Polonez Caro z silnikiem diesla nie jest najgorszym samochodem na Ziemi. Ale to niewielkie pocieszenie. Test pisany: www.bassdriver.... Zapraszam na moją stronę www.bassdriver.pl!
Jak na patriotę (chciałoby się powiedzieć - przystało, bo to reguła wśród ludzi którym wydaje się że są patriotami) masz ogromny problem z językiem polskim, znajomość ortografii i gramatyki na poziomie przedszkola. Historii i motoryzacji też nie ogarniasz, żaden Polonez jak i Fiat nie były polskie. Nawet Warszawa nie była polska. To że były u nas składane czyni je w takim samym stopniu polskimi, co Volkswagen Caddy i Transporter z Poznania.
@@janekyankes6539 Niestety, ale to Ty nie ogarniasz bo polonez jak najbardziej był polski. Włoska była tylko buda, ale całe wnętrze było już polskim projektem Zbigniewa Wattsona. Auto było przez lata rozwijane i modernizowane nie przez Włochów, tylko przez polskie ośrodki badawczo - rozwojowe. Jakbyś sobie rozebrał silnik z poloneza z 1978r., a potem z Caro plusa z 2002, to tam się w środku praktycznie wszystko różni; nasi inżynierowie tyle przy tym grzebali, że ten archaiczny motor pod koniec produkcji spełniał anwet aktualną unijną normę emisji euro 2.
mi lublin 3 z 2002r daje frajdę z jazdy. czuję się w nim jak w jakimś nie zwykły klasyku. gdy pytam pasażerów w rożnym wieku, z którego roku jest moje auto? obstawiają na końcówkę lat 80-tych. to takie mieszane uczucie, z jednej strony śmieszne kiedy tak mówią, a z drugiej trochę przykre.
Jakbyś testował 1.5/1.6, to druga część tytułu, z uwagi na najczęściej stosowane paliwo w Polonezach, powinna brzmieć "zgorzel gazowa FSO" :) Materiał jak zwykle super!
Testowałem, jeszcze jako Basista za Kierownicą, ale tylko pisemnie. Tego Pankowego. Bardzo dobrze zachowany egzemplarz. Pod jednymi względami lepszy od GLD, pod innymi gorszy, ogólnie też patologia, ale śmieszna.
Były obrotomierze w GLD, ale niestety rzadko. Wystarczy wejść na OLX i tam co 3 Polonez będzie go miał. Tak samo jak z mostami to z tego co udało mi się wyczytać kiedyś to są różne przełożenia mostów w zależności od wersji silnikowych. Oczywiście różnice są nie znaczne.
buahahahaha... jak ta maseczka na ryju wygląda żenująco w 2023 roku. Gość gada do kamery, wokół nikogo nie ma ale przepis trza uszanować co by nie zarażać... buahahahahahahahahahahahahaha
U mnie w Trucku DC 1.9D z 1997 (jeszcze nie Plus) jest właśnie taki obrotek, za to niestety nie ma wskaźnika ciśnienia oleju a tylko kontrolka na tle rysunku oliwiarki.
Jeździłem takim i jak na tamte czasy całkiem dobry samochód.Nie rozumiem krytyki,po tylu latach każdy samochód wydaje się anachroniczny.Nie zauważyłem że to diesel-ja jeździłem benzyną.
1:33 "nie jest nadmiernie ZGNITY" powiedział autor. Zaraz potem wstawki na temat braku profesjonalizmu techników i inżynierów. Chcesz innym wytykać braki w warsztacie, to popracuj wcześniej nad swoim swoim. Program, w którym monotonnie disujesz Poloneza za to, że jest Polonezem jest nudny. Miałem dwa Polonezy, przejechałem nimi ok. 300 000 km, w latach 90. nie było najgorzej. U wielu motovlogerów rozwija się maniera Clarksona, czyli wszystko, co nie jest s- klasą nadaje się na złom. Prymitywne.
Każdy współczesny samochód ma jeden plus. Na akumulatorze. Polonez ma dwa plusy: na akumulatorze i w nazwie. A tak poważnie: mam od nowego Caro Plusa 1.6 GSI z 1998 roku. Nalatane 250.000 km. W ciągłej eksploatacji. Zero dolewania oleju do silnika od wymiany do wymiany. Stan techniczny nadwozia - jak na swój wiek bardzo dobry. Żadnych poważnych awarii. Jak go nie rozbiję to go chyba nie zajeżdżę. Pozdrawiam miłośników polskiej motoryzacji.
Nizszych klas autka juz lepiej jeździły, Polonez to był toporny, ocieżały wóz, nigdy nie lubilem tym jeździć, małe Tico choć wykonane z cieńkich blaszek, duzo lepiej jeździło.
O tak, to byłaby optymalna wersja. Pod warunkiem, że daliby inną skrzynię. I zmienili nastawy zawiasu by skompensować cięższy front. A obaj wiemy, że by tego nie zrobili.
To był dobry silnik w wąskim Caro ale od modernizacji MR93 powinno być 1.9GLTD wtedy to miałoby sens i ludzie chętniej by to kupowali, ten silnik w wersji bez Turbo nie był żadną konkurencją do OHV i pozbawiał sensu dopłatę do Diesla.
W końcu zgrzybialy porządny pojazd. Szczerze mówiąc to polonezy nie byłyby tragiczne gdyby składli je lepiej i dbano o ich servis. Ja tam polonezy lubię mimo ich wad z których zdaje sobie sprawę. Mogłeś pożyczyć egzemplarz od "twojego syna" 😅. Pozdro 😀
Zgodze sie.Jezdzilem identycznym poldkiem 9 lat i to bylo najlepsze polaczenie xud9 i poldka.Ochlap benz.to tragedia.Bassdriver niech pojezdzi nim dluzej .Ocenia go zle.Silnik byl cichy a kopyto mial lepsze niz benz.Most yl dedykowany do gld mial inne przelozenie niz normalny.
Polonez był niedorobiony. Nie czarujmy się, ale kijowy montaż "po pijaku" też robił swoje. To po pierwsze. Po drugie - brak odpowiedniej kultury technicznej w przypadku rodziny silników rodziny K, też zrobił swoje.
W Poldku zawsze waliła mnie po oczach ta chaotycznie zaprojektowana deska. Niski daszek nad zegarami - bywa, że nie widać kontrolek kierunków. Centralne kratki nawiewu przesunięte w prawo względem konsoli. Borewiczowa konsola pełna zaślepek ponieważ zabrano stamtąd przełączniki i powtykano byle gdzie. Ani nie jest do nich wygodny dostęp ani nie zostały estetycznie umieszczone w linii. Tutaj walniemy dwa pionowo, zaraz pod nimi dwa poziomo. Słynna regulacja kierownicy też działa na zasadzie docisku i potrafi opaść na kolana przy energicznym manewrowaniu na parkingu. Mogli to zrobić w wersji z jakąś sprężynowo odciąganą zapadką trafiającą w odpowiednie otwory. Nie wiem jaka była technologia produkcji tych desek zapewne chcieli za wszelką cenę zachować główną bryłę z Borewicza z niewielkimi zmianami no ale coś tu nie pykło. Zawsze bardziej podobało mi się wnętrze Fiata MR i Łady 2107.
Szanowny Autorze! O ile rozumiem że obiektywna ocena cech poloneza na tle konkurencji swojego czasu to "wszystko źle", o tyle dziwie się Tobie czego nie rozumiesz w fakcie że ktoś jeździ teraz polonezem z wyboru i zamiłowania. Czy nie do zrozumienia jest fakt że ktoś ostatni raz jeździł polonezem mając 5 lat i ma zwyczajnie wielki sentyment do czasów swojego dzieciństwa i pierwszej podróży autem jaką pamięta (uważam że jest ogrom takich osób)? Czy tak trudno zauważyć że rdza żre polonezy jak oszalała i w wielu miejscowościach ciężko już zobaczyć minusa (przez ostatnie pół roku spontanicznie na ulicy spotkałem z 4-5 takich) ? -ogólnie caro od momentu powstania było "autem do bicia" więc posiadanie zadbanego egzemplarza to już powoli ewenement. Czy tak ciężko zrozumieć, że ktoś ma zamiłowanie do polskiej motoryzacji zwyczajnie za to że jakakolwiek była, bo już nigdy nie powstanie wielkoseryjne "polskie" auto? Dziś przecież stworzenie nowej marki z własnymi modelami i siecią dealerską to koszty liczone w miliardach. Kraje które mogą pozwolić sobie na wielkoseryjną produkcję aut z eksportem, pod własną marką to w skali świata naprawdę elitarne grono. Było tak i w ostatnich dziesięcioleciach, a przecież produkcja pod banderą fso zakończyła się ledwo kilkanaście lat temu. Sama grupa "FSO Polonez Fanclub" na fb liczy ponad 20 tys członków, ludzi z sentymentem do tego auta jest z pewnością znacznie więcej, więc chyba coś musi być na rzeczy. Dziś nikt nie kupuje takiego caro jako codzienne auto, z kalkulacji czy chociażby braku gotówki(za cenę jeżdżącego egzemplarza można kupić setki obiektywnie lepszych aut) więc obserwując rynek i ceny wspomniane przezemnie wartości chyba jednak sporo znaczą
Polonez 1,9 byl samochodem bardzo piszukiwanym.Jak 2002 r takiego kupilem w ciagu pierwszego tygodnia mialem 3 kupcow.Samochiod jak widac na tamte czasy super.Oszczedny i trwaly silnik dawal rade.Co ciekawe mial przy tej pojemnosci sporo wiecej koni niz 1,9 vw.ten mial 64 a turbo tylko 75.Moj poldek jezdzil duzo i byl dosc szybki 150 km/h osiagal bez problemu.
Duży fiat nie powinien skręcać gorzej od poldka, może ktoś wpadł na durny pomysł skasowania całkowitego luzu na przekładni kierowniczej, potem do zakręcenia kierą trzeba Pudziana. Sam mam poldasa i bawią mnie skrajności w jakie wpadają niektórzy ludzie: Jedni wielbią go jak motoryzacyjne objawienie inni w bezmyślny sposób chcą go upodlić. Łączy ich jedno, brak dystansu do tego samochodu i to że w 90% styczności z polonezem nie mają.
Myślałem, że choć jedna osoba spróbuje obiektywnie podejść do tego auta i tak jak myślałem - zawiodłem się. Oczywiście jeszcze nie zdążyłeś dobrze wsiąść, a już widzisz jakie to są straszne materiały w środku. Nie, nie są straszne, bo polonez ma deskę rozdzielczą wykonaną z winylu(było to podyktowane względami bezpieczeństwa gdyż winyl jest niepalny) i było to auto, które miało miękkie, uginające się pod palcem materiały w czasach, zanim to było modne. W momencie wprowadzania tego auta do produkcji, miano aspiracje aby było to w przyszłości auto klasy średniej - wyższej. Materiały jak i wykończenie wczesnych egzemplarzy nie tylko nie są złe, ale są wręcz bardzo dobre jak na śmieszną cenę za jaką polonez był oferowany na rynkach zachodnich. Osobiście mam porównanie bo mam i poloneza z 1988r. i renault 19 z tego samego rocznika. Jak dla mnie poza fotelami(które francuz ma lepsze) to polonez przewyższa go i wykończeniem i jakością materiałów, a nawet dokładnością montażu. No ale taka jest teraz moda na YT, ze poloneza trzeba opluć. Jakbyś Zrobił inaczej to by się lajki nie zgadzały, czyż nie?
W 1993 roku pojechalismy wlasnie takim 1.9GLD na wakacje do wloch....byl wtedy nowy z fabryki....kurde mialem wtesy 10 lat ale pamietam jak dzis ( zreszta mam nagrania kamera vhs )jak pedzilismy tym 170km/h po wloskich autostradach i dawal rade
Taa, GLD i 170. Nie podejrzewam, że Caro był dużo szybszy od Trucka, ale ojciec jeździł Truckiem, ostatnią wersją - Plus (deska wyglądała lepiej niż tu), i prędkość maksymalna to było jakieś 130km/h.
@Rafał Muszczynko w 93 roku gpsy to nawet jeszcze w marzeniach nie wystepowaly....licznik pokazywal 170 a ile faktycznie jechal to nie mam pojecia ....podejrzewam ze o 160 km/h sie ocieralo...
@@robertkaneki3293 "Niestety, pod względem osiągów Polonez 1.9 D zachowuje się gorzej niż auto z jednostkami benzynowymi. Przyspieszenie do 100 km/h zajmuje ponad 20 sekund, a prędkość maksymalna to 140 km/h." www.auto-swiat.pl/uzywane/polonez-z-francuskim-sercem/8vkvjb6 Zatem bardzo możliwe, że Truck miał max. 130. No ale pewnie 10-letnie dziecko wiedziało lepiej, jaką prędkość można osiągnąć takim Polonezem.
A to jest jakiś obowiązek posiadania dokładnej wiedzy o wszystkim o czym się mówi? Nie każdy jest fanatykiem FSO i nie każdemu to przeszkadza, a jeśli komuś tak to niech znajdzie bardziej dokładne materiały.
Facet ty jesteś katastrofalną mieszanką Motobiedy i Łomnika. Co do aut to ty po prostu BREDISZ, byle brzmiało elokwentnie, ale merytorycznie to wszystko leży i śpi w nogach. Unsub.
Polonez caro plus był moim pierwszym samochodem. Do tej pory wspominam go dobrze chociaż na tle zachodnich modeli wyglądało to źle. Sentyment pozostał, ale obiektywnie to był kiepski samochód. Na testowany egzemplarz aż przykro patrzeć
Jak można oceniać jakość całego FSO na podstawie samochodu, który ewidentnie był katowany przez cały żywot?! Mieliśmy Caro i bardzo dobrze go wspominamy w domu. Nie było absolutnie żadnego problemu z zamknięciem bagażnika, luz na kierownicy był powiedzmy standardowy, żadne koło nigdzie nie obcierało nadkola, bez problemu leciał 140km/h (1.6gli). Mógłbym generalnie tak wymieniać, ale nie wiem czy jest sens skoro chłop prowadzi kanał i wsiadając do auta już z założenia wie co powie bo "jest chujowy i chuj". Nawet brakło wysiłku na znalezienie auta w lepszym stanie, gdzie ktoś ewidentnie lepiej dbał. Zamiast rzetelnie pokazać jak chodzi silnik to wstawił jakiś durny bełkot. Szanujmy się i oceniajmy obiektywnie. Czasy były jakie były, dzisiaj łatwo jest mówić, że poldek był, łagodnie mówiąc, słaby. Natomiast założę się o wszystko co mam, że gdyby w połowie lat 90 powstawała ta recenzja, w aucie NOWYM, a nie zdezelowanym to miód lałby się strumieniami z głośników. Jak ktoś chce być ekspertem motoryzacyjnym czy jakoś sensownie o tym opowiadać to musi być obiektywny. Tutaj tego obiektywizmu ewidentnie brakuje. Choćby w momencie opowiadania o tym, że ledwo idzie utrzymać się w ruchu miejskim, a za szybką elegancki start spod świateł...
Sam jestes stary klunkier...poltek byl ekskluzywnym autem z wspomaganiem 4 tarczami hamulcowymi i wspolczesnym silnikiem z 5 biegowa skrzynia biegu...fura na bogato!
10:00 Nie do końca tak jest. Problem wyjących mostów dotyczył głównie polonezów po 1993(szeroki most); w tych na wąskim moście wcale nie była to jakaś reguła; owszem zdarzało się ale tylko w niektórych egzemplarzach. Sam mam egzemplarz z 1990 roku z 100 tysięcy przebiegu i most jest cichuteńki ;) 16:40 Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. Jest nasz; i to jest jego największa zaleta ;)
Po co robić filmy o samochodach bez merytorycznego przygotowania ? Aby oceniać stare pojazdy trzeba by mieć choć odrobinę wiedzy o ówczesnej motoryzacji . Nieudolny mix Złomnika i Motobiedy
Polonez w dizlu ma inne przełożenie mostu. Miałem przez długi czas poldka z tym silnikiem i też most w nim nie wył. Polonezów miałem kilka, w praktycznie każdej wersji silnikowej i ten był jedyny cichy. Myślę, że to kwestia najniższej mocy z montowanych silników. Analogicznie mosty w Roverach są najgłośniejsze i z największymi luzami (też ćwiczyłem ten temat). Pozdrawiam, MCS.
Trochę przesadziłeś, ja rozumiem osobiste odczucia aczkolwiek mam wrażenie, że wychowałeś się na nowszych autach. Ja na poldku robiłem prawo jazdy, owszem ciężko kiera bez wspomagania lata ale odnośnie komfortu to było oki. Na 125 zdawałem egzamin i lepiej skręcał niż poldek. A odnośnie pływania po drodze po prostej to sorry ale Mercedes np, 190 nie był mistrzem i takie mówienie, że mercedesem lepiej trochę niestety nie na miejscu. Poza tym latałem innymi od w 124 po w 220, którym mam okazję latać 10 lat. Moim zdaniem polonez jest jak najbardziej wygodny, takie samo zdanie mam o 125, z tym, że 125 bardziej zwrotn jak to w tylnonapędowych jest
Jeździłem 125p (kilkoma egzemplarzami) przez 3 miesiące wiosną 2018. Niedawno przejechałem się jeszcze jednym (Pankowym). I nie, nie skręcają. Manewrowanie - pomijając świetną widoczność (która była w zasadzie standardem w samochodach projektowanych w latach 60.) - to koszmar. Lepiej jeździ się nie tyko równoletnim Mercedesem, ale również Volvo (w tym pociesznym 340, którego mam od 2 lat), Toyotą Cariną i wieloma innymi sprzętami. A co do wychowywania się na nowszych samochodach... powiem tak. Mawiają, że najtrudniejsze w życiu mężczyzny jest pierwsze 40 lat dzieciństwa, co teoretycznie oznacza, że powinienem mieć już łatwiej.
@@Bassdriver No ja też już w drugiej połowie. Może to poniekąd moje wspomnienia przeważyły, bo faktycznie nie jeździłem nimi lata. Trochę odebrałem to za krzywdzące dla tych aut. A odnośnie Cariny to było to moje pierwsze auto (model 1981) kupione oczywiście przez siostrę, bo co człowiek mógł mając 18 lat i na pewno była lepsza niż polskie wyroby. Nie wiem już czy ty masz rację, że nie skręcają, czy ja żyję za mocno wspomnieniami 😂 Pozdrawiam i wgl naprawdę robisz super materiał
Miałem Audi 80 b3 1.9D 68km z 1990 roku i stanąłem na ścigankę z kolegą mającym właśnie Caro 1.9GLD. Mimo tego, że Polonez jest lżejszy od 80 b3, to nie miał ze mną szans ani na starcie, ani dalej w trasie.
Fanboje to świetni ludzie. Zawsze poprawiają mi humor. Aczkolwiek nie rozumiem dlaczego nie rozumiesz że ktoś się może jarać np. Polonezem. Ja swojego 125p uwielbiam i uważam że jest to najfajniejsze auto jakie miałem. Po nim jest Niva. Oczywiście, są toporne i źle wykonane, ale mają to coś, co mi się w nich podoba. I rozumiem że komuś te auta nie pasują, tak jak mi nie pasują zajeżdżone luksusowe fury typu BMW 7 czy Audi A8. Ale rozumiem że komuś mogą się podobać. Na szczęście tyle na świecie gustów i samochodów, że każdy znajdzie coś dla siebie. PS. Sprawnym i zadbanym Fiatem jeździ się zupełnie przyzwoicie. Nie trzeba walczyć z kierownicą, a drogi trzyma się bardzo dobrze ;)
Jeździłem tymi padłami 3 miesiące. To był krwa dramat. Nie skręca, biegów trzeba szukać a wnętrze jest wykonane z odpadów z algierskiej algierskich toreb na zakupy. Ale są śmieszne i masz prawo się nimi jarać. Na zdrowie! Żeby nie było - sam jestem tak daleki od uwielbienia do germańskiego premiumu, jak tylko można.
Nie rozumiem po co ten Pan recenzuje to auto. Nie czuje klimatu, nie lubi, to niech sie zachwyca pasatem w dieslu, a takie auta zostawi pasjonatom, bo zupełnie nie czuje klimatu. A mówienie , ze polonez jest słaby, bo słabo wypada na tle... mercedesa... Pan odpłynął.
1. Bo miałem taką możliwość 2. Bo to mój kanał i to ja decyduję co na niego wrzucam 3. Bo testy nie polegają tylko na waleniu czołem o asfalt w zachwycie 4. Bo wkurwienie fanbojów FSO zawsze na propsie, quod erat demonstrandum. Fakt, porównanie do Mercedesa nie było zbyt szczęśliwe, ale to właśnie ta marka jest w Polsce najpopularniejsza wśród fanów klasyków, zaś ceny Balerona i Borewicza (TAK, WIEM, ŻE TO JEST CARO) są często porównywalne. P.S. Nie jestem fanem Paska w Tedeiku ani z jakimkolwiek innym silnikiem (zwłaszcza TSI, wszystkie najchętniej wysłałbym do huty), nigdy nie miałem niemieckiego samochodu i raczej nie zamierzam. A już na pewno nie VAGa.
Ludzie ja mam Caro . Nie chce się spuszczać nad tym autem . Ma swoje wady , ale dla mnie ma wiele zalet . Jest starym charyzmatycznym autem . Kto co lubi . Nie mam z nim problemów , podobnie jak ze swoją Borą . Uwielbiam te auta . Co do FSO , że Poldek to korzenie włoskie ma itp. Polska była zacofana technologicznie przez komunizm i szkodliwych polityków przy korycie.. Inne kraje zachodnie się rozwijały , a nasze matki ojcowie dziadki w kolejkach stali do sklepu , bo coś rzucili na półki , ogólnie gówno było.................. Wiele zakładów sprywatyzowano posprzedawano w latach 90 . Dziś został (ledwo co) praktycznie Autosan i Jelcz (wojskowy) oraz się odradza FSO Kutno z autem prototypem VOSCO s106 . Pewnie chciałbym by te pojazdy miały wszystkie polskie podzespoły , ale jakoś inne marki np DAF holenderski nie ma wcale holenderskich część . Silnik PACCAR z USA skrzynia ZF od Niemca ... .. Dużo by pisać . ...
@@ARCcapitan O nie to golf 4 jest nudny i pospolity . O przepraszam to volvo 940 jest nudne .. Proszę pana , to trafic jest nudny . Tak w koło można poza tym pojęcie nudne nie bardzo wiem do czego odnieść . .. Tak samo kiedyś w TVN turbo mówili że golf jest nudny . Mam Borę (środek ten sam co golf ) nie wiem co tam jest kurwa nudne. Po prostu jadę i patrzę na drogę .. To samo robię w Polonezie .
Polonez z silnikiem benzynowym miał inne przełożenie w moście niż silnikiem diesla Diesel miał 3.7 , benzynowy 1,6 miał 3.9 , benzynowy 1.5 miał 4.1 , z silnikiem Rovera miał 4.3
Rok temu GLD zrobiłem trasę z Gdańska do Bieszczad i z powrotem gdzie w ciągu tygodnia zrobił ponad 2000 km bez żadnej awarii. Jedyny dobry silnik w tym gracie (nie licząc rovera), ale stanowczo za wolny. Na trasie nigdy nie dało się wyprzedzić ciężarówki co było frustrujące. I największy minus - wyciszenie. Do dziś jak sobie przypomnę jak leciałem po autostradzie 120 km/h to od razu zaczyna mnie boleć głowa XD
Prowadzący ze swoja wiedza nie obrażając może się schować... brak znajomosci wyczesanych realiów i możliwości? Poloneza porównywać do mercedesa? Idiotyzm, rowniez jeździłem i chwale sobie jak dbasz tak masz...
Miko 00 nikt tutaj nie twierdzi ze jest inaczej ale na Boga popatrzmy na nasze możliwości i realia a na niemieckie... może troszkę dokształcić się z historii? Idioto
Drogi Bassdriverze Poldek 1,9 był moim pierwszym autem.Póżniej coraz wyższy poziom aż dotarłem d o Subaru Forestera.Przyznam się to ja ciebie wtedy ostro skrytykowałem za Poldka przepraszam ale wtedy były inne czasy Poldek diesel oooo!!!.Był wiernym autem choć robionym podle.
Napiszę Ci tak. Szydzisz, Szydzisz, Szydzisz. Aż niedobrze się robi. Chyba zapomniałeś dla ilu ludzi to auto było luksusem. Prostactwo Twoje w tym materiale jest godne pożałowania odnosząc się do wspomnień ludzi, którzy mieli to auto kiedyś w posiadaniu i potrafili się nim cieszyć. Nie umiesz rozróżnić tamtej motoryzacji z obecną.
Jesli chodzi o zwrotnosc to poldolot na szerokim zawiasie ma jedna z najlepszych w swojej klasie. Natamiast na waskim to trgedia zwrotnosc jest gorsza niż w 125p. Od modelu MR93' została tez wprowadzona zmodyfikowana przekładnia kierownicza. Lżej pracuje. Miałem trzy poldki. Dyfer wyl mi tylko w jednym. Silniki 1,5 poza wersja X to porazka ,diesel 1,9 trwały ale tym jeździć się nie da. 1,4 kolejny niewypał, pali olej na potęgę i niby 103km ciekawe gdzie? Polecam 1,6Gli i 1,6GSi. Dobrze dotarty na dobrym oleju robi swoje i spokojnie przejdzie 300tys. Zawieszenie , blacha i chamulce zwłaszcza te fiatoskie to juz syf totalny. Pozdrawiam.
Kolega, obciążał tył płytami chodnikowymi. Po dwa, ekonomią diesel bił benzynowe wynalazki. Można było Poloneza rozwinąć ale kto by zapłacił 40 tyś za nowego jak za taką kasę miał używane golfy, pasaty czy audi:))))
Mialem okazje prowadzic RAZ Caro 1.6 w gazie z przebiegiem... 380tys.. Most wyl bardzo glosno i charakterystycznie,kielichy przednie byly tak rozchwiane,ze przy procedurze sprawdzania luzow kierownicy(lewo-prawo kierownica) przod rowniez chodzil lewo prawo jak rybi ogon. Na wiejskich dziurach kolega kazal przytrzymywac kluczyk(z wielkim brylokiem) w stacyjce,zeby zaplon sie nie rozlaczyl(przyczyna tego zdarzenia z pewnoscia byl wielki majtajacy na dziurach brylok...a nie starte styki w stacyjce;-) Autko z trudnoscia rozwijalo predkosc nieco ponad 100kmh
Łapka w dół dlatego, że Poloneza najprościej jest krytykować i każdy to potrafi. A już kompletną bzdurą jest to, że Polonez był już przestarzały w chwili wprowadzania do produkcji
Oczywiście, że Poloneza najprościej krytykować. Powiedzenie czegokolwiek dobrego na temat tego gówna jest bardzo trudne. A wkurwianie fanatyków FSO zawsze cieszy, postaram się to robić częściej i ostrzej :-)
Osadzenie w 1978 roku nowej budy na podwoziu z Fiata 1500 z 1961, MMMMM, TYLE NOWOCZESNOŚCI XD Fanatyzm fanbojów FSO to naprawdę osobna jednostka chorobowa. Dodam tylko, że każdy komentarz, bez względu na jego treść, i każda łapka, czy to w górę, czy w dół, jest traktowany przez algorytm jako interakcja, co zwiększa zasięg filmu i, co za tym idzie, moje zarobki z niego. Dziękuję! ❤️
W końcu ktoś powiedział, że Caro to nie udoskonalenie tylko deewolucja! Cięcia kosztów w połączeniu z zastojem technologicznym doprowadziły do tego do czego doprowadziły... Jakbyś się zaglębił w sam temat Poloneza, to niestety został on czymś innym niż miał być w założeniu pod koniec lat 70. Wszystkiemu przeszkodził kryzys 1981 roku, a w następnych latach upadek komuny, bo nawet za komuny nie planowano, że będzie się udoskonalać Poloneza i klepać do 2002 roku. Podejżewam, że gdyby ona nie upadła, to Polonez przestałby być produkowany w okolicach 1993, a gdyby nie kryzys lat 80 to może nawet jeszcze w latach 80 będąc zastępionyn przez nowszy model.
Słaby materiał filmowy. Miałem takiego poloneza nawet w takim samym kolorze. W sumie to miałem trzy polonezy. Silnik wystarczajacy do normalnej jazdy. Przy wyższych prędkościach nawet diesel jest cichszy od benzyny. Prędkość około 140 km/h można spokojnie utrzymywać. Spalanie według katalogu. Najniższe jakie zanotowałem to 4,2 l/100 km (oleju roślinnego). Klekot silnika owszem jest i to spory ale w tamtych latach który czterocylindrowy diesel nie klekotał. Jak dla mnie to najciekawsza wersja silnikowa w poloneza dla przeciętnego użytkownika.
Co do skrętu: wg. "biblii" Morawskiego w styczniu 1995r przełożono zaciski hamulcowe na osi przedniej na drugą stronę osi, co pozwoliło zwiększyć kąt skrętu. Dlatego szerokie caro na ogół lepiej skręcają niż wąskie.
Co do manewrowania to przejedz się Poldkiem ze,wspomaganiem ja jeszcze mam czujniki parkowania i jeśli chodzi o zwrotność to wiele dzisiejszych aut miejskich może zawstydzić,nie mówiąc o przesiadki z v70 byłbyś w szoku:-D.
Co ten hipis gada? Starego poloneza testuje. Ja w 1992 roku odebrałem z polmozbytu właśnie takie auto z silnikiem 1.9 to naprawdę fajnie się jeździło co nowe to nowe :)
Taki dopracowany Pierdolonez z XUD9 albo XUD11 z turbo, zmienionym zawiasem i skrzynią byłby naprawdę uczciwym pojazdem. Kombinował ktoś swap skrzyni w tym cudzie na BE3?
Ależ oczywiście, nie wiem nic o niczym - poza jednym: Polonez Caro (i pochodne) to motoryzacyjny kał a fanatyczni wyznawcy FSO są srogo grzmotnięci w dekiel. Quod erat demonstrandum.
Rzecz w tym, że to, co robię, to właśnie jestem ja. Robię to po swojemu, takie mam poczucie humoru, takie mam pomysły i tyle. Jeśli miałbym to robić inaczej, musiałbym udawać, czego z kolei nie lubię ani nie potrafię. A tak swoją drogą ciekawostka - robię filmy dłużej od Biedy.
3:54 1.86m wzrostu, fotele IG i jakoś tego efektu nie było. Na 100% nie wymieniłbym tych foteli na stare kanapy.9:28 to znaczy że miałem kolejne 3 wyjątkowe bo cicho było, a przepraszam w jednym skrzynia gwizdała. 😁.15:13 zdziwiony w tak starym aucie? 16:51 nie no, mistrzu, porównał poldka do mietka.
Nie było skąd wziąć sygnału obrotów silnika, dlatego nie ma obrotomierza, w dieslach z tamtych lat sygnał był podobno z alternatora, ale tu nie opłacało się do małej serii tego podłączac.