Za późno decydujemy się na dzieci? | Tete a Tete 

🔔 SUBSKRYBUJ kanał, żeby nie przegapić kolejnych odcinków 🔥dziękuję! Do zobaczenia! 🙋‍♀

Ja myślę też, że problemem jest również fakt, że coraz trudniej jest stworzyć dobry związek. To też się przekłada na to, że na dzieci decydujemy się później.

Rzeczowy i konkretny lekarz, ale widać ze z duża dawka empatii do pacjenta… świetna rozmowa!

Bardzo lubię na tym kanale tę szczerość i autentyczność. Tytuł "bez tabu" konsekwentnie realizowany. Brawo! Dziś prawdy jest tak mało. Życzę powodzenia i czekam na kolejne inspirujące rozmowy.

Czasami dobrze zacząć od podstaw, które nas otaczają oraz mają bezpośredni wpływ na nasze zdrowie, czyli od stresu, presji, odżywiania, używek, braku ruchu. Nie twierdzę, że to recepta na płodność, ale na pewno warto przyjrzeć się tym obszarom planując macierzyństwo.

Dobry wywiad. Jakiś normalny lekarz, który bardziej myśli o pacjencie niż własnej kieszeni.

Kolejna rozmowa i kolejny ciekawy temat. Miło się słucha lekarza , który tak ciekawie opowiada o swojej pracy .

Świetny i bardzo ciekawy odcinek. Pan doktor niezwykle konkretny i kompetentny. Duma, że mamy w kraju takich lekarzy. Przy okazji chcę serdecznie pozdrowić Kamila K. i Mateusza P. Panowie wiecie o co chodzi i wiecie, że trzymam za Was kciuki z całego serca!

Ja 10 lat temu przeszam przez plejadę gwiazd ginekologii i szczery był jeden. Oczywiście, że lekarz medycyny widzi od razu że szanse są minimalne ,więc po diabła zapraszać takie kobiety na 7 , 9 , 19 wizytę? Wszystkie tak czołgają. Pozdrawiam wszystkie kobiety które marzą o dziecku ,nie poddawajcie się 💪

Szacunek za podejście Pana doktora.

Świetny pan doktor

Świetny kanał, ciekawe tematy. Czekamy na więcej 🙂 pozdrawiam serdecznie

Świetna rozmowa !

Chciałabym, by tacy byli lekarze. Profesjonalni, empatyczni bez oceniania i wywracania oczami, gdy zadajemy po 10 pytań na jednej wizycie. :)

Ponieważ dwa razy zostałam oszukana przez facetów (dwa związki , jeden po 6 drugi 5 lat), ten właściwy raz wyszłam za mąż dość późno... I z tego co widzę znalezienie właściwego faceta jest większym problemem niż kasa... Tak przynajmniej jest w moim otoczeniu, bo duża ilość panów to się nie nadaje do życia z kimkolwiek pod jednym dachem... Nawet kotem. Serio. A potem? Kobieta (wraz ze swoim facetem zakładając że znalazła właściwego) która stara się o dziecko a nic nie wychodzi jest sukcesywnie poniżana w ramach kolejnych etapów: ginekolog nr 1 który przekonuje że czas który się staramy jest krotki i trzeba wyluzować, ten sam dwa lata później znów karzący wyluzować, potem inny ginekolog który patrzy na kobietę jak na puszczalską bo "pewnie żarła antykoncepcję", kolejny taki sam, kolejny który wyciąga pieniądze a nic nie radzi, kolejny który daje źle leki i kobieta tyje a ciąży jak nie było tak nie ma, potem lekarz który zaczyna wreszcie coś tam działać ale wyjeżdża na wczasy i znika na pół roku (nie odbiera także telefonu choć dał go pacjentce żeby zadzwoniła jak tylko będą jakieś wyniki - oczywiście owe wyniki ma gdzieś) ,potem drogie badanie nr jeden, jeszcze droższe badanie nr 2 (wszystko prywatnie bo NFZ ma gdzieś wspieranie płodności), poniżenie związane z badaniami potencjalnego ojca (to osobny temat rzeka), diagnostyka w szpitalu gdzie lekarze ewidentnie mają nas gdzieś bo aktualnie nie umieramy, ponowne badanie nr 1 i 2 bo minęło na tyle czasu że trzeba je powtórzyć, naprotechnolog który każe nam dwa lata się badać i może będą jakieś wyniki a finalnie dochodzi do wniosku że frytki z tego, rozważanie invitro (tu względnie 2-3 poronienia gratis) i psycholog bo właśnie mamy depresję... Na tym etapie mamy już długi rzędu 100 tysięcy i najprawdopodobniej dalej nie mamy dziecka. To nie kwestia wieku... Ani kasy... Tylko lekarzy w Europie (mam znajomych w innych państwach i o dziwo jest jeszcze gorzej niż w Pl) którzy zdecydowanie lubią bezpłodne pary do trzepania od nich kasy (a jak jest dziecko strumień kasy się kończy więc zamiast leczyć wolą wysyłać na bezsensowne badania które nic nie dają)

Ciekawa rozmowa i dobrze poprowadzona :-)

Bardzo ciekawy wywiad i fajny lekarz

A może coś o wpływie stosowania antykoncepcji na płodność. Szkoda,że temat się nie pojawił, a jest bardzo ważny jeśli myślimy o zdrowiu kobiety.

Problem bezplodnosci narasta przez ftalany z plastiku. Wszystko jest z plastiku zjadamy go na codzien.

12 łapka w górę i oglądam pozdro ze Śląska Tete a Tete 👍👊

ciekawa rozmowa. no i dowidziałem się co to jest iqos ;) hihi

Dla zasięgu👍

Rodzicielstwo a zwłaszcza macierzyństwo jest niestety mocno przereklamowane z drugiej strony zbyt rozpaczliwe pragnienie dziecka może zniszczyć związek nie jesteśmy bydłem hodowlanym aby w rozmnażaniu widzieć sens naszego istnienia co innego nas definiuje jako ludzi

Straszne, że kobieta nie może sama zadecydować o tym, że nie chce urodzić chorego dziecka, tylko musi kombinować, być badana przez psychiatrów, wyjeżdżać za granicę, dzwonić do Aborcji bez granic i podobnych organizacji( choć dobrze że są), zamawiać tabletki i się denerwować czy przyjdą na czas.

Piszę to jako kobieta z PCOS, niepłodna. Matka jednego dziecka, starająca się o kolejne od lat. A, dodam jeszcze, że jestem poganką, nie żadną katoliczką, żeby mnie nikt o to nie posądzał. Uwaga, może to Wami wstrząsnąć! Bo niby jesteście empatyczni, ponad podziałami, charytatywni: "A ludzie z zespołem Downa mają prawo żyć". Jako kultura, nie możemy ich uśmiercać tylko dlatego, że mają ten jeden chromosom więcej.To kwestia medyczna, naukowa. Ci ludzie potrafią żyć nawet 30 lat, a czasem "zdrowi, tzn, bez Downa" źyją rok. Dlaczego zespół Downa jest wyrokiem śmierci na starcie?

Mi się to w głowie nie mieści, że rząd rozdaje 500+, dla rodzin np. które tego zupełnie nie potrzebują. Gdzie jest państwo, jak mówimy o niepłodności? Powinni zakładać kliniki niepłodności, dofinansowywać badania i pomoc parom, które naprawdę chcą mieć dzieci. Przykra jest ta nasza polska rzeczywistość, gdzie nie dostrzega prawdziwych problemów obywateli.

Ja tez nie chcę dzieci....to koszmar .....never .... Wszystko ale nie to

Ile kobiet, mężczyzn mało zarabiają albo wcale bo nie ma pracy. Tak nie ma, bo praca jest dla niepełnosprawnych albo młodych do 26 r. Ż. Bo najbardziej się ich opłaca zatrudnić . Do tego doszły Ukraińcy i oni mają pierwszeństwo zatrudnienia bo oczywiście pracodawca ma ulgi.

A to ciekawy argument, z tymi pieniędzmi 😂 patrząc na historię cywilizacji ;)

Gdyby dzieci były zawsze planowane, to planeta Ziemia była by wyludniona- panie doktorze😉😊

Nie raz to kiedy zachodzimy w ciążę dziedziczy się genetycznie po mami. Wiem to po sobie

taa, najpierw robia wszystko zeby nie zajsc w ciaze, a potem wszystko zeby zajsc. coz za swiat popaprany

W Polsce. jeszcze nie tak dawno, 30-40 lat temu, bardzo wiele kobiet rodziło pierwsze dziecko 1-2 po rozpoczęciu współżycia, bez stosowania wcześniej chemicznej antykoncepcji i bezpłodność była wtedy rzadkością. Bezdzietna 30-latka praktycznie nie występowa la, no chyba, że była tzw. starą panną (tak się wtedy mówiło na dzisiejsze singielki) W dzisiejszych czasach kobiety czasem biorą tabletki 20 lat....zanim próbują zajść w ciąże.....i co tu się dziwić problemom......

Tak otyłość utrudnia wszystko . więc Dominika G trzymaj się.

Sugeruję wyłączać wentylator na czas nagrywania. Bardzo przeszkadza podczas słuchania wywiadów.

Pan doktor mówi "180 mln ludzi może się borykać z problemem niepłodności" i zaraz potem "To tak jakby cale Chiny borykały się z problemem bezpłodności" WHAT? Jak on to policzył. Chiny mają miliard ludzi.

Niekiedy wystarczy kupic sobie psa albo zmienic partnera😀

Smutne to, że dla Pan doktora wystarczającą przesłanką do zabicia dziecka w brzuchu matki (eufemistycznie nazywanego terminacją ciąży) jest opinia dwóch psychiatrów, którzy stwierdzą, że dziecko może mieć negatywne konsekwencje dla psychiki matki. Jest w tym coś nieludzkiego i smutnego.

Nie pan ginekolog sprawia że ktoś zachodzi w ciążę tylko Pan Bóg to sprawia.

Wskaźnik niepłodności wzrasta wraz z ilością podawanych szczepień

Fragment wywiadu „o dziecku z zespołem Downa” był najsmutniejszą częścią całości. To jest ciekawe, że używacie słowo „dziecko” i bez oporu dywagujecie o zabiciu tego dziecka. Zespół Downa to nie jest wyrok, osoby z DS są dokładnie takimi samymi ludźmi, jak ja, czy Wy... Ciekawe, że z jednej strony mowa o walce o powstanie życia, z drugiej takie słowa... To takie jakieś dziwaczne rozdwojenie... W ogóle takie techniczne, mechanicystyczne podejście do całości. Rozumiem że w tego typu pracy ono pomaga, ale bycie spójnym jest przecież bardzo istotne na każdym poziomie naszego człowieczeństwa, i na prywatnym i na zawodowym...na każdym innym... Ciekawe, jak to w ogóle można w sobie pogodzić? Moze nie można i żyje się w takim podwójnym postrzeganiu...? Ogólnie bardzo ciekawa rozmowa, a gość programu- czy się zgadzamy z jego podejściem do różnych kwestii, czy nie - naprawdę zasługuje na nasz szacunek. Zwłaszcza za sposób, w jaki odpowiadał na każde pytanie i za to, że w żadnym momencie nie starał się oceniać wierzeń, poglądów osób, z którymi pewnie w wielu miejscach się różni. Z tego wszystkiego bije ogromny profesjonalizm. Tacy powinni być polscy lekarze. Dziękuję za ten wywiad. Temat bardzo interesujący i dla wielu z nas ważny!

Aborcja z powodu zespołu Downa to dla mnie upadek ludzkości. Kwestia w ogóle rozpatrywania tego i mówienia, że musi się urodzić.