Тёмный

„Przestań histeryzować. Nic się takiego nie stało” | 7 metrów pod ziemią 

7 metrów pod ziemią
Подписаться 1,3 млн
Просмотров 108 тыс.
50% 1

O doświadczeniach własnych oraz innych kobiet, które poroniły ciąże, opowiada Joanna Frejus - psycholożka, psychoterapeutka i założycielka Fundacji Czułość.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Mój Instagram: / rafal_gebura
Mój Facebook: / 7metrowpodziemia
Mój TikTok: / rafal_gebura
Moja książka: alt.pl/sklep/o...
Współpraca komercyjna: rafalgebura.com | management.rafal.gebura@gmail.com
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
„7 metrów pod ziemią” w formie podcastów:
🎙Spotify 👉 spoti.fi/2UsCz7w
🎙Apple Podcasts 👉 apple.co/2Ksv7ER
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
„7 metrów pod ziemią” to internetowe wywiady o tematyce społecznej. Zaciszna atmosfera garażu sprawia, że rozmówcy wyznają prawdę, na którą nie zdobyliby się w telewizyjnym studiu. Rozmawia Rafał Gębura.
🎥 Wideo: Grzegorz Skonecki
🎵 Oprawa muzyczna: Nice Guys Studio
🎞 Produkcja: Press Play

Опубликовано:

 

27 сен 2024

Поделиться:

Ссылка:

Скачать:

Готовим ссылку...

Добавить в:

Мой плейлист
Посмотреть позже
Комментарии : 651   
@patiql3746
@patiql3746 7 месяцев назад
W swoim nieszczęściu miałam szczęście trafić na niesłychanie wrażliwego i taktownego lekarza. Chociaż moja ciąża była bardzo, bardzo wczesna, to otoczył mnie troską ( osobiście zaprowadził mnie na oddział i zadbał żebym nie trafiła na salę z kobietą w ciąży). Powiedział również słowa, które były dla mnie niesamowicie ważne " rozumiem, że jest pani smutno, bo straciła pani dziecko. Bardzo mi przykro, że nie mogę pomóc ". To właśnie była najważniejsza pomoc. Nic tak nie podniosło mnie na duchu jak to, że ktoś nazwał dzieckiem moje dziecko, które medycznie było przecież dla innych zarodkiem.
@vanessapicollo9278
@vanessapicollo9278 7 месяцев назад
Bo to był zarodek, nazwał to dzieckiem żeby trafić w sferę uczuciową po prostu 🤷
@proroczy_grafit
@proroczy_grafit 7 месяцев назад
I takich lekarzy nam potrzeba. Takich którzy podniosą na duchu
@sylvgree1714
@sylvgree1714 7 месяцев назад
@@vanessapicollo9278 wstydź sie
@ewarudnicka399
@ewarudnicka399 7 месяцев назад
Gratuluję, że TAKI OKAZ Ci się trafił.😢🎉
@vanessapicollo9278
@vanessapicollo9278 7 месяцев назад
@@ewarudnicka399 W sensie, że usłyszałaś coś takiego od lekarza? Jeśli tak to dobrze
@crazyfrytka
@crazyfrytka 7 месяцев назад
Jutro zaczynam 17. tydzień mojej ciąży, to tak na świeżo mogę dorzucić swoją uwagę do tematu poronienia. Konkretniej, do braku świadomości, jak bardzo powszechne jest to zjawisko i że trzeba się z nim realnie liczyć. Powiem na swoim przykładzie. Mam 30 lat, jestem w miarę zdrowa i dbam o siebie, mój Mąż tak samo. Ciąża chciana, obserwowana właściwie od momentu pęknięcia pęcherzyka uwalniającego komórkę jajową. My, do ok. 13 tygodnia ciąży, póki nie zrobiliśmy USG I trymestru (gdzie okazało się, że wszystko jest OK i jednocześnie czas największego ryzyka poronienia już za nami), mówiliśmy o dziecku i naszym zostaniu rodzicami w trybie przypuszczającym. Nie dlatego, że nie chcieliśmy tego dziecka, a dlatego, że poronienie w tym okresie jest jak najbardziej prawdopodobne i nie do przewidzenia. Nie było skakania pod sufit, gdy zobaczyliśmy dwie kreski, nie było wybierania imion, gdy na USG zobaczyliśmy zalążek serca, nie było przeglądania katalogów z mebelkami, gdy tygodnie ciąży zaczęły być dwucyfrowe. Było za to trzymanie kciuków, dbanie o siebie i dużo rozmów o tym, co może się wydarzyć. Wszyscy inni dowiedzieli się o ciąży w 14. tygodniu, gdy najniebezpieczniejszy czas był już za nami i mogliśmy odetchnąć z ulgą. Jak to mówią lekarze: "W I trymestrze nawet, jak się krzywo pierdnie, to można poronić.". I taka jest prawda - od wad genetycznych zarodka po przeziębienie matki, biologia jest bezwzględna i często przerwie ciążę, gdy tylko coś będzie nie tak. Nie oznacza to, że winna jest kobieta, a jedynie to, że jest to bardzo niepewny okres, gdzie nie mamy pełnej kontroli nad tym, czy do tego poronienia dojdzie, czy nie, a często dojdzie pomimo naszych najlepszych chęci i wysiłków. Osobiście martwi mnie to, że tak wiele kobiet/par patrzy na I trymestr jak przez różowe okulary i już od początku nastawia się, że przecież to dziecko za 9 miesięcy przyjdzie na świat. Niestety, rzeczywistość jest o wiele brutalniejsza i pod żadnym pozorem nie można brać tego za pewnik. Widziałam już kilka takich sytuacji i w moim odczuciu brak świadomości powszechności poronień (lub wypieranie tego zjawiska), przekłada się na wiekszą trudność na zmierzenie się z nim, jeśli takie nieszczęście się wydarzy. Proszę mnie źle nie zrozumieć - każdy przeżywa ciążę inaczej i jeśli ktoś ma potrzebę, by dzielić się tą nowiną, marzyć o rodzicielstwie oraz szykować na nadejście dziecka już od samego początku, to niech robi tak, jak serce mu podpowiada. Każdemu według potrzeb. Natomiast moim zdaniem, razem z tą radością i różowymi okularami powinna iść w tandemie świadomość, że ryzyko poronienia jest realne, a na początku ciąży wręcz bardzo duże. Tak niestety jest i już - można jedynie to zaakceptować oraz mieć nadzieję na najlepsze. Tego mi brakuje w rozmowach o ciąży, choć nie tylko, bo ogólnie mam wrażenie, że często ciąża oraz połóg są sprzedawane bardziej "cukierowo", niż jest w rzeczywistości. Czy to wina tabu, lekarzy, czy kobiet, które wolą oszukiwać siebie same i siebie nawzajem - nie wiem, ale moim zdaniem powyższy problem istnieje, a niska świadomość realnego zagrożenia poronieniem w każdej ciąży jest jednym z jego objawów. Mówmy o poronieniach, budujmy tę świadomość, wspierajmy się i (niestety) zrozummy, że jest to smutny, ale częsty koniec wczesnych ciąż. Biologia jest okrutna, ale my nie musimy. ❤
@jakubj5308
@jakubj5308 7 месяцев назад
Mało tego, w wielu przypadkach kobieta nawet nie jest świadoma, że właśnie poroniła. Jest tak, że para stara się o dziecko, ale mija kilka(naście) miesięcy i nic. Otóż w tym czasie do zapłodnienia mogło dochodzić wiele razy, ale właśnie z uwagi na silne nagromadzenie wad, organizm od razu się pozbywa nieudanej próby. Kobieta po prostu myśli, że ma zwykły okres, bo nie "zaskoczyło". Kobiety tracą dużo wiecej dzieci, niż mogłoby się wydawać .
@crazyfrytka
@crazyfrytka 7 месяцев назад
@@jakubj5308 Dokładnie tak.
@Anna-ij2rx
@Anna-ij2rx 7 месяцев назад
dokładnie, tak samo uważam. Jestem teraz pod koniec 7 tygodnia ciąży i robie co moge by jak coś nie mieć do siebie zarzutów, jem zdrowo, nie pije kawy, wypoczywam itd ale dla mnie to dopiero szansa poprostu, nikomu nie mówie tylko mąż wie i nawet jak raz powiedział do mnie w liczbie mnogiej to powiedziałam by tak nie mówił, ja nie przywiązuje się emocjonalnie, poprostu traktuje to jako szanse, że będę miała dziecko ale wiem, że jeszcze dużo może się wydarzyć, choć oczywiście mam nadzieje, że będzie dobrze.
@joannaw.5960
@joannaw.5960 7 месяцев назад
Zgadzam się, ale to same kobiety sobie robią. Spróbuj powiedzieć to, co Ty, czyli, że do poronień dochodzi zazwyczaj bez żadnej winy/wpływu kobiety, że są to powszechne zdarzenia, to zaraz będzie lament, że umniejszasz cierpieniu, bo ktoś poronił w pierwszym trymestrze i to to samo jak obumarcie płodu w 3. Polki mają bardzo często USG w ciąży jak na realia europejskie, bo w wielu krajach jest ich o wiele mniej, stąd też wiedzą, czy poroniły czy nie. Dawniej Polki też miały rzadziej wizyty i przez to często nie wiedziały, że jakakolwiek ciąża była i obumarła.
@monikapala9334
@monikapala9334 7 месяцев назад
No bez przesady że jak się "krzywo pierdnie" to można poronić, nie wiem który lekarz tak mówi... Ja od początku ciąży już jak byłam w 5 tygodniu traktowałam bardzo emocjonalnie moje DZIECKO, powiedzieliśmy o Nim z radością przyszłym dziadkom i bliższej rodzinie i był to piękny czas. Szanuję jeśli ktoś robi inaczej, choć ja osobiście nie wyobrażam sobie że przez cały pierwszy trymestr miałabym być taka "obojętna" i mieć myśli że "to jeszcze nic pewnego", "nie ma się co przywiązywać" itp... mysle ze bardzo wiele bym straciła mając cały czas takie podejście... Oczywiście że jak by była strata to bym ją bardzo przeżyła, ale to chyba normalne i naturalne. A jeszcze co do połogu - ja właśnie nastawiałam się na koszmarny połóg bo cały czas wszyscy o tym mówili, a tymczasem było całkowicie odwrotnie❤
@aniakarcz8179
@aniakarcz8179 7 месяцев назад
Moja mama straciła 6 ciąż, ja się urodziłam siódma i jestem jedynaczką. Kolejnej mogła po prostu nie przeżyć. A ludzie potrafili jej powiedzieć "czemu tylko jedno dziecko? Skrzywdzisz ja, jak masz mieć jedno to lepiej żebyś wogole nie miala" 🙃 A ja się urodziłam dzięki temu, że cała ciążę była na podtrzymaniu, nie dawali jej szans na to, że urodzi żywe dziecko. No i jestem ja 😅
@anezka479
@anezka479 7 месяцев назад
Ludzie powinni zająć się swoimi sprawami, zamiast wchodzić z butami w czyjeś życie. Też mam jedynaka i słyszę często takie opinie, szczególnie od starszego pokolenia. Pozdrawiam!
@aniakarcz8179
@aniakarcz8179 7 месяцев назад
@@anezka479 otóż to. Często nie zna się powodu, dla którego jest tak, a nie inaczej. Podobnie z pytaniami o brak dziecka. Jedne nie chcą, inne nie mogą, a jeszcze inne miały, ale dziecko po prostu zmarło. Ale komentowanie i ocenianie niestety jest na porządku dziennym 😒
@wyslanniknewworldorder9525
@wyslanniknewworldorder9525 7 месяцев назад
@@anezka479 SLAVA UKRAINI!
@wyslanniknewworldorder9525
@wyslanniknewworldorder9525 7 месяцев назад
SLAVA UKRAINI!
@annak5693
@annak5693 7 месяцев назад
@@anezka479 a ja mam trójkę i gdy zaszłam w trzecią ciążę słyszałam że dla 500plus to robię. Ludziom nie dogodzisz nie ma co próbować nawet
@paulina-pas
@paulina-pas 7 месяцев назад
Ciężkie, ale mega potrzebne tematy. Bardzo doceniam ❤
@annag8856
@annag8856 7 месяцев назад
Może nie do końca w temacie, ale warto byłoby poruszyć również kwestię opieki okołoporodowej ogólnie. W Polsce ten temat jest owiany tajemnicą. Trauma kobiet rodzących w oddziałach szpitalnych jest pomijana. Brak znieczuleń, brak empatii ze strony personelu, brak opieki i zapewnienia bezpieczeństwa rodzącym. Tylko w moim otoczeniu mam troje dzieci, które przez zaniedbania podczas porodu były niedotlenione przez co do końca życia będą zmagać się z konsekwencjami. Również teraz, kiedy sama jestem w ciąży i w rozmowach często rozwija się temat opieki położniczej w moim mieście, dowiaduję się, że żeby mieć „fajny poród” muszę po prostu przygotować łapówkę dla położnych w szpitalu. Również moja siostra, a także kilka innych osób, w tym samym szpitalu było celowo „karanych” męczącym porodem za brak wsparcia finansowego położnych na dyżurze. Jestem tą sprawą poruszona i jednoznacznie zbulwersowana. Szczególnie, że osobiście poznałam osoby uczestniczące w tym procederze i bez żenady uważające się za niemalże anioły, które własnymi rękami witają dzieci na tym świecie. To jest obrzydliwe. Myślę że ten temat jest wart poruszania w przestrzeni publicznej, żeby w końcu coś się zmieniło. Żeby wdrożyć jakieś standardy, a dopłacanie do godnej opieki nie było konieczne.
@crazyfrytka
@crazyfrytka 7 месяцев назад
Proszę to koniecznie zgłosić do Rzecznika Praw Pacjenta. Od ładnych lat w całej Polsce walczy się z łapówkarstwem w polskim sektorze zdrowia - do tego stopnia, że w wielu szpitalach przyjęcie głupiego kwiatka czy czekolady może skutkować zwolnieniem, a przynajmniej sporymi nieprzyjemnościami. Taka patologia jak opisana powyżej powinna zainteresować pewne organy. Na pewno nie zaszkodzi podunięcie tego tematu Rzecznikowi.
@rabatacebulowa
@rabatacebulowa 7 месяцев назад
Myślę, że warto w tym miejscu polecić film Dawida Myśliwca na kanale "Uwaga! Naukowy bełkot", który chyba nazywa się "organizm kobiety nie chce być w ciąży". To też jeden z filmów, który pokazuje, że poronienie może zdarza się częściej niż o tym mówimy, a często nawet ciąża sama się "terminuje" nim tak naprawdę kobieta jest w stanie dowiedzieć się, że jest w ciąży. Myślę, że ważne jest, aby o tym mówić i zdać sobie sprawę, że to nie jest nasza wina, że poroniłyśmy, a po prostu tego w jaki sposób nasz organizm jest zbudowany i że jest to coś, co zdarza się częściej niż myślimy. I nie musi za tym stać absolutnie żaden powód
@aloiwaloiw
@aloiwaloiw 7 месяцев назад
Ja w prawie 12 tygodniu trafiłam z krwotokiem z dróg rodnych. Odklejanie kosmówki. Największy problem lekarzy bylo to kto powyciera krew z podłogi. Pielęgniarka na sali powiedziała mi żebym nie płakała, bo co ja sobie myślę, ona poroniła 30 lat temu to ja też mogę. To jest empatia polskich szpitali.
@AdrianR-b4j
@AdrianR-b4j 7 месяцев назад
Rozumiem Twój punkt widzenia, ale oni muszą być znieczuleni na to bo tak to by oszaleli i samo by mieli potworne choroby psychiczne. Oby rodzina wspierała, a lekarze niech leczą.
@KB-lq4dp
@KB-lq4dp 7 месяцев назад
​@@AdrianR-b4j Nic nie stoi na przeszkodzie zeby byli znieczuleni i nie przejmowali się tym osobiście, a jednocześnie byli na tyle profejsonalni i mieli otwarta głowę na to, że być może ktoś przeżywa swoją największą tragedie i należy uważać co w jaki sposób się do takiej osoby mowi.
@paulal4801
@paulal4801 7 месяцев назад
​@@AdrianR-b4jnie zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Przeżyłam to, taktowny i delikatny był dla mnie nawet anestezjolog mężczyzna, trzymał mnie za rękę podczas łyżeczkowania, zajrzał do mnie też po zabiegu. Położne były dla mnie aniołami. Można być znieczulonym ale dalej mieć w sobie empatię i takt
@s2edsa-io2cd
@s2edsa-io2cd 5 месяцев назад
sa znieczuleni bo za dlugo w tym siedza a to niepowiedzialbym ze super praca no sory czlowiek tak ma ze gdy juz sam sobie nie radzi to musi odreagowac na kims wazne by nagloscic problem ale nie robic problemu z nich
@agnieszkakostka3439
@agnieszkakostka3439 7 месяцев назад
Poroniłam w trakcie pandemii. Trafiłam do szpitala z nie najlepszą opinią w Mińsku Mazowieckim. Miałam zakażenie organizmu. Myślałam, że to koniec. Jestem wdzięczna jak się mną zajęli. Nie usłyszałam niepotrzbnych słów, żadnych zniesmaczonych min, fochów, podniesionego głosu. Dostałam pokój dla siebie. Opiekę i słowa, które wtedy były potrzebne. Bardzo pomogła mi mloda pielęgniarka. Pomogla pożegnać się z synem, wspomniała o Fundacji Tęczowy Kocyk, omówiła procedury w urzędzie i ewentualny pogrzeb. Jestem jej bardzo wdzięczna i szpitalowi, że nie mam takich doświadczeń.
@Włóczykijka83
@Włóczykijka83 7 месяцев назад
Dziękuję za mocny wywiad. Ciężki i rozległy temat. Mamy XXI wiek a w niektórych jeszcze miastach ginekologia leży i kwiczy jeśli chodzi o tematy poronień. Ja miałam usuwaną ciążę w 13tyg z powodu obumarcia. Na szczęście nie w Polsce. Dostałam leki i wróciłam do domu ale cały czas byłam pod kontrolą lekarza z kliniki. Było dokładnie tak jak miało być. Żadnego łyżeczkowania, leżenia na sali z ciężarnymi lub z mamami z dziećmi. Własny dom. Moja mama jest położną i dlatego czułam się w tej tragicznej sytuacji po prostu lepiej. Plus opieka psychologa zaraz po. Bardzo bym chciała żeby w Polsce dużo się zmieniło.
@Irlandzkiezacisze
@Irlandzkiezacisze 7 месяцев назад
Wspolczuje kazdemu kto doswiadczyl takiej straty. Moja znajoma ostatnio to przezywala, nie wiedzialam kompletnie jakich slow uzyc ale po prostu bylam. Teraz po tym wywiadzie mam wiecej wiedzy, zrozumienia I empatii. Dziekuje
@Ludek-Internetowy
@Ludek-Internetowy 7 месяцев назад
Ja nie rozumiem po kija się tym chwalić w internetach Bo tak to trochę wygląda To jest tak prywatna i osobista sprawa ze obciach nawet
@zvzv88
@zvzv88 7 месяцев назад
​@@Ludek-InternetowyWłaśnie po to żeby edukować innych w jaki sposób wspierać i żeby pokazać osobom, które się z tym zmierzyły że nie są same i nie jest to temat, którego należy się wstydzić. Widocznie nie oglądałaś/oglądałeś ze zrozumieniem.
@Ludek-Internetowy
@Ludek-Internetowy 7 месяцев назад
@@zvzv88Nie o wszystkim należy informować odrazu cały świat Ale kto co lubi Ale chyba nie skumales sensu mojej wypowiedzi
@zvzv88
@zvzv88 7 месяцев назад
@@Ludek-Internetowy Możliwe że nie skumałam, ale myślę że jak Ci się film nie spodobał to wystarczyło go wyłączyć, a nie podważać od razu sens jego powstania. Miłego dnia
@Ludek-Internetowy
@Ludek-Internetowy 7 месяцев назад
@@zvzv88 Umieszczając film w internetach i nie tylko narazasz się na krytykę Pozdrawiam i życzę miłego dzionka
@lidkarad8741
@lidkarad8741 7 месяцев назад
Gdy byłam w ciąży, to idąc do lekarza zawsze bałam się, że serduszko przestanie bić....dziś moje serduszko ma prawie 5 latek.
@beatajanczura1099
@beatajanczura1099 7 месяцев назад
Dziekuje za ten wywiad. W moim przypadku bardzo potrzebny bo w ubiegly piatek stracilam swoja ciaze , 8 tydzien , diagnoza - puste jajo płodowe. Mialam zabieg. Cieżko przezyc cos takiego w swoim zyciu. Sciskam mocno wszystkich, ktorzy doswiadczyli takiej straty w zyciu ❤️
@BadGirl12526
@BadGirl12526 7 месяцев назад
Po kilku latach będzie lepiej. Nie załamuj się . Straciłam 2 ciąże kilka lat temu, teraz jest już lepiej
@weronikanowak5600
@weronikanowak5600 7 месяцев назад
Życzę dużo siły!
@JeremyOzzyriusz
@JeremyOzzyriusz 7 месяцев назад
powodzenia i dużo wytrwałośći!!!!
@karolinajereczek8264
@karolinajereczek8264 7 месяцев назад
Ja byłam teraz też w identycznej sytuacji
@paulal4801
@paulal4801 7 месяцев назад
Beatko, ja w taki sposób straciłam pierwsze maleństwo w sierpniu ubiegłego roku. Aktualnie jesteśmy w 21 t.c. i nasza córeczka jest zdrowa jak rybka 😊 przytulamy Cię, jeszcze będzie pięknie ❤️
@alicjazak7689
@alicjazak7689 7 месяцев назад
Polecam obejrzeć ten wywiad każdemu " mądremu " wujkowi, dziadkowi, babci, sąsiadowi którzy nie mają zielonej pojęcia o tym co się dzieje w życiu osoby która nie dość że ma problem z zajściem w ciążę a później doświadczenia poronienia!
@ewelinamachowska
@ewelinamachowska 7 месяцев назад
w punkt!
@wojciechkrol7667
@wojciechkrol7667 6 месяцев назад
Tylko zastanawia mnie to ze osoby które są za aborcja mowia ze to tylko płód, a kobiety które poronily mowia ze utraciły dziecko , to przecież jedno drugie wyklucza
@kasiasowik7626
@kasiasowik7626 6 месяцев назад
​@@wojciechkrol7667nie wyklucza, normalnie jest to płód tylko osoby które cieszą się i oczekują sobie już wyobrażają dziecko i tak też o nim mówią. Hormony nimi kierują, mają prawo tak sobie mówić.
@wojciechkrol7667
@wojciechkrol7667 6 месяцев назад
​@@kasiasowik7626 to niech zwolenniczki aborcji zamkną jadaczkę bo jest to hipokryzja że jest to plod
@wojciechkrol7667
@wojciechkrol7667 5 месяцев назад
@@agabasia5204 protekcjonalny ton ? Nienawidzę ludzi fałszywych, którzy mówią tak jak im sytuacja nakazuje , jak kameleony
@zaneczka2488
@zaneczka2488 7 месяцев назад
Pytanie do obrońców życia poczętego-dlaczego te kobiety nie otrzymują zasiłku pogrzebowego? Skoro uważacie,że kilku dniowa zygota to człowiek? Dlaczego nie można tez pochować takiego dziecka z ceremonią pogrzebową? Hipokryzja?
@orbitka07
@orbitka07 7 месяцев назад
Jeśli zbadasz genetycznie płeć i zdecydujesz się na pochówek,bo tak, możesz normalnie pochować dziecko z całą ceremonią, to możesz dostać zasiłek pogrzebowy.
@attaeight9187
@attaeight9187 7 месяцев назад
Jestem za tym aby można było pochować, i jeżeli ktoś się na to zdecyduje, to zasiłek pogrzebowy też powinien mu przysługiwać, choć może mniejszy, bo koszty też będą mniejsze - nie ma przygotowania ciała bo ciało było zbyt małe by je odzyskać, a nawet jeżeli odzyskano to raczej jego przygotowanie nie wygląda tak jak przy śmieci po urodzeniu. Przy czym o utracie kilkudniowej zygoty kobieta raczej nie wie, więc raczej nie dotyczyłoby to takiej sytuacji, ale już w przypadku kilkutygodniowego zarodka nie widzę problemu.
@karolinakramkowska3918
@karolinakramkowska3918 7 месяцев назад
Jest taka możliwość tylko od któregos tygodnia bo wówczas to ma sens. Mam na mysli to, że jesli zarodek ma 5mm to się go nie zidentyfikuje w krwawieniu ale jest opcja chowania nienarodzonych dzieci.
@zaneczka2488
@zaneczka2488 7 месяцев назад
@@orbitka07 przecież to dziecko-więc po co badania? Dziecko ma nazwisko i to tyle. Widocznie tak miało być i nie potrzebuje płci-bo to chore.Z drugiej strony które kliniki robią badania kilkudniowej zygoty?
@attaeight9187
@attaeight9187 7 месяцев назад
@@karolinakramkowska3918 Jestem ciekawa czy bywa wtedy możliwy pogrzeb "symboliczny"? Jak wtedy gdy ktoś po urodzeniu zmarł ale z jakiegoś powodu nie ma ciała? (bo np. osoba zginęła w pożarze czy wybuchu i nie pozostały kompletne szczątki)
@Natalia.Jermak
@Natalia.Jermak 7 месяцев назад
Mam 28 lat. Stracilam 2 ciąże. Tak bardzo wyczekane, wymarzone. Jak o tym słucham to wszystkie uczucia, emocje wracają. Mimo ze mineło juz 2 lata i udało sie urodzić zdrową córeczkę. Moje 1 poronienie zaczeło sie w 8 tygodniu. Rano poczułam dziwny ból podbrzusza, ale bóle brzucha w ciąży często są normalne. Miałam złe przeczucie. Po 3 godzinach zauwazyłam krew na bieliźnie. Juz wtedy wiedziałam co sie dzieję, ale ciągle miałam nadzieję. Odrazu pojechaliśmy do szpitala. Tam ze łzami w oczach w milczeniu patrzyłam na ekran monitora. Pani doktor wtedy powiedziała mi że zarodek jest mniejszy niż powinien być, że serduszko bije... ale żebym nie robiła sobie nadziei. Nie wydałam z siebie żadnego dźwięku. Wyszłam stamtąd płacząc, na korytarz gdzie czekał mój mąż i rownież zaczął płakać. Wrociliśmy do domu gdzie wszystko zaczęło sie rozkrecać. Wieczorem ponownie pojechaliśmy na izbę przyjęć, żeby dowiedzieć się że moje dziecko już nie ma tętna. Musiałam wręcz dopytywać się co teraz. Nikt nie mówił mi żadnych konkretów. Traktowali mnie ozięble, jak kolejny numer pesel i nic wiecej. Tylko jedna pani pielęgniarka bardzo mnie wspierała. Nie mówiła dużo. Ale trzymała mnie za ramię gdy lekarz mi tłumaczył co dalej. Miałam do wyboru zostać w szpitalu i mieć łyżeczkowanie. Albo jechać do domu i czekać. Ostatnie czego chcialam to leżeć w szpitalu sama w czasie covida. Wróciliśmy do domu gdzie dosłownie wyłam w poduszkę całą noc, pozniej cały dzień. Pamiętam że w szpitalu zapytałam kiedy bede wiedzieć czy to już i co zobaczę w toalecie. Uslyszałam zę bedzie sporo krwi ale nic nie zobaczę. To nie prawda. Widziałam, widziałam zarodek. Cały pęcherzyk z maleńką skręconą pępowiną... nie mogłam pogodzić się z tym że to sie dzieje. Łapałam w ręce to co ze mnie wypadało. Nie chciałam odpuścić. Ból psychiczny nie do zniesienia. Miałam wrażenie że to jest sen. Że się z niego obudze i bede dalej w ciąży. Cały proces trwał kilka dni. Jeszcze 1 byliśmh w szpitalu gdzie znów traktowano mnie ozięble. "Jesteście młodzi, prosze sie starać, zdarza się". Od bliskich osób usłyszałam że to jeszcze nie było dziecko, że dobrze że teraz a nie pozniej. Dla mnie było i zawsze będzie moim pierwszym dzieckiem. Najgorsze było poczucie osamotnienia. Czułam się jakbym byla jedyna na swiecie ktorej sie to przydarzyło. Przez to że jest takim tematem tabu, że się o tym nie mówi. Szukałam osoɓ z podobnymi doświadczeniami. Bardzo mi to pomogło a nie tak jak twierdziliśmy niektórzy że tylko sie dołuje i po co czytam te historie. Koniec końców okazało się ze mamy duże problemy z utrzymaniem ciąży, musielismy się leczyć. Cała moja ciąża obkupiona masą leków i zastrzyków oraz ogromnym strachem który towarzyszył mi 9 miesięcy. Aż dostałam swój cud w ramiona. Dopiero wtedy przestałam się bać. Jeśli czytają to te które tego doświadczyły.. wiedz że rozumiem Twój ból. Wiedz ze to nie był tylko zlepek komórek. Masz prawo się tak czuć, pozwól sobie przeżyć żałobe i nie poddawaj się. Szukaj przyczyny, szukaj lekarza który cię nie zbagatelizuje. Każdą z was tulę mocno ❤
@edytae.lawniczek830
@edytae.lawniczek830 7 месяцев назад
Uwielbiam Panią Joannę. Super że zgodziła się przyjść do programu i opowiedzieć swoją historię
@Alinasinging
@Alinasinging 7 месяцев назад
doświadczyłam poronienia w wieku 22 lat. nie wiedziałam, ze jestem w ciąży, dowiedziałam się ze ono miało miejsce już po. byłam na antykoncepcji i nagle dziwnie, nie w terminie zaczęłam krwawić i zdecydowanie bardziej obficie niż zwykle. wyszłam z założenia, ze pójdę na kontrole do lekarza to sprawdzić. lekarz był bardzo, ale to bardzo taktowny i wytłumaczył mi wszystko. nie ukrywam, ze przeleciała mi w momencie krwawienia myśl przez głowę, ze może byłam w ciąży i właśnie doświadczam poronienia, więc ta informacja nie była dla mnie wielkim szokiem, ale i tak zareagowałam... śmiechem. ten dzien sam w sobie był dla mnie bardzo trudny z innego powodu, więc to było taka wisienka na torcie. cale szczęście, moje ciało pozbyło się tkanek samo z siebie. w tamtym momencie mojego życia zdecydowałabym się na wycieczkę za granice w celu usunięcia ciąży, także poczułam również ulgę, ze moje ciało samo z sobie pozbyło się "problemu". ale do sedna. jestem osoba, która podchodzi do życia konkretnie. dla mnie to nie było dziecko, tylko plod. i za każdym razem jak ktoś mówił "dziecko" poprawiałam na płód. gdybym jednak miała wybrać, wybrałabym wizytę w szpitalu i usunięcie zabiegowe płodu, nie tabletki. nie chciałabym być w domu. chciałabym od razu udać się do szpitala i zakończyć ten proces jak najszybciej. to co się stało uderzyło mnie 5 lat pozniej i wtedy rozwniez przeszłam kryzys. wcześniej tylko uczucie ulgi. wtedy właśnie potrzebowałam to przegadać, cale szczęście byłam już w terapii, więc przeszłam przez co całkiem gładko. teraz, lata później planując świadoma ciaze wiem, ze wybierając ginekologa do prowadzenia ciąży zapytam, czy ma on podpisana klauzule sumienia (nie chce, żeby w takim wypadku był moim lekarzem), nie będę nazywać we wczesnych etapach ciąży płodu dzieckiem, ale właśnie płodem, bo to płód. a wcześniej, blastocysta. nie będę tez ogłaszać ciąży przez długi czas. a jeżeli przydarzy mi się to po raz drugi od razu wybiorę opcje chirurgiczna. dlaczego? po po prostu nie chce na to patrzeć. chce się obudzić po wszystkim.
@babajaga4860
@babajaga4860 7 месяцев назад
Żal mi ciebie, bo chyba masz za nic życie. Popisujesz się swoim światopoglądem.
@Alinasinging
@Alinasinging 7 месяцев назад
@@babajaga4860 moje życie, moje ciało i mój wybór. Zlepek komórek nie będzie dyktował jaki tor obierze moje życie
@ronidm7052
@ronidm7052 7 месяцев назад
Dlatego ja wybrałam sztuczną menopauzę. Nie ma opcji zajść w ciążę:)
@ronidm7052
@ronidm7052 7 месяцев назад
​@@babajaga4860nie każda kobieta chce się dusić w pieluchach. Dobrze że jest odpowiedzialna i nie chce skazywać siebie na cierpienie i nie chcianego dzieciaka które całe życie by spędziło w bidulu😅 W polskim piekle niestety kobiety nie mogą przejść usunięcia macicy ani jajników na żądanie. Ja mam 20 lat i wybrałam sztuczną menopauzę 😊
@Alinasinging
@Alinasinging 7 месяцев назад
@@ronidm7052 jeżeli to jest decyzja podjęta świadomie i na bazie konsultacji z lekarzem, wspólnie doszliście do wniosku że to najlepsza opcja dla Ciebie, to uważam, że świetnie! Każda kobieta powinna podejmować decyzje najlepsze dla siebie ♥️
@agadziarka3297
@agadziarka3297 7 месяцев назад
Genialny wywiad 😍 jak zwykle wielka klasa i czułość i dobro dla każdego człowieka Panie Rafale. Szacunek i podziekowanie.
@AS-dv5hv
@AS-dv5hv 7 месяцев назад
Nie zgadzam się z Panią w kwestii, że tabletki poronne nie są dawane do domu tylko dlatego, żeby nie wykorzystać je w innym celu, np wywołanie poronienia zdrowego płodu. Trochę z góry założona teoria "współczesnej kobiety". Proszę sobie wyobrazić kobietę, która jest chora np na chorobę dwubiegunową . Lekarze na oddziale ginekologicznym nie mają zazwyczaj wiedzy na ten temat. Taka kobieta wraca do domu z tabletkami i nie mamy wtedy stuprocentowej pewności że je po pierwsze zażyje a po drugie ten czas poronienia nie pogorszy jej stanu zdrowia psychicznego. Jeszcze inna kwestia to na przykład hemofilia i wiele wiele innych rzeczy. Bardzo dobrze że ten proces jest przeprowadzany w szpitalu. Serdecznie Panią pozdrawiam❤, bardzo fajny wywiad.
@abcdef-ii6og
@abcdef-ii6og 7 месяцев назад
Jest to temat, który mnie bezpośrednio nie dotyczy, ale piszę pracę magisterską o utracie ciąży i występowaniu/ nasileniu objawów ptsd i depresji. Mam taką refleksję, że jest to niesamowicie przykre, że społeczeństwo wie tak mało na ten temat, a przecież 1 na 5 ciąż zakończy się w 1 trymestrze. Chyba najbardziej rażące jest dla mnie to podejście medyków, którzy oczywiście próbują też chronić siebie, ale jednak każdemu należy się zbiór podstawowych informacji o tym czego się spodziewać, jakie przysłygują prawa czy udogodnienia. Możnaby naprawdę wiele o tym pisać (co w sumie zresztą robie i to nawet nie w tym komentarzu 😅). Trzymam kciuki za każdą osobę, która musiała zmierzyć się z tą trudną sytuacją.
@artemisu7983
@artemisu7983 7 месяцев назад
Ja niestety tego doświadczyłam. W około 8tc dowiedziałam się że zarodek obumarł i mój lekarz od razu wysłał mnie do szpitala. To był szok bo nie miałam żadnych objawów, że coś jest nie tak. Bardzo z mężem to przeżyliśmy, bo była to ciąża wyczekiwana. Kiedy zgłosiłam się do szpitala na samym początku spotkałam się z dużo znieczulica. Lekarz stwierdził, ze skoro mam już jedno dziecko to ta ciąża nie jest problem. Tak wyszło o tyle. Nie chciano mi dać żadnych środków higienicznych typu podpaski dobrze, że wzięłam ze sobą. Po zaaplikowaniu tabletek musiałam czekać na korytarzu na łóżko. Jak już w końcu dostałam miejsce to na sali ze mną były cztery kobiety, które non stop śmiały się i rozmawiały a ja zwołałam się z bólu. Kiedy przyszła pielęgniarka poprosiłam o środki przeciwbólowe, bo ból był nierozniesienia usłyszałam, że ma boleć i sobie poszła. Ból jednak się nasilił tak bardzo, że musiałam sama iść przez cały korytarz (przycisk nie działał) do pielęgniarek z prośbą o dostanie czegoś i łaskawie mi dano. Pamiętam jak bardzo chciałam spokoju jednak i na sali i na korytarzu (drzwi były cały czas otwarte) był hałas. Dostałam słoik jak będe chciała skorzystać z toalety, ale się nie odważyłam szczerze mówiąc. Zabieg miałam dopiero po 20. Przed nim miałam robione USG i lekarz kazał mi zdjąć bieliznę przy drzwiach a już mocno krwawiłam i przez całą salę musiałam przejść z zaciśniętymi nogami i stresem żeby „nic nie wypadło” bo lekarz powiedział że „nie będzie Pani gaci w ręku trzymać”. PO zabiegu poprosiłam czy o szklankę gorącej herbaty albo wody bo nic od dnia wczorajszego nie jadłam i piłam a na sali było zimo to usłyszałyśmy że powinnam z domu sobie zabrać bo teraz nie dostanę. Tak samo było jak poprosiłam o środki przeciwbólowe „Pani limit wyczerpała i trzeba było z domu zabrać”. Byłam w totalnym szoku jednak po tych traumatycznych przeżyciach nie byłam w stanie się wykłócać. Nie miałam na nic siły. Rano przy obchodzie lekarze przy innych pacjentach nazywali mnie „tą od wylyzeczkowania. Przez całą te sytuację nabawiłam się depresji i zespołu stresu pourazowego i do tej pory jestem pod opieką psychiatry. Pamiętam że rzucono mi od niechcenia „no jest psycholog to może sobie Pani skorzystać”. Tragedia. Co do badań to bardzo często o nich powtarzano i pytano czy nie chce ich zrobić, bo oczywiście są to badania PŁATNE około 1500 zł.
@zywiacieslak4719
@zywiacieslak4719 6 месяцев назад
😢
@katarzynachojnacka3927
@katarzynachojnacka3927 7 месяцев назад
Kiedy rodziłam moja martwa córkę mój partner był ze mną przez cały pobyt na oddziale ginekologicznym. Było to 12 lat temu. Instytut Matki i dziecka w Warszawie dziękuję !
@NoName-sv1sk
@NoName-sv1sk 7 месяцев назад
Jestem pielęgniarzem i z całego serca przepraszam ale takie osoby powinny mieć zakaz wykonywania zawodu. „Stare” pielęgniarki i lekarze którzy myślą że są „bogami” i mogą wszystko. Powinni ze zwierzętami pracować w lesie. Dobrze, że takie osoby już odchodzą i młodzi ludzie inaczej podchodzą do tego zawodu i do człowieka.
@lilsee4749
@lilsee4749 5 месяцев назад
Szkoda by było zwierząt
@majlel-landia7823
@majlel-landia7823 5 месяцев назад
Staraliśmy się z żoną 3 lata, podeszliśmy po tym czasie do in vitro. Trafiliśmy do kliniki na której tylko zależało na pieniądzach byliśmy zdruzgotani że to nas dotyka, procedura zupełnie nie udana. Po roku postawiliśmy na top klinikę w stolicy procedura się powiodła uzyskaliśmy wymarzoną ciąże nasze kochane dziecko w drodze byliśmy mega szczęśliwi do czasu zachorowania na covida ciąża przerwana w 20 tygodniu serce maluszka się zatrzymało. Był to tragiczny czas wywołanie porodu martwego dziecka. Na dzień dzisiejszy po 8 latach starań walki procedur kolejnych mamy naszą wyczekaną córkę.
@0.mooncake.0
@0.mooncake.0 7 месяцев назад
Bardzo ważny temat! Dzięki za ten film
@____Ga
@____Ga 7 месяцев назад
Lekarze i położne używają profesjonalnych określeń- zarodek, płód, rodzaje poronienia mają swoje definicje. Personel medyczny używa technicznego języka ponieważ zawiera on wiele informacji na temat ryzyka dla pacjentki i sposobu postępowania. Jestem zdziwiona , że nie ma żadnej wdzięczności dla personelu medycznego, który opiekuje się pacjentkami. Opieka okołoporodowa w Polsce jest naprawdę na wysokim poziomie.
@DorotaKovac
@DorotaKovac 7 месяцев назад
Dziękuję bardzo za wspaniały wykład 😢
@wpr7726
@wpr7726 7 месяцев назад
To jest nieludzkie jak to wygląda. Sama to przeszłam w zeszłym roku. Okropny ból. I jeszcze problem z zabezpieczeniem materiału do badania płci. Przed całym zabiegiem pytali czy potrzebuję psychologa. Powiedziałam, że na ten moment nie, ale po całej procedurze nie wiem. Psycholog jest tylko do piątku, w weekend nie ma, więc mogę skorzystać tylko przed zabiegiem. Największym wsparciem była dla mnie kobieta z pokoju. Partner mnie zostawił samą. Przestał się odzywać. Ból taki, że prawie zemdlałam , wymiotowałam śliną, bo nic nie mogłam jeść cały dzień. Wróciłam do domu, a u sąsiadów małe dziecko płakało... Teraz jestem w trakcie badania płci, bo wcześniej otrzymywałam informację ze szpitala, że nie wydają materiału do badań. Ja zdecydowałam, że nie będę robić badań , dlatego płód nie został zabezpieczony. Zresztą nie dałabym rady sama zorganizować takiej procedury. Zawieźć materiał i podjąć takie decyzje. Szpital powinien umożliwić wykonanie takich badań na oddziale, albo współpracować z laboratoriami. Gdzie po poronieniu mam przegotować pojemnik i sama to zawieźć. Teraz po ponad pół roku udało mi się zorganizować takie badanie.
@h-oc9vd
@h-oc9vd 7 месяцев назад
mam nadzieję że nie jesteś już tym związku
@wpr7726
@wpr7726 7 месяцев назад
@@h-oc9vd nie, ale on by chciał się przyjaznić.
@stokrotka5874
@stokrotka5874 7 месяцев назад
A ja nie miałam pojęcia że istnieje coś takiego jak możliwość ustalenia płci po poronieniu. W 2014 roku nikt nigdzie o tym nie mówił i nie pisał 😢 Czuję że to miał być chłopiec, ale prawdą jest to że nie dowiem się już nigdy.. Ps: Przykro mi z powodu Twoich przeżyć 🙁
@danielmichalski94
@danielmichalski94 7 месяцев назад
@@stokrotka5874 Sprawdzenie kodu genetyczngo pod kątem wykrycie pary chromosomów XX bądź XY. Nie znam ceny, ale obstawiam że takie badanie od kilkudziesięciu lat na zachodzie jest niemal rutyną w laboratoriach, w Polsce może jest inaczej.
@wpr7726
@wpr7726 7 месяцев назад
@@stokrotka5874 przykro mi , że nie miałaś takiej szansy.
@sexonthebeach905
@sexonthebeach905 7 месяцев назад
Dlatego krąży stwierdzenie, że czeka się pierwszy trymestr, zanim się komuś powie że jest się w ciąży... Ale już pomijając tą kwestię, straszne dla mnie są warunki w jakich kobiety tracą ciążę. Sama leżałam na patologii ciąży, gdzie na sali leżała z nami kobieta po cc z maluszkiem. Bo nie mieli chwilowo miejsca gdzie idziej. Ty się martwisz, czy w ogole urodzisz, a tu masz kobietę z maluszkiem..... To było ciężkie. A do tego jeszcze jak któraś roni na sali z kobietą, ktora ma już swojego bobaska to już w ogóle jest barbarzyństwo.
@tintratak391
@tintratak391 7 месяцев назад
Byłam po drugiej stronie, położono mnie w sali z kobietami które roniły na jedną noc bo po prostu nie było chwilowo miejsc na oddziale poporodowym. Niestety kobiety często rodzą w podobnych terminach przez co oddział raz jest przepełniony a raz świeci pustkami i wydaje mi się że niewiele można z tym zrobić - no może poza odciążeniem szpirali poprzez znormalizowanie porodów domowych i ronienia w domu.
@juliakowalska4853
@juliakowalska4853 7 месяцев назад
Ja miałam odwrotnie . Leżałam z kobieta na tym samym oddziale . Ja w ciąży do porodu już tyko pare godzin , a ona była po stracie dziecka,rodziła martwy płód .opowiadała mi o tym pod czas jak ja byłam w ,, trakcie porodu „
@magdalenak.9517
@magdalenak.9517 6 месяцев назад
@@juliakowalska4853bardzo smutne, że położyli te kobietę razem z kimś kto zaraz przywita maluszka 😢
@krytyczka
@krytyczka 17 дней назад
Komentarz sprzed pół roku ale odniosę się bo ja dopiero teraz trafiłam na ten film ..czyli miesiąc po poronieniu ciąży bliźniaczej..w 16. tygodniu. Więc my z mężem owszem czekaliśmy do samego końca pierwszego trymestru, badania USG i prenatalne świetne, wszystko idealne ...i 3 tyg później na zwykłym USG kontrolnym ta wiadomość...w szpitalu położna powiedziała mi , że dzień przede mną mieli pacjentkę , która straciła ciążę w 22. tygodniu...więc tak .. dochodzę do wniosku, że najlepiej to nie mówić nikomu nic do samego końca.. oczywiście to nie jest możliwe bo w pewnym momencie nawet jak nic nie powiesz to brzuch jest mocno widoczny , plus kobieta może mieć liczne silne dolegliwości, które zmuszają ją np. do wzięcia zwolnienia lekarskiego....ja bardzo żałuję, że moja szersza rodzina się dowiedziała bo w ten weekend muszę pojechać na dużą uroczystośc z ich udziałem i perspektywa zobaczenia się z nimi (którzy widzieli) mnie przeraża....
@zychmalgorzata1699
@zychmalgorzata1699 6 месяцев назад
Chciałam opowiedzieć mój przypadek, ciąża nie rozwijała się w 6 tygodniu była do usunięcia, wypełniłam papiery, potem USG i co serce bije , ciąża do utrzymania. Ale łożysko przodujące i krwotoki do 5 miesiąca ciąży. Więc często byłam w szpitalu doszło do tego że bałam się chodzić do łazieni , gdy byłam w 15 tygodniu ciąży ordynator powiedział przy wszystkich pacjentkach w sali że z tego czyli mojej ciąży nic nie będzie. Miałam już w ciąży depresję , lęk, schudłam w ciąży 10 kg, dziecko ma już 2 lata atak nie do końca się pozbierałam , po horrorze w ciąży.
@slaviki1778
@slaviki1778 7 месяцев назад
Doświadczyłam tego dwukrotnie… obecnie jestem w trakcie drugiego poronienia, na szczęście tym razem nie musiałam mieć kontaktu ze szpitalem. Po pierwszym razie dostałam wypowiedzenie w pracy z powodu nieobecności i przyznania się, że moje zwolnienie lekarskie jest spowodowane poronieniem. Teraz usłyszałam, że niepotrzebnie sobie robiłam testy ciążowe i się nastawiłam, bo przecież mogłam nie wiedzieć. I generalnie jestem wariatką, która robi test ciążowy w dniu spodziewanej miesiączki, że w ogóle to za wcześnie i że jestem zbyt proaktywna w tym temacie i generalnie sama sobie jestem winna i najlepiej mam o tym nie mówić, bo to powoduje dyskomfort, ludzie nie wiedzą jak zareagować. Brak mi słów…
@justynaostanek8862
@justynaostanek8862 7 месяцев назад
Bardzo mi przykro, że z takimi reakcjami się spotykasz. To straszne. Nie wyobrażam sobie nawet jak się musisz czuć w takim trudnym momencie słyszeć takie teksty.
@nieznanainielubiana
@nieznanainielubiana 7 месяцев назад
To przykre😔 To nie z Tobą jest coś nie tak tylko z tymi ludźmi, którzy nie mają w sobie empatii
@wyslanniknewworldorder9525
@wyslanniknewworldorder9525 7 месяцев назад
@@nieznanainielubiana Powiedz to biednym Ukraincom! O nich tez sie trzeba martwic.
@nieznanainielubiana
@nieznanainielubiana 7 месяцев назад
@@wyslanniknewworldorder9525 co mają Ukraińcy do tematu?
@wyslanniknewworldorder9525
@wyslanniknewworldorder9525 7 месяцев назад
@@nieznanainielubiana Otoz wszystko. Oni sa teraz wazniejsi.
@marcinkrol564
@marcinkrol564 7 месяцев назад
Super film i bardzo wartościowy ale nie do końca rozumiem dlaczego ta Pani nie używa wprost słowa "kobieta" na określenie, że jest w ciąży a używa słowa "osoba" tak jakby mężczyzna mógł zajść w ciążę
@lusi5809
@lusi5809 7 месяцев назад
Powiedziała przecież, że nie wszystkie kobiety identyfikują się z płcią żeńską
@mateuszcwirko5984
@mateuszcwirko5984 7 месяцев назад
​@@lusi5809, przecież to jest bez sensu
@mariazuzanna
@mariazuzanna 7 месяцев назад
@@lusi5809 nie - powiedziała, że nie wszystkie osoby w ciąży identyfikują się jako kobiety (co jak najbardziej ma sens)
@alasadowska389
@alasadowska389 7 месяцев назад
13 tydz.ciąży 8 podanych tabletek zero reakcji organizmu więc po ponad tygodniowym pobycie w szpitalu łyżeczkowanie pod narkozą .Przeżyłam koszmar zero emati zrozumienia .Łączę się w bólu z każdą kobietą którą to spotkało .Nikt mnie nie zapytał co zrobić z dzieckiem ani jaką miało płeć a ja w szoku nie pomyślałam o tym. Smutne to wszystko i to podejście.
@ciszoo
@ciszoo 7 месяцев назад
Fakt, że na jednej sali leżą kobiety roniące razem z tymi w ciąży czy tuż po jest nie do pomyślenia 🤯 trauma gwarantowana.
@ronidm7052
@ronidm7052 7 месяцев назад
Trauma to jest wtedy kiedy zmuszają do noszenia martwych płodów bo odmawiają aborcji martwego od kilku tygodni płodu. To drugie to tylko na dobicie za to że nie urodziła kolejnego niewolnika systemu. Dla mnie kładzenie kobiet po poronieniach z kobietami z dziećmi to wymierzenie kary za poronienie. Witamy w Polsce 🤮
@rabatacebulowa
@rabatacebulowa 7 месяцев назад
Możliwe, że podzielę się teraz nie sprawdzoną wiadomością, ale często kobiety rodząc martwe dzieci (po 22 tygodniu?) muszą dosłownie urodzić martwy płód, bo nie można przeprowadzić CC (ryzyko zakażenia), więc rodzą na salach ginekologicznych - często tych samych gdzie już leżą matki z dzieckiem. Oczywiście i poronienie i poród martwy nie powinny się dziać wśród zdrowych matek, ale chodzi tutaj też o sam akt porodu nie w osobnej sali, prywatnie, a pośród innych kobiet na oddziale
@Ola.Pukacz
@Ola.Pukacz 7 месяцев назад
Trauma dla obu. Ja leżąc w sali z przedwczesnymi skurczami byłam świadkiem przyjęcia kobiety z krwawieniem. Trafiła ona do mojej sali i bardzo mnie jej sytuacja zestresowała. Nie sądziłam, że aż tak mogę zareagować, wiedząc, że patologia ciąży to specyficzne miejsce, a jednak to zderzenie z tą sytuacją mnie przerosło.
@leolajon3420
@leolajon3420 6 месяцев назад
​@@Ola.Pukacz miałam podobnie. Na mojej sali lezalysmy we 3 w ciążach wysokiego ryzyka. Na sali obok przy otwartych drzwiach od naszej i sąsiadującej sali młoda spanikowana dziewczyna rodziła martwe dzieciątko w 22 TC. Był z nią pijany ojciec, który robił ogromną awanturę i groził lekarzom. To było straszne przeżycie. Traumy nie mam ale generalnie jestem odporna psychicznie. Inna kobieta na moim miejscu może mieć inne odczucia.
@ok-tc5bm
@ok-tc5bm 5 месяцев назад
przy niektórych to wystarczy pierdnąć i trauma gotowa
@TakaTa999
@TakaTa999 7 месяцев назад
Każda kobieta starająca się o dziecko powinna znacznie wcześniej dowiedzieć się chociażby tego, że większość pierwszych ciąż po prostu kończy się poronieniem przed końcem drugiego miesiąca nawet u zdrowych kobiet w dobrej formie. Niestety wiele osób tego nie wie- przeżywają pierwszą ciążę od początku pewne, że "dadzą radę" dociągnąć do końca i spotykają bolesne realia. Zamiast o faktach, uczymy się z filmów- kobieta robi pierwszy test ciążowy, wychodzi pozytywnie, wielkie świętowanie i w końcu poród. Niestety jak mówiłam- z większością przypadków byłoby zgoła inaczej na początku.
@sylwiawalkowska8334
@sylwiawalkowska8334 6 месяцев назад
Straszne przezycie i obojetnie czy to smierc dziecka w lonie matki czy pozniej. Wszystkim serdecznie współczuję.
@Sierpniowapogoda
@Sierpniowapogoda 7 месяцев назад
Mam za sobą poronienie w 12 tc , również zatrzymane )serduszko przestało bić. Była to moja pierwsza ciąża, po niej urodziłam dwóch zdrowych chłopców. Trauma jednak została. Odkąd tylko mogłam wyłapać bicie serca przy pomocy Dopplera to używałam go CODZIENNIE. Zanim było to możliwe, każdą wizyta u ginekologa to był koszmar
@aniaaniol6148
@aniaaniol6148 6 месяцев назад
Obejrzałam i płakałam bo wróciło do mnie moje własne doświadczenie sprzed paru lat.to wszystko negatywne o czym pani mówiła było moim udziałem.nie było informacji o możliwości badań genetycznych ( w konsekwencji nie mogłam pochować moich dzieci- była to ciąża bliźniacza) ,leżałam na sali x panią czekającą na poród której towarzyszył szczęśliwy mąż, nikt się mną nie interesował nie zapytał czy potrzebuje np z kimś porozmawiać. Ale z najgorsze z całej tej historii to stwierdzenie które padło pod drzwiami mojej sali podczas obchodu. Dr pyta ;: a kogo tu mamy? Położna : zabieg.to ta co ciągle płacze . Nie byłam cierpiąca pacjentka tylko procedurą do wykonania .dobrze że miałam wsparcie w domu.
@tomasz.przygoda
@tomasz.przygoda 7 месяцев назад
My z żoną straciliśmy córeczkę w 31 tygodniu ciąży jak zauważyła moja żona po jednym dniu że dziecko przestało się ruszać w brzuchu zaniepokoiliśmy się, ja próbowałem żonę uspokoić że pewnie wszytko jest dobrze tylko malutka śpi lub jest mniej ruchliwa... Pojechaliśmy do ginekologa gdzie właśnie spotkaliśmy się z kamienną twarzą, w momencie kiedy usłyszeliśmy że serduszko nie bije i niestety dziecko nie żyje, czułem się jakby ktoś mi strzelił w pysk z pięści, kompletny paraliż. Nie chcieliśmy w to wierzyć i zaczerpneliśmy jeszcze opinii innego lekarza w klinice, jednak i on potwierdził zgon. Moja żona musiała urodzić martwe dziecko z którym potem musieliśmy się pożegnać i po tygodniu pochować.... Ciężki okres to był w 2022 roku... Po 3 miesiącach udało się mojej żonie znowu zajść w ciążę ponieważ chęć posiadania dziecka nie minęła, okazało się że żona poroniła w 10 tygodniu ciąży, wydawałoby się że życie nam się zawaliło. Minęły następne 3 miesiące i żona po raz kolejny zaszła w ciążę obiecaliśmy sobie, że jeżeli tym razem się nie uda to poddajemy się z planowaniem. Jednak wszystko się szczęśliwie udało, ale tą ciążą nie mogliśmy się cieszyć tak jak za pierwszym razem cały czas niepokój stres przed każdą wizytą u ginekologa. Nikomu nie życzę tego. Teraz urodził nam się synek który jest bardzo kochany i ma właśnie skończone 6 miesięcy, chcielibyśmy teraz jeszcze mieć córkę i staramy się na razie... Zobaczymy jak długo to potrwa bo na razie 2 Miesiące bez owocne.
@jags3912
@jags3912 7 месяцев назад
Matko. Niech ta kobieta odpocznie między ciążami. Zalecany okres to jeden rok. Niewiarygodne to co pan pisze.
@tomasz.przygoda
@tomasz.przygoda 7 месяцев назад
@@jags3912 moja żona wie o tym ale to ona sama musi zdecydować czy czuje się na siłach. Jak chce to znaczy że czuje się na siłach. Niektórzy decydują się na ciążę już w ciągu 2 miesięcy i wszystko jest w porządku
@tomasz.przygoda
@tomasz.przygoda 7 месяцев назад
@@jags3912 no jeszcze dodam że nie do końca ma się zaufanie do lekarzy i ich stwierdzeń... Ponieważ w pierwszej ciąży na wczesnym etapie stwierdzili dwa lekarze że jest to ciąża pozamaciczna i trzeba usunąć... Już była w szpitalu i po dwóch dniach gdy miała wychodzić ja już byłem pogodozny z losem.. okazuje się żeby jeszcze odczekać i nie usuwać stwierdził lekarz... Po tygodniu na prześwietleniu okazało się że dobrze powiedział i zarodek trafił do macicy... Czyli pierwsza ciąża to huśtawka była... Więc następna ciąża to nie wiadomo kiedy się cieszyć można... Wiemy z doświadczenia że do końca nie można być niczego pewny nawet do porodu... Wszystko może się wydarzyć
@Arwilq
@Arwilq 7 месяцев назад
​@@tomasz.przygodazalecany okres roku jest głównie po to, żeby kobieta mogła psychicznie podnieść się po stracie... z resztą tak jak Pan mówi kobieta musi czuć się na siłach. A ja tej siły życzę Wam obu. I Żonie i Panu... mocno trzymam kciuki za kolejną zdrową i żywą ciążę. Pozdrawiam
@tomasz.przygoda
@tomasz.przygoda 7 месяцев назад
@@Arwilq powiem tak, to że odrazu się odważyliśmy to był strzał w dziesiątkę... Szkoda że nie dziewczynka ale jest bardzo kochany i najważniejszy że zdrowy synek. Daje nam dużo teraz radości no ale ból pozostanie na zawsze z nami... Ja zauważyłem że zrobiłem się zamknięty emocjonalnie na wszystko ponieważ moja żona to bardzo przeżywa co miesiąc. Ale synek daje nam dużo motywacji do życia
@arkadiuszhezler
@arkadiuszhezler 7 месяцев назад
Właśnie siedzę w szpitalu i czekam aż partnerka wybudzi się po łyżeczkowaniu. 7 tydzień. Smutek, ale też dziesiątki lekcji i nadzieja, że następnym razem się uda. Robimy badanie na płeć, aby dostawać dokumenty i strać się o urlop. Szpital posiada zbiorową mogiłe nienarodzonych dzieci więc wiemy, że będzie miejsce gdzie postawić świeczkę. Dostaliśmy, ulotki i telefon do pracownia socjalnego, aby na pewno zrozumieć proces i wybrać dla nas najlepsze rozwiązanie. Jedyne czego nie zrozumiałem to inne badania genetyczne. Jak ich wyniki mogą wpłynąć na nasze kolejne kroki starania się o dziecko. Dziękuję i pozdrwiam czytających ;)
@monikaciastek1559
@monikaciastek1559 7 месяцев назад
Straciłam ciążę już pięć razy. Walczę o szóstą. Nie należy mi się nic , ani opieka lekarska, badania , opieka terapeuty... za wszystko trzeba płacić prywatnie. To jest nadal temat tabu i bardzo się cieszę, że taki wywiad się pojawił.
@Sierpniowapogoda
@Sierpniowapogoda 7 месяцев назад
Życzę dużo siły i ciąży zakończonej sukcesem ❤
@panifrau5294
@panifrau5294 7 месяцев назад
Przestań walczyć - otwórz się na życie ❤❤❤ walka to energetyczny stan oporu... Monia, puść to, walka nie jest Twoja, to czego pragniesz to życie ❤❤❤ niech energia nowego życia przez Ciebie płynie 👍 życzę Ci bliźniaków 😉😉
@Przemo9050
@Przemo9050 7 месяцев назад
Trzymaj się
@gosiadrzesia11
@gosiadrzesia11 7 месяцев назад
⁠​⁠@@panifrau5294 nie, podejście kobiety czy jakiś „energetyczny stan oporu” NIE JEST przyczyną poronień. Mówienie takich rzeczy jest szkodliwe i może absolutnie niesłusznie wpędzać kobietę w poczucie winy. A uwierz, że nieobwinianie się i tak potrafi być w takiej sytuacji bardzo dużym wyzwaniem.
@panifrau5294
@panifrau5294 7 месяцев назад
@@gosiadrzesia11 a w którym miejscu napisałam że to jej wina...tu nie ma mowy o czyjejkolwiek winie!!! To jest wyłącznie Twoja interpretacja, powstała z Twojej wewnętrznej rany, z którą ja nie mam nic wspólnego...
@anetagrabos5757
@anetagrabos5757 7 месяцев назад
Jestem po podobnym doświadczeniu.Poronienie w 12 tyg.Trafiłam do szpitala i dla mnie to było na szczęście.Źle zareagowałam na leki.Zemdlałam i straciłam przytomność.Potem nastąpił ból potężny.Potrzebna była kroplówka ze środkiem przeciwbólowym.Nie wyobrażam sobie jak miałabym przez to przejść bez pomocy lekarza w zaciszu domowym.
@Agazabazabaaga
@Agazabazabaaga 6 месяцев назад
Ciąża obumarła, w szpitalu poroniłam po podanej tabletce, byłam przywiązana do fotela i łyżeczkowana BEZ ZNIECZULENIA. Załatwili mnie na 4 lata mojego zycia a trauma trwa po dziś dzień !
@CharmsOfLife
@CharmsOfLife 7 месяцев назад
Napisy napisy napisy to tak potrzebne a nie ma 😔😔😔
@MagdalenaHenderson
@MagdalenaHenderson 7 месяцев назад
Tak, ten system w Polsce jest okrutny. Ja i jedna z moich siostr mamy bardzo traumatyczne doswiadczenia w trakcie utracy ciazy, druga moja siostra znowu ma bardzo nieprzyjemne, malo powiedziane... dowiadczenie porodu. Kobiety sa gorzej traktowane niz zwierzeta. Jednoczesnie wszystkie 3 mamy dosiadczenia porodu za granica (USA i Wlochy) i to nie ma zupelnie porownania. I nie chodzi i sprzet, czy metody.... tylko o podejscie do czlowieka. W Posce to byla przemoc, fizyczne i psychiczne znecanie sie nad kobieta, ponizenie... ja mam historie na dobry artykul.
@mininovaq
@mininovaq 6 месяцев назад
Wychodzi na to, ze najlepiej nie mowic nic do takiej osoby. Ale jak nie mowisz, to ona bedzie czuc sie sama. Co facet - dla ktroego przezycie czegos takiego nie jest do opisania - ma myslec i robic? Jak moze pomoc skoro wszystko co powie bedzie zle, a partnerka ma kamienna twarz ukrywajac lzy? Czego kobiety oczekujecie od nas mezczyzn w takiej sytuacji?
@kamilaszewczyk5088
@kamilaszewczyk5088 7 месяцев назад
Niestety sytuacja z podejściem lekarzy nie zmienia się nawet jeżeli mówimy o obumarciu np. W 28 tyg. jak u mnie. Pobyt po w pokoju z innymi w ciąży to niestety istnieje co jest straszne nie tylko dla mnie ale dla tych dziewczyn które leżą z zagrożonymi ciążami. Nie mówiąc już o pielgrzymce lekarzy którzy przychodzą obejzec koniec takiego porodu i dziecko.
@elajaworska7611
@elajaworska7611 7 месяцев назад
Otóż to. Gdy poroniłam miałam poczucie kompletnej porażki. Nikt wcześniej z mojego otoczenia nie przyznał się do poronień we wczesnej ciąży. Okazało się później kiedy przyznawałam się (co w pewnym sensie mi pomagało, zrzucałam to siebie w końcu bez lęku przed oceną) każda znajoma która miała już dzieci albo się starała miała właśnie jedno lub dwa poronienia na koncie. Staram się często o tym mówić, kiedy tylko schodzi temat na te tory, żeby oswajać to zjawisko i odczarowywać klątwy z tym związane.
@0001jkl
@0001jkl 5 месяцев назад
Osobiście bardzo się cieszę, że u nas nie jest "jak na Zachodzie" i nie każe się kobiecie tygodniami żyć z martwym płodem w sobie. Dla mnie kilka dni od diagnozy do zabiegu były bardzo trudne.
@ciociapalinka833
@ciociapalinka833 4 месяца назад
Dziekuję Asiu za to, co robisz dla kobiet (i par, bo mezczyzni tez w tym czesto uczestniczą). ❤
@lusi5809
@lusi5809 7 месяцев назад
Przemoc położnicza?! Gdzie my żyjemy, kim się staliśmy... 😟
@monim9691
@monim9691 7 месяцев назад
Również poroniłam.Nigdy nie zapomnę tych tekstów 2 lekarzy u ktorych bylam.To byla przemoc.Myslalam,ze to koniec i nie urodze dziecka.Na szczescie trafilam na lekarke ktora zastosowala u mnie polroczna terapie i zaszlam w ciaze,urodzilam zdrowe dziecko.
@magosiamary4496
@magosiamary4496 7 месяцев назад
Jest to bardzo trudne bolesne doświadczenie. Wyczekane dziecko, przygotowany pokój , dziewiąty miesiąc i ciąża przebiega wzorcowa. Córeczka rozwija się prawidłowo, oczekiwanie na poród. Nagle nie czuję ruchów dziecka , panika Wyjazd do szpitala i podczas usg koszmarna panika lekarzy. A później padają słowa przykro mi , ale wasze dziecko nie żyje. Niedowierzanie, wyparcie, szok. Decyzja lekarza aby oczekiwać na naturalny poród. 4 dni w szpitalu płacz i wsparcie rodziny. W tym czasie rodzina likwiduje pokoik. Pojawia się psycholog wysłany przez szpital, który radzi że dobrze będzie po porodzie przytulić córkę. Jedynie modlitwa pomaga przetrwać. Przychodzi poród i jest to rodzinny poród bo mąż staje na wysokości zadania i wspiera. Przychodzi na świat po 24 godzinach porodu piękna dziewczynka, Klara waży 3,5 kg , przytulam całą sobą choć nie oddycha wygląda jakby spała. Ten czas spędzp0ny we troje - bezcenny. Badania nie wykazują przyczyny śmierci. Później msza pogrzebowa i pochówek. Niesamowicie ważne móc odwiedzać swojego Aniołka. Te chwile na zawsze pozostaną w nas. Klara jest wiecznie żywa, rodzeństwo wie że ma starszą siostrę ale w niebie. Pozwólmy przeżyć żałobę.
@ulas1239
@ulas1239 7 месяцев назад
😭 mocno przytulam... Nie jestem w stanie nic napisać. Z Klarcią dzieli Was tylko czas ❤
@w.418
@w.418 7 месяцев назад
Początek mojej historii był niemal identyczny. Z perspektywy czasu miałam pewien objaw, tego, co się stało: moje samopoczucie w ciąży było złe, a uległo dość nagłej poprawie. Ja też dostałam szybko skierowanie do szpitala, na drugi dzień już byłam w szpitalu i już dostałam tabletki. Nie wyobrażam sobie chodzić z martwym płodem przez kolejne dni. I bardzo bałabym się, że właśnie wda się jakieś zakażenie. Nie miałam poczucia winy ani porażki. Ale poinformowałam tylko parę osób i poprosiłam, żeby przekazały tę informację dalej (tylko tym osobom, które musiały wiedzieć). Nie wstydzę się rozmawiania o tym, ale jest to na tyle prywatne i bolesne, że nie chcę, aby osoby postronne o tym wiedziały. Bardzo po pomogła empatia innych ludzi. Asia opowiadała o doświadczeniach z polskich szpitali. Ja nie spotkałam się z totalnym brakiem empatii, natomiast spotkałam się z ogromem empatii ze strony rodziny, bliższych i dalszych znajomych. To było bezcenne.
@majap2558
@majap2558 7 месяцев назад
Może nie strata dziecka, ale również bardzo ciężkie dla mnie do zaakceptowania to strata macicy po porodzie w wyniku krwotoku. Świeży i bardzo ciężki temat dla mnie. Współczuję wszystkim matką odczuwającym stratę okołoporodową.
@justynaostanek8862
@justynaostanek8862 7 месяцев назад
Może powinnaś skorzystać z pomocy specjalisty. To strata, trauma i ciężko to przejść samemu. Wiem, że niektóre kobiety potrafią powiedzieć, że to tylko macica ale to jest aż macica.
@s2edsa-io2cd
@s2edsa-io2cd 5 месяцев назад
@@justynaostanek8862 Współczuję wszystkim matką odczuwającym stratę okołoporodową. to co napisala jest mechanizmem obronnym wiekszosc kobiet tak pisze bo to daje ulge oczywiscie nie krytykuje i nie neguje tylko wskazuje
@Sam-r8w7q
@Sam-r8w7q 6 месяцев назад
Straciłam ciąże bliźniacze w 10 tyg ciąży ból psychiczny jaki wtedy czułam był do nieopisania że to moja wina że nie byłam godna zostać mama , że mogłam więcej odpoczywać być bardziej ostrożna, a jeszcze z tym wszystkim zostałam sama bo partner pracował za granicą, i tekst położnej Pani jest młoda za rok może być już mama , a ja tak strasznie się bałam wstępnej ciąży I możliwości ponownej straty mojego maleństwa
@mariabrylka3883
@mariabrylka3883 7 месяцев назад
Dziekuje bardzo za to piekno i ogromny szacunek kazdego slowa .I to spojrzenie z tej strony .....Zycie to dar a tracac to zycie to ogromny bol matki i dziecka ktore nie moglo sie narodzic.Rica
@vanessapicollo9278
@vanessapicollo9278 7 месяцев назад
Płodu*
6 месяцев назад
To bardzo ważny temat, ale myślę że Pani ma nie do końca sprawdzone informacje. W Polsce też można zastosować postawę wyczekującą. Tabletki są podawane w szpitalu w trosce o bezpieczeństwo kobiety a nie z obawy że kobieta je przekaże koleżance, żeby dokonała aborcji. Tabletki nie zawsze działają na pacjentki. Często kobiety są na nie oporne i trzeba wykonać łyżeczkowanie i tak.
@agnieszkam3846
@agnieszkam3846 7 месяцев назад
Kiedy rozpoczelo sie poronienie mialam wybor : zostac w domu albo przyspieszyc proces w szpitalu. Wybralam szpital bo nie wyobrazalam sobie zeby moje dziecko zostalo splukane w ubikacji. szpital zabezpieczyl "material genetyczny" i dziecko zostalo pochowane w zbiorowym grobie dzieci nienarodzonych ❤ moja przyjaciolka nie umiala przerobic w sobie tematu dopoki nie dowiedziala sie ze jej dziecko ma grob ktory mogla odwiedzac. Nieprzepracowana zaloba wrocila do niej po latach ..
@annabanach8024
@annabanach8024 7 месяцев назад
Matko pamiętam jak ja i moja kuzynka byłyśmy w prawie równej ciąży. To była różnica jakiś może 3 tygodni między naszymi ciążami. Jej była starsza. Spotkałyśmy się i było wszytsko dobrze, to był około 6 miesiąc już znałyśmy płeć dzieciaków i było wszytsko dobrze. Jak się zobaczyłyśmy po miesiącu okazało się, że kilka dni po naszym spotkaniu przestała czuć ruchy dziecka i poszła do lekarza. Okazało się, że ciąża obumarła. Ja w ósmym miesiącu ciąży na 1 listopada byłam na cmentarzu u jej dziecka. Odbiło się to na mnie mocno, bo nawet nie zdawałam sobie sprawy, że tak wysoka ciąża może obumrzeć. Wpłynęło to na mnie psychicznie bardzo, bo sobie wkrecalam, że nie czuje ruchów dziecka, przez to byliśmy kilka razy na izbie przyjęć, żeby zobaczyć czy wszytsko dobrze. A moja ginekolog zapisała mnie na wcześniejsze ktg i miałam kontrolę co tydzień już jakoś od 30 tygodnia. Jestem jej za to wdzięczna, bo Czułam się przez to o wiele spokojniejsza.
@agnieszkawieczorek3515
@agnieszkawieczorek3515 7 месяцев назад
Ja również w 10 tygodniu ciąży otrzymałam tą najgorszą wiadomość i chyba najtrudniejsze było to, że już słyszałam bicie serduszka mojego dziecka. Skala i ogrom rozpaczy jaką poczułam zaskoczyła mnie samą, po zabiegu w szpitalu jeszcze nie w pełni świadoma krzyczałam, że straciłam dziecko i ciągle płakałam. Na szczęście trafiłam na bardzo empatyczny zespół lekarzy i pielęgniarek. Po 3 miesiącach zaszłam w kolejną ciążę ale trauma była na tyle silna, że cały czas bałam się najgorszego.
@joannamaron583
@joannamaron583 7 месяцев назад
Dziękuję za ten film. Sama również doświadczyłam poronienia, ale po tym wywiadzie dowiedziałam się że mialam mnóstwo szczęścia bo miałam mozliwosc zostania w domu z mezem i na szczęście nie doświadczyłam aż tak traumatycznych sytuacji i wypowiedzi jak te o których mówi pani Asia. Jednak wciąż spotkałam się z dosyc nieprzyjemnymi słowami. Zresztą w 2 ciazy (która na szczęście zakończyła się szczęśliwie) kiedy trafiłam z duzym krwotokiem do szpitala myśląc że to kolejne poronienie spotkałam się z komenatzrami że robię aferę, o co w ogóle tyle płaczu. siedząc na korytarzu i czekając całą wieczność na lekarza slyszlaam jak pielegniarki/położne rozmawiają o mnie ze jestem panikara, że kilka kropel krwi a ja juz w szpitalu. No zero empatii. Zresztą diagnozę lekarz postawił tak cicho że właściwie jej nie usłyszałam, dostawałam jakieś leki, ale nikt mnie nawet nie poinformował co to i na co... dlatego stroje od szpitala, mój porod odbył się w domu i jestem z tego powodu przeszczesliwa. Przy swojej stracie ja również nie dostałam żadnych informacji odnośnie możliwości badań czy czegokolwiek.
@OpiekunEkspozycji
@OpiekunEkspozycji 7 месяцев назад
przezycia kobiet ktore sa szrama w pamieci i sercu. ale nie tylko takie sytuacje sa dramatyczne z calym szacunkiem.pozdrawiam
@grzegorzsiwy2341
@grzegorzsiwy2341 7 месяцев назад
Pozdrawiam. Też z żoną przeżyliśmy poronienie. Jest to bardzo bolesne psichicznie
@killler83
@killler83 7 месяцев назад
Witam. Po obejrzeniu wróciły wspomnienia, łzy cisną się do oczu choć minęło 10 lat. Wiedzieliśmy że ze Stasiem nie jest dobrze. Badanie kontrolne... 4 dni przed weselem (około 20 tc, żona miała wtedy 22lata). Wynik: serce przestało bić. Pytanie: usuwamy teraz czy po ślubie, bo nie ma gwarancji że zdążymy wyjść ze szpitala. Najtrudniejsza decyzja i czas w moim życiu (chociaż później synowie urodzili się z wadami serca). W decyzji pomogła teściowa: zdrowie Kasi najważniejsze. I było tak jak opowiedziane w wywiadzie: zostawiona sama sobie, personel nie reaguje na wołania. O 2 w nocy żona się czołgała przez korytarz zostawiając za sobą krew. Żałuję że nie mogłem być z nią. Walka o akt urodzenia - bo przecież człowiek to dopiero od 22go tc. Badania genetyczne. Widzę nic się nie zmieniło od tamtej pory. Depresję leczy do dzisiaj. Pozdrawiam
@malgorzatastachelek4519
@malgorzatastachelek4519 7 месяцев назад
Pozdrawiam wszystkich słuchaczy dziekuje ❤❤
@Mokaaate55
@Mokaaate55 7 месяцев назад
Zmagam się z poronieniami nawykowymi. Mam za sobą 5 poronień. Bardzo ciężko 😢
@anngelikamarta4243
@anngelikamarta4243 7 месяцев назад
Bardzo mi przykro 😢
@przem21p1
@przem21p1 7 месяцев назад
Nie wyobrażam sobie takiej straty, ale mam nieodparte wrażenie, że p. Asia nie rozliczyła się z tym (uzasadnionym) bólem i manifestuje to przez nowomowę w stylu "osoby partnerskie", "systemy rodzinne" i postawą krytykancwta i wyższości. Przykre .... choć możnabylo to powiedzieć normalnie.
@anarilla4986
@anarilla4986 7 месяцев назад
Byłam w podobnej sytuacji, co pani Joanna, 6 lat temu straciłam pierwszą ciążę. Z perspektywy czasu, wolałabym poczekać na samoistne zakończenie ciąży w domu, ewentualnie dostać tabletki do domu. Procedura badania płci była koszmarem (2 mce wyjęte z życia, ale chciałam znać płeć i przyczyny i słusznie, bo miałam problemy genetyczne). Procedura "łapania" zarodka nad sedesem również była .... straszna. Długa żałoba, utrata pracy... powikłania po poronieniu (utrata jednego jajowodu)... do tej pory jest mi ciężko na cmentarzu. Jestem mamą 3 letniego cudu. Ale to nie umniejsza mojej stracie. Zawsze w rocznicę myślę, jakby to było być mamą dwóch takich cudów.
@groovearmada2008
@groovearmada2008 7 месяцев назад
Ciekawa rozmowa. Mam dwie refleksje. Pierwsza, to że faktycznie duża część ciąż kończy się poronieniem, ale tylko w około 10-20% przypadków osoba ma świadomość, że była w ciąży. Pozostałe "przechodzą niezauważone". Druga refleksja jest taka, że znaczące wydało mi się, że z Pani badań wynika, że osoby doświadczające poronienia doświadczają osamotnienia, bólu, braku podmiotowości, itd. Niestety wydaje się, że to dotyczy w ogóle służby zdrowia w Polsce, podobnie traktuje się pacjentów onkologicznych. Smutne
@aniazanetadezakowska2754
@aniazanetadezakowska2754 7 месяцев назад
Ja mialam to "szczęście" i mialam cala sale dla siebie. Chociaż zostalam zostawiona sama sobie. Dobrze, ze był przy mnie Mąż, bo zemdlałam w łazience i w ostatniej chwili podbiegł i mnie złapał. Pielęgniarki miłe, ale olewające pacjentkę. Dopiero jak dowiedziały się, że bliska rodzina pracuje na innym oddziale to podejacie sie zmienilo. Tak samo bylo podczas porodu na początku pandemii🤦
@ewac.8152
@ewac.8152 7 месяцев назад
Dziękuję, za ten materiał❤
@jja-fr2lu
@jja-fr2lu 7 месяцев назад
"Strata około porodowa" w 2 miesiącu ciąży??? 😁😁😁😁😁
@joannaczapla9659
@joannaczapla9659 7 месяцев назад
Czy te badania okreslajace plec sa bezplatne? Platne?
@ulas1239
@ulas1239 7 месяцев назад
Płatne, około 400 zł.
@karolinareczkowska6234
@karolinareczkowska6234 7 месяцев назад
Stracilam 3 ciaze na etapach 7,12 i 8 tydzień. Przy pierwszej w szpitalu słyszałam, ze nic z "tego" nie bedzie, ówczesny partner nie dal mi żadnego wsparcia, a na sali lezalam z ciezarnymi, ktore wręcz piętnowały mnie wizja łyżeczkowania.. Druga ciąża to inny szpital choc w tym samym mieście, gdzie otoczono mnie opieką, od salowej, poloznej po lekarzy, to tam powiedziano mi o możliwości pochówku, ustaleniu płci, mozliwosci wyplaty zasiłku i skróconego urlopu macierzyńskiego. Dalo mi to mega siłę, a pieniądze w duzejbmierze pomogly mi poznać przyczyne moich niepowodzen. Wtedy zostałam sama bez partnera, ale z innymi ludzmi ktorzy bardzo mnie wspierali. Za co bardzo dziekuje. Trzecie poronienie to rowniez zaopiekowanie sie mna, chociaz wrocilam do szpitala, w ktorym bylam z pierwszą ciążą ale po latach widać było zmianę myslenia i podejścia do pacjentek. Zycze wszystkim kobietom duzo sily i jak najmniej przykrych doświadczeń ❤
@rona3981
@rona3981 7 месяцев назад
W trzeciej ciąży, będąc na rodzinnych wakacjach , kropelka krwi była sygnałem, że chyba coś jest nie tak. W szpitalu usłyszałam, ze serduszko mojego maleństwa nie bije. Milam to "szczeście", że w drogę do domu ruszyliśmy dopiero kolejnego dnia i była ona daleka. Był czas, na zebranie myśli. Jeden z moich synow wowczas 7- letni, gdy powiedzieliśmy mu, ze wracamy szybciej, ponieważ muszę iść do szpitala, bowiem dzidzius w brzuszku nie żyje, zupełnie naturalnie oznajmił "ooo.. to bedziemy odwiedzac go na cmentarzu". To był impuls, sygnał, znak. Idac do szpitala na wstępie zaznaczyłam, ze bede chciała pochować dziecko. Znalam swoje prawa, miałam czas, by je poznac.. To, ze moje dziecko ma imię, ze ma swój domek na cmentarzu bardzo pomogło mi uporać się z żałobą..
@renatajakubowicz205
@renatajakubowicz205 6 месяцев назад
Moje doświadczenia z poronieniem dwójki Aniołków uważam za traumatyczne. Strach co będzie, chęć posiadania wiedzy a jej brak, pobyt w szpitalu z ciężarnymi i poronienie na sali w łóżku, zabranie mi tego co ze mnie wyleciało bez słowa. Moje zapytanie co z dzieckiem ? „ no co, do utylizacji” Miałam wiedzę że można określić płeć , tak bardzo żałuję że do dziś nie wiem czy miałabym syna czy córkę jeszcze. Tak bardzo chciałam się pożegnać z wyczekiwanym dzieckiem pierwszym i trzecim ( po wielu latach) głowę mi ryła myśl w jakim tyg poroniłam jak wyglądało, że przypominało dziecko, tylko malutkie. Brak możliwości pochówku, żałoby do dziś siedzi mi w głowie. Potem już nigdy nie myślałam o moich ciążach. W kategorii „dusz”które są gdzieś w górze i czekają na mnie, pomyślałam dużo później, że moja jedyna córka lat 22 ma rodzeństwo które otacza ją opieką i kiedyś wszyscy spotkamy się w tym drugim lepszym świecie. To daje mi nadzieję i jakoś poprawia humor.
@alicjaalvena1120
@alicjaalvena1120 7 месяцев назад
ludzie przypisują płodowi cechy dziecka i fantazjują o jego przyszłym życiu, o byciu rodzicem, a także relacji, która będzie ich łączyć, więc nic dziwnego, że tak to się kończy - płaczem za kimś, kto istniał tak naprawdę tylko w ich głowach. nie tylko potencjalni rodzice mają takie odchyły. często ten motyw jest spotykany w relacjach romantycznych - ludzie idealizują kogoś, spędzają czas wyobrażając sobie tę relację w głowach i spędzają w myślach czas z daną osobą, a potem, jak nic z tego nie wyjdzie, rozpaczają tak, jakby przeżyli razem wiele wspólnych lat (bo w ich głowach tak było, podczas gdy w rzeczywistości mogli spotkać się jedynie parę razy). ten sam mechanizm wkręcania sobie rzeczy.
@magorzatap.4739
@magorzatap.4739 7 месяцев назад
Zgadzam się z tym. Sama poroniłam dwie ciąże ok. 10 tygodnia, jednak bardzo mi brakowało po prostu rozmowy informacyjnej o tym, co się dzieje z moim ciałem, a działo się dużo. A kiedy przy pierwszym poronieniu dzwoniłam do przychodni, żeby odać wizytę plamiąc, bo "wyglada na to, że wizyta ciążowa jest nieaktualna" położna nie zachęciła mnie do wizyty wizyty kontrolnej, informacyjnej. Po prostu skreśliła mnie z listy. Przy kolejnej wizycie ginekolożka - zamiast odpowiedzieć na pytania o moje wątpliwości na przyszłość - skupiła się na negowanii faktu, że w ogóle byłam wówczas w ciąży, skoro na dowód miałam tylko test paskowy. Potem się dowiedziałam, że to była wątpliwej renomy osoba po sądownym zakazie odbierania porodów. Nigdy więcej tej przychodni ginekologicznej (NFZ)...
@zywiacieslak4719
@zywiacieslak4719 6 месяцев назад
O baba aborcyjna sie odezwala
@alicjaalvena1120
@alicjaalvena1120 6 месяцев назад
@@zywiacieslak4719 o, baba rozpłodowa się odezwała
@zywiacieslak4719
@zywiacieslak4719 6 месяцев назад
@@alicjaalvena1120 uderz w stol, a nożyce się odezwa:)
@alicjaalvena1120
@alicjaalvena1120 6 месяцев назад
@@zywiacieslak4719 dokładnie, inkubatorze, dokładnie :)
@ewa2092
@ewa2092 5 месяцев назад
Moja córka ma teraz 37 lat.Byłam 8 tygodni w ciąży pani dr.po badaniu powiedziała mi płód jest martwy .Usuwamy.Nie zgodziłam się .Wypisałam się ze szitala.Pojechałam do innego miasta na badanie lekarz powiedziała ciąża się ładnie rozwija. Córka żyje .❤
@ayin9738
@ayin9738 7 месяцев назад
Główny powód w Polsce to alkohol, dodatkowo dieta. Alkohol niszczy nasienie. Kobiety tak naprawdę wysokoprocentowego, nigdy nie powinny spożywać. Nic dziwnego, że w plemionach kultywowało się dietę dla pary, która starała się o dziecko. Zdrowe, silne dziecko dobra przyszłość dla wioski. Ten kraj, jak widać, nie dba o dobro przyszłości narodu. Warto sprawdzić temat akcji rządu "pijanych pieniędzy".
@Magorzata-dm5sj
@Magorzata-dm5sj 7 месяцев назад
Współczuję i rozumiem. Poroniłam 5 ciąż i nie mam dzieci. Jednak myślę że nie ma co tak strasznie tego rozdrapywać. To jest bardzo trudne doświadczenie ale bez przesady. Ciekawe też co za pomysł żeby o ciężarnej mówić per osoba. W ciąży może być tylko kobieta.
@izabelabratko3208
@izabelabratko3208 7 месяцев назад
Dziękuję za ten wywiad 🙏 Bardzo ważny temat i świetna rozmówczyni, która naprawde mnie osobiście dała wiele odpowiedzi i wskazówek tym wywiadem. Sama przeżyłam stratę miedzy 4 a 5 tygodniem ciąży i tak naprawdę dobrze ze była to ciąża biochemiczna (jeśli i tak juz do tego miało dojść) i nie musiałam być w szpitalu, przezyłam to ciężko ale gdybym miała zderzyć się z światem szpitalnym, gdzie naprawde nasza godność jest pogwałcona bo trzeba nazwać rzeczy po imieniu to bylo by ze mną jeszcze gorzej... Ściskam wszystkich, którzy musieli przejść przez to piekło 🥺
@gosia1659
@gosia1659 7 месяцев назад
Ja poroniłam samoistnie 12 lat temu i to po kilku latach starań Teraz mam dwoje zdrowych dzieci ale do tej pory nie raz się łapie na tym że zastanawiam się jakby wyglądało teraz to moje pierwsze dziecko. Jednak w tym wszystkim mój lekarz stanął na wysokości zadania i na szczęście nie musiałam być w szpitalu. Dużo siły dla Wszystkich którzy stracili swoje dzieci fasolki zarodki ... Zwał jak zwał❤
@ewa7767
@ewa7767 7 месяцев назад
Fasolki??
@jakubj5308
@jakubj5308 7 месяцев назад
@@ewa7767 no tak 😁 w pierwszych dniach dniach zarodek wygląda jak fasolka, stąd nazwa.
@WaniliowyLiquid
@WaniliowyLiquid 7 месяцев назад
Znueczulica to norma w szpitalach w Polsce. Poronilam wielokrotnie. Pierwszy raz wszystko poszlo w sedes. Urodzilam tez martwe dziecko. Wszystko 'na zywca'. Przed lezalam na patologii ciąży gdzie np ktg kobiety obok bylo wlaczone z glosnoscia na maxa, bo polozna biegala miedzy salami i musiala slyszec czy vos sie dzieje. Serce dziecka tej kobiety bilo. A ja czekalam na porod martwego plodu. Po wszystkim lezalam na sali z kobietami, ktore tulily swoje noworodki w ramionach, a ja nie mialam nic. Nikogo do wsparcia. Zostalam sama z tekstami: 'niech pani nie placze. Lepiej tak niz miala by sie pani zajmowac chorym dzieckiem', 'to tylko plod, za 3 miesiace moze pani zajcs w kolejna ciaze'. Jedyna osoba, ktora sie zlitowala byla adiunktem. Nafaszerowal mnie lekami uspokajajacymi bym mogla przetrwac. Przychodzil sprawdzac jak sie czuje. Wspolczul i okazywal wsparcie. Zaproponowal wizyte psychologa. Jeden na dziesiatki osob, ktore sie przewijaly. Te biedne kobiety z sal, ktore wspoldzielilysmy, nie wiedzialy co maja zrobic, jak sie zachowac. Wychodzily na korytarz tak czesto jak mogly. To chore. Mam nadzieje, ze sytuacja sie zmienila. Mnie dotknelo to 10lat temu wiec szmat czasu. Boli do dzis. Gdy teraz o tym mysle uwarzam, ze zostalam zeslana na tortury. Pytanie za co?
@WaniliowyLiquid
@WaniliowyLiquid 7 месяцев назад
*uważam
@Gosia9585
@Gosia9585 7 месяцев назад
Bardzo mi przykro, ze miala Pani takie doświadczenia. Mocno przytulam i podziwiam, ze Pani to przetrwala
@joannakorczak8695
@joannakorczak8695 5 месяцев назад
Bardzo ważna i potrzebna rozmowa
@karolinajereczek8264
@karolinajereczek8264 7 месяцев назад
Dziwne że pani powiedziała ze lyżeczkowania sie na zachodzie nie stosuje, mieszkam w Niemczech i mialam od razu zabieg, tabletek nie dostałam
@justynapaszkowska9316
@justynapaszkowska9316 6 месяцев назад
Ja to samo. Pierwsza ciąża 9 TC odrazu łyżeczkowanie druga ciąża 13 TC zakończona w ten sam sposób. Nie było nawet dyskusji na temat samoistnego oczyszczania się czy tabletek.
@vip4883
@vip4883 7 месяцев назад
Dawniej do 3 miesiaca ciazy nie byla zakladana nawet karta ciąży.Mysle ,ze edukacja w szkole jest niezbedna .Kiedy slysze ,ze kobieta w ciazy nie wie ,ze moze poronic ,to naprawde jestem bardzo zaskoczona.Nie musisz miec nie,wiem siostry,matki czy innej z tym doswiadczeniem .Sa ksiazki ,internet ,lekarze.Moim zdaniem ciaza jest przedstawiana cukierkowo i bezproblemowo.Brak logiki i podstaw teorii biologii.Bardzo wspolczuje ,ale mysle ,ze wiedza ,jako taka moze sie przydac w zyciu .Wtedy mniej rzeczy nas zaskakuje.
@mmgs1148
@mmgs1148 7 месяцев назад
Dokładnie, na to już pomoże tylko wiedza, przede wszystkim świadomość, że układ odpornościowy zwalcza ciążę i za utrzymanie siebie odpowiedzialny jest płód, który sam wytwarza niezbędne hormony. Poronienia często dotyczą embrionów z wadami rozwojowymi również. Wyobrażając sobie dziecko tylko bardziej się przytłaczamy, potrzebna jest też ta świadomość że to nie jest wina kobiety, przyczyny mogą być naprawdę różne, a ciaza jest na tyle obciążająca, że organizm inwestuje zazwyczaj w płód który ma duże szanse przetrwania by wyrównać ryzyko zysków i strat
@vip4883
@vip4883 7 месяцев назад
@@mmgs1148 masz rację.Moja znajoma w 8 tyg miała krwawienie ,krzyczała , żeby ratować jej dziecko.W 5 miesiącu okazało się ,że płód ma poważna wadę serca .Poród w Niemczech ,operacja ,w Polsce 2 kolejne.Pozniej za granicą kolejne.Ma szansę dożyć 15-20 lat ,umierając z bólu i strachu.Bez nadziei na normalne życie Dlatego denerwuje mnie nazewnictwo kościelne gdzie płód jest dzieciątkiem i ma być ratowany za cenę życia kobiety.A granie na ich uczuciach jest podłe.
@patrysienka123
@patrysienka123 6 месяцев назад
Jakie to przykre, co Asia opowiada, jak kobiety są pozbawione empatii w stosunku do innych kobiet… i to właśnie te, od których oczekiwałybyśmy wsparcia. 😢
@gosiamar7774
@gosiamar7774 7 месяцев назад
Mam za soba dwa poronienia chybione/zatrzymane ostatnie w 11 tygodniu ciazy cale szczescie ze dostalam tabletki i moglam wrocic do domu, pozniej zglosic sie na oddzial zeby dokonczyc "czyszczenie ".Obecnie jestem w 18 tc niestety strach nigdy nie przechodzi. Wizyte usg zawsze zaczynam pytaniem :"ale dziecko zyje?!".
@dorlib4856
@dorlib4856 7 месяцев назад
Świetna Kobieta❤
@joannawieczorek-kujawa2091
@joannawieczorek-kujawa2091 6 месяцев назад
A co z rodzeństwem dzieci poronionych? Mając prawie 50 lat i będąc jedynaczką nigdy z tym dramatem się nie uporałam. Moje córki z ciąż zagrożonych, bardzo trudnych dzięki Bogu żyją, ale leżałam z kobietami które albo rodziły martwe dxieci, albo roniły. Straszne to.
@paulal4801
@paulal4801 7 месяцев назад
W ubiegłym roku w 9t.c. dowiedziałam się, że wady genetyczne nie pozwoliły na rozwinięcie się płodu. Miałam czekać tydzień na poronienie, zgłosić się po 7 dniach do szpitala gdyby samo się nie poroniło. Okazało się, że powinnam była zarejestrować sie do przyjęcia dzień wcześniej, odesłali mnie więc do domu bym przyjechała kolejnego dnia rano. Po 17 w domu przyszedł okropny ból brzucha, zaczęło sie o 22. Nie pojechałam do szpitala, wolałam by stało sie to w domu, z mężem obok, dostępną wanną w każdej chwili, z termoforem na brzuchu. Poroniłam właściwie o 2.30, rano udaliśmy się do szpitala na zabieg łyżeczkowania, bo nie udało sie ronić całkowicie. Łatwiej nam obojgu było przejść sam ten moment będąc tuż obok siebie.
@barbaramariajanota9069
@barbaramariajanota9069 7 месяцев назад
Przy poronieniu zatrzymanym moze byc male plamienie. Autopsja.
@ewelinanov554
@ewelinanov554 7 месяцев назад
Ja do 3 miesiąca pierwszej idrugiej ciąży oprócz mnie i mojego męża nikt nie wiedział o ciążach bo balismy się o ciążę żeby ich nie stracić, a jak by tak się stało to chciałam przeżywać to tylko z nim. Ja mam 4 siostry i dwie z nich miały poronienia.
@katdeptula3852
@katdeptula3852 7 месяцев назад
Mieszkam na Islandii. Mnie wyslali do domu, kazali przyjsc za tydzien, dali tabletkę, ktora mialam wziac w nocy przed przyjsciem. Przyszlam, usuneli mi ciaze (był to zaśniad groniasty, wiec troche inny przypadek). To bylo dziwne, czekac na ten dzień.
@sylwiapiskorz6375
@sylwiapiskorz6375 6 месяцев назад
To nie jest takie oczywiste, że dostaje się tabletkę na wywołanie poronienia i po sprawie, ja leżałam w szpitalu 8 dni zanim udało się wywołać poronienie, tabletki miałam zakładane kilkakrotnie, potem kroplówką z Oxy, w końcu cewnik Foleya i dopiero po obciążeniu cewnika poszło i to też nie od razu, także gdybym nie była w szpitalu nie wiem co bym zrobiła. Opieka była cudowna, mimo zakazu odwiedzin wypuszczali mojego męża nawet na noc,, jedynie brakowało mi wizyty psychologa, dodam, że ja usłyszałam od lekarza właśnie, że dzidziuś nie żyje
@Gitarzysta88
@Gitarzysta88 7 месяцев назад
Prowadzącemu pod koniec wypsnęło się "kobieta". Nieładnie. Pani cały program omijała zwroty "kobieta urodziła", "kobieta poroniła", "kobiety leżące na porodówce" i zgodnie z modą używała jedynie słowa "osoba", a Pan wszystko zawalił. Zatem pytanie: ile niekobiet poroniło i ile niekobiet rodzi w Polsce dzieci , bo z tego co się orientuję, to nie ma takich przypadków, aby mężczyzna wylądował na porodówce ;)
@Fishka5678
@Fishka5678 7 месяцев назад
Jesteś przewrażliwiona.
@mateuszcwirko5984
@mateuszcwirko5984 7 месяцев назад
​@@Fishka5678, nie jest. Ma rację.
@sandrarudkowska7898
@sandrarudkowska7898 2 месяца назад
Kolejny ciężki, ale ważny temat. Jest Pani bardzo silną kobietą, ponieważ Państwa serdecznie.
@arletamacialek1894
@arletamacialek1894 7 месяцев назад
Wiele płodów obumiera samoistnie, kobieta nawet tego nie zauważa. Ale nosić w sobie dziecko i stracić je ze świadomością to gorsze niż aborcja. Mam troje dzieci i zauważyłam chamskie zachowania w środowisku medycznym. Jasne, że 30.lat temu było dużo gorzej ale i teraz różne dziwne sytuacje
@beateblaszczyk5139
@beateblaszczyk5139 7 месяцев назад
Strata to normalna sprawa😮
Далее
Главное рыба есть, а воды нет..
00:54
titan tvman's plan (skibidi toilet 77)
01:00
Просмотров 4,4 млн
Главное рыба есть, а воды нет..
00:54