Oj, czujnik temperatury pod kolektor wydechowy to słabe rozwiązanie. :P Bo jednak wydech nagrzewa się momentalnie, ale reszta cylindra znacznie dłużej. :) A patrząc na to że te termometry są do 110'c to szczerze, sam miałem, ale wywaliłem. Bo mając na cylindrze (inny model silnika poziomy 140cc MRF) momentalnie kończył skalę. Drugi podpięty z tyłu silnika, ala takie sprawdzanie temperatury całego silnika, tam już było lepiej... Aczkolwiek w dużych temperaturach zdarzyło mi się "zamknąć" go. ;) I nieee, spokojnie. Te silniki do 140'c osiągają. Aczkolwiek wiadomo, lepiej takich temperatur oleju unikać. Aczkolwiek cylindry normalnie się do takich temperatur grzeją. Chyba że mamy chłodzony cieczą, wtedy powinien trzymać nie wyżej jak 90'c. Max 100'c. Bo wiadomo, jeszcze trochę i się ciecz gotuje, czego nie chcemy. :) Z początku ogólnie myślałem że tam masz świecę zapłonową wstawioną aby ognie z rury walić. :D I 100km/h spoko wynik, aczkolwiek. Spodziewałem się że pionowa 150cc poleci coś troszku więcej. Tak z nawet 110km/h... ;)
Cześć, dzięki za tak treściwy komentarz, wiem czujnik jest w bezsensownym miejscu, ale to tylko orientacyjnie tak założyłem, wcześniej bez żadnych czujników jeździłem co spowodowało zatarcie cylindra ale to inna historia. Dam go ewentualnie do korka wlewu oleju jak inni. Poleci może ciut więcej jak 100 ale nie chcę męczyć go bo cylinder jest po honowaniu i kompresja na ciepłym jest max 9 bar. A potrafią wykręcić nawet do 12 bar. Pozdro, oglądam często u ciebie i kilka fajnych patentów podpatrzyłem. W sumie to podobne sprzęty tylko inny silnik.
@@mariodexu8608 Czyli że poprzednim razem przegrzałeś? ;) No i jak na dotarciu jeszcze, no to w sumie racja. Nie ma co go nadmiernie męczyć! I tak, też zauważyłem oglądając, że wszystko jest niemal 1:1 z moim GB Street. Tylko kołyska pod silnik nieco inna, no i wiadomo. Sam silnik jest inny. :)
@@mariodexu8608 Aaa... ;) Czyli usterka wieku młodego jak to mówią. ^^ Sam raz kupiłem prawie nowego GR200 który miał zatarty cylinder i się zastanawiałem co poszło nie tak, po czym założyłem używany jeszcze u sprzedawcy, aby do domu dojechać. No i po drodze się przegrzał po 20 kilometrach. I się okazało że trybik napędu pompki po prostu fabrycznie miał wadę gdzie metal od gumy był odklejony. ;) I najlepsze było to, że zamówiłem nowy, ale potrzebowałem tego moto dnia następnego więc skleiłem jakimś poxipolem i tak objeździłem 14 tysięcy kilometrów i sprzedając, kupującemu dałem ten nowy trybik który zamówiłem. Uprzedzając jak wygląda sytuacja. ;)