Pochwalę się: wzięłam sobie listopadowe słowa z BY do serca i trwam w aż dwóch postanowieniach - jednym od marca 2018, a drugim od listopada 2018 , które zaczynają u mnie być coraz bardziej nawykowe i zamierzam dodać jeszcze jedno postanowienie już wkrótce. Dajecie bardzo dobre porady. Pozdrowienia dla całej ekipy. Dziękuję!
Moje noworoczne postanowienie: zacząć nagrywać na mój kanał RU-vid. Chcę się podzielić moimi spostrzeżeniami dotyczącymi ciąży, porodu, wychowywania dziecka. Będę również nagrywała filmy o tematyce turystycznej. Mieszkam w pięknej miejscowości, jest tu tyle do zwiedzania. Trzymajcie za mnie kciuki, żebym tylko znalazła dobre oprogramowanie do montażu filmików (na początek darmowe, kamera kosztowała majątek) i pierwszy odcinek (jak wszystko pójdzie jak z płatka) pojawi się już za miesiąc. Już notatki do pierwszego odcinka zrobione! 😃 Pierwsze moje próby były zrobione komórką. Teraz czas na właściwe wejście smoka ;-)
Rozwojowiec Dziękuję! Już jestem po nagrywkach... Taki materiał nie przejdzie... Myślałam, że wystąpienia publiczne mi dobrze wychodzą... Na nagraniach widać że za bardzo rozluźniona to ja nie jestem. Do takiego flow, co mają youtuberki które chętnie oglądam, to mi bardzo daleko. Muszę potrenować. Opóźnienie w publikacjach będzie kilkumiesięczne 🤪 oprogramowanie do montażu już ściągnęłam i się go uczę. Kurczę, bycie youtuberką to wcale nie taka prosta sprawa jak mi się na początku wydawało. Ale ale, dość narzekania. Góra za dwa miesiące pierwszy film się pojawi! Trzymajcie za mnie kciuki! 🤩🥰😘
Mam jedno postanowienie noworoczne i jest ono dla mnie szczególnie wazne - bo moze nie zarabiam ani za duzo ani za malo, to jestem biedny, gdyz moje wydatki sa zbyt duze - chodzi o rzucenie palenia. Tylko to jedno jedyne postanowienie na nowy rok. Jest 3 stycznia, od trzech dni nie mialem papierosa w ustach ale pomimo stosowania tabletek w psychice mocno mnie ciśnie. Najlepszym motywatorem jest dla mnie stan portfela, a demotywatorem jest fakt, ze po prostu co chwila mysle o tym zeby zapalic i nie moge sie na niczym skupić. Jak ktos ma jakies rady to chetnie poczytam.
Rzuciłem palenie ponad rok temu, najważniejsza była silna wolna odrzucenia czegoś, co Cię zabija. Jeżeli uda Ci się wytrzymać, to po czasie zobaczysz jak to śmierdzi, a czego aż nie zauważasz będąc w nałogu.
@@murawskicustom34 Dziekuje pod koniec marca 2019 za ten komentarz, chyba udalo mi sie wygrac z nalogiem ale wiadomo - nie wolno zbyt wczesnie oglaszac zwycięstwa bo jeszcze czlowiek sie nie bedzie pilnowal ;) dzięki
@@investedpanda8511 takie same medium jak seriale, filmy, książki fantasy. Największy problem to znalezienie czegoś bardziej ambitnego. Plus na początku jest to coś zupełnie innego niż cokolwiek z zachodu, co jest miłą odmianą.
@Invested Panda 85 Powiem tutaj i odniosę się do tytułów które bardzo lubię aczkolwiek nic nie reklamuję i nie promuję,tylko nawiązuję do tego co tu się wyprawia na podstawie źródeł i przykładów by lepiej pomóc zrozumieć zjawisko Sądzę że z tego powodu że jest wiele lepiej zrobione od takich seriali typu "trudne sprawy" czy "sędzia artek pipiński" i mangacy(osoby które tworzą mangę na podstawie której studia animacyjne tworzą anime) robią setki znakomitych(Zabójca Goblinów,z tego roku na przykład) lub dziwnych historii(SSS Gr1dm4n) które mają głębsze psychologiczne dno a dodatkowo dziewczyna z anime potrafi kochać,a ta z świata realnego to już nie(narodziny waifuizmu) Dodajmy do tego świetnie pisane fabuły,nieraz zajebiste osobowości postaci(np z 2018 rokuBunny G1rl S3npai) Trudno mi wszystkie fajnie zrobione osobowości wymienić,ale popatrzałbym na Kaede która jest siostrą głównego bohatera którzy nie dość że nadal razem się trzymają to zrobili więcej dla siebie niż ktokolwiek z realnego świata zrobiłby dla swojej siostry lub brata Dodajmy do tego fantazję która daje nieograniczone możliwości w których każdy może znaleźć coś dla siebie Mi osobiście się to podoba z prostego powodu bo jest tzw "relatable",czyli to co w realnym życiu jest hejtowane i niechciane to w anime jest akceptowane np "grać w gry by utrzymać się z życia" mi się bardzo podoba i w realnym życiu tego nie ma a jest w anime pod tytułem "swort 4rt 0nline 2 i w sequelu Gun G4l3 0nline" Albo to że koleś potrafił grać w 7 różnych gier jednocześnie i wszystkie wymasterował(Świat o Którym Bóg Tylko Wie//Kami N0mi z0 Shiru Sekai) Czyli to wszystko od czego nas zachód odcina to wschód nam daje w nadmiarze,wspierałbym każdego kto mi da różnorodność jaką lubię kupując jego twórczość czy to z książek czy z filmów to każdy kto robi dobry stuff to zasługuje na uznanie wg mnie(ostatni zachodni film który mi się podobał prócz katastrofików to był "Sk0cz3k" i był też świetnie zrobiony dlatego oglądałem go nawet po kilka razy co jakiś czas) Ludzie normalni naturalnie starają się unikać zła i stąd popularyzacja gier i anime z których kocham korzystać Nic nie reklamuję aczkolwiek tylko wspominam i nawiązuję by lepiej pomóc zrozumieć zjawisko z strony jak najbardziej logicznej i czysto zimnej strony Lekko zmodyfikowałem tytuły w leet speechu bo youtube jest bezlitosny i okrutny
Ja lubie robić ( czasami ) na złość, więc aby trzymać się moich postanowień po prostu wmawiam sobie że nie Nie dasz rady jesteś za słaba. A potem żeby zrobić na złość sama sobie staram się w nich wytrwać aby pokazać ponownie sama sobie że wcale słaba nie jestem, wiem ze to dziwne 😂
Nie mam noworocznych postanowień bo jestem na kursie BEST YOU 9 miesięcy :D Pytanie co będzie poruszane na tym webinarze bo nie wiem czy mam osobiście na niego organizować czas lub polecić go jakiemuś znajomemu któremu się bardziej przyda.
Dlaczego nie działają noworoczne postanowienia i nie działa motywacja ? Bo ludzie próbują się zmusić do czegoś czego nie chcą, do czego nie są przekonani. To tak jak dmuchać we własny żagiel. Motywację albo się ma i się coś robi albo się jej nie ma i wtedy nic nie pomoże chyba że ktoś z zewnątrz kto nas zmotywuje. Lepiej w takim razie dać sobie spokój i wrócić do mangi i seriali. Oczywiście jest szereg różnych sztuczek by swoją motywację podkręcić i nie mniej metod by ją rozwalić ale to tylko półśrodki. Motywacja - wiele osób ma obsesję na punkcie tego słowa. Traktują ją jak święty graal albo magiczny talizman który zdziała cuda i łakną go jak Indiana Jones. Czytają wszystkie książki, oglądają wszystkie filmiki na ten temat ale tego nie da się zdobyć tak jak nie da się złapać ducha za nogi.
Postanowienia noworoczne są dla ludzi słabych. Takich, o słabej woli. Bo jeżeli ktoś potrzebuje specjalnego dnia, tj rozpoczęcia nowego roku i potrzebuje całego roku aby czegoś dokonać, to źle świadczy o takiej osobie. Chcesz coś zrobić - postanów to ad hoc. Teraz, nie za miesiąc, nie za rok. I zrób właśnie w tej chwili. Zacznij w tej chwili. Plus postanawianie nie wiadomo jakich wielkich rzeczy - to jest żałosne. Do celów dochodzi się krokami. A nie skokami. Postanawia się to, do czego się jest zdolnym. Żaden sportowiec amator nie myśli o zdobyciu mistrzostwa świata, tylko wyznacza sobie powoli nowe cele, któe go do niego przybliżają. Poza tym... nie potrafić dokonać tego, co się postanowiło? Żenujące. "O, w nowym roku to ja dokonam tego, tamtego". Albo tego dokonaj, albo nie *kłam*. Bo najgorsze co można zrobić, to okłamać samego siebie. Moje wskazówki są proste: 1. Nie wymyślaj pretekstów, że musisz to zrobić w nowy rok. Postanawiaj wtedy, kiedy masz zamiar coś zrobić. 2. Postanawiaj to, na co Cię stać, nie próbuj udawać nie wiadomo jakiego boga, którym nigdy nie będziesz, wymyślając najdurniejsze, największe cele, udając ambitnego, którym nie jesteś. 3. Rób to, co postanawiasz i nie twórz wymówek. Proste. Co do usunięcia przeszkód, to się zupełnie nie zgadzam. To nie jest dążenie do bycia osobą sukcesu. To jest po prostu udawanie, że tych przeszkód nie ma. Osoba o *wolnej* woli, nie będzie chciała zjeść słodyczy, jeśli takie coś sobie postanowiła. Poza tym istnieje to, o czym mówiłem. Kroki. Nie "przestań jeść słodycze" po tym jak się jadło 10kg dziennie. Jedz mniej, coraz mniej, aż w końcu wcale. Jeśli chcesz coś dobrego zjeść, zastąp to czym innym. Ale nie udawaj, że słodycze nie istnieją. Ja np. nie mam żadnych uzależnień. Nie palę, piję, ale nie jestem od alkoholu uzależniony. Mogę pić dużo, a potem przez rok nie pić nawet niczego. Bo zwyczajnie nie muszę. Słodycze? Z tym jest dość ciekawie. Bo nie lubię słodkich rzeczy. Aczkolwiek bywa, że wssuwam połowę ciasta w jeden dzień. Bardziej niż samą chęć słodyczy potrzebuję przekąsek, które jem regularnie przez dzień. Aczkolwiek też nie jem cały czas. Może to być co innego, nie muszą być chrupki, chipsy, cukierki. Po prostu coś, co zaspokoi mój apetyt. I dla złośliwych osób: mogę zjeść 10 razy więcej niż inni, a nie przytyję ani trochę. Taki mam metabolizm. Możliwe, że właśnie przez niego jestem ciągle głodny. O, właśnie sobie zamawiam pizzę. Mam na to ochotę. Wolna wola polega też na tym, że osoba potrafi się na coś skusić. A nie wbrew sobie na siłę odmawiać. Owszem, jeśli komuś coś szkodzi i postanawia, że się tego pozbędzie - spoko. Ale jeśli ktoś stwierdzi, że nie będzie czegoś robił, bo nie, to już przegrał. Bo niczego nie zyska przez dane postanowienie, a może wręcz być bardziej zestresowany porażką. Moje postanowienia są... ciężko je określić. Bo po prostu robię to, co mam zamair zrobić. Nie muszę niczego MANIFESTOWAĆ. Po prostu biorę się do roboty. Plus, jha nie mam też czego się wyrzekać, bo jak pisałem wyżej, nie mam uzależnień i nie muszę pić alkoholu, ale jako człowiek o wolnej woli, nie odstawiam go na siłę. Nie upijam się też, bo to debilizm. Wystarczy być szczerym ze sobą i wszystko idzie z górki.
