Prawda jest taka że ten co był w Wojsku to wie jak było dokładnie .Przeważnie wszedzie było tak samo Kot był kotem i nikt nie miał na to wpływu . Pozdrawiam
Ja byłem dwa razy po epidemi z JW.2626- Międzyrzecz. - i koty żyję!Pob.1- 26.04.1983r do 9.03.1984( 11.miech.),-2 pobór 3.06.1986 do 3.05.1987r( też 11 miech.).
00:21...Przypomniał mi się dowcip o tym pociągu.Żołnierz pyta gościa na peronie -, Panie jaki to pociąg?..pijak odpowiada -,Żółto-niebieski..-,No dobra ale dokąd..-,Do połowy.
2:00 ''-smakuje? -może repetę? '' co za ściema... Człowiek ledwo usiadł a już mu kazali ze stołówki wypierdalać i zapychał człeczyna kieszenie suchym chlebem... Tam się nawet ziemniaki chlebem zagryzało... Repetę to mogłeś najwyżej na rejon w klopie dostać
Po prostu jaja sobie robili, w mojej jednostce też się pytali, najpierw jako pierwszego wybierali wyglądającego na najmniej rozgarniętego i zadawali pytanie, jak powiedział bez to wszystko szło swoim trybem a jak powiedział że z przedziałkiem to "fryzjer" przykładał maszynkę do czoła, jechał na zero aż do pleców, podawał lustro i pytał się czy tak wystarczy. Salwa śmiechu murowana. A stołówka? Cyba zapomniałem gdzie trafiłem. Odebrałem tackę z żarciem, do stolika, rozmówki, żarciki jak na koloniach, zdążyłem zjeść ze trzy łyżki zupy... i nagle wrzask kaprala - DRUGI PLUTON! POWSTAŃ WYCHODZĄ! BIEGIEM! RUCHY! RUCHY! Połowa z nas leciała z tacami prawie nietkniętego obiadu do okienka zwrotu naczyń i wpychała to wszystko do środka. Trzy, cztery tace to się jeszcze zmieszczą ale nie 32 całego plutonu. A ze zmywaka kurwy i chuje leciały jak kule z karabinu - musieli to wszystko po nas posprzątać. Więcej nie marnowałem czasu na gadanie. Modliłem się tylko żeby nie wyznaczono mnie do drużynki na kuchnię. Każdy kto był w wojsku mógłby książkę napisać jak było naprawdę. A kto naprawdę wierzył w te filmy propagandy sukcesu to musiał się nieźle zdziwić:)
@@zenekryczka8007 U nas fryzjer się nie obcyndalał "z przedziałkiem czy bez ?" tylko sadzał na stołek i jechał maszynką równo "raz-raz-raz ... i następny" jakby strzygł na akord stado baranów.
Kurde u nas na kolejach śląskich prawie takich wgl nie ma,jak widziałem to tylko kilka takich odnowionych.Szkoda bo maiły swój klimat a tak to Elfy jeżdżą. Na dalsze odległości PESY,Taurusy,Pendolino i kilka starszych lokomotyw.
Z przedzialkiem ?😅 mnie cieli do skóry, pas był prawie na klacie a posilki jadało sie na stojąco ,bo nie zdązyles usiąsc a juz bylo powstań 💪 Kto pamięta jak smakowało ucho dżambiego to wie 😂
hi, hi mnie w 1987 z kumplami to wnosili do jednostki (od razu do ancla). Łoiliśmy prze kilka dni przed przystąpieniem do zaszczytnego obowiązku. ale w sumie wcale nie było tak źle.
Kolega pamiętam stoimy z tacami na stołówce ,starsze wojsko dawało pierogi chyba po osiem sztuk,a kolega daje kucharzowi z trzy fajki i co? Dostał sześć ☺
Wcielony 21 kwietnia 1983 . Największy szok w pierwszy dzień to utrata długich włosów , po za tym faktycznie przyjęcie na jednostce i potem na kompanii wyglądało dynamicznie/ ha ha / . Potem dwa lata się nie nudziłem bo służyłem w czerwonych beretach . Desant to była ciekawa służba , poligony , skoki , wojenki , wspinaczki . Na przepustkach w Krakowie i Niepołomicach też było nieźle .Nie żałuję tych dwóch lat bo mam wiele wspomnień pomimo ciężkiej służby . Rozumiem sfrustrowanych którzy byli w bipie czy tym podobnych jednostkach .
@@jacekserafin4141 Cywilu kochany ten tylko ci powie kto cię stracił, kto za twą wolność 716 dni zapłacił. Tak ci pasuje. Pozdrawiam Rezerwa Wiosna 77.
Nie widzę się wypowiadających,z poboru jesieni 69 -70 , to mój pobór, mam nadzieję że wszyscy jeszcze nie powymierali 😊 ,pozdrawiam elewów, szkółki łączności w Mrągowie na mazurach, był to okres pierwszych rozruchów w stoczni gdańskiej, do jednostki w Mrągowie spóźniliśmy się dwa dni, bo pomyliliśmy po drodze, Mrągowo z Morągiem,a skoro już, to poszliśmy sobie popić wódeczki 😊, konsekwencji o dziwo żadnych nie było,po przybyciu do Mrągowa.
Witaj. Tak jak Ty byłem w Mrągowie na szkółce. Była to jednostka 5563. Szkoliłem się tam jako radiotelegrafista na kompanii podoficerskiej. Tyle tylko, że później jak Ty bo od jesieni 1975 do wiosny 1976. Później lotnisko w Elblągu. Można było wytrzymać bo była cała kompania była kociarstwa a tylko kilku starszych żołnierzy jako zastępcy dowódców plutonów ( po 15-tej). Pewnie za Twoich czasów była świniarnia, pamiętram wartę na świniarni. Ciekawe kiedy ją zlikwidowano?. Pozdrawiam
Ja przed wojem spierdoliłem na studia i dobrze. Sam chciałem iść tylko do "normalnego wojska" - gdzie nauczył bym się czegoś ciekawego np. do obsługi lotnictwa lub Marynarki Wojennej ewentualnie na kierowcę czegokolwiek. Ale każdy kto był mówił, że jest fala i burdel. A do Piechoty to nigdy bym nie poszedł bo to jakaś lipa jest np. Kopanie dziury by ją zaraz zasypać. Lubię ćwiczyć ale z sensem.
Moze repete?? dobre ,kto nie byl w wojsku moze uwierzy,jak ktos zdazyl zjesc to co dali to juz byl szczesciarzem ,a pzredzialek to mnie rozsmieszyl do lez
@@wojciechbanasiuk631 U nas fryzjer się nie obcyndalał "z przedziałkiem czy bez ?" tylko sadzał na stołek i jechał maszynką równo "raz-raz-raz ... i następny" jakby strzygł na akord stado baranów.
@@marekes931 Pewnie miał tam jakąś brodawkę na głowie a fryzjer się nie obcyndalał tylko jechał maszynką równo "raz-raz-raz ... i następny" jakby strzygł na akord stado baranów.
strielok wozniak ja mialem inaczej.Zwis do karczycha trzeba bylo się pochylić a stary przywalil trampkiem w kark ból i pieczenie do dziś papietam tak jak formułkę po."Dziękuję starej fali że tak dobrze w kark wali, przechodzą mi dreszcze i proszę o jeszcze. tak bylo cala prawda a kto nie byl i sam na wlasnej skórze nie poczuł niech się nie wypowiada.
@@waldemarmichalski7583 Dzisaj wytatulowane jak tapety do scian i z kolczykami w uszach ,ciekawe jak rysuneczki na skorze beda pomarszczone w wieku 80 lat czy beda tacy zadowoleni z siebie .
@@adrianmarciniak8131 a przypadkiem to się nie zmieniło?? pamiętam jak wychodziłem z wojska w 2005 roku to pewien sierżant mając 34 lata przechodził na emeryturę.
Moje pierwsze slowa jak 25 kwietnia 1976 uslyszalem..."Kompania pobudka, pobudka wstac. Gina kostki z korytarza !"... to..."Panowie, ladnie sie wjebalismy !".🤣🤣🤣
A ja w wojsku byłem w Krzesinach pod Poznaniem. Było nas tam chybe z 10 co razem chodzilismy do szkoły zawodowej. Było to od 80 do 82 roku. Stan wojenny w wojsku. Pamietam jak strajkowaliśmy i na stołówce nie jedliśmy posiłków bo wstrzymali nam przepustki. Ale trepy latały, nie wiedzieli co zrobić. Żołnierze nie moga być głodni. :-) :-)
Jw3115 Wroclaw r.80-82 jako kierowca bylem w tej jednosce kilka razy,a co tydzien w Zlotkowie , tam byl bunkier -stanowisko dowodzenia WOPK.pozdro dla kumpla z tej samej fali
pierwszy dzien z wojska...sierzant zobaczyl majora i drze morde na mnie " tak ci w pi.de wstawie ze zapomnisz jak sie nazywasz " to bylo moje przywitanie
Pierwsza noc. Zasnąłem punktualnie o 22:00. Gdy była pobudka o 6:00 to myślałem, że noc trwała 15 minut. Do WC na dłuższe posiedzenie polazłem po tygodniu ;)
za komuny szedłem do jednostki jako poborowy .Nad bramą wisiał wypisany kulfonami "Witamy Was",po drugiej stronie bramy na tej samej dykcie Widniał napis "Mamy Was".Podczas zaszczytnej służby ulubionym zajęciem było przebywanie na izbie chorych.
W dzisiejszej armii jak ktoś coś przeskrobie to w większości wypadków wylatuje z niej na zbity pysk, bo kandydatów jest nadmiar. Już się wielu ściemniaczy o tym przekonało na własnej skórze jak marnie zakończyli karierę w armii zawodowej.
@@Firefox-uq7vw Nadmiar czego ? Bo akurat w wojsku wszystkiego brakuje. Począwszy od ludzi skończywszy na umundurowaniu. Jedynie na stołówce full wypas, kulki mocy i takie sprawy. Nadmienię jeszcze, że w moim rejonie jednostki mają braki kadrowe i brak 400-600 ludzi do zapełnienia. Jeszcze 10-15 lat temu jak się szło do wojska i emerytura była po 15 latach to warto - stabilna finansowo praca i szybka emerytura. Dzisiaj sytuacja trochę się zmieniła.
JW3432 Nowy Dwór Mazowiecki - nieistniejąca już jednostka Wojsk Obrony Powietrznej Kraju "Dębinka" - ja jestem na ostatniej sekwencji w tym filmiku na czele 1 plutonu 8 Kompanii Zabezpieczenia w czarnych okularach. Pamiętam jak to kręcili gdy wracaliśmy ze stołówki. Wiosna 83-85 Pozdrawiam
Czy to ta JW ze szkołą łączności, Dębinką i barakami dla żołnierzy? Byłem tam na jesień 84. Fakt, po frycu kumpli z pociągu nie mogłem poznać.. Było i wesoło i ciężko i smutno - dziewczyna daleko. Jednego kolesia (Jacka) wypuścili na stan zdrowia (nie ta kategoria..), chyba nie widziałem później tak szczęśliwego człowieka. Kadra zawodowa zryta ideologią, żołnierze funkcyjni (ci, co w nagrodę mogli zostać i zasłużyć się jeszcze więcej - he, bali się jechać na "bojówkę") oszołomieni władzą. Ale daliśmy radę. Ostatniego dnia na placu, gdy się rozjeżdżaliśmy na bojówki - łzy w oczach, byliśmy jak bracia.
Witam Grzesiu byłem tam jak to krecili Ja jesien 84/86 ,pierwszy raz to widzę od 34 lat.to mnie poprawiaja czapeczkę żołnierzyka.Pozdrawiam wszystkich tych co zmarnowali 2 lata.
@@EdwardPlaga każdy robi z czym czuje się dobrze. Np. Ja nienawidzę pracy jako fryzjer, ekspedientka, kucharka, nauczycielka ja zostałam wychowana na wojsku, straży, policji, lekarza. I idę w tę stronę w której czuje się pewniej mnie nie obchodzą mężczyźni oni za mnie życia nie napiszą.
J.w..w Nysie- 33 Nyski Pulk Zmechanizowany.Bateria Haubic .odbywalem tam sluzbe w latach..jesien 77- 79..Gralem w tej jednostce w zespole muzycznym...na perkusji.Wspominam dobrze te czasy..Pozdrawiam kolegow z tamtych czasow.
mnie nikt nie pytał o przedziałek i repetę:-)płaciłem z strzyżenie szefowi k. a zamiast repety mogłem chochlą w łeb dostać.Co innego było jak miałem 150 D.D.C. Pozdro...
Pierdolisz.Jak sie mialo leb na karku, to fali nie trza bylo pokazywac. Fala szczycili sie tylko prymitywy. Jeszcze na szkolce krecilem lody z szefem komanii, a potem, choc nie bylem kapralem i jeszcze nie starym moglem tyle, co dowodcy plutonow. Mam tak do dzisiaj, ze umiem i lubie zyc z ludzmi. A co do strzyzenia, to swoich mlodych strzyglem sam, jak umialem. Przywozili w zamian samogon, wiejskie zarelko, to z reszta starszyzny zesmy to rozpracowywali, no, chyba, ze ktorys sie spoznil, to trzeba sie bylo dzielic z biurem przepustek, a raz z oficerem dyzurnym. Wszystko jest dla ludzi.
Piękne czasy 🇵🇱🇵🇱🇵🇱 przygodę rozpocząłem w Technicznej Szkole Wojsk Lotniczych Zamość. Następnie Wrocław 11 eskadra lotnictwa łącznikowego . ( Wiosna 83 -85 ) Miałem okazję podziwiać naszą piękna POLSKĘ z lotu śmigłowca mi-2😎🇵🇱🇵🇱🇵🇱
Oczywiście filmik propagandowy. Mający przyszłym poborowym pokazać, jak to tam jest fajnie, a i uspokoić matki i dziewczyny. Szczyt to ten moment z kucharzem ;) My, którzy byliśmy, wiemy jak było.... i to wystarczy. (wiosna 81-83)
Obojetnie czy to bylo wtedy, czy jest to teraz - w telewizji czy internecie bardzo rzadko pokazuja jakakolwiek prawde. Nie wierzmy we wszystko co czytamy, ogladamy i slyszymy. To moje przeslanie na taka bezczelna propagande.
@@ChristophorosSokrates SUGERUJESZ ŻE NIE WIEM ILE TRWAŁA SLUŻBA WOJSKOWA ?JAK NAJBARDZIEJ ZAWSZE BYLEM ZARADNY, CZLOWIEKIEM I TAM TEŻ SOBIE PORADZILEM
@@bogwojny4740 nie no 85. 86 nie może być 24 miesiące bo musiąłbyś iść na początku stycznia 85 i wychodzić na końcu grudnia 86 A takich poborów raczej nie było chyba że coś ci się ponyliło ja byłem w wojsku od 22. 04. 1987 do 03. 03. 1989 22 miesiące urwało mi się 2 miesiące z powodu likwidacji jednostki innym urwał dię ponad rok mieli szczęście. Ale normalnie służba trwała 24 miesiące
Cudowne czasy. W 1986 roku byłem "bażantem" na Mazurach. Pełniłem obowiązki szefa (zaopatrzenie). Okazało się, że brakuje porcji na posiłkach. Stan osobowy żołnierzy był zaniżony. Zameldowałem dowódcy prawdziwy stan z propozycją korekty. Okazało się to niemożliwe, bo przecież w wojsku błędu być nie mogło i można było przejść do stanu z dnia następnego tylko od dnia poprzedniego. Wróciłem więc z urlopu żołnierzy, którzy na nim nie byli i się wyprostowało. Nikt mnie za to nie ścigał.
No tak mobik który miał być wysłany na Danię i RFN żeby umrzeć dlatego nie dostawaliście wyposażenia normalnego tylko masowe. Dziś żołnierz Polski by cię jednym palcem zabił. Ale no tak zapomniałem większość mobików z PRL boli dupa że dziś wojsko bierze ludzi mądrych i ich czegoś uczy a nie biorą idiotów tak jak was w PRL
@@scandik100 Fali tez nie ma bo od połowy lipca nie pada:) Ale jako nagrodę za znalezienie mojej miejscowosci na mapie powiem ci ze od ok. 10 lat jest strażnica wop czy jak tam się to teraz nazywa :)) Do ~94 była w Lutowiskach ;) Tam ponoć fala była :E
I po kiego grzyba ten kretyński komentarz? Pawełku, jak nie byłeś w MONie to morda w kubeł, bo nie masz pojęcia o czym zabierasz głos. Jesteś nikim i niczym, bo nie masz pojęcia, ile kosztowały człowieka te 2 czy 3 lata służby wojskowej. Merytorycznie odpowiadając: w tamtych latach strażnice WOPu były w Wetlinie i w Lutowiskach. W Ustrzykach było naprzeciwko Kremenarosa jedno wielkie puste pole. Na którym dopiero w latach 90-tych wybudowali wielką placówkę SG. Pawełku, jak nie masz pojęcia,o czym mówisz, to się nie wpier.......laj między starszych. A jak nie wiesz jak wygląda fala to pojedź sobie na wczasy do Karwii. Pozdrawiam Towarzyszy Broni jesień 83-85 JW 3878 (szkółka SMSSUiE Grudziądz i JW 1035 Przemyśl).
@ArturArtur-et2ve, no Arturze, no co ty, daj spokój!!! Te pizdy w rurkach by się na dzień dobry zapłakały gdyby mieli być przebrani w moro z normalnymi nogawkami i opinacze, a na dodatek łby wygolone prawie do zera.
Szkoda że nie ma tu prawdziwych wydarzeń i zwrotów do młodego wojska... Tak właśnie wygląda propaganda. Wszystko pięknie pod publikę A od kuchni wygląda zupełnie inaczej. Przeżyłem.i nie narzekam ale powinno się mówić prawdę jak naprawde wyglądała dawniej służba w wojsku. Niektórym dziś by się coś takiego przydało. Prawdziwa szkoła życia. Pozdrawiam wszystkich REZERWISTÓW 😄
Polaczkowo jak nie dowali, to bedzie chore. Byles w wojsku, czy raczej w zmilitaryzowanym harcerstwie 3- miesiecznym. Taki jestes inteligetny ze az tyle czasu potrzebowales na odpowiedz ? Znaczy ze jestes z tych "rozumnych" ?
Mój pierwszy dzień we wojsku 26 październik 1984 JW Kłodzko, nie mogę narzekać, obiady w jednostce były dobre. Fryzjer starszy pan, pyta mi się, jak strzyżemy, mówię że z tyłu może być krótko, poszedłem pod prysznic i kolegów nie mogłem poznać, ogoleni na kolano, a ja jedyny zachowałem włosy.
U nas w tomaszowie na 250 zolnierzy ,po sprawdzeniu alkomatem,.,12 bylo trzezwych,.a wszyscy ,.,od 2,45,.,.promila,.,do 1,.30,.,.,wszyscy pijani,.,. to byly czasy,.1995,.rok
Jak byłem na tygodniowych 'ćwiczeniach w 1991/roku po 2 latach od wyjścia z wojska to pod koniec tych ćwiczeń nie wiem czy był ktoś trzeźwy oprócz mnie bo ja wtedy już byłem abstynentem i jestem nim do dziś.
u nas w wesołej była kobieta na stołówce a pracowała na zmywaku i nazywaliśmy ją myjka, to wtedy była starsza pani były to lata 80-82 ,ale kucharz nie pytał się o dokładkę, a za kota jedzenie to była walka z czasem
Nie wiem gdzie byłeś może w przedszkolu, bo służyłem w tym samym czasie. Za moich czasów były 2 niemożliwe rzeczy mianowicie : przespać się że sprzątaczką i przewrócić hełm na drugą stronę żeby zgnieść orzełków jajka. Dlatego też nie wiem gdzie byłeś bo ja przez 2 lata nie widziałem cywila w kuchni czy koszarach. A w powiedzeniu lepiej mieć stosunek z jeżem niż w Gubinie być żołnierzem coś jest.
@@_AmperVolt To ty miałeś dobrze, mnie jak dali zupe to łyżka stała na baczność.I tak przez 6 m-cy 6 dni póżniej się trochę zmieniło.A reszta to tak jak piszesz.
Mój ojciec był w marynarce wojennej 3 lata w latach 50tych. Chcieli przerobić polskie wojsko na modłę radziecką. Jedzenie mieli ohydne do tego stopnia, że ojciec do końca życia nie tknął ryby.
Artillerieregiment 14, Eggesin-Karpin - die Herren im Nordosten. To była fajna służba, w dodatku w tym samym mundurze, w którym służyli moi przodkowie od czasów cesarkich.
Co by nie bylo , te 2 lata odbebnilem...5 lat placilem ludziom na Koszykowej zeby paszport kupic... no way jose.. .Left and never went back ( 28 years ) ..so good luck to all of You '79 Toronto