Dobre historie! Namalowałam ogromnego Don Kichota Picasso na koniu na białych drzwiach kuchennych brązową cuchnącą brązową farbą od taty z garażu, na pamiątkę płyty Legenda. 😊
Swietna historia z tym gitarzystą Jobem Linką, prawie się popłakałem ze śmiechu ;P Bardzo mi się podoba też formuła programu, najpierw wciągająca historia, a na koniec jedna piosenka, dobry pomysł.
Do dzisiaj jestem z Kobietą, która robiła mi koszulki Armii. Do dzisiaj mam te koszulki i jeszcze je noszę. Czarne z białym. Do dzisiaj w Naszym Życiu czarne jest czarne a białe jest białe. Salut!
Panie Tomaszu uwielbiam takie wspominki;D Ja robiłem koszulki pisząc i malując po czarnych t-shirtach roztworem wybielacza - smród w całym domu ale koszulki były:D
Jakieś 20 lat temu również namalowałem sobie sam koszulkę Armii z wizerunkiem Indianina na plecach (mam ją do dziś w szafie). Farba akrylowa, kartonowy szablon. Pomimo, że nie bardzo się nadaje już do noszenia nigdy w życiu jej nie wyrzucę 😀
Proszę to ja dziękuję za te odcinki dużo się dowiedziałem o zespole i z chęcią odkupił bym koszulkę z dedykacją chyba poprawił bym w ramkę i powiesił na sciane masz dar Boży do muzyki jak i do malowania
ładna koszulka, fajna piosenka, super płyta. Szwagier zaprosił mnie na koncert z materiałem z tej płyty, na moją "40", czyli 10 lat temu. Klub "Eskulap" unosił się w powietrzu, ja poleciałem w kosmos.
Adam Slodowy jak sie dowiedzialem dopiero po wielu wielu latach, byl oficerem ludowego wojska polskiego a w TV sobie tylko dorabiał do pensji :) co do koszulek to Tomek ma racje w starym poczciwym PRLu jak ktos sie chcial wyróżniać i miec inną niz wszyscy koszulke to musiał ją po prostu sam zrobić bo o kupnie takego czegos w sklepie mozna bylo wtedy po prostu za po mnieć , PRL zmuszal mlodzież do kreatrywnosci trzeba bylo wszystko samemu robic i zdobywac bo kupic w sklepie mozna bylo tylko OCET :) dobre to byly czasy !
Witam panie Tomku Ja malowałem koszulki farbą olejną do drewna i metalu przez wcześniej wycinane szablony z tektury to byly czasy Myślę że każdy człowiek jest artystą jak zechce bo nasz stwórca jest Super Artystą 😁 Dzięki za koncert Serdecznie pozdrawiam
Witam p.Tomku.Cieszę się poruszył Pan temat koszulek,bo kupić dzisiaj koszulkę Armii to zakrawa o niemożliwe.Pisał Pan kiedyś,że są dostępne na koncertach,ale w obecnej sytuacji to chyba za szybko nie będzie możliwe.Może warto wypuścić jakąś serię?Będą pewnie chętni do zakupu,ja na pewno a szczególnie z płyty Czas i byt.Modlę się R.B.Dziękuję za koncert domowy.Pozdrawiam Sławomir.
@@rivendell7162 trzymam za słowo i czekam, nabędę,odbiorę osobiście,cierpliwie czekam.Mój typ to taka z tym słynnym,pieknym kolorowym witrażem,ta z płyty Czas i byt I oczywiście z Legendy.Pozdrawiam.Sławomir.
@@rivendell7162 Tak, teraz to słychać. Wielki talent do melodii, różnych nastrojów. No i człowiek trochę już pożył, to aż w gardle ściska gdy słyszę jak i o czym śpiewa pani Aghneta w tym utworze jaki wspomniałem. To co mi się pod koniec lat'80 bardzo podobało, gdym zaczął jeździć na koncerty itp ...i cieszę się że pan o tym wspomina, To ta niezgoda na to aby z artystów robić : idoli. Pewnie, to nadal robi na mnie wrażenie, że napisał / odpisał mi sam Tomasz Budzyński, którego płyty są mi tak ważne. ..a gdy słyszę piosenkę o babci Anieli to myślę o mojej babci Anieli Julii. Ale to ważne żeby nie było idolstwa, szacunek, nawet szajba ale zero idolstwa. :)
:) Świetnie że temat koszulek się rozkręcił. Powtórzę to co ostatnio: koszulki mają prawo do emerytury. Nawet jeśli nasze Panie się denerwują. Że jakieś: "stare szmaty" zajmują miejsce w szafie. Nie wolno dać sobie ich wyrzucić! Zebrać, pięknie ułożyć, i umieścić na jednej półce.
Do dziś pamiętam jak sobie sam zrobiłem koszulkę Armii z Legendą . Kilka dni malowałem(farby akrylowe) choć nie mam zdolnosci ale wyszła super; chodziłem w niej aż się starła...prałem tylko ręcznie.. A Adam Słodowy to był gość zawsze się oglądało , wyciągał narzędzia, deski itp coś tam tłumaczył...w pewnym momencie, cyk, wyciągał gotowy model spod stołu.. i mówił to końcowy efekt, a człowiek oczy w słup...aha..-)
Legenda to najlepsza płyta Armii. Natomiast tak, :D tak jak to opisałeś z panem Słodowym. Ciach,ciach,cyk,cyk..i nagle bach! wyciąga spod stołu gotowy statek kosmiczny ;) I mówi że szkoda czasu,ale taki będzie efekt końcowy Ale we wrześniu '81 jak szedłem do I klasy podstawówki , to uspokoiły mnie misie Yogi , że 30 . W szklanej szafce. Dzieci zrobiły, pani zrobiła wystawę. Dokładnie takie misie Yogi jakie pokazywał pan Słodowy . Czyli pomyślałem ,tu może być fajnie .
A apropos tych samoróbek.To ja zrobiłem sobie na rękawach czarną farbą,przez szablony z tektury na białej koszulce, maltańskie krzyże.Wiadomo pod kogo inspiracją........!Ale to było uuuu..... lat temu.
@@rivendell7162 wiem,dlatego właśnie napisałem,że byłem zainspirowany!To były kopie w nawiązaniu to Pańskich :) Wtedy jeszcze miał Pan czapke "Stańczyka"-fajna :)
Ach, zapomniałem dodać, że myśmy sobie wycinali szablony z kalki maszynowej (kalki do robienia kopii tekstów na maszynie do pisania), po czym wprasowywało się te szablony żelazkiem w koszulki przez jakąś tkaninę czy może pergamin (taki do pieczenia). Niestety z czasem spierało się to....
Co do koszulki, to posiadam w swojej kolekcji koszulkę, która "reklamuje" płytę Armii "Ultima Thule". Z tyłu bardzo tajemniczy zegar. Trafiłem również na bardzo dobrze zaprojektowaną grafikę - pomimo wielokrotnego prania, grafika po dziś dzień pozostaje jak nowa. PS. Odnośnie muzyki: Ciekawe przeskok z Abba na Deep Purple ;).
Bardzo pouczajacy wyklad na temat historii muzyki rozrywkowej i rockowej:).mozna bylo tez przechodzić od Drupiego do Pink Floyd poprzez Slade i zespoly Glitter Band, ale zastanawia jak przekazywana byla wiedza natemat wszystkich technik tworzenia np. Takich plakatów na kartonach, na ścianę:). Nie bylo internetu. Takie rzeczy widzialem u starszego kolegi na scianach, wlasnie wokaliste Deep Purple i chyba klawiszowca Jona Lorda, a i ten facet Jop linek byl:). Byl jeszcze jeden sposob, tzw. Naszywki z zespolem naszywane na koszulke. Wspaniala opowiesc, jak zawsze, z nieśmiała pomoca Pani Natalii.
Wilbra farba do skór...w czasach punkowania z naszą ekipą osiedlową w mieście Chojnice zmienialiśmy sobie kolor glanów co miesiąc.piękne czasy i wspomnienia