A mi się chce śmiać z obecnych ludzi, wydaje im się, że robota rolnika to taka idylla była. Wszystko ręcznie, wszystko po kosztach - każda złotówka liczona cztery razy. Usadzi miastowy kilka krzaków albo 5m2 warzywek i już zna pracę na roli :) Jak się szło do pielenia zagonu ziemniorów, pole ciągnęło się pod horyzont. Kilka dni w polu, kończyłeś niby robotę ale na początku już zarastało. Trzy kupeczki obornika to rozgrzewka przed śniadaniem. Kto miał więcej zwierzaków tydzień obornik na pole wywoził. Wszystko trzeba było kilka razy przez własnego garba przerzucać. Najpierw z obory na pryzmę, potem na wóz, potem wywieźć na pole i rozrzucić. Po robocie czułeś, że ręce masz jak gibon do samej ziemi. :) A to tylko jedna z dziesiątków prac na gospodarce zanim wyrósł plon i można było cokolwiek na nim zarobić. W obejściach zwykle był pier_dol_nik, rolnik nie nadążał z porządkowaniem. Siły/czasu starczało na najpilniejsze rzeczy. Siew nie mógł czekać, krowy musiały zostać wydojone. W żniwa czekało się na okienko pogodowe - wtedy nie ma że boli, inaczej plon zmarnieje. Wtedy całoroczny wysiłek szedł psu pod ogon. A dla całej rodziny tylko pyry okraszane słoniną i kwiszona kapucha. ;) P.S. Jajka szły na sprzedaż aby na podatki było. P.P.S. Żeromski i jego "Chłopi" - guzik wiedział.
Nie wiem dla czego ,ale pewnie przeoczyłem komentarz. Bardzo wielkie dzięki za ten wpis , zapewne też sprowokowany rozrzucaniem gnoja. To co w nim napisane to dosadne uzupełnienie całej ówczesnej prawdy o życiu gospodarskich dzieci ,młodzieży i dorosłych. To tylko my, uczestnicy tamtego życia ,wiemy że romantyzmu w tym nie było. Jednak pomimo to , zmęczeni i umordowani ostatnią zrzuconą furą siana np. w sobotę, znajdowaliśmy własne chwile na przyjaźń , zabawę i kawalerskie życie. Dziś próżno szukać przykładów takiego życia! Dziś przeważnie wszystko się należy! Pozdrawiam serdecznie !
Cieszę się, że znalazła się kolejna osoba starej daty, która pragnie podzielić się z młodszymi swoim doświadczeniem. Super kanał, dziękuję Panu za kawał dobrej roboty.
Dziękuję bardzo! Nie tak bardzo dawne, lecz jakże inne od dzisiejszych, minione czasy, obfitowały w przykłady , innego sposobu na życie , innego sposobu radzenia sobie z problemami . Rytm dnia często wyznaczała przyroda i zagroda, człowiek nie był taki ważny jak dziś! Staramy się to pokazywać , choć nie zawsze wszystko się może udać i nie wszystko się wie!! Również się cieszę że znajduje to dobry odbiór! Pozdrawiam!
No jasne ! Niby taki niewinny, prosty w obsłudze a tajemnice zwłaszcza odpalania w sobie nosi! I nie jednemu pokazał kły! Ale człowiek z natury uparty jest i wciąż chce go ożywiać! I jak się już do niego dobierze ,to jest szansa na dobrą współpracę! Tyle że nie wiadomo na jak długo! Szczerze mówiąc ,myślałem że filmy albo nie doszły , albo Was nie zainteresowały! To na pewno jest trudna sprawa, pewnie muszą zajść dobre okoliczności żeby zająć się tym tematem! Z kolekcjonerskiej wizji jak się na to patrzy to żal żeby tak dalej było, choć pierwotny zamiar właściciela był świetny ,urządzić taki prywatny skansenowy park traktorów,! Ale jak to w życiu , czasem możliwości ograniczają nawet najszlachetniejsze zamiary! Serdecznie Was pozdrawiam!
Dziękuję! Oj tak ! Z Dzikiem zawsze było nie pewnie i bez pudła z zapasowymi częściami nie było szans! Teraz to już nie jest taki obciążony, to będzie może łaskawszy! Bardzo fajny ten Ursusik co Pan kiedyś pokazał? Pozdrawiam!
świetny film jak zawsze :P musi Pan nagrywać częściej :-) nagra Pan film o taki tradycyjnym chowie zwierząt np czym je futrowano w trzym je trzymano jak je naturalnie leczono
Ładnie to pan pokazał. Bardzo ładnie. Ja mam rozrzutnik dosyć stary i maly. 4 tony ladowności a obornika po zimie jest ze 100-120 rozrzutników. Na pana areał to ręczny rozpierdolnik jest wystarczający hehe. Natomiast na większych kawalkach czlowiek by sie zamordował. Ale energi panu nie brakuje, dzik wiernie pomaga więc da Pan sobie rade. Ale jakiś ciągnik pług to by sie panu przydał. Jedna skiba na dużej odkładni na dyszlu z dwoma kółkami i nikogo nie trzeba się prosić. Łapka w gore leci. Pozdrawiam i zdrówka życze !!!
Dziękuję!No właśnie , co rok odgrażałem się Dzikowi że go zatrudnię do orki i nic ! Kiedyś z tatą oraliśmy , we dwóch było łatwiej przy tym manewrowaniu ! Zobaczymy, może coś na przyszłą orkę z tego coś wyjdzie! Ciepło pozdrawiam!
No i tu Pan ( sorry miało być swojsko), dotknąłeś, mojej tajnej broni! którą noszę w zanadrzu , ale nie wychodzę z tym głośno! Cicho pozdrawiam! @@potomekkasztelana8678
Czasem to już sam też nie wiem w którą stronę to wszystko zmierza,. Na mega rolnictwo przecież nie wszystkich stać ! W 70 latach upadały 2-4 hektarowe, dziś jak Pan mówi 20-40 ha, nie wiem bo nikt głośno nie mówi , jaka jest skala tego zjawiska! Ale na pewno jest faktem, że stabilizacji i równowagi w funkcjonowaniu gospodarstw rolnych nadal nie ma ! pozdrawiam!
Panie Leszku Zdrowych Radosnych Świąt Bożego Narodzenia Wszystkiego Dobrego Pomysłów na Fajne Filmy Np z Orki dzikiem i przynajmniej Kilka razy do roku Filmy z Prac Polowych dzikiem Nie Mówiąc o Kopaniu ziemniaków Dzikiem i Kopaczka Konną Pozdrawiam
Dziękuje serdecznie za obfitość życzeń! Proszę również przyjąć i przekazać całej rodzinie oraz kolegom najlepsze i ciepłe życzenia dobrze przeżytych Świąt Pańskiego Narodzenia, zasłużonego wytchnienia od trudu codziennego życia! A w dobrym zdrowiu i pomyślności zrealizować wszystkie zamierzenia w nadchodzącym Nowym Roku! No i wszelkie maszyny niech sprawnie pracują , w polu nie psują i rolnikowi, caluśki sezon dobrze usługują! Pozdrawiam !
Byl rok ze od grudnia do wiosny 60 roztzutnikow recznie zaladowalem konskiego obornika prosto ze stajni :) Nie ogladalem jeszcze filmiku bo trzeba znalezc wolne 22 minuty by się nim cieszyc , obejrzę to uzupelnie swoj komentarz ...
Każdy kto doświadczył pracy ręcznej z obornikiem na swoich hektarach wie w czym rzecz! Ale przykładów stosowania ręcznej technologii pracy w tamtych czasach w różnych dziedzinach życia, było b. wiele! Skuteczna blokada dostępu do nowych technologii i w końcu ogólna bida , nie jednego młodego odstraszyła od rolnictwa!
Leszek a teraz mozliwosci są , maszyny są a oplacalnosci brak ... Ma pan wolną obórkę ? Nie myslal pan by tam jakąś "gadzinę" postawic ? Przeciez Pan to kocha :) Czy fabryka samochodow malolitrażowych "Fsm" produkowała kosy ? Bo dorwalem ze zlomu ostatniobz takim logiem kosę z 84 roku , widac ze klepana ale jeszcze farba nie zdarta .
Hmm... Z obórki dawnej ,już nie wiele zostało ,to co jest ,zamieszkują kury i były króliki, . Kiedyś miałem jedną sztukę ale w zimę myślałem że mi zamarznie bidula! Z rogatymi kontakt mam ale u kuzynki! Z tą kosą to się zdziwiłem , bo takiego pochodzenia kos nie znam! Jeżeli dobrze odczytane to tylko dwie literki pasują S bo Starobielska i F bo Fabryka i niema K ,bo Kos , której siedziba była najpierw w Wapiennicy a potem w Wilamowicach k/Bielska, za to jest M. Trzeba będzie poszperać bo niewątpliwie trzeba to wyjaśnić!
Dziękuję bardzo ! Miałem okazję być w gminie Dąbrówka w pow, Wołomińskim niedawno w tym miesiącu, widziałem połacie zaoranej ziemi ! Może wśród nich i Waszą?! Serdecznie pozdrawiam!
Fajny odcinek sam tez rozwalam recznie ale mam jeszcze do pana jedno pytanie:czy ten nawoż ktory stosował pan na wiosne dolomitowy nawóz Wapniowo magnezowy to on jest w postaci granulowanej czy w postaci takiej jak zwykłe wapno ?
Sorry , że się nie zgłaszałem ale się internet gdzieś zgubił! Miałem jeden i drugi nawóz wapniowy ale na filmiku były resztki z Działoszyna , to granulat dostępny chyba w 40 kg opakowaniach za około 200 zł/tona. On ma 15-20% magnezu i innych pierwiastków, reszta to węglany, to lepiej sprawdzić ! Natomiast u nas blisko w Siewierzu z kopalni dolomitu można nabyć mielony dolomit o frakcji do-2mm i to jest dobry nawóz ale nie workowany ! Cena mniejsza coś 130zł. /t Mocno się z niego nie kurzy!
Panie Leszku ma pan rację oczywiście dzik ma 1 cylinder ;) jak pan tego dzika tak odpalał to mi się na wspomnienia zebrało jak około 2 lata temu w Superku miałem problem z odpalaniem w zimie stare akumulatory i rozrusznik ruski i superek nie chciał palić tylko yyyyyyyyyyyyy yyyyyyyyyyyyyyyyyyyy yyyyyyyyyyyyyyyyyyyy trzeba było iść po sąsiada żeby szarpnoł nas ursusem 330 tak ja też mam 30 dziestkę ale ona jest pół na pół nasza a pół wujka wiec jest jak by w dostawkę i nie zawsze z niej korzystamy bo stoi u wujka suprek stał wtedy z pługiem przed garażem i był mróz innym razem z tego co pamiętam stał w garażu i palić nie chciał to akurat brat korzystał z 30 stki i szarpnoł superka i odpaliliśmy ale koniec z tym Władziu dostał 12 voltowy akumulator i rozrusznik firmy JUBANA I Pali jak wariat pierwszy bez problemu zapalił przy minus 20 stopni a stary rozrusznik Leży w szafie i co dalej czas pokarze ;)
Mozna wiedziec dokładniej w jakich Psarach pan mieszka? Bo niedaleko mnie są Psary i nie wiem czy napewno w tych bo Psarr jest bardz wiele w polsce! Jezeli dobrze rozumiem ze pan w Psarach mieszka ! Prosił bym o odpowiedz nawet wystarczy mi wojewodztwo
Bardzo mocno przepraszam ,że nie zgłosiłem się z odpowiedzią, zawsze staram się nie ominąć żadnego wpisu a tu masz? Rok minął ! Oczywiście nasze Psary to woj. śląskie ,powiat będziński a regionalnie to Zagłębie Dąbrowskie ,choć jest to nazwa nie geograficzna. Pozdrawiam serdecznie!
Witam Gospodarza. Jak ręcznie wykarczować gęste trzcinowisko? Zalega mi takie w dole łąki teren kiepski na uprawe roślin jadalnych ale dobry pod posadzenie wierzby energetycznej.
Witam ! Pomysł obsadzenia wierzbą energ. bardzo dobry! Ale jak wywalić trzcinę , w jak rozumiem w mokrym podłożu ? ,sprawa trudniejsza jest.! Sadzonka wierzby, jak każda z resztą musi mieć warunki dobrego wzrostu , czyli światło i wodę, Jak już się rozkrzewi po 2 latach to sobie sama da radę , bo będzie dominować i żadne inne rośliny przy niej nie użyją . Jak by był koń i nie zbyt mokro w suchym okresie, to płytki pług kultywator i brona by tu mogła pomóc , po uprzednim wykoszeniu łodyg oczywiście. Jak nie ma konia, to ręczne ,karczowanie jak nieduży kawałek może ma sens,chyba że ludzi dużo to ,szpadle, motyki i teren pod uprawę byłby może oczyszczony. A musi przecież taki być .żeby roślina jak najlepiej się ukorzeniła! Trzcina też pewnie, łatwo nie odpuści ,toteż po oczyszczeniu pola od razu trzeba byłoby zrobić nasadzenie! No i ostatnia sprawa, to osuszyć sztucznie zalewowy teren jak się da , przygotować plantację ,posadzić trzcinę i przywrócić zalewowy teren. Nie wiem czy na coś się przyda moje pisanie, bo przecież doświadczenia w tym nie mam, tylko na swój rozum tak kombinuję! Pozdrawiam serdecznie!!
+Leszek “Żniwiarz” Dobre rady zawsze się przydają. Konia nie posiadam ale kolegę co mi pomoże już tak. Ale chyba zrobię tak bo teren który planuje zagospodarować jest niewielki więc spróbuję zerwać kikuty z korzeniami a następnie przekopać niższe warstwy ziemi
Witam! Teraz rośnie na tym kawałku nawłoć, i nie dopuszcza innych roślin samosiejek drzew (np. brzozy jak obok, albo dzikiej mirabelki co jest najgorszym chwastem ),korzystają z tej obficie kwitnącej nawłoci pszczoły , ale noszę się z zamiarem zaorania pod zboże kiedy uda mi się uruchomić do tego własny a nie najmowany sprzęt! Będzie to około 12 arowy kawałek z którego zboże przeznaczymy dla drobiu a słoma ,? , pewnie zawiozę do krów żywicielek! Pozdrawiam!
W komentarzach do filmu sianokosy- tradycyjnie, przeprowadziliśmy z Panem Henrykiem Ryk miłą i merytoryczną konwersację między innymi na temat ,kos ,koszenia i klepania kosy! Jest to ta część komentarzy, gdzie po wpisie Pana Henryka znajduje się 8 odpowiedzi! To tam jest dużo szczegółów, Uważam że Pan Henryk jest największym autorytetem w tych sprawach! Jego uwagi są b. słuszne i bardzo cenne, sam już z nich skorzystałem i zamierzam dalej skorzystać,! Może uda mi się kiedyś pokazać kilka jego zastosowań w koszeniu! Ale tak naprawdę, to nad taką podręcznikową formą informacji zebranej od wielu, nawet i tych którzy wypowiadali się b. krytycznie, o sposobach i zasadach klepania kosy pewnie należało by pomyśleć! Pozdrawiam
Tak jest ,już się trochę wypowiedziałem wcześniej że należy to zmienić i zatrudnić Dzika jak kiedyś do orki! P.S "szelok to ten z dwoma kołami!? Pozdrawiam!
@@Leszekzniwiarz tak jest dwa koła i dwie skiby miałem kiedyś sama idealnie pasował na rozstaw kół od dzika podczepiałem na łańcuch i ładnie się orało nawet obornik zaorać można było bez problemu! Również pozdrawiam!!
Witam Panie Leszku jeśli dobrze Pójdzie to tak jutro od rana Robota najpierw tato Pojedzie zaorać Pole ja w tym czasie nasmaruje Koło w tym Pługu co został się nam po moim Kochanym Dziadziu który odszedł w 2009 roku ( jak wspominałem nie Lubię słowa dziadek ) i na wakacjach był remontowany po spawany pomalowany zostało go tylko nasmarować i można jechać i mam nadzieję że po tych X X X X X X X X Latach stania pod Płotem i czekania na remont będę mógł się wreszcie nim NACIESZYĆ bo prawdę powiedziawszy ani razu nim nie orałem bo jak byłem mały to tato nim orał Potem w 201którymś został uszkodzony i stał pod płotem i nareszcie będę miał okazję się nim nacieszyć bo Sentyment mam do niego wielki w latach 70 pracował nim mój dziadziu tata i wujkowie więc jest to kawał Historij
Hej! Jak pogoda daje szanse to trzeba skorzystać! No a z tym pługiem co tak czekał pod płotem , to czekał widać na Ciebie no i teraz to będzie to Twój pług i proponuje mu nadać imię od siebie na pamiątkę!
Panie Leszku no niestety w Sobotę tydzień temu nie dałem rady zrobić orki bo ziemia zamarzła i nic ruszyć się nie dało teraz widać poprawę i mam nadzieję że Jutro zrobię tą orkę i będzie koniec bo zostało mi już tylko 22 ary piachu który zawsze zostaje na ostatek ;) Ponadto WŁADIMIREC + Pług po dziadku biorą udział w konkursie !