Świnica - 12 najtrudniejszych miejsc 

dobrze, że powstają takie filmiki, jeszcze by mi przyszło do głowy tam iść

Dziękuję za film dydaktyczny. Widzę, że dzieci wchodzą na ten szczyt

byłem na swinicy w ub roku. pogoda byla paskudna,od murowańca po zielony staw jeszcze było znośnie, chmurki, słońce i odwrotnie. Dalej już delikatny deszczyk, a od przełeczy po szczyt swinicy padalo mocno, bylo zimno, wiatr silny. kilka razy przeszlo mi przez mysl czy kontynuowac podróz. poszedlem. na swinicy chwilka przerwy na węglowodany cukry i tluszcz. ;p siedzialem tam sam jak palec zadnych ludków, kilku po drodze miąlem. przy zejscie z samego szczytu doszedl mnie pewnien pan w wieku kolo 40lat. Chwilka rozmowy i ruszylismy razem(a jednak osobno) w strone zawratu. pogoda caly czas dawala w kosc ale z uporem szliśmy dalej. Pan poruszal sie po szlaku zwinnie, nietrudno bylo domyslec sie ze czynnie uprawia sport. dal kilka instrukcji jak poruszac sie w terenie i po lancuchac. Tak szedlem za nim do zawratu w deszczu i chłodzie. tam przerwa znowy zapotrzebowanie na energie i wode. Pan mowi ze idzie dalej czerwonym w orla. tu sie nasze drogi rozeszły, Pan poszedl dalej w orla a ja chwile jeszcze posiedzialem i tez poszedlem w orla. Pana juz nie spotkalem. po drodze na orlej 2 turysów powolutko posówalo sie do przodu. echo przepinanych karabinczyków roznosila sie z daleka. Poszedlem ich, przepuscili mnie. Tak sobie mysle fajna sprawa taka uprząż w razie kryzysu jakiegos zawrotu podpinasz sie i wisisz spokonie. i tak doszedlem do koziej przeleczy milo sie schodzilo po drabince jak wiatr z uporem nieustannie probowal mnie od niej oderwac:) tam zdecydowalem ze przyjdze pora jeszcze na dalsza wedrówke czerwonym szlakiem ale kiedy indziej. wrocilem do schroniska i tak sobie mysle zadna sztuka isc w taka pogode pomimo upiornego deszczu. idziesz przed siebie patrzysz przed siebie w kamienie dookola chmury mgla czy jak to mozna nazwac. nie widzisz tego co o krok w bok cie czeka. w ladna pogode latwiej by sie szlo ale widok kazdego urwiska dzialalo by napewno na psychikę. na ten rok szykuje Kasprowy->Swinica->Orla i nastepnego dnia Rysy. Do uslyszenia na szlakach:)

Byłem w tym roku na Świnicy, ostrożność i przygotowanie oraz kondycja i dobre warunki atmosferyczne to podstawa, bez tych podstaw nie warto ryzykować, ze względu na całokształt trudności zdobycia Świnicy przyrównałbym ją do Rys, choć na Rysy było mi łatwiej wejść... Może mam takie odczucie, ze względu na zbliżającą się burzę od strony Słowacji, gdy wchodziłem, ale zmoczyło mnie dopiero przy Kasprowym Wierchu :)

Od samego oglądania adrenalina podskakuje.

To są najlepsze miejsca..

Fajny film. Trzeba jednak uświadomić sobie, że kręcenie z szerokim kątem sztucznie podnosi dramatyzm scenerii. Do szczytowej kopuły jest to łatwy szlak z łańcuchami, wymagający naturalnie skupienia, nie można tu popełnić błędu. Natomiast sama końcówka, przy kopule szczytowej to już nie są przelewki i trzeba być bardzo uważnym. Mnie najbardziej podoba się odcinek 1,5 metra od ostatniego łańcucha (czas 7:30). Ja się przez to przebiłem na czworaka, bo się bałem wstać :) Ale z powrotem byłem już spokojniejszy. Świetna trasa.

Pod koniec lat 90-tych zrobiłem tą trasę z kolegami mając 18 lat oraz jako pierwszą trasę górską w ogóle. Na plecach ciężki stary plecak 100l ze stelażem z aluminiowych rurek. Z kuźnic, kasprowy i spanie w DS5. Nie wiedzieśmy nic o skali trudności. Ekspozycję przyjąłem jako coś naturalnego w górach, choć robiło wrażenie. Po prostu wiedziałem że mam być ostrożny i tyle. Dzisiaj wspaniałe wspomnienie. Gdy obejrzałem ten film to zastanawiam się czy zrobiłbym to drugi raz bo wygląda strasznie. A gdy pomyślę, że moje dziecko miałoby tam pójść to już w ogóle. Teraz rozumiem że to dobrze dla moich rodziców że nie wiedzieli na co się porwaliśmy :)

Na wstępie - gratuluje swietnego filmu. Na pewno przyda się wielu osobom zamierzających udać się ta trasą. Mam tylko kilka uwag..Po pierwsze brakuje mi jednego miejsca gdy schodzi się kilkadziesiat metrów w dół po płaskich płytach bez dobrych punktów oparcia dla nóg - w przypadku mokrej lub oblodzonej skały musi by tam bardzo niebezpiecznie (Zleb Blatona?) . Po drugie w filmiku pokazany jest niezbyt fachowy sposób obchodzenia się z łancuchem - schodzenie przodem + trzymanie łancucha jedną reką. W przypadku potknięcia nikt się nie utrzyma na jednej ręce... Po trzecie - myślę że filmik wyolbrzymia w kilku miejscach trudności :).Sam pamiętam jak przed wyruszeniem na trasę miałem w głowie obejrzane w necie zdjęcia eskpozycji na trasie Świnica-Zawrat. Pózniej przeszedłem ten odcinek i nie mogłem odnależc tego "strasznego" miejsca. Nastomiast oglądając ten filmik kilka razy aż zawyłem z przerażenia :)... Podsumowując, jak ktoś ma za sobą Szpiglas i Giewont, myślę że może śmiało wybierać się na ten szlak! Dla mnie najtrudniejszym miejscem był ten podwójny łancuch przed szczytem - rzezcywiscie nie ma gdzie tam postwić kroku. Jeśli chodzi o ekspozycje to nie jest żle - o wiele gorzej czułem się na Granatach gdzie w jednym miejscu trzeba przejść obok mega przepaści trzymając się klamry...:)

Haha sama muzyka mnie trochę przeraziła :D W tym roku na wakacje planuje sie tu wybrać i myśle ze to bedzie niezła wycieczka :)

Byłem dzisiaj i muszę przyznać jakąś inną górę zdobywałeś.03.08.2020.twojego filmiku może 10 procent pozdrawiam

W listopadzie 2012 razem z kolegą zrobiliśmy pętlę Murowaniec - Liliowe - Świnicka Przełęcz - Świnica - Zawrat - Zmarzły Staw - Czarny Staw Gąsienicowy - Murowaniec. Zajęło nam to 12 godzin. Warunki były trudne - śnieg, lód, mróz. Na zejściu z Zawratu zaczęło się ściemniać i robić coraz zimniej. Powrót do schroniska długo po zmierzchu, ale warto było. Natomiast, jeśli ktoś planuje zimą się wybrać w podobną drogę, to obowiązkowo musi mieć raki, czekany, KASK, latarkę, dużo czekolady i wody.

Kwestia "wielbłądowania" (te monstrualne plecaki): to były lata sześćdziesiąte - wtedy brało się ze soba wszystko co było potrzebne (i niepotrzebne...) rzadziej kimając po schroniskach, częściej w kosówce - więc z własnym żarciem i piciem. No i ciuchami (na zmiane - bawełna, wełna plus jakieś gumowane brezentowe peleryny-pałatki - więc ciężkie). Plus jakieś kochery, maszynki benzynowe czy spirytusowe..., woda w manierkach..., takie klimaty wtedy były. Fajne klimaty! I właśnie te czasy wspominam.

Bywałem, kilkakrotnie - przede wszystkim jako mało- / nastolatek, wpierw ze śp. Ojcem (prześwietnym łazikiem!), potem już samotnie. Fajna górka, ale nieprzyjemna i niebezpieczna dla "wielbłądów" Teraz bym chyba już tam nie wyszedł - z wiekiem (66) pojawił się lęk przestrzeni... Pamiętam pewną panią (ponoć wytrawną turystkę!), która wraz z nami wyszła na Świnicę podczas bardzo mglistego dnia. Nagle zawiał wiart i rozpędził chmury ukazując szeroki widok..., p. Krysia wrzasnęła ze zgrozy i za nic nie chciała zejść z wierzchołka, sprowadzenie jej było najgorszym wspomnieniem z naszych wyryp. Ojciec założył jej ... opróżniony plecak na głowę i dosłownie podstawiając dłonie pod jej stopy i trzymając łydki powoli sprowadziliśmy ją na dół. NIGDY WIĘCEJ!!!

Te wszystkie Go pro tak wypłaszczają obraz że wszystko wydaje się straazniejsze niż jest w rzeczywistości

Fajny film,bylem kilka dni temu od Swinickiej Przeleczy i faktycznie kamera szerokokotna troche ,,przeklamuje,,rzeczywistosc. Drobna uwaga jesli masz kamere na glowie,kasku wez to pod uwage i wowczas obraz bedzie ,,stabilniejszy,,/po prostu nie krec tyle glowa/ Pozdrawiam

Wadą tego filmu jest to, że nie ma nigdzie w opisie, że jest to zejście do Zawratu, które jest rzeczywiście trudne. Wejście od strony Przełęczy Świnickiej jest o wiele łatwiejsze. Bez tego opisu wielu osobom wydaje się, że zdobycie Świnicy przekracza ich możliwości. Nic bardziej mylnego. Jeżeli ktoś już był np. na Giewoncie to wejście od strony Świnickiej Przełęczy i powrót do niej będzie łatwy. Mniej wprawionym w chodzeniu z łańcuchami rzeczywiście odradzam wejścia i zejście drogą Zawrat - Świnica.

Perspektywa z go pro robi robotę, również zapraszam do mnie

Po Panśkim filmiku widać że podejście z Przełęczy Świnickiej jest dużo łatwiejsze niż od strony Zawratu, mimo iż jest praktycznie 2x dłuższe czasowo...

@biedmboj.....świetny, konkretny materiał instruktażowy !!! Oby więcej takich filmów było na YT. Mam pytanie - w momencie 3:52 na Twoim filmie, kiedy dochodzisz do ostatniego podejścia na sam szczyt Świnicy, jest na kamieniu po prawej stronie taka czerwona strzałka. Rozumiem, że jest to szlak na Zawrat, który omija samą Świnicę ? Pytam się, gdyż nigdy na Świnicy nie byłem, a będę tamtędy szedł za tydzień z Kasprowego. Znam każdy metr tras, ale tylko od strony Doliny Pięciu Stawów i Morskiego Oka. Dzięki z góry za pomoc. Pozdrawiam - Marek

Przepraszam,nie znam się na takim cioraniu po górach ale czy w sytuacji z 10.35 min nie lepiej byłoby mieć zestaw asekuracyjny na via ferratę? Chciałbym w niedalekiej przyszłości trochę pośmigać a nie chciałbym się wygłupić wyglądając na szlaku jak choinka.... Z góry dzięki za podpowiedź

Wejście i zejście jest od strony Zawratu czy Świnickiej Przełęczy? Jestem aktualnie w górach, na dniach zamierzam się wybrać.

Świetny materiał. :) Polecam również dokładny opis szlaku wraz ze zdjęciami: natatry.pl/tatry-wysokie/okolice-hali-gasienicowej/na-swinice-z-zawratu

Swinica jest łatwa aczkolwiek w mgle można zgubić szlak który zakręca I wejście jest od południa a nie od zachodu i idąc wyżej wchodzimy w trudne urwisko !!!

Ktoś tu wspomina o więlbłądach.No dobrze ok tylko jak kilka dni temu zobaczyłem na Buczynowych Turniach podczas gwałtownego załamania się pogody osoby przemarznięte aż prawie sine ubrane na krótko bez ' więlbłądziego" balastu to mocno się zastanawiam kto ma rację.Chodzę od lat i nigdy nie wybiorę się bez zapasu żywności wody i ciuchów które można dodatkowo założyć lub zmienić w razie przemoknięcia

na Swinice nie zawsze udaje sie za pierwszym razem -taka gora. wchodzilem przez kasprowy o 8:50 bylem na szczycie. piekna gora.Nastepnym razem od gasienicowej.Nie myslalem ze tam az tyle trudnuch miejsc .fajny film pozdrawiam

W maju się wybrałem, było niebezpiecznie, zbyt ślisko, niektóre miejsca zaśnieżone. Niektórzy co szli z nami zrezygnowali, zdecydowanie odradzam maj na wejście na te szczyt bez odpowiedniego sprzętu osobom niewprawionym

Zesrałem się. Ale i tak idę.

Racja ! Zawszę trzymaj łańcucha ! Nie śpiesz, tam wszyscy dotrą ! Na górę nie koniecznie .

Ух ты!!!! Тоже хочу полазить так ))))

Mówię z autopsji: Odradzam tę trasę ludziom, którzy albo: - mają choć lekki lęk wysokości (jeśli "coś" czujesz będąc na Giewoncie, to poczekaj) - były w Tatrach zbyt mało razy (1-3) Ja długo kozaczyłem w Tatrach, byłem na Rysach, ale ta trasa mnie przerosła ekspozycją. Pokonałem ją, ale na zasadzie: "iść jak najszybciej", a na Świnicę nie wszedłem, nawet o tym nie myślałem (zabrakło może 20m).

Byłem na Świnicy mimo lekkiego lęku wysokości, wspaniała przygoda jeśli ktoś po raz pierwszy chce się zmierzyć z 2tysięcznikiem. Filmy jednak przekłamują rzeczywistość, ekspozycja jest ale nie wygląda aż tak paraliżująco jak na filmie.

💙💙💙💙💙

Pytanie- Czy jezeli w tym roku zaliczylem Swinice i nie mialem z nia probelmu, to czy moge sie przymierzac na Rysy od strony polskiej na nastepne lato czy raczej cos jeszcze podreptac zanim sie wybiore na Rysy (mam 15 lat)

Cześć. Czy jest jakaś trasa w Tatrach dla kogoś, kto do tej pory łaził tylko po Bieszczadach? :D

Widziałam ludzi idących w kierunku Świnicy z dużymi plecakami (czyli od schroniska do schroniska). Wydaje mi się to karkołomnym pomysłem, żeby chodzić na tego typu szalki z dużym obciążeniem. Przesadzam? Chciałabym podobnie przejść góry, nie chodząc do Zakopca. Jestem drobna, ze względu na kolana potrzebuję kijków przy schodzeniu. Orlą przeszłam ale z mini plecakiem. Proszę o rady!

Nie rozumiem tych komentarzy względem "wielbłądów". Po pierwsze, każdy ma prawo brać w góry co mu się podoba. Po drugie, takim ludziom należy się pochwała, że są przezorni, ponieważ góry błędów nie wybaczają i biorąc pod uwagę nagle zmieniające się warunki atmosferyczne, zabezpieczenie się na każdą możliwość jest obowiązkiem. Tym bardziej dziwi mnie, że komentują w taki sposób osoby, które wydają się być z górami obyte...

LOL, , przez troche przypadek tu trafilem i fajno jest :) Po pierwsze jesli ktos ma problem z ekspozycja lub nie daj Boze z lekiem wysokosci to niech lepiej oglada takie filmy zamiast probowac ;)) Po drugie, kamera nie oddaje rzeczywstosci. Nie jest tak stromo jak widac na filmie...;) Po trzecie, jesli ktos ma srednia kondycje i nie ma leku wysokosci i troche "chocby polazil" to bez problemu zaliczy Swinice. Po czwarte i najwazniejsze. Niezaleznie od tego co napisalem i tego co wam powiedza "znajomi", do gor trzeba miec zawsze respekt....I nawet najlatwiejsza droga moze byc twoja ostatnia jesli nie zachowac maksimum bezpieczenstwa i ostroznosci.....I rozsadku....

Poda ktoś moment gdzie widać "żleb blatona"?

1 podstawowa zasada filmowania czegokolwiek: jak najmniej ruszać kamerą - filmy robione z głowy w większości są po prostu nieoglądalne.

Jakoś nie robi to na mnie dużego wrażenia ale tak czy siak muszę się kiedyś tam w końcu przejść. Nie chcę wykazywać tu jakieś brawury ale przeszedłem Orla Perć i choć muszę powiedzieć, że bardzo mi się podobała to jednak zawiodłem się ale na ludziach przeszedłem ją w wieku 16 lat dziś mam 17 ale żadna z tych straszliwych opowieści się nie sprawdziła. Szlak był naprawdę przyjemny i nie był trudny technicznie jedynym problem jaki można tam napotkać to problem z ekspozycjią jeśli ktoś ją ma. Przeszedłem ją z przyjacielem z mojego rok porostu wychodząc rano mówiąc rodzicom że jadę z kumplem w Tarty i tyle bez zabezpieczeń itp. Wiem zabrzmiało to jak chwalenie ale nie o to mi chodzi, a o to że ludzie przesadzają. Owszem może miałem trochę lepszy start bo urodziłem się w górach i pyrkam po nich od małego no ale ludzie co w tym jest tak strasznego i niebezpiecznego?

brrr...ale burzowe niebo:( burze w TAtrach są okropne kilka przeżyłem

Na świnicy nie ma strasznych miejsc 😜

12:25 wydaję się stromym fragmentem. Babeczka prawie zleciała

Moim zdaniem na odcinku od świnickiej przełęczy brakuje jednego miejsca mianowicie żlebu blatona i to miejsce jest według mnie najtrudniejsze na tej trasie.

osobiście uważam ze najgorszym miejscem jest łańcuch podwójny zaraz przed szczytem , szczególnie jak się idzie z dużym plecakiem, pozostałe trudności nie odbiegają od tego co można zobaczyć na rysach , chłopku , czy chociażby orlej wiec , możne należało od samego początku napisać że nie jest to szlak dla ludzi którzy maja problem z ekspozycją....

Ile przeciętnie kosztują rękawiczki wspinaczkowe bez palców???

Szlak dosyć wymagający. Ale z tego co widać, jak trochę popada, to robi się bardzo niebezpiecznie. Muzyka trochę grobowa... preferowałbym coś weselszego:).

pakowanie się na szczyt z takimi chmurami na horyzoncie nie jest rozsądne

fajne

Fajny filmik kolego, tylko twoje ciągłe gmeranie i poprawianie kamerki jest strasznie denerwujące i psuje cały odbiór.

Swinice to się robi na kaca 🤣😂

w życiu tam nie wejdę xD

Filmy tylko straszą, nie chcę kozaczyć ale łańcuchy to przydają się tam tylko do schodzenia.

Irytuja mnie te łańcuchy i cała otoczka dzisiejszego alpinizmu "turystycznego" jak zwał tak zwał. Kiedyś ludzie naprawdę to robili a góry były przejawem wolności. A dziś ta mega ostrożność i te niekończące kursy i szkolenia i sprzęt...żal wielki