokuszę się o opinie, że z powodu nie stabilności biodra miałeś problem z kolanami, tylko wcześniej padły niż plecy. Według mnie nie jesteś kontuzjogenny, a niestabilny w niektórych miejscach. To, że robiłeś ćwiczenia na rotatory i pośladkowy średni nie oznacza, że Twój układ nerwowy potrafi to wykorzystać. Np. Niestabilność w barku będzie rzutowac na łokcie a w biodrze na kolana i plecy. Jak tylko to ogarniesz to widzę przed świetlana przyszłość, a nie tylko światełko w tunelu. Saker, oglądam Was od 40tys subow. To między innymi dzięki Wam w wieku 18 zacząłem ćwiczyć wielostawy, ale przez to miałem ciągle problem z plecami, barkami, łokciami czy kolanami dopiero dzisiaj jako 26 latek mogę bez bólu żyć i trenować. Pozdrawiam Cię i zdrowia życzę.
Mam szczerą nadzieję, że przeczytasz ten komentarz (i każdy postronny który dzieli podobny problem), bo sam miałem podobnie (według ortopedy też ofc łatka "dyskopatii" i kilka innych "zwyrodnień" i zalecenie braku dźwigania) i udało mi się wyleczyć praktycznie do zera w kilka miesięcy jak tylko trafiłem na dobre materiały. Wydaje mi się, że nadal mocno subskrybujesz do biomechanicznego modelu bólu, który według mnie już dość mocno został obalony. Przez 3 lata miałem podobnie, jak opisałeś, przebudzając się w nocy nawet się iść nie dało do kibla praktycznie. Myślę że fakt, że to tak się dłuży i wydaje się, że ruch często pogarsza to tkwienie w positive feedback loopie, po inicjalnej "kontuzji" bardzo mocno się ogranicza aktywność, przez co szybko adaptacje spadają, a potem po prostu dozuje się za dużo aktywności i jest co raz gorzej aż do momentu bania się jakichkolwiek ruchów. Zrozumiałem to jak po którymś desperackim reasearchu trafiłem na content Barbell Medicine - podejrzewam, że znasz, ale nie wiem, czy zagłębiłeś się wystarczająco w materiały (całe podcasty, artykuły albo wykład na yt). W szczególności cała narracja się zmieniła, z biomechanicznego modelu bólu na "biopsychosocial" (nie wiem czy jest polskie słówko). Bo serio finalnie to było tak proste jak zaczęcie od bardzo małej objętości i robienie normalnie SBD + jakieś akcesoria targetujące plecy (to akurat była ich templatka na ból pleców, ale zasady ogólne są proste), mimo tego, że nie wszystkie sesje treningowe były zupełnie bezbolesne. Czasami ból był większy, czasem mniejszy, ale po kilku miesiącach sam nie zauważając kiedy mogłem już praktycznie normalnie dźwigać, a teraz 2-3 lata później robię prawie 200 w siadzie, ponad 200 w martwym, zdarza się zwózkować repa itp., a najgorsze co mi się stało to jakiś back tweak, który trwał może tydzień (z zupełnym powrotem na ciężary po tym tygodniu), bo za każdym razem po prostu nie panikowałem i dostosowywałem ciężar do objawów. Ledwo mogłem chodzić w 1szy dzień, ale i tak poszedłem spróbować zrobić siady (co byłoby dla mnie nie do pomyślenia kilka lat temu), okazało się, że nawet 100kg nie bolało bardziej niż zwykłe stanie, 2 tygodnie później już zapomniałem, że w ogóle jakaś kontuzja miała miejsce.
Mam ten sam problem ale z niższym krążkiem, codziennie mi towarzyszy ten niespotykany dyskomfort i wiadome mi jak przez to życie może być ciężkie. Wiem, że jeszcze dużo walki przede mną zresztą przed nami, trzymaj się chłopie wielkiej motywacji i powrotu do pełnej sprawności dla nas! Zdrowia !
Ogólnie saker, jesteś inspiracją i przestrogą w drodze sportowej, jest to duży plus, niektórzy myślę że będą w stanie się uczyć na twoich błędach, daj Boże, ogólnie życzę ci powrotu do zdrowia i dużej mądrości w odbudowie swojego ciała no i może głowy też w jakiś sposób, a wiem że kręgosłup to chyba najbardziej przejebana sprawa jeśli chodzi o kontuzje, tak samo więzadła czy inne przejebane kontuzje, łączę się w bólu i oby szło to wszystko do przodu, a no i chuj w te filmy w których nie możesz brać udziału, jak będziesz miał zdrowie to powoli będziesz wracał do bycia główną postacią w filmach, peace and love 🫡✌️
Miałem ten sam problem. Pomogła mi dekompresja kręgosłupa, wyprosty McKenziego i twój film o wzmacnianiu mięśni głębokich sprzed 3 lat. Staram się dużo chodzić i spać w odpowiednich pozycjach. Mogę już schylać się i siedzieć jak dawniej, nie odczuwam strachu przed kichnięciem a co najważniejsze, znów mogę trenować ze sztangą. Ciągle boję się powrotu do przysiadów, ale wierzę, że to tylko kwestia czasu i dalszej pracy nad problemem. Świetny materiał, trzymaj się Saker!💪🔥🔥🔥
Wiem co czujesz! U mnie wypuklina s5-l1. Pierwszy atak 10 lat temu, przecierpiałem, po 3 miesiącach przeszło. Pol roku temu kolejny atak, poskładany na miesiąc z promieniowaniem do przedniej części uda. Ani usiąść, ani chodzić, jedynie leżenie dawało „ulgę”. Po ponownym MRI sklasyfikowana na przepuklinę. Po pół roku chodzę, siedzę, biegam. Ćwiczenia codzienne to podstawa, rozciąganie+wzmacnianie brzucha. Operacją też mnie straszyli ale na chwile obecna przepuklina prawie cała się cofnęła. Będzie dobrze!
Siema, jakiś czas temu miałem identyczny problem polegający na bólu pleców przy każdym lekkim ich zgięciu. Paraliżujący całe ciało ból, właśnie w pozycji siedzącej i lekko pochylonej. Było to po sytuacji przy martwym kiedy odpuściłem napięcie w brzuchu i nagle poczułem strzał w plecach. Trochę pominąłem ten problem i nie kontaktowałem się z żadnym fizjo lub lekarzem, natomiast ból całkowicie zanikł po jakimś miesiącu lub i mniej. Teraz po kilku miesiącach raz na jakiś czas poczuję ukłucie lekkie w bardzo niekomfortowej pozycji ale bez żadnych dłuższych bólów itd. Myślisz że to również może dotyczyć wypadnięcia dysku? Czy bardziej naderwania nerwów
Mi jakieś 10 lat temu tez "wyjadało dysk" :) Do tego stopnia, ze nie mogle podnosić do gory lewej nogi. W 2016 miałem operacje usunięcia tego co wypłynęło i uciskało nerw. Po usunięciu przepukliny bol ustąpił ale nie do końca. Do tej pory czuje permanentne bole pleców ale już sie do tego przyzwyczaiłem, jedynie wzmacnianie mięśni pleców pomaga i jeżeli trenuje regularnie przestaje praktycznie to zauważać. Wiec pamiętaj, nie jesteś sam :)
Patrzę na Ciebie jak w lustro. Znam to spojrzenie w trakcie opowiadania tego jak było. Mam identyczny rezonans (s1/l5, l5/l4, spłaszczona lordoza) i wszystkie jego następstwa. Fajnie że ci się udało. Pozdro
Saker proszę pokaż trening z tym problemem proszę 🙏 zauważyłem jak robisz barki, bica i nogi. A ja całkiem zrezygnowałem z pasji gdyż problem wraca, w tym momencie bez bólu ale boję się wrócić do sportu. Psycha mega dostaje popalić...
Mam to samo. Chyba udam się do Twojego doktora. U mnie 8mm. Musiałem zrezygnować z pracy w teatrze, jak idę na plan wlatuje przeciwbólowa. Trzymaj się. Mocno.
Co trzeci komentarz od osoby z podobnymi objawami.... Zajebiście zdrowa ta kulturystyka. Ja skupię się na rowerze, a jeśli już ćwiczenia to tylko w własną wagą ciała
Dziękuję Ci Saker za ten odcinek. Bardzo dobrze się Ciebie ogląda i dobrze tlumaczysz 👍 Najlepiej zrozumia cię ci którzy sami niestety doświadczyli "dyskopatii" osłabionych stawów lędźwiowych. Borykam się z tym samym 😜 zdziwiły mnie twoje dwa ćwiczenia na wzmocnienie kręgów i poprawienie twojej dolegliwości .... Tzn mam 39 lat , pierwszy raz dyskomfort lędźwi poczułem w wieku 16 lat gdy miałem 18 babka neurolog skierowala mnie do szpitala na obserwację dwu tygodniowa i wtedy pokazała mi te 2 ćwiczenia które przedstawiales w filmie , czyli koci grzbiet i to coś jak pompki z wyginaniem tłowia powiedziała wtedy że to nowość w medycynie i że mam to robić codziennie a powinno mi pomóc ...gdy spotkałem się z nią przypadkowo za 15 lat powiedziała że te ćwiczenia co mi pokazała wtedy są nie aktualne 😱 bo to wtedy była nowość i z czasem okazało się że one nie jednak nie spełniają swojej funkcji i nie pomagają 🤔🤔 Przez ostatnie 5 lat wypadł mi dysk z pięć razy miałem też rwe kulszowa , największy chyba cholerny ból w moim życiu ( więc cię rozumiem 😜😂) też lubię ciężary ....i .... Odkąd zacząłem regularnie robić przedewszystkim 'ławke rzymska ' i lekko martwy ciąg przez ostatnie 1,5 roku sporo mi to pomogło i ból przestał doskwierać , był to mój autorski pomysł który jak na razie się sprawdził i pomogl 😜 mam nadzieję że na zawsze , ale na wszelki wypadek postanowiłem ćwiczyć to do końca życia ...hehe był czas że robiłem to ćwiczenie konsekwentnie codziennie 4 seriie po 10 -15 ruchów na początek bez obciążenia a z czasem dodawałem ciężar. Może komuś to pomoże , pozdrawiam
Mega współczuje bo wiem o czym mówisz… co prawda wyleczyłem się z identycznego problemu ale bol w którym tkwiłem przez dwa lata jest nie do opisania… super ze jesteś w stanie walczyć z tym bez operacji, ja chodziłem po lekarzach szmat czasu wszyscy mnie odbijali widząc mój wiek (wtedy 23lata) i od razu przez to twierdząc ze to nic groznego. Mimo ze całe życie prowadzę sportowy tryb i nigdy nie Miałem kontuzji nie wiadomo z jakiego powodów nagle rozjebalo mi plecy. Sprawy wziąłem w swoje ręce, chodziłem do fizjo lecz to dalej nie pomagało (głównie elektro wstrząsy tak jak ty) dopiero jak z własnym zdjęciem i opisem przyniosłem lekarzowi co mi dolega 2 tygodnie później trafilem na stol operacyjny w trybie przyspieszonym. Codzienna walka z bólem miesiące nie przespane odbijały się niestety również na relacjach z moimi najbliższymi… paskudna sprawa Podziwiam ze w tym wszystkim jeszcze zachowujesz sportowy tryb życia, ja niestety byłem totalnie wyłączony, byłem na tyle zesztywniały i obolały ze walczyłem sam ze sobą żeby się nie poddać. Trzymam kciuki ze z tego wyjdziesz 🤞🏻 Btw aktualnie zdrów jak ryba i silniejszy niż kiedykolwiek 💪🏻
Hej Twój wpis podbudował mnie psychicznie że czasami pójście na stół może uratować człowieka. Cały życie sportowy tryb życia i takie coś. Przykre... Może coś dzwignąłeś ciężkiego? A jaki typ zabiegu? Microdiscectomia?
@@ArturLowcaPajkuf nie miałem momentu w którym to po prostu się stało ból nawarstwiał się z dnia na dzień z tygodnia na tydzień pierwszy raz kiedy go poczułem to był po prostu długi spacer kilku godzinny lecz nie wydawało się nic groźnego. Tak, zabieg z użyciem mikro narzędzi niewielkie nacięcie także super sprawa
@@jano9596 Dzięki za szybką odpowiedź. Powiedz mi jeszcze ile czasu jesteś po zabiegu i biorąc pod uwagę że chyba nadal prowadzisz aktywny tryb v życia czujesz jakieś mocne ograniczenia w życiu codziennym? Pozdro
@@ArturLowcaPajkuf będzie jakieś 6lat od operacji. Owszem prowadzę aktywny tryb życia i nie mam żadnych blokad czy ograniczeń, lecz to jest już praca którą każdy z osób borykający się z tego typu problemem musi po prostu wypracować. Ludzie nie robiący nic po urazie sami sobie szkodzą tłumacząc że mają pecha itp lecz bezczynność to najgorsze co można sobie sprawić, ja zacząłem dużo czytać i oglądać jak wzmacniać plecy
Tak ogólnie rzecz biorąc to zdecydowana większość przypadków dyskopatii ulega spontanicznemu wyleczeniu. Oczywiście fizjoterapia i aktywność ruchowa proces przyspiesza, zwiększa jego prawdopodobieństwo i przede wszystkim jeśli jest dobrze poprowadzona to zmniejsza ryzyko nawrotu. A najważniejsza jest wszechstronna, wielopłaszczyznowa aktywność fizyczna.
27 minut filmu no zajebiście, film w starym stylu, a nie jakieś 10 sekundowe tiktokowe guwna żeby tylko jakiś dzieciaczek niechcący sie nie rozproszył i nie stracił koncentracji xd zabieram sie do oglądania!
