No niestety ale polacy przyczynili się do upadku FSO. Związki zawodowe wykończyły tą fabrykę i nie tylko. To że Daewoo upadło w Korei to inna sprawa, ale to co działo się w Polsce to hańba. Ja się nie dziwię ze żaden inny inwestor nie chciał brnąć w to dziadostwo zwane FSO.
Tu się wszystko naraz zebrało. Zarządzanie Daewoo, FSO, związki zawodowe oraz sama lokalizacja zakładów. Nie bez przyczyny prezes Daewoo dostał 10lat odsiadki. A W Polsce odpowiedzialni dalej na stanowiskach,
@@enigmapl9954 niee. Na milę pachnie związkowcem któremu pourywało się wszystko, a przedewszystkim o od zwykłej wypłaty o niebo bardziej dochodowe korytko: dodatki socjalne i to, co jeszcze można było ukraść i opchnąć na lewo za flaszkę (np. narzędzia pracy).
Daewoo produkowało dobre auta, a wręcz rewelacyjne jeśli patrzeć na jakość - cena. Nikt inny nie chciał FSO, bo kto, pokusiłby się na to patrząc na zachowanie załogi. Podobno narzekali nawet na to, że Koreańczycy zakazali palenia papierosów podczas pracy. Czy ci ludzie mają jakiś honor? Produkując na sztukę, niechlujnie, wadliwie, czego można się spodziewać? Daewoo przedłużyło agonię tego zakładu. A pan płaczący pretensję niech ma do siebie, kolegów i związków zawodowych. Proszę obejrzeć film o traktowaniu potencjalnych inwestorów przez zarząd FSO.
Pod koniec lat 90 byłem w Daewoo FSO na praktykach ze szkoły i trochę widziałem jak wyglądała tak ich praca, za takie opierdalanie i kombinowanie i nie szanowanie pracy to bym większość wyrzucił na czele ze związkami.
@@zbigniewswieczak8061 Bo to jeszcze mentalność ludzi z poprzedniego systemu została "czy się stoi czy się leży 2 tysiące się należy" - więc żaden racjonalny koncern zachodni nie mógł przystać na takie bzdurne warunki i żądania, bo nie był instytucją charytatywną.
ZZ to zmora i niszczyciel każdego dobrego zakładu. Sami są sobie winni. W pracuy się pracuje a nie opierdala. A jak ja bym był pracodawcą nigdy nie zatrudniłbym jakiegokolwiek palacza.
Pan płaczący to takie granie na emocjach. Mój tata jak budował dom to cała rodzina pomagała przy wylewaniu fundamentów czy też stropu z betoniarki. Czy teraz mam płakać że przyjedzie gruszka i zrobi to w ciągu kilku godz.?
Chyba różne tematy ci się pomieszały i różne sytuacje! FSO było zmodernizowane, nowe maszyny z USA, gość nie płacze, że młotkiem blachy Klepacki a teraz maszyny to robią! Płacze bo wszyscy kradli, nie myśląc o przyszłości zakładu, kradli pracownicy od stróża, po prezesów i polityków na czele, dodatkowo nie umieli zarządzać, nie znali się na marketingu, a ich podejście było tylko takie do pracy, że w niej byli! Dzięki takiej patologii polskiej mentalności i braku kreatywności FSO upadło, a w upadku najpierw pomogły kolejne nietrafione kroki ,które miały z FSO utworzyć "perpetuum mobile". Polacy podpisując umowę z DAEWOO myśleli, że jak to było mówione "zółtki" będą za nich pracować, a kasa z nieba będzie lecieć walizkami! Kolejny krok to po rozpadzie DAEWOO FSO, zwykle polskie lenistwo, brak marketingu, obniżył poziom sprzedaży Lanosów i Matizów do tego stopnia, że ludzie w Polsce nawet nie wiedzieli, iż FSO po rozpadzie z DAEWOO jeszcze coś produkuje!!! Brak modernizacji auta w postaci "faceliftingu" gdy z Polacy nie mieli na to pomysłu, jak zwykle w tym prymitywnym kraju i narodzie bywa gdzie każdy udaje pana,dyrektora,prezesa! Kolejny krok, to "wspólnik" z Ukrainy, który wywiózł wszystkie maszyny do UKRALANDII i tam produkował Lanosy i Matizy, czyli tanie auta na które w Polsce było zapotrzebowanie, ale Polacy zawsze widzą kłody pod nogami z lenistwa, tam gdzie inni widzą szansę i odnoszą sukcesy! Samochody z polski doczekały się prymitywnych jak to u Ukrow bywa faceliftingów i dalej kilka lat były produkowane! Dziś na maszynach z polski produkuje się licencyjne Chińskie samochody! Wnioski jakie się same nasuwają, "Czy się stoi czy się leży, kasa się należy", " Mądry Polak płacze po szkodzie" , " Polak potrafi"- wszystko SPIER.......!!!!! Więc nie Widzę tu miejsca dla elementu nad "Twoją taczką"! Pozdrawiam A i znaczek teraz Polska, musi mieć dopisek, "sprzedana", bo większość polskiego przemysłu, albo już jest w obcych rękach, albo ma udziałowców wiekszosciowych z zagranicy w postaci dużych korporacji! Polacy maja jeszcze tylko napis na mapie, ale już niedługo, bo polska ziemia też w dużej części sprzedana! 💪🏽🇵🇱👏🏼👏🏼👏🏼👏🏼👏🏼👏🏼👏🏼
Jak była w 89 roku umowa z Fiatem na produkcję Uno to zerwali umowę gdyby wdety podpisali umowę z Fiatem do tej pory by Fso istniało możliwe było produkowane Tipo lub Dukato ale woleli związki rządzić a na koniec strzelili w kolano z Dewoo
@@ViwiPL Dlatego że jest ten materiał czysto obiektywny ,który nakręcił Michał (motobieda) a nie opierający się na sentymentach, takie po prostu są fakty, smutne ale prawdziwe. Fabryka była już na starcie z góry skazana na niepowodzenie ze względu na swoje położenie, pomijając inne aspekty, jak nie budowanie sobie image-u za sprawą prowadzenia konsekwentnej i konstruktywnej polityki odnośnie nazw modeli i ich oznaczeń. Brak szkolenia kadr inżynierskich oraz samorozwoju pozwalającego na oderwanie się od klepania licencyjnych wozów aby móc przejść na własne nadwozia, zawieszenia, oraz silniki. Wszystko to poskładane ze sobą do kupy musiało doprowadzić do katastrofy tego przedsiębiorstwa.
Właśnie tam tłumaczył dlaczego Skoda żyje czy Dacia.Bo jak by padły to pół miasta nie miała by pracy.I Mlada Boleslav to faktycznie miasto Skody byłem w muzeum i fabryce a na ulicy większość aut to Skoda.
@@Jakubek1993 a powiedz jeszcze kolego w jakim te samochody są stanie, nawet te najstarsze modele, heh... prawie jak z pod przysłowiowej igły, kiedyś w Czechach jak byłem, a jeszcze wcześniej w Czechosłowacji na koloniach i któregoś razu z naszą opiekunką wybraliśmy się naszą grupą starszaków (ok. 10 chłopaków) do miasteczka w którym nasze kolonie były ulokowane. I my chłopaki spojrzeliśmy na ich samochody te właśnie Skody - aż oczy bolały jak zajebiście były odpicowane, nawet te starsze modele 1000 MB, albo 100 S, podczas gdy na naszych drogach kilkuletnie „Poldki” już były pokryte rdzą.
Ale Volkswagen wcale nie chciał kupować FSO, poza tym Daewoo w latach 90-tych to był najlepszy wybór dla FSO. Daewoo to była szybko i dynamicznie rozwijająca się firma z licznymi sukcesami na koncie, do tego znana na całym świecie, a Volkswagen był upadającym trupem który przetrwał w dobrej kondycji tylko dzięki tyraniu pracowników przez szefa i wielu nieczystych korupcjach
FSO mialo jeszcze problem lokalizacji i logistyki. Za malo przyszlosciowo mysleli, za blisko sie pobudowali, Wawa sie powiekszyla i koszty zaczely ich zjadac osobna droga. Oczywiscie zaklad mozna przeniesc ale to sa koszta dodatkowe a jak na pustkowiu jeszcze to trza infrastrukture dociagnsc i wybudowac nowe place testowe itp. No zaorali sie sami.