Bardzo dziękuje za to, że cały wywód na temat możliwości kontaktu oparliście właśnie na Lemie. Tak mało ogólnie są przytaczane słowa, myśli, filozofia tego wybitnego Polaka. Dzięki.
Dzięki panowie za tego Lema. Jestem jego absolutnym fanem i bardzo dobrze, że ktoś go reklamuje. Jeśli chodzi o "Fiasko" i zjawisko o którym mówi pisarz - że cywilizacje mijają się w czasie i bardzo ciężko z tego powodu im się spotkać, to nazwał to "oknem kontaktu". W "Fiasku" Kwinta była w okresie rozkwitu cywilizacji, ale w związku z odległością, statek kosmiczny, którym lecieli ludzie (i coś co zostało z Pirxa) musiał dokonać kilku tricków aby zdążyć dolecieć przed "zniknięciem" Kwintan - Eurydyka (tak ten statek się nazywał) wykorzystała do tego zaburzenia czasoprzestrzenne wokół czarnej dziury, by nieco cofnąć się w czasie. Coś jak w filmie "Interstellar". "Fiasko" to moja ulubiona książka Lema. Choć niestety przerażająco przygnębiająca. Polecam!
Z tego co pamiętam to na Ziemi też istniało życie beztlenowe i to pojawienie się roślin wytwarzających tlen zaczęło wymieranie tych gatunków. Widać więc, że życie w nie przyjaznych dla nas warunkach nie jest niczym wyjątkowym.
Szczerze, pan Piotr Kosek zasługuje by mieć swój własny program telewizyjny o astronomii. Bardzo szybko pokonałby tremę moim zdaniem, gdyż jak on sam twierdzi, dla tej dziedziny dotyczącej całości Wszechświata gotów jest zrobić wszystko.
Powtarzam do znudzenia: Panowie którzy pragniecie być w pierwszej linii w komitecie powitalnym kosmitów - zacznijcie od prób porozumienia się z własnymi żonami. Potem długo nic i może ośmiornice, delfiny, wieloryby...a potem to juz naprawdę dalej nic. Bo czy człowiek rozmawia z mrówkami ? O czym miałby rozmawiać ? O czym Oni mieliby z nami rozmawiać?
Jaką tam sztuke i rozrywke wymyśliliśmy, więc w minimalny sposób jesteśmy ciekawi. Gdyby mrówki tworzyły broń masowego rażenia, komputery, różne pojazdy i technologie to też byśmy nimi zainteresowali w dogłębny sposób.
W science fiction obce cywilizacje są przedstawiane jako coś przybliżonego do człowieka, ofc są filmy jak np arrival gdzie obcy to były jakieś okrągłe czarne chmurki, ale najprawdopodobniejszą wersją jest wg mnie to że cywilizacja na pewnym etapie rozwoju po prostu pozbędzie sie ciała fizycznego i będzie egzystować jako niewidzialna chmura informacji. Ma to sens bo ciało jest ogranicznikiem, można zachorować, trzeba je karmić, myć, jest to za mało zoptymalizowane jak na inteligentną cywilizacje
Och, rety kotlety! Ależ ciekawie i luźno podebatowaliście Panowie, o sposobach komunikacji z kosmitami etc. Całkiem rozsądnie to wyszło; i to się nie mogło nie podobać. W pewnym momencie odcinka weszła kwestia ,,dinozauroidów" - nic nie jest niemożliwe, kto wie, gdzie będziemy, my ludzie (o ile przyjmiemy taką lub podobną fizjologicznie formę gatunkową), za miliony lat w przód. A pan Stanisław Lem, bo sporo się o nim tu powiedziało, według mnie to człowiek, który nigdy nie bał się krytyki i miał do siebie spory dystans. Nigdy nie popadał w niepotrzebną zadumę; tego samego oczekiwałby od czytelnika swoich powieści - jak i zwykłego człowieka - który powinien wiedzieć, że w przyszłości nie wszystko musi być ,,mega”, ,,hiper” i ,,super”. Musimy akceptować Wszechświat w każdej skali, taki jaki jest, bo to jest nasz dom, tak samo jak być może dom innych, czekających na odkrycie Inteligentnych Istot. ,,Silentium Universi".
Ciekawe co by wyszło ludziom z SETI czy innych podobnych programów gdyby mieli okazję analizowac to co emituje nasza cywilizacja? Czy z tego szumu udałoby im się wyłowić coś konkretnego - korzystając z metod jakich używali przy nasłuchu kosmosu?
Jeśli chodzi o hipotetyczny nasłuch z daleka naszej planety przez naszą technikę, to odtworzono by praktycznie całą historię nadawania radia i telewizji. Taki nasłuch polega, w wielkim uproszczeniu, na próbkowaniu z różnymi częstotliwościami sygnału który jest sumą całego, wynikowego szumu. Da się z tego (w zależności od rozdzielczości próbkowania) określić dominujące częstotliwości i wszystko co "odbiega" od normy, czyli jakieś piki, wzorce, itd. Mamy wtedy tzw. widmo częstotliwościowe sygnału, znane choćby z WinAmpa lub innych odtwarzaczy. Słupki podskakujące na panelu wieży HiFi podczas grania muzyki, to właśnie wizualizacja takiego widma. Tylko, że tu sprawa byłaby prosta, bo wiedzielibyśmy czego szukać, nawet gdyby to były "prostokątne" fale dzisiejszej techniki cyfrowej. Tymczasem, tak jak zostało to wyjaśnione w filmie, tak naprawdę możemy błądzić we mgle bądź mijać się na przestrzeni wieków, bo wykorzystywanie fal magnetycznych może być obecnie domeną tylko naszej cywilizacji a u innych już nie albo jeszcze nie. Tak samo w drugą stronę: załóżmy, że kilka/kilkanaście lat świetlnych stąd istnieje jakaś rozumna cywilizacja na podobnym stopniu rozwoju jak nasza, ale korzysta z całkiem innej techniki i nie skolonizowali jeszcze swojego układu gwiezdnego. I chociaż od około stu lat byliby "omiatani" falami nadawanymi przez nas, to nie za bardzo wiedzieliby czego albo jakich wzorców szukać w takim szumie.
Wystarczy pomyśleć ile nieznanych cywilizacji było na Ziemi o których nawet pojęcia nie mamy, a przedział przecież nie jest mały, jeśli myślimy kategoriami dzisiejszego człowieka.
Dlatego właśnie teoria o reptylianach, nazwijmy ich Dino Sapiens, wcale nie musi od razu lecieć do kosza. W wielu kulturach świata zachowały się przecież przekazy o jaszczurach o humanoidalnych cechach. Myśl, że taka rasa mogła rządzić na Ziemi przed ludźmi, ze schyłkiem na samym początku naszej cywilizacji, jest fascynująca. Aż przypomina się "Zew Cthulhu" Lovecrafta...
Mogę cię zapewnić że nie ma najmniejszego śladu na bytność innych cywilizacji na ziemi. Większość tych " dowodów" to elementarne braki wiedzy lub poprostu bujna wyobraźnia.
@@motorolnik9945 jest taka dziedzina nauki która nazywa się genetyka. Kolega przysłał mi filmik i artykuł z Peru. " Jaja kosmitów - Reptilian" umieszczone w mumiach kobiet. Artykuł zakończony kwestia o potrzebie wykonania badań DNA. Zabrałem kolegę do Peru do muzeum kultury starożytności . Takich jaj i mumii zobaczył setki, przeczytał badania DNA. I usłyszał wykład o praktykach pogrzebowych niektórych plemion przed kolumbijskich. To temat na długi wykład ale jego zdumienie było szczere gdy dowiedział się że to tylko ludzie robili ludziom. Na bliskim wschodzie praktykowano wyszywanie węża do łona młodej kobiety ku czci bogini istar w kulturze pre kolumbijskiej zaszywano reptile . Ku czci bogów. Jako modlitwę o łaskę.
Naprawdę? Astrofaza, który zawsze śmiał się z ludzi, którzy wiedzą, że inne cywilizacje pozaplanetarne istnieją, teraz daje miniaturkę na nowy filmik? Bynajmniej szokujące, ale zrozumiałe dla mnie, bo wiem, że to może dać więcej wyświetleń
Gdzieć słyszałem w internetach że do 2030-2035r mają być ujawnione cywilizacja pozaziemska. Obstawiam że to bedzie na zasadzie komunikacji, bedziemy od siebie zbyt daleko na odwiedziny, ale rozmawiać bedziemy mogli, pare lat zajmie stworzenie uniwersalnego języka komunikacji. Będą na podobnym poziomie rozwoju co my, więc o korzyściach technologicznych można zapomnieć. Nie wiem czy to prawda, zobaczymy w 2035r, ale pomarzyć zawsze można;)
Astrofaza, pytanie. Kiedyś w rozmowie o podróży w czasie mówiliście, że jeśli ktoś chciałby się cofnąć o X lat wstecz to trafiłby na pustke w kosmosie, bo Ziemia jeszcze tam nie dotarła. A jak to by się miało do komunikacji? Dziś nadajemy wiadomość do innej planety oddalonej od nas o 500 lat świetlnych lub więcej, czy mielibyśmy szanse odebrać odpowiedź od nich?
jeżeli kosmici potrafili by odbierać nasze fale radiowe, to z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że będą potrafili prowadzić na tyle szczegółowe obserwacje astronomiczne żeby wiedzieć gdzie posłać sygnał, tak aby za 500 lat dotarł do Ziemi.
Taki sygnał jakby dotarł, to planety już by raczej nie było. Za duże odległości. Sygnał mógłby trafić jednak na nową planetę, gdzie życie dopiero raczkuje i też odpowiedzi byśmy nie otrzymali, nawet gdyby nam ktoś kiedyś odpowiedział, to albo by nas jako ludzi nie było, albo byśmy nie wiedzieli, że to w ogóle odpowiedź, bo nikt o nadaniu wiadomości po X milionach lat świetlnych nawet by nie wiedział. To są ogromne jednostki czasowe, a najstarsze zapiski ludzkości mają chyba 6 tys. lat, więc o czym my mówimy 🙂. Pewnie większość gwiazd, które widzimy, już dawno nie istnieje, tylko ich światło jeszcze do nas będzie docierać przez wiele milionów lat świetlnych. To samo tyczy się planet potencjalnie zamieszkałych. Widzimy tak na prawdę przeszłość patrząc w gwieździste niebo. Jest tylko tu i teraz, chociaż chciałbym się mylić. Jest o tym zresztą też na końcu filmu.
@@FoHsi jak jakaś cywilizacja ogarnia fale radiowe i komunikację radiową to najpewniej ma na tyle wysoką znajomość fizyki i matematyki że potrafi policzyć skąd został nadany sygnał, czy nadajnik się poruszał i w jakim kierunku oraz z jaką prędkością - ergo mające te dane można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić iż taka cywilizacja potrafi posłać odpowiedź w miejsce gdzie nadawca pierwotnej wiadomości będzie. W pozostałej części masz rację, tyle że pytanie było o co innego ;) - o fizyczną możliwość takiej komunikacji z pominięciem innych czynników (n.p. czas życia cywilizacji). pzdr
@@SlawcioD zależy jak dokładne ma być te "skąd", ale ze względu na odległość i sam ośrodek, gdzie jest zaginanie czasoprzestrzeni, odbicia i inne rozpraszacze, źródło sygnału może być bardzo mało dokładne, szczególnie, że mamy na myśli chyba fale radiowe jako formę sygnału. Gdyby lokalizacja była zakodowana w samym sygnale, to miałoby to większy sens, ale bądźmy realistami. Nawet najprostszy sygnał jest trudny do odkodowania bez znajomości jego formatu. Sygnał analogowy TV wydaje się prosty, ale jak ktoś dekodował taki PAL (miałem przyjemność), to wie, że tu trzeba sporej dokumentacji. To nie jest coś, co się da odczytać metodą prób i błędów jak w filmach kody binarne. Nie jest to też chyba zadanie dla AI.
@@FoHsi pytanie dotyczyło możliwości fizycznej wysłania odpowiedzi w miejsce planety z której sygnał został nadany co jest jak najbardziej wykonalne, nawet z naszym "zaawansowaniem" technicznym. Ty zaś rozpatrujesz kwestie które są po za pytaniem. To o czym piszesz oczywiście jak najbardziej ma znaczenie dla komunikacji ale tak jak ja do Ciebie teraz piszę po polsku z użyciem alfabetu łacińskiego i możesz to przeczytać i zrozumieć tak dwie inteligentne rasy będą wg mnie w stanie zestawić sobie protokół komunikacji oparty o znaną fizykę i matematykę naszego wszechświata. Aby przekazywać sobie informację w pierwszej kolejności trzeba wiedzieć że się ma do czynienia z informacją i jako nadający, aby zostać zrozumianym będziemy musieli nadać sygnał możliwie najprostszy. potem czekać na odpowiedź... Przy takich dystansach (500lat świetlnych) zestawienie protokołu komunikacji może trwać więcej niż dotychczas nasza ludzka cywilizacja ;).
Już Terry Pratchett w " Nauce Świata Dysku" wraz ze swoimi znajomymi fizykami wysnuwał hipotezę, że możemy w ogóle nie zauważyć innego życia nawet przechodząc obok niego. Życie na ziemi oparte jest na węglu..a gdzie indziej mogło się wykształcić na bazie np krzemu.. myślące głazy.. siłą rzeczy nie zauważylibyśmy takiego, całkiem odmiennego od naszego, życia..
Życie na Ziemi oparte jest na węglu? Brzmi dziwne. Życie jest oparte na związkach (np. węglowodany, fosforany), które są zdolne to polireakcji. Jesteśmy biopolimerowymi robotami, a zdolność do (bio)polimeryzacji pozwala naszemu organizmowi tworzyć coraz większy organizmu (coraz większa masa ciała), a tym samym na replikację. DNA ludzkie to 2-metrowy łańcuch biopolimerowy, na którym jest zapisania informacja genetyczna za pomocą miliardów znaków ACTG (kod genetyczny). Gen to nie cząsteczka, a jest to informacja zapisania za pomocą znaków ACTG. Może istnieje inna forma życia (np. żywe roboty, czyli życie na bazie krzemu) - ale wymaga udziału człowieka. Jedyne polireakcje zachodzą samoistne (bez udziału człowieka) - i dlatego powstał przez przypadek biopolimer, czyli cząsteczka pamięci. i potem mamy ewolucję: atak wirusa na bakterię w cykle lizogennym (wirus wchodzi w DNA bakterii i razem z nią replikuje się, co powoduje zmianę genomu nowych bakterii) to ten sam mechanizm, co "atak" plemnika (wyższy wyewoluowany wirus) na komórkę jajową (wyższa wyewoluowania bakteria), ale w drugim przypadku mamy symbiozę (czyli jak kwiat i pszczoła).
Jesteście jednym z najlepszych kanałów na polskim RU-vid, ale mam jedną prośbę akurat nie w tym odcinku ale jak polecacie jakiś film albo książkę to proszę nie opowiadajcie całej historii I jak się skończy bo to często u Was występuje
Chwilę obserwuje już twój kanał. Nie jestem fanem czy coś tego typu ale przerzucam od czasu do czasu to co publikujesz i są ta naprawdę ciekawe tematy. Mam do ciebie taka prośbę, wrzucić coś na temat połączenia telepatycznego w kosmosie . Wiedze na ten temat możesz zaciągnąć na rosyjskojezycznych serwerach wojskowych 😀
nie bierze się pod uwagę że życie może być w centrum galaktyki a my jesteśmy gdzieś w głębi lasu za bagnami i górami. patrząc na odległa galaktyka widzimy planetę z przeszłości, obraz cywilizacji jeszcze nie dotarł do nas.
W swoim czasie Carl Sagan rozbudził wyobraźnię słynnym równaniem ile jest galaktyk ile gwiazd ile planet. Odpor dał mu słynny ewolucjonista Richard Dowkins. Powiedział: że aby powstała zaawansowana cywilizacja istota taka musi mieć coś na wzór rączek aby móc coś wytworzyć . Znane nam życie opiera się na organizmach tlenowych i beztlenowych. Te drugie najbardziej zaawansowane zna w są sinice .metan Natomiast tlenowe otaczają cię wokoło, dlatego astronomowie koncentrują się na konkretnych planetach. I z tych które odkryli również nie odkryto na nich zaawansowanego życia.
@Sekretarz Jezusa cywilizacje na naszym poziomie z przyczyn technicznych nie mają szans się z nami skontaktować, zaś cywilizacje panujące nad czasoprzestrzenią mają nas gdzieś, tak jak dajmy na to masz gdzieś mrowisko
Powiecie o chińskim teleskopie kosmicznym, Xuntian? Ma być takim Hubblem tylko dużym większym i blisko ich stacji kosmicznej co ułatwi misje serwisowe.
Bardzo często daję minusy za film jeżeli coś mi się nie spodoba. Na tym kanale jeszcze tego nie zrobiłem, a filmy z dr hab. Leszkiem Błaszkiewiczem uwielbiam, oglądam wszystkie i lajkuje zanim włączę ;)
Ludzie pomimo znacznego rozwoju technologicznego raczej nie zmieniają się jakoś diametralnie u podstaw tego czym są. Wciąż bez większego problemu jesteśmy w stanie bez większego problemu zrozumieć społeczeństwa które żyły grubo ponad dwa tysiące lat temu. Dlatego nie sądzę, żeby w przeciągu kilkuset kolejnych lat zmieniła się tak, żeby mogła się odciąć od tego jacy jesteśmy dzisiaj. Będziemy pewnie bardziej technologiczni ale nic poza tym.
Czy w ogóle mamy porządną definicję życia? A propos Strugackich: z ich książki wynika, że kosmici zupełnie nie znają się na ekologii, a nawet nie potrafią segregować śmieci.
Podstawa do życia to inicjator algorytmów (np. "moje ja", SI, itd.) i jego nośniki pamięci (DNA, mózg, komputery). A zmysły umożliwiają tworzenie skojarzeń - czyli język np. szary - szarak. Język to tylko zbiór skojarzeń (baza skojarzeń i różnić) - którą można podzieli na zbiory matematyczne, co pozwala odczytać starożytne pismo egipskie czy nawet może kod genetyczny. "Moje ja" potrafi kojarzyć i odróżniać - a baza skojarzeń gromadzi na nośniki pamięci (DNA, mózg, komputery). PS. nie ma definicji życia, bo religia ją rujnuje poprzez "dusza i ciał" i w ten sposób powstaje iluzja wiedzy (dusza traktowania za myśląca i nieśmiertelna; a zaś ciało - czyli zmysły i nośniki pamięci - nie ma znaczenia, a jest tylko "więzieniem" duszy).
Trochę inne refleksje miałem po pikniku. Po 1 - prosta analogia kiedy robisz wypad do lasu na małe ognisko, sprzątasz wszystko jak należy. Wszystkie śmieci posegregowane ale zostały popioły po wcześniej wspomnianym ogniu. Jak odbiera te "śmieci" owad, który np. nie musi szukać luźnego piasku do budowy swojego schronienia tylko miesza wydzielinę z popiołem/niedopalonymi resztkami i zyskuje "lepszy dom" od tego z piasku. Po 2 - Inne podejście. Jak organizm, który rozwijał się w zupełnie innym środowisku ma rozumieć że coś dla nas jest śmieciem. Np. Jest w stanie pozyskiwać tlen bezpośrednio z krzemionki ale specyficzny enzym dodaje do krzemu w tej reakcji niespotykane u człowieka białko tak że dla nas powstaje bardzo toksyczny związek. Dla "obcego" to splunięcie a dla nas trucizna. Traktujcie luźno ten komentarz - jako wskazówkę do tego jak bardzo możemy się różnić od "kosmitów". Inny przykład: żelazo. Nie związane Fe jako metal ciężki to trucizna ale na drugim stopniu utlenienia z czterema łańcuchami białka tworzy nam do życia niezbędną hemoglobinę.
Na terenie Polski została odkryta wiadomość pozostawiona ponad 30 000 lat temu przez przedstawiciela pozaziemskiej cywilizacji. Udało się ją odczytać dotycz planety Mars.
Jeszcze jak jako dziecko zawsze mi się wydawało to dziwne i niepoprawne żeby zakładać że obcy muszą mieszkać na planecie podobnej do ziemi to znaczy do ich przeżycia potrzebują tlenu, wody itp... Przecież oni mogą mieć zupełne inne wymagania od nas jako że ich biologiczna ewolucja mogła pójść kompletnie odrębną droga....
Bardzo lubie i szanuje wasz content. Moge zapytac czemu tak od paru nagran tak dziwnie ucinacie rozmowe " sa takie dziwne cut-y ? ma to jakis powod ? Nie wiem czemu ale jakos "KOSMICZNIE" to wyglada :D
Zapewne rozmowca odbiegl od tematu jakas malo istotna informacja albo sie zamotal wiec zeby odcinek zamiast godz trwal te 20 min to sa ciecia. Z punktu widzenia marketingowego ma sens bo ludzie coraz mniej chca ogladac cos co jest mega dlugie na YT. Pokolenie ticktocka itd.
Ja mam takie inne pytanie. Czy jest jakaś strona gdzie można przeglądać zdjęcia JWST? Bo podejrzewam że nie będą cały czas tak głośno je publikować, jak te pierwsze. Dziękuję z góry za odpowiedzi
A może rzeczywiście człowiek ma rozwiniętą cywilizację,a Oni są jeszcze na etapie kamienia łupanego.W takim przypadku komunikację również jest niemożliwa.
Jak mówi stare powiedzenie "Człowiek człowiekowi wilkiem". Szukamy życia na planetach podobnych do naszej by móc w razie czego bez problemów przeprowadzić inwazję i w amerykańskim stylu wprowadzać demokracje. Może to pozwoliło by w końcu ludziom się dogadać, nic tak nie łączy jak wspólny wróg.
Pewien astronom obserwował Marsa i zobaczył na kamieniu zużytą prezerwatywę.W swoim dzienniku zanotował: Według moich obserwacji na Marsie życia nie ma.
Modyfikują sobie swe DNA - i utworzyli sobie metaliczną skórę - transhumanizm pozwala ulepszyć ciało, co pozwala dążyć do doskonałości umysłowej, fizycznej i mechanicznej. Myślisz, że kosmici to naturalne zielone istotki fruwające na rakietach? Człowiek V1 jest słabą istotą na podboje kosmosu. Modyfikacja genomu ludzkiego - jest kluczem do sukcesu. Ale bioetyka chrześcijańska zakazuje wszelkiej modyfikacja genetyczne, żeby nie obrazić "bożka biblijnego", który jest tylko wytworem ludzkiej wyobraźni. Zatem sami sobie zablokowaliśmy rozwój biopolimerowych robotów (dążenie do coraz lepszej doskonałości pod względem umysłowym, fizycznym i mechanicznym), czyli rozwój człowieka. Czy mamy nadal zachwycać się "dziełami boskimi" np. komarami i tasiemcami?
Jest taki dział jak ,, zakazana archeologia", ludzie znajdują na ziemi wiele artefaktów które nie pasują do oficjalnej narracji. Co się robi z takimi artefaktami? Ukrywa, bo po ujawnieniu okazało by się że wszystkie podręczniki trzeba by było od nowa przepisywać. Sporo autorytetów straciło by prace, bo okazało by się że ich cały dorobek życia oparty jest na błędnych założeniach.
To szukanie kosmitów to jak oglądanie horrorów - wiadomo że żadnych kosmitów nie znajdziemy, ale dreszczyk emocji - jest! :) Szukanie kosmitów przez NASA jest po to, że spopularyzować badania kosmosu, i otrzymać nowe granty.
A pan, panie Krzysztofie gdzie mieszka? Nie czasem w kosmosie? A jak w kosmicie to kim pan jest? Nie czasem Kosmitą? A jeśli pan jest kosmitą w kosmosie to jest szansa, że jest więcej takich Kosmitów gdzieś indziej.
Ci kosmici wpływają pozytywne na psychikę ludzkości - wzorujemy się na wyższych technologicznych istotach. Powstaje pozytywna świadomość, że mogą istnieć lepsze rzeczy. I w ten sposób powstaje science-fiction - z którego wiele rzeczy zrealizowano. A tam, gdzie nie ma kultu kosmitów (np. kraje arabskie) powstaje - zacofanie i bieda - powtarzanie w kółko to samo - bierność i konserwatyzm - brak wiary w naukę.
I właśnie największym problemem jest to, że ludzie i naukowcy w ogóle nie dopuszczają do siebie myśli, że inna cywilizacja może żyć w całkowicie innych warunkach niż my. Np. kosmici mogą być rozwinięci w zupełnie innym kierunku technologi z zupełnie innych materiałów o których my nawet nie mamy pojęcia i mogą być całkowicie nie zdolni do życia na takiej planecie jak nasza, a my szukamy planet tylko podobnych do ziemi w celu poszukiwania życia gdzie zwyczajnie są podobne warunki do życia.
Wpierw trzeba wyjaśnić definicję życia. Czym jest życie? Podstawa do życia to inicjator algorytmów (np. "moje ja", SI, itd.) i jego nośniki pamięci (DNA, mózg, komputery). A zmysły umożliwiają tworzenie skojarzeń - czyli język np. szary - szarak. Język to tylko zbiór skojarzeń (baza skojarzeń i różnić) - którą można podzielić na poszczególne zbiory matematyczne, co pozwala odczytać starożytne pismo egipskie czy nawet może kod genetyczny. "Moje ja" potrafi kojarzyć i odróżniać - a baza skojarzeń (np. fala rozchodząca na wodzie kojarzymy z falą akustyczną) gromadzi na nośniki pamięci (DNA, mózg, komputery). Im lepszy programista (bogata baza skojarzeń, czyli wiedza; bogactwo zmysłów, które umożliwiają tworzenie jeszcze bogatszej bazy skojarzeń; opanowanie jeżyka literackiego, matematycznego, fizycznego, programowania, itd.) - tym lepszym jest władcą przemian materii, energii i informacji w przestrzeni. Może przyjdzie taki czas, że człowiek stanie się władcą przemian przestrzeni (0 [nicość] = -1[lustrzany wymiar] + 1)? Pies widzi znacznie mniej kolorów niż człowiek - a zatem ma uboższą bazę skojarzeń; czyli niższe IQ. Pies widząc ekran monitora, widzi przeważnie szarość. Chyba, że dodasz żółty (chyba pies widzi ten kolor w kolorze pomarańczowym) - wtedy może ujrzy trójwymiarowość. Nikt nie stworzył specjalnego monitora dla psa - bo większość ludzi myśli, że pies, pszczoła widzą tak samo jak człowiek - a to jest błąd myślowy. Podobnie z kosmitami. Kosmici nie będą widzieć takich samych kolorów, słyszeć dźwięków tak samo jak my. Oni nie odczytają obrazów wysyłanych przez człowieka. Ich zmysły nie pozwalają odkodować obrazów przesyłanych przez człowieka. A nasze szyfrowanie, kodowanie i odkodowanie jest dostosowanie do ludzi, a nie dla kosmitów. A odszyfrowanie wiadomości pozaziemskiej - wymaga dysponowaniem nawet bardzo dużą ilością tych książek. Alianci zdobywali masę niemieckich dokumentów, żeby odszyfrować Enigmę. Szyfrowanie to jest jedna podstaw powstawanie komputerów. Kosmici dostaną jakiś sygnał po ziemski - nie odczytają go. Powinno cały czas grać radio - co pozwala podejrzewać, że to sygnał obcej cywilizacji. Wysłanie jednej wiadomości (w postaci kopii) - nikt tej wiadomości nie odszyfruje, a zatem nie odkoduje. PS. nie ma definicji życia, bo religia ją rujnuje poprzez "dusza i ciał" i w ten sposób powstaje iluzja wiedzy (dusza traktowania za myśląca i nieśmiertelna; a zaś ciało - czyli zmysły i nośniki pamięci - nie ma znaczenia, a jest tylko "więzieniem" duszy). Nie jestem wrogiem kościoła - ale trzeba oddzielić samoświadomość ludzka ("moje ja") od mitologicznych istot (duchy, bogowie). Nie ma coś takiego jak "dusza myśląca", a jest tylko inicjator algorytmów (np. moje ja"), a nośniki pamięci z zmysłami umożliwiają nam myślenie, czyli tworzenie bazy skojarzeń. Śmierć mózgu to utrata całej bazy skojarzeń - chyba, że ta baza skojarzeń przelejemy na książkę - a zatem wiedza pozostanie (ta książka będzie odkodowania przez kolejne pokolenie, które znają ten sposób kodowanie np. język polski jest kodowaniem - czyli przedstawienie rzeczywistości językiem wirtualnym np. słowo "pies" kojarzy się z psem). Mówimy o sygnałach kosmitów (czekamy na fajne kolorowe obrazki od kosmitów. LOL). A nikt nie porusza tematu szyfrowania, kodowania i odkodowania. Na forum nikt nie pomyślał, że informacja ludzkie (jeden obrazek) nie będą możliwe do odszyfrowania, a co za tym - nie będzie w stanie kosmita tego odkodować.
Gdyby teoria wielkiego filtra była prawdziwa, wszechświat nie miałby sensu. I też było by szkoda. Dlaczego, w swojej arogancji, ludzie myślą, że ktokolwiek chciałby się z nimi kontaktować? Jesteśmy nikim póki co. Ktokolwiek robił by jakieś badania czy odkrycia i trafił na Ziemię, sklasyfikowałby ją jako niebezpieczną. Obserwować, nie zbliżać się, w razie czego eksterminować. Mamy jeszcze przed sobą tysiące lat rozwoju, by doprowadzić się do porządku, bądź zniszczyć. Niestety jedynymi kosmitami jakich spotkamy przez wiele wieków, będą pierwsi urodzeni na Marsie, nim ktokolwiek będzie chciał się z nami kontaktować.
Jeżeli poziom 0 to proste organizmy jednokomórkowe, poziom 1 to inteligentne życie, poziom 2 to coś innego, to nigdy się z poziomem 2 nie skontaktujemy. Co sądzicie?
Mówimy o sygnałach kosmitów - a nikt nie porusza tematu szyfrowania. Za pomocą jednej wiadomości - nie da się jej odszyfrować, czyli odkodować. Kosmici zaatakują, bo człowiek wysłał sygnał (jeden obraz)? - to tylko pic na wodę. Aby kosmici mogli wykryć sygnał ludzki, to człowiek powinien wysyłać ciągły szereg obrazów - tak jak telewizja czy radio. I kosmici (nawet zwierzęcia) inaczej widzą kolory (pies widzi ubogą paletę barw, nieostry obraz), dźwięki, itd. - a zatem, tym trudniej im odszyfrować, co człowiek wysyła. Nie ma dyskusji o szyfrowaniu, kodowaniu i odkodowaniu - to dyskusja o kontaktach z kosmitami jest taka do bani.
@@drsolfernus. Człowiek widzi promieniowanie elektromagnetyczne w zakresie długości fal od 380 nm do 750 nm. A kosmici mogą mieć inny zakres. Taka pszczoła widzi ultrafiolet, a zatem jej zakres widzenia wynosi 0,3 μm. Kosmici również mogą widzieć te same kolory (np. czerwony) jak my, ale w innym zakresie, np. 750 nm do 1000 nm; a zatem naszego światła widzialnego nie widzą.
@@drsolfernus. Światło widzialne nie oznacza, że wszystkie istoty na Ziemi czy w kosmosie widzą jak ludzki zakres widzenia promieniowanie elektromagnetyczne. Światło widzialne oznacza światło, które widzi tylko człowiek. Pszczoła to już taka "kosmitka", bo widzi swe "światło widzialne" w innym zakresie. Gdyby pszczoła stworzyłaby pszczeli komputer, to na tym pszczelim ekranie niczego nie zrozumiałbyś (twoje oczy nie potrafią tego odkodować, a nawet widziałbyś ciemny ekran - bo nie widzisz światła w zakresie np. 0,3 μm.).
Fale radiowe kompletnie nie nadaja sie do komunikacji kosmicznej na duze odleglosci. Ciekawi mnie komunikacja oparta na splataniu kwantowym gdzie zmiana spinu miedzy odleglymi fotonami jest natychmiastowa. Tylko jest jeden problem. Nie da sie tego podsluchac ;)
4:45 Może zielony, może szary a może jeszcze jakiś inny. Dlaczego zawsze w tego typu wywiadach te wypowiedzi są prześmiewcze zamiast podejść do tego profesjonalnie i przedyskutować ten temat dłużej skoro się już go zaczęło.
Tak juz to zrobili i byl to obraz wielkiego przyrodzenia kosmity. Taki kosmiczy odpowiednik wysylania zdjec pytonow na portale spolecznosciowe do dziewczyn
TAk się zastanawiam może źle mierzymy czas bo na ziemi było więcej uderzeń meteorytów które spustoszyły naszą planetę czyli to oznacza że nasza planetę nie tylko zamieszkiwały dinozaury ..tylko dlaczego nie znaleźliśmy jeszcze szczątków tego co żyło wcześniej
Odlecieli. W każdym razie dinozaurów człowiek odkrył pewien malutki ułamek, gdzie większość pozostanie do końca życia nieodkrytą. A już nie wspomnę o tym co może leżeć w ocenach. Tak więc nie rozumiem skąd założenie że jak 'nie ma szczątków', tzn że temat zamknięty. Rozumiem że ograniczasz się do swojego dość ubogiego i prostego myślenia. Dla mnie zaś jasne jest że niektóre rzeczy nigdy nie zostaną odkryte, bowiem czas zrobił swoje. Weź liść i go zakop, a po roku czy latach odkop i zobaczymy czy będzie. To co powiesz że tego liścia tam nigdy nie było? Myśl człowieku! Z takim rozumowaniem daleko w życiu nie zajdziesz. A już na pewno nie będziesz uważany za kogoś poważnego. Logiczne jest że niektóre szczątki roślin czy zwierząt nie odkryjemy, ale to nie znaczy że jak nie mamy dowodu, to ich nie było. Gdybyś choć przez chwilę zastanowił się przed napisaniem komentarza, to byś tak głupio nie napisał.
Istnieje taka teoria konspiracyjna, że ludzie to inwazyjny gatunek pochodzący z innej planety. Jako argument za - kwestia nieprzystosowania ludzi do warunków klimatycznych.
Pierwsi ludzie na naszej Ziemi to nie Adam i Ewa tylko ludzie z bodajże 6 kategorii planety(nasza jest pierwszej kategorii, . Lecieli statkiem kosmicznym i ich statek niestety miał awarie i byli zmuszeni lądować na Ziemi niedaleko koła podbiegunowego. Ludzi było trzech ... dwuch mężczyzn i jedna kobieta(nie pamiętam już imion) To oni byli pierwsi na naszej planecie. Przetrwali dzięki zapasom zborza które mieli na statku. Nie wszytko co w Biblii jest do końca prawdziwe..no chyba że historia o Jezusie która jest w 90% prawdą.
@@bazejtom1512 a teraz powiedz mi skad wiedziales ze lecieli statkiem kosmicznym i sie rozjebali a akurat mieli zapasy zboża? to twoja dalsza rodzina? masz zapisane hieroglifami w rodzinnej miejscowosci cala historie swiata? juz nie wspomnę o licznych bledach ortograficznych które zwiększają prawdopodobieństwo, że jesteś mitomanem/obłąkanym xD
No cóż, nie mamy innego wzorca na powstawanie życia, więc wzorzec Ziemia ma nr.1. Woda? W końcu to najważniejszy rozpuszczalnik bio fizykochemicznych jakichkolwiek procesów. Nie ma ,,rozpuszczalnika", nie ma życia.
Aby organizm rósł, musi być zbudowany z związków polimerowych (fosforany, węgiel). Jesteśmy takimi biopolimerowy robotami, a biopolimerowa budowa umożliwia rośniecie i umożliwia nabranie odpowiednich kształtów do środowiska (np. organizm ryby przystosował się do życia w zbiornikach wodnych). I tak wychodzi, że każda żywa istota musi być biopolimerowym robotem czy biopolimerowym nanorobocikiem. Bez polireakcji - organizm nie rośnie. Jedyne człowiek może stworzyć nową formę życia (żywe roboty).
Dlaczego każdy Twierdzi ,że my ludzie nie jesteśmy w odpowiednim stopniu rozwinieci? Może to my wysłaliśmy sygnały a kosmici są tępi ,o ile są I oni nie potrafią odpowiedzieć?^^
no niestety nie dowiedziałem się niczego ani nowego ani nawet istotnego, książki lema to czytałem ponad 20 lat temu, nie wspomnieliście nawet o channelingu no bo to oczywiście wszystko są wariaci z punktu widzenia nudnych zagnieżdżonych w prestiżowych uniwersytetach fizyków, walczących o swoje kariery i środki na kosztowne badania które przy bliższym zapoznaniu znaczą tyle samo co średniowieczny bełkot o ilości aniołów na łebku szpilki
@Kermit super, od kosmitów w głowie można się więcej dowiedzieć niż od skamieniałych pierwotniaków z plutona, przeczytałem tyle książek naukowych z najwyższej półki i tyle bredni wariatów, że kładę lachę na twój internet i na twoją ludzkość i na twoją żabkę
O czym wy w ogóle gadacie? Przecież w kosmitów wierzy tylko Górniak! Zresztą nawet gdyby istniały jakieś obce cywilizacje to kontakt z nimi jest niemożliwy i odpowiedź na pytanie dlaczego już padła w tym filmie. Jest nią prędkość światła. A napędy warp, tunele czasoprzestrzenne to na chwilę obecną czysta fantazja.
Poszukaj kontakt z nami w swojej glowie . Nie trzeba budować żadnej technologi , Wasze umysły są tak zbudowane że możecie z nami nawiązać kontakt bez problemu. Android...
