Jeśli o mnie chodzi to już wcześniej pisałem że mu życzę jak najlepiej jak zresztą każdemu co podejmuje tą trudną walkę. Ale co do historii to sorry ale nie kupuje tego ( przynajmniej w qwestii zarobków i wydanej kasy ). Takie bajki to standard jest na długoterminowych.
Dokladnie mlody na głębię widać jeszcze siedzi mitoman jak wytrzyma i zostanie neofita to cud ale na chuj takie farmazony pierolic a gdybym nie miał doświadczenia nie wypowiadaliśmy bym sie
Przede wszystkim, najwazniejsza rzecza przy jakimkolwiek uzależnieniu jest, odciecie sie od grupy ludzi, ktorzy sami to robią i silna chęć zmiany/zaprzestania. Sam brałem duże ilości mefedronu/amfetaminy wydając przy tym chore sumy pieniedzy. Od 4 lat jestem czysty i bardzo się z tego powodu ciesze. Trzymam kciuki za wszystkich, którzy maja problem z alkoholem badz narkotykami.
Jestem tu żeby zrozumieć osobę która bierze koks. 3 miesiące temu mój były chłopak się zaćpał. Wciągnął, źle się poczuł i juz nie wstał z łóżka. Nie wiedziałam, że bierze. Tez miał nieograniczony dostęp do tego, byliśmy krótko ze sobą przez jego zachowanie. Dopiero po jego śmierci, gdy się dowiedziałam wszystko zrozumiałam. Brał codziennie plus alkohol i miks leków. Nie chciał pomocy ze wstydu że wszyscy się dowiedzą. Ty jesteś mądrzejszy. Trzymam kciuki i nie odpuszczaj! Jesteś bardzo inteligentny, masz smykałkę do interesów. Możesz jeszcze tyle zrobić! Powodzenia
Koleś poza problemem z uzależnieniem jest totalnie odklejony, miał najszybsze auto w warszawie, stawiał i projekotwał domy, jezdził na wielbłądzie przez pustynie xd A to wszystko przy zarobkach "kilkudziesieciu tysiecy" na miesiac. Banan chwalipięta, typowy warszawiak
Nie to żebym się czepiał, ale buty do auta alpinestars w bardzo przeterminowanej stylistyce z 2010r do tego noszone w pomieszczeniu trochę nie pasują do milionów o jakich tu mowa.
Ojej jaki biedny deweloper, tyle załatwiana i opłat! Nie wiem czy to historia o jego zarobkach, pracy, pieniądzach czy o nałogu. Tak czy siak trzymam kciuki za trzeźwość
Niestety znam to uczucie, nie ma się czym chwalić ale mieszkanie w Warszawie na pewno przecpalem, najgorsze w tym wszystkim ze głowa nie wraca do zdrowia, demony przychodzą do mnie dosyć często, jest ciężko ale nie można się poddać, dla osób które zaczynaja „karierę” w braniu, przestańcie póki możecie, idzie po pomoc… sam wam życzę wytrwałości z walka z uzależnieniem.. nie jest to łatwa droga..
Zajmij sie jakims ostro angazujacym sportem. Najlepiej takim ktory zajmie ci duzo czasu. Ja wszedlem na kolazowke :D i teraz napier..dalam codziennie po 3 godzinne trasy.
sport po rzuceniu jakiegokolwiek nałogu to jest najlepszy pomysł👍😁 ja jeszcze bedac w nałogu latalam na siłke, ale forma była tak cienka, ze czesto myślalam, ze z silowni erka zabierze😂 Dzis, po 8l trenowania zdrowie i kondycja jest na świetnym poziomie. Z tym ze sport, aktywność fiz. pomoże na rozwaloną przez uzależnienie dopaminę, natomiast na odbudowanie bani wszystko co działa na ukł.nerwowy (wit z grupy B w dużych dawkach), adaptogeny, ziola itd😎 ponadto warto stymulować mózg (wycieczki, fajne przeżycia, łamigłówki, kontakt z naturą etc).
@@ariela4125 Czytanie ksiazek zaraz po przebudzeniu, jest swietnym panaceum na dziury w glowie. Tutaj pora czytania jest kluczowa. Mozg bedzie sie bronil rekami i nogami zeby tego nie robic, ale jak uda sie 10 minut na poczatek, to juz bedzie to wielki sukces.
@@RascalV666 czytam codziennie, od paru lat😊 To kolejna dobra rzecz ktorą sie przywróciło. Z tym ze moje uzależnienie polegało na alko, totez ten mózg nie jest jakos mocno zrujnowany. Paradoksalnie wyście z nałogu popchalo do mega produktywności, do przeżywania mnóstwa ciekawych chwil, ktore umykają bedac w uzależnieniu, do bycia lepszym po prostu. Tyle co ja km zrobilam, ile miejsc odkryłam badz ile zdjęć zrobilam, bedac juz wolna, to cos wspaniałego 😋 Zwykle, proste rzeczy cieszą, kiedy człowiek byl latami za mgłą 🙂 Pzdr
To ty chuja wiesz chlopie sam tak robiłem,napierdlalem na macie nawachany.Przed po treningu w trakcie treningu ogólnie to nie wiem jak ja to przyzylem.
warto posłuchać takich zeznań, bo człowiek czasami, jak już nie wie sam, jak poradzić sobie ze swoimi problemami zawodowymi i zdrowotnymi, to szuka cudownego antidotum, a okazuje się, że to co znieczula i zamazuje rzeczywisty obraz świata, okazuje się brutalnym wrogiem, mimo, że na początku może dać znieczulenie, stan lewitacji i Bruce`a Wszechmogącego 😀
Trzymaj się chłopie wiem bardzo dobrze co przeżywałeś i jak bardzo wciąga kokaina tym bardziej jak ma się na nią środki etc.Przeprawa jest ciężka i kreta do samego końca.Pozdrawiam Cię i bądź charakterny
@@ellee-k9h jakbyś najpierw palil marihuanę, a później zaczął kupować od tego samego ziomka mefedron to też byłbyś zdania, że gdyby nie marihuana to nigdy niesprobowalbys czegoś twardszego, pomimo tego, że to nie koniecznie prawda
Nie rozumiem pocisku do gościa. Jest świadomy tego jaki jest i po prostu o tym opowiada. Ci którzy po nim jadą zarzucają mu jakieś cechy, które tak naprawdę ich opisują.
@@marcin7220 bardzo możliwe, że historia jest ubarwiona, ale śmieszy mnie opinia jutubowych eskpertow kokainowych, którzy mierząc swoją miarą zakładają, że każdy narkoman żyje tak samo. Jakby Ci ktoś opowiedział, że Freddiemu Mercuremu na tacy karły koks przynosiły to też byś powiedział, że ubarwione?
Widać, że ego dalej trochę wybujałe. Widać, że długa droga do pokory... Ale trzymam kciuki za Ciebie, mam nadzieję, że dasz radę. Nie widzę tylko sensu chwaleniem się czymś czego się nie ma, czy tym co się stracilo. Pozdrawiam!
Na długoterminowych pokory dobrze uczą 😉 Najważniejsze żeby wytrwał do końca i coś wyniósł z tych lekcji i będzie dobrze. Z własnych doświadczeń wiem że to nie jest jednak proste. Wywiady fajnie się słucha ale rzeczywistość w ośrodkach jest trudniejsza niestety 😢
Mialem podobnie jak bohater materialu. Jak juz wychodzi na prosto, to sam fakt przeyebania takiej gotowki, lapie za gardlo. Podobno nie wolno patrzec w stecz, ale jednak stalo sie!! Chodzi glownie o stracony czas. Moje 6 lat zycia wyciete i kolejne 3 na odbudowe psychiczna, lacznie dekada idzie sie yebac, Dekada mlodosci. Czyli straty razy 2x:(:( chodzi glownie o fakt stracenia czasu, a nie o straty materialne!
Dopóki nie przestaniesz się wstydzić, nie zaakceptujesz przeszłości, nic z tego nie będzie. Przychodzi taki moment, że zaczynasz rozumieć, że wszystko było po coś i zaprowadziło ciebie tu, gdzie teraz jesteś i umiesz cieszyć się z małych rzeczy. Ten typ jest na początku i ma naprawdę trudniej niż przeciętny narkus. Powodzenia.
Programista, biznesmen, architekt, deweloper który non stop ćpał, ale wszystko to ogarniał, ale w sumie nie musiał bo kasa sama płynęła. No kurwa, jasne. Tak czy inaczej, powodzenia!
No to widać jak sluchales rozmowy. Programowal przed cpaniem. Sam powiedzial ze podczas cpania nie bylby w stanie programowac. Jak ktos ma leb na karku, zarobi dobre pieniadze i je zainwestuje, to potem ma w zyciu z gorki jesli chodzi o kase
@@xxHooYxx pierdolelo jak ten mitoman w wywiadzie... chlopie. Chlop ma ledwo 35lat pewnie i ty mowisz ze on odlozyl milion z programowania w jakiej narkotycznej bajce wy zyjecie
@@matejk863 +1, jak to uslyszalem, to parsknąłem. Wbrew mitom, mj nie jest gatewayem. A przynajmniej nie w naszej części swiata. Tym jest alk ohol. Nie smieje sie z tych sytuacji, ale nie promujmy mitów.
Dlaczego wszystko krytykujecie? Takich ludzi jest na pęczki, w samej Warszawie jest pewnie kilkadziesiąt tysięcy milionerów. Uzależnienie nie wybiera. To że wy nie znacie nikogo kto tyle zarabia, nie znaczy że takich ludzi nie ma. To się nazywa błąd poznawczy. Ok, facet jest narcyzem, ok zmyśla (pamiętanie tysięcy linii kodu, żaden programista nie potrzebuje takiego skilla, nie ma żadnego kursu lotnictwa na który dostajesz się po znajomosci poza lotnictwem wojskowym jak Dęblin I programy szkoleniowe linii lotniczych, ale chyba gościu nie w to celował) ale to zupełnie nie znaczy że kompletnie kłamie 2 płatne ośrodki nie day rady, to wybrał monar, proste.
@@WladylawGomulka W pełni się zgadzam. Jaki sens ma taka rozmowa, jeżeli jest nieprawdziwa? A prawdziwe na pewno nie jest to, że typ dorobił się na programowaniu ;) Bo jak powiedział o konieczności pamiętania kilku tysięcy linii kodu, żeby się odnieść potem do zmiennych i (o zgrozo) funkcji to to możesz być pewny, że powyżej HTML w podstawówce nigdy nie wyszedł i pierdoli farmazony ;)
Chciałbym się tam dostać z moimi uzależnieniami, wrócić do życia i czerpać radość z każdego dnia. Samotność i depresja mnie doprowadzają do dna na jakim jestem.
Prawie jak bohater filmu "Jestem Bogiem" tylko tamten bral NZT i a tutaj kolega koksik 😀 ale ze będąc w takim balecie dawał rade wszystko ogarniać to jestem pod wrażeniem 😀
Od kiedy w programowaniu potrzebna jest super pamięć? Trzeba umieć szukać odpowiedzi. Nauczyć się wyszukiwarki Google. Nic więcej. Nie dam rady dłużej oglądać mitomana xd
Masz skomplikowany program który nie działa w sposób w jaki chcesz żeby działał. Żeby działał inaczej, musisz pozmieniać różne rzeczy w różnych miejscach i do tego w różnych konfiguracjach. Pamięć jest w programowaniu potrzebna do tego żeby pamiętać co jak zmieniłeś i jak to wtedy działało, żeby zmienić coś kolejny raz żeby tym razem zadziałało tak jak chcesz. Masz kontrolę wersji plików ale i tak idzie się pogubić. Poza tym jeszcze masz spotkania na których są omawiane problemy w dużych ilościach, musisz je pamiętać bo potem będziesz się zajmował którymś z tych problemów na przykład za dwa tygodnie. No i jeszcze mnóstwo innych rzeczy.
Większość ludzi z komentarzy chyba nigdy dobrego hajsu nie zarobiła i nie wie jak to jest być sobie samemu szefem. Są takie charaktery, które nienawidzą się dostosowywać i zarówno spotyka to bogatych jak i biednych. A o pieniądzach mówi ku przestrodze ile człowiek jest w stanie przehulać, sama pracowałam kiedyś u dużego dewelopera w dużym mieście i wiem, co się działo po pracy żeby odreagować. Nie wierzą Ci co takich po prostu nie znają.
Ja mialem podobnie, bawilem sie w kochanego dobromira. Dochodzilo do takich paradoxow, ze w pracy odbieralem telefon od gosci ktorzy plakali, do sluchawki jacy to oni nie sa pokrzywdzeni jak cierpia katusze i zawsze pytali kiedy przyjade z roboty. A jak przyszedl czas, ze trzeba bylo mnie poratowac, to nagle nikt nic nie mial:D:D
Smutne musisz miec zycie ;) ja tak zyje jak ten typ i lepiej tyle, ze nie nic nie biore i takich ludzi jest cala masa w Polsce. Ale ty wiesz lepiej leszczu :) chociaz w sumie to zdajesz sobie z tego sprawe gdy mijaja cie na ulicy nasze auta i widzisz czasem nasze domy, ktorych mamy kilka, a willi to ty nie zobaczysz nigdy, coz wiec mozesz napisac jak ci dupa z zzdrosci I zawisci peka dzbanie za dyche.
Ostatnio w pracy wciagałem biała dame, czułem sie jak po 5 kawach. Znieczulenie sluzuwki i gardła. W sumie nic wielkiego, wiec o co sie tu rozchodzi? Jakie uzależnienie?
Kończę oglądanie na 2:46 gdy powiedział, że właściwie to nie odznalazł jeszcze genezy dlaczego sięgnął po trawkę/używki. Dalsze oglądanie kogoś kto najważniejszego nie zrozumiał uważam za stratę czasu 👊
@@basteck4318 Potwierdzam że to blef. " Mówię " to z perspektywy osoby która się już nasłuchała takich historii na długoterminowych. Nawet jak chłopok nie mitomani to i tak dla zasady uważam że to ściema. Życie po terapii szybko weryfikowało takie opowieści z mchu i paproci. Jak dotąd żaden z tych bogaczy nie utrzymał całej wypłaty do końca miesiąca 😂. Co do mnie tom ani bogaty ni biedny. Kasy starcza i idzie odłożyć.
Mega wartościowy podcast 💪 baśniowa historia, o wartościach człowieczeństwa VS grzech/zło... Czym jest czynnik zła w obecnych czasach a jak powinno być. Pozdrawiam Cię Mestosław 👊 Pozdrawiam również Winiego 😉 BANG! dla kumatych 👊
I sam żonie zaprojektował wille w 3D i postawił 😂🤣🤣 pewnie porobiony aha i w międzyczasie zrobił syntezę kokainy do czystej postaci bo jest niezły z chemii 😂😂😂😂
@@dawids1157 @Simon o akurat w syntezy ludzie sie w rozne bawią, masz nawet fora gdzie opisane jest jak z daną substancją sie obchodzic, to ze czegos nie rozumiesz, nie znaczy ze tego nie ma.
fajna logika: narzeka na podatki, ale korzysta z publicznej pomocy by wyjść z nałogu. Myślę, że jest spora korelacja między niepohamowanym konsumpcjonizmem kapitalizmu a uzależnieniami od substancji. Ludzie nie są uczeni samokontroli i rezygnacji z przyjemności, wmawia się im całe życie, że można bez końca jeść/zarabiać i wydawać pieniądze/brać używki/uprawiać seks itp. Więcej hajsu, większe domy, więcej wrażeń, wszystkiego tylko więcej i więcej. Gdy słucham takiego wywiadu, tracę wiarę w ludzkość. Zeżremy tę planetę albo zajedziemy ją tak, że zrzuci nas ze swojego grzbietu.
@@giusekkeisug9033 tak właśnie to działa. I co w związku z tym? Zmienia to coś w jego hedonistycznym podejściu? Korzysta z pomocy publicznej, której by nie było gdyby nie podatki. Byłyby tylko te prywatne ośrodki, które mu nie pomogły. A mimo to żali się, że musi płacić podatki.
@@efektt96 Mitoman czy nie, towar dosiegnal i jego. Towar nie wybiera czy jest sie synem mecenasa, czy sprzataczki. Bogaci maja jeszcze gorzej, bo stac ich na walenie calymi latami. Biedak ocknie sie jak przyjdzie splacac kredyt ktory zaciagnelo sie by byc plynnym w kupowaniu towaru. Jednym slowem '' Bogaty, biedny, zdrowy czy chory, razem po kolei do kasowej komory''
Zależy od jakości towaru no i nie każdemu podoba się ta fazka. A w Polsce lata dużo gówna co nie stało obok chrzanu,kiedyś jakaś typiara mi nawijała gadkę ze ona robi 5g koksu w noc XDDDD
Ten pan jeszcze nic nie zrozumiał i jeszcze długa droga przed nim. Zarabiałem podobnie i dzięki temu wiem, ze to kompletnie nieistotne. Teraz mam kolo dyszki miesięcznie, czasem nie starcza na miesiąc, nigdy nie byłem szczęśliwszy. Kiedyś czułem się bogiem, bo miałem rekord 16 ton na wioskę z jedną pocztą, wszyscy chcieli zebym robil dla nich. Teraz czasem musze poklikać dla kogoś, za spokój. Chuja warte ludzkie śmieci, do których raz w miesiącu musze ładnie się uśmiechać, bo mam rodzinę.
Nie potrafię tego zrozumieć, od czego to zależy, że niektórzy mogą kontrolować użytkowanie i używać raz na miesiac-dwa-trzy lub raz do roku a inni raz spróbują i już wpadają w nałóg? Czy to slaba psychika czy co? Przeważnie uzależniają się osoby które traktują używkę jako lek na zle samopoczucie lub problemy życiowe z tego co zauważyłem. Ale mowie o osobach bez problemów, nie mogę zrozumieć.
@@marynen7 niby tak ale powiem na własnym przykładzie, że mam bardzo często źle samopoczucie i mało energii więc w teorii stymulanty powinny mnie bardzo szybko uzależnić a nie mam z tym absolutnie żadnego problemu i mogę je użytkować raz na miesiąc albo na pół roku a jeśli nie będę chciał to wcale.
Ty, a czemu zdecydowales sie na monar? Sa np mega osrodki za granica, gdzie plywa sie jachtami, nurkuje i masz masaze codziennie. Mozna tam zostac tyle ile potrzeba. Czemu monar a nie jeden z tych osrodkow, bo przeciez Cie stac? Jakbym zyla podobnym zyciem do tych osrodkow, to wlasnie to bym wybrala.
@@aleksandraszczudo1672 Chyba powiedzial, ze byl w jednym prywatnym i mu nie pomoglo. Koles ma skrzydla, w takich miejscach jak monar przycinaja te skrzydla, bo wszystkich biora do jednego wora. Ponizanie, redukcja do zera, poczucie winy, wstyd, podpozadkowanie sie do kogos/czegos o zupelnie innych wartosciach, strata, itp- to sa wszystko negatywy, a ja wierze w pozytywne wzmocnienia, szczegolnie jesli ktos juz cos robi.
Powodzenia! Trzymam kciuki, żeby udało się wyjść z dziadostwa i korzystać z życia w pełni bez opisywanych nałogów! Gdybyś potrzebował do pracy prawej ręki, która dodatkowo będzie odwodzić myśli od nałogu, to daj znać 😎
Polaczki koksu nigdy nie jedli tylko mefke psikniętą chrzanem z bigosem i sie wypowiadają 😃 kurwa to nie jest nie wiadomo jaka historia w którą ciężko uwierzyć, takie rzeczy sie dzieją na codzień, ludzie przepierdalają majątki na alkohol, kokaine, czy inne używki, ludzie potrafią całe zycie zapierdalac zeby w pare lat wszystko przepić przecpac, taka jest natura uzaleznienia i nie widze w tym nic dziwnego, jedni potrafią zarobic bańkę inni 3k netto miesiecznie, a apetyt rosnie w miare jedzenia.
Mamy spolecznestwo nadwyrenzone ze kazdy kto zarabia powyzej 15k na reke w polsce to jest bajkopisarz a prawda jest taka, ze nawet w miescinach jak moja - Suwałki są ludzie gdzie potrafią z biznesu wyciagnąc i dwa razy tyle co miesiac, a trzeba pamietac ze są i duzo bogatsi ludzie lub ta cy co maja bańke oszczednosci z za granicy lub po rodzinie w spadku.
Sam jako programista mam problem ze zwrotem "pisałem programy". Nie jestem pewien czy ludzie ogarniający IT tak mówią. Zdarzyło mi się na uczelni usłyszeć ten zwrot ale to tylko i wyłącznie ze słów prowadzącego zajęcia. Trochę wali to klocem. Mimo wszystko powodzenia w terapii :)
Jak w prosty sposób pobieżnie opisać prace programisty dla szerokiej publiczności? Wg mnie "pisać programy" jest bardzo dobrym określeniem w tej sytuacji.
Hehe te dopalacze u was w pl , u mnie gram 20 zł w Peru i możesz posiadać legalnie 2 g ze soba , a wy dalej ten mefedro kokaine dopalacze walicie i każdy oczywiście ma kozak z Ameryki pld
Cześć. mi pierwszy odwyk też nie pomogl rok wciagalem tylko po pracy.... A po roku Król jest to umysł...kto nie cpal to nic nie wie o kokwie. Mam pytanie na priv gdzie ten ośrodek prywatny
A czemu nie pokaże twarzy? Być może jakby ją pokazał to otoczenie szybko zweryfikowałoby, że przechulał małego fiata, hulajnogę syna i altankę na działce. Pitu, pitu będzie wiosna, będzie trawa lepiej rosła. Pozdrawiam
Mamy spolecznestwo nadwyrenzone ze kazdy kto zarabia powyzej 15k na reke w polsce to jest bajkopisarz a prawda jest taka, ze nawet w miescinach jak moja - Suwałki są ludzie gdzie potrafią z biznesu wyciagnąc i dwa razy tyle co miesiac, a trzeba pamietac ze są i duzo bogatsi ludzie lub ta cy co maja bańke oszczednosci z za granicy lub po rodzinie w spadku.
Całkiem fajnie się słucha tego wywiadu, niestety kokaina to skurwysynstwo w szczególności jeśli wsiąka się w to z drugą połówką, z autopsji znam sytuację gdzie osoba zarabiająca ~7/8k z pracy legalnej w ciągu roku na Oksykodon i kokainę wywaliła ponad 115 tysiecy na dwie osoby, a maraton trwa u nich od 3 lat, aktualnie toną w długach i walczą o jakikolwiek standard zycia, z nowych telefonów i samochodów do starego samsunga i autobusów na gapę w 3 lata, nie licząc oszukiwania najbliższych i pożyczania hajsu z każdego możliwego źródła oraz masy osób oszukanych na hajs... Kokaina i opiaty to największe kurestwo bo oprócz uzależnienia w ekspresowym tempie pochłaniają Małe fortuny aby tylko przeżyć
Nie marihuna szybko prowadzi do innych narkotyków, tylko propozycja dilla widzącego w gościu hajs. Jedyne ułatwienie leży w psychice, przełamanie bariery pierwszego sięgnięcia po narkotyk. Bystry typ a tego nie zanotował. Ale łatwiejsza wersja niż przyznać że psychika słaba pod tym względem. Kiedyś bawiąc się w ścierwo czy dopki, nie było mnie stać na koks i całe szczęście. Dziś mając możliwość, wiem że nigdy tego nie spróbuję bo mógł bym podzielić los kolegi.
Bez kitu. Chłop mówi, ze gardził ludźmi, którzy zażywali koks na imprezach, ale raz diler się go zapytał, czy chce to zamiast jarania i powiedział czemu nie.
Żaden programista nie powie "pisałem programy". Nie twierdzę, że chłop nie jest uzależniony, ale tam chyba grane są też ogromne problemy osobowościowe, bo cała historia się nie trzyma kupy.
Gość trochę za mocno się tym szczyci. Nie wierzę że puścił milion w gotówce 3 samochody i wille.Odnosze wrażenie że większość opowieści wymyślona na poczekaniu.
To wszystko tutaj brzmi aż nadzbyt niemożliwe i narcystyczne, ale moge w to uwierzyć. Biorąc 8 lat temu w NL gram/2/3 po 50 eur na tydzień, hajsu szło, a co dopiero użytkując codziennie i przy dzisiejszych cenach. Powiem tyle jako szarak: zazdro tym, którzy mieszkając w Polszy maja dostęp do spoko koki.
Chodziło mi bardziej o to że nie wierzę że gość polecial tak grubo że przetańczył wille banke w gotówce i 3 samochody. Wiem ze można przetańczyć sporo bo też przetańczyłem 200 Kola w 4 lata i nie były to ostre tańce. Moim zdaniem przesadził z tymi milionami.Troche go poniosła wyobraźnia alr ćpuny tak maja co sobie ubzduraja zeby się lepiej poczuć to później sobie wmawiają że tak jest.
@@szymon7132 na jedna gruba imprezę może pójść naprawdę dużo kasy zależy od polotu jeśli dziennie walił 3G to co musiało się dziać jak wjeżdżał melanż i miał polot oraz sypał każdemu to moje domysły ale 5mln na tango w Warszawie to nie jest nie wyobrażalna suma
Wystarczy policzyć 1500zl x 365 dni , ile czasu ciągną ? Zarabiał na bierząco , stały klient to kupuje z rabatem oraz robi maly hurt i bierze uncje . Pracy nie zawalił bo to firma pralka pierze a ja leżę . Poleciał za grobo z ta opowieścią z drzewa sandałowego…
Z rozmowy słychać trochę że sprawy nie zostały przerobione. Widać tutaj duże ego oraz to że poczucie wartości było powiązane z ilością pieniędzy. Może zmiana terapeuty?
To lepiej nie oglàdaj. Ja zauważyłem, że szukam takich treści, żeby sobie narobić apetytu. Teraz mi juz to nie przeszkada, ale jestem juz ponad 5 lat trzeźwy
grubo, to jak taki koleś mówi, że to jest bardzo ciężka robota wychodzenie z nałogu to co dopiero dzieciaki które mają na pół wyjebane + problemy emocjonalne
A można tez handlować i żreć hehe ... Wkoncu się nauczyłeś bądź jeszcze nauczysz 😉 Ale tak serio używki sa zajebiste nie ma co ukrywać dlatego niektórych ciągną na samo dno...
Takie zajebiste, że ciągną na samo dno, do zajebistej dębowej trumny z zajebiscie szybko kopiącym grabażem, z zajebiscie melancholijną muzą pogrzebową 😅😬
Nie rozumiem czemu tylu z was pisze, ze on klamie, malo ludzi ma w chuj kasy, swoje bisnesy i to wszystko traci przez ćpanie? Moze i jest mitomanem, ale dla mnie brzmiał całkiem wiarygodnie, a poza tym nie mówił o tym hajsie by się chwalić, tylko pokazać że może musiałby skończyć z koką wcześniej gdyby nie to, że te pieniądze mu umożliwiały ćpanie. Trzymam kciuki za niego
Jak to jest, że tak łatwo niektórym się wtopić. Ja dostałem tramal na kręgosłup od lekarza, pierwsze dwa dni fajna faza a następnie dostałem takiego obrzydzenia, że na samą myśl mnie skręca. Nie piję bo nie lubię stanu upojenia.
Odnośnie tego co powiedział gość wywiadu "przestrzegam przed tym żeby nie brać chociaż raz, bo na tym się nie skończy" . Chciałbym się podzielić moją historią. Za małolata próbowałem alkohol ale jakoś nie przypadł mi do gustu. Nie lubiłem pić. Ale nie zapomnę kiedy pierwszy raz spróbowałem zioła... Coś niesamowitego i wiele bym dał żeby mieć taką bombę jak za pierwszym razem bo nigdy już się podobny stan nie powtórzył. Po tym pierwszym razie paliłem bardzo rzadko. Raz na pół roku, czasem dwa razy w miesiącu... Nie było reguły. To trwało jakieś 2 lata... Potem będąc w pierwszej technikum zerwała ze mną moja pierwsza dziewczyna. Bardzo to przeżywałem i od tego momentu paliłem zioło codziennie przez około 4 lata. Dodam tylko że od zawsze miałem słabą głowę do jakichkolwiek substancji. Zawsze potrzebowałem o połowę mniejszą dawkę żeby mieć wystarczająca banie. Na początku nabita lufka starczyła mi na 3 dni. Potem na 1 ... Aż w końcu z grama na tydzień zrobił się gram dziennie. Początkowo bardzo mi pomagało jaranie i nie wiem co bym zrobił bez niego. Ale potem zacząłem mieć strasznie krzywe jazdy przy każdym następnym paleniu więc dałem sobie spokój. W między czasie spróbowałem mocniejszych rzeczy. Zawsze byłem przeciwnikiem ciężkich narkotyków ale pewnego dnia gdy pojechałem do kumpla na noc namówił mnie na mefedron. Dodam tylko że okreslalem go mianem brat także ufałem mu i tylko dlatego dałem się namówić. Powiem szczerze to było coś niesamowitego. Po tym już nie bałem się testować różnych rzeczy a trochę ich było. Koka, amfa, lsd, powroty do mefedronu, czyste mdma w krysztale i tablety mdma. Najlepiej wspominam tablety mdma to było nie do opisania. Ale cały ten okres trwał dosłownie półtora roku, do dwóch lat. Najczęściej tablety ( raz, dwa razy w tygodniu przez około 2 miesiące czasu) koke próbowałem raz i amfe raz. Ale zjazdy były tak okropne że już nigdy w życiu nie wziąłem więcej. Ogólnie bardzo rzadko i sporadycznie... Nie żałuję ani jednej chwili spędzonej na haju bo mam wspomnienia i był to najlepszy okres w moim życiu. Ale wiadomo każdy człowiek jest inny. Jeden wpadnie w ciąg i skończy na samym dnie lub martwy a inny przeżyje coś takiego jak ja i będzie to dobrze wspominał. Nie próbowałem jedynie grzybów i choć bardzo bym chciał to jestem na takim etapie życia że nie mogę sobie na to pozwolić 😅. Podsumowując nie polecam próbować ludziom którzy nie mają w sobie samokontroli i latwo wpadają w różne uzależnienia, a reszcie polecam mdma lub czyste mdma w krysztale... Najlepsze doznania
Mam podobnie. Wszystko jest dla ludzi. Trzeba miec główke do tego, nie lecieć jak ćpun i później mamy takich mitomanów jak na obrazku wyzej. Dodam, obecnie czasem zapale ziolka, raz na pol roku zdarzy sie cos grubszego na imprezie (delikatnie) i nie widze zadnego sensu by brac cos czesciej.
@@arerrera3612 po koko na zjeździe czułem się jakbym wiadro z zielonego przyjął . ogólnie nieciekawie. A po fecie no nie do opisania. Bardzo wysokie tętno i płytki oddech . Ze wszystkich białych substancji to najlepiej reagowałem po mefedronie bo przy zjeździe wystarczyło blanta spalić i szedłem normalnie spać i wstawałem lekko ospały ale czułem się normalnie. Głównie dlatego polubiłem tą używkę ale serio w ciągu życia zażyłem może z 5 razy i więcej do tego mnie nie ciągnęło.
niech sie pochwali gdzie sie robi kilkadziesiat tysiecy miesiacznie i z ta "synteza" do czystej postaci kokainy to tez ciekawa historia o ktorej nic nie powiedzial tylko ze "trzaskal czysty towar"... niezly narcys ale jak dla mnie to on pierdoli kocopoly co 3 zdania
@@bimacz To bylo pytanie retoryczne, bo domyslam sie, ze wtedy powiedzialby po prostu, ze mial je kurwa z biznesu a nie fantazjowal. i nie musisz mi niczego podkrecac wiec za nic nie bede dziekowal, niczego w sumie tym komentarzem nie przekazales... nudy czy co? w bajki widac wierzysz to poogladaj jakas moze 😂
Mamy spolecznestwo nadwyrenzone ze kazdy kto zarabia powyzej 15k na reke w polsce to jest bajkopisarz a prawda jest taka, ze nawet w miescinach jak moja - Suwałki są ludzie gdzie potrafią z biznesu wyciagnąc i dwa razy tyle co miesiac, a trzeba pamietac ze są i duzo bogatsi ludzie lub ta cy co maja bańke oszczednosci z za granicy lub po rodzinie w spadku.
Skąd on miał te bóle? Diler mu halupe sprzedawał albo mieszankę a tym bardziej gram na dzień brał do trzech, mi na noc czystego schodzi min 5-10 bez alko, choć wole sobie ugotować do fify, i wtedy schodzi jeszcze więcej