W tym przypadku tylną tuleję nie trzeba skręcać "w górze", przednią oczywiście tak... No i śrubę lepiej łapać palcami a nie kluczem udarowym przy naprężeniu wahacza 😉. pozdrówki.
Auto produkowne na Węgrzech dla Suzuki jako SX4 i dla Fiata model Sedici w wersjach przednio napędowych i 4x4. Mam tą wersję fiata a silnikiem 1,9 JTD 120KM i napędem 4x4. Auto takie sobie w użytkowniu, ale napęd 4x4 daje radę. Mieszkam na obrzeżach miasta i mam wyjazd do głównej drogi pod górkę. Obecnie górka w sniegu i lodzie, a ten samochodzik zasuwa do góry jak po prostej. Gorzej mój Mercedes i Renault Trafic, te autka mają problem pod tą górkę.
Jeśli chodzi o stukanie to miałem dwa dziwne przypadki W latach 80- ych BMW 320 nowe fabr. A. Jaroszewicza nie typowe stukanie przy ruszaniu i hamowaniu. Mechanicy w kilku warsztatach nie mogli znaleźć. Samochód stał na podnośniku, a Ja sprzątałem pod. Nie lubiłem tego człowieka więc kijem od szczotki uderzałem w blachy podwozia i klnąłem pod nosem. Jak doszedłem do przodu samochodu przy uderzeniu odezwał się stuk. Okazało się że blachy pod zabezpieczeniem przednia z dolną nie były z sobą zgrzane na odcinku ok 20 cm i było puk, puk. Inny to zostawienie przez blacharza młotka na tylnym wachaczu w Zuzuki Vitara. Było też i miałczenie kota pod maską przy ruszaniu w zimę
Stuki podczas jazdy, tuleje wahaczy, tuleje i łączniki stabilizatora wymienione poduszki amorów nowe sworznie drążki końcówki ok. stuk dalej jest. kilku mechaników obstawiało amortyzator. Może tak być, ale przy wymianie rozrządu wymieniłem poduszkę silnika i już nie stuka. Na drobnych nierównościach zawieszenie silnika biło w podłużnice aż było to czuć na podłodze auta. teraz aż miło jechać.
Kiedyś w oplu Zafira a też szukałem stuków z przodu okazało się że ktoś zmieniał łączniki stabilizatora i końcówka bitą torx wpadła mu do wahacza. Wahacz blaszany z otworem i tam jak się ustawiła to stukała jak nie to była cisza😊
Ja w Clio 2 tak miałem. Całe zawieszenie zmienione. Amortyzatory, poduszki zmienione. Poduszki silnika również. I się też okazalo że są luzy na prowadnicach zacisku 😃 dobrze że diagnosta był ogarnięty i stwierdził że to już tylko to może być . I bingo 😃
Mam takie suzuki tez z 1.6 benzynka tylko w manualu i 4x4 naprawde spoko autko na podjazdy dla kobiety wyższe, zgrabne, małe i ten naped na 4 ratuje nie raz inne auta stoja a to smiga fajne auto na jazde w miasto lub pod miastem lub miedzy wsiami na trasę autostradowa nie polecam hahah
Kilka osób pytało tutaj o auto widoczne na filmie. Miałem okazję pojeździć takim Suzuki tylko z manualną skrzynią i napędem 4x4. Silnik taki sam 1,6 120 KM zresztą tylko taki benzynowy był dostępny w tym modelu. Mim zdaniem jeden z lepszych crossoverów z tamtych lat. Bardzo oszczędny, realne spalanie to ok. 6,5 l a w trasie przy prędkościach 90 - 100 km/h potrafi zejść do 5 litrów. Dynamika na przyzwoitym poziomie jeśli chodzi o miasto i poza miastem. Na autostradzie słabo i głośno bo skrzynia ma tylko 5 biegów. Zawieszenie dość sprężyste, ale ani sportowe, ani komfortowe, za to na kiepskich drogach i na gruntówkach dobrze wybiera nierówności i nie dobija. Pewnym problemem jest praca przekładni ze wspomaganiem elektrycznym. W wielu egzemplarzach zachowuje się tak jakby na siłę chciała prostować koła. Czasem pomaga aktualizacja softu. Największa bolączka tych aut to podatność podwozia na korozję, która daje się we znaki już w kilkuletnich egzemplarzach, dlatego warto zainwestować w solidną konserwację. Ogólnie autko warte polecenia szczególnie z uwagi na oszczędność i dobre zachowanie w lekkim terenie. Auto ma możliwość zablokowania napędu na obie osie co świetnie sprawdza się zimą na stromych podjazdach.
Ja miałem stuki kiedy przykręciłem kolumnę mcpersona z siłą wskazaną w instrukcji, po kilku miesiącach 1 śruba od góry tak się poluzowała, że dobre pół centymetra było luzu. Wziąłem klucz udarowy i siedzi do dzisiaj.
Jazde tym wynalazkiem można porównać do jazdy gokardem:twardo,trzesie,niewygodnie.Co do stuków mialem podobnie wymienione wszystko na nowe lacznie ze sprezynami i amorami. Jażma i prowadnice też i dalej stukało. Ten typ tak chyba ma.
Masz rację!!! Bylem kiedys na stacji zrobić zbieżność w golfiku a pan nie potrafił odkręcić końcówki od drążka 😂to odkrecil całość od maglownicy, a jak zapytalem czemu tak stuka? to powiedzial, że mam łożysko w mcpersonie do wymiany😅😅😅
Samochód jak samochód. Zależy kto i co oczekuje od swojego samochodu. Jak dla mnie to 4/10. No ale ja gustuje w kanciastych kształtach. Wszystkie inne to są tylko do jazdy do roboty i sklepu. Noo dwa lata temu wpierdzieliłem sie Terrano 2 po remoncie blacharskim xDD Po pół roku jak zabezpieczenie odpadać zaczęło to tak klepie te Terrano w ciepłe dni pod wiatą. Może w tym roku skończę blacharke i nie złamie się na trasie ;) Kiedyś może odwiedzę was przybić przysłowiową piątkę z towarem na słodko od pszczół :D
Nie przesadzaj z tym Japończykiem bo to Fiat Sedici znany jako Suzuki SX4 to budżetowy wóz więc nie spodziewaj się miękkich plastików i jako drugi wóz jest OK w dodatku niedrogi. Kiedyś całe rodziny jeździły nad morze polonezem, maluchem i było OK więc ten suzuki z automatem, klimami automatycznymi, szybami elektrycznymi to przy tych polskich wozidłach to mercedes. Owszem jest słabo wyciszony ale coś za coś w dodatku to już leciwy wóz ale w dobrym stanie, był co prawda walony i należy sie przyjrzeć pasom, poduszkom i podłużnicom ale jeśli nie ma tam nic niepokojącego w takiej konfiguracji jak ten sam bym go łyknął na miasto bo moim zdaniem warto. Może mieć wzięcie bo modne nadwozie obecnie a w takich pieniądzach trudno o coś lepszego.
Ja też miałem taki przypadek że klient przyjechał na stuki zawieszaniu, a się okazało że słoik z drzewem turlał pod siedzeniem raz w lewo a raz prawo po stronie kierowcy.
Kolega tak chciał remontować zawieszenie dopóki auta nie posprzątał dziecko wrzuciło Tymbarka pod siedzenia po wyciągnięciu przestało zawieszenie stukać 😂
Miałem takiego sx4 od nowości.Całkowicie bezproblemowe auto.Przez 14 lat poza eksploatacją wyminiłem tylne amory bardzo szbko,potem po ok 10 latach gumy i łączniki stabilizatora i po12 latach wahacze.Auto zdecydowanie dla niskiej osoby, mało miejsca na nogi z przodu. Jak wyregulujesz fotel pod nogi to nie sięgasz do kierownicy więc jeździsz na mocno zgiętych kolanach.Auto eksploatowane od nowości w Polsce ma wielki problem z korozją podwozia.Uwagi Radka co do tego auta 100% trafione.Autem jeździła moja żona i bardzo je kochała.
W Renault Mégane 2 szukałem z lewej strony na przeglądach ok mówię że stuka ale niby ok a jak się okazało łacznik stabilizatora z prawej strony tak przenosił
Jeżeli wzięli rozwiązania z Fiata to tam stuki niby zewnętrzne występowały ale na kolumnie kierowniczej (wewnątrz auta). Szukali mi usterki i znalezli po 3 latach :-)
Witam… Jezdzilem SX4 Ale nowszym i powiem szczeze ze niebyl wcale taki zly Motor 1.4 140 km.Jedynie na autostradzie bujalo Go Jak pieron Ale oczekiwac od malego auta… Pozdrawiam
Takie luźne pytanie masz auto na warsztacie robisz je zamawiałeś do niego części robisz jakieś tam serwis z tym autem potem opowiadasz o nim i niewiesz jaki to rocznik jaki silnik nierozumiem tego ,mozesz to jakoś wytłumaczyć. Pozdrawiam
przerabiałem ten temat w sedici niby wszystko ok a jednak gość ponoć wymienił gumy stabilizatora i niby przestało moim zdaniem były dobre bo kiedyś wymieniałem ale z jednej strony tylko też mu wymieniałem to jarzmo
Nie wiem jakie odglosy dochodza do kabiny. Ja miałem batalię, że przy skręcie w prawo na nierównościach coś napierdzielalo jakby łomem w podłogę po lewej stronie z przodu. Amortyzator mcPehrson zdjety, sprezyna wymontowana, amorek sprawny bez zacięć. Wymiana kolumny kierowniczej kompletnej z drążkami i końcówkami drążka. Bez efektu. Tuleje na wachaczach profilaktycznie wymienione góra i dół bo taka konstrukcja.... I co... ?! Dalej puka. Wymieniłem juz z braku pomysłów na przyczynę ten z pozoru sprawny amortyzator mcPehrson. Jak ręką odjął. Amortyzator gazowy i to on był przyczyną, pukał donośnie. On tłumił dobrze , ale przeciw tlok sie oberwal wewnatrz i jedno o drugie podczas pracy napierdzielalo jak brechą w podłogę... 😅
@@telewizor55cali16 czytaj ze zrozumieniem. Amortyzator gazowy. Zatem olej tłumiący i gaz zapobiegający pienieniu się oleju był w porządku. Zatem po demontażu i zdjęciu sprężyny pracował po naciśnięciu bez zacięć i po zwolnieniu nacisku gaz go wypychał spowrotem. Zatem organoleptycznie okay z nim. Lecz nie. Przy pracy w pojeździe po nierównościach i skręcie w prawo ten lewy walił jak to opisałem. Trudno było zlokalizować źródło tych uderzeń ale ewidentnie pochodziły od zawieszenia z przodu lewa strona. Po wymianie jak ręką odjął... Przeanalizuj budowę amortyzatora gazowego hydraulicznego. Ja to zrobiłem i do takich wniosków doszedłem.
@@WARSZTATOWE_HISTORIE chyba że tak 😂😂ale takimi ćwiczeniami nie schudniesz ani grama to musisz na rowerek min 2 god pedałować aż się wypocisz i to każdy dzień 👍👍
Diagnosta się nie pomylił - stukał wahacz. Przyczyną stuków była niedokręcona śruba wahacza, co bez trudu można było wyłapać na podstawie stanu śrub i ilości rdzy w nowej przecież tulei wahacza. Pisałem o tym w komentarzu pod shortem. Ponowne rozkręcenie i skręcenie śrub usunęło problem. Taka wymiana wahacza jak w waszym wykonaniu to jakaś parodia wołająca o pomstę do nieba. Śruby mocujące to element newralgiczny i powinny być wymienione na nowe, bo to koszt kilkunastu złotych za sztukę a na drugiej szali jest ludzkie życie. W ostateczności jeśli stan śrub na to pozwala można je oczyścić, pokryć środkiem antykorozyjnym (na przykład takim do profili zamkniętych) i zamontować ponownie. Dokręcanie bezwzględnie kluczem dynamometrycznym a nie udarowym. Co do wymiany prowadnic to oczywiście ani to nie zaszkodziło, ani też nie pomogło, ale jak już się wymienia prowadnice i gumki to należy oczyścić gniazda i nałożyć nowy smar a nie tak na odp...l. Niemal w każdym waszym filmie wychodzi partactwo i byle jakość, a przede wszystkim brak wiedzy. Żeby pracować w tym zawodzie to karierę należało by zacząć od szkoły, a nie uczyć się na własnych błędach i cudzych autach.
Czepiasz się już któryś raz diagnosty. Zrób kwity zatrudnij się na stacji i wtedy będziesz mógł się wykazać. Będziesz robił przegląd po swojemu, pościągasz koła i będziesz sprawdzał każdą rzecz. Szefowi powiesz że tak trzeba a klientom w kolejce że mają czekać.
No wreszcie ktoś to zauważył facet kreuje się na super mechanika a tu partactwo za partactwem. Powinni to w zawodówkach pokazywać na technologii napraw oczywiście jako zły przykład.
Raczej nie powinieneś tyle razy powtarzać, że dziadowskie auto to dla kobiety, to nie jest drugiej kategorji człowiek!. A znam kobiety co wymiataja samochodami lepiej niż nie jeden facet. Pozdrawiam