Zrobiłem pozwolenie na broń. Ask Me Anything! 

Kto chce, szuka sposobu i pozwolenie na broń ma. Kto nie chce, szuka wymówki. [Krzysiek]

@@kapselini ten rodzaj pozwolenia istotnie pozostał uznaniowy, ale posiadanie broni do celów sportowych i/lub kolekcjonerskich jest milion razy lepsze, można kupić kilka, kilkanaście sztuk różnej broni, na sport mozna z nią chodzić po ulicy, jeśli już ktoś koniecznie musi, a nie trzeba robić badań raz na pięć lat... Jasne, że jest mnóstwo niepotrzebnych utrudnień, mnóstwo niepotrzebnej biurokracji, ale pozwolenie jest łatwe do uzyskania, zwłaszcza na tle krajów Europy Zachodniej.

Do obrony osobistej to jest najgorsze z pozwoleń. Ilość ograniczeń kontra trudność w uzyskaniu absurdalna. W pl nie jest idealnie ale nie jest źle.

Zawsze możesz kupić czarno prochowca bez pozwolenia, rejestracji, srututucji czy innych rewolucji.

Dokładnie - nadal jest uznaniowość> Zawsze mogą uznać, że "stwarzasz zagrożenie"

W sumie to dla Artura nawet lepiej, żeby ludzie tak myśleli. :) [Krzysiek]

"Szydło", nie "sidło"

Tu masz wszystko jeszcze aktualne ceny. ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-dgNqVNyxujo.html

2500zł za samo pozwolenie, broń możesz kupić za 200zł a możesz za ponad 50000zł. Koło łowieckie się nie opyla jeśli robisz to tylko dla broni. Na łowieckie możesz mieć tylko broń długą, centralny zapłon. No i koszt to będzie około 8-10k. Sport i kolekcje zrobisz szybko sprawnie i tanio, jak osiągniesz 18rż to będziesz mógł zrobić sport. Kolekcja jest od 21 lat. Poszukaj przede wszystkim klubu, który faktycznie będzie chciał wydać poświadczenie za osobę poniżej 21rż, mało takich jest, mnie oszukali :) Ask me anything, sam zaczynałem po 19rż, i w sumie dalej zaczynam bo za pół roku stuknie 21 lat, patent strzelecki zdany, tylko kwity i badania lekarskie muszę zrobić

@@AroFujaro Obecnie pozwolenie (sport + kolekcja) nawet mniej, bo jak ostatnio liczyłem wychodzi około 1800zł. A z tego co widzę na braterstwie piszę że 1714zł. Choć fakt jest taki że koszta mogą się minimalnie różnić zależnie od kilku czynników, głównie badania oraz członkostwo w klubie.

Tak, członkostwo w klubie robi sporą różnicę. KS Amator, klub sportowy powstały jako inicjatywa Braterstwa, jest bardzo tani. Inne kluby są droższe. [Krzysiek]

Po huj broń jak nie można jej używać?Na strzelnicy można postrzelać bez zezwolenia na nią...​@@domowysurvival

Nie ma tu nic spektakularnego. Stopniowo docierało do mnie coraz bardziej, że utrzymywanie tego faktu w tajemnicy nie ma tak dużego przełożenia na moje bezpieczeństwo, jak sądziłem. A z drugiej strony utrudniało to rozwijanie kanału i bloga. [Krzysiek]

Będę Was okłamywał, ale sami sobie wybierzecie w której sprawie 😁 Krzysztofie! Gratulacje 👍 Ciekawe czy jak u większości strzelców zmienia się podejście do tematu przed uzyskaniem kwitów do po uzyskaniu kwitów... Sądząc po komentarzach masz tak szerokie grono wyznawców, że im nie przeszkadza czy ich okłamujesz czy nie. 😎 Powinsziwać swoją drogą - tto prawie jak sekta już

Sądząc po komentarzach, ludzie po prostu rozumieją, dlaczego ktoś taki jak ja zapewnia sobie pewien poziom bezpieczeństwa nie będąc szczerym. To zupełnie normalny, rozsądny sposób postępowania. Najwyraźniej nie wszyscy to rozumieją. I w porządku. Nie wszyscy muszą. [Krzysiek]

@@domowysurvival Zapewne wyznawców tak, ale mnie niestety nie przekonałeś. Jest różnica między 'nie byciem do końca szczerym' i unikaniu odpowiedzi na niewygodne pytania - a okłamywaniem i to jeszcze po 10 latach chwaleniem się tym, że się okłamywało i deklaracji, że będzie okłamywać dalej. Ja rozumiem oczywiście kwestie bezpieczeństwa - OPSEC znam dość dobrze i stosuję się również. Tutaj nie ma różnicy zdań. To jest kwestia stylu po prostu. Ja chyba nie mógłbym sobie w lustrze w oczy spojrzeć... Ale najwyraźniej kierujemy się innym zestawem zasad w życiu. Jeśli nie czujesz tej subtelnej różnicy, to ani ja ani nikt inny Ci tego nie wytłumaczy. Ale nie chciałbym z kimś takim na przykład iść ramię w ramię w bój - czy w ogóle robić cokolwiek wymagającego odrobiny zaufania - na przykład w biznesie. Tak czy owak - gratuluję zabudowania społeczności do tego stopnia bezkrytycznej, że to po nich spływa.

Dobrze, to konkretnie: podchodzi do mnie na zlocie ktoś i pyta "a czy ty nie masz przypadkiem pozwolenia na broń?". W jaki sposób "uniknąć odpowiedzi" i "nie być do końca szczerym" nie okłamując? Poproszę o możliwie konkretną odpowiedź. Nie mam żadnego problemu z kłamaniem w sprawach, które wpływają na moje bezpieczeństwo (tzn. szczera odpowiedź mogłaby być dla mnie źródłem jakiegoś niebezpieczeństwa), gdy jednocześnie szczera odpowiedź na takie pytanie nie przynosi żadnej korzyści dla osoby pytającej. Przykłady można mnożyć. Jeden masz wyżej. Innym może być zapytanie kogoś, ile trzyma w domu gotówki i złota, a także w jaki sposób te dobra zabezpiecza przed kradzieżą. Ale rozumiem, może Ty byś wolał w takiej sytuacji odpowiedzieć szczerze. Nic mi do tego. Natomiast nie kłamię, nie kłamałem i nie będę kłamać w sprawach, które nijak nie wpływają na moje bezpieczeństwo, natomiast wprowadzenie osoby pytającej w błąd mogłoby narazić ją na szwank. Rozumiem, że dla Ciebie są to identyczne sytuacje. W porządku. [Krzysiek]

@@domowysurvival jak odpowiedzieć? Chociażby tak, że nie mam ochoty o tym rozmawiać. Chyba nie musisz się każdemu spowiadać ze swoich prywatnych spraw? Tym bardziej jakimś randomom niewiadomo skąd. O żadnych zlotach, które organizujesz nie wiem nie jeżdżę... Natomiast - na własne życzenie stałeś się osobą publiczną, której głównym aktywem jest wiarygodność i poruszasz tematykę, która o temat broni zahacza. Zatem dziwię się, że reagujesz alergicznie na takie komentarze jak mój - bo zaczynając ten kanał chyba byłeś świadom, że prędzej czy później temat wypłynie i dla niektórych może być to skaza na nieposzlakowanej wiarygodności eksperta. Moja opinia osobista - W kwestii akurat posiadania pozwolenia czy broni w ogóle - to nie uważam, żeby taka wiedza wpływała negatywnie na bezpieczeństwo. Wręcz przeciwnie - podnosi poziom ryzyka potencjalnemu rabusiowi. Nie wiem czemu się pienisz, bo ani nie jestem jakimś Twoim regularnym widzem, ani nie jestem nikim ważnym czy z zasiegami. Wyrażam moją prywatną opinię. I tyle.

Nie wiem, czy będę strzelał, ale dlaczego mieliby mnie zamknąć? [Krzysiek]

@@domowysurvival za strzelanie ze sportowej do napastnika.

@@krzysztofozog8662 To tak nie działa. Tzn. pozwolenie na broń w celu ochrony osobistej to nie jest jakaś licencja na zabijanie. Jeśli potraktujesz napastnika ołowiem to fakt posiadania pozwolenie do OO nie jest żadną okolicznością łagodzącą. Postępowanie będzie takie samo jakbyś postrzelił gościa z broni posiadanej na sportowe/kolekcjonerskie, czy czarno prochowej.

Zachęcam każdego do zapoznania się z KK Art.25, KC Art.423, KW Art.15 - są to artykuły dotyczące Obrony koniecznej (nawet jak nie posiadasz broni, to może ci się przydać) Każdy przypadek obrony koniecznej, przez sąd jest rozpatrywany w sposób indywidualny, to nie jest tak, że z automatu jesteś winny. Dodatkowo dodam, że zgodnie z Polskim prawem masz prawo bronić się wszystkim, co masz do dyspozycji - nawet nielegalnie posiadaną bronią. W przypadku gdy obrona konieczna będzie uzasadniona, a użyłeś nielegalnie posiadanej broni, to nie będziesz odpowiadał za użycie broni, tylko za posiadanie nielegalnej broni. Zgadza się, że użycie, jakiejkolwiek broni w sposób nieuzasadniony może ci grozić kara, ale dotycz to wszystkiego: noży, piły, siekiery, ołówka, gazu pieprzowego. @@krzysztofozog8662 Mam pytanie czy uważasz, iż "broń sportowa", jest gorsza niż ta do Obrony osobistej? Ewentualnie czy użycie jej ma jakieś inne skutki prawne niż użycie broni, która jest zarejestrowana do Obrony osobistej?

Dzięki za pytania. Odpowiedź na pierwsze -- znajdziesz na materiale. [Krzysiek]

@@domowysurvival dzięki, ale chyba nie rozwinąłem pytania wystarczająco😅 Chodzi mi o to, co sprawiło, że wpadłeś na pomysł "A uzyskam akurat to i to zezwolenie, a tak w ogóle to zacznę trenować strzelectwo"😉

Broń interesowała mnie praktycznie od zawsze, miałęm przez długi czas fazę na airsoft, ale pozwoleniami się nie interesowałem, żyjąc w przekonaniu, że są nie do zrobienia dla mnie. A potem w 2011 była zmiana przepisów, zaczęło się o tym mówić w sieci i uznałem, że warto się zainteresować. [Krzysiek]

Dla szarego użytkownika sport lub kolekcja - musisz poczytać Od razu tłumaczę, bo możesz nie zrozumieć na początku jak będziesz przeglądał internety - jak zrobisz pozwolenie sportowe to możesz mieć również kolekcjonerskie, ale tylko na broń sportową. Natomiast jak zrobisz pozwolenie kolekcjonerskie, to możesz mieć tylko pozwolenie kolekcjonerskie, z bronią sportową, łowiecką, alarmową, sygnałową itd. Generalnie na kolekcję kupisz wszystko, na sport tylko podstawowe rzeczy, typu kałach, glock, rewoler 44 magnum itd. Na kolekcjonerkę kupisz dziwactwa jak paralizatory powyżej 10mA, broń długą powyżej 12mm, broń ślepą, pistolet na flary itd. Natomiast kolekcja ma dwa minusy - minimalnie trudniejszy egzamin (20 pytań zamiast 10 oraz 25 strzałów zamiast 15 - w stosunku do patentu strzeleckiego) oraz broni nie można nosić (przemieszczanie się w stanie załadowanym). Na sport możesz nosić broń załadowaną, ale musisz zrobić od 4 do 8 startów minimum co roku, zależnie od tego czy zrobisz pełne kategorie PKS (pistolet, karabin, strzelba). Powtarzam - startów, nie zawodów. Zrobisz to w jeden dzień. Na kolekcji nie musisz nic wymyślać, jesteś kolekcjonerem i tyle. Pozdrawiam, pytaj w razie czego z chęcią pomogę

2. I tak przy każdym pozwoleniu jesteś rejestrowany 4. Nie ma czegoś takiego - kupujesz to co Ci się podoba, serio 5. Jak robisz sport lub kolekcję to niczym się nie różni 6. Żaden z moich znajomych nie miał kontroli, to turbo rzadkość, do tego kontrole są zawsze wcześniej umawiane. 7. Zależy od kalibru i typu broni

Dobre pytanie i świetny pomysł! [Krzysiek]

@@domowysurvival Zapraszam zatem do nas na Śląsk, z kamerą, mamy fajną, klimatyczną strzelnicę w Bytomiu. Myślę, że właściciel nie pogardzi taką reklamą... 🙂Druga sprawa, jakby się Pan kiedyś chciał podeprzeć na swoim kanale wiedzą medyczną, dotyczącą pandemii i bredni opowiadanych przez media (niestety głównie prawicowe), to służę pomocą. Mogą wziąć na siebie część hejtu za namawianie do szczepień itd. Jestem o tyle wiarygodny, że sam jestem prawicowcem, katolikiem, a także zawodowo NIE zajmuję się szczepieniami, więc nie da się mnie oskarżyć o to, że big farma mi płaci za szczepienia. Jestem do tego stopnia zwolennikiem szczepień, że dałem się zaszczepić na boreliozę jako królik doświadczalny w ramach badań klinicznych. Myślę wobec tego, że jestem wiarygodny. Tak, że jakby coś, mogę wziąć na siebie ataki...

Jeśli sprzedajesz broń osobie prywatnej to musi ona przekazać Ci swoją promesę. Z umową i promesą kupującego idziesz do WPA wyrejestrować sprzedaną broń. Po wyrejestrowaniu broni zwalnia Ci się „miejsce” w pozwoleniu i WPA może wydać Ci kolejną promesę.

Nie odzyskujesz promesy. Podczas sprzedaży broni, musicie spisać umowę kupna/sprzedaży, oraz otrzymać promesę od osoby kupującej. Następnie wraz z umową i promesą idziesz do WPA, aby wyrejestrować broń i oddajesz umowę wraz z promesą. Ty nie dajesz swojej promesy, promesa ma być od osoby kupującej. A i pamiętaj że jeśli kupujesz coś za min. 1000zł musisz odprowadzić od tego podatek.

Kiedyś musiało to nastąpić. [Krzysiek]

W sumie trudno powiedzieć, mało jest danych, by wyciągać wnioski na ten temat. No i pozostaje kwestia tego, czy taki zakup realnie poprawi Twoje bezpieczeństwo, czy jedynie Twoje poczucie bezpieczeństwa. [Krzysiek]

Ogólnie czy opłaca się wyrobić, to już zależy od ciebie. Jeśli chcesz mieć broń dla mienia oraz nie mieć żadnych zobowiązań, to zrób pozwolenie Kolekcjonerskie. Jedyny wymóg, by je utrzymać, wystarczy bycie członkiem stowarzyszenia kolekcjonerskiego. Ewentualnie możesz zawsze kupić broń czarnoprochową (co możesz kupić nawet teraz), tylko problemem jest to, że się długo ładuje, a nie zaleca się trzymać załadowanej broni. Jeśli masz jakieś pytania, to zapraszam na priv.

Warto zrobić pozwolenie na broń, ale musisz wiedzieć, że zakup broni to zaledwie początek. Trzeba się szkolić zarówno z biegłości posługiwania się bronią jak i prawnych konsekwencji z tym związanych. Są szkolenia, które kompleksowo zajmują się ochroną domu.

Nie da się ukryć. [Krzysiek]

@@domowysurvival i tak wszyscy wiedzieli;)

@@marcinrudzki7812 a owszem, sporo ludzi wiedziało. [Krzysiek]

@@domowysurvival To chyba dało się wyczuć z filmów - ja co prawda nie oglądałem wszystkich, na Twoim kanale, ale myślałem, że to, że masz pozwolenie i broń, jest powszechnie znanym faktem. Jakoś mi to po prostu wybrzmiewało z Twoich wypowiedzi, było oczywiste. Chyba dlatego, że osoba, która ma pozwolenie, wypowiada się o posiadaniu broni, korzystaniu z niej, wadach i zaletach w specyficzny sposób, zupełnie inaczej, niż ludzie, którzy broń palna znają głównie z amerykańskich filmów.

Jest to możliwe. Prawda jest taka, że już nagrywając film o pozwoleniach na broń w 2014 roku, nagrywałem tam ujęcia strzelając z mojej własnej, posiadanej wtedy broni. :) [Krzysiek]

A to zależy co Cie interesuje. [Krzysiek]

Osobiście proponowałbym ci zacząć od bardziej od materiałów typu blackout (czyli takie najbardziej prawdopodobne), następnie do materiałów o jedzeniu/zapasach, (w międzyczasie o książkach, które można poczytać), a na końcu rzeczy związane stricte z survivalem (w międzyczasie możesz oglądać materiały o gadżetach). Co prawda nie jest to najbardziej emocjonująca kolejność, ale wydaje mi się, że najbardziej sensowna i uświadamiająca w wielu kwestiach, zwłaszcza że w dziej szych czasach mamy bardzo małą świadomość na temat potencjonalnych zagrożeń itp. Co prawda nie daje tytułów filmów, ale to z tego powodu, że niektóre tematy były omawiane w kilku materiałach, z różnej strony.

Bywam tu rzadko, ale to był jeden z pierwszych filmów jakie zobaczyłem.

Tamten film nagrałem już mając pozwolenie, nawet strzelam na nim z posiadanej ówcześnie broni. :) [Krzysiek]

Myślę, że jest na podobnym poziomie. [Krzysiek]

moim zdaniem prawo jazdy trudniej. Patent mam za 1 razem, prawo jazdy wstyd przyznać xD.

Rzadko mnie ludzie poznawali na strzelnicy. Nie było z tym problemu. [Krzysiek]

​@@domowysurvival Krzysiek, jak ktoś z klubowiczów kojarzy imię i nazwisko, to pojawianie się od lat na listach zawodniczych i tak od razu sugeruje, że utrzymujesz licencję. :-)

O startach i utrzymywaniu licencji mówiłem parę razy przy różnej okazji. To było najtrudniej ukryć. :) [Krzysiek]

To zależy, do większości trzeba się umówić, dodatkowo nie możesz sobie tam samemu wchodzić na teren strzelnicy, bo jest to teren prywatny. A jeśli chodzi o papiery prowadzącego, strzelanie to nie wszędzie się na to godzą, abyś ty jako osoba z uprawnieniami, prowadziła sama sobie/znajomym strzelanie.

Trzeba strzelać minimum 4-8 razy w zawodach, zależnie od posiadanej licencji. Ale nie trzeba mieć w tych zawodach wyników. Możesz być ostatni na liście. :) [Krzysiek]

Więc aby utrzymać pozwolenie sportowe to musisz mieć ważna licencję sportową która jest ważną przyczyną do posiadania pozwolenia do celów sportowych. Przyjmując że masz wszystkie 3 typy broni (Pistole, Karabin, Strzelba) to muszę łącznie odbyć 8 konkurencji w ciągu roku. Te konkurencję muszą być podzielone np 4xPistolet, 2xKarabin, 2xStrzelba. Wszystkie te konkurencję możesz zrobić podczas jednych zawodów. Ważna kwestią jest to że musi być obserwator z PZSS. Ale jakie to będą zawody to już zależy od ciebie, nie muszą to być jakiś nudne zawody np. - statyczne - IPSC - Cowboy shooting - PiRO

Nie miałem na myśli Ukraińców. Skąd ten pomysł? [Krzysiek]

Dobrze! [Krzysiek]

Ja też. Już od dobrych 4 lat ! XD

Odpowiadając na pierwsze pytanie -- sporo osób wiedziało, że mam pozwolenie na broń, w tym właśnie ludzie, których poznawałem na strzelnicach. Tu tego nie ukrywałem, bo i po co. Wyjaśnienie, dlaczego o tym nie mówię na kanale, spotykało się zawsze z pełnym zrozumieniem. :) [Krzysiek]

Nie, ZKS to mój macierzysty klub. Członkostwa w nim nie ukrywałem. :) [Krzysiek]

Kanapki z żółtym serem. [Krzysiek]

@@domowysurvival Dzięki, pozdrawiam👍

To, że do Ciebie narracja nie trafia, nie oznacza, że jest ona niesłuszna. Ty uważasz, że to informacja dla złodzieja, która go odstraszy. Być może jednego odstraszy, a innemu wskaże miejsce, z którego (pod Twoją nieobecność) może pozyskać broń do kolejnego, poważniejszego przestępstwa. Albo nawet niekoniecznie pod Twoją nieobecność... Ale rozumiem. Oczekiwałbyś od kogoś, że dla wiarygodności będzie odpowiadał szczerze na tego typu pytania. I także szczerze powie, ile ma w domu gotówki, ile złota i gdzie ma to wszystko ukryte. No bo w przeciwnym razie nie będzie można zaufać cokolwiek innego, co ten człowiek powie. :D [Krzysiek]

@@domowysurvival Całkiem błędnie interpretujesz moje słowa... Nie chodzi o to, żebyś mówił wszystko, bo rozumiem chęć ochrony tych informacji. Tutaj ewidentnie przyznałeś, że kłamałeś. Nie byłoby tematu, gdybyś dalej zatajał temat. Tym filmikiem po prostu powiedziałeś, że w nic co mówisz nie można zaufać. Skoro skłamałeś raz to nie będziesz miał skrupułów kłamać następny lub nawet za każdym razem.

Czyli mówisz, że lepiej było dalej kłamać i czekać, aż ktoś tę informację ujawni za mnie? Absolutnie nie będę miał skrupułów by kłamać w odniesieniu do informacji, które: 1) mogą powodować zagrożenie mojego bezpieczeństwa, gdy zostaną ujawnione, 2) nie są w żadnym stopniu przydatne osobie, która o to pyta, nie wpływają realnie na jej bezpieczeństwo. Przykładowo: nie wpływa na niczyje bezpieczeństwo, że będzie wiedział, ile mam w domu gotówki. Ani to, ile lat mają moje dzieci i do jakich (których) szkół chodzą. W innych kwestiach nie mam POWODU, żeby kłamać. [Krzysiek]

@@domowysurvival Kłamstwo wypływa na wiarygodność. Tu nie chodzi o powód, ale o to, że osoba ewidentnie to robi i niejako się tym chwali za pośrednictwem filmiku. Jeśli przez tyle lat ukrywałeś pozwolenie na broń to czemu miałbyś sądzić, że to wypłynie? Zresztą nawet jakby wypłynęło to tylko słowo przeciwko słowu, więc dalej sprawa mogłaby być ukryta. Przeczysz sam sobie, bo skoro to jest wrażliwa informacja to co się zmieniło, że została podana? Głupota czy chęć zasięgów "bez względu na Twoje koszty bezpieczeństwa"?

Regularnie bywam na strzelnicy i strzelam z własnej broni. Kupuję broń. Sprzedaję broń. Nagrywam filmy o broni. Każdy z tych czynników powoduje, że coraz więcej ludzi ma wiedzę, że mam pozwolenie na broń. Dlaczego miałbym zakładać, że kiedyś to się nie przebije do publicznej świadomości? Tym bardziej, że już kiedyś w internecie ktoś wrzucił czyjś numer legitymacji posiadacza broni, twierdząc, że to mój. Twierdząc, że spisał ten numer z książki pobytu na strzelnicy, na której rzekomo byłem. A co, gdyby udostępnił zdjęcie tej książki pobytu i udostępnił razem z moim podpisem? To też byłoby "słowo przeciwko słowu"? Przecież mój podpis można byłoby porównać np. z autografami, które składałem na naszych książkach... I wtedy, Twoim zdaniem, moja sytuacja byłaby lepsza? :D Na przestrzeni 10 lat zmieniło się sporo. Po pierwsze, coraz więcej osób wiedziało, że mam pozwolenie na broń. Po drugie, dotarło do mnie, że najprawdopodobniej moje obawy były przesadzone. I po prostu w pewnym momencie stwierdziłem, że nie trzeba już z tego robić tajemnicy. Zwłaszcza, że mówienie o tym wprost pozwoli nam nagrywać więcej filmów o broni, a to akurat jest fajne. [Krzysiek]

Można, jak najbardziej, jeszcze jak! [Krzysiek]

@@domowysurvival Dziękuję za tak szybką odpowiedź!

A po co? [Krzysiek]

Najfajniej mi się strzela z karabinków. :) [Krzysiek]

A dlaczego miałbym być przeciwko CP? [Krzysiek]

@@domowysurvival Nie na 100%, ale jak twierdzi Jacek Hoga z Ad Arma - większość ludzi, która wyrobiła sobie pozwolenie, staje się przeciwnikami swobodnego dostępu do CP ;)

@@pwolkowicki Jacek Hoga twierdzi dużo rzeczy, z niektórymi można się z godzić a z drugimi już nie.

@@pwolkowickidzisiaj jest nagonka na CP i myśliwych a niedługo może być na sportowców i kolekcjonerów, dlatego całe środowisko strzeleckie powinno być przeciwne wprowadzaniu restrykcji. Natomiast na pana Hogę radzę brać poprawkę, bo w jego działalności chodzi o to, żeby „gonić króliczka” a nie żeby go złapać. Nie zwlekajcie, róbcie pozwolenia.

@@pwolkowicki swobodny dostęp do czarnoprochowców nie przeszkadza mi ani trochę. Nie uważam dostępu do broni za coś, co powinno być przynależne wyłącznie "elicie", która spełniła jakieś trudne kryteria. :D Nawet bym trochę poluzował przepisy w tym zakresie, może np. żeby można było kupić proch bez rejestracji broni czarnoprochowej. Poluzowałbym też przepisy dotyczące pozwoleń na broń. Bo na przykład ja uważam wymóg bycia członkiem stowarzyszenia o charakterze kolekcjonerskim albo klubu sportowego, za kompletnie zbędny, nieprzynoszący żadnych realnych korzyści dla nikogo (ani dla państwa, ani dla bezpieczeństwa publicznego, ani dla posiadacza pozwolenia na broń). [Krzysiek]

Jeśli o recenzowanie produktów chodzi, sprawa jest prosta: uważam, że twórcy muszą być uczciwi, bo w przeciwnym razie błyskawicznie stracą zaufanie widzów a przez to potencjalne zarobki z kolejnych współprac. Bardzo tego pilnuję dogrywając umowę z markami. Zgadzam się na podesłanie materiału do obejrzenia przed publikacją, bo mi zależy na wyłapaniu ewentualnych moich błędów (np. że pomylę funkcje urządzenia albo wprowadzę ludzi w błąd w inny sposób). Ale nie zgadzam się na zapisy wymagające ode mnie zmiany w materiale, żeby jego wydźwięk był "odpowiedni". U nas sytuacja jest pod tym względem jeszcze bardziej wrażliwa, bo przecież sami prowadzimy sklep z rzeczami na trudne czasy i część produktów, które recenzujemy, trafia potem do sklepu. Tym bardziej więc kluczowe znaczenie ma uczciwe przedstawianie ich wad i zalet, żeby nikt nie mógł mi zarzucić, że próbuję w nieuczciwy sposób zachęcać ludzi do kupowania sprzedawanych przez siebie produktów. [Krzysiek]

I wtedy wychodzi człowiek z nożem... a Ty używasz mózgu. 😹

Nigdy nie byłem jak McGyver. Nie mam tych zdolności manualnych. Jedyne, co mnie z nim łączy, to pogarda dla przemocy. [Krzysiek]

​@@domowysurvivalNie ujmuj sobie Krzysiek, jeszcze pasja do improwizowania... bo jednak survival, to 50% przygotowania i 50% improwizacji - nie da się nim interesować bez pasji do adaptowania się.

@@Marcelini1989 No właśnie imrpwizacja. Ja mam nadzieje ze mój mózg zadziała jak MacGaywera gdy tu spadną bomby atomowę i będę wiedział co mam robić aby to przeżyć. Chyba już teraz powinienem być na Madagaskarze a nie w Polsce??? To mi mówi mój mózg.

Co za bzdury, już widzę jak zabierają mi mosina, rewolwer w 38 special, nambu type 94 (do którego chyba nawet amunicji w polsce nie ma xD) i inne dziwne urządzenia. Koszmar każdego logistyka, już pomijając że nikt tego nie użyje.

Niby kto?

Ale tak właściwie po przemyśleniu tego to mamy dwie sytuację. Coś się stało, zabierają broń, jesteś zwykłym randomem Coś się stało, nie zabierają broni, nie jesteś zwykłym randomem, bo masz broń. Wniosek lepiej jest mieć niż nie mieć, bo wychodzisz tylko na plus jeśli ci broni nie zabiorą. A jak zabiorą, to będziesz jak każdy inny, więc nadal nie jesteś na minus. Chyba że bierzesz pod uwagę aspekt pieniędzy, ale to już jest kwestia indywidualna.

@@lechmucha1036 kosmici kufa, jak w stanie wojennym i przed II wś

@@AroFujaro Wszystko zabierają z automatu, niech to do was dotrze że nie możecie stawiać oporu jak przyjdą do was po samochód lub inne dobra.

Strzelam najczęściej w macierzystym klubie (ZKS Warszawa) albo w zawodach organizowanych przez KS Amator/Braterstwo. [Krzysiek]

Polecam taki, który tobie odpowiada. Serio. Idź postrzelać z różnych i wybierz taki, który tobie odpowiada.

@@martinussinis chyba tak zrobię, dzięki

Egzamin jest różny zależnie od pozwolenia. Jeśli chodzi Krzysia, to on zdawał egzamin na pozwolenie sportowe. Więc na patent (jest to egzamin potrzebny do pozwolenia sportowego) egzamin składa się z części teoretycznej oracz praktycznej. Część teoretyczna jest to 10 pytań zamkniętych, w skład tych pytań wchodzą przepisy dotyczące broni palnej oraz przepisy PZSS, podczas tego testu możesz popełnić 1 błąd (tylko w pytaniach dotyczących przepisów PZSS). Część praktyczna może się składać z trzech typów broni Pistolet, Karabin, Strzelba (nie musisz robić wszystkich trzech, ale pozwolenie dostaniesz tylko na to co zdasz). Pistolet: 5 minut, odległość 25m, tarcza TS2, postawa stojąca. Minimum 4 przestrzeliny w okręgu o średnicy 15cm (zazwyczaj strzela się z 22lr) Karabin (tu są dwie opcje i zależy od miejsca): Karabin pneumatyczny - 5 minut, odległość 10m, tarcza Kpn, postawa stojąca. Minimum 4 przestrzeliny w okręgu o średnicy 2cm (to jest mniej więcej rozmiar 2zł) Zwykły karabin - 5 minut, odległość 50m, tarcza Ksp, postawa leżąca. Minimum 4 przestrzeliny w okręgu o średnicy 5cm. Strzelba (tu są dwie opcje i zależy od miejsca): Cel nieruszający się - 3 minuty, odległość 10m, cele reaktywne (poppery). Minimum 4 trafione cele. Rzutka - 6 minuty, odległość 15m, lecący rzutek (konkurencja trap). Minimum 4 trafione cele. Tu masz ogólnie dokładniejsze dane i bardziej czytelne: wksgrunwaldsekcjastrzelecka.pl/wp-content/uploads/2021/06/Kryteria-czesci-praktycznej-egzaminu.pdf Jeśli masz jakieś pytania odnośnie pozwolenia/broni to daj znać, to można się zgadać, to wyjaśniłbym wszystko (bo yt, nie lubi trochę komentarzy w tych tematach)

Ogólnie sam egzamin nie jest trudny, kwestia tylko nauczyć się przepisów i trochę postrzelać.

Chyba nie mam ulubionej. Jeśli o pistolety chodzi, to na zawodach staram się zawsze strzelać z Glocków, bo po prostu jestem do nich najbardziej przyzwyczajony. Lubię konstrukcje z rodziny AK, lubię konstrukcje z rodziny AR. Najmniej mam chyba doświadczenia z karabinami. Nigdy nie strzelałem z żadnej broni lever action. I rewolwery mnie nie przekonują. :) [Krzysiek]

Wydaje mi się, że ja z Tobą o tym kiedyś na żywo rozmawiałem, na jakimś zlocie. :) [Krzysiek]

@@domowysurvival też przyszlo mi to do głowy, spotkaliśmy się tylko raz, niemniej chodzi mi po głowie scena gdzie pokazujesz książeczkę, mniejsza o to.... już pewnie nie dostane pozwolenie z uwagi na demencjè stsrczą🤣 Pozdrawiam 😁

Musimy się jej pozbyć, np. sprzedać. Jeśli nie zdołamy, trafia do policyjnego depozytu. Stamtąd też można ją potem sprzedać. [Krzysiek]

@@domowysurvival Uff to dobrze, że można ją sprzedać a nie, że od razu zabierają i jesteśmy stratni ileś tysięcy.

Przecież będąc w służbach nie ma się swojej własnej broni ani pozwolenia a jedynie "wypożyczoną" przez państwo. Ciężko więc mówić o byciu stratnym finansowo z tego tytułu.

@@mariusztuziak3182 Eh. Spieszę Ci z odpowiedzią! Wyobraź sobie, że masz pozwolenie na broń "na okaziciela" I pobierasz broń w pracy do służby, ale przy okazji masz swoją prywatną broń. Po jakimś czasie odchodzisz, że służby i przez to automatycznie tracisz dane pozwolenie, bo takie są przepisy. Dlatego zapytałem się Krzyśka, czy zabierają wtedy prywatną broń, czy jak to wygląda. Pozdrawiam.

Nie byłem. Studiowałem wtedy. [Krzysiek]

Obecnie w Polsce tylko jedno pozwolenie jest uznaniowe, cała reszta już nie. Poza tym to pozwolenie jest najgorsze ze wszystkich, pod względem tego co możesz kupić i ile. Podczas pisania wniosku o pozwolenie piszesz, ile chcesz mieć broni na to pozwolenie. Jak ci się będzie kończyć miejsce na tym pozwoleniu, to piszesz wniosek o rozszerzenie ilości broni na to pozwolenie. Więc czysto teoretycznie możesz mieć tyle broni ile chcesz, ale trzeba pamiętać, że WPA (każde WPA i jedni są bardziej skorzy do pomocy, drudzy mniej - ale obecnie idą na większe ustępstwa) może chcieć uzasadnienie, czemu chcesz tak dużo jej mieć. Jako uzasadnienie możesz praktycznie napisać wszystko np. że chcesz zacząć zbierać wszystkie generacje Glocków. Jeśli masz jakieś pytania, to chętnie pomogę.

A po co miałbyś go zabrać? Co z zabawkami? Trudno powiedzieć. Wszystko będzie zależało od tego, jakie przepisy zostaną wtedy wprowadzone. [Krzysiek]

@@domowysurvival Dziękuję za szybką odpowiedź. Duża niewiadoma, w brew pozorom to może być trochę balast prawny wówczas Ja w kamaszach Żona z S1 :) Może są jakieś przepisy Pozdrawiam

Nie podejmuję się zgadywać, co wtedy każe nam robić kapitan państwo. :) [Krzysiek]

@@latek83 Wg obecnych przepisów zostawiasz całą broń i amunicję w szafie S1. Klucz zabezpieczasz przed dostępem osób nieuprawnionych (czyli wszystkich poza Tobą) - w zasadzie powinieneś go zabrać ze sobą, albo baaardzo dobrze ukryć. Dlatego lepsze jednak są szafy na zamek kodowy, albo przynajmniej jedna taka szafa, jeśli masz ich więcej (wtedy klucze od pozostałych chowasz do tej z zamkiem szyfrowym). Dopóki nie zmienisz miejsca stałego zamieszkania, to nic nie musisz robić, ani zgłaszać. Oczywiście, jeśli Twoja służba trwałaby na tyle długo, że nie mógłbyś np. zaliczyć startów w zawodach wymaganych do utrzymania licencji, a co za tym idzie pozwolenia do celów sportowych, to mógłby być jakiś problem. Ale poza regularną, pełnoskalową wojną, trudno sobie wyobrazić sytuację, gdy ponad rok pozostajesz wyłączony z życia osobistego.

​@@Lukas1850 tak, tak, najważniejsze wyrobienie startów w czasie wojny .;).

Ja jestem członkiem Związkowego Klubu Strzeleckiego w Warszawie. Ale taniej będziesz miał w KS Amator. [Krzysiek]

@@domowysurvival Dziękuję za polecenie. Jeśli chodzi o ZKS to już się do nich odezwałem i dostałem odpowiedź. O KS Amator nie słyszałem - sprawdzę. Dzięki bardzo! Pozdrawiam

​Amator czyli Braterstwo to największy i najtańszy klub w Polsce. ;)

Lubię ASG, wiele lat spędziłem bawiąc się z ASG. Uważam, że to fajne rozwiązanie by wyrobić sobie prawidłowe odruchy. [Krzysiek]

@@domowysurvival A ja uważam, że absolutnie nie. Dziesiątki ludzi bawiących się w asg widziałem, których trzeba było oduczać bardzo złych nawyków, co do obsługi jednostek, zachowania, czy generalnie strzeleckiej mentalności.

Może ja po prostu trafiłem w dobre środowisko, gdzie się nawzajem pilnowaliśmy, żeby nie trzymać palca na spuście, nie celować w siebie nawzajem i tak dalej, czyli tych podstawowych, fundamentalnych zasad bezpieczeństwa. [Krzysiek]

@@domowysurvival "wyrobić sobie prawidłowe odruchy" już to sobie wyobrażam, zostajesz postrzelony i podnosisz rękę xd

@@domowysurvival z tymi odruchami to fakt mam znajomego co był w wojsku i kiedyś też tak czasem ćwiczył. A samo asg to według mnie o wiele lepszy sposób spędzania wolnego czasu niż siedzenie przed komputerem. I też trzeba trafić na fajne środowisko

Oczywiście, zbywasz broń, więc WPA nie robi problemów z pozyskaniem ,a w zasadzie odzyskaniem promesy.Bardzo często jest tak ,że nie mając już promes, sprzedaje się broń która się znudziła, właśnie po to ,żeby w jej miejsce kupić coś innego

Podczas sprzedaży broni, musicie spisać umowę kupna/sprzedaży, oraz otrzymać promesę od osoby kupującej. Następnie wraz z umową i promesą idziesz do WPA, aby wyrejestrować broń i oddajesz umowę wraz z promesą. Ty nie dajesz swojej promesy, promesa ma być od osoby kupującej. A i pamiętaj że jeśli kupujesz coś za min. 1000zł musisz odprowadzić od tego podatek.

A po co w darknecie? Kupujesz czarnoprochowca na rynku wtórnym, kupujesz proch w Czechach. Koniec tematu. Nic więcej nie trzeba kombinować. [Krzysiek]

@@domowysurvival Cześć, dlaczego na rynku wtórnym?

​@@JanNowak183 pewnie po to ,aby Cię nie spisali w sklepie. Choć czy to coś zmienia ? Wątpię.

Niedowierzanie ludziom w internecie to zdrowy odruch. Trzeba sprawdzać to, co mówią. :) [Krzysiek]

Ciekawe czy dalej nie kłamie? ;)

W niektórych kwestiach dalej będę kłamać, tak samo, jak robiłem to wcześniej. :) [Krzysiek]

@@domowysurvival Chodziło mi odnośnie tego pozwolenia. Może ma jeszcze Kolekcje xd

Zastanawiałem się nad zrobieniem pozwolenia do celów kolekcjonerskich, ale to chyba wyłącznie po to, żeby móc potem o tym na kanale opowiedzieć. Albo wreszcie móc kupić strzelbę (na strzelbę nie mam pozwolenia, bo nie mam patentu i licencji). [Krzysiek]

Szczerze mówiąc, nie widzę jakichś specjalnych korzyści wynikających z posiadania pozwolenia na broń do celów kolekcjonerskich. W sensie dodatkowo, to można, żeby móc mieć więcej sztuk broni w domu, jak ktoś ma ochotę. Ale żeby wybrać pozwolenie do celów kolekcjonerskich ZAMIAST sportowych, to nie rozumiem. [Krzysiek]

@@domowysurvival kaliber sportowy jest jak sama nazwa wskazuje sprtowy a nie bojowy bojowy ma lepszą siłe penetraci ilość broni terz na plus po trzecie jeśli z jakichś powodów nie zaliczysz zawodów to nie masz pozwolenia a różnie bywa cztery jeśli lekarz stwierdzi że przez jakąś kontuzje (wedłóg lekarza ) stracisz możliwość brania udziału w zawodach też zabierają a kolekcjoner nie ma tych problemów do tego utrzymanie jest tańsze ile trzeba zapłaci przy zawodach ? A jako kolekcjoner można znaleść stowarzszenie za 50 zł no 100 nie powierz że zawody są tańsze do tego kolekcja to najszerszy wachlarz możliwości i możesz mieć terz broń białą np kastety laski z ukrytymi ostrzami itp kusze czego dusza zapragnie ale mnie do kolekci pcha myśl o posiadaniu własnego ak 74 a tego na sprt raczej nie dają

Nie do końca rozumiem tej kwestii kalibrów. Którego kalibru bojowego nie możesz kupić na pozwoleniu do celów sportowych, a możesz kupić na pozwolenie do celów kolekcjonerskich? Na pozwolenie do celów sportowych możesz kupić dokładnie takie same karabinki z rodziny AK, jak na pozwolenie na broń do celów kolekcjonerskich. Pierwsze słyszę o odbieraniu pozwolenia na broń w przypadku kontuzji. Gdzie można o tym więcej poczytać? Utrzymanie jest tańsze, to prawda. Ale to jest niewielka różnica, zresztą broń się posiada przecież po to, żeby z niej też trochę strzelać, a nie żeby się kurzyła, prawda? Chodzi o to, by te umiejętności jakoś od czasu do czasu odświeżyć. Czemu więc nie na zawodach? Kusze, kastety, laski z nożami... w porządku, ale tu rozmawiamy o broni palnej. [Krzysiek]

​@@grzesiekkowalczyk9457 Co to znaczy kaliber sportowy? Dobra zgodzę się, że na pozwolenie Sportowe są ograniczenia kalibrowe. Natomiast jeśli kupisz jakąś broń na pozwolenie sportowe, to możesz kupić każdy typ amunicji, który masz wpisany w książęce (i nie jest zabroniony przepisami). Więc nawet jeśli miałbyś Kolekcję i zakupiłbyś tę samą broń, to nadal będziesz strzelał w 100% z tej samej amunicji. Co prawda możesz kupić broń o wyższym kalibrze, ale to nie znaczy, że jest podział na amunicję bojową czy coś innego (a przynajmniej w cywilu - bo dotyczą nas te same przepisy). Więcej sztuk broni zawsze na plus. Dlatego robi się od razu Sport+Kolekcja na podstawie licencji sportowej, dzięki czemu nie musisz zdawać dodatkowych egzaminów, tylko wnioskujesz o oba pozwolenia (choć jesteś ograniczony do tych samych kalibrów co sport). Jeśli nie wyrobi startów, to tak utraci ważny powód do posiadania pozwolenia. Lekarz nie może ci ot, tak zabronić udziału w zawodach, zwłaszcza że nie ma obowiązkowych okresowych badań. Jeśli chodzi o koszta, za utrzymanie to Kolekcja wygrywa, zwłaszcza że po zrobieniu pozwolenia są same plusy (brak obowiązkowych startów, tańsze utrzymanie, większy wybór kalibrów). Nie jestem pewny, skąd ci się wzięła broń biała (być może jestem niedoinformowany), ale z tego co czytamy w UoBiA "do celów kolekcjonerskich lub pamiątkowych - broni, o której mowa w pkt 1-6", w żadnym punkcje nie widzę, aby była, jakakolwiek mowa o broni białej czy kuszy. Na pozwolenie sportowe możesz kupić AK74, który strzela z 5,45mm, więc jak najbardziej prawdziwy AK. Liczę, że wypunktujesz moje błędy, zapraszam do dyskusji :)

@@domowysurvival kaliber sportowy czyli te pociski małe zeykle bocznego zapłonu służą rekraci strzelanie z nich do ruskich soldatów to tak jak byś strzelał do dzika z wiatrówki jak sie uda to sobie pójdzie a jak nie to masz przesrane kaliber bojowy ma robić krzywde sprawdz pocisk z kbs i z kałach a na żelu balistycznym tu jest rużnica a co do obierania pozwoleń znjomy z strzelnicy maiał złamaną ręke i problemy z jej prostowanie skomplikowana sprawa i mu zabrali bo podobno stracił możliwość brania udziału w zawodach a po rekonwalestęci może i mu ciężko podnieść broń ale strzela

To nieprawda. Broń posiadaną na pozwolenie do celów sportowych można nosić załadowaną. [Krzysiek]

@@domowysurvival No to wklejaj zapis ustawy aktualnie obowiązującej a nie takiej sprzed 10 lat o transporcie broni po za strzelnicą

W ustawie nie ma na ten temat ograniczeń. W ustawie jest tylko zakaz noszenia broni posiadanej na pozwolenie do celów kolekcjonerskich. Nie ma zakazu noszenia broni posiadanej na pozwolenie do celów sportowych ani w ustawie, ani w rozporządzeniu w sprawie przechowywania, noszenia i ewidencjonowania broni i amunicji. Jaki zapis mam Ci wskazać, skoro nie ma na ten temat żadnego zakazu? [Krzysiek]

​@@domowysurvival No dobra to wsiadaj w autobus MZK z tą naładowaną bronią i nagraj film jak masz w tym pistolecie nabój i jest w kaburze ewentualnie jakaś impreza masowa na świeżym powietrzu No i oczywiście musisz udowodnić że to jest nabój na ostrą amunicję a nie slepak

Jest wiele miejsc, w których nie można być z załadowaną bronią (z rozładowaną też nie), ale te zasady obowiązują nie tylko broń posiadaną na pozwolenie do celów sportowych. Owszem, broń w środkach transportu zbiorowego przewozi się bez amunicji w magazynkach. Nie ma jednak ogólnego zakazu noszenia załadowanej broni posiadanej na pozwolenie do celów sportowych. Jest taki zakaz w przypadku broni posiadanej na pozwolenie do celów kolekcjonerskich. [Krzysiek]

Bez jakiegoś szczególnego powodu. [Krzysiek]