Sport a alkohol. Piję bo dużo jeżdżę. Dużo jeżdżę bo piję. 

Chcesz mnie wesprzeć? 🛍 Kup sobie coś na Prawie.PRO: Prawie.PRO 📸 Mój Instagram: instagram.com/prawie_pro/ 📸 Facebook: facebook.com/leszekprawiepro/

Szacunek Lechu . Dzięki wielkie za robotę którą odwalasz . Dzięki tobie zacząłem jeździć na rowerze , teraz jestem na etapie kupna szosy . Skąd ja to znam na początku wieczorem siadałem do komputera z jednym piwkiem . Stres w robocie problemy , później 2 ,4 a skończyłem na 8 browarach . Dzięki twojemu kanałowi zaczynam się ogarniać mając 42 lata . Lechu jeszcze raz dzięki i do zobaczenia na szlaku🚴🚴🚴

Ale głupio się tego słucha przy piwku.. Dziękuję Ci Lechu. Za prawdę. Wszystkiego dobrego

Świetny i bardzo ważny komentarz. Przestałem ćpać i pić nałogowo a zacząłem więcej jeździć na rowerze. Coś wiem na ten temat :) Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkich którzy borykają się z problemami z uzależnieniami :)

Szczerze mówiąc nie mam z tym problemu, bo od pewnego czasu w ogóle nie pije alkoholu, ale wszedłem tu z szacunku do Ciebie i tego co robisz, a przy okazji dowiedziałem się czegoś ciekawego. Dobry materiał. Dziękuję że motywujesz do walki z samym sobą. Pozdrawiam 🖐🏻

Mądre słowa Leszku! Nie pije już 10 miesiąc i jak na razie nie widzę potrzeby powrotu. Wszystkim zastanawiającym się czy mają z tym problem polecam książkę „obnażony umysł”. Otwiera oczy

Kolega dziękuje za ten filmik, to o nim

To będzie mój trzeci sezon jak odstawiłem alkohol,, moje samopoczucie i forma poprawiły się znacznie, mimo tego że wcześniej piwo było jedno na dwa tygodnie. Ba! Nawet praca i skupienie na niej jest o wiele wydajniejsze oraz człowiek nie ma takiego zmęczenia w sobie :] Polecam spróbować przejść na bezalkoholowe, które są całkiem niezłe :]

Nie wiesz jak brakowało mi takiego wyjaśnienia o co chodzi w tym całym piwku po treningu, strasznie ci dziękuję i zupełnie zmieniam swoje podejście do treningu. Potrafisz trafić w sedno i to dość często ✌Dzięki serdeczne i Powodzenia

Od ponad 3 lat nie piję nic alko i jest super

Cześć Leszku ogladam Cię od niedawna i czekałem na ten film. Wiedzialem ze wkońcu nadejdzie👍 Profesjonalizm i dojrzałość do problemów. Pozdrawiam Serdecznie

Super film, dzięki Leszku! Wiele ludzi bagatelizuje problem jazdy na rowerze po browarkach. Potrzeba takich przekazów. No i ta końcówka filmu mega pozytywna :)

Obejrzałem ten film już kilka dni temu, a do teraz dzwoni mi w głowie to co w nim powiedziałeś. Nie sztuka ględzić chłopowi nie pij tyle. Pijesz za dużo. Masz problem z piciem. To zawsze działało na mnie odwrotnie do zamierzonego skutku. Mimo, że nie uważam się za pijaczyne i piję raczej sporadycznie kilka browców w tygodniu lub jakieś wino weekendowo to mimo wszystko ciężko to przerwać. Sięgając w przeszłość tak naprawdę od skończenia 17 lat chyba nie miałem dłuższej przerwy niż 2-3tyg, a to już jest życiowa porażka, którą to właśnie TY mi uświadomiłeś wchodząc do mojego łba tylnymi drzwiami i tłumacząc wszystko spokojnie. To co mówisz tak naprawde wiedziałem, ale nigdy jakoś nie zamierzałem wdrożyć. Po tym filmie przestawiła mi się jakaś klepka i na trening idę z innym nastawieniem. Owszem myślę nadal po wysiłku że browar do snu byłby super, ale odziwo nie idę do sklepu, a sama myśl tego stanu braku renegeracji mnie skutecznie odpycha od tych myśli i koniec końców już chyba tydzień wytrzymałem. Dam znać za jakiś czas jak mi idzie ;)

Oglądałem bez subskrypcji. Ale ten film przekonał mnie do zasubskrybowania tego kanały 💪🏻 Dziękuję.

piłem...piłem sporo...2-4 piwa dziennie a w weekend to już się otwierały wrota "wolności". 6-8 i niby nic bo człowiek ani po alko nikomu nie naubliżał ani się nie obrzygał ale uważam że to była powolna droga na dno. A właśnie odnośnie dna a raczej dny...dny moczanowej, cyklicznie dostawałam napadów dny, miałem nadciśnienie i ważyłem około 100kg taki to był mój żywot...Życie od weekendu do weekendu. Dziś jest 75 kg na wadze i nie piję 4 lata:...ciśnienie mam jak 20 latek i ładuje się na szosę 5-6 razy w tygodniu...wróciłem z nad przepaści, przejechałem nawet jeden ultramaraton:). Dziękuję Ci Panie Leszku za nieustającą inspirację że można lepiej, że można inaczej...

Nie piję problemu nie ma...miałem fazę na piwa kraftowe a że mieszkam w okolicy gdzie są trzy browary to często byłem stałym bywalcem . Po degustacji łapało gastro i wpadało nasze narodowe danie kebab . I tak jak chomik biega w kółko, tak ja nie zdając sobie sprawy z sytuacji tkwiłem w błędnym kole, a brzuch rósł.

Świetny materiał 🤘

Świetny materiał 😊

Haha jakie było moje zdziwienie jak obejrzałem sobie odcinek, a później wziąłem twoja książkę i zaczynałem czytać kolejny rozdział twojej książki i w głowie slysze twój glos czytający dokładnie te same słowa które sam teraz czytam 😂😂

Powoli schodzę z 2-3 w tygodniu ,na 1 browarek na tydzień,ale przy dłuższej wyprawie,zimny porterek jest obowiązkowy (-;

Ja mam tak ze słodyczami i słonymi przekąskami 😁 nie umiem odstawić całkiem.

Dobry filmik ku przestrodze ! Pozdro ! 👍👍👍😁🚴🏿‍♂️🚴🏿‍♂️

Świetny materiał, życzę każdemu życia bez alko, bo jest piękniejsze i zdrowsze.

Przekonałeś mnie, mądre słowa 👍

Dobry odcinek. Ja niemal codziennie piję piwko w porze obiadowej, oczywiście gdy nie jestem w pracy. I uświadomiłem sobie, że to też jest nałóg. A potem jedno wieczorem dla relaksu. Od ponad tygodnia już nie piję, lepiej się czuję i lepiej się wysypiam. Czy już w życiu nie wypiję piwka? Oczywiście że nie, ale trzeba to kontrolować.

Widzę, że SzymonBike pojawia się na filmie, już myślałem, że może jakaś rozmowa z nim będzie 😅

Na czołówce - moja Kochana Szczawnica 😁 Pozdrawiam Wszystkich i Ciebie oczywiście Leszku 😉

Ja dopiero przestawiam się na szosę, dotychczas MTB. Oglądałem kilka twoich filmów i wspominałeś że jeździłeś z plecakiem. Jak myślisz czy mały plecaczek 2L biegowy jest dopuszczalny? Czy to też "przypał" z takim jeździć? Smartfona portfelu i batonów nie upcham przecież w kieszonkach koszulki.

Ja to sobie piwko JEDNO lubię strzelić na wieczór do filmu:P

U mnie kilka lat bez alko, polecam każdemu kto ma wątpliwości czy rzucić ten syf. A potem dopiero pojawił się rower. Stan umysłu po kilkudziesięciu km o wiele lepszy niż po kilku bro ;)

Ja również nie pije w ogóle alkoholu dokładnie od 8 stycznia. Wcześniej było po 2-3 piwa dziennie czyli w sumie już uzależnienie. Pomogła mi też motywacyjnie aplikacja „I am sober”. Jest tam większość kobiet bo faceci nie mają honoru przyznać się, że są uzależnieni. Trzymaj się 💪

dopiero po tym filmie zacząłem się zastanawiać nad zakupem spd ;P

ja se lubie po pijaku wsiasc na rower i do sklepu pojechac po kolejne browarki heh

Ja miałem zapalenie wątroby typu b i c i lekarz mi powiedział jak miałem 18 lat raz na jakiś czas można się napić ale nie co dzień czy co drugi i to się tyczy i chorych o zdrowych osób więc od czasu do czasu można ale nie regularnie kilka razy w tygodniu

Nie mam potrzeby picia piwa po treningu. Zdecydowanie wolę rozrobić izotonik albo nawet szejka z gainera. Węgle i białko najlepsze na zaczęcie procesu regeneracji.

Może być też tak, że człowiek uzależnia się od roweru, od czegokolwiek w sumie. Problemem alkoholika nie jest alkohol, kiedyś takie mądre słowa usłyszałem. Można z roweru, z pasji, z hobby zrobić sobie bożka, postawić na piedestale, kosztem np. rodziny, życia. Racjonalizujące i działając czysto egoistycznie. Smutne to, ale prawdziwe.

jak ktoś dużo jeździ a przy okazji dużo pije to musi mieć już poważny problem z alko. W moim przypadku od czasu kiedy jeżdżę średnio te 800-1000km/tyg praktycznie przestałem pić. Zacznijmy od tego że alkohol powoduje wyrzut endorfin. Po przejechaniu 60-100km wyrzut dopaminy i endorfin i innych hormonów powoduje tak dobre samopoczucie i taką satysfakcję że ten alkohol w zupełności przestał mi być potrzebny. Doszło w moim przypadku nawet do tego że obecnie jak raz w miesiącu napije się 2-3 kieliszków wina/prosecco czy jakieś 2 drinki to następnego dnia po prostu czuję się nie do życia. Więc po co w sumie mi to alko potrzebne? No właśnie do niczego.

no to zdrówko!

Pomijajac temat uzaleznienia, keidys poruszylem temat laczenia " piwkowania" z szeroko pojetymi imprezami gravelowymi. W sporej ilosci Ultra na mecie wrecz obligatoryjnie jest wreczane piwo. No tak to w koncu 0% i wogole izotonik, a ja jednak widze, ze przy tej naszej polskiej "kulturze" picia, to wolal bym, aby faktycznie zdrowy styl zycia byl promowany przy tego typu imrezach, a dokladniej taki styl, w ktorym nikomu nie z sugeruje, ze " piwko" jest czyms fajnym. Dochodzi do tego kwestia, ze z niepicia alkoholu trzeba sie czesto w towarzystwie tlumaczyc, to czemu te wzorce przenosic na sport ? Dodam, ze gdy podzielilem sie moimi przemysleniami na pewnym blogu, zostalem pojechany, od nudziarzy czy typowego wyborcy partii jasnie panujacej, co wzbudzilo u mnie lekki usmiech na twarzy. To tyle, od nudziarza, ktory swietnie sie cieszy zyciem, bez piwka i innych alkoholi. Leszku, dobry i potrzebny material !

jakbym słyszał swoja historie.. 20km, a to sobie walne piwko. 50km, a to sobie walne 4 100km, a to tyle dzis zrobione, to pizza i pare piwek jest okej 150km, a to mozna chlać i żreć 200km... a to mam zapas na tydzień można wiadrami chlać. a prawda jest taka, że można było na kanapie siedzieć, a i tak by lepiej na zdrowie wyszło.

Ja wróciłem w pewnym momencie do picia z dziwnego powodu - ciągłego napięcia że nastąpiła stagnacja w wynikach sportowych . Zamiast cieszyć się aktywnością na luzie przestymulowalem układ nerwowy i zacząłem szukać innej szybkiej nagrody.

dwa portery i od razu lepiej się jedzie

Sad but true.

Ostatni łyk wina i rano smaruję przełaj :/

Tak jest proszę państwa wie chłop co mówi.😊pozdro

Odcinek jak by omnie😢

Co jesz w czasie jazdy? Co ile km należy jeść żeby nie osłabiać i dobrze się czuć? Ciekawy jestem ile taki PRO's jak Ty zjada podczas jazdy?😁

Wiesz ja lubie w weekend z kumplami wypić, ale zawsze przed kluczowymi imprezami jest abstynecja totalna min 2 tygodnie. Problem przy alko jest taki, ze slabo sie regenerujesz i spoczynkowe po 2 piwach lub drinkach jest o 10 oczek wyzsze plus zły sen. To tak w skrócie 😂. Poz

Nic tak nie gasi pragnienia, jak zimne piwo

Namówil 😂

Społeczeństwo powoli dorasta do tego ze alkohol to jedno wielkie gowno i jest sporo lepszych alternatyw nq spedzanie wspolnie czasu niz chlanie do upadłego. Jednak na horyzoncie pojawiły sie nowe zagrożenia w postaci uzależnień od Internetu, social mediow, telefonow i jedzenia... kazdy jest jednak kowalem swojego losu i decyduje za siebie.

Bardzo mądry i ważny materiał. Te wszystkie komentarze i tzw. podśmiech.. ki są co najmniej nie na miejscu. Alkohol także u mnie był obecny właśnie na zasadzie "nagrody" za trening. Spaliłem 700 czy 1000 kcal, to 1 piwerko się należy, a kończyło się na 3 i paczce chipsów czyli z 3000 kcal. Bebzon się powiększał, koszulki rowerowe kurczyły, a szprychy w tylnym kole pękały 🤷‍♂️. Otrzeźwienie przyszło i obecnie jestem czysty od 1.5 miesiąca, a także przeszedłem na dietę Low Carb. 20-latek wypije 5 browarów, zje 3 kebsy i zapije to kolą i nie przytyje ani grama, ale po 40-tce czy 50-tce już tak różowo nie jest. Wielu mam znajomych co piją codziennie po 2 drineczki, albo po 2 piwka sprzedając teksty w stylu... Mnie się należy po ciężkim dniu (nagroda 🤷‍♂️), stać mnie, kolacji nie zjem, to będzie tyle samo kalorii i inne bajki. To jest alkoholizm. Ostatnio rozmawiałem przez kilka godzin z alkoholikiem, który się wyleczył z nałogu. On powiedział mi jedno, jak pijesz codziennie lub nawet co kilka dni, ale regularnie lub nagradzasz się alkoholem za cokolwiek to jesteś alkoholikiem. Problem alkoholu w społeczeństwie jest od pokoleń. Sprowadzony został to stereotypowych powiedzeń.... Kto nie pije ten kabluje... Co nie pijesz? Chory jesteś?! I moje ulubione... Na zdrowie (toast trucizną). Alkohol u nas jest na każdej prawie imprezie rodzinnej, można go kupić wszędzie i o każdej porze, a to dlatego, że państwo ma z tego zysk. Wmawia się nam że jest jakaś kultura picia, degustacji, kolekcjonowania alkoholi jak prawie dzieł sztuki, a tak na prawdę, moim zdaniem, to ma prowadzić do zakupu i w konsekwecji uzależnienia. Wiem co mówię, bo sam piłem. Alkohol to problemy, które na pewno przyjdą, wcześniej czy później. Dziękuję za tak ważny i odważny film, bo każda forma przeciwdziałania temu procederowi jest potrzebna. Brawo za odwagę w podejmowaniu trudnych tematów. Nie napiszę na zdrowie, ale ZDROWIA DLA WSZYSTKICH. 💪🚲💪.

👋👋👋👋👋👋👋👋👋👋👋

Piwo to jedno wielkie zło! No chyba, że Komes lub Fortuna. Łomatko, jakie one są dobre!

Ja lubię smak piwa i znalazłem takie 0%, które smakuje (dla mnie) jak zwykłe. Więcej piję 0% niż zwykłego. Polecam taki manewr.

Piwko na zakwasy dobre

Po ciężkim treningu lubię piwo bezalkoholowe.

Browarek nie ale whiskey dobre😅

Bez przesady! Sam uważam ile piję ale nie jestem pro ani prawie -pro. Kolarze zawodowi wypiją piwo czy kieliszek czerwonego wytrawnego wina i nikt kopii nie kruszy. Kiedyś też byłem taki zajawiony.ze przez rok nie zjadłem nic słodkiego ani nie wypiłem jednego piwo już nie mówiąc o innych alko...Czy byłem szczęśliwy? Nie, mialem zryty beret na punkcie sylwetki i sportu,nie żyjąc z tego! Żyjcie i dajcie żyć innym ! Wszystko jest dla ludzie byle z umiarem! Ps. W umiarze też potrzebny jest umiar

Jak ty mnie rozumiesz...

Nie powinno sie odstawiać wszystkiego w imie sportu amatorskiego. Podejrzewam, ze nikt z nas tutaj nie ma 20 lat i nie jest już po solidnym wpierd od trenera. Możemy co najwyżej ścigać sie o KOMy w okolicy. Piwo jest dla wszystkich tylko nie powinniśmy przesadzać. Chcesz sobie wypić jedno na tydzien? Wypij. Chcesz zjeść burgera - zjedz. I tak Team Sky sie do Ciebie nie odezwie.

Wczoraj po dłuższej przerwie poszło 8. Jednak po rowerze samopoczucie lepsze.

Klasyka w szpitalu - ile pan pije alkoholu? Zawsze mówią: "JEDNO PIWO DZIENNIE" 😂😂😂😂 Co niektórzy nawet: "PÓŁ PIWA" 🤣🤣🤣 A gęba czerwona, zionie wódą na 2 metry, parametry wątrobowe wyjarane pod sufit I tak co 3-ci pacjent... 😳

Picie alkoholu i prowadzenie pojazdów mechanicznych jest przestępstwem. Nie ważne czy jedziesz rowerem ,hulajnoga czy czołgiem.

Kalorie z browaru liczy się inaczej. ;)

Nie ma to jak wypić zimne Karmi

kalorie z alkoholu nie mają żadnego znaczenia w kwestii wagi ciała. Mało kto wie, że kaloryczność się liczy jako to, ile ciepła można otrzymać podczas spalania danego produktu.

a co sądzisz o piwie bezalkoholowym?

Eeee, bezalkoholowe piwko jest zajefajnym energetykiem i do tego nawadnia. Ja tam lubie po treningu sobie takie bezalko walnąć.

Chyba mylisz piwo alkoholowe z bezalkoholowym mówiąc o tym, że piwo nie nawadnia. Alkohol ogólnie odwadnia i nie znam nikogo, kto by takim piwem próbował się nawodnić... Co do pączków, nie mam z nimi problemów. Jak brakuje, to idę do sklepu, a mimo częstego ich spożywania, dalej jestem chudy jak szczaw 😁.

co tacy amatorzy wiedza o sporcie i alkocholu, ciekawe czy taka Iga Swiatek pije browarki

Dla typowego polaczka z "piwko" to nie alkohol. Ale do kokainki lub amfetaminki to juz takiego fajnego podejście nie mają.

Piwo ma dużo witaminy B która odpowiada za utrzymanie równowagi na rowerze 😁

O Kochany - to popełniłeś trudny materiał... Bardzo prawdziwy. Jeszcze cukier mi został do wyeliminowania.