@@CrashJackExtreme faktycznie, palenie w trakcie jazdy to solidny argument za odebraniem uprawnień. Weź się lecz człowieku. Kara ma być dostosowana do szkodliwości danej czynności, a nie do jakiegoś chorego widzimisię. Jeździsz cały czas z obiema rękoma na kierownicy? Tak? - to pewnie jeszcze zielony listek masz na furze. Nie? - to znaczy, że powinieneś mieć świadomość, że trzymanie papierosa i prowadzenie to żadne wyzwanie. Można to porównać do przeczesywania włosów, z tym że sięgasz ręką do ust, a nie do głowy. Już bardziej nieporęczne może być picie albo jedzenie...
Kładąc na boku obłędne poczucie wolności i całkowite olewanie przepisów, uważam że zjedzenie np. cukierka nie utrudnia prowadzenia. Co innego jakieś kanapki,kawałki pizzy itp. Przede wszystkim zaświni się podłogę, tapicerkę i ubranie. Toleruję też picie. Po co są w końcu cup holdery. Kiedyś byłem palący. W aucie starałem się ograniczać ,aby nie prześmiardło i dla dobra pasażerów. Papieros odpędzał senność , a nie zawsze były warunki do postoju i zaczerpnięcia powietrza. Najbardziej wkurzają mnie telefony komórkowe. Ale nie rozmowy, tylko wysyłanie sms- ów. Taka święta krowa jedzie środkowym pasem Trasy Łazienkowskiej, 30-40 km./ h. i stuka w klawiaturę, tamując ruch. To samo pod światłami, jest zielone, ale ważniejsze jest wysłanie wiadomości. On ( ona ) jeszcze zdąży przejechać , a pozostałych ma w d...
Wiem data, ale jeśli ktoś nie lubi tego zapachu to nie pozwoli zapalić w samochodzie bo później jak się wsiada to gorzej niż do obory, ja sam palę i palę w samochodzie, ale wyjaśniłem bo niektórzy ludzie są tępi.
@@patryk4394 skoro jesteś właścicielem lub wynajęty z ramienia właściciela masz do tego pełne prawo. to co stanowi ustawa to jedno.ona swoje nazwijmy to kryteria/priorytety/cele. każdy może czuć się niekomfortowo, ale nie każdy może, ma prawo egzekwować. jeszcze istnieje taka forma komunikacyjna jak porozumienie.jeśli strony są przynajmniej w połowie inteligentne to raczej dojdzie do zgody.ale w obecnych realiach coraz trudniej. wolimy zasłaniać, tłumaczyć się prawem. tak jest wygodniej, bezpieczniej, łatwiej. ale to pokazuje jak wrodzy wobec siebie jesteśmy, że prawo musi rozstrzygać haha. zawsze można palić na zewnątrz pojazdu, podczas postoju, bez narzucania się bezsensownego. z ludźmi coraz trudniej się dogadać, porozumieć, coś uzgodnić face to face, eyes to eyes. niemal wszyscy upatrują, widzą "panacea" w przepisach. nic od siebie, żadnej sztuki kompromisu.oni nawet czekają na kolejne, następne dyrektywy tym razem chyba rozstrzygające temat srania :). politycy na pewną pośpiesza na pomoc/ratunek ze swoimi zbawczymi dziełami :). oni zawsze służą rozwiązaniami, radami, instrukcjami, wskazówkami, przestrogami i troszczą, martwią, dbają o obywateli :). wszystko im wyregulują, ustalą, określą, przydzielą, ustanowią, podyktują, przypiszą :).to ich pasja, hobby, domena, specjalność :)
Dawać mandaty bo sam nie palę... Argumentacja na wybitnym poziomie. Co do przepisów to są jasne: normalny kierowca (prywatny, osobowką) za picie, jedzenie i palenie mandatu nie ma prawa dostać - i bardzo dobrze. To, ze sa idioci, którzy podczas jazdy odkrecaja butelki to juz inna para kaloszy.
Prawo jazdy mam dopiero ponad rok i 10tys km za sobą, a nic się nowego nie dowiedziałem. Ostatnia rada była dla mnie jasna już podczas jazdy skuterem:) Ale oczywiście podobają mi się Pana materiały jak najbardziej:))
Co do odpuszczanie hamulca w ostatnim momencie to jest to szczególnie ważne nie przed progiem zwalniającym (choć tu trochę też) bo zwykle dojeżdżamy z minimalną prędkością , a bardzo istotne gdy zostaniemy zaskoczeni np. dziurą w nawierzchni. Wtedy należy zwolnić hamulec tuż przed nawet gdy prędkość jest znaczna bo koło ma wtedy szansę przetoczyć się bez szkód a zahamowane może się rozwalić
Tylko, że palenie papierosa w aucie niestety stwarza zagrożenie. Nie tylko, że w pewnym stopniu absorbuje uwagę kierowcy, ale kiedy na przykład niedopałek spadnie na podłogę, czy fotel kierowcy a zdarza się to nierzadko , to o tragedię nietrudno.
@@Koziolrogacz to pojedynczy przykład nie pisałem że cały film jest bez sensu a jedynie że niektóre argumenty są typu bo mi się nie podoba ale co do papierosów to się zgodze bo jako motocyklista kilka razy dostałem niedopałkiem XD aczkolwiek jeżeli ktoś pali i nie podpala przy okazji innych osób i nie powoduje przy tym niebezpiecznych sytuacji to dlaczego nie, jest to tak samo rozpraszające jak np. zmiana radia czy płyty czy na czym kto słucha muzyki
Wiele różnych rzeczy można jeszcze dorzucić do tego tematu. Telefon to chyba najważniejsza z nich. Ale też traktowanie kierunków jako zbędnej ozdoby w samochodzie, włączanie się do ruchu wymuszające na innych mocne zwalnianie lub nawet hamowanie awaryjne, parkowanie tak, żeby z każdej strony samochodu został metr itp. itd. Szczególnie są tekwestie istotne dla kierowców ciężarówek, którzy: 1) mają słabsze hamulce; 2) wolniej się rozpędzają; 3) drastycznie wzrasta im spalanie przez każde niepotrzebne zatrzymanie się lub konieczność rozpędzania na nowo; 4) zwyczajnie potrzebują więcej miejsca do manewrowania. Poza tym, wraz z nabieranym doświadczeniem za kierownicą, dochodzę do wniosku, że kurs na prawo jazdy trwa zdecydowanie za krótko i za bardzo nastawiony jest tylko na zdanie egzaminu. Nikt nie zwraca za bardzo uwagi na to, żeby nauczyć się poprawnie parkować, dynamicznie włączać się do ruchu, unikać zwalniania przed zakrętem 200 metrów wcześniej itd. Chyba, że przez 4 lata coś się zmieniło, a ja o tym nie wiem...
W nawiązaniu do hamowania przez poprzecznym uskokiem, nie tyle istotne jest przyspieszone z używanie się hamulców i zawieszenia jest istotne, jak 'nurkowanie' przodu auta w czasie hamowania. W połączeniu z poprzecznym uskokiem zawieszenie może zostać 'dobite' i jest duża możliwość rozbicia pokrywy miski olejowej(w większości aut jest ona aluminiowa, zatem bardzo krucha). Uszkodzeniu mogę ulec też inne elementy silnika lub podwozia. Sytuacja ta tyczy się też poprzecznych uskoków pozostawionych przez drogowców na drogach krajowych. Przy wymianie nawierzchni przed położeniem nowej warstwy często pozostawione są dość wysokie progi. Wjechanie na taki próg na mocno wciśniętym hamulcu z predkością 100km/h już może zaowocować uderzeniem spodem silnika.(nowe auta juz nie mają stalowych osłon miski olejowej, co było dobrym rozwiązaniem.) Dlatego jeśli niespodziewanie w trasie 'wyrośnie nam' poprzeczna nierówność to ostro hamujemy redukujac bieg, przed uskokiem puszczamy hamulec i mocno wciskamy gaz(przez co dodatkowo unosimy przód). Przy progu zwalniającym jak powiedział już Moto doradca wystarczy tylko odpuscić hamulec(zakładając że jedziemy z przepisową prędkością;)))
@@fajnedbardzod3569 Nie zgodzę się. Oczywiste to jest dla kogoś kto o tym wie.... a mało kto wie. Moim zdaniem takie tematy powinny być tłumaczone na kursie PJ, podobnie jak pasy bezpieczeństwa i nogi na podszybiu. A nie są... Wiedza to potęga - Ja do niedawna nie miałem pojęcia po co pasy z tyłu i dlaczego nie powinno się kłaść nóg na podszybiu. Nalepki na kierownicy też mnie nie raziły, i dziwiło mnie dlaczego jest taka presja na zapinanie pasów nawet z tyłu; podobnie z tymi nogami, i tutaj dzięki serdeczne Michu!!! +Miłośnicy czterech kółek -zrób to sam
@@krzysztofkrajewski260 ło hohoho, aleś wymagający :). a zapłacisz instruktorowi do kieszonki za dodatkowy wysiłek?. oni się cenią i liczą czas :). nie wiem czy sam Adam Słodowy by się potrudził i był chętny, skory, skłonny wyjaśnienia niuansów :)
@@struspedzisraczka7853 A zapłaciłem - za ponadprogramowe 60h jazd podczas kursu - bez gadania. I może dzięki temu zdałem za pierwszym razem - teoria bezbłędnie, praktyka z potknięciami, ale też zdana od ręki. I dalej - prawko od 20 września 2018, od 16 lutego 2019 własny samochód, i żadnych incydentów - wypadku, kolizji, stłuczki, przycierki.... Nic. Mało tego, do dziś jestem w kontakcie ze swoimi wykładowcami i instruktorami - i BAAAAARDZO dużo rzeczy podpowiedzieli mi już nawet PO EGZAMINIE. Ale - może po prostu miałem szczęście trafić do fantastycznej szkoły jazdy i super egzaminatora? W świetle tego co słyszę dookoła to chyba tak. I dlatego bardzo cenię poruszanie takich tematów. Pozdrawiam.
Tym razem odniosę się jedynie do progów zwalniających. Podczas hamowania ciężar pojazdu przenosi się na przód. Jeśli wjedziemy na próg hamując, to zawieszenie zostanie mocniej dobite, niż gdybyśmy hamulec odpuścili. Jeśli dokładniej przyjrzeć się sprawie, to lepszym rozwiązaniem byłoby hamowanie i, na moment przed wjazdem na próg, dodanie odrobinę gazu. Wtedy przednia oś zostanie odciążona. Oczywiście trzeba również wypracować technikę przejeżdżania druga osią.
Nie zrozum mnie zle, ogólnie mówiąc Twój kanał uważam za bardzo przydatny, ale w tym filmie mówiłeś o bzdurach cały czas. Myślałem, że pokażesz jakieś konkretne, złe nawyki kierowców odnośnie samej jazdy czy obchodzenia się z samochodem, a Ty gadasz o jakichś naklejkach na kierownicy, jedzeniu, piciu i paleniu podczas jazdy, o wyciąganiu krawatu spod pasów!...
Można mieć na drugi dzień po imprezie 0,0 ale przy tym refleks i zdolność trzeźwej oceny sytuacji na drodze(K A C) taką że nie powinniśmy wsiadać za kierownicę.
Proponowałbym się zapoznać dokładniej z przepisami albo zwyczajnie poszukać. "Cywilni" kierowcy nie dostają mandatów za jedzenie nie dlatego, że nie chce im się za to dawać mandatów, tylko dlatego, że kierowców pojazdów osobowych (z wyłączeniem taxi) oraz kierowców pojazdów ciężarowych przewożących osobę w kabinie ograniczenie to nie dotyczy. A jak się nie należy, to karać się nie powinno.
Raz jadąc do pracy byłem świadkiem jak samochód na skrzyżowaniu w którym grała muzyka na zielonym skręcał w prawo i nie słyszał karetki na sygnale co jechała prosto i minął jej tylni zderzak o centymetry. Takich to na Sybir.
8 лет назад
Hej, Więc od początku. Pasy zapinamy tak, by był dobrze dociągnięty. Jeśli mamy jakieś grubsze ubranie, kurtkę, należy tak ułożyć pas, by jak najlepiej bezpośrednio przylegał do ciała. Tylko w takim przypadku pas bezpieczeństwa ma szansę zadziałać w pełni "jak natura chciała". Co do jedzenia w trakcie jazdy, to wszystkie czynności wymagające od nas uwagi, np. odkręcenie butelki czy odwijanie bułki z papieru zawsze stwarzają dodatkowe ryzyko. Każdy element ruchomy w samochodzie, podczas wypadku jest śmiertelnym zagrożeniem. Hamowanie przez progiem zwalniającym i odpuszczenie tuż przed jest ważne dlatego, że podczas hamowania przód pojazdu jest dociśnięty do asfaltu, tzw. nurkowanie auta, przez co zakres ruchu zawieszenia jest mocno ograniczony i na wysokim progu zwalniającym możemy przyhaczyć zderzakiem, lub przytrzeć miskę olejową. Poza tym przejazd samego pojazdu przez taki próg na "hamowaniu" jest mniej przyjemne (amortyzacja gorzej działa).
Wpadłam na ten film na joemonster, jako osobie, która szykuje się do kursu prawa jazdy to takie ciekawostki się przydadzą, nie wszystko zostanie mi przedstawione na teorii. Dzięki, leci sub. :)
Z papierosami jest rozwiązane o tyle dobrze, że zabronione jest palenie, gdy przewozimy pasażerów. Też mnie krew zalewa jak widzę, że ktoś pali przy dziecku, choć jestem palaczem. Generalnie w aucie palić nie lubię, z oczywistych względów takich jak smród i konieczność wietrzenia auta. Czasem jednak zdarzy mi się puścić dymka przez okno np. przed zamkniętym przejazdem kolejowym, na światłach czy w dużym korku. Jednak jeśli jedzie się z dużą prędkością, palenie rozprasza uwagę i stwarza zagrożenie, że żar spadnie i poparzy kierowcę, a wtedy siłą rzeczy trzeba puścić kierownicę.
Wracając do hamowania przed progami i na nich. Podczas hamowania obniża się przód samochodu co może skutkować otarciem lotki lub zderzaka o próg, a nawet uszkodzeniem gdy ktoś ma mały prześwit ;)
Całkiem fajny kanał. Nie ma sztucznego udawania jakiegoś głosu nie wiadomo skąd, nie ma napinania się, tematyka całkiem praktyczna. Zasubujemy sobie :) Radziłbym tylko uważać z żartami jak ten, że za papierosy by się karało, bo samemu się nie pali. Większość ludzi na internetach jest w stanie zrozumieć dowcip tylko wtedy, kiedy ktoś przyrżnie głowa w asfalt, albo przynajmniej kiedy jest wielki napis: "uwaga, będę żartował". W miejscu, z którego tutaj trafiłem, ból dupy odnośnie tego jednego zdania stał się tematem przewodnim.
Cobra206 Art. 5. 1. Zabrania się palenia wyrobów tytoniowych, z zastrzeżeniem art. 5a:1) na terenie przedsiębiorstw podmiotów leczniczych i w pomieszczeniach innych obiektów, w których są udzielane świadczenia zdrowotne,2) na terenie jednostek organizacyjnych systemu oświaty, o których mowa w przepisach o systemie oświaty, oraz jednostek organizacyjnych pomocy społecznej, o których mowa w przepisach o pomocy społecznej,3) na terenie uczelni,4) w pomieszczeniach zakładów pracy innych niż wymienione w pkt 1 i 2,5) w pomieszczeniach obiektów kultury i wypoczynku do użytku publicznego,6) w lokalach gastronomiczno-rozrywkowych,7) w środkach pasażerskiego transportu publicznego oraz w obiektach służących obsłudze podróżnych,8) na przystankach komunikacji publicznej,9) w pomieszczeniach obiektów sportowych,10) w ogólnodostępnych miejscach przeznaczonych do zabaw dzieci,11) w innych pomieszczeniach dostępnych do użytku publicznego.”,Muszę Cię zasmucić, gdyż nie ma przepisu zabraniającego palenie na chodniku, ławce osiedlowej, przed sklepem, czy na parkingu. Możesz palić wszędzie, prócz w/w miejsc. A na placu zabaw zakaz jest i uwierz mi, że jest przestrzegany przez policję, czy straż miejską.
Cobra206 no popatrz, a u mnie jakoś wszystkie klatki zamykane na klucz i jakoś nikt na klatce nie pali. Ale to już kwestia raz spółdzielni mieszkaniowej by zorganizowała zamykane klatki, a dwa jej mieszkańców by pilnowali sobie porządku. Przegonili raz, drugi, piąty, dziesiąty i od ładnych 2-3lat nikt na klatce nie pali. Czyli co? Da się...
Przede wszystkim powinno się odpuszczac hamulec przed progiem z tego względu ze przód samochodu podczas hamowania nurkuje i można uderzyć zderzakiiem czy miską. każde auto ma różną wysokość ale często seryjnymi, nie tylko tuningowanymi samochodami można przytrzec przy wjezdzaniu na hamulcu na próg zwalniający.
Nie tylko chodzi o progi spowalniające. Na drodze raczej dziury się omija, ale jeżeli nie mamy na to już szans, to lepiej przejechać przez dziurę z odpuszczonym hamulcem i wciśniętym sprzęgłem po to by koło się swobodnie przetoczyło, a nie było dodatkowo spowalniane przez hamulce czy napęd.
Również polecam wizytę na komisariacie - w przedostatni weekend zrobiłem sobie spacerek na komendę i dmuchnąłem w alkomat, było bardzo miło i profesjonalnie... policjant nie był gadatliwy ale też się nie ociągał. Wyszło 0.00 i spokojnie wróciłem do domu i pojechałem w świat ;)
7 лет назад
Sam nie palę ale Twój argument że karał byś wszystkich palaczy za kółkiem bo sam nie palisz mnie zszokował. Hamulec odpuszcza się nie dlatego że się tarcze zużywają ale by nie dobijało zawieszenie, przy hamowaniu ugina się przednie zawieszenie i gdy jeszcze dodatkowo ugnie się pod wpływem progu można uszkodzić amortyzator, miskę olejową ale nie tarcze.
Chodziło dokładnie o przejazd na sąsiedni pas ruchu, karany jest również zjazd na teren zielony itd. Jeśli jest możliwość ominięcia bez naginania przepisów - zalecam po stokroć :)
Z telefonem się nie zgodzę, zapis w kodeksie wykroczeń jest taki że kierującemu pojazdem zabrania się korzystania z telefonu komórkowego wymagającego trzymania słuchawki w ręce a jeśli rozmawiasz przez telefon w taki sposób jak pokazałeś na nagraniu czyli przyciskasz telefon ramieniem do ucha to w mojej ocenie mandat ci nie grozj ponieważ nie trzymasz słuchawki w ręce
Z art 63.5 wynika wprost, że zakaz palenia i jedzenia nie dotyczy kierowcy samochodu ciężarowego i osobowego, z wyjątkiem taksówki. Co do hamowania przed progiem, to jest jeszcze coś takiego, że podczas hamowania ściśnięte są amortyzatory i przez to mogą nie wybrać progu.
Denerwuje mnie, że państwo traktuje ludzi jak dzieci i stara się ich "wychowywać" mandatami. Prawda jest taka, że prewencja nie zdaje zbyt wielkiego rezultatu - kto jest wariatem, ten nim będzie i nic się nie da na to poradzić. Lepszym rozwiązaniem byłoby drastyczne zaostrzenie kar za spowodowanie wypadku czy nawet kolizji niż prewencyjne mandaty za niezapięcie pasów czy rozmowę przez telefon w czasie jazdy.
najpierw opis sytuacji: Wielu kierowców przejeżdża wyspowe progi zwalniające jednym kołem po progu a drugim obok. Zakładając, że równo traktują obie strony zawieszenia, czy takie oszczędzanie nie działa zupełnie odwrotnie od zamierzenia? tj. najeżdżając na próg jednym kołem obciążamy tą stronę znacznie bardziej niż gdyby najeżdżały obie strony jednocześnie.
Co do badania alkomatem - na jednej z imprez na której krążyło kilka radiowozów poprosiłem panów o dmuchanko. Dowiedziałem się że "nie ma opcji" po czym pojechali dalej. Odmówiłem sobie kierowania, ale gdybym faktycznie bardzo potrzebował, to paradoksalnie chyba lepiej byłoby wszcząć fałszywą bójkę z którymś ze znajomych - wtedy chyba mieliby obowiązek sprawdzenia trzeźwości.
1. Jak już jesteśmy przy rozmowie telefonicznej w samochodzie to warto wspomnieć że np we Francji niedozwolone są również zestawy słuchawkowe. 2. Nie ma czegoś takiekiego w prawie jak cisza nocna. To wymyśl PRLowskich spółdzielni. A w prawie jest mowa o zakłócaniu spokoju (przez całą dobę)
Małe ale co do wypowiedzi prawnie nie ma ciszy nocnej w Polsce tylko zakłócanie spokoju i czy to w dzień czy to noc ,porównanie do skarżenie sąsiada na sąsiada to może nastąpić o każdej porze nawet w dzień 24h to tylko w woli ścisłości :)
Prawko mam od 3 lat, około pół roku temu naszło mnie na kierowanie kierownicą jedną ręką ala "mycie okien". Wszystko pięknie, komfort, druga ręka odpoczywa. Do czasu kiedy pare dni temu przy bardziej skomplikowanej sytuacji na drodze uciekła mi ręka przy tym manewrze i prawie wpieprzyłem w krawężnik. Nic by się nie stało, ale wystarczy, że podobna sytuacja miałaby miejsce na ruchliwej drodze i już mogłoby być nieciekawie. Mówie o tym, bo wiem, że wielu kierowców robi to samo co ja robiłem.
nie będę ukrywał że mam tak czasem i przyznaje sie bez bicia ale jeśli już to wtedy gdy jest przeraźliwie zimno w aucie i się jeszcze nie zdążyło nagrzać tak czy inaczej nie jestem z tego dumny :P
dziura, próg - jak najbardziej rozumiem odpuścić hamulec w ostatniej chwili. W starych materiałaćh znalazłem instrukcje by tuż przed przejazdem przez taką przeszkode (lub ścianę) wcisnąć sprzęgło by odciążyć skrzynie biegów i silnik od nagłego naprężenia. Czy to ma sens, czy to tylko kolejny mit czołgistów?
... Jeżeli chodzi o badanie alkomatem np. We Wrocławiu na komendzie przy ulicy Grunwaldzkiej, to 3 razy w życiu chciałem, a za każdym razem usłyszałem od ładnie mówiąc tych panów tam, że nie mają, albo w kalibracji akurat.. Do tego zawsze z wielką łaska. Pozdrawiam.
Głośne słuchanie muzyki w samochodzie podczas jazdy to również stwarzanie zagrożenia w ruchu, ponieważ muzyka może Tobie jako kierowcy zagłuszyć zdarzenie drogowe, na które powinieneś zareagować, np. sygnał nadjeżdżającej karetki, sygnał klaksonu innego kierowcy. Na podstawie takiej argumentacji uważam, że Policja ma prawo karać z tytułu wykroczenia, tym bardziej w ruchu, niż na postoju.
Panie Waldku właśnie zdaje na prawo jazdy i mam pytanie propo palenia (wiem że pan potępia) ale jednak mówimy ogulnie o paleniu jak to wygląda w przypadku vapowania (e-papieros którego strikte sie nie pali) a w dodaku przy otwrtym oknie na pasach naprzyklad kiedy nie ma potrzeby utrzymywac rąk na kierownicy
Jak zawsze pozytywnie :) Bardzo mnie ciekawi jakie ma Pan wykształcenie, ponieważ bardzo mądrze Pan mówi na wiele tematów :) Pozdrawiam miłej niedzieli i tygodnia, czekam na kolejne filmy :)
moto doradca Moja szkoła niestety nie ma zbyt wiele wspólnego z moto, ale bardzo mnie to ciekawi i chciałbym w przyszłości też związać się z tym kierunkiem i robić to co lubię podobnie jak Pan :)
Przedstawiciele handlowi za kierownicą to zmora naszych dróg.Wszędzie im sie im spieszy i do tego rozmawiają przez komórkę w czasie jazdy.Jedna wielka żenada.
Jeśli chodzi rozmowy przez telefon, przy uchu podczas jazdy, to na przykładzie mojego miasta (Zielona Góra) mogę powiedzieć, że zauważalnie wzrasta ilość kobiet i starszych osób tak jeżdżących. Co najgorsze, już sama jazda im "przysparza" problemów a z telefonem... nie używają kierunkowskazów, auta im gasną, wymuszają pierwszeństwo itp. itd. Wczoraj byłem świadkiem sytuacji gdzie mała dziewczynka przechodząc prawidłowo przez pasy, była już w połowie drogi, a "kierowniczka" z telefonem przy uchu w ostatniej chwili ją ominęła... Włos się jeży na głowie.
Wciskanie sprzęgła na progach zwalniających odcina część napędu od tego uderzenia lub nagłego zwolnienia kół które przenosi się do silnika ale w naszych warunkach mnóstwo dziur na drodze robi to samo więc pewnie nie jest to aż tak istotne.
Byłem ostatnio na komendzie w celu przebadania się alkomatem. Po wejściu zostałem poinformowany, że muszę poczekać na patrol z miasta(mimo tego, że na komendzie cały czas przebywało kilku funkcjonariuszy). Gdy przyjechał patrol z miasta i chcieli mnie już przebadać przywiezionym alkomatem, jeden z funkcjonariuszy obecnie przebywających na komendzie powiedział "to już go weźcie na stacjonarny" i dmuchałem przy urządzeniu stacjonarnym. Na całą tą procedurę straciłem ponad godzinę czasu, wynik 0.00 i po tym już raczej nie wybiorę się w tym celu na komendę. Planuję zakup własnego alkomatu.
ja często chodzę na komendę sprawdzić czy mogę prowadzić, na szczęście mam tylko sto metrów, nigdy nie miałem problemów żeby policja nie chciała sprawdzić trzeźwości
Waldziu. Błagam cię. "Bo ja nie palę" . Nie dyskryminuj. Jeżeli gość pali i nie wywala peta za okno a tym bardziej jedzie sam to co się czepiasz. Pozdrawiam
Mowił Pan, o rozmawianiu przez telefon w czasoe prowadzenia samochodu, mam pytanie co do tego. Czy dozwolone jest rozmawianie przez telefon bez zadnego zestawu sluchawkowego czy glosnomowiacego zewnetrznego tylko przez ten klasyczny wbudowany w kazdy telefon ? I trzymanie takiego telefonu przypuścmy na kolanach czy gdzies tam na desce rozdzielczej. Pozdrawiam :)
Przejeżdżając przez garba na pustej drodzę to mijam go pod kontem bo na złym zawieszeniu można kardanem walnąć ten próg no i komfort jest większy dla pasażerów.
A dla mnie najwiekszym bledem / zlym nawykiem jest bzdurne myslenie "jade prosto mam pierwszenstwo", "jestem na glownej (nie oznaczonej znakiem) mam pierwszenstwo" czesto sie z tym spotykam na mniejszych uliczkach osiedlowych gdzie brakuje oznakowania i na parkingach tez nikt nie pamieta o zasadzie prawej reki,
Jednym z najgorszych nawyków kierowców jest skręcanie kół w momencie wykonywania manewru skręcania w lewo. Pojawia się ogromne ryzyko że przy najechaniu na pojazd z tyłu ten znajdzie się na przeciwległym pasie ruchu.
art. 63.5 "(...). Nie dotyczy to (...), i kierującego samochodem osobowym (...)". Tutaj jest przecież wszystko napisane. Kierujący samochodem osobowym może pić i jeść i palić za kierownicą do woli, chyba, że samochodem osobowym, który prowadzi, jest taksówka i przewozi wtedy osobę. Wiem, że to stary filmik, ale przepisy od tamtego czasu się nie zmieniły w tym zakresie. Oglądam Pana filmy ostatnio uważając je całkiem informatywne, jednak od czasu do czasu trafi się taki, jak ten (albo ten o ostatnich zmianach przepisów dot. kontroli drogowych, gdzie mylił Pan pojęcie "meteorologia" z "metrologia"), podważający Pana wiarygodność.
Jeżdżę trochę po Polsce, czasem mam dłuższe trasy i zdarza mi się rozmawiać przez telefon, jeść, pić (wygodniejsze butelki z dzióbkiem), pasy zwykle zapinam, ale czasem jest to niewygodne, gdy stoję w korku, więc się odpinam. Nie sądzę, że stwarzam zagrożenie na drodze, więc czemu moje czyny mają być penalizowane?
apropo progów, słyszałem taką opinie że jeśli mamy możliwości żeby nie przejeżdżać przez nie prostopadle a pod lekkim kątem wtedy niby mniej obciążamy zawieszenie, i w związku z tym pytanie - jak to sie ma do rzeczywistości ? no i oczywiście gratulacje z okazji pierwszego miliona :D
Kanapka Z Pasztetem Też słyszałem taką opinie, że skośnie jest mniejsze obciążenie jednorazowe, ale wiesz co... dobrze że to poruszyłeś. Podpytam na politechnice jednego doktora, może to będzie materiał na następny odcinek!
Po skosie głównie jeździ się pojazdami z niskim zawieszeniem, gdyż eliminuje to bądź znacznie redukuje sytuacje przycierania zderzakiem lub innymi elementami podwozia.
Bardzo dużo kierowców ma zły nawyk kiedy chcę rozpocząć manewr wyprzedzenia, zamiast np. zostawić sobie 2 - 3 odległości samochodu od pojazdu który jedzie przed nimi, to siadają na dupie że przy wychyleniu się muszą praktycznie zjechać na drugi pas. Do tego dochodzi to że jak gość zahamuje w aucie przed nimi to nie ma prawie żadnej szansy że uda się wyhamować.
Udałem się ostatnio na komisariat aby sprawdzić swój stan trzeźwości. Gdy byłem na miejscu okazało się że posterunek nie ma alkomatu,poniewaz znajduje sie w radiowozie który pojechał na interwencję. Czy to jest możliwe żeby na posterunku był tylko jeden alkomat ???
fajne ciekawostki. Szkoda, że zabrakło informacji o sygnalizacji zmiany kierunku :) pojedyncze błyski lub ich brak. Częsta praktyka "dobrych kierowców", którzy mają prawko 20 lat a faktycznie robią do 10 tys. rocznie :D osobiście strasznie mnie to wkurza!
Takie to trochę, a nawet bardzo... może użyję przykładu. Większość kierowców poruszających się po naszych drogach używa podczas wsiadania do pojazdu drzwi znajdujących się po lewej stronie pojazdu. Jest to jednak niewłaściwe w przypadku pojazdów sprowadzanych z Wielkiej Brytanii, które posiadają kierownicę po prawej stronie, a przez to winno się wsiadać do takiego pojazdu ze strony prawej. Oczywiście powyższe nie dotyczy sytuacji w której zamierzamy podróżować jako pasażer. Wtedy mamy dowolność w kwestii strony, którą wsiądziemy. Problemem może się okazać sytuacja, w której ktoś już siedzi na naszym miejscu. Kodeks drogowy nie pozwala prowadzić pojazdów z siedzenia pasażera. Osobiście takie przypadki karałbym odebraniem prawa jazdy lub pouczeniem :-)
@@martinkovski5704 Poważnie ? kilka/kilkanaście lat temu wszyscy palili wszędzie, w komunikacji miejskiej,przy dzieciach dosłownie wszędzie nawet w restauracjach wiec sie uspokoj ;p
co do jedzenia i picia tylko na postoju. co do palenia po wyjściu z pojazdu co do muzyki na fulla nie wiem jak można się skupić na jeździe przy takiej muzie.
no niestety ale ostatnio jak poszedlem na komisariat to policjant powiedział mi że alkomat zabral jakis inny policjant na akcje. wtedy ze znajomymi specjalnie pojechaliśmy na inny komisariat w naszym miescie i tam również powiedzieli nam ze nie ma możliwości sprawdzenia.
Niestety tego chyba nie uczą na nauce jazdy. Progi, dziury, krawężniki czy inne nierówności zawsze pokonuje się bez hamulca .Tak mi powiedział ojciec gdy tylko zrobiłem prawo jazdy. Gdy spytałem się dlaczego, to mi powiedział żebym spróbował lekko zahamować przednie koło gdy wjeżdżam rowerem na chodnik :) Gdy już nam się zdarzy ostre hamowanie na dużych nierównościach, to warto sprawdzić stan zawieszenia i tzw. geometrię kół.
5T4LK3R 131 Widocznie poprawiło się na kursach w tym temacie. Ja zdawałem na prawko 34 lata temu i o tym nikt nie wspomniał. Mówiono za to o innych ciekawych i przydatnych rzeczach. Np o doświetlaniu drogi wyprzedzającemu nas pojazdowi w nocy aż do momentu zrównania się samochodów, następnie wyprzedzający powinien natychmiast włączyć światła drogowe. Gdy jedziemy nocą przez las i zobaczymy oczy zwierzęcia świecące w ciemności , to powinien być znak do zdjęcia nogi z gazu i wzmożenia czujności . Gdy przez drogę przebiegnie nam sarna lub dzik , natychmiast noga z gazu . Za pierwszym zwierzakiem za chwilę może pojawić się całe stado tuż przed naszym samochodem.Takich ciekawostek uzbierałoby się sporo.
rozpraszanie uwagi w trakcie jazdy stwarza niebezpieczeństwo... Ale w kontekście stania w korku, lub pod czerwonym to czepiałbym się tylko tych co się zagapią i dodatkowo przyczyniaja się do spowalniania ruchu. Sam podczas jazdy rejestruję tylko, że "przyszedł sms", a właśnie te krótkie postoje wykorzystuje na czytanie (po czym przeważnie oddzwaniam, gdyż w samochodzie niemal zawsze mam słuchawkę bluetooth w uchu)
Ostatnio wracając z imprezy poczułem się trzeźwy a auto mi było potrzebne tak wiec w Gdyni odwiedziłem 5 komisariatów i nikt mi nie sprawdził poziomu alkoholu, oczywiście po komisariatach jeździłem autobusem...
Od niedawna jeżdżę zawodowo osobówką. I przeraza mnie ilość młodych ktorych mijam i widzę głowę spuszczoną w dół... A przecież prowadzą auto i w tym czasie piszą smsa lub grzebią w telefonie... Tak naprawdę to wszystko absorbuje i nie tylko telefon, bo palenie i jedzenie też. Wszystkie te czynności powinny być zabronione.
jak jeżdżę w pasach to czuję się zbyt pewnie i bezpiecznie, więc wolę jeździć bez pasów. Wtedy wiem, że jak będę jechał za szybko to przy wypadku śmierć albo kalectwo.
A jeżeli pasażerowie zapięli pasy tuż przed jazdą, a odpiął któryś w trakcie jazdy, to kierowca też dostaje dodatkowo punkty karne? Na czym ma się skupić, na prowadzeniu pojazdu, czy na czterech pasażerach?
Zapinanie pasów powinno być prywatną sprawą pasażerów i kierowcy, a nie zmartwieniem Policji. Czy oni są od niańczenia nas? Sam jeździłem w pasach zanim były przymusowe i teraz dziwnie się czuję jadąc bez zapiętego pasa. Taki nawyk. Jednak jestem zdecydowanym przeciwnikiem zmuszania ludzi do jeżdżenia w pasach.
Ja słyszałem, że za jazdę z głośną muzyką nic nie grozi. To prawda? Ostatnio mijalem patrol z suszarką i słuchałem głośnej muzyki przez moje samochodowe audio no i nic się nikt nie czepiał.
Ale kiedy mamy telefon w uchwycie i rozmawiamy na ustawieniu "głośnik"? To jest chyba dozwolone, nie trzeba mieć specjalnie zestawu dodatkowego do rozmowy?
Często widuję kierowców busów lub tzw. tirów, jak jadą z papierosem w jednej ręce, telefonem przy uchu i łokciami kierują. Za takiego kombosa zabierałbym prawko. Ja rozumiem, że czasem jest taki zapierdol, że nia ma czasu się za robotę wziąć, bo też jeżdżę ponad 50tys. km rocznie, ale bez przesady.
Nie wiem z jakim policjantem rozmawiałeś, ale korzystanie z telefonu podczas jazdy jest wykroczeniem tylko gdy trzymasz telefon komórkowy w dłoni, trzymanie go barkiem nie jest wykroczeniem, także delikatnie mówiąc, wprowadzasz swoich widzów w błąd. Mówię to ja.. policjant ;)
Nie stety w zeszłym roku tj 2020 zrobiłem właśnie tak poszedłem na komisariat to nie dosć że prawie mnie wyrzucili czy pobili byli tak aroganccy i chamscy. Bo jak nie jest pan pewny to nie jedzie a nie bawić się w testy a alkomat mieli w okienku pod ladą chamy.
Co do przejeżdżania przez próg zwalniający - czy warto oprócz odpuszczenia hamulca wciskać sprzęgło? Wydaje mi się, że wtedy silnik nie przyjmuje uderzenia w przeszkodę.
+cczeslaww Ludzie od uczcie sie niepotrzebnego wciskania sprzęgła! Dusimy je tylko przy zmianie biegów oraz w czasie hamowania awaryjnego! W każdej innej sytuacji zapięty bieg(moment gotowy do przeniesienia na koła) może uratować przed utratą prawidłowej trakcji.
+W Duda Przy przejeżdżaniu przez próg zwalniający raczej nie grozi mi utrata prawidłowej trakcji, ponieważ jadę max 10 km/h :) W czasie hamowania awaryjnego wciskanie sprzęgła to jakaś głupota - tylko wydłużasz drogę hamowania, bo wyłączasz możliwość hamowania silnikiem. Wydaje mi się, że podczas pokonywania progu zwalniającego albo innej dużej nierówności wciskanie sprzęgła pozwala ograniczyć skutki uderzenia dla skrzyni biegów, ale pytałem o to ludzi kompetentnych.
+cczeslaw Powiem tylko tyle, opór silnka na 4 i 5 biegu ponieżej 70km/h jest znikomy. Doświadczenie z Tomkiem Kucharem w programie K2 pokazało że redukowanie biegów w aucie nie wyścigowym, wydłuża droge hamowania (nie pamiętam dokładnie, ok 2m ze 140km/h). Zakłada się że po awaryjnym hamowaniu będzie potrzeba szybkiego startu(żeby uniknąć zagrożenia że auto za nami najedzie na nas np.) dlatego mając kilka sekund na decyzje, po 1) nie dopuszczamy do zaduszenia silnika 2) kopiemy z całej siły w hamulec tak jak byśmy chcieli złamać pedał ( bez obaw nie złamie się). Biorąc pod uwagę znikomy opór silnika na wysokim biegu przy małej predkości bardziej korzystne jest uderzenie w sprzęgło hamulec jednocześnie bo nasze ciało jest jakoś tak zbudowane że kopiąc obydwoma stopami kopniemy mocniej każdą, natomiast w nowych autach elektryczna pompa hamulcowa rozpozna awaryjne hamowanie i poda max ciśnienie samoczynnie. Więc pozostaje nam jedynie zadanie utrzymania pracy silnika, hamowanie trwa 3-4 sekund. Wciśnięcie sprzęgła to ok 1.s, Zatem nie majac refleksu R. Kubicy nie bawimy się dociskanie sprzęgła później ale walimy razem bo nie ma na inny manewr czasu. Co do wysprzęglania skrzyni na progu, kwestia gustu, przy 10.km/h zapięta skrzyni nic a nic nie poczuje jeśli tego sprzęgła nie wciśniesz, natomiast na trasie przy 100km.h takie wciśniecie sprzegła na nierówności przykłada się do tego że możesz posłać się do rowu. Wracając hamowania awaryjnego, jeśli czujesz się pewnie i sytuacja jest żyć albo nie żyć, to wrzucasz 2 i strzelasz sprzęgłem( zrywasz wałki i zębatki w skrzyni ale auto staje dęba)
Polskie prawo jest genialne :D mozesz pic w trakcie jazdy (podnosisz glowe i nic nie widzisz) ale nie mozesz gadac przez tel :D mimo ze wszystko widzisz :D
Film dodany dawno temu, ale jedna rzecz odnośnie głośnej muzyki: Mając głośno muzykę, nie usłyszysz z daleka karetki, policji czy straży pożarnej. Chyba nic więcej nie trzeba tłumaczyć. Pozdrawiam ;)
Osobiście to nie bardzo rozumiem przymusu zapinania pasów, gdyż pasy może i się sprawdzają, ale przy prędkości góra do 80 km/h... Przy zdarzeniu drogowym powyżej tej prędkości, to pasy bardziej odgrywają rolę potencjalnych więzów, co przy pojawieniu się ognia podczas kolizji/wypadku skazuje nas na dość nieciekawe doświadczenia związane z grillowaniem...
Czyli testy zderzeniowe też nie mają sensu, bo samochody w owych testach są rozpędzane jedynie do 64 km/h. Nie jeden był wypadek gdzie prędkość ta została znacznie przekroczona, a jadący pojazdem przeżyli. Jak dla mnie nie zapinanie pasów jest głupotą, choć rzeczywiście nie powinno być to przymusem, bo każdy ma swój rozum i jak nie chce tego robić to jego problem. Jednak wyobraź sobie nie zapięcie pasów przy dachowaniu nawet przy Twojej założonej prędkości 80 km/h... niezły był by mix we wnętrzu samochodu :D
mam jedno pytanie: wg prawa nie wolno rozmawiać przez telefon podczas jazdy, a przepisy nic nie mówią o używaniu telefonu podczas jazdy (przynajmniej tak mi ostatnio powiedział policjant), czyli mogę pisać smsa podczas jazdy co zajmuje mi obie ręce a nie mogę trzymać w jednej ręce telefonu ?
Chyba nie ma takiego przepisu. Po drugie - nie ma czegoś takiego w prawie jak "cisza nocna". To jest tylko w regulaminach porządkowych budynków, czy osiedli. Pamiętajmy, że głuche osoby także mają prawo do prowadzenia pojazdów mechanicznych, więc teoretycznie nawet bardzo głośne słuchanie, odcinające nas od hałasów z zewnątrz, nie powinno być przeszkodą. Słuchanie głośne na postoju - nie ma raczej podstaw prawnych innych niż wymienione wyżej. Ja natomiast kiedyś szukałem tego przepisu o zgorszeniu, bo coś kojarzę, że jest, ale nie bardzo mogłem znaleźć. Wydaje mi się, że podpadają pod niego samochody i bilbordy ruchów w obronie życia (niezależnie co o ich motywacji sądzicie).
