10 najgorszych roślin do kupienia w sklepach💀😱😜 

No i mamy 30 000🎉🎉🎉 Dzięki🥰💚

Super filmik👍teraz pora na top 10 najłatwiejszych w uprawie w domu, takich nie do zabicia😉😉

Jeśli chodzi o rośliny z listy to tak 1) Medinilla u mnie pięknie rośnie jednak trzeba uważać z podlewaniem. Tą roślinę trzeba się nauczyć podlewać. U mnie pięknie rośnie i kwiaty utrzymują się do kilku miesięcy. 2) Calathea ( od niedawna ta rodzina roślin jest nazywana Goeppertia - polecam Summer Rayne Oakes) trzeba mieć dużo wilgoci i nie dopuszczać do wyschnięcia podłoża. Ja w u siebie w pokoju mam ogromne akwarium i mnóstwo roślin na małej powierzchni co napewno przyczynia się do odpowiedniej ilości wilgotnego powietrza. Jednak są takie minusy że w takim pomieszczeniu jest bardzo duszno i parno. Co nie podoba się każdemu. Ja zaś jestem zachwycony bo rośliny odwdzięczają się dobrym wzrostem. 3) Alocasia Polly u mnie rośnie na oknie o wystawie wschodniej gdzie ma dużo światła. Trzymam ją w bigosie i razem z innymi Alokazjami nie mam z nią problemu. Jedynie nie lubi jak liście dotykają szyby. Jedyne moje utrapienie to Alokazja portodora która ma ciągle jednego liścia bo jak wypuści drugiego to tego pierwszego od razu odrzuca. Jeszcze nie doszedłem z nią do porozumienia 😂 4) Jeśli chodzi o paprocie to dobrze jest je wyściółkować korą sosnową żeby ograniczyć parowanie wody z podłoża ❤ Dzięki za odcinek i pozdrawiam serdecznie. Mam nadzieję że komuś te moje rady pomogą.

Punkt drugi. Nie będę wymieniać teraz nazw, więc proszę obejrzeć dokładnie film. Te rośliny lubią cień. 4 m od okna tarasowego, czyli dużego, północno-zachodniego. Podlewane gdy przeschnie i zostawione same sobie. Rosną jak chwasty. Potrzebują tylko jednego . Raz na dzień znosić mgiełką w ogóle ludzie za mocno się przejmują roślinami. One dają radę bez mas

Jako posiadacz ogromnej ilości kalatei w bloku muszę się wtrącić - to mit, że wilgotność jest problemem w uprawie kalatei. To grupa roślin, która bardzo dobrze się adaptuje do różnych wilgotności (u mnie zimą jest ok. 40% i się nie cackam) i naprawdę ciężko je trwale zabić, bo one wspaniale zmartwychwstają z ryzomów, nawet gdy odrzucą wszelkie liście. No ale nie każdy lubi hodować pustą doniczkę, więc łatwo je wyrzucić - choć warto poczekać, bo to co odrośnie jest dużo lepiej zaadoptowane do warunków domowych. Problemem numer jeden są za to faktycznie przędziorki i bez strategii kontroli ich populacji ciężko z uprawą. Marantowate bardzo dobrze, bez żadnego problemu rosną we wszelkich witrynkach, więc nieprzekonanym polecam ten sposób uprawy, zwłaszcza odmian o ekstremalnie cienkich liściach (White i Yellow Fusion, leopardina). A z żelaznych kalatei na start polecam Makoyanę, Network, Lancifolie, Beauty Star, wszelkie maranty i Cthenanthe Burle Marx. Polecam też hodowlę od maluszków - małe się bardzo dobrze aklimatyzują.

NIGDY NIE ZAPOMNĘ Twojej miny jak pierwszy kwiat z Medynili Ci odpadł. Natomiast Twoją twarz, kiedy zobaczyłeś jak odpadł też drugi, widuję w koszmarach kiedy budzę się zlany potem. 💚

A tak na marginesie to faktycznie kiedyś, gdy nie bylo marketów, tak okazalych kwiaciarni, sklepów internetowych, myślę tu o naprawdę czasach z przed 30 , 40 lat gdzie nasi ojcowie i nasze babcie miały w domach piękne paprotki, zielistki, hoje i wiele, wiele innych, wyhodowanych z malutkiej szczepki, którą gdzieś się zdobyło, dostało się od sąsiadki czy wymieniło się z kimś. Ziemię do doniczek babcia brała z ogrodu nie kupowało się gotowych mieszanek i te rośliny były jakieś odporniejsze.

Moją porażką i koszmarem są stefanotisy; gdy mieszkałam w bloku z wielkiej płyty, w mieszkaniu w którym było wiecznie za gorąco i zero ruchu powietrza, rósł pięknie, oplótł mi cały regał. Zamieszkałam w kamienicy, w dość cienistym i chłodnym mieszkaniu - katastrofa. Umarł po 3 miesiącach, kwiaty (jeszcze nie rozwinięte) stracił po tygodniu.

Dzięki, że dzielisz sie z nami swoimi niepowodzeniami. U mnie najgorzej rosły kalatee, ale mam już na nie myk - zakupione jako maluszek (jak do lasu w szkle) jakoś się lepiej aklimatyzują i dają rade, rosną wolno, ale brak zasuszonych liści. Te kupione jako duże rośliny z czasem nie dały rady. Mieszkam w bloku, teraz wilgotnośc mam 40-50.

Bardzo dziękuję za poruszenie nietypowego tematu (mało kto go porusza) - temat niezwykle praktyczny. Zasubskrybowałam. Pozdrawiam😊

Paprotka ,alokazja i grupa calatea moje utrapienie ,trafiona lista ,dziekuję 💪

Super informacje, wszystko w punkt. Caletee, areka, paprocie no jakby Pan mowil o moich 😆😆😆 To teraz czekamy na filmik o łatwych roślinach wręcz żelaznych 😆 dużo zdrowia życzę i powodzenia w uprawach.

Dziękuję Panie Marku za wspaniale rady. Życzę zdrowia i wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Serdecznie pozdrawiam.🍀🌴🌵🌱🪴💐

Tak bardzo podobaja mi się paprotki - takie puchate, piękne, zieloniutkie. Miłość niestety nieodwzajemniona, niezależnie od gatunku czy odmiany. Alokazje-eutanazje podobnie, ale z nimi walczę na nowo, nie zamierzam się poddać. W końcu ktoś z nas wygra, albo one, albo ja ;) Dobrze chociaż że z sansami i syngonium się dogaduję bezproblemowo, przez co zyskały stałe miejsce w moim domu.

Dobrze, że w końcu ktoś o tym głośno mówi. Mnóstwa modnych roślin nie kupiłam podczas tego szaleństwa na domową dżunglę, bo mam świadomość, że nie zapewnie odpowiednich warunków a nawet nie będzie mi się chciało. U mnie najlepiej trzymają się crasulle i kaktusy. Wiosną i latem kwitną na patelni, czyli w pełnym słońcu od wschodu aż niemal po zachód słońca, a zimą przechodzą stan suszy w chłodnym pomieszczeniu. Sanse też mnie kochają. Testuję też cytryny ale to może się nie udać na wieloletnią metę. PS Mieszkam w domu z dużymi oknami i mocno nasłonecznionym ogrodem.

To ja poproszę teraz filmik o roślinach które przeżyją w blokach 🙂

Dziś trafiłam na Pana kanał. Dałam suba , bo temat roślin jest mi bardzo bliski. Życzę miłego dnia. Tulaski dla pieska i kotka :)

Bardzo, bardzo dobry odcinek. Wysłuchałam z dużą uwagą Pana spostrzeżeń. Zetknęłam się z niektórymi z tych roślin i z końcowym wiadomym skutkiem. Pozwolił mi się Pan wyleczyć i rozwiać wątpliwości w sensie posiadania np. calatei, poza musaica, która jest u mnie już " trochę" i ma się całkiem dobrze. Zamówiony filodendron verucosum, na drugi dzień po przyjeździe do domu był już załatwiony. Choć sprzedawcy bardzo się dziwili, że tak się stało, bo przecież to taka wspaniała roślina. Skończą się moje sny o "potędze kwiatów" !!!!/ Dzięki. Więcej takich odcinków potrzebnych roślinomaniakom. Pozdrawiam Agnieszka

Jestem ogrodniczką...więc kocham przyrodę i rośliny....ale w okresie zimowym jak nie mam kontaktu z naturą na dworze....zajmuję się swoim buszem w domu.Trafiłam na Twój kanał jakiś rok temu.Uwielbiam, życzę jak najlepiej...kawał świetnej roboty robisz...naturalnie się Ciebie /Wasza rodzinę ze zwierzakami razem ogląda👍💪🐕🌱

Panie Marku, bardzo się cieszę, że trafiłam na ten kanał. Przyjemnie słucha się jak opowiada pan o kwiatach, to relaksuje! Leci sub :) Oby więcej takich przyjemnych i pożytecznych treści na RU-vid.

Bardzo pomocny film🫶. Zgadzam sie z tym w 100%😊. Kiedy zaczynalam swoją roslinną przygodę kupowalam maluchy w LM. Calathea, Alokazja, Paprotka... tej pierwszej zawsze coś dolegało. Zdążyla wypuscić jakiś listek a on zaczął zaraz chorować🤔 i tak bylo w kółko aż wylądowala w koszu. Alokazję zjadły przędziorki😂. Paprotka się w kolka dni obsypała. Te inne które wymieniłeś miały w sobie coś zachęcającego ale na szczęście nigdy się na nie nie skusiłam. To teraz czas na 10 najlepszych roślin do kupienia w sklepie💚.

Świetny odcinek. Nie wspomnę o ilości paprotek, które uśmierciłam. Co ciekawe, kiedy mieszkałam w bloku miałam je i rosły fantastycznie. Teraz, od kiedy mieszkam w domu jakoś nie mogę im dogodzić. A jeśli chodzi o cytrusy, to wyrastają mi z pestek. Jednak nie dochowałam się jeszcze owoców. Pozdrawiam serdecznie 😊

Witam panie Marku 😊. Super odcinek . Wszystkie opisane przez pana kwiaty tak właśnie mi umierały . Teraz bawię się w filodendrony 😄 . Dziękuję bardzo za chwilę relaksu i pozdrawiam serdecznie 😊

🙋‍♀️Moja paproć ma - lekko licząc ok. 40 lat, mam ją po mamie, której już od kilkunastu lat niema. U mamy rosła na kwietniku stojącym blisko południowego okna, czasami podsychała w zimie przy c.o. Raz była tak zalana, że znikła, ale dojrzałam mały kiełek i uniknęła śmietnika. Teraz razem z kwietnikiem jest u mnie, też w pobliżu południowego okna - w zimie trochę słońca ma, latem gdy pionowo świeci, ma jasno ale krótko o wschodzie bezpośrednie słońce. Ma szerokie liście ok. 1,5 metra długości. W zeszłym roku przeżyła atak wełnowców, udało się, odrasta. Nie udało mi się natomiast z davalią - straciłam cierpliwość i wywaliłam, a bardzo mi się podoba 🤷‍♀️. Mam natomiast cytrusa, ponad 30 lat, z pestki niewiadomego owocu (wetknięta przez dziecko do pierwszej lepszej doniczki wykiełkowała), rośnie w wielkiej kastrze budowlanej, od wiosny do przymrozków na słonecznym tarasie, gęsty i dorodny, potem w jasnej chłodnej piwnicy, gdzie gubi większość liści. Nawożony dość mocno, bo nie ma możliwości większej donicy. Ma >2 metry wys, i gąszcz ok. 1,5 szerokości oraz duże jasnozielone liście i paskudne kolce. Ulubieniec męża, który go taszczy do i z piwnicy na kartonach. Na tarasie skutecznie ocienia osobę na krześle. Generalnie mam wiele pięknych roślin, ale tych łatwych😊dzięki za ciekawe info, piękny charcik przykuł moją uwagę, głaski🐕

Masz dużo racji w tym filmie. I w ogóle fajny pomysł na film. Chętnie obejrzałabym tez drugą wersję - jakie rośliny warto wybrać do domu z tych dostępnych w marketach :D A co do twoich typów: u mnie akurat pierwsza alokazja polly umarła, ale jej dziecko z bulwy ma chyba z 5 liści i trzyma się bardzo dobrze, tej zimy jeszcze żadnego nie zgubiła. Paprotki też są cudowne, ale z nimi to jest tak że jak im podpasuje to rosną bez żadnych problemów, a jak im coś nie podpasuje to je szlag trafi i koniec - zwykle przelanie wybaczają, gorzej z przesuszeniem, chociaż moja jedna zwija liście i jak ją szybko podleję to rozwija je z powrotem, więc daje sygnał przedśmiertny :D mam ją tuż obok łóżka, więc zasilam ją wodą ze szklanki :D A jeśli chodzi o calathee - nie miałam żadnych problemów żeby rosły mi w domu (za wyjątkiem white fusion, bo ona musiała mieć specjalne warunki), a miałam różne odmiany, ale wszystkie po kolei wyleciały na śmietnik bo były magnesem na przędziory, a wybić je z calathei to jest chyba niemożliwe - za dużo liści i zakamarków gdzie te dziady mogą się schować.

Kroton trojskrzyn, palma kokosowa, pachira wodna, wiele begoni o barwnych lisciach, palma hawajska, spora część alokazji o kolorowych lisciach, cyklamen perski, azalie, i jeszcze wiele więcej...

Super film, wszystko w punkt, przerobiłam niemalże wszystkie rośliny o których mówisz 😅. A medinilla zawsze będzie mi się kojarzyć z Tobą 😉.

Panie Marku właśnie odkryłam Pana kanał! Super, że przekazuje Pan takie informacje. Jestem fanką wszelkiego zielska, ratuję co się da(nawet to co inni wyrzucają). Powoli brakuje mi miejsca(dobrze, że dzieci wyprowadziły się z domu to zaanektowałam ich pokoje). Mąż robi mi stojaki, wieszaki, półeczki i co tam wymyślę. Postawiłam Calateę nad dużym akwarium (a nawet dwie) mają ciepło, jasno i wilgotno. Na razie rosną pięknie, liście nie usychają więc mam nadzieję, że będą ze mną długo. Areka zaczęła padać po kilku miesiącach, obcięłam wszystkie liście, lato spędziła na balkonie, teraz stoi w sypialni i wypuściła pięć nowych liści. Paprotki kocham, niestety jest z nimi dokładnie tak jak Pan mówi, wszystkie uśmierciłam!!!. Pozdrawiam serdecznie i oczywiście subskrybuję.

Rok temu kupiłam w Obi Calathea ornata 'Sanderiana' (jak była dostawa maluszków różnych roślin) i o dziwo ma się naprawdę bardzo dobrze :) Rośnie sobie na północnym oknie w łazience - z myślą o wyższej wilgotności i tak jak mówiłeś zimą jest tam nieco chłodniej, no i wypuszcza liść za liściem :) Dalej z listy - alokazja polly. Mam od zeszłej wiosny bulwę, najpierw czekałam całe lato, aż coś ruszy, a aktualnie stoi z samotnym listkiem i chyba sama nie wie co robić dalej (jest w hydroponice). Paprotka - mam taką staruszkę od mojej mamy, bo też się zaczęła bardzo sypać, i o dziwo ma się naprawdę dobrze z zasadą "podleję jak mi się przypomni" :D Za dzieciaka miałam żywy kamień, tego samego roku jak kupiłam to zakwitł, byłam wniebowzięta, ale i tak zarówno on jak i kolejne kamyczki - przelane.

Oj, paprotki z marketu za parę złotych przerobiłam ze dwie. Rosły w łazience, w donicy wiszącej 40 cm od północno-zachodniego okna. Czuły się znakomicie i rozrastały się tak bardzo, że zaczynały polować na domowników wchodzących pod prysznic. Obie przegrały z inwazją szkodników, których nie sposób było wytępić pośród drobnych listków.

Dziś trafiłam na ten filmik, który bardzo mnie zaciekawił. Zasubskrybowałam, a teraz zabiorę się za oglądanie wcześniejszych filmików. Pozdrawiam serdecznie

Fajny odcinek, dziękuję i myślę tak sobue ,że teraz 10 gatunków najłatwiej uprawianych w domu też bedzie ciekawy 😇Pozdrawiam i wszystkiego zielonego dla Was w domku 👍👌🪴🌵🌴🌾🌿🍀☘️😉🤗🙋🏻‍♀️💚💚💚

świetny temat, bardzo żałuję, że nie mogę oglądać Twoich filmów dłużej niż jakieś 6 minut (z uwagi na ten drażniący podkład "muzyczny"). Słuchanie tego w tle przez 40 minut nie jest możliwe, sam byś pewnie miał dosyć, tylko przeszkadza Twojemu pięknemu głosowi i cennym treściom jakie masz do przekazania. Any way szacun do wiedzy. pozdrawiam

Oj pamiętam tą Twoją nieszczęsną 😂😂😂 Medynile miała takie piękne 🌺🌺 kwiatki, ja również z tej 10 - tki kilka uśmierciłam bo nie te warunki. Teraz podziwiam je tylko na fotkach. Marzy mi się Vanda no ale... Zbyt duży koszt na takie ryzyko "a może"..... Pozdrawiam Was serdecznie i niech się zieleni 🌱 🌿 🍀 🌴 Gratki 🎉🎉🎉30000💚💚💚

Pierwszy raz youtube mi podrzucił Twój film, bardzo mi się podoba, poszedł sub i już zostaję :) U nas w bloku najlepiej żyją tzw "nieśmiertelniki" czyli peperomnie i "miecze" sansewerie. Rozmnażane na potęgę ;) kiedyś był busz papirusów, ale po paru latach mocno nam się przejadły, no i aloesy, które też porozdawaliśmy bo wyrastał jeden na drugim. Ale lubimy mieć z mężem w domu zielono, bo to taka namiastka ogrodu :)

Super film, bardzo pomocny! Wolę wiedzieć które roślinki lepiej odpuścić niż kupić, starać się i dbać z niepowodzeniem. Miałam różową kalateę u siebie w pokoju, rosła bardzo ładnie na parapecie (okno na północ), zraszana i podlewana regularnie, do momentu gdy miałam więcej na głowie i ją przesuszyłam. Oczywiście próbowałam ratować podlewaniem, co tylko pogorszyło sprawę i niestety po kwiatku. Teraz dzięki tobie wiem że to ogólnie trudna roślina, nie tylko dla mnie 😅

Super odcinek. Prawie wszystkie roslinki o których mówiłeś miałam..... Raczej juz rzadnej nie kupię. Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki aby udalo się dobić do okragłej liczby subskrypcji ❤💚💚❤️

Calathea Makoyana rośnie u mnie przy zlewie w kuchni - okno od północy, za którym jest jeszcze drzewo dodatkowo filtrujące światło. Wyhodowałam potffora, bo przysłania mi pół okna. Pięknie się udała, zero zasuszeń , zero problemów:). Jak ją przyniosłam parę lat temu jako małą roślinę rzeczywiście była kapryśna, myślę, że one się przyzwyczajają do zmiany warunków i warto ten czas przeczekać. Druga Sanderiana też na północnym parapecie świetnie sobie radzi. Moją katastrofą są kuleczkowate starce - zabiłam niesamowitą ilość z miłości :) i nadal mi się podobają. Cytrynę oddałam - przędziorki, gubienie liści na zimę i męka pańska była z nią.

Dzięki za fajny filmik. Pamietam Twoje podejścia do Medinili i chyba dzięki temu nie skusiłam sie na zakup. Chociaż pojawiła sie w kwiaciarni pod domem wiec była mała szansa ze po drodze coś jej odpadnie :) Od początku mojej przygody z kwiatami unikam wszelkich marant i kalatei bo wiedziałam że nie zapewnię im warunków. Większość moich roślin to filodendrony, które u mnie notorycznego przesuszacza jakoś nieźle sobie radzą. Mam jedna marante, która dostałam w prezencie i jakoś sobie radzi chociaż nie wyglada na super szczęśliwą i nie wiem ile jej życia jeszcze zostało. A właśnie, u mnie Areka to masakra. Myślałam, że tylko u mnie się tak zachowuje.

Gratuluję 30 😊 Świetny odcinek. Te rośliny o których mówisz miałam z wiadomym skutkiem, z wyjątkiem cytryny, w której jestem zakochana, ale na szczęście mądrzejsza o ileś tam wywalonych roślin. Niestety przy niskiej wilgotności powietrza chęci nie wystarczą. Które hoje nie wytrzymają 40 % wilgotności powietrza? W ubiegłym roku ohojałam i kupiłam dużo sadzonek hoi, większość ukorzeniła się ładnie, rosną, mam trochę ponad 50. Czekam na hojowy luty i listy ulubionych hoi i zwyklaków, oraz listę rozczarowań. Pozdrawiam 😊

Dziękuję za film prawie wszystkie rośliny z tej listy zabiłam i omijajam je z daleka 😀💚

Mam takie same doswiadczenia, jedynie marantha fascinator się ładnie i zdrowo trzyma. I taj, jak ktoś już pisał, potwierdzam - zachodnie okno, kuchnia, blisko lub nad zlewem, a mam 40% wilgotnosci i 20 °C Gratuluję i pozdrawiam

Panie Marku przygoda z cytryną w moim przypadku była przyczyną prawie wojny domowej. Oczywiście padła i nigdy więcej cytrusów w moim domu☺️☺️☺️serdecznie pozdrawiam no i oczywiście subek się należy i czekam na dalsze odcinki

Gratulacje za 30-tkę 🥳 Do Twojej listy dopisałabym jeszcze modne od paru lat tillandsje. Wpisują się w temat, bo bywają na przykład w Obi, Ikei, na Allegro. Tak naprawdę to tyle z nimi zachodu co i z vandą, tylko skala wielkości inna. W warunkach "blokowych" nie pociągną długo, no chyba że te typu xeric. Ale i to nie wszystkie. A pochwalić się mogę udaną hodowlą lithopsów już ponad 10 lat albo więcej. To wynika główne z faktu, że mam południowy balkon i z premedytacją nieszczelne okno w jednym pokoju, co ułatwia zimowanie 😂

Jak ja lubię takie merytoryczne kanały prowadzone przez wygadanych pasjonatów! Zasubskrybuję, może wyjdzie to na dobre moim biednym roślinkom :)

Jestem przez Ciebie Marku oHoyała 😂 i właśnie mi kwitnie hoya Eskimo , czekam do maja wtedy kwitnie mi Retusa. Dziękuję 💚 Pozdrawiam serdecznie

Maranty i kalatea są nietoksyczne dla kotów i akurat u mnie gdzie nie mieszkałam dobrze się trzymały. Koszmar to paprocie, jakby nie było Wilgotność te cholery się sypią i robią śmietnik wokoło. To samo Benjamin.

Kupiłam ostatnio Alokazję Polly. Z sentymentu. Moja mama miała takich ze trzy, rosły jej pięknie, to jest roślina mojego dzieciństwa. Bałam się jej, nie wiem czemu wydawała mi się przerażająca, ale mam z nią mimo to, jakieś dobre wspomnienia. No i jest przepiękna. Tak więc kupiłam ją i mam nadzieję, ze nie umrze (za szybko :P)

Jakiś czas temu wyrzuciłam na śmietnik palmę kentia, mój wymarzony kwiat ! Długo dzielnie walczyłam z przedziorkiem, który ją zżerał od środka i po wierzchu ,aż wreszcie poddałam się ! Nie chciałam być niewolnicą palmy ! Wybieram kwiaty, z którymi sobie radzę ! Nie chcę ich mieć za dużo,tylko tyle , aby je opanować i aby dobrze się u mnie czuły ! Pozdrowienia !

Na mojej liście wyjątkowo trudnych roślin są jeszcze bananowce, też często widuję w domach a potem nagle znikają... 😅

Witam serdecznie i ciesze sie .ze pana vlog tak .bardzo potrzebny jest !kocham kwiaty .ale nie mam reki do kwiatow!staram sie jak moge i .dlatego bede pana wskazowki stosowac !jestem bardzo zmartwiona .bo moja sansiwiera /nie wiem .czy dobrze napisalam/nie chce sie zakorzenic .tzn.ma bardzo male korzenie .a ma juz 4 lata i rzadko ja podlewam i dbam o nia !wogole to Boje sie juz nowe kwiaty kupowac !pozdrawiam serdecznie.Grazyna Niemcy

Dzięki za info w tym trudnym temacie, miałem wymieniane rośliny i nie było łatwo..., a teraz już wiem..., pozdrawiam i powodzenia w kontynuacji kanału

Zgadzam się marantowate rok czasu żyją potem Kaput. Paprotka na dworzu w lato mega przyrost wniosłam do domu na jesień i może tydzień żyła. Alokazje same się zjadają. Areka też żyła do zimy. To co mówisz to prawda ale zrobiłabym dłuższą listę bo takich “rocznych” roślin jest dużo więcej. A tak jak mówisz nie każdy chce poświęcać mega ilość czasu doświetlać nawadniać itp żeby jedna roślina łaskawie żyła. Dobry odcinek. Pozdrowionka ❤

super filmik dziękuję ❤

Jestem nowa, znalazlam twoj kanal przed przy padkiem. Sama zaczelam swoj kanal i wiem jak trudno jest, stworzyc kanal i go rozwiajac, zwlaszcza o trudnej tematyce. Zycze cie duzo subów, poniewaz fajnie sie ciebie slucha i jestes pozytywna osoba. Pies i kot, zwlaszcza kot skradly show. Co do odcinka to zgodze sie, wiele z tych roslin mialam i oczywiscie padly. Zwlaszcza paprotki, nie wazne ile i jakie mialam, kazda mi padla. Kocham storczyki, myslalam zeby miec Wande i przkonales mnie, zeby jej nie brac. Do tej listy roslin, dodalabym jeszcze Gwiazda Betlejemska. Co roku ja kupowalam na Swieta, a po Swietach padla. Nie ktore nawet do Swiat sie nie doczekaly, bo wszystkie liscie padly. Moze cos zle robilam. Pozdrawiam 🙋‍♀

Dziękuję za pomocny film.Tak to bywa ze podobaja się nam one bardzo zwlaszcza kiedy w sklepie wygladaja uroczo, kuszą do kupienia a później klapa.W domu inne warunki.Tak jak ja mam ze storczykami.Juz wydaje mi się ze wszystko wiem o jej uprawie,kwitna drugi raz mają kwiaty a tu klapa zaczynaja gubić te kwiaty.Cos poszlo nie tak gdzie ten błąd 😲Pozdrawiam z Colorado😊

U teściowej rosło kilka paproci powieszonych na ścianie.Oczywiście 3 nad kanapą dwie na innej ścianie.Miały bardzo dluuugie liście Teściowa te przy kanapie z długości skubała.Wszystkie padły w tym samym czasie po ociepleniu wieżowca .6 piętro szczytowe mieszkanie Żadna z paproci nie rosła na ścianie szczytowej ,jednak Miało to na nie wpływ,chodziło chyba o cyrkulacje powietrza.

do podglądania Wand polecam odwiedzić storczykarnię w Łańcucie...:)

Obejrzałam , super praktyczne porady. Dałam suba. Nurtuje mnie temat - które rośliny kupic do mieszkania pod kątem bezpieczeństwa dla kota. Po adopcji kocurka musiałam rozdać wszystkie rośliny , gdyż podgryzał je lub zrzucał. Teraz ma 1,5 roku i chciałabym przywrócić domową roślinność.

Ciekawe i pozyteczne dla nas wiadomosci.Dziekuje.

Cieszy mnie fakt, że nie tylko ja nie potrafię utrzymać przy życiu areki, paproci i żywych kamieni 🤭 Na mojej liście trudnych roślin na pewno znalazłyby się jeszcze bluszcze 😒

Ja mam bardzo złe doświadczenia z begoniami, nie umiem się nimi opiekować, niestety wszystkie u mnie padły i dałem sobie z nimi spokój 🤷🏽‍♂️

Dzieki Tobie dowiedzialam sie dlaczego moje mieszkanie bylo pokryte takim dziwnym pylem . Domyslalam sie ze to przez nawilzacz powietrza ale nie znalam szczegolow. Dzieki!

Panie Marku, dziękuję za istotne dla mnie informacje. Piesek w drugim planie jest dla mnie super towarzyszem. Dziękuję.

Super film! Ja bym jeszcze trzykrotkę dodała, bo jej też pełno, a to jest roślina, która lubi pełzać i nie znam nikogo kto jej nie hoduje w poziomie, komu rosłaby ładna. Jasne, można przycinać, i ja tak ze swoją robię, ale moi znajomi, którzy średnio coś z roślinami robią, to zawsze się wzdrygają przed obcięciem jej prawie do 0 na wiosnę, wolą wyrzucić i dostać nowe szczepki ode mnie

W sumie spodziewałem się na tej liście nie było Alokazji (bodajże Polly) która była kilka lat temu mega popularna. Pamiętam jak dużo osób się śmiało jak szybko one umierały. Co do Areki to jest to roślina (jedna z nielicznych), która żyje i bardzo dobrze rośnie u mojej babci. W pokoju w którym się znajduje ma niewiele światła i stosunkowo niską temperaturę względem reszty domu. 💚💚🌿🪴

Żywe kamienie nie mogą być w torfie, tak jak to sprzedają w marketach tylko w podłożu całkiem mineralnym bez dodatku standardowej ziemi. Co do podlewania to od września do maja nie podlewamy wcale. Pierwsze podlanie dopiero gdy wyrosną nowe liście i przepompują całą wodę ze starych. To jest krytyczny moment na wiosnę i wtedy zdecydowanie nie 37:36 podlewamy. Podlanie w tym momencie zwykle zabja roślinę. W lecie podlewamy co 2 lub 3 tygodnie.

Mam Areke, w bloku z tragiczną wilgotnością i o dziwo mimo kilku suchych końcówek trzyma się naprawdę nieźle :) fajny filmik, pomocny

Mam patent na Rhaphidophora, uprawiam w doniczce korycie :)) w tej chwili już 60? 80? cm w pozycji leżącej w 3 rzędach. W oryginalnej Lechuzie. Bajecznie rośnie, jak wydłuża łysy pęd to się ukorzenia bo rosnie leżąc na podłożu więc po chwili przecinam łysola co skutkuje wypuszczaniem nowych liści z oczek. albo go odcinam i dosadzam na zagęszczenie. Wyłażą już poza obrys doniczki więc w tym roku chyba sobie zasadzę 2 doniczkę na 2 połowę okna. Prowadzona pionowo nawet na paliku faktycznie nie wygląda zachęcająco. PS i prowadzona w ten sposób wypuszcza pierzaste liście nawet jako pierwszy z oczka. Kupowałam sobie Medinilla w LM jesienią z roslinną kolezanką. Jak wkładałam roslinę do koszyka miała 3 pędy kwiatowe. Mówię do znajomej, ty Markowi odpadły wszystkie kwiaty, ona co ty pier..... Dojechałysmy do kasy ostał się ino jeden kwiat :)) ale donosiła, zakwitła tym jednym. Trzyma się całkiem nieżle leciutko tylko zasuszyła końcówki na 2 liściach. Jest po kwitnieniu, robię jej zimowy odpoczynek w jakiś 18 st. Wiosną posadzę w terakotę i kwaśne podłoże.

Absolutnie się nie zgadzam ze stwierdzeniem że nawilżacz to nie jest dobry pomysł! Oczywiście jest duży minus- nawilżacze ultradźwiękowe nie są dobre dla nas samych- w szczególności dla naszego słuchu. Ale tak jak wspomniałeś- większość osób mieszka w blokach, powietrze tu naprawdę jest suche a nawilżacz może pomóc nawet nam samym, myślałem że zacząłem chrapać a to był wynik bardzo suchego powietrza, odkąd mam nawilżacz rośliny zaczęły wypuszczać dużo więcej zdrowych liści (tfu tfu) nie muszę ich tak często podlewać, a dodatkowo twarda Warszawska kranówka nie daje po sobie znaku, zagotowuję wodę, później czekam aż ostygnie, daje ją przez dzbanek filtrujący, i naprawdę żadnych śladów nie ma, w przypadku ludzi którzy mieszkają w blokach dodatkowe urozmaicenia o których wspomniałeś- klosze witryny po prostu szpecą i często też zabierają i tak już małą liczbę miejsca. Co do nawilżaczy ja kupiłem po prostu nawilżacz firmy BEAR 5l, normalnie kosztuje jakieś 400zł, ja kupiłem używany w stanie idealnym za 75zł. Jedyne o czym musimy pamiętać to mycie regularnie nawilżacza, najlepiej płynem z octem, bo jakieś minimalne ślady tej wody na sprzęcie zostają, ale poza tym, ten który mam jest bardzo cichy, więc tak realnie nie każdy nawilżacz niesie ze sobą okropne skutki poprzez obcowanie obok niego, myślę że telewizor czy lodówka działają dużo gorzej na nasze zdrowie 😂 Wszystko pisze bez złośliwości, piszę to ponieważ u mnie rośliny padały notorycznie, próbowałem wszystkiego, a tak naprawdę wszystkie problemy rozwiązał nawilżacz, dzięki niemu przez całą zimę straciłem jedną z 40 roślin, bo od początku miała grzyba (półka śmieci, nigdy więcej) Pozdrawiam!

Poza medinillą, wszystkie mam na swoim sumieniu. Medinilli nie kupiłam, bo uznałam, że jak u Ciebie padła, to u mnie nie ma szans. 😅 Alokazja ma zawsze miedzy 1 a 3 lisciami, ctenante dogorywa od 2 lat, ale wiele innych jej siostr i kuzynek wyprawiłam już na tamten świat. Dla odmiany po wielu perypetiach dogadałam się z paprotką. Udało mi sie też wyhodować mandarynkę z cietej sadzonki i 3 lata później roślinka właśnie zmierza do kwitnienia. Ale też tanczę z nią non stop: wiosną na balkon, z balkonu późną jesienią na klatkę schodową, potem w grudniu do chłodnej kuchni (max. 18 stopni), potem do ciepła i pod lampy. Mimo wszystko i tak traci liscie, ale pewnie do wiosny doczekamy. Podobny problem jest ze wszystkimi roslinami środziemnomorskimi ale też np z kliwią, ktorej brak przechłodzenia powoduje że nie kwitnie.

Cześć Marek 😊 Świetnie się Ciebie słucha widać gołym okiem, że doświadczenie z roślinami masz dość bogate. P.S. Cudnego Pampuszka masz 🐯 mały gwiazdor Ci rośnie ✨ Dzięki za ten filmik i pozdrawiam Cie cieplutko 🤗

No,ten odcinek z madinila to był sztos 😂🌱💚

A to ci vanda. Taka kapryśna.. Pozdrawiam serdecznie Wanda

Super i dziękuję bardzo za informację jest naprawdę bardzo przydatna 💚👍👍👍

Nie sądziłam, że kiedykolwiek słaba wentylacja mojego mieszkania, dzięki której mogę nawet sięgnąć 80% wilgotności w bloku sprawi, że te wszytskie rośliny, które wymieniłeś u mnie nie padły 😂 mimo, że właśnie kupiłam je nieświadomie nie wiedzieć nawet, że mogę zapewnić im tak dobre warunki

Kto zauważył brzoskwinie 🍑 daje lajka

Medinile kocham i na pewno na urodziny sobie sprawie❤ przekonales mnie jeszcze bardziej do niej😂 po prostu bede sie bardziej starac😊

Trafiłam dziś na taki kanał który mnie bardzo interesuje kocham roślinki dlatego dałam suba. Myślę że coraz więcej się nauczę. Pozdrawiam

Super film, dziekuję bardzo za wskazówki odnośnie Vandy. Nosiłam się z zamiarem kupna roślińki( bo mam kilka rodzajów stroczyków), ale teraz raczej zrezygnuję, kupię inny rodzaj.

Uwielbiam Twoje poczucie humoru 😂 "Jak z dzieckiem trzeba to kąpać co drugi dzień" albo "wie ze już dlugo nie pociagnie"😂

Dzień dobry! Dzisiaj zobaczyłam Twój filmik i poszedł sub - mam od roku zajawkę na kwiaty plus przeprowadzam się do domu z dużym ogrodem i szklarnia więc będę oglądać regularnie ❤ super content

Pięknie, klimatycznie, przytulnie, merytorycznie, pomocnie ❤

No dobra, to pierwszy Twoj filmik jaki obejrzalem, ale masz suba :) Sam sie bawie od tego sezonu tylko w bluszcz i pelargonie.

Mam ta kalatea ze zdjęcia. Robi się dokładnie to samo co tobie - mokre klejące pod liściami, niektóre się zwijają co jakiś czas, wysychają a ziemia śmierdzi nie wiem w sumie czemu. Ogólnie ciężka roślina. Teściowa raz wycięła wszystkie brzydkie liście (i zostały z trzy) po tym zauważyłam ze odrastają ładne nowe jakby roślina odżyła na nowo. Od tego czasu co jakiś czas tak robię i działa. Polecam wszystkim zwłaszcza, że robi wrażenie. Pozdrowienia🙂

Dziękuję za podsumowanie. Zgadzam się

Cieszę się że tutaj trafiłam. Teraz wiem czemu uśmierciłam niegdyś tyle paprotek i kamieni 😂 Do listy dodałabym jeszcze Beniaminka - kupiłam, bo gdzieś przeczytałam że oczyszcza powietrze, ale ile się z niego sypie - jak nie łuseczki od nowych listków, to liście. Mega wrażliwy- przestawisz na czas remontu do innego pokoju to 2 miesiące do siebie dochodzi. Co do cytrusów, to mam takie marzenie, żeby kupić (mam nadzieję że za parę lat) kawałek działki rolno-leśnej, na której oprócz sadu i warzywnika, postawiłabym szklarnie w kształcie kopuły, w której rosły by cytrusy, awokado (w końcu mi wyrosło!) i inne egzotyki. Muszę tylko opracować parametry tej kopuły 😊

Bardzo fajny odcinek! Też się nabrałam na kilka filodendronów i teraz mam dwa w postaci rzadko ulistnionych długaśnych sznurów. Nawet te niewijące się zaraz zmieniały strategię rośnięcia. Zupełnie inaczej to wyglądało w sklepie i na fotkach w internecie. Tam burza liści, w mieszkaniu jeden liść, nawet czasem duży i ładny, ale pojedynczy. Pewnie rośliny ograniczały transpirację.

Dzień dobry! Moje niepowodzenia (kilka prób) : żywe kamienie i haworsje. Inne sukulenty nie do zdarcia. Prawie :)

Super filmik! Oglądam od niedawna, ale regularnie. Bardzo dobra jakość nagrań, robisz to naprawdę super. A taki materiał pomaga mi się ogarnąć gdy stojąc w Biedrze mam ochotę kupić WSZYSTKO co na 99% popełni samobójstwo w pierwszym miesiącu życia w domu... No szkoda kasy, lepiej odłożyć na monsterę variegatę :D

Mam paprotkę i daje radę. Ale cytryna zgubiła liście. Większą resztę roślin z twojej listy próbowałem hodować , ale się nie powiodło. Radzę sobie z hoją i draceną oraz paprociami .😊 Pozdrawiam

Witam Pana pierwszy raz trafiłem na Pana kanał jestem a matorem i przecwiczylem wiele roślin mieszkam w bloku i próbuję pozdrawiam jeszcze raz

Pamiętam jak miałeś 5 tysięcy subów, wkręciłeś mnie w covidzie w roślinki, potem w kolekcjonerskie hoje. Teraz zbieram botaniczne orchidee, więc jest to hobby droższe od hoi, ale mega oddaje

Tez uważam, że calathea jest trudna... kiedyś mnie zachwycały ale teraz jak traciłam kolejne pieniądze to mi przeszło.Jeszcze daję im szansę z maluszka..bo wtedy się bardziej hartują.. . takie jest moje zdanie.. Dziękuję Ci za ten podjęty temat.. Pozdrawiam 😊

Co do nawilżacza, to nie ma nic lepszego od Venty, która nie wypuszcza wody w powietrze powodując osad i gnicie mebli tylko 'myje' powietrze suche a wypuszcza wilgotne i oczyszczone. Nie polecam tylko modeli małych, bo nie dość że mało wydajne to ciagle dolewanie wody męczy. Używkę na 10l wody można znaleźć na olx za 3 stówy. A jest to sprzet nie dość, że nie do zabicia to właściwie zupełnie bezobslugowy. Polecam.

Próbowałam z paprotkami trzy razy i zdecydowałam, że nigdy więcej. Nie jestem w stanie zadbać o tę roślinkę w taki sposób, by przetrwała, więc odpuściłam. Kocham grubosze, grudniki i opuncję figową. Dołożę sobie jednak do tej kolekcji żywe kamienie. Dziękuję bardzo za wzmiankę o nich, chodzi mi po głowie od jakiegoś czasu, żeby mieć taki okaz, a widzę, że u mnie będzie miał idealnie :) PS Trafiłam tu przypadkiem, ale z przyjemnością się Pana słucha, Panie Marku :) Serdeczne pozdrowienia! Aga

Jakiś czas temu zakupiłem Raphidophore Decursive, zobaczymy jak będzie... może będzie łaskawa 😉Swojego czasu myślałem też nad alokazjami czy marantowatymi, ale im więcej o nich słucham tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że chyba wole kupić sobie fajne syngonium czy filodendrona 😅

Swietny odcinek .Dziękuję bardzo.

Kupiłam Calatheę Medalion w biedronce (miała trochę zemdlone liście) włożyłam do podłoża uniwersalnego, postawiłam 2m od dużego okna między innymi roślinami i ma się wspaniale, w mieszkaniu temperatura 19 -20 C, do tego co jakiś czas spryskuję liście. Polecam takie postępowanie u mnie świetnie działa :) Dla mnie zawsze najgorsze były sukulenty i storczyki, w ogóle nie potrafię tego podlewać, każda jedna zaliczyła śmierć mimo prób ratunku

Co do Raphidophora decursiva to mam dość ładny egzemplarz z tym że rośnie on ... W terrarium przeznaczonym dla pytona zielonego gdzie panuje temperatura około 28c i wilgotność ponad 80%. No i rośnie. Tylko ze nie każdy trzyma w domu gady i nie każdy gad żyje w zgodzie z roślinami. Pyton zielony jest mały i lekki ale większe węże po prostu rozgniatają roślinność swoim ciężarem a niektóre jaszczurki je zjadają ( i przy okazji mogą się otruć)