032 Prokopiusz o Słowianach 

Na pewno nie pójdzie. Jestem tylko jednym z wielu, którzy korzystają z Jego pracy.

Wspaniałe się słucha Pana profesora.Ten odcinek wystarczyłby za scenariusz filmu historycznego, w którym wątek samozwańczy rozwasela mroczne czasy relacji słowiansko-rzymskich. Dziękuję Panu Panie Profesorze i swp profesorowi Brodce za Wasz wspaniały trud.

Dostal szczepionke ?

@@teresawright7389 No. Dobre pytanie.

MrWaldinysa74 Sławianie sławni byli z waleczności, a nie z gadania, czyli słowienia. Dowód: sławiańskie imiona np.: SŁAWA, BroniSŁAWA, WładySŁAWA, StaniSŁAWA, GrzmiSŁAWA, MściSŁAWA , MiroSŁAWA , itp. To, że ktoś zamienił jedną bukwę, nie znaczy, że my Sławianie mamy to powielać. Proszę podać chociaż jedno imię sławiańskie zawierające ,,słow"?

Dzisiejszy język rumuński jest językiem świadomie stworzonym w XIX wieku dopiero. I owszem, na obszarze dzisiejszej Rumunii żyli Słowianie.

To dobrze, że obecnie allochtoniści zarzucili ten postulat. Niestety zatruł on wiele publikacji, które wciąż są wpływowe i czytane, dlatego tak nadmiernie to podkreślam. Dyskusję toczy się czasem i z ludźmi z przeszłości, jeśli ich tezy są wpływowe.

Skąd wiadomo, że 2/3?

Ze stanowisk archeologicznych z tego okresu - odsyłam do Jerzy Wielowiejski - zycie codzienne na ziemiach polskich w okresie wpływów rzymskich - 2/3 to oczywiście średnia trochę na oko, w różnych regionach było różnie.@@NiejakiDD

@@longinzaczek5857 Sugerowałbym raczej korzystanie z literatury nowszej, a nie dzieł sprzed pół wieku.

😊

Co to z upośledzony Przetłumaczył CORAXY na wrony C=K=G i mamy GÓRAxy

@@markegirski7498 Marku Girski, prosił bym Cię, jeśli mógłbyś się tak poświęcić, nie odpowiadaj nigdy więcej na moje komentarze. Po prostu zachowaj swoje koncepcje dla siebie samego, albo dla innych osób, z których grona chciałbym zostać wyłączony. Dziękuję bardzo.

@@user-le4sb8is4i Chciałem się tylko dowiedzieć kto takie dziwaczne tłumaczenie zrobił.Nawet polskie nazwisko jest GU(Ó)RAK

Corax to kruk.

@@Viator1 Ale tego, ze oznacza też wronę to już nie wiesz, czy udajesz?

W kalendarzu koptyjskim używamy A.M.

@@Viator1przetłumaczę może co zacytowałem z wiki en A. M. ANNO MARTYRUM znane także jako A. D. =ANNO DIOCLETIANI. Co wprost mówi iż są to tożsame terminy

536 od narodzin Chrystusa, czyli naszej ery

Najważniejsza była w panteonie Słowian Siwa (Żywa) oraz TriHlav (trzybog) później pod wpływem inwazji Skandynawów, utrwalonej religia nienawiści z pustyni nastąpiła zamiana kolejności.

Tak jak u Niemców właściwych (wybitych) Nemetona

Zresztą zamiany bóstw żeńskich na męskie następowała wszędzie gdzie przybywały kultury łupieżcze. Jak i zamiany "diabła w boga" czy "awans syna boga głównego na boga jedynego" hahahaha ostatnio pod wpływem diabłów niszczycieli Królestwa Polskiego i Polaków czyli zakonu jezuitow tfuuuu, tfuuuu

Symbol ten to "IHS"

W koronie "Sol-invictus =Mirthaizmu rzymskiego" religii legionów

Goty pochodziły ze dzisiyjszyj Szwecyje

@@slonskipieron to nie jest udowodnione na 100 💯. Z Gotlandii w tamtych czasach do Rzymu bylo zbyt daaaleko !

Germanami.👈

@@NiejakiDD Tacyt nie opublikowal jezykow Germanow !

Byli Skandynawami czyli na pewno nie Germanami. Jordanes wyraźnie napisał, że Skandynawowie od Germanów różnią się duszą i ciałem.

Generalnie zgoda. Tylko w przypadku populacji Indian z Ameryk obu, tam bywało jednak, że pierwsze ataki zarazy jeszcze te w XVI wieku, jeszcze zanim zobaczyli na własne oczy jakiegokolwiek Europejczyka, a zarażali się od innych Indian, bywały nawet zbliżone do 100% Tak było w Amazonii, gdzie upadła cała cywilizacja rolnicza z miastami, a zostali tylko tułacze w głębi lasu, dziś uważani za pierwotne plemiona. Podobne zjawiska były i na andyjskim pograniczu Boliwii i w Kalifornii.

Tak to zawsze zależało od lokalnej odporności populacji, ale powiedzmy średnia to jest spadek do 30-40% oryginalnego stanu - przy czym inaczej to działa dla społeczności żyjącej w skupiskach a inaczej w luźnych osadach, inaczej gdy patogen jest zupełnie nowy - ale tak czy siak trudno wyobrazić sobie np. zarazę która ograniczyłaby si tylko do terenów Polski i wschodnich Niemiec i akurat na tym terenie wybiłaby 80-85% ludności@@gosciwit_malinowski

@@longinzaczek5857 Polecam lekturę "Z biegiem Biebrzy". Są w niej opisane przypadki, gdzie wskutek zaraz w XVI i XVII wieku wymierało 100% populacji wsi, a także jeden przypadek, gdy z całej wsi zostały dwie osoby. Ogólnie rzecz biorąc, tereny Doliny Biebrzy i sąsiednie były, od upadku Jaćwingów do początku XVIII wieku, kolonizowane dwa, a w niektórych miejscach nawet trzy razy (i tyle razy musiano karczować w tym samym miejscu las pod pola). Na kanale Archeologii Żywej był odcinek poświęcony umieralności i chorobom w średniowieczu (ogólnie temat pojawia się u nich dość często, a to przy okazji prezentacji wyników prac archeologicznych na zapomnianym cmentarzu w Dąbrowie Białostockiej, a to przy omawianiu innych wykopalisk). Bardzo ciekawe są wnioski z wymierania dużych miast. W skrócie - im większe miasto, tym większe prawdopodobieństwo jego upadku. Związane jest to z tym, że takie miasta charakteryzują się mocno wyspecjalizowaną społecznością. Jeśli wskutek epidemii wymarło nawet "tylko" 40 populacji, to jeśli dotknęło to rodzin specjalizujących się w przygotowywaniu pożywienia - młynarzy, piekarzy, rzeźników - miasto definitywnie czekał głód, a w ciągu kilku tygodni nie dało się tej brakującej części społeczności odbudować. Na kanale Modern History TV, był bardzo ciekawy odcinek o średniowiecznych fast-foodach (co prawda dotyczący średniowiecznej Anglii, ale myślę, że w innych krajach, na innych kontynentach, mogło to wyglądać bardzo podobnie). Otóż w tamtych czasach w dużych miastach mało kto gotował w domu - im miasto większe, tym rzadziej. W związku z problemami z pozyskiwaniem opału i przechowywania żywności, jedzenie kupowało się albo na ulicznych stoiskach wyspecjalizowanych w wytwarzaniu jakiegoś rodzaju jedzenia, albo w karczmach - w zależności od zamożności). Proszę sobie przypomnieć, jak wyglądał początek "koronki" na świecie - pozamykane wszelkie jadłodajnie, w sklepach pustki na półkach. W średniowieczu i antyku było dokładnie to samo, tylko oni nie mieli takiej nadprodukcji płodów rolnych i tak olbrzymich zapasów żywności, jak to jest obecnie. I przez to śmiertelnie mocniej ich to dotykało. Jest jeszcze jedna rzecz związana z wymieraniem miast. O wiele łatwiej przydarzało się to wtedy, gdy władza była bardziej scentralizowana. W naszym polskim średniowieczu każde miasto, każda osada była "czyjaś" i ktoś ciągnął z niej zyski, więc dbał o to, żeby ludzi w niej raczej przybywało, niż ubywało. W państwach o mocno scentralizowanej władzy, gdzie miastami zarządzali mianowani na jakiś okres urzędnicy, zwłaszcza jeśli jeszcze dochodziły kwestie religijne (do dziś są w Afryce i w Ameryce Pł. plemiona, w których opuszcza się całkowicie dom, w którym ktoś zmarł, czasami nawet się go niszczy), łatwiej było założyć nowe miasto. Ile razy w podjęciu takiej decyzji pomagało też zużycie okolicznych zasobów (najczęściej drewna) i wyjałowienie gleby? Archeologia mówi, że aż za często.

Mimo jednak iż z allochtonistami się nie zgadzam (choć nie ze wszystkim, są rzeczy w których prawdopodobnie mają rację), to i tak uważam, ze należy ich czytać, bo po prostu mało kto u nas tak dokładnie opisał okres wędrówek ludów od strony archeologicznej. Jednak do głównej książki Godłowskiego nadal się zbieram, na razie ją tylko dość dokładnie przekartkowalem - liczę, ze po iluś pana podkastach będę miał większą bazę, żeby weryfikować pewne rzeczy w tę lub tamtą stronę od strony źródeł.@@gosciwit_malinowski

Jaka jest definicja pustki osadniczej ? Jeśli populacja spadła o 90% to jest praktycznie całkowita depopulacja. Enklawy germańskiej ludności pozostały, np. w Wielkopolsce. Nie tylko klęski naturalne i epidemie powoduja wyludnienie, 31 grudnia 406 roku zamarznięty Ren został sforsowany przez Germanów, co zapewne spowodowało depopulację Germanii aż po Wisłę. Tereny Imperium Rzymskiego były nieporównywalnie bardziej atrakcyjne.

Bałtowie pochodzą od Słowian tylko się dość wcześnie odłączyli od głównego pnia.