Na starych motocyklach i remontach starych silników niezłą kasę pan zarobił. Więc nie ma co przesadzać. Nowe to jak ma max 2 lata. Taka moda zapanowała u mechaników: starych nie naprawiamy. Jak panienki rozkapryszone. Tipsy porobić i w serwisach ASO się pozatrudniać. Motocykle stare mają duszę. Ktoś musi sie poświęcić i je naprawiać. Inaczej wszystko pójdzie w chińszczyznę a tego byśmy nie chcieli...robisz pan dobrą robotę. Wypalanie zawodowe pana łapie? To na urlop na 30 dni. Odpocząć. Pozdro.
Majster, nie to żeby coś. Ale ten silnik z lat 90tych jest w dwa razy lepszym stanie niż te nowsze crf,rmz,kxf co jest dane ci składać. Cylinder można wysłać do longcourta i bez problemu ten mostek pospawaja ale czas oczekiwania to dwa miesiące :(
Mam motocykl z tego samego roku. Niestety w podobnym stanie ale ogarnąłem go trochę i totalna rakieta. Fajny egzemplarz do grzebania, do jazdy trochę za stary - więcej roboty i zabawy niż jazdy
@@danieldaniel8314 pewnie tak, ale chodzi mi o to do jakiego stanu został doprowadzony. Mam wrażenie, że niektórzy jeżdżą do końca bez serwisu, aż stanie.