Idę przez Bukowe Berdo, potem Grzebień i przełęcz.... na Tarnicę pielgrzymka więc dla mnie nie po drodze, więc idę na Wierchy bo przeorany jestem-do wytrawnych mnie daleko...... Górne o rzut kamieniem, i pianka w zasięgu ręki. A tam Roman z ekipą- i historia się rozpoczyna..... Dzięki za watrę, wspólny śpiew, rozmowy o ludziach i życiu.... oby do zobaczenia