Nie wiem skąd tyle negatywnych ocen. Chłopaki się bawią na zamkniętym torze, wygląda na to że nikomu nie przeszkadzają. To nie jest poradnik jak być kierowcą rajdowym, więc nie ma też co się czepiać techniki.
Dokładnie nie stwarzają zagrożenia to niech się bawią a innym żal bo ich tico pod lidlem tak nie potrafi xd Nie ważne czym ważne że jest zabawa nie narażają nikogo i to najważniejsze . A taka zabawa potrafi czasem uratować życie na drodze.
@@maciejmusielak5160 i jako chyba jedyny miał tylko 1 wygrany wyścig i najwięcej rozbitych bolidów xd a nie sory to jemu zawsze dawali złe bolidy a umiejętności ma xd nigdy nie był specjalnie dobrym kierowcą a wszyscy się jarają tylko dla tego że Polak. Ok coś tam osiągnął ale żeby uznawać to za wzór dobrego kierowcy to bym się mocno kłucił.
W tym syfiku musi być wszytko przegnite, także nic dziwnego że się przestraszył. Piotr Strb rozumiem ze masz rdzawkę -hondziawkę, ale zeby od razu zmyślać.
Piotr Strb - civic przyspiesza lepiej w twoich snach. Druga roznica jest taka, ze 90% civiców z tamtych lat juz dawno stoi na złomie, a wiekszosc BMW nadal jeździ...
Piotr Strb - Chłopaku, przy przyspieszeniu liczy sie stosunek mocy (momentu) do masy, a nie sama moc, oraz to w jakich warunkach porównasz oba auta! Civic ważył okolo 900 kg, i nawet przy mocy 90KM jakotako dawał rade. Masa tych aut była niska, ponieważ 90% egzemplarzy to były golasy bez klimy i jakiegokolwiek wyposazenia, tam nawet szyby były w większości modeli na korbę. Taki civic przy przednim napędzie może i na suchym torze w dobrych warunkach BMW 2litrowe wyprzedził, co nie zmienia faktu, że w codziennej jeździe (mokra ulica, kurz itp) przy napędzie na lekki przód trakcji honda miała zero i mogła co najwyżej wyprzedzać polonezy. Dzisiaj o civikach z lat 90tych możemy sobie popisać w necie bo te zgniluchy w większości już dawno ludzie pozłomowali, a mnóstwo BMW dalej jeździ i cieszy swoich właścicieli. Napisałem to chociaż BMW nie mam i nigdy nie miałem, a co do hondy to nie sam silnik sie liczy tylko całokształt samochodu, a tu niestety widać, że honda (przynaniej z tamtych lat) to jak w większości japończyków gnijący na potęge złom. Pozdrawiam.
Piotr Strb - heh, nie chce civica, nie chce acorda, nie chce zadnego japonczyka. Ja nie jestem z tych ludzi co zmieniają auta co 3 lata, a na nowe mnie nie stać. Jak kupie używane to chce pojezdzic z 10 lat, a nie złomować po 3 latach bo zgnije, japonczyka raz mialem i dziekuje bardzo. Dla mnie najbardziej realnym i obiektywnym wykladnikiem jakosci danego auta jest fakt, ile danych egzemplarzy z danego rocznika jezdzi jeszcze po ulicach. Biorąc pod uwage auta z lat 90tych na ulicach widać wyśmiewane passaty, golfy 4, golfy 3, audi 80, audi a4, audi a3, audi a6, peugeoty 206, 306, 406, citroeny, jakies bmw czy mercedesy, ale japonczyki z lat 90tych to rzadkość - z prostej przyczyny, pogniły i są już zezłomowane. To samo bedzie za 10 lat, spojrzysz na ulice i nie zobaczysz hondy z lat 2000÷2010 bo beda juz na złomie. Hondę z lat 90tych to już nie pamietam kiedy widziałem (oprocz civika co znajomy do roboty jezdzi, ale ona sie nie liczy bo nie ma tylnych nadkoli i progów, strach do tego wsiadać). Wychwalaj sobie hondy, ja do tych aut nic nie mam, ale obiektywnie patrzac oprócz silnika reszta tego sprzętu to złom :) PS, mam hondę CBR 1000F sc24 z 1990 roku, istnieje i ma się dobrze, najlepsze z tego motocykla - oczywiście silnik, gdyby nie udany silnik już dawno bym go sprzedal ;)
Byle na torze. A znam kilka przypadków który brali na ostro każdy zakręt, na drodze. Część ma krzyżyki, część już tego nie robi, część czeka na nauczkę.
Miałem sajczęto 1.1 turbo i dwa swapy Abarth 1.4 16v +6bieg wystrojony na ecumaster det3 i shamowany na 103km 138nm i seria 1.4 16v 95km zrobiony na german style ;D Wieśwagen w german stylu na deily
Nie mogą się doczepić, że szaleją na drogach publicznych, to gadają, że Sebiksy. Zawsze znajdzie się powód do zaczepki, a tym bardziej wtedy, gdy ktoś ma zbyt wiele czasu na komputer.
@@neiberos Ty już pokazałeś swoje umiejętności... "pokarz"... to faktycznie powinno się "pokarać"... Najgorsze, że coraz więcej takich, którzy nie umieją pisać... Zgroza i wstyd!
I tu wlasnie wyciagnal pewno lekcje z bledu Nie hamuje sie podczas pokonywania zakretu, hamuje sie PRZED zakretem. Ale zazdroszcze chlopakom takiej radochy ;D
@@AkiyaShinikamisamochodem bez absu, trzeba umieć jezdzic, nie wciskac hamulca do oporu i plynnie zwalniać pedal wraz z obrotem kierownicy. Tutaj kierowca tych umiejetnosci jeszcze nie pojął xD + omijanie wierzchołków o kilometr
Talent jest tylko wiecej spokoju i wiecej planowania zakretow bo widze ze rzucasz sie bez myslenia :) Ale zdecydowanie dobra baza by nawojowac w KJSach :)
wszyscy pieprzą o tym hamowaniu w zakrecie, ze sie tego nie robi, sraty taty, a w rzeczywistości sami w takiej sytuacji by hamowali, bo to jest odruch bezwarunkowy u każdego "zwykłego" kierowcy ;P
Człowiek czasami się tak śmieje bo jak wie że nie może nic zrobić, znalazł się w sytuacji bez wyjścia i staje twarzą w twarz z zagrożeniem życia lub zdrowia to zostaje się tylko śmiać. Z jednej strony wiesz że cię ten zakręt (pierwszy) nie zabił i prawdopodobnie nie zabije ale z drugiej strony jednak się boisz nawet wypaść z toru. Śmiejesz się dlatego że jest niebezpiecznie i wydaje ci się ze cudem uszedłeś z życiem ale jednocześnie widzisz że nic ci się nie stanie i to co się dzieje to czysta frajda nad którą nie masz kontroli
a pod względem chemicznym to dokładnie organizm wytwarza duże ilości adrenaliny, noradrenaliny oraz endorfiny które oprócz tłumienia bólu powodują dobry humor i śmiech.
Mięsem rzucają, wyrażenie emocji to k...a k...a i ja p......ę, . Ale najważniejsze że jechali na torze !!! Tor to miejsce do wariowania. Mam nadzieję, że po wyjeździe z toru w terenie zabudow. będą jechać max 55 km/h, poza 95, a na autostradzie zachowają odstęp min. 100 m. Samochód może zabić człowieka nawet przy 20 km/h i trzeba być tego świadomym.
+mloooooooooody, Nie bądź taki skromny, myślę że ten Twój rower jest dla Ciebie o wiele więcej wart , w końcu to jedyny pojazd na którym jako tako potrafisz jeździć i w świetle prawa wolno Ci się poruszać :)
Niektórym jak by zabronić przeklinać to w ogóle przestali by mówić. No, ale dobrze że na torze się chłopaki bawili, a nie na ulicy. Na ulicy bawią się teraz, bo ludzie pokupowali tańsze mieszkania i wielce zaskoczeni że raz w tygodniu ktoś przyjedzie poupalać na torze i po protestach oburzonych Toru Lublin niestety już nie ma.