Panie autorze, o gustach nie ma co dyskutować to oczywiste, ale w albumie Aaricia głównego bohatera jest jednak całkiem sporo. Trudno uznać recenzję która zawiera takie błędy za wartościową. Fani to widzą.
Każdy ma coś dla siebie dla siebie w tych mini cyklach. Nie widzę wielkiego sensu w stopniowaniu. W break zarith ciekawie odmalowany został np Jorund Byk.
Ciekawe co powiedziałbyś o ostatnich wyrzygach Vignaux'a i Yann'a? Zostawiłem sobie albumy do "Ofiary" włącznie. Resztę albumów, stworzonych po odejściu Jeana van Hamme, oddałem do biblioteki i nie chcę ich więcej ogladać.
Pewnie jestem w mniejszości, ale jak dla mnie to Thorgal byłby fajniejszy jakby było w nim więcej SF. No bo ile można biegać z mieczem i łukiem? Mało wam to czytajcie Conana. Wolałbym sie dowiedzieć jak upadła cywilizacja z której pochodzą przodkowie Thorgala. Poznać ich perypetie w kosmosie zanim wrócili na Ziemię. Oraz jak wygląda świat jutra do którego trafił dorosły Jolan w Koronie Ogotaja. Takie wątki otwarłyby zupełnie nowy świat, a nie tylko dreptać w miejscu i gryźć własny ogon w historiach o wiosce Wikingów i spotkaniach z ich Bogami. Niby krytykujesz wątki SF, a chwalisz serię w krainie Qa, podczas gdy takie wątki są sednem tej serii. :)
Krytykuję wątki SF nie dlatego, że nie lubię SF, ale właśnie dlatego, że nie dostarczają żadnej interesującej opowieści na temat tego pozaziemskiego pochodzenia Thorgala. Masz całkowitą rację, że powinno to być bardziej rozbudowane. Problem w tym, że Van Hamme nie był chyba kompetentny w tworzeniu tego typu historii. Podejrzewam, że wstawiał je do komiksu, bo były one popularne wśród czytelników w latach 80-tych. Wydają mi się jednak bardzo naciągane. Ci pozaziemscy ludzie nie przypominają mi przedstawicieli wysoko rozwiniętej cywilizacji. Opowieść o krainie Qa jest ciekawa przede wszystkim z powodu rozmachu rysunków Rosińskiego. Bo cały wieńczący ją wątek jego ojca był moim zdaniem kompletnie nieudany.
sugerując sie Twoimi odczuciami to cos zbyt duże tych niepotrzebnych i malo istotnych 😂 a ja pamiętam czasy za komuny gdy strasznie ciężko było dostać i czytało sie te cuda bez kolejnosci !!! Dzieki tym rzekomym nie-istotnosciom cala serie czytalo sie jak wielkie i uzupelniajace sie historie, a brak kolejnosci nie rownal sie spoilerowaniu. Min w tym byla moc tych niby niektórych ,"zapchaj hisorii " 9:56
Bezwartościowa sucha recenzja bez uzasadnień i przykładów. Ktoś kto w ogóle nie czytał Thorgala po wysłuchaniu takiej listy zupełnie nie poczuje zachęty żeby wchodzić do tego świata. Uważam że ewolucja tego uniwersum, grafiki i części narracyjnej zasługuje na dogłębną analizę co i tak zawsze będzie jedynie subiektywnym punktem widzenia. Osobą które jeszcze nie czytały Thorgala polecam wejść w ten świat bez wcześniejszej tego typu "recenzji", czy listy "lepsze/gorsze albumy".
