Polecam zamiast shtila maszynę bez dolnego pojemnika, łatwiej się obsługuje podkładając wiadro 20l i przesypując na taczkę. Modele z silnikiem indukcyjnym (nie szczotkowym) są mocniejsze i wytrzymalsze ponieważ przełożenie nie jest takie duże.
Dzięki za info! Ja sam aktualnie przy tym stihlu używam traktorka z małą przyczepka więc odrazu wysypuje sobie z wiadra na bieżąco. Potem tylko wiozę na mój skladzik, ewentualnie pod krzaki owocowe.
dlugo sie zastanawialem nad tym modelem Stihla, ale w ostatecznosci wybralem rozdzrabniacz Bosch AXT 25 D z silnikiem indukcyjnym. mimo ze reszte narzedzi ogrodowych mam stihl/viking.
@@marekrejniak9351 daje rade przebić kalamitki takie które się zapiekły? Bo szef jeszcze się zastanawiać nad Milwaukee i makita. Tak szukamy opinii, żeby kupić coś
@@user-yx2ii8ly2r myślę że na spokojnie da radę.. chociaż nie miałem okazji takich przebijać.. kolega ma przy ośce też dewalta to końcówkę ta zatrzaskową tylko zmienił to myślę że poradzi sobie
Ja kiedyś używałem smarownicy Makity to powiem, że miała moc aby przepchać kalamitki, które normalnie ciężko szły ręcznie. Dużo nią smarowaliśmy, nigdy nie zawiodła. Nie pamiętam jaka była bateria ale starczała jakoś na 4 tubki smaru
Wlot na gałęzie jeszcze mniejszy niż w najtańszych chińczykach także cena nie adekwatna do jakości. Pierwsze co to polecam wyciąć większą wlot oczywiście gwarancja utracona.
To dopiero w okolicy wakacji 😅 ale powiem ci ze używam od 12lat fiskarsa X27 i nie zamieniłbym na nic innego. Zrobiona z dożywotnią gwarancją i tyle co już zrobiłem nią to myślę że jak tak dalej będzie się trzymała to przeżyje dłużej niż ja 😅
Jeśli ktoś chce kupić taki rębak a ma coś więcej do zmielenia niż proste cienkie gałązki i suche maliny to nie polecam. Wymaga mnóstwa czasu a przy surowych galazkach z liscmi co chwila się zapycha :( Jedyną zaletą jest to że jest cichy .
