Przy stożku wewnętrznym głębokości(długości) np 100 mm dość małej średnicy (10-15 mm) brak możliwości wyczucia czy mniejsza średnica (pierścienia) przylega ok. a ewentualne bujanie na boki nie jest spowodowane sprężystością regulacyjnego gwintu. Błąd w odczycie dokładnej długości wpłynie na pomiar(odwzorowanie stożka) Suwmiarka to w wypadku stożka pomiar jakby na oko . W efekcie da to błędne odwzorowanie/wykonanie dokładnie pasującego stożka. W wypadku stożka zewnętrznego brak zastosowania drugiego czujnika do dokładnego odmierzenia długości da podobny efekt. Przydałoby się zainwestować w lepsze oświetlenie tokarki ( tak na ucho). Ogólnie git jeśli chodzi o mało precyzyjne stożki.
Przedstawiony sposób ustawienia sań do wytoczenia stożka oczywiście nie jest idealny. Jest zdecydowanie dokładniejszym i szybszym niż celowanie na skali kątowej sań. Oczywiście jest to obarczone błędem. Jak wszystkie pomiary należy oszacować błąd. Przy obracaniu sań pomiar za pomocą czujnika zegarowego nie wskazuje odległości prostopadłej do osi wałka bowiem zegar porusza się po łuku i błąd pomiaru wynosi 0,0009mm. Dokładność suwmiarki 0,02 mm (max). Pierwsze i najważniejsze to ustawić sanie na "0". Ja stosuję kątownik, może jest lepszy sposób ( szybszy)? Pomiar stożka wewnętrznego wykonuje się za pomocą kul i stosownych obliczeń. W warunkach warsztatowych stożkomierz w filmie jest wystarczający. Mamy dwie średnice i odległość między nimi. A może jest inny sposób?
Czyli jednak do mało precyzyjnych stożków. Marudzę bo mam problem z dorobieniem precyzyjnego stożka do frezarki którego końcówka najbardziej jest zbliżona do MK3 ( zbliżona bo stożek morsea nie pasuje).
