Dla mnie to niesamowite tempo dobrze zorganizowanej rozbiórki z właściwym odzyskiem niektórych materiałów. Jedno tylko mnie niepokoiło to ta NIESZCZĘSNA DRABINA ! Kurde skąd wyście to wytrzasnęli ?Patrząc z pozycji dziadka uważam,że pomoc ze strony tego malucha w niebieskiej kurtce była najważniejsza. Gratulacje za upór !!!
Ta drabina faktycznie woła o pomstę do nieba ;) kiedyś była zostawiona na deszczu w pozycji leżącej i strasznie ją "spaczyło". Na szczęście nikt nie zginął, a w międzyczasie została wymieniona na nowszy, aluminiowy model :) Dzięki za miłe słowa!
Mój kolega odkupił podobny dom, ale nietynkowany z zewnątrz i przeniósł go na swoją działkę. Postawił od nowa, remont w środku i jest zadowolony, że ma dom ciepły zimą a chłodny latem.
W moim przypadku przeniesienie nie wchodziło w grę. Głównie przez to tynkowanie z dwóch stron. Było to robione metodą wbijania małych goździków i łączenie ich drutem. Pod drutem było coś w rodzaju słomy. I na to wszystko szedł dopiero tynk. Wiele belek było też zgnitych a niektore przezarte przez kornika.
My z wujkiem niedawno rozbieraliśmy chałpe co jeszcze strzeche miała na dachu bo umowa z właścicielem była taka że jak rozwalimy to możemy se wziąć drewno na opał. A dom nie był zamieszkały już jakieś 30 lat
Też mam stary dom do rozbiórki po dziadkach..stoi już ponad 20 lat... i nigdzie nie widzę w necie czy mogę już mając pozwolenia z urzędu rozebrać sam bez firmy która się tym zajmuje...Wiecie jak to jest??
Jeśli dom nie jest zbudowany z niebezpiecznych materiałów które trzeba odpowiednio utylizować (np eternit) i dom nie stoi za blisko działki sąsiada (tak żeby przy rozbiorce nie wyrządzić mu szkód) to chyba nie powinno być problemu z samodzielną rozbiórką. Ale to tylko moje gdybanie. Należało by zapytać kogoś w urzędzie miasta/Gminy.
Jeśli dom nie był czyszczony z mebli to radziłbym go przeszukać, bo może jakiś niemiec, polak czy ktoś tam mógł coś zostawić. A strych to najlepsze miejsce na chowanie czegokolwiek
Ile czasu zajęło rozebranie domu? Ile osób brało w nim udział? Pytam bo planuję przeniesienie 50metrowego domu z bali i zastanawiam się ile osób potrzebuję do pomocy i ile czasu rezerwować? Pozdrawiam
Trwało to jakieś 4 pełne dni. Główne ciężkie prace wykonywalem sam lub z pomocą szwagra. Raz przez pół dnia pomagało mi dwóch szwagrów ;) pod koniec było już ciężko bo zmęczenie dawało w kość. Dodatkowo belki i deski były przenoszone i układane w specjalnie przygotowanym do tego miejscu, czego nie widać na filmie. Przy sprzątaniu i jakiś drobnych pracach pomagala mi również żona, siostra i tata z mamą.
Pewnie trochę nieaktualne, ale na podstawie filmu można oszacować wymiary skrzyni w której była przewożona ziemia. Tak +/- przyjmijmy 1,2x1,2x4 m. Daje to 5,76 m^3. A 1 m^3 przeciętnej gleby waży średnio 1,5t/m^3, czyli całość miała ok. 8-9 ton. Takie szacowanie z grubsza, ale daje jakieś pojęcie. Pozdrawiam!
Rozbieralem siłą własnych i szwagra rąk więc tutaj oprócz flaszeczki wspólnie wypitej kosztów nie było. Koszt koparki, i przywiezionej ziemi to ok 600zl jak dobrze pamiętam. Reszta po znajomościach :)
@@marcinkaczmarczyk8018 super u mnie koszty że szwagrem będą podobne haha.A koparka i ziemia myślałem że to w tysiącach.Super robota i dziękuję za informację.
Bale czekają aż zrobię z nich meble typu rustykalna kanapa i fotele, stolik itp. Szkoda tylko że w latach 70' była położona na nie zaprawa i wbite setki goździków. Ale przy dobrych chęciach usuwanie ich nie zajmie aż tyle czasu :)
Nie jestem w stanie Panu odpowiedzieć gdyż rozbiórkę wykonaliśmy własnymi siłami a dopiero na końcu zapłaciłem firmie wywożącej gruz no i czas pracy koparki
Co tu duzo mowic, iluz z nas moze sie pochwalic, ze mieszkaja w domu rodzinnym, z pokolen.... Tylko po dziadkach.... Wszystko szybko burzymy.... A przeciez te budynki mozna, przystosowac do wspolczesnosci, do wygod.. Ale duch rodziny zostaje, to ma swoj urok....
@@jacekkleban5jl116 gruz był wywożony do tej samej miejscowości przez zaprzyjazniona firmę budowlaną. Był przeznaczony pod przyszły parking więc obie strony skorzystały. I nikt nikomu za to nie płacił :)
@@jangrzes2544 no nie zgodze sie to znaczy ze przykładowo ulic też nie bedzie sie remontowac bo pamietają jeszcze towarzysza gierka lub gomółki i sa juz stare wiec nie mozna ich zalac nowym asfaltem. stare telewizory elemisa tez sa pamiątkami a nikt tego juz nie ma. czemu państwo nie naprawia nam ich w ramach ochrony zabytków. podobnie z samochodami. domy to zwykłe przedmioty tyle ze wieksze i o dłuższym okresie przydatności. jak jest stare ... a może powiem inaczej jak już jest nie potrzebne i w stanie upadłości to po co ma stać.
@@simon1313ss3 zgodzę się z tym że wszystkiego nie da się uratować. W okolicy widzę też znikające budynki tylko z powodu podatków. Stoi puste, trzeba remontować i jeszcze płacić duży podatek. A może by tak zwolnić z podatku stare budynki o które dba ich właściciel. Korzyść zostaje architektura o którą ktoś dba, właściciel ma dodatkowy budynek który przy sprzedaży ma wartość. Nic na siłę.
@@jangrzes2544 tylko ze tu sie zaczynają schody bo gdzie jest granica miedzy budynkiem a budynkiem zabytkowym nazwijmy to. czy zwykły stary drewniany dom moze wogle być zabytkiem. czy jak mam 30 letniego malucha to to już jest zabytek jak mam 100 letni las i nie moge w nim nic wyciac bo ktoś go uzna za zabytek to co z tego ze nie bede płacić za niego podatku jak nie bede mógł zarabiac na drewnie z własnego lasu. jestem zwolennikiem tego ze jak coś jest moje to moge z tym robić co mi się podoba a nie cialge byc blokowanym przez polskie przepisy. tego nie wolno tamtego nie wolno. ktoś chciał sie pozbyc starego domu i sie pozbył.
Z drugiej strony był cały przegnity. Groził zawaleniem. Ponadto dach zachodził praktycznie na balkon budynku mieszkalnego w którym aktualnie mieszkam. Teraz tam jest wyplantowana ziemia z zasianą trawą. A w przyszłości będzie plac zabaw dla moich dzieci.
A no racja ! :) stokarka okienna na górze jest stara, dach też trzeba wymienić a na końcu wszystko ocieplić. Trzeba też odwodnic na około domu... przydała by się górka pieniędzy :)