Polskie Szlaki Długodystansowe #1 Planowanie i logistyka | Planning Long Distance Hikes in Poland 

Dziękuję, zapraszam na jesienne prezentacje już niedługo 😊

:-)

Będzie na pewno, jest w kolejce do nakręcenia :-)

:-)

Bardzo się cieszę! Szlaki są i będą chodzone :-) Pozdrawiam

Też rozważam taką patelenkę, zwłaszcza że mam już walizkę na jajka ;-) Pozdrawiam!

Bardzo dawno nie spałam w schronisku, więc nie mam wielkiego doświadczenia, ale rzeczywiście często przyjęcie nie było entuzjastyczne. Zależy które schronisko oczywiście, bo kilka wspominam naprawdę bardzo miło (Cisna, Komańcza, Na Hali Łabowskiej bodajże). Ale w niektórych gość ma wrażenie, że jest niechcianym intruzem. Więcej zarabiają na prowadzeniu restauracji niż na noclegach - osoby nocujące to dla nich kłopot.

@@AgnieszkaZebraDziadek Może faktycznie o to chodziło, turystów zatrzymujących się na "popas" trochę było, a my byliśmy jednymi z niewielu, a czasem jedynymi turystami, którzy nocowali. Mam nadzieję, że w tym roku trafię lepiej

O, to też super. Powodzenia i do zobaczenia na szlaku!

Bardzo się cieszę, że szlaki cię zainteresowały. Też się ostatnio staram celować w lepszą pogodę 😊

@@AgnieszkaZebraDziadek no i zielony szlak na 25-lecie PTTK za mną. Pogoda nie była optymalna (szczególnie w sobotę), ale trasa przyniosła sporo radości. Czwartek -> oddanie krwi +38km, piątek 40km, sobota 46km. Teraz już mam rozplanowany żółty Szlak Historii Górnictwa Górnośląskiego, więc nic tylko ruszać w drogę :) Jak będzie potrzebny nocleg/pomoc w okolicy Siemianowic Śląskich to daj znać.

@@Roman_Sa Gratulacje. Wahałam się między tym szlakiem a Jordanią w końcu stycznia, ale wygrała Jordania ;-D. SHGG ma u mnie też historię prób przejścia... Do trzech razy sztuka :-) Dzięki, Siemianowice są na trasie :-)

Dokładnie, potwierdzam to co piszesz w 100 %, zwłaszcza że też wędruję przede wszystkim nizinnymi :-) Przebieg szlaku to wielka niewiadoma, dlatego bardzo doceniam to, że ktoś tak jak Ty publikuje ślady (aczkolwiek ślady też trzeba traktować z dystansem:-).

To bardzo miło :-)

Hehe, to mój regał książkowo-sprzętowy :-) Pozdrawiam!

Cieszę się, że się podoba :-)

Powinna być niezła :-)

Kłopot w tym, że mapy papierowe mają błędne dane odnośnie szlaków i istnieją tylko dla wybranych okolic - ale pewnie zawsze coś. Nie jestem ekspertem od aplikacji także odcinek o nawigacji to będzie raczej relacja z moich zmagań niż przegląd dostępnych apek.

@@AgnieszkaZebraDziadek jeszcze Geoportal zostaje ale on działa tylko z internetem

@@marcinkaczynski6536 Tak jak mapa lasów państwowych, niestety

Mapy.cz niezwykle rzadko pokazują źródła, więc nie miałam okazji naciąć się w ten sposób. Jest to całkiem prawdopodobne, mogły to być chociażby takie źródełka, które pojawiają się w górach po deszczu, a potem wysychają :-) Na mapach papierowych rzadko są źródła, ale są cieki wodne, a jak są cieki to można znaleźć ich źródła.

Dziękuję! Ten film to takie podsumowanie, a cała seria kompendium wiedzy o wędrowaniu polskimi szlakami, więc siłą rzeczy coś się musi powtórzyć. Na nocne odgłosy zawsze pomagają zatyczki do uszu :-)) Wszędzie w UE woda z kranu jest dobrej jakości. Nie zawsze ma dobry smak (Warszawa, Kraków, Katowice...), ale zawsze jest jadalna, mamy odpowiednie normy, które muszą być spełnione, więc można pić bez obaw. Niestety, weganie mają duży problem z zaopatrywaniem się w jedzenie. Przeważnie na czas przejścia szlaku przechodzą na wegetarianizm. Ale jak najbardziej spotykałam też wegan, którzy weganami pozostali do końca, tylko bardzo schudli, byli dość wyniszczeni i stracili bardzo masę mięśniową. Nie ma zbyt wielu produktów do wyboru - głównie masło orzechowe... W USA jest fajna fasolka, którą można zalać wodą, ale u nas jej nie ma. W Szwecji kupiłam fasolkę taką jak w puszce, tylko w torebce z tworzywa, bez wody - jest super, ale niestety znowu u nas nie da się tego dostać. Z tym że nasze zwykłe sklepy są lepiej zaopatrzone niż amerykańskie stacje benzynowe, więc jest szansa na przynajmniej w jakimś stopniu urozmaiconą dietę. Następny odcinek poradnika będzie o jedzeniu, ale jest to wersja dla wszystkożernych. Pozdrawiam!

@@AgnieszkaZebraDziadek dziękuję za odpowiedź. W Warszawie woda jest z dwóch czy trzech źródeł, zależnie od dzielnicy (spod dna Wisły, z Zalewu Zegrzyńskiego i skądś tam jeszcze) i nie jest taka zła! (Czuję się w obowiązku bronić honoru mojego miasta:)).

@@magorzatasopyo3915 No to zwracam honor ;-P

Piąteczek nabrał nowego znaczenia ;-) Dzięki!

@@AgnieszkaZebraDziadek O tak ! 😁😁😁

Dodam tylko, że mam świadomość iż temat dotyczy szlaków polskich ;) Obecne ceny posiłków w polskich schroniskach również są dużo wyższe niż ceny jedzenia liofilizowanego.

Mimo wszystko wolałabym kotlet schabowy w schronisku od liofilizowanego nie-wiadomo-czego. Na Islandii to co innego, ale zdecydowanie trzeba dołożyć tłuszczu, bo te dania są raczej dla osób odchudzających się

😊

@@AgnieszkaZebraDziadek pozdrawiam życzę zdrowia i wielu mil w nogach☺️

Dzięki :-)

@@AgnieszkaZebraDziadek Dzięki Tobie odkrywam, że "u nas" też ładnie. Ja raczej po Hiszpanii drepczę: Camino mi amor. Szedłem z Lizbony, Porto, Malagi. W ubiegłym roku przeszedłem Pomorską Drogę św. Jakuba z Braniewa do Świnoujścia. A w tym roku planuję GSS i szlak wyżynny na Lubelszczyźnie. Po raz pierwszy również dzięki Tobie mam zamiar tylko z namiotem podreptać i poczuć PEŁNĄ wolność :) Na FB mam stronkę z wojażami/pielgrzymkami: El Camino Francescano się nazywa.

@@brprzemek Pewnie, że ładnie, nie gorzej niż w Hiszpanii moim zdaniem. Polecam spróbować trochę wolności - a jak się nie spodoba to też się nic nie stanie :-) U mnie plany jeszcze niezupełnie sprecyzowane, ale mam zamiar pojawić się w okolicach Braniewa :-) Szkoda, że Wyżynny został skrócony, ale i tak będzie fajnie. Byłam ostatnio w Lublinie i żałowałam, że centrum nie wchodzi w skład szlaku, jednak można to klepnąć - między dwoma sekcjami brakuje tylko 6 km, a po drodze można zwiedzić trochę zabytków. Powodzenia!

:-)

Drugi

Widzę, że się wszyscy dobrze bawią :-)

@@AgnieszkaZebraDziadek nie tylko się bawimy ale i uważnie słuchamy 😁

@@radosawem3215 To bardzo dobrze :-)

Spożywanie obu jednocześnie to już całkiem pro ;-D

To zależy jak definiować biwakowanie, o ile wiem w polskim prawie nie ma jednoznacznej definicji. Hamakerzy próbowali mówić, że nie biwakują, ponieważ nie ma namiotu, ale to chyba nie przeszło.

Już po? To gratuluję, z tego co widziałam dzisiaj śnieg jeszcze leży :-)

@@AgnieszkaZebraDziadek Jeszcze daleka droga przede mną. Jestem dzisiaj w Kątach i jutro Magurski Park Narodowy, a potem dalej na Zachód.

@@ReadyToDanceAcademy A, rozumiem! Magurski PN to mój ulubiony odcinek GSB (aczkolwiek nie mogę go sobie zaliczyć, bo nie przeszłam Żywieckiego). Jeśli na zachód to idziesz w moją stronę :-) Przyjemności!

@@AgnieszkaZebraDziadek Hej, no fakt Magurski odcinek był super, ale wycinka drzew co 5km mnie zszokowała. Plus rolnicy sobie po parku z bronami latają rozjeżdżając drogi leśne. Jeszcze jakieś tablice zakazu wstępu na Kamień. Czy to normalna sytuacja tam?

@@ReadyToDanceAcademy To smutna wiadomość! Dawno tam nie byłam niestety. Zawsze było błotniście, ale las był najbardziej dziewiczy ze wszystkich, zwłaszcza okolice Kamienia. Wygląda na to, że nad tym co się obecnie wyprawia w lasach nie ma żadnej kontroli.

:-)

Bywa że jest tylko jeden w ciągu dnia. Liczę ile zostało do końca szlaku i na podstawie swojej średniej obliczam ile ma to zająć czasu i stosownie wcześnie wtedy startuję ostatniego dnia. Z reguły jestem godzinę za wcześnie :-). Jeżeli szlak ma taki trudny powrót z jednego końca, a łatwiej dostać się na drugi to wtedy ten trudny biorę na start żeby mieć większą dowolność powrotu.

Trzeci :-(

Może następnym razem!