Z organizacją trochę gorzej. Warsztat, magazyny użyczone, i brak własnego auta 😊. Poza tym kręci się. Ja się Cieszę z małych rzeczy. Przedwczoraj prowadnica od łyżka i felga, wczoraj garnek i się zbiera 😉.
@@solo1073 Ale to ja tak samo mam, gdyby nie infrastruktura zakładowa to nie miałbym co się w ogóle brać za złom. No ale Ty na ewidentnie wyższym poziomie to robisz 👍
@@wszystkosieprzyda w sumie tak. Lecz to jest tylko kwestią dostaw towaru, ja swoją "sieć dostawców" przez 20 lata budowałem, mam znajomych z którymi kilka lat nie mam kontaktu, a potrafią zadzwonić czy jeszcze zbieram lub czy nie chce czegoś 😊
Jestem dobrym człowiekiem ludzie mi dają[(koledzy, znajomi, z polecenia, tam gdzieś zagadać i się okazuje że ktoś ma) przez lata taką sieć dostawców utworzyłem], na śmietnikach znajduję (przypadkowo najczęściej, nie chodzę specjalnie), gdzieś z budowy dostaję/chłopaki mi przywożą i się kręci. To są główne moje dostawy.
@@MarekPoznan ja przez pierwsze 3 lata uzbierałem 4kg puszek, bo się wstydziłem. Później wyszedłem z Cienia i wyrobiłem przez lata sieć dostawców. Wszystko przed Tobą. Najgorsze to, że inne metale potrzebują większego miejsca i jakieś bazy warsztatowej.
