Znowu lepiej od Wiedźmina, czyli NETFLIX DOWIÓZŁ | Avatar: Ostatni władca wiatru DAŁ RADĘ, ALE... 

Obejrzałem w weekend premiery i czekałem jak 300kultura wypowie się na temat tego serialu, bo nie ukrywam często mamy zbieżne opinie. Według mnie Suki i Iroh idealnie odwzorowane postacie. W końcu ukazanie magii każdego żywiołu zgodnie z duchem animacji. Może nawet za dobrze, bo Magia Ziemi wymiata. Water Kajiu Avatar kontra flota zabaweczek Narodu Ognia - aż mi się łezka w oku zakręciła. Na minus zgadzam się z Wami. Azula dużo straciła z wyrachowania widocznego z serialu. No i przepraszam, ale jest ( i jej koleżanki) za pulchna. Ogniowaci mieli ostre rysy twarzy i wręcz atletyczne sylwetki. Też zastanawiam się jak kwiat tego narodu podbije Królestwo Ziemi. Zje im cały zapas kamiennych ciasteczek? Czekam na kolejne sezony. Dawno nie oglądałem tak dobrze zrobionego serialu w oparciu o materiał źródłowy. 8/10.

Oglądałam z dzieckiem. Ja znałam serial animowany i lubiłam. A polubiłam przez przemianę księcia rodu ognia. Jego "droge". Liczyłam że w serialu też chwyci mnie za serce i cóż, udało sie. Więc serial netflixa dla mnie 9/10. Dla dziecka (chłopak lat 12) serial jest... Trudno powiedzieć jaki. Niby akcja i przygoda jest. Super moce są. Ale czasem są emocjonalne dłużyzny i dzieciak sie nudził a czasem sceny były mega brutalne niczym z horroru (palenie żywcem...). Ogólnie serial mu sie bardzo podobał i oboje czekamy na sezon drugi

No w końcu :D Dobry serial, nie tak dobry jak One Piece, ale naprawdę niezły.

odnośnie walki Zuko z ojcem mi to wyglądało, jakby ojciec celowo się wystawił i sprawdzał jego reakcję, ale jak syn się wycofał, to od razu widać było na jego twarzy złość i rozczarowanie i postanowił skończyć walkę i zrobić to, co syn właśnie miał zrobić, tj przypalić twarz ojcu... pamiętajmy, że nie chciał zabić syna, tylko go ukarać, inaczej to by od razu użył błyskawicy i by było po walce...

właśnie ta chłodna kaluklacja i odrzucenie emocji u Azuli było ważne w pewnej kwesti zwązanej z mocami. To tłumaczyło troche czemu była w stanie włądac błyskawicami

Mi sie adaptacja bardzo podobala i byly momenty ktorych mi brakowalo w animacji np-walka magów powietrza . Kilka rzeczy pomieszali ale i tak ten film jest super . Ogladnąlem wszystkie odcinki jeden po drugim inczekam na nastepne .

ten serial jest dobrą adaptacją, ale na pewno są elementy, które w mojej ocenie powinny zostać poprawione. I oby twórcy wsłuchali się w słowa krytyki i poprawili to i owo (i tak, w mojej ocenie casting Mai powinien zostać zmieniony. Bo z całej trójki była najwyższa i była bardzo szczupła, a tutaj mamy "wrecking ball")

Mi wiele rzeczy się nie podobało ale nie ma tragedii. Moim zdaniem Koh ( złodziei twarzy) powinien nazywać się zjadacz twarzy bo w bajce jednak kradł te twarze gdy zmieniały mimikę (dlatego też Aang musiał z nim rozmawiać bez emocji)a w serialu je zjadał

Nawet zgranie to wyszło. Niedawno skończyłem oglądać, więc idealnie siadł wasz film. Biorę się za oglądanie :D

Dla mnie wyszło to naprawdę dobrze. Mam nadzieję na kolejne sezony.

Jak dla mnie jedna Ze swietnych postaci to wygnany brat wladcy ognia... I tez suki dobrze zagrala NB: to polsko japonska aktorka

Ja jak zobaczyłam wątek "Dwojga kochanków" z sezonu 2 i zmienili wątek na lesbijski to jeszcze ok. nie zdziwiło mnie to że, Netflix daje nam takie treści. Ale gdy zobaczyłam że zamiast Katary i Aang idzie z nią Sokka to bałam się że zrobią motyw k@zirotczy 😆. Zepsuli cała magie tej historii kochanków. Nie przeszkadza mi dwie dziewczyny. Ale ten odc. w animacji nam pokazywał i dawał odczuć że, Aang i Katara mają ku sobie. Adaptacja obdarta z humoru. I nie dziwie się że Brayana ani Majkela nie było na premierze. I co można zauwarzyć każdy odcinek był wyreżyserowany przez kogoś innego. Tak samo scenarzysta każdy inny.

zgadzam sie z tym, ze ekranizacja nie byla idealna, ale byla dobra. Wciagnelam w 3 dni i to dlatego, ze sobie dawkowalam :) po tym, co zrobili z Wiedzminem, balam sie ze bedzie o wiele gorzej, a naprawde pozytywnie mnie zaskoczyli. Mam nadzieje ze dane nam bedzie zobaczyc kolejne sezony

myśle ,że ta rywalizacja napędzana przez Ozaia miała doprowadzić do pojedynku żeby wygrało silniejsze z jego dzieci

Nie lepsze niż animacja ale lepsze (zdecydowanie) od filmu Shalamajaja cóż przynajmniej tyle ;)

włąsnie można miec wrażenie ,ż ew przeciwństwie do animacji Ozai liczy na syna. w animacji od poczatku wolał Azule. zabrakło tego tekstu ,,Ona urodziła się szczesliwa a ja miałem szczęście ,że się urodziłem"

Azula to jej ruszanie głową, jak te pieski kiwające głową, co kiedyś w samochodzie ludzie mieli albo czsaami mają. Ogólnie podobał mi się policzek w stronę kobiet. Ojciec z nią rozmawia i mówi. Twój brat przez 3 lata to osiągnął sam i sam do tego doszedł, nie to co ty gotowiec i uśmiechanie się na dworach. Coś w ten deseń. Taki antyfemistyczne uderzenie kobiet, że im się rzeczy daje i nie potrafią same osiągnąć nic, dostają gotowca. W kwestii ubrań i efektów, zdupili kilka momentów. Jak np użwają wody, która uderza w twarz rozlewa się po ciele i ubraniu, a tam wszystko suche zero śladów.

Wśród tego co ostatnio nam serwóją to wystarczy aby serial był dobry żeby wszystkich zachwycić.

Wooo! Biorę się za oglądanie! Komentarz dla algorytmu B) (i w opinii serial uwielbiam, chociaż jeden odcinek w świecie duchów był dla mnie najsłabszy, 5.5/10, reszta 7-8/10 w mojej skali)

To że coś jest lepsze od tego nieszczęsnego Wiedźmina to nic wielkiego, znaleźć coś gorszego od ich Wieśka to dopiero sztuka. Choć może poprzednia próba ekranizacji Avatara miałby szanse na takie negatywne wyróżnienie.

I tak uznaje ze seiral animowany jest lepszy, natomiast sieral zwykły czyli lvie action jest dość mizerny pod względem faburalnym. Czasem odniosę wrazenie iz w drugim sezonie nie zrobia ewentu komety ognia a to osłabi serial całkowicie. Według mnie jak juz realizować jakąś adaptacje to jednak to robić dobrze i przykładnie, a nie na zasadzie takowej ze tutaj coś przytniemy albo zmieniy aby akcja szybciej się toczyła.

Niedawno skończyłem oglądać i powiem, że nie jest źle. Da się oglądać. Jedyne do czego mogę się przyczepić to zmiany w fabule. Momentami była dla mnie niezrozumiałe i czasami niepotrzebne. Zabrakło, moim zdaniem, ważnych elementów np. informacji o ponownym nadejściu komety, przez co Aang musi ekspresowo opanować pozostałe żywioły. Swoją drogą zbyt mało było scen pokazujących naukę magii wody.

Były też wspominki o kioshi i o matce tożsamości której chyba nie było w animacji tylko w komiksach avatara

Avatar: Ostatni władca wiatru jest ideałem podobnie jak ONE PIECE , tak trzymali się żródła , skóry, ubrań że animacje AVATAR też obejrzałem to ikoniczna produkcja i nie ma żadnego Ale.

Serial fajny ale nie rozumiem tego zabiegu łączenia różnych wątków w jeden jak w Omashu gdzie były rzeczy z 3 różnych odcinków tylko nie z tego o Omashu xD Już lepiej by zrobili wyrzucając mniej istotne wątki jak ten o Jetcie i Teo właśnie, a zostawili istotniejsze dla fabuły czyli takie przesilenie właśnie. Kompletnie nie rozumiem skąd pomysł że pierwszy kontakt z innym avatarem w 2 odcinku to dobry pomysł. Wcześniej to była droga. Strasznie spłycili ten wątek. Już nawet Harry Potter robił to lepiej, bo pozbyli się tylko szczegółów, a nie istotnych przełomów fabularnych. Ogółem cieszę się że powstał, ale dodanie tych 2 odcinków żeby nie łączyć ważnych aspektów fabularnych z odcinkami w których się nie wydarzyły lepiej by mu zrobiło, bo jak postacie poboczne jeszcze można zrozumieć tak skracanie wyzwań które dążyły do osiągnięcia jakiegoś celu sprawia po prostu wrażenie że teraz wszystko przychodzi mu łatwo i wcale sobie na to nie zapracował. Te elementy przestają mieć takie znaczenie podczas gdy nie wiemy jak skaplikowane było osiągnięcie ich w oryginale. Co do Azuli mogę zdzierżyć że mają jakąś swoją wizję, ale to że będąc już nastolatką trenuje ona strzelanie z łuku to już szmira nad szmirami. Była scena w oryginale gdzie próbuje zestrzelić jabłko z głowy Mai i zgadnijcie czym to robi? Ogniem... do tego stopnia dbali tam o szczegóły. To dosyć wymowne że postać potrafiącą ciskać piorunami raczej nie marnowała by czasu na naukę strzelania z łuku kiedy to ma wrodzony talent w tkaniu ognia. Trenowała całymi dniami, ale tylko i wyłącznie magię. Co może strzała w porównaniu do pioruna? Zasięg i moc uderzenia mówią same za siebie. Łuk jest dla niej tym czym piasek dla armaty.

Jak w adaptacji avatara mogliby dać afroludzi to nie dali chyba ani jednego 😂 cały netflix 😑

Serial w porównaniu z dawną animacją jest gorszy od niej ale lepszy od dawnej kinówki i zrobiony na dobrą średnią. Fanatyczni fani Awatara moim zdaniem się zrażą ci którzy polubili i szanowali tę animacje ale bez fanatyzmu jak ja są w miarę zadowoleni. Ale ciągłe odniesienia do Wiedźmina są już tu trochę nużące. Wiedźmin to mocna światowa marka ale w USA to nie jest nr 1 i patrzenie ciągle na Netflixa mimo jego słabości już trochę nuży.

Co do zniszczenia całej floty o Ozai po prostu robił dobrą minę do złej gry, bo co miał powiedzieć że zjeb... i stracił całą flotę? Musiał udawać że to wszystko część wielkiego planu.

jak dla mnie jedyną wadą serialu jest brak humoru którym cechowała się animacja ale reszta jest ok szkoda że wiedźmin nie poszedł tą drogą

Chyba dostarczył, a nie dowiózł..

1. Jestem ciekaw czemu azula nie używa nebieskiego ognia. 2. To z kochankami mnie zdziwiło i raczej uważam cały watak z minus. 3. Wydaje mi się że jest gorszy od One pisa. 4. Mi eksterminacja narodu się nie podobała jako nie było widać mocy ani magów powietrza ani ognia. 5. 20:14 tylko wyślij na hipokrytów, bo każdy z nich miał przyjacół. 6. Największą zmiana jak się nasuwa to Bumi.

bardzo fajnie serial zrobiony aleee brakuje mi takiego dania sceną wybrzmieć wszystko strasznie ściśnięte jak taka check lista do odhaczenia wywalone żarty z jednej strony ok one się zestarzały one już wtedy nie były śmieszne alee można było się uśmiechnąć brak wielu scen zmiany trochę fabularne i azula totalnie mi się nie podoba zuko ciężko jest go lepiej odwzorować bo na animacji pasuje mu taki wygląd alee irl taki wygląd jest po prostu dziwny i nie fajny.

oceniam na 8/10. są zmany na plus i minus oraz takie które zmeniaja wydzwięk pewnych rzeczy

Jak trochę kwestionuje sens powstania takiej adaptacji. Nie wydaje mi się potrzebna. Live action nie ma nic do dodania względem animacji, wręcz ujmuje chociażby jeśli chodzi o emocje czy budowanie wiarygodnego świata. Rozumiem że serial próbuje być bardziej "dorosły", ale moim zdaniem średnio wyszło

Bumiego mocno zmienili na plus bo chłop 90 czy 100 lat rządził to naturalne że się załamał a nie tak jak w animacji że był szalonym dzieckiem. A co do azylu to mogą ją w kolejnych sezonach naprawic

Panowie wszystko fajnie ale odświeżenie sobie orginał Bo pare bubli walnęliście

Bardzo dobrze zrobiony, casting trafiony, oprawa doskonała, fabularne skróty w rozsądnych ilosciach, miejscu i czasie. Jedna z lepszych aktorskich adaptacji animacji, jesli nie najlepsza.

Według mnie giiiiiiga średni. Zmiana charakterów kilku postaci, zmiana wyglądu kilku postaci (papa umięśniony garbaczu z państwa ziemi 😢), plus spory speedrun fabuły. Z takich największych plusów to wujek zuko koks.

Szczerze przyznam że zaczęłam oglądać i nie jest to najgorsza adaptacja ale w Omaszu te pomieszanie wszystkich odrębnych wątków i tam właśnie też zmienili płeć postaci fakt faktem historycznej bo chodzi o Ome I Shu, ale najbardziej w tym fragmencie co spowodowało że odłożyłam serial na razie na bok była relacją Gumiego z Angiem brakowało tej gierki między postaciami i tego motywu ocalenia przyjaciół bo przecież w animacji byli zamnkieci w kryształach, i w ogóle relacją między postaciami wydaje mi się jak na razie taka nie autentyczna, ale nie obejrzałam jeszcze całości więc nie mam pełnej wiedzy żeby móc oceniać serial w całości, jak dla mnie do obejrzenia, na pewno lepsze niż adaptacje filmowe 😅 pozdrawiam 300 Kultura