Najlepsza opcja kupić po kolizji jest możliwość odpalenia i wpięcia kompa , cena też dobra i brać , można całego grata i wtedy więcej gratów na zapas .
W golfie 99r. 1.9 TDI wymieniałem silnik dwa lata temu. Orginalny przebieg 330 tyś. i wtryskiwacz zrobił dziure w tłoku miał 16 barów na 3-cim cyliderku reszta ok. Poszła wymianka silnika i słychać że głowica nie pracuje prawidłowo ale to tylko golf i jezdzi do dziś. Silnik za 400zł po znajomości, ale micha była uwalona wiec już ryzyko było zakładać go ale i tak warto było
Brat szukał 1.4 do Berlingo i znalazł od C3 z auta z Francji miał 80 tys. km i zrobione już na tym silniku 40 tys. km i poza wymiana rozrządu i oleju co 10 tys. km nic się nie dzieje
Raz kupiłem używany sr20 do primery....i to był ostatni raz, na szczęście kupowałem u lokalnego wiraszki i odzyskałem pieniądze. Ale lepiej rozebrać i naprawiać co później zrobiłem i śmigał aż go sprzedałem
@@wojtekwojtek1031 musialbyc okrutne traktowany przez jakiegos totalnego imbecyla. To jest najlepxzy jappnski silnik lat 90tych. Bezobsługowy łańcuch, hydrolegulatory. Traktowane po ludzku robia ponad 500 tyskm. Silnik sr20de. Ja mam starą p11 primere z tym silnikiem, 400 tyskm. I bierze bardzo malo oleju. Maks litr miedzy wymianami. Silnik oryginał, nie rozbierany. 115KM a ciagnie tak ze dxisisj trxeba miec 150 KM zeby go ledwo wyprzedzic. Nawet oryginalny katalizator nadal działa.
Warto gdy potrzebuje się części do remontu albo lepszej bazy do remontu. Innej opcji nie widzę. Nie wyobrażam sobie od tak wstawić silnik ze szrotu i liczyć że będzie ok... No chyba że silnik za 500zl z łatwym dostępem. Podmiany w jeden dzień i auto na handel. Wtedy się opłaca ale tylko sprzedajacemu😂 A takie akcje jak wysyłanie jako sprawne silniki ze szrotu to norma. Jak działa to ok. Jak nie to to odda kasę i tyle. Jak ktoś ma warsztat i często wymienia ludziom silniki to warto by było sprawdzić chociaż kompresję na stojaku, to wiele powie ale wyroku nie da.
Zgadza się tylko my w większości 95% robimy diesle, a w używanych motorach diesla często wykręcenie wtrysku lub świecy pod pomiar kompresji to dość duże ryzyko, którego nie chcemy podejmować na naszą odpowiedzialność
To i tak dobrze że dajesz jakaś gwarancję i to na 2 lata. Jak pytałem w okolicy Lublina majstrów o gwarancję na 2.5 dCi to większość się śmiała panie to stare to tamto nw co wie pan może się tamto i to wydarzyć ale gwarancji na robotę nie daja ani jeden z tych kilku co obdzwoniłem. Tak czy tak patologia jest, samemu zdecydowałem się remontować 2.5 dCi. Mógłbyś więcej filmików szczegółowych zrobić o traficu 2.5 dCi :)
Ja biorę silniki z jednego miejsca i na kilkadziesiąt jakie tam kupiłem, żadnego problemu, moze dlatego, że silniki dostaję z ECU a tam przebieg jest zapisany. Profilaktycznie ściagam miskę itd tak mam dogadane.
Z silnikami totolotek jest, kupiłem om693 turbo do w124 z auta po dachu po 1.5 roku pękła głowica, jak rozebrałem to okazało się że był przytarty na 4 cylindrach. Mimo tego motor walczył do końca i poza pompowaniem węży nie było niepokojących objawów. Używany silnik to loteria czy pojeździ miesiąc czy kilka lat, tego nigdy nie wiadomo
Opłaca się bardziej niż remontować ceny warsztatu za remont miażdży głowę 😆😆😆😆 ... Warsztaty ruchają i będą ruchać kupuje się silnik robi się przegląd i zakłada ...
Ja nie wiem czego ludzie oczekują kupując 20 letni silnik, ma być nowy? Po nowy do serwisu i szok!! Cena przewyższa kupno auta. Ale kupię uzywany ma być jak nowy!
Właśnie wszystko wynika z ,,chytrosci" ludzi :) bo zawsze można zrobić remont lub kupić nowy piec tylko że koszty robią się ogromne :) skoro na coś jest popyt to ktoś zapewni prędzej czy później podaż tego produktu.
@@PawlikAutoSerwis mowa o kupnie używanego dobrego z gwarancja pisemna , i możliwością zdjęcia dołu góry i poprawie tego co nie wygląda bdb ... Często się godzą sprzedająca jak wiedzą że piec jest ok oszuści wiadomo nie pozwolą i od nich się nie kupuje .
@@PawlikAutoSerwis nie ,dobrze wiedziałem w jakim są stanie,silnik w którym robiłem remont kupiłem żeby spokojnie sobie zrobić remont bo stary silnik chodził jeszcze jako tako (2,4d z Fiata Argenty), a drugi silnik to 2,5d z iveco potrzebowałem do Honkera
Widać że handlarze idą na ilość bo dla zwykłej przyzwoitości można zmierzyć ciśnienie sprężania ale po co liczy się sztuka a co się potem przy tym orobisz to twoje.swoją drogą dziwi mnie czemu nie zaczeliście od pomiarów ciśnienia .
@@sylwesterpowierza6145 I to że jak trzyma cisznienie oleju to taki silnik można jeszcze zrobić tanim kosztem bo zmieniasz pierścienie jeśli rowki w tłokach nie wybite ,honujesz cylindry i zakładasz nowe uszczelniacze na trzonki zaworów ..
@@listonoszpat233 honowanie i pierścienie pomogą oczywiście bo sama wymiana uszczelniaczy nic nie daje przerabiałem to osobiście bez zdjęcia głowicy jest to wykonalne w oplu 1,8 16v,ale jak tak zrobisz to wtedy dół ci uklęknie 😆
Remont tylko przy autach o większej wartości. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie wkładał w remont 10-20 tys zł w auto którego wartość jest mniejsza od kosztów remontu. Lepiej kupić silnik ze złomu za 500-3000 zł.