Miałam kiedyś film na ten temat, ale wprowadzał tyle zamieszania, że postanowiłam go usunąć :) Z syczącymi jest nieco skomplikowana sytuacja i jeśli nie ma pewności, co do poprawności wymawiania, to proponuję konsultację u logopedki/logopedy. Generalnie boki języka są raczej u góry, przy bocznych dziąsłach i tam uszczelniają przepływ powietrza, a czubek skierowany w dół (co nie oznacza, że przyklejony do dolnych zębów lub leżący na dnie jamy ustnej). Znam osoby prawidłowo realizujące syczące u góry, znam osoby prawidłowo realizujące u dołu :)
Co do języka kształtującego rzeczywistości to ja dlatego nie jestem fanem feminatywow - uważam że kobiety i mężczyźni to nie są oddzielne grupy społeczne o sprzecznych interesach, a obecnie wiele organizacji stara się do tego przekonać.
Może Pan nie być fanem, co nie zmienia faktu, że ja jestem fanką :) To absolutnie nie są grupy o sprzecznych poglądach. Język kształtuje naszą rzeczywistość. Żeby dziewczynka wiedziała o tym, że może być prawniczką, to nie powinna wszędzie słyszeć i czytać wyłącznie o prawnikach (słowo "prawnik" tworzy w naszych wyobrażeniach pewien obraz i jest to mężczyzna, właśnie dlatego, że ten rzeczownik jest rodzaju męskiego). Skoro Magdalena życzy sobie, żeby nazywać ją Magdą, to ja nie będę mówić do niej "Magdaleno".
@@Mowologia ale czemu dziewczynka nie może myśleć że będzie prawnikiem? Jak rozmawiał z dziećmi w przedszkolu to dziewczynki mówią że chcą być prawnikiem czy naukowcem i nie widzą w tym żadnego problemu bo to po prostu nazwa zawodu
Właśnie dlatego, że już wielka praca została wykonana. Naprawdę nie jestem w stanie wytłumaczyć złożoności tego problemu w komentarzu. Polecam przeczytać np. „Niewidzialne kobiety”. Skoro jakaś kobieta życzy sobie, żeby nazywać ją logopedką, psycholożką, prawniczką lub naukowczynią, to najlepiej właśnie tak postąpić.
@@Mowologia to już zmienia Pani temat bo co innego jest to że ktoś chce by go jakoś nazywać a co innego czy to jest dobre dla dzieci. Prowadziłem warsztaty naukowe dla dzieci w różnych krajach i zawsze mówiłem dzieciom że mogą zostać naukowcami jak np. Albert Einstein czy Maria Skłodowska i nie było z tym problemu. Po angielsku ogólnie nie ma z tym problemu bo nie ma feminatywow, po polsku wcześniej też nie było, a obecnie zdąża mi się słyszeć że dziewczynka nie zostanie naukowcem jak Einstein tylko może zostać naukowczynią. Więc w jaki sposób według Pani ma to wspierać dziewczynki?
@@pawekrawczyk6625 Cudownie, że mówił Pan dzieciom, że mogą zostać kim chcą. Szkoda, że, gdy mowa o naukowczyniach, to zawsze pojawia się jedynie nazwisko Marii Skłodowskiej-Curie. Nie ma Pan racji - feminatywy były w codziennym użytku w języku polskim już w XIX wieku i nikogo nie dziwiły. Dobrego dnia.
