10:08 w latach 80 wujek z Francji przyjechał Fiatem 131 kombi i pamiętam do dziś że miał w nazwie "panorama", w bagażniku była dodatkowa ławeczka i jako dzieciaki wszyscy chcieli tam jeździć 🤣
@@vielebny2000 проблема Это не развить 100 км в ч проблема с этих ста километров в час остановиться. К Инне по-другому говоря о развитии эту скорость Это не проблема но поддерживать но это совсем другой вопрос
W Toruniu kilka takich zielonych miała kolumna transportu sanitarnego. Marka i pochodzenie tych pojazdów to była największą zagadka z mojego dzieciństwa. Jako kikiuletni fan motoryzacji znałem wszystkie marki i większość typów, ale przy RAF Łatwija odpadł nawet mój ojciec. Rozwiązanie znalazłem dopiero po 20 latach dzięki youtube...
W Krakowie w latach 90-tych była karetka Raf. Lekarze narzekali, że w zimie tragedia. Spasowanie takie, że przez szczeliny drzwi wiało chłodem i nawet podobno wypełniano to uszczelkami do okien..
@@badman69 Witam o jakich latach mowa? Bo mój ojciec miał takiego samego Rafa w 93 i początek 94r. Jeździł nim trochę jako bus ze Sławkowa do Będzina bodajże. Później został sprzedany na Ukrainę. Umowę mam do dzisiaj 😀
@@kubak7921 z tego co mnie pamięć nie myli to 89-90 wtedy też chodziłem do podstawówki a Tata mnie nim zawozil do szkoły a potem Huta go gdzieś sprzedała. Wydaje mi się, że mieli ich kilka w ZTS na Hucie.
Mieliśmy Rafa na początku lat 90. Mój tata był pracownikiem ambasady w Rydze a byliśmy dużą rodziną, więc Raf był idealny do przeprowadzenia rodziny do innego kraju oraz wycieczek. Żeby prowadzić go na kat. B trzeba było wymontować ostatni rząd foteli, przez co zamiast 12 miejsc bylo chyba 9. W trasie można było spać na jednym rzędzie. Z ciekawostek zapamiętałem tylko, że podłoga była z drewna. Wspaniałe auto dla dużej rodziny przynajmniej według wspomnień 7-latka :) W Polsce nigdy nie widziałem innego egzemplarza.
Moj kot tez tak reagowal bo nazywal soe Kot i nawet byl do tego tu podobny z wygladu i charakteru. A i kiedy zyl podrozowalem takim Rafem z warszawy pod slowacka granice i spowrotem
6:30 Bardzo podobna konstrukcja silnika przynajmniej z wyglądu (tzw. "Sofim" ), był montowany w Renault Master w okolicach lat 90-tych. ( 2,5td , oraz później 2,8 td ).
Co do unikalności i trudności ze znalezieniem RAFa na chodzie, to wystarczy jechać na wschód: w bywszym Sojuzie była to(wraz ze starszym modelem na podzespołach Wołgi 21) tamtejsza Nysa, i wala się to tam wszędzie, w Rosji, na Białorusi i na Ukrainie w większości już zastąpione przez Gazele, ale w różnych Armeniach, Gruzjach, Kazachstanach itd. dalej powszechnie występują w normalnym użytkowaniu. U nas i w innych demoludach poza Węgrami to rzadkość, bo my mieliśmy Nysy i Żuki, w Czechosłowacji była Skoda a w NRD Barkas.
Jedno z rodziców za czasów młodości w okolicy miało okazję dorabiać i wczasować (OHP czy coś takiego?) w czasie początków budowy i pomiarów, ekipy inżynierskie i robotnicze były wtedy delegowane częściowo z ZSRR (Atommasz i OKB Gidropriess, jeśli czegoś nie pomieszałem).
RAF-2203 Latwija, nie sądziłem, że kiedykolwiek jakiś Polak nagra o nim materiał, nawet w runetach po Iwanem Zienkiewiczem mało kto pokazywał to auto (Иван Зенкевич PRO автомобили, jakby ktoś szukał). Ostatni raz widziałem takie cudo na naszych drogach koniec lat 90., początek 00. PS Czy mi się wydaję, czy u nas pojedyncze sztuki nie jeździły jako ambulansy albo taksi? Nawiasem, taksiarze jakich miałem okazję poznać to twoi fani xD
Jeździłem tureckim Fiatem 131 Familiare - Tofasem Kartal SLX. Był wspaniały, jeden z 5 najlepszych samochodów jakimi w życiu jeździłem. Trochę jak Polonez ale jeszcze lepszy.
Dawnymi czasy gdy jako pasazer wracalem z brygada takim Rafem do po ok tugpdnipwej delehacji jego koerowca jiuz blisko domu drapal sie w tych okolicach wolajac #Zoska myj sie#
Skody na końcu filmu to 1202, i żadne sanitki. Sanitki były ciut dłuższe i miały światełko z krzyżem na dachu :) Wiozło się taką z Czech już nie we trzech ;)
Akurat nie, utwór nazywa się Ja ja ja pierdolę. Pochodzi on z mixtape'u Art Brut. Polega on na melodiach znanych z lat 80 i utworem na który się twórcy dograli to ten napisany przez pana/panią
1. Gdy Zlomnik pomylił na początku język słowacki z czeskim, wiedziałem, że będzie grubo. 2. Verejná bezpečnosť - dokładny przekład: "Publiczne bezpieczeństwo"; czechosłowacki odpowiednik Milicji Obywatelskiej w PRL. Dzisiaj również nazwa firmy taksówkarskiej w Bratysławie... 3. Maják - to przede wszystkim latarnia morska/rzeczna; nazwa przejęta dla tzw. "migacza" ze względu na podobną zasadę działania... 4. NZ = Okres Nove Zamky - południe Słowacji to właściwie Węgry. PS. Ten rym z żyrafą to nawet śmieszny był.
Przez ładnych kilka lat jeździłem 131 kombi jako Daily. Z tym, że mój to była trzecia seria z 2.0 dohc, a ten na filmie to pierwsza seria. Z ciekawostek, panorama i wcześniejsze familiarne miały zupełnie inny tylny most niż sedany, żadne bebechy nie pasowały. 124sport spider tez zacny, druga seria czyli BS, ale ktoś go skrzywdził tymi nadkolami i progami. Aktualnie mam nieco starszego, bo AS z 69 roku z najmniejszym starym dohc czyli 1438. Tez zacna maszyna.
Karetki na bazie RAF Łatwija były także w Białymstoku, Opolu (film z pożaru lasu w Kuźni Raciborskiej) i Koszycach (Záchranná služba Košice zamówiła w 1979 r.).
Ech, opowieści szacownego, starszego kolegi, jak to "przy Wyścigach" (W-Wa, ul. Puławska) zawinął Wołgę na latarni po pijaku i musiał później jeździć Zaporożcem... To nie były łatwe czasy, nie warto osądzać ;)
Pamiętam widywałem te Rafy (choć wtedy nie wiedziałem, że to Rafy :) będąc na koloniach w Czechosłowacji. Najwidoczniej nie byłem VIPem, bo mnie nimi nie wozili. Za to wozili mnie autobusem Karosa, jedynym pojazdem w galaktyce, w którym dostaję choroby lokomocyjnej. Dzięki temu wiem na czym ona polega i jestem nieco (ale naprawdę niewiele) bardziej wyrozumiały dla tych, których ona łapie nie tylko w Karosie.
5:03 - Na widok samochodu w lewym górnym rogu Motobieda dostaje arytmii. Chwilę później na wieść że to ropniak zaczyna kląć i ze złości pluje sobie w talerz.
Najlepsza Wołga jaka powstała to 3110 ;) Najbardziej cywilizowana i ogólnie kwintesencja stylu lat lat 90(dość mocno przypomina w założeniach Caro/Atu).
Nie lubię Słowaków bo więc w 99 roku jadąc Polonezem nie plusem z 96 roku zapłaciłem mandat za jazdę na włączonych halogenach czyli przeciwmgielne i panowie policjanci stwierdzili że ich nie interesuje że jeszcze 300 m wcześniej niczego nie widać a poniżej i jak najbardziej już nie ma mgły
Przyczep historia mało mnie interesuje dlatego że moja rodzina od Ukraińców bardzo dostała po tak zwanej pupie ale teraz potrafią się zachować Słowacy jakoś nie bardzo nie pamiętają o tym kto najeżdżał Polskę w 39 roku kropka I proszę nie mów mi o 38 roku i o marcu Kiedy Polacy zbrojnie weszli na Śląsk Cieszyński na co de facto mieli prawo dlatego że czeskie państwo miało zorganizować referendum gdzie chce Śląsk Cieszyński się przyłączyć. Nie zorganizowało tego referendum dlatego że wtedy my jako Polacy wojowali śmy z związkiem sowieckim. A potem w 38 roku jak odebraliśmy to co nasze dlatego że na 200000 mieszkańców 125 000 byli to Polacy 35003 24000 Niemcy a reszta nie określiła swojej narodowości kropka I teraz Wybieraj czy Polska zaatakowała Czechy czy po prostu odebrała to co się należało dlatego że jeżeli w 19 roku zrobiono by referendum to Śląsk Cieszyński na 100% przypadłby Polsce
@@empe3332 Zaolzie nie ma nic wspólnego do Słowacji kropka Chodziło mi o to że Słowacja jako jedyny sojusznik Hitlera (bo Węgrów ani bułgarów ani Rumunów ani Włochów wtedy nie było z nim fizycznie), zaatakowała Polskę. Żadnego ze swoich kilkukrotnych pobytów na Słowacji nie wspominam dobrze Mam chyba prawo mieć więc uprzedzenia. Nawet policjancie wieki temu wypisali mandat ponieważ wjechałem do miasta jadąc z góry na włączonych przednich światłach przeciwmgielnych. mimo że mgły nie było. Stalin na 200 metrowym odcinku gdzie widoczność była dobra a 50 m za ich radiowozem Mgła była znowu.Ich to nie interesowało. Nie ma mgły masz pan światła wyłączyć koniec. 20 zł w przeliczeniu. Ciekawe było to że zatrzymywali wyłącznie turystów z Polski a Słowacy przejeżdżali jak choinka z zapalonym wszystko co było.
14:23 No bo po co przeprojektowywać deskę rozdzielczą, tak aby osłaniała kolano kierowcy przed wystającym kluczykiem? Za dużo wysiłku, przeniesiemy pod kolumnę :) W starszych egzemplarzach stacyjka była zapewne na desce. Tak samo jest w Wołgach, zresztą kierownica jest z Wołgi i kolumna na oko też, więc pewnie stąd się wzięło to rozwiązanie w RAF-ie
Takie rafiki służyły w Czarnobylu jako karetki woziły strażaków do szpitala a potem likwidatorów oraz służyły jako busy do wożenia likwidatorów po terenie strefy i ciekawostka w akcji ratowniczej w Czarnobylu brały udział też uwaga NYSA 522 ale tylko jako furgony do przewozu likwidatorów
Ej chwila bo nie ogarniam.To podczas pandemi mozna tak se po Slowacji latac? I po Wegrzech?Bo caly czas slysze ,ze na Slowacji zle,Wegry zamkniete a tu taki as.