Tez miałam 17 lat i tez byłam na obozie-najlepszym w życiu. Tańczyliśmy w deszczu i cieszyliśmy się, ze pada…no cóż , młodość…a potem przyszły informacje…a potem , po powrocie do domu (Łódź ) informacje” obrazkowe” i szok. I takie poczucie bezradności mimo różnych prób zdalnej pomocy. Łzy same lecą 😢