Relacja filmowa z Kozanowa, gdzie po przerwaniu wałów w dwóch miejscach, woda wdarła się na osiedle. Więcej na www.tuwroclaw.com zdjęcia Krzysztof Wilma
Oglądając ten filmik, cieszyło mnie to że wszyscy ludzie ze sobą współpracowali. Nie ważne czy to woźny, profesor czy lekarz - każdy pracował w pocie czoła. Tym ludziom należy się współczucie, ale przede wszystkim SZACUNEK !
Film świetny, kawał dobrej roboty. Wrzucajcie więcej takiego materiału bo telewizja kłamie, pokazują co chcą i dopiero tutaj zrozumiałem rozmiar tej tragedii. Roześlę dalej!
Tydzień temu władze Wrocławia wydały kolejne pozwolenia na budowę następnych bloków na Kozanowie, Tą decyzją powinien zająć się prokurator, - powiedział mieszkaniec Kozanowa reporterowi TV ODRA.
Bardzo dobry materiał. Wielka mobilizacja ludzi i z mojej strony wyrazy współczucia dla nich. Już nie liczy się to kto zawinił, trzeba ratować co się da.
"slowa pana Komorowskiego- ludzie z terenow zalewowych(powodziowych) powinny byc na to przygotowanii, o zesz k.. ja p... , kto daje wladze w polsce." okretu sie spodziewales czy to, ze teren zalewowy od setek lat nagle pod wplywem tego, ze tam ktos dostal pozwolenie na budowe zostanie "przeniesiony"?
@miki3453 Zgadzam się! Takie filmy powinni pokazywać w telewizji. Dopiero na tej stronie widzę swoje miasto, w którym mnie nie ma. Telewizja nic nie pokazuje. Dziękuję za ten film.
pamietam w 1997 roku, jak smiglowce lataly i slowa pana premiera millera- z gory wszystko dobrze wyglada, dzis to jest 2010 czyli 13 lat po tamtej powodzi slowa pana Komorowskiego- ludzie z terenow zalewowych(powodziowych) powinny byc na to przygotowanii, o zesz k.. ja p... , kto daje wladze w polsce.
Znając mentalność urzędników to uważali, że tamta powódź była dziełem przypadku i że takie coś nie ma prawa się powtórzyć. Z doświadczenia wiem, jak ciężko doprosić się od władz miasta żeby usunęli kawałek gównianego pręta, wystające z chodnika o którego przewracają się przechodnie a co dopiero wybudować jakieś wały. Urzędniczki wolą przeglądać łańcuszki w internecie, szlifować pazury i smarować kremem ręce niż wysłuchać ludzi którzy mogą stracić dobytek niestety taka jest mentalność urzędników.
Btw. z tego co się orientuję to w Polsce obowiązuje prawo które mówi, że jeśli na danym terenie raz wydano zezwolenie na budowę to nie można odmówić nastepnym ze względu np. na zagrożenie powodziowe. Nie znam źródła ale warto to sprawidzić bo może ktoś miał po prostu obowiązek udzielić zgody.
Ciekawe ile tzw.władza od powodzi w 1997 zbudowała zbiorników retencyjnych, bo to się cyklicznie powtarza, samo usypanie nowych wałów p.powodziowych, jak zrobiono w przypadku Wrocławia w nieznacznym stopniu zabezpieczyło miasto