USA vs. Polska - Chodniki 

Ale to jest piękne że dave przyjeżdżając do polski zwraca uwagę na rzeczy na które my byśmy w życiu nie zwrócili hahaha

Te czarne autostrady dla mrówek są kanalinkami, którymi osoby niedowidzące prowadzą białą laskę, a żółte płyty z wypustkami to strefy zagrożenia informujące o konieczności zbadania okolicy za pomocą laski. Natomiast plastry miodu to trylinka, czyli specjalna betonowa płyta opatentowana 15 września 1933 przez inżyniera Władysława Trylińskiego :)

To ja się nie dziwię dlaczego w Stanach jest problem z otyłością. Jakbym miał takie nudne równe chodniki, na których nie ma się o co przewrócić, to też by mi się nie chciało chodzić, tylko bym jeździł samochodem do KFC.

Trylinka przechodziła testy obciążenia dla czolgow i bojowych wozow piechoty. Nie łamały się jak standardowe płyty chodnikowe, nie wyginały itd. Układano je w Miejscach planowanego ruchu kolumn wojskowych.

Albo Polacy układanie kostki mają we krwi, albo to wcale nie jest takie trudne. Pewnego lata dorabiałem sobie pracując przy układaniu kostki o różnych kolorach i wzorach na chodniku i na zawiłym podjeździe. Robi się to tak: Najpierw mierzysz wszystko i wyznaczasz teren. Potem w miarę wyrównujesz podłoże. Następnie wybierasz sobie metrowy kawałek od którego zaczniesz układanie (najlepiej przylegający do jakiejś krawędzi, np. krawężnika), mieszasz odpowiednią ilość piasku z cementem w proporcjach 3:1. Taką mieszankę rozprowadzasz i idealnie równasz w poziomie. Następnie układasz kostkę według wcześniej założonego wzoru (najpopularniejsze są wzory zig-zag i kolorowe pasy, jeśli masz szczęście to wszystkie kostki są identyczne i układasz je poprostu na zakładkę), starając się dopasować ją jak najdokładniej, trochę jak puzzle. Ważne, żeby przerwy pomiędzy były minimalne. W razie potrzeby kostki można docinać szlifierką, tak żeby pasowały. Kiedy już masz ułożony ten metrowy kawałek, dobijasz wszystko gumowym młotkiem na 30-40%, i dorabiasz kolejne metrowe kawałki według tego schematu. Kiedy już zrobisz np. 10m2, dobijasz idealnie do równego, tam gdzie kostka jest ciut za wysoko, możesz ją wyjąć i podebrać trochę mieszanki spod spodu, jeśli wpada za nisko, trochę dosypujesz. Jak już wszystko pasuje, to oblewasz swoje dzieło wodą, żeby cement stwardniał, następnie uzupełniasz szczelinki pomiędzy kostką piaskiem i znowu zalewasz wodą. Jeśli wszystko zrobiłeś dobrze i równo, to kostka powinna bez problemu przeżyć Twoje wnuki. Pozdrawiam:)

Nie wiedziałem, że film o chodnikach może być taki ciekawy :D

prosta sprawa miasta w Ameryce są dla samochodów, a miasta w Europie są dla ludzi

W Polsce nie stosowano gilotyn ( wyjątkiem były czasy okupacji Niemieckiej ). W czasach historycznych pozbawiano ludzi głowy mieczem albo toporem. Dziś robi się to telewizorem.

Te rzeczy mają różne nazwy: - kostka brukowa - płyty chodnikowe - kocie łby

Te "czarne autostrady" to są ścieżki naprowadzające dla osób niewidomych 😉

Ta kostka brukowa "plastry miodu" to opatentowany polski wynalazek o nazwie "trylinka". Nigdy nie widziałem, żeby kładli jakieś nowe gdzieś, ale już położonych jest pełno, najczęściej na jakichś mniejszych uliczkach i parkingach

Betonowe płyty z 13:30 to właściwe powinny być tymczasowymi drogami dla ciężkiego sprzętu, np. budowlanego, raczej nie jako chodnik, ale że jest to tanie to często nie jest to usuwane po zakończeniu robót.

Małe kwadratowe kostki są z granitu prawie niezniszczalnego i drogiego, natomiast klepsydry zazębiają się żeby nie powstawały szpary (nie rozchodzą się jak inne kształty).

Dave, Twoje interpretacje sposobu myślenia tych, co układali różne płytki - bezcenne 😂🤣

8:26 - jak byłam dzieckiem to się mówiło "kto nadepnie na linię ten urodzi świnię!" :P Albo związywało się oczy i dzieciak musiał przejść jak najwięcej tych kwadratów nie wchodząc na linię. Tzw. masło-trzasło. Takie chodniki były też najlepsze do zabawy w klasy, wy w Ameryce sami rysowaliście kredą kwadraty, my jedynie numerowaliśmy ;)

"Czarna autostrada dla mrówek", "Juliasz Cezar", "zostały położone przed Chrystusem", "modern fachers" to mnie rozwaliło

z tym biznesem na kostkach itp to masz racje :) firmy budowlane które się tym zajmują bardzo dobrze sobie radzą i ludzie którzy przy tym pracują też nie zarabiają mało

Man , żebyś wiedział, kamienierstwo to w Polsce super biznes

Hello Dave! Ja byłam w USA w 2004 ,a dokładnie w San Francisco i w Miami i muszę przyznać, że bardziej interesowały mnie peryferie tychże miast. Bardzo mnie zaskoczył brud, smród i ubóstwo w tych miejscach poza miastem. Był bałagan, a chodniki połamane i zarośnięte bardzo na poboczu, a i w tych szparach między nimi. Teraz w SF podobno jest jeszcze gorzej bo w mieście jest dużo bezdomnych i ćpunów. Mógł byś kiedyś zrobić o tym program jak również o różnicy w ubiorach oraz stylu ,gustu i smaku w tym jak my wyglądamy w tym jak przeciętni Amerykanie. Jakie zegarki są popularne, marki okularów itd. Chętnie było by to posłuchać w Twoim wykonaniu bo robisz to rzeczowo, dosadnie, ale w tak czarujący i wesoły sposób, że nic ino nie odrywać oczu i uszu od tych opowieści 😉 Pozdrawiam serdecznie z Holandii. Bogdan Szczepański 👍😎🍀

Zafascynowałeś mnie tym tematem. Nigdy na to nie zwracałam uwagi, ale przeleciałam sobie teraz na Street View moje miasto i faktycznie wszędzie są różnorodne chodniki 🤯

Uwielbiam te rozkminy, Dave nie zmieniaj się proszę!

Wiecie dokąd brukarze noszą spodnie? Do kostek 🤣🤣 Dlaczego brukarz jest zadowolony i się cieszy? Bo wszystko mu się układa🤣🤣🤣

Ta przerwa to dylatacja. Co by nie pękał. W końcu ktoś kto podziela moje zainteresowanie chodnikami i asfaltem

Ta różnorodność bierze sie z tego ze chodnik przyległy do posesji często jest robiony przez właściciela, albo robi sie je "na raty"

Ten stary chodnik jak plastry miodu to trylinka .Trylinka została opatentowana w 1933r przez Polskiego inżyniera Władysława Trylinskiego historia jest bardzo ciekawa te chodniki mają często nawet 60 lat .

Kiedyś jak pierwszy raz byłem w stanach to poszedłem na spacer chodnikiem wokół domów to trzy radiowozy mnie zatrzymały.

Wspaniały odcinek!! Dla mnie brak chodników w Stanach to wielki smutek! Już niech będzie nudny, ale niech się nie kończy znienacka!

Dave! Ta kostka w kształcie plastra miodu to Trylinka. Nazwa jest wzięta od nazwiska wynalazcy, Władysława Trylińskiego. Kostka ta została opatentowana w 1933 roku. Jedna kostka może ważyć od 24 kg (grubość kostki 8 cm) do nawet 35 kg (grubość kostki 15 cm).

W Polsce często widzę, że tak że robią chodnik - pięknie ładnie, równiutko. Potem wjeżdża cięższy sprzęt zrobić jakąś robotę obok, a że chodniki są do 2,5 tony to te cięższe maszyny rozwalają dopiero co zrobione chodniki. W efekcie te chodniki są powyginane. Raz to zgłosiłem i faktycznie zareagowali! Zdemontowali te wszystkie płyty i jeszcze raz je ułożyli równo. :O

W Polsce chodzimy tak często, że nawet jak się chce mieć dziewczynę, to trzeba się zapytać, czy będzie z Tobą chodzić

Pamiętam te oldschoolowe kwadratowe płyty chodnikowe. One często pękały i jak się za małolata gdzieś szło z rodzicami to była świetna zabawa. Polegała na tym aby stawiać stopy tylko na całych nie popękanych płytach (czasami to było prawie niemożliwe) =D

Świetny odcinek. Temat chodników okazał się nie tylko bardzo ciekawy ale i zabawny 😁. A te "kafelki" to są płyty chodnikowe 😁

I tak, nigdzie na świecie nie widziałem tak ładnych chodników jak w Portugalii. Tam to jest dopiero sztuka.

Średniowiecze kojarzy się panu z wieśniakami? W Europie w średniowieczu były duże murowane miasta! Nawet wcześniej niż w średniowieczu. Duże, murowane miasta były już 2000 lat temu. Proponuję odwiedzić Pompeje we Włoszech, a nawet wcześniej. Duże, murowane miasta były już w starożytnej Grecji czyli jakieś 3000-3500 lat temu. Już wtedy chodniki wykładane były płytami i kostką.

Te klepsydry to "kostka Bauma" - prawdziwe przekleństwo dla rowerzystów i kobiet w szpilkach.

Dave, ile Cię kosztowały studia w USA?🤔 Może jakiś film na ten temat?

Kostka posiada również inne zastosowanie... Jak są jakieś protesty czy zadymy to można ją wyciągać i rzucać : P

Mój syn jest zafascynowany hydrantami przeciwpożarowymi w Polsce :) Zawsze fotografuje, bo w Angli nie ma takich hydrantów :)

W Polsce nie było gilotyn. Gilotyna to to co ścinało głowę, ale nie w Polsce, tylko we Francji. W Polsce ścinano głowy mieczem. W Poznaniu na Starym Rynku jest pręgierz. To jest wysoki słup. Na górze jest rzeźba kata z mieczem. Pod pręgierzem wykonywano kary np. chłostę lub właśnie ścięcie mieczem.

W Polsce łączone są różne kostki, np. u zbiegu ulic bo często są one zabytkami i nie można ich po prostu wymienić, a można jedynie odnowić. Czasami na ulicach masz szyny tramwajowe, po których od dziesiątek lat nie jeździ tramwaj, ale też są zabytkiem i nie można ich usunąć przy wymianie nawierzchni.

jak to jest Dave, że codziennie chodze do szkoły na nowym mieście obok tego pięknego rynku z chodznikami i nigdy cie nie spotkalem

Ale się uśmiałem, dobry odcinek 😂

jak zwykle w deche ;)

kocham twoje rozkminy ;P chodnikowy Donald Trump :P nigdy nie spotkałam osoby która analizowała chodniki w Polsce

budownictwo i przemysl pogrzebowy wygrywaja jesli chodzi o dochody praktycznie

Cześć Dave, na twój kanał trafiłam przypadkiem - wczoraj , polecajka od RU-vid właśnie z tym odcinkiem. Tak trochę bez entuzjazmu obejrzałam , zamknęłam i po chwili wróciłam . Zajrzałam do źródeł a nawet głębiej 😂zadałam sobie trud przesłuchania pierwszych odcinków jakie opublikowałeś, a potem wybiórczo po kilka z kolejnych lat aż do teraz. Nie wiem czy dałabym suba i została z tobą , gdyby nie dotarcie do tych jutjubowych korzeni. Kanał ewoluował i to akurat jest naturalna kolej rzeczy , a ty z nim . Z lekko skromnego faceta z pierwszych odcinków i takiego który ujął mnie za serce najbardziej - wolontariat na Ibizie i prośba a potem podziękowanie za wsparcie w kupnie nowego laptopa po wyszczekanego gościa , który doskonale zna swoją wartość i nie boi się hejtu. Cieszę się , że trafiłam na taką postać w czeluściach RU-vid. Ale tak jak już wspomiałam, kupiłeś mnie swoimi początkami . Życzę ci dalszego rozwoju i oczywiście zostaję .

Dave, twoja wnikliwość jest totalnie rozbrajająca! Uśmiałem soe do łez! Pozdrawiam serdecznie i gratuluję fantastycznego poczucia humoru!

Dave ma świetną umiejętność przedstawiania faktów i sytuacji ;)

Dobry ten odcinek, uśmiałam się :) tak niestety mieszkając w USA bardzo brakuje mi zwykłego chodzenia do sklepu po „bułki”

ta "starodawna kostka", jak ją nazwałeś to bruk (cobblestone), ale masz rację, to jest rozwiązanie ze średniowiecza

Sześciokątna kostka to TRYLINKA od polskiego wynalazcy Władysława Trylińskiego GENIALNY WYNALAZEK (jeżeli jest wykonana zgodnie z patentem) patrz świetny film! --> " Po kolei z Kuleckim - Odcinek 38 - Trylinka na torach? "

Dave musi zrozumieć że 200 lat historii to niewiele średniowiecze nie może być wyparte w kraju w którym jest taka długa historia 😂

Fajnie, że Ty lubisz chodzić... widać w każdym odcinku po prostu przed siebie..obojętnie gdzie Jesteś. 👏

Bardzo dobrze, że chodniki w Polsce sa tak różnorodne. Świadczy to o kreatywności i przełamuje monotonię. Paradoksalnie - USA to kraj wolności ale wiele rzeczy jak np. chodniki są tam wszędzie jednakowe (podobnie np. przełączniki do światła na ścianie). Dziwne, że w tak wielkim kraju nikt nie wpadł na to by zaprojektować coś odmiennego.

Zdecydowanie nie mogę niczego jeść kiedy oglądam Twoje filmy mój drogi ponieważ ekran jest opluty totalnie, komentarze złoto bezcenne!

Mother-fachers - genialne.... chyba zacznę używać tego określenia XD

- hej, mamy piąteczek co porabiasz? - oglądam jak Dave z Ameryki ocenia chodniki

te duże prostokątne elementy z uchwytami to są przemysłowe płyty betonowe stosowane najczęściej na terenach przemysłowych. Układa się je bardzo łatwo dźwigiem i mają bardzo dużą wytrzymałość więc mogą po nich jeździć ciężkie pojazdy.

Dave , I love your sens of humor.You are the best!

Najgorsze chodniki w Stanach (byłem w trzech) widziałem w Teksasie, w różnych miastach - bardzo wąskie (tak, że 2 osoby obok siebie ledwo się mieszczą), popękane, które potrafią się nagle skończyć, bo np. akurat płynie woda (pod drogą jest przepust, ale przejścia dla pieszych nie ma - trzeba wejść na ulicę) albo ktoś uznał, że dalej już nie jest potrzebna. W niektórych miejscach nawet były tylko wydeptane w trawie ścieżki. Za to w Bostonie - również poza centrum - chodniki bardzo przypominały mi te europejskie (również widziałem tam różne płyty chodnikowe, a nawet kostkę).

Jesteś cenny Dave, zrobić lekki i zabawny odcinek o chodnikach tylko ty to mogłeś zrobić ;) no kocham twoje poczucie humoru

W Polsce najczęściej stosuje się kostkę brukową i betonowe płyty chodnikowe. Starodawny bruk tzw. kocie łby, jest charakterystyczny dla ulic starego miasta :)

"czarna autostrada dla mrówek" XD świetne. teraz będę w ten sposób patrzeć na chodniki, wcześniej nie zwracałam na nie uwagi xD

Dużo ulic brukowanych w Polsce jest zabytkiem, nigdy nie zostanie zalane asfaltem, Konserwator Zabytków tego pilnuje i jedyne co się robi to rekonstrukcję, ma wyglądać (prawie) tak samo jak np 100-200 lat temu.

Mi brakuje polskich vhodnikow. Mieszkam w Kanadzie, na przedmiescoach duzego miasta i jak wychodze na spacer to ide chodnikiem , dalej nie ma zadnego chodnika, pozniej znowu jest... Nie ma to jak Europa..

Te "plastry miodu" to "trelinka" od nazwiska jej wynalazcy - Trelińskiego. I zostało to wynalezione w Okresie Międzywojennym.

Teraz będę korzystał z chodników bardziej świadomie i doceniał ich twórców :D Całe życie bezmyślnie je deptałem..

Dave, może jakiś odcinek o przeprowadzkach? Kojarzę, że ty sam mieszkałeś z rodzicami w trzech różnych miastach w trzech różnych stanach i pewnie miałeś jakichś znajomych również migrujących wewnątrz kraju. Czy Amerykanie faktycznie tak często zmieniają swoje miejsca zamieszkania jak głosi stereotyp? A jeżeli tak to dlaczego to robią? Czy udaje im się w miarę szybko zawierać znajomości w nowych miejscach?

Dave byłem w wielu miastach USA. Tylko w jednym znalazłem porządne chodniki i można było łazić bez problemu wszędzie po całym mieście. To Pasadena koło Houston w Teksasie a także San Juan i Yabucoa w Portoryko. Inne miasta jakie widziałem poczynając od Alaski Anchorage, Seward, Vancouver w stanie Washington, Filadelfia, Boston, Delaware, NY, Washington, Galveston, Texas City, Brownsville, Port Artur, Beaumont, Dallas, Baton Rouge, Netches, Pasqagula, Charles Lake, Nowy Orlean, Portland ale ten w stanie Maine, Corpus Christi, Ingleside, Anacorte, to typowe miasta z infrastrukturą zbudowaną pod samochody. W Polsce te wielkie betonowe płyty służyły i służą nadal do budowy tymczasowych tanich dróg dojazdowych najczęściej prowadzących na budowy. Łatwo zmontować jak i usunąć i położyć w inne miejsce.

Za komunizmu były w zasadzie 3 rodzaje chodników. 1. Cementowe, kwadratowe kafelki. 2. asfaltowe alejki (czasem). 3. cementowe kafelki sześciokątne w kształcie plastra miodu. 4. Była też i kostka kamienna w zabytkowych, historycznych częściach miast. Kafelki kwadratowe lub w formie plastra zależą od tego jakie formy do odlewania cementu miała fabryka. Kafelki w formie plastra są grubsze i węższe, więc często były kładzione tam, gdzie mogły przejeżdżać ciężkie samochody - czyli na podjazdach do różnych fabryk i zakładów. Dzięki grubości i małej szerokości nie pękały pod kołami ciężarówek. Tam gdzie musiały jeździć ciężkie wozy strażackie lub wojskowe zdarzały się też drogi takie jak na końcu - z dużych płyt betonowych.

Po prostu wolny rynek, wielu producentów, wykonawców, różne projekty, konkurencja, itd.

Dave, jestes zajebiscje fantastyczny,podobasz mi sie.Masz duza fantazje ,Fajnje opowiadasz.Jestes bardzo zabawny .Pozdrowienia z Australii.

W Polsce podłoże pod chodnik się przygotowuje (wyrównuje, ubija, umacnia, wzmacnia) i na tak przygotowaną powierzchnię kładzie się obecnie właściwą kostkę. A ludzie którzy kładą tę kostkę nazywa się Brukarzami. Jeśli w US tylko się wylewa beton na glebę to nic dziwnego, że szybko pęka i ogòlnie długo nie opiera się warunkom czy to atmosferycznym czy po prostu użytkowym. Pozdrawiam.

Masz racje z tym złotym biznesem xD w polsce to każdy wójt ma znajomego z firmą z kostką brukową i co chwile są robione nowe chodniki, poprawiane stare, przerabiane rynki z zielonych na betonowe pustynie.

dobry film dejf

Te żółte wypustki są dla niedowidzących, żeby wiedzieli że zbliżają się do jezdni.

Nigdy nie byłem w USA, ale bym chciał odwiedzić Kensington ave w Filadelfii. Klimat jest - fentanyl w powietrzu, needle park, tory nad ulicą i w sumie blisko pl dzielnica, gdzie też jest pomnik papieża naszego przed kościołem. Też tam kręcono sceny do filmu Rocky, gdzie mieszkał i trenował. W tym miejscu zaczyna i kończy amerykański sen...

No, Dave, jak Ty mnie zaimponowałeś - kostkolog z Ciebie! 😂

Dave jesteś moim idolem. Ubawiłem się

Dave, kafelki (tiles) to są w łazience. Chodniki są z płyt chodnikowych. Te takie wielkie płyty w drugiej części filmu to tzw. "płyty MON" (chodzi o Ministerstwo Obrony Narodowej - czyli wywodzą się z wojska), służą do budowy dróg tymczasowych, najczęściej na placach budów. W tym przypadku najwyraźniej zrobiono z nich drogę techniczną wzdłuż rzeki. Zdarza się.

Chodniki z cegły są wszędzie w mieście Flensburg w Niemczech. To jest bardzo fajne. Niemcy czasami robią chodniki przeciwpancene tak , że wybierają ziemię, sypią piasek i wyrównóją i ubijają ten piasek. Potem dają włókninę i siatkę geologiczną z włokna szklanego w plastiku. Siatka jest nieprawdopodobnie wręcz mocna. Na to sypią piasek i leją beton. Na ten beton sypią piasek i na nim układają kostkę z dokładnością poniżej 0,1mm. Taki chodnik wytrzyma trałowanie TIRami codziennie całą dobę przez 30 lat i co najwyżej to ciut się piściera po wierzchu, ciut, odrobinkę. W Polsce każda fima od produkcji betonowej robi własny wzór kostki i ma na to paten na ten wzór użytkowy.

Się uśmiałem "kostka z średniowiecza" ;) To jest Panie Dave najdroższa powierzchnia, kamień który ma miliony lat przetrwa kolejne miliony. Do jego ułożenia potrzeba specjalisty który bierze za to bardzo duże pieniążki. Nazywamy to brukiem, jest znakiem luksusu i bogactwa. Do porównania ta kostka nazwana przez Ciebie "klepsydrą" to tani szmelc, rozsypie się po kilku zimach.

Cięcia, to są dylatacje, żeby łatwo nie popękał.

Dave, kiedy będą jakieś nowe filmiki na kanał po angielsku?

Już niech będą te chodniki z czego bądź, byleby nie były rozwalone, tak jak u mnie na osiedlu :(

Obczaj jak układa się kostkę przed domami u nas. Brukarz zajmuje się układaniem chodników (Brukarstwem).

2:13 - czerwona dla niewidomych aby wiedzieli ze w tym miejscu koniec chodnika a czarne to albo wizualne czy też dla niewidomych ale czasem pod tym kładzie się rury czy okablowania co by wiedzieć którą podnieść to chyba nie ma spójności jednolitej 2:30 - kostka brukowa występuje w dużej ilości kolorów i kształtów i to głównie wybiera się pod kontem artystycznym i jakie najlepiej zastosować aby wytrzymały długi czas używania. Np. prostokątna może się z jakiegoś powodu złamać w poł. Ogólnie im mniejsza tym mniejsze prawdopodobieństwo, że się połamie. 3:30 - takie łączenia często występują z powodu nieregularnych remontów, zlecenie było wyremontować chodniki na jakiejś ulicy no ale gdzieś się to musi kończyć. Oczywiście może to też być artystyczne. Kształt klepsydry po prostu łatwo się układa bo jak widać one do siebie pasują i mechanicznie mają dużą wytrzymałość, ciężko je "popsuć" 5:09 - ta na górze to rzeczywiście często stare ulice mogą wyglądać albo ktoś tak chciał aby wyglądały, duże kafle to tak ktoś chciał a mała kostka pomiędzy została użyta do wypełnienia aby z czasem to się wszystko nie rozeszło 8:26 - to są tak jak mówiłeś bardzo, bardzo stare kafle które no są wymieniane jeżeli przychodzi na nie pora, większość jest w opłakanym stanie a wszystkie chodniki w Polsce były robione używając ich 9:10 - tak jak te kwadratowe kafle, tak klepsydrowe kostki tak i te plastry miały swój czas, nie wiem czy tam jest jakaś głębsza myśl w związku z tym, teraz się ich nie używa a przynajmniej nie wiem gdzie 13:38 - to jest "płyta betonowa drogowa" tworzenie drogi czy ulicy to przemyślenia mechaniczno/kosztowe. Do czego ma służyć droga, na jakim podłożu i ile nas będzie kosztować zrobienie drogi/ulicy. Biorąc to pod uwagę decyduje się czy kłaść: płyty betonowe, płyty jomb, kostki, kafelki, wylewać asfalt czy cokolwiek co ktoś wymyśli. Celem jest zrobienie czegoś co będzie trzeba najpóźniej wyremontować, koszty, koszty i jeszcze raz koszty.

9:27 to trylinka Trylinka - sześciokątne płyty betonowe używane zazwyczaj do budowy nawierzchni parkingów, składowisk, tymczasowych dróg. Trylinka stosowana jest również do zabezpieczania i utwardzania pochyłych nawierzchni wkopów lub nasypów. Nazwa pochodzi od nazwiska polskiego wynalazcy Władysława Trylińskiego, który 15 września 1933 r. opatentował pod nr 18323 nawierzchnię z betonowych płyt sześciokątnych i był wynalazcą obecnie szeroko używanych żelbetowych podkładów kolejowych. W celu zwiększenia trwałości, górna powierzchnia płyty powinna być wzmocniona kruszywem kamiennym. Z oryginalnej specyfikacji z 1932 roku wynika, że płyty betonowe dla jezdni powinny mieć górną powierzchnię ze szczelnie ułożonych grubszych ziarn tłucznia (6 do 8 cm) z twardego kamienia, np. granitu, bazaltu, kwarcytu lub też może być użyty kamień polny pod warunkiem starannego sortowania. Na dno formy układa się ręcznie gruby tłuczeń, który zalewa się najpierw zaprawą cementową, potem formę wypełnia się betonem z drobniejszego tłucznia. Według zastrzeżenia patentowego z 1932 roku boczne krawędzie płyt należało przed ułożeniem pokryć warstwą smoły lub asfaltu. W praktyce w procesie produkcji na dnie formy najpierw wkładano kawałki kamienia, a następnie zalewano do połowy wysokości betonem wysokiej jakości. Pozostałą część formy wypełniano chudym betonem. Po związaniu betonu formy odwracano. Ponieważ przy wyrobie trylinki nie stosowano wibracji ani prasowania, ustępowała ona pod względem jakości nowoczesnym elementom brukarskim. Zachowały się jednak nawierzchnie liczące ponad 60 lat. Do najstarszych zaliczyć można poglądowe nawierzchnie na terenie kompleksu Politechniki Warszawskiej, wejście bramami od ulic: Koszykowej, Niepodległości, Nowowiejskiej, gdzie ułożone są fragmenty trylinek z tłuczniem (o frakcji ok. 0,63 mm) bazaltowym i porfirowym. Obok klasycznej sześciokątnej trylinki jest tam też ekspozycja z elementów prostokątnych, których technologia wykonania sugerować może, iż są one także autorstwa inż. Trylińskiego. Na terenie Warszawy można było spotkać też trylinkę z tłuczniem granitowym pochodzącym z kamieni narzutowych. W związku z zabytkowym charakterem powojennego kompleksu ⁣⁣Muranowa Południowego⁣⁣ w Warszawie stołeczny konserwator zabytków zlecił w styczniu 2022 odtworzenie tam 448,2 m² nawierzchni z trylinki. Trylinka o wys. 12 cm waży 28 kg, natomiast o wys. 8 cm - 24 kg. Spotykana jest również trylinka o wysokości 15 cm i wadze 35 kg.

Ciekawy temat. Odpowiadając od razu - te kafelki to jest po prostu płyta chodnikowa, szczególnie szeroko stosowana w latach 70. i 80. Natomiast obecnie w Polsce niestety wszędzie jest stosowana kostka brukowa - wszędzie taka sama, zwykły prostokątny, szary klocek (8:20 na filmiku). Czasem klocki są różowe (bo to coś ciężko nazwać czerwonym kolorem), czasem popielate, np. na wjazdach do posesji. Inne kolory to już sporadycznie. Starsze klocki, kładzione ok. 20 lat temu i dawniej, mają wzorki i fale, co jest jeszcze obrzydliwsze. Coś jak te klepsydry z filmiku - to znaczy, że było kładzione dobre 20 lat temu. Kilkanaście lat temu na chodnikach robiło się często różowy wzorek na szarej kostce - paskudztwo! Dziś te wzorki są wyblakłe i jeszcze brzydsze. I to gówno jest w całej Polsce. Na chodnikach i na mniejszych ulicach - to jest ohydne, Polska została tym oszpecona. Nie znam miasta, gdzie by tego nie było. Dopiero ostatnio coraz częściej zaczyna się stosować kwadratową płytkę chodnikową (nie było jej na materiale), albo wraca się do dużej płyty chodnikowej wg starego modelu i to już wygląda trochę lepiej. Ja osobiście, gdy widzę stare płyty chodnikowe z lat 80. czy 90., to się cieszę, że jeszcze ich nie zdjęli. Czasem widzę płyty z lat 60. i 70. (a pewnie i jeszcze starsze), czasem nawet popękane, ale mi to nie przeszkadza, bo takie miejsca mają swój urok, można się poczuć, jakby się cofnęło w czasie. Po tych starych płytach chodzili jeszcze ludzie urodzeni w XIX wieku :) I często te płyty dobrze się trzymają. U mnie w mieście na jednym z osiedli były płyty chodnikowe z roku 1986-1987, to niedawno częściowo zastąpiono je zwykłą, paskudną kostką brukową. Tymczasem te płyty, mimo że miały już 35 lat, nie były ani jakoś specjalnie popękane, ani wybrzuszone, i zmiana tego wg mnie była bezcelowa, bo ta paskudna kostka, od której teraz się przecież już baaaaaardzo powoli odchodzi, będzie tam kolejne 20 lat i będzie szpecić. Jeśli chodzi o płyty betonowe, które są w USA, uważam, że to jest coś fajnego i szkoda, że nie jest stosowane w Polsce - choćby na próbę w ograniczonym zakresie. Ale pewnie chodzi o to, aby w razie czego był dostęp do tego, co się znajduje pod chodnikiem, a kostkę można łatwo zdjąć i wyłożyć ponownie. Na paru przykładach Dave pokazał tę kostkę "średniowieczną" - to też czasem jest stosowane, na szczęście dość rzadko. Rozumiem takie rozwiązanie na samiutkim Starym Mieście, ale poza nim jest bez sensu - przecież to jest krzywe, nierówne, tragedia dla obcasów, niewygoda dla wózków inwalidzkich, wózków dla dzieci i dla walizek na kółkach. Dla samochodów i rowerów też słabo, nie mówiąc o tych śmiesznych hulajnogach na baterie, co są ostatnio takie modne. Absurdem jest stosowanie czegoś takiego, ale robi się to, nie myśląc o praktyczności. Uparte stosowanie tych nieestetycznych ułatwień dla niewidomych też jest bez sensu, o ile nie jest w miejscu, gdzie faktycznie przebywają niewidomi/niedowidzący (np. obok przychodni okulistycznej, domu opieki dla starszych itd.). Jak to wygląda? Dramat. I prawie nikomu to nie jest potrzebne. Jeśli chodzi o plastry miodu, to jest to trylinka, wymyślone jeszcze przed wojną przez Polaka. Te stare modele mają jeszcze widoczne kamienie, bo tak się budowało właściwą trylinkę, czyli w formie zalewało się kamienie betonem. Często jest ona dobrze położona i jest równa do dziś. Trylinka z lat np. 70. czy 80. to już sam beton, położone byle jak, stosowana głównie na parkingach, gdzie się dużo manewruje, i dlatego jest wszędzie nierówna. Warto też powiedzieć o szeroko stosowanych w Polsce płytach yomb na mniejszych ulicach. Za to prawie w ogóle nie stosuje się cegieł klinkierowych, które są masowo stosowane np. w Holandii. To przynajmniej by nie traciło koloru, a czerwone lepiej by wyglądało, niż szare. Dziękuję za uwagę ;)

2 lata czekałem na ten film

Byłam w St. AUGUSTIN FL były jakieś chodniki bo to stare miasteczko ale też pamiętam że do sklepu bez auta to trzeba było chodzić po rowach poboczem nie było chonikow

czarna autostrada to droga dla niewidomych. ma specjalne wypustki które ułatwiają znalezienie odpowiedniego kierunku.

Tak Dave, kostka brukowa to dobry interes 💰

Byłam w Richmond, 1996r, tam nie było chodników, bo nikt tam nie chodził, tylko auta. Na mnie się dziwnie ostrzyli kiedy zdarzyło mi się na suborbiach chodzić.

Ulice z płyt w kształcie plastra miodu to Polski wynalazek z Międzywojnia. Płyty nazywane są "trylinka" od wynalazy Trylińskiego. Oryginalny patent był bardzo innowacyjny i trwały. Sześciokątny kształt zapewniał najmniejszą możliwą ilość spoin między płytami i przeciwdziałał wypychaniu (skręcaniu, wykrzywianiu) się płyt. Pozwalały na szybką budowę trwałych dróg. W czasie komuny zrezygnowano ze specjalnej ścieralnej warstwy asfaltowej i tworzono je całkowicie z betonu (pierwotnie formy płyt miały być wypełniane lokalnymi skałami o odpowiednich parametrach i zalewane betonem)

Pracując w firmie budowlanej mogę powiedzieć że różne gminy mają swoje ulubione kostki, które chcą żeby kłaść w ramach umowy. Kostka w kształcie litery "H" "T", kamień, płyty z wypustkami dla niewidomych przed przejściami i stąd też tyle konkurencyjnych firm, które tym handlują. Ci fachowce 😄 to brukarze i zazwyczaj dobrze zarabiają w Polsce (mają płacone z metra)

Są też takie stare średniowieczne chodniki, które nazywają się kocie łby. I one były prawdopodobnie tak zrobione, że okrągłe kamienie po prostu wrzucano w błoto, żeby ludzie mili jak po tym chodzić i to wtedy zastygało w tym błocie. Jak nie połamiesz nogi na nich to nigdzie nie połamiesz

13:50 to płyty betonowe układane tymczasowo na placach budowy.

Fajny temat. Ktoś kto siedzi w branży to zna te wszystkie rozkminy na pamięć. Niekiedy kolory chodników też zaznaczają np zarysy nieistniejących ulic i kamienic. Ta autostrada dla mrówek to ścieżka dla niewidomych kierujące wzdłuż chodników z miejscami zo zatrzymania się przed przejściem dla pieszych. Raz też widzisłe chodnik dla pieszych, obok dla rowerów i dla rolek. Ten sztywny piasek to też specjalny rodzaj nawierzchni.

Odcinek o chodniku a mimo to fascynujący temat . . Heheh Dave dawaj następny o płatkach śniadaniowych.