Po 2 latach przerwy ze zgliszcz united cyclists wyłoniłem się JA. Gdy reszta ekipy pochowała się po ciemnych kontach i nie mają zamiaru robić nic ze swoimi ciężkimi tyłkami ja wracam na rowerowe szlaki..... Przez Sahara, Himalaje i Peruwiańskie Andy i inne wariackie miejscówki do Lasu Wolskiego tam gdzie narodziła się pasja do pedałowania i tam gdzie pierwszy raz wciągnołem nosem zapach fluoroscencyjnego smaru shimano. W trochę innym stylu i z inną. misją zapraszam na Grubego na Rowerze
Hej! Nie jeżdżę z sakwami ale z jednym workiem wodoodpornym. Szukalem bagażnika ale mysle wozic go przy kierownicy. Tylko jak go zamocowac rownolegle do tej kierownicy? żeby byl odsuniety do przodu z 10cm i w dol ze wzgledu na lampkę i linki w mtb, sa moze jakies uchwyty / platformy z wytrzymalego tworzywa albo aluminium i do tego worek przyciskany i guma owijany, te co widzę ważą i maja całą klamre owijana o ten worek czego nie potrzebuje. ? :)
Serdecznie Panu dziękuję. Bardzo pomógł mi filmik👍. Nie byłam pewna, czy spełni moje oczekiwania. Potrzebuję roweru do lasu i piaszczystych dróg w lesie. Teraz już wszystko wiem😉
Witam to jest tak jak rowery dla dzieci dla 9-10 latka 26 cali 6-10 lat 24 i tak jest w każdym sklepie. Ale nikt nie patrzy na zwrotność frajdę dziecka i dziwią się rodzice że dzieci wcześniej lubiły rower a teraz nagle bomba. Bo co ma dziecko powiedzieć że źle że ciężko
Widać, że i tutaj dotarły boty, tam gdzie te 5 odpowiedzi, to bardzo nie dobrze i zalecam aby Mistrz tego ciekawego kanału je usunoł. A co do roweru to zaskoczony jestem jego wyglądem i miło było obejrzeć film na jego temat.
Każdemu ze śmierdzącymi butami polecam maść na grzybicę np. clotrimazolum. Przez 10 lat myślałem że to normalne że buty śmierdzą jak się przepocą, ale to nieprawda. Miałem grzybicę które w ogóle nie była widoczna. Po jednym smarowaniu smród zniknął na zawsze. Teraz po kilku godzinach treningu wyciągam stopę, która wygląda jakbym ją trzymał w wodzie (pomarszczona) a zapachu żadnego.
@@lukad6375 Żeby stopa nie śmierdziała to maść clotrimazolum, a buty trzeba wyprać, najlepiej w wysokiej temperaturze, a następnie potraktować sprayem undofen. Ten sam składnik przeciwgrzybiczy co maść. Możesz spróbować rozpuścić krem w wodzie i namoczyć buty, no ale za 20 zł masz też ten spray, więc mniej roboty.
Ciekawe uwagi, fajnie się tego słucha, ale... Ale nie ze wszystkim się zgodzę. Od razu wyjaśnię - fatbajka mam od trzech lat, na rowerach jeżdżę od ponad trzydziestu i mam na koncie doświadczenia (niebagatelne) z prawie wszystkimi gatunkami i rodzajami jednośladów. Pierwsza rzecz z którą się nie zgodzę, albo o której powiem że to przesada, to... opory powietrza. Nie demonizujmy, pewnie jakieś są i pewnie są policzalne, ale jeśli nie ścigamy się w turach, jeśli nie ścigamy się na torach, to jakie to może mieć znaczenie, spytam?... To gadanie o oporach to w ogóle jakiś niepotrzebny transfer ze świata profi; tak, dla nich opory się liczą, zapieprzają 40, 50, 60 i więcej na godzinę więc wtedy tak, wtedy to ma znaczenie, ale jeśli jedziesz do lasu (gdzie będziesz osiągał prędkości od 10 do 15 na h), jedziesz i nie chcesz co chwila zsiadać i prowadzić roweru przez jakieś wertepy (a po to właśnie wymyślono fatbajka) to Jezumaria... powiedzmy sobie szczerze, w takich warunkach nie myślisz o oporach jakie generują twoje pogrubione opony!... Zapomnijmy więc o tym. Zapomnijmy i nie ruszajmy tego tematu, bo to po prostu... nie nasz temat. To temat ze świata profi, a nam amatorom nic do tego. Tak uważam. Teraz druga rzecz. Druga rzecz to... poszerzony suport. To mnie trochę zdziwiło. Nawet nie trochę, bardzo mnie to zdziwiło. Jazda "w rozkroku" i ten "potworny ból nóg"... wow!... słuchałem i przyznam... nie rozumiałem o co chodzi (a przecież mam to samo doświadczenie za sobą, przed fatbajkiem 10 lat jeździłem na cudnym, wąziutkim trekkingu który nazywałem "Białą Damą", przesiadłem się z dnia na dzień i... nic, żadnych takich, żadnego czucia że jadę w rozkroku, a tym bardziej jakiegoś bólu, nie mówiąc już o bólu "potwornym"), no ale dobra, to może... nie wiem... indywidualna sprawa - ten pan miał, ja nie miałem i tyle. Dodam jeszcze tylko, że poszerzony suport to... o wiele fajniejsze i prostsze czyszczenie! W sumie więc to atut!... No i na koniec trzecia sprawa. Chodzi o jeździe po kamieniach... Rozumiem że chodziło o towarzyszącą temu trzęsiawkę. Zacznijmy może od tego, że fatbajk, jako jedyny rodzaj roweru jest w ogóle w stanie poruszać się po takiej nawierzchni, po ruchomych, ustępujących pod naciskiem kamieniach. Żaden inny rower tego nie zrobi, a jeśli to nie zrobi tego tak skutecznie. Że trzęsie?... No ale jak ma nie trząść?... Tu wrócę do mojego trekkinga... miał bardzo porządny amortyzator, potem przesiadłem się na fatbajka bez amortyzatora i co?.... I okazało się, że w kwestii trzęsień fatbajk bez amortyzatora jest lepszy niż trekking z amortyzatorem!... Jak babcię kocham, pod tym względem też jest lepszy!... To w ogóle zajebisty rower, nadaje się wszędzie, jeździsz na nim gdzie chcesz!... A co ważniejsze, jeździsz tam gdzie wcześniej nie jeździłeś! Nie jeździłeś tylko grzecznie zsiadałeś z rowerka i pchałeś go i taszczyłeś jak szafę przez wąski korytarz. Mam ten rower od trzech lat, jeżdżę nim o 5 do 7 tys. km rocznie i jestem nim niezmiennie zachwycony! I po tych trzech latach wiem, że na żaden inny się nie przesiądę.
Mój komentarz : więc zaczne od cześci w której pada ocena bagażnika . Chciałeś pewnie powiedzieć że i tutaj cytuje " chciałem zgłosić usprawnienie" tak ja bym opisał to oczym powiedziałeś w kontekście bagażników które się rozje..ly. Co do twoich nagrań , no wiec dzisiaj po prawie 1.5 roku przerwy w oglądaniu obejrzałem całkiem przypadkowo twoj kolejny film tylko dlatego żę nie mogłem spać . No powiem ci że udało ci się trafić i jutro obejrze kolejne filmy a co do wyprawy na rower u ciebie to pewnie kwestia czasu . Ale niech będzie zagadką dla ciebie kiedy i kto to będzie. Robson .....cdn. :)
Nikt porównując koła 26 i 29 nie wspomina o ich najważniejszym parametrze fizycznym - czyli o momencie bezwładności. który zależy od masy i rozłożeniu jej wokół jej środka ciężkości, czyli odległości masy od osi jej obrotu. Kola 26 mają mniejszy moment bezwładności, a co za tym idzie łatwiej je wprowadzić w ruch obrotowy, łatwiej też go zatrzymać. Do tego dochodzi również przełożenie - czyli na takim samym przełożeniu dla obu kół mniejsze będzie miało łatwiej z uwagi na mniejszą średnicę - co może oznaczać ,że dla jednakowego przełożenia gł, całkowite z uwzględnieniem średnicy koła będzie o "jedną zębatkę" mniejsze. Inaczej mówiąc mając kasetę 11-46 możnemy mieć odczucie, że wystarczy 11-40 dla 26", ale dla 29" już musi być 26T - przy podobnym zużyciu energii. To jest tylko przykład nie przeliczałem tego - chodzi mi tylko o zobrazowanie zagadnienia. To samo dotyczy średnicy tarcz hamulcowych i siły hamowania - zdecydowanie łatwiej jest zatrzymać mniejsze kółko.
Dawno takich pierdołów odnośnie spawania nie słyszałem... łyknie jedynie ten kto nigdy nie spawał. Mniejszy prąd, drut 0,8 i spokojnie magiem pospawamy cro- mo. Argon nie potrzebny a do osłony jeziorka wystaczy dwutlenek węgla :) Spoina może nie będzie tak ładna jak przy spawaniu tigiem ale wytrzymałość będzie nie mniejsza.
Czy ten kaleki rower sie sprawdza tak na poważnie?? Komuś klepke urwało jak to wymyślił. To przegięcie pały i niebawem pójdzie w zapomnienie jak wiele innych przedumanych pomysłów. Rower osiągną doskonałość dawno temu, jak silnik tłokowy rzędowy. W okolicy I WŚ były rowery na wał Kardana. I co?? Zniknęły. Conany tez znikną.
Zamrażalnik nie działa - no chyba coś Ci się pomyliło. Oczywiście, że ujemne temperatury zabijają grzyby i bakterie. Nie niszczą jedynie form przetrwalnikowych i na tym polega różnica. Niektóre związki chemiczne zapewne potrafią to zrobić.