Timex 2048 i programy [TOWARY MODNE 51] 

Miałem podobnie, ale gumiaka narysowałem kolorowymi długopisami w zeszycie w skali 1:1 i wyobrażałem sobie, że piszę :-)

@@thekyle6292 Kurczę, pamiętam jak przez mgłę, ale robiłem to samo... Moje dzieci żyją w lepszych czasach i to, o czym ja marzyłem, mają na wyciągnięcie ręki. I wiecie co? Pegazus bawi dzisiejsze dzieci nie mniej niż 30 lat temu. A dorosłych też!

Takich dwóch jak ich trzech to nie ma ani jednego.

Cieszę się, że i kotu się podoba :)

Polecam RU-vid Premium. Nie kosztuje dużo, a z tego, co wiem, twórcy mają wtedy więcej z wyświetleń.

Ja znam tylko jeden program, który powstał na grafikę hi-res, ale nie znalazłem źródeł niestety. Demo, które się pojawia w filmie, używa trybu gęstego koloru.

Dokładnie tak. To jest człowiek którego mi brakowało w latach 90 gdzie chciałem pojąć jak najwięcej wiedzy. Gdyby taki kanał istniał w 95 roku lub gdybym osobiście znał takiego guru moje całe życie wyglądało by inaczej.

Na peceta zrobiłem sterowanie sterowanie kolejką :) Port drukarki plus ULN i była zabawa.

Zgadzam się w 100% :) Przypomina mi to coś czystego i fascynującego, niczym czytanie Tajemniczej Wyspy w młodości!

musialo ci sie niezle powodzic zlodzieju

Niestety używanie takich dźwięków jest związane z ryzykiem zablokowania różnych elementów filmów. Pod tym względem YT jest przewrażliwiony. Nie chcę także używać wyeksploatowanych do granic możliwości podkładów od samego YT. Nazwa rzeczywiście pomylona, przepisałem z nazwy ściągniętego pliku, nie zwracając uwagi na to, że była błędna.

Też pierwsze co to sprawdziłem, czy Silk czy Skil Worm :)

Demo Timmy dostępne wyłącznie na Timexa i korzystające z jego dodatkowego trybu graficznego. Warto zobaczyć, choćby na YT.

A przystawka... ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-k8dw0F7OcrA.html W sprawie zakupu można kontaktować się z autorem filmu i rozwiązania

Rzut izometryczny najlepiej się starzeje.

Sam to robię zawodowo :)

Prawda, ostatnio trwa nudna ewolucja. Nawet karty pamięci o różnicach pojemności rzędu dziesiątek tysięcy wyglądają tak samo :)

Ja za to zbałamuciłem swoją mamę, że mi potrzebny do nauki (chodziłem wówczas do podstawówki), no i po wielu błaganiach, staraniach i wyrzeczeniach dostałem to cudo razem z magnetofonem i joystickiem 😊

Zaliczałeś się w takim razie do grona szczęściarzy. Ja mogłem sobie pograć jedynie u kolegi, albo w wakacje na zorganizowanych stanowiskach komputerowych dla dzieciaków.

@@Robertrrteam niekoniecznie, koledzy juz mieli wypasione Atari ze stacja dyskow, ja bylem taki mały średniaczek ;)

Bo pewnie zasady fizyki są niezmienne nawet dla współczesnych kół ;-) Jak to mówią lepsze jest wrogiem dobrego...

Dlatego podana przeze mnie pojemność została zmierzona i nie wynosi 2^35 :) Ciekawiło mnie, kto pierwszy zauważy. Tak na marginesie, nie są to także wartości wynikające z zaokrągleń stałych. Każda z kart 32GB ma nieco inną pojemność, czasem różniącą się o gigabajt.

To jest trochę bardziej skomplikowane, z uwagi na chęć zachowania prawdziwych znaczeń prefixów (czyli by kilo oznaczało zawsze 10 do 3). O ile dobrze pamiętam nawet jest rozwiązanie tego problemu - zmiana nazw przedrostków ( zamiast k powinno być ki (kibi), M to Mi (mebi) itd) by były zgodne z wartościami stosowanymi w informatyce. Oprócz tego przy określaniu pojemności nośników stosuje się kolejny "trik". By przedłużyć ich żywotność, uszkodzone "sektory" remapuje się na rezerwowe. I teraz od producenta już zależy, czy pojemność podana uwzględnia tę rezerwę (więc użytkowa jest mniejsza), czy rezerwa przekracza podaną pojemność.

@ w dzisiejszych czasach to już mało kogo interesuje, ale 30 lat temu każdy bajt był na wagę złota :)

Nazwa jest pomylona - już to wyjaśniałem gdzieś niżej, a magazynier autorską modyfikacją jakiegoś kodu bardziej ogólnego.

Genialny materiał, jak każdy inny od Adasia

Okazuje się jednak, że do większości rzeczy wystarczy. Pstrykam w kółko, a nie mam większych - nie potrzebuję :)

odkupię ;P

Będzie :)

@ Dziękuję z góry 😁

@ - I to jest dobra wiadomość. :)

Jeśli dobrze pamiętam, kod gry zajmuje nieco ponad 18kB 😉

Takie rzeczy wymyślano wtedy często przypadkiem, jak np. małpę w mailu. Myślę, że nikt nie zdawał sobie sprawy z wagi tych ustaleń. Podobnie jak z tego, jak bardzo namieszają standardy www, które ustalano tak naprawdę tylko do prostego formatowania tekstów naukowych.

Popularna w późnych czasach ośmiobitowców, ale bardzo różna (zwykle tragiczna).

Łatwo się implementowało, prosta konstrukcja.

Na Atari też stosunkowo łatwo implementować gry z ZX Spectrum, choć z grafiką już gorzej bo hires w Atari nie ma pamięci atrybutów. Można to próbować obchodzić, stosując triki z grafiką PM ale 1:1 nie da się. Niemniej, efekty bywają zaskakujące. Niektóre gry wyglądają prawie jak z ZX (Manic Miner) inne zaś działają sprawniej jak na oryginalnej platformie (Amaurote, swoją drogą szkoda że nie pokazane na filmie).

Te najstarsze tytuły to w ogóle chyba na Atari 2600 głównie powstawały.

@@retrovibes4468 na Atari z jakiegoś powodu pełno było gier ze szkaradnymi spritami - musiał być z tym jakiś problem. Rzecz jasna były też z ładnymi, ale rzadziej niż by się chciało.

@@ZeeKat Bo sprite (Player-Missile) były nieco upośledzone w porównaniu z C64 (z drugiej strony: 6502 był taktowany 70% szybciej niż w C64, a ANTIC pozwalał na prawdziwe cuda - szkoda, że można je było oglądać 20-30 lat po tym, jak firma Atari zapomniała o sprzęcie). Nie należy też zapominać, iż Atari nie było firmą szczególnie przyjazną programistom - w efekcie po 1985 na zachodzie "małe" Atari w zasadzie umarło. W Polsce dostało jeszcze dodatkowe 8-10 lat życia.

O ile pamiętam, to była jakaś modyfikacja czegoś tam. Generalnie takich gier w przesuwanie czegoś wyszło dużo, bo łatwo się je realizowało.

Nie jestem do końca pewienczy jakbym napisał Ci program, wykorzystujący maksymalnie możliwości Twojego laptopa to byś czuł do mnie wdzięczność, że przywróciłem rąbek tej złotej epoki :D

@@najmys tzn co? Że mój laptop taki kiepski? ;) Ale fakt jest taki, że te czasy bezpowrotnie minęły.

@@mlodzin90 Fakt. Ja się do końca życia nie wyleczę z tej nostalgii za latami 90' ale cieszę się, że minęły :)

@@najmys no to mamy podobnie ;)

Kiedyś prowadziłem taką pracownię :) Kilka Timexów 2068 ze stacjami FDD 3", Jedno Atari 800 ze stacją FDD 5,25" i jeden Amstrad 6128 z wbudowaną stacją FDD 3" z kolorowym monitorem i systemem CP/M 2.2 :) Ile ja się wtedy nauczyłem, szczególnie podczas przerzucania kasetowych wersji gier na dyskietki to się w głowie nie mieści. Potrzeba czasów - wgrywanie z taśmy za długo trwało, a przy nadmiarze adrenaliny u grających dzieciaków to o zwiechy i restarty było łatwo :) I nie jest prawdą, że nie wszystko dało się przenieść. O ile pamiętam to tylko jeden program i to edukacyjny się nie poddał, ale może tylko dlatego że za mało mu czasu poświęciłem. Ale faktycznie, cuda jakie wyprawiali ówcześni programiści były niewiarygodne. Np taki program kopiujący "COPY COPY", spolszczony przez pana Wilczka (o ile pamiętam, późniejszego założyciela firmy "Lupus" wydającej gazetkę "Komputer"), który potrafił skopiować program większy niż pamięć komputera, a sam gdzieś jeszcze musiał sam siedzieć w pamięci - wtedy pierwszy raz spotkałem się z kompresją danych... śmialiśmy się że nadmiar ładuje "do głośniczka" :) Długo by o tych czasach opowiadać...

@@elek984 Cóż mogę dodać...Co "lepsi" uzbrojeni w miesięcznik komputerowy potrafili "wklepywać" cuda na monitor. Na pokazach możliwości ówczesnych komputerów, to się widziało , to był instny kosmos. Potwiedzam Z tego co pamiętam, magazyn "BAJTEK" był kochanym magazynem. Zdarzały sie też błędy przy jego druku , które okazywały się dopiero wtedy... gdy wpisywano dany program, na Amstrada czy Atari :) Temat rzeka ... No i zazdroszczę tej prowadzonej pracowni..

@@Tryyyktryk Na "monitor" to już był wypas. Zanim pojawił się dostęp do jakiekolwiek komputera (pusty pokój na uczelni, na środku pokoju stół, jedno krzesło i na stole nowiutki ZX Spectrum, a przed pokojem kolejka chętnych by obejrzeć to cudo, wpuszczano po 2-3 osoby) to też zaczynałem od "Bajtka" i nauki Basica robiąc za interpreter i krokowo na kartce wykonując różne programy z gazetki :) Szaleństwo, szczególnie jak się trafiło, tak jak piszesz, na błędy w listingu... A co do pracowni - był to niesamowity poligon do nauki.

@@elek984 Te kolejki do "dotknięcia" technologii, była normą. Sprzęt dostępny tylko za walutę (dla szkół i domów kultury), był poza zakresem marzeń przeciętnego "młodzieńca". Aż do czasów pojawienia się na rynku Atari i Commodore. W końcu ceny przystępne i nie tylko w Pewexie. ( A nie tylko uczęszczanie na zajęcia informatyczne do domu kultury:) Pierwszy komputer do domu :) Kupione za złotówki i nauka programowaniu w języku BASIC. I tu znowu przydaje się "Bajtek" Nigdy nie zapomnę tej komendy : "POKE 53280 ....." zmiana tła i ramki :) pzdr.