5 powodów dla których (nie) warto kupować SUVa / 5 reasons (not) to buy an SUV - Jest Pięknie 

Jaki samochód jest najlepszy? To wszystko zależy od potrzeb. Przez całe życie miałem sedany. Może nie były tak pakowne jak hatchback czy kombi, jednak zawsze bez problemu zabieraliśmy wszystko, co było nam potrzebne. Teraz mam Tiguana. Oto moja analiza. Osiągi. Do pewnego stopnia są istotne. Przyśpieszenie w mieście przydaje się. To fakt. Jednak nie jestem kierowcą rajdowym. Pięć sekund do setki więcej nie stanowi problemu. Prędkość? Nie mieszkam w Niemczech, gdzie na autostradach, których jest dużo, często nie ma ograniczeń prędkości. W Polsce prędkość jest ograniczona przez infrastrukturę, prawo, ciężarówki i... traktory. Parkowanie. Tutaj crossover czy SUV bardzo często pokonują Ferrari. Krawężniki kolaborują z samochodami z dużym prześwitem. Większy prześwit często ogranicza ilość spotkań z mechanikiem. Resztki opon, połamane gałęzie, zgubione części ładunku na drogach, dziwnie przeprowadzane roboty drogowe i coraz częściej pojawiające się progi spowalniające (często dużo bardziej niż znaki) również przemawiają za większym prześwitem. Rozmiar opon. No cóż. Mniejsze opony szybciej się zużywają. Zatem bilans kosztów związanych z ogumieniem jest praktycznie identyczny dla dużych i mniejszych. Wysokość auta. Kiedyś woziłem moją babcię sedanem. Zawsze musiałem jej pomóc wsiąść i wysiąść. Teraz wożę SUV-em moich leciwych rodziców. Nie muszę im pomagać. Zarzucą pewną częścią ciała i już są w środku. Czasem obserwuję emerytowanych kierowców. Ja też kiedyś będę w ich wieku :) Z aut typu SUV wysiadają bez problemu. Dużo łatwiej niż z typowych osobówek. Nie mieszkam w leśniczówce i nie mogę powiedzieć zbyt wiele o pokonywaniu dróg gruntowych i bezdroży. Moje niewielkie doświadczenie z takimi zmaganiami stawiają jednak wyżej SUV-y. Napęd na 4 koła. Zima nie trwa zbyt długo. Jednak podczas śnieżycy drogowcy koncentrują się na głównych arteriach. Im głębiej blokowiska czy terenów z zabudową jednorodzinną tym gorzej wyjechać czy dojechać. Tutaj SUV-y i crossover-y z napędem na 4 koła radzą sobie znacznie lepiej. To moje opinie. Wylałem je pod Pani filmem nawołującym do przedstawienia swojego punktu widzenia. Bardzo to doceniam i dziękuję. Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego w nowym roku!

Dlaczego SUV? Bo tak. Taki sam kaprys jak ciasny kabriolet w zimnym kraju. Dlaczego nie VAN? A po co mi VAN? Tak poza tym kochałem fotele i wsiadanie do starego XC60 oraz wielki prześwit i niezły napęd 4x4 przy zaspach i wypadach na narty. Do tego fajnie się prowadzi patrząc z wysokości nie z poziomu drogi. Teraz sedan. Też wg wielu bez sensu ale taki mam kaprys, a dzieci już duże.

Te Suviki maja zalete mianowicie przeswit i duze koło i jak mniemam moze lepszy amor. czyli auto na polskie drogi czyli taki lekki offroadXD

Każdy jeżdzi tym co uważa i co komu się podoba i na co go stać

Dla mnie dwa powody za (ale raczej crossover - maks. kompaktowy, bo jeżdżę zwykle sam): wrocławskie drogi (a konkretnie ich dziury - w kompaktach na krawężnikach zdarzało mi się przycierać zderzak od dołu) i wysoko położone fotele (to akurat efekt wypadku i problemów z kręgosłupem) - zapadanie się w niski fotel jest dla mnie bolesne. Przeciwko? To co było wymienione, z których najważniejsze - mizerne osiągi, hałas i koszty. Z drugiej strony raczej jeżdżę przepisowo, więc mogę je przeboleć.

Suva się wybiera nie dla osiągów czy do terenu ale wysokiego siedzenia lepszej widoczności większego bezpieczeństwa oraz żeby nie zabierać krawężnikow w mieście. W przypadku starszych ludzi jest to jeszcze bardziej zrozumiałe bo im trudniej wyjść z samochodu który jest niski!

Brawo 😀

Często jeżdżę po drogach leśnych, nad rzekę, nad jezioro, po drogach polnych, mam działkę, uwielbiam bushcraft i wypoczynek na łonie natury. Które auto do mnie bardziej pasuje, van czy samochód terenowy 4x4? Pytanie retoryczne, bo mam Suzuki Grand Vitara. Pali 7-8 litrów ropy w trybie mieszanym. Po autostradach rzadko jeżdżę, a jeśli już to 130km/h mi wystarczy. Jedyne co mi nie odpowiada to fakt że akurat ten model jest dość krótki, tak więc mój następny samochód będzie dłuższy - SUV oczywiście. Ewentualnie jakiś bardzo komfortowy i szybki sedan. Vany są dla dużych rodzin bez żadnych zapędów do wyjeżdżania poza asfalt. Kojarzą mi się z małym autobusem.

Każdy jeździ czym chce lub na co go stać. Wszystko w temacie. Patrzcie do swoich kieszeni.

Lubię intro. Szczególnie akcja z fiatem 🤪

Jak ja lubię takie pierdalamento, moja kasa mój wybór. Mam 7os Vana żona SUVa a w garażu zimuje małe cabrio. i jeśli miałbym wybrać jeden to SUV s dużym szyberdachem, jeździ się nim najprzyjemniej.

Suv, auto o pakownisci małego kombi, wyższe na wyboiste polskie drogi a do tego krótszy od minivana czy sedana, auto długości 4,5m i prześwicie min 17cm, bagażniku powyżej 480dm3 to jest to czego potrzebuje moja rodzinka, do tego lepiej wyglada od minivana czy kombi, ale jak kto woli, każdy ma swój gust czy możliwości finansowe

Ja jestem na tak, zwłaszcza po dwóch atakach rwy kulszowej :D Do niższego auta nie umiałam wsiąść! To jest naprawdę problem, a jakoś trzeba się dostać do lekarza, na rehabilitację itp. Rozumiem wszystkie osoby średniego i starszego pokolenia które kupują crossovery czy pseudosuwy z tego powodu. Poza tym często jest tak że pojazdy "suwowate" np. na bazie kompaktu oferują więcej miejsca dla pasażerów i bagażu niż zwykły kompakt czyli pojazd tej samej klasy - są tak o połówkę wyżej jeśli chodzi i o przestronność i komfort, co wielu osobom odpowiada (np. klasa D dla pary bez dzieci jest za duża, ale ponieważ są gabarytowo więksi, to zwykły hatchback potrafi być dla nich za mały - znam takie przypadki). Wszystko dla ludzi :)

Zacznę od tego, że osobiście nie byłem miłośnikiem SUV-ów i obecnie idealną (rozsądną) formą auta jest dla mnie kombi. Jako jedynego auta w rodzinie zdecydowanie nie wybrałbym SUV-a. Ale miałem okazję kilkoma SUV-ami jeździć i mają dla mnie niezaprzeczalne zalety. Po mieście jeździ się nimi nieźle, o ile nie są za duże. Nie wszędzie mamy też równe drogi, a nierówności, trzeba przyznać, że wybierają świetnie. Przyjemniej wjeżdża się się również na miejsca parkingowe z wysokimi krawężnikami. Swoim kombi w takich sytuacjach zdarza mi się usłyszeć hałas uderzającej lub ocierającej się o beton stali. Ale na tym zalety takich aut dla mnie się kończą. Co do wysokiej pozycji za kierownicą, to rzeczywiście lepiej widzimy drogę, ale różnicę robi to tylko w nocy poza miastem, na drugorzędnych, ciemnych, drogach. A już na autostradach opór powietrza przy większych prędkościach sprawia, że czuję się jakbym cały czas musiał walczyć z wiatrem, a widoczność już nie robi różnicy. Do prędkości około 120 km/h jest w miarę ok, potem nie ma ani przyjemności z jazdy, ani osiągów. Cóż, może rzeczywiście powinienem spróbować Porsche Cayenne, haha. Dodam, że niektórzy przy jeździe ciężarówką po autostradzie też nie będę narzekać. Można byłoby jeszcze poruszyć temat bezpieczeństwa, bo podobno SUV-y w zderzeniach z mniejszymi autami wychodzą z mniejszą ilością ran, ale nie oglądałem testów zderzeniowych, więc nie wiem. Podsumowując, muszę nadmienić, że większość czasu w aucie spędzamy z rodziną jednak w trasach i robimy przebiegi 30-40 tys. km rocznie. Jeszcze 4 lata temu jeździliśmy sedanem, ale dopiero po zakupie kombi odczuliśmy większą wygodę związaną głównie z wygodnym pakowaniem bagaży, zwłaszcza wózka dla dziecka. Stało się to oczywiście pewnym kosztem, ale dla nas na pewno jest wygodniej. Natomiast jeśli dla kogoś auto ma sprawdzać się głównie w mieście, na dojazd do pracy, czy na zakupy, a dużo Polaków jednak w ten sposób auta wykorzystuje, to jakiegoś niedużego SUV-a polecam. Moda na te auta nie wzięła się znikąd i nie ma sensu walczyć z trendami. Ale już z teoriami, hasłami reklamowymi stawiającymi SUV-y niemal w roli pretendentów do startu w rajdzie Dakar walczyć trzeba.

Za cenę schylania się kilka razy dziennie, pakowania i zapinania maluchów w foteliki warto zainwestować w SUV-a...😉😉😉 Kto zmienił auto i ma małe dzieci wie o czym mówię😉

Witam Pani Aniu! Ten odcinek... jakby Pani czytała mi w myślach. We wrześniu 2018 sprzedałem Forda S-Max o pojemności 1.8 dm i mocy 125 KM (cudo ! rodzinny i nieźle radzący sobie - wbrew pozorom - poza miastem), bo zapragnąłem czegoś nieco nowszego. Ten był z 2008 roku i miał ciut mało mocy - poza tym genialny. I zacząłem testy: nowy Hyundai Tucson, w miarę nowy Renault Koleos, Ford Kuga - i na koniec Opel Zafira Tourer 170 koników i 2.0 diesel. No i SUV-y wymiękły pod każdym względem - Zafira pokonała je natychmiast. Co tam pokonała - rozj...ła na maksa. Dobry odcinek, łapa idzie w górę. Pozdrawiam !

SUV to jednak SUV. Wygląd, nie przejmowanie się prawie wysokością krawężników przy parkowaniu, czy tym, że na jakiejś polnej, czy leśnej drodze inni szorują podwoziem. Jedyna wada to konieczność poruszania się z mniejszymi prędkościami, jeżeli ma być to w miarę ekonomiczne ze względu na opory powietrza. Ale coś za coś.

Doskonała opinia - potwierdzam w 100%. 4 miesiące temu przesiadłem się z Civic'a 2006 na nową CX-5. Ilość miejsca w SUV-ie taka sama jak w poprzednim kompakcie, osiągi CX-5 z silnikiem benzynowym 2.0 słabsze od Civic'a 1.8. Wyższa sylwetka i prześwit przydają się na dojeździe polną drogą do domu, natomiast już podczas wietrznej pogody na autostradzie trzeba mocno trzymać kierownicę i bardzo uważać na boczne podmuchy. I tyle w temacie.

Vany i kombi są lepsze na asfalcie, ale jeżeli komuś potrzebny jest wyższy prześwit(działka, grzyby, ryby), to jednak SUV ma pewne realne zalety. Ale faktem jest, że 90% użytkowników SUVów wystarczyłoby normalne auto, a głównym powodem popularności tych aut jest wygląd. SUVy/crossovery są po prostu zgrabniejsze od vana, czy kombi.

Mam s maksa i zgadzam się z tobą kobitko, duży ładny wygląd dobry silnik diesla 150 km to mi na rodzinę w zupełności wystarcza.

Ciężko się zgodzić - proponuję pojeździć SUV`ami trochę. Nie mam Porshe tylko MB i mam osiągi sportowe. Generalnie bardzo nietrafione spostrzeżenia.

Mam 192 cm wzrostu mam Mazde CX5 i jestem zachwycony fajnie się wsiada i fajnie się jeździ nie jest mały w środku i nie mogę się zgodzić się że jest taki dupiaty w czerwieni jest piękny i dynamiczny.

Suvy maja czasem te przewage nad niesuvami, ze wygladaja od nich lepiej. Przyklad: AR Stelvio - wyglada lepiej niz Giulia. Po prostu. Przyklad 2: Formentor - patrzac na Leona mam wrazenie, ze czegos brakuje, jego proporcje sa zachwiane... Tymczasem praktycznie ta sama sylwetka na wiekszych kolach i nieco bardziej muskularna prezentuje sie fantastycznie. Oczywiscie, to moja subiektywna opinia, ale tak to widze. A patrzac na cenniki, to niewiele do Stelvio czy Formentora trzeba doplacic. Fakt, suvy sa modne, ta moda jest dodatkowo napedzana handlowym belkotem, jak to Pani wypunktowala, jednak cos w nich jest naprawde fajnego i warto miec to na uwadze.

To teraz zagadka. Mam dziecko w drodze, nie planuję więcej niż jedno. Nie mieszkam na wsi. Ale kila razy do roku ruszam w trasę ok 200km w jedną stronę. Potrzebuję bagażnik, ale na widok kombi mam torsje. Co mi pozostało?

Też tak myślę. Pozdr.

Prawda jest taka, że moda na suvy również się kiedyś skończy. Kiedyś moda była na sedany i pakowali je nawet do malych autek co nie zawsze wyglądało dobrze. Lata 90 z kolei to boom na minivany, praktycznie każdy producent miał takiego w ofercie. Okres po 2000 roku to czasy świetności kombi, również tak jak w przypadku małych sedanow producenci oferowali małe kombi. Natomiast małe sedany wówczas powoli się kurczyly. Teraz w modzie są suvy ale minie i to. Pozdrawiam

VW transporter syncro ?

Dobry materiał. Dzięki!

Lubię słuchać ludzi którzy nie mają zielonego pojęcia a myślą , że mają hehe

Łatwosc wsiadania i wysiadania.

Prawda

Dla mnie najlepszym połączeniem by był przód z terenówki ze względów bezpieczeństwa, wystarczy wspomnieć czołówkę na Słowacji, reszta to ogromny van z wysokim prześwitem coś jak Volkswagen T6 wersja przedłużona. Chodzi o włożenie rowerów bez składania za drugi rząd siedzeń, co w żadnym Suvie mi się nie udało. Lubię Suvy ale niestety przyczepianie rowerów na dach czy za tylną szybę mnie kompletnie nie interesuje. Dzisiaj sprzęt rowerowy jest po prostu za drogi, droższy niż tanie nowe auta, żeby go zostawiać na zewnątrz pojazdu, a producenci uchwytów pod względem zabezpieczeń są bardzo do tyłu, że się tak delikatnie wyrażę. PS Jak miałem tak zwane normalne niskie samochody, denerwowało mnie ciągłe obcieranie przednim zderzakiem o przeszkody na drodze takie jak garby czy krawężniki, dlaczego dzisiejsze auta muszą mieć takie niskie przody? Pozdrawiam

Ja mam Subaru Forester 2.0D i 195cm wzrostu. Nie narzekam na ilosc miejsca. 4x4 przydatne. To ze Tobie cos nie podchodzi to nie musi byc w kazdym przypadku.

Argumenty z którymi trudno się nie zgodzić, tyle że całość założenia jest, żeby nikogo nie obrażać taka sobie. Stosując filozofię "wszystko musi być praktyczne i przydatne" moglibyśmy popaść w kompletną paranoję!! Weźmy np. ciuchy - jakież to niepraktyczne i mało wygodne jest noszenie garsonek garniturów itp. przecież wszyscy powinni nosić się w ciepłe, miękkie dresy, wygodnie i praktycznie!!! Tak więc jak już pisałem argumenty nie do zbicia po za tym że są naiwne i... (tu chciałem wpisać coś męsko-szowinistycznego ale ugryzłem się w palec) , dla mnie wystarczy jeden: fajnie się czuję w SUV-ie a auto fajnie wygląda i tyle!

Polecam Pani Forda Espace sport zmieni pani zdanie o sowach rakieta prawie 260k i przeciwieństwa które pani twierdzi pozdro;)

idąc swego czasu ścieżka baranów tez zastanawiałem się nad suvem po głębszych przemyśleniach stwierdziłem ze nie potrzebuje takiego czegoś jeżdżąc po drogach utwardzonych, kupiłem zwykłego kompakta i jestem zadowolony pzdr

ok a jak widzisz Vana B klasę w 246 lub volkswagen sportsman

Według mnie najlepiej wypada duże kombi np. A6 E klasa V90 passat superb gdyż mają spory bagażnik I 4 komfortowe miejsca a lepiej się prowadzą I mają lepsze osiągi od minivanów czy suvów Ja na przykład jeżdżę audi a8 d4 pełny komfort A i bagażnik daje radę bez problemu jak jadę z rodziną na wakacje choć wiadomo kombi to to nie jest

To ja zapraszam na warmińskie drogi, ale nie S7 tylko te powiatowe bądź gminne,

Hiunday ma w ofercie minivana ,proszę się doszkolić , to wersja model H1.Sprawdź sobie , hiunday Santa fe 2007-2009 jak i pierwszej generacji , kia Sorento 2008 , hiunday tuscon 2008 , tymi autami jeździłem miałem. Auta z napędami 4x4 stałe napędy a w kia nawet reduktor był. O ile ci coś to mówi. W moim przypadku minivanem byś do mnie nie dojechała czy nawet osobówka 4x4. Więc podsumowując. Suvy są bardziej uniwersalne. (Te co wymieniłem , bo i tak ilością miejsca dla pasażerów jak i dla bagażu biją na głowę minivany. . A to że są to duże klocki to już kwestia przyzwyczajenia.

Jest coś takiego jak gust poza funkcjonalnością ... Taka sportage czy Tucson są względnie DUŻE, TANIE, ŁADNE ... JEDNOCZEŚNIE :) minivany są tylko FUNKCJONALNE a Kombi zazwyczaj dłuższe (bagażnik na+) Jak zrobimy objazdówkę po salonach z dwójką dzieci to się okaże że te dwa koreańskie auta da się kupić poniżej 100tys zł...( z innymi autami Będzie ciężko )... (Pomijam silnik 1.6gdi bo trzeba mieć do niego nerwy)

Ma X5 e70 4x4 silnik 4.8 z LPG , elegancko się jeździ i zimą dobra przyczepność, brat ma ml 320 też z 4x4 i lux wszystko, śmigamy sobie na Niemcy 10 razy roku

A ja mam Seata Atece 2.0 tsi 190 km 4drive, właściwie to ma żona ja jeżdżę bmw serii 5 313 km 😉 ale nie zgodzę się zupełnie ze wszystkimi argumentami bo minivana z osiągami ok 7s do setki ciężko znaleźć a z napędem na obie osie to chyba nie ma żadnego. A jednak napęd na obie osie przydaje się nie tylko w terenie i w śniegu ale również w trakcie deszczu by sprawnie i dynamicznie ruszać bez uslizgu kół. Bagażnik owszem minivany będą mieć większe i są bardziej rodzinne. Więc kompaktowy SUV jakim jest seat ateca w takiej konfiguracji myślę że ma sens bo daje dużo frajdy z jazdy której kompaktowy minivan nie jest wstanie zapewnić 🙂

Mieszkam na wsi i w 100% się zgadzam. Co do suvów. Wolę małe miejskie autka . Mniej palą i łatwo w mieście zaparkować. Ale jak bym wygrał w totka to Gclass 63AMG ma się rozumieć

Bardzo lubię prezentację samochodów przez tą panią. Wciągają i jednak gdzieś tam dają troszkę do myślenia... Bardzo chętnie kupiłbym jakiś mały samochodzik po takiej recenzji bo jednak są one obiektywne , rzeczowe i praktyczne. Tylko... No właśnie jestem jednak sam bo jednak chyba też tak lubię. Ech... Skoro jednak tak już jest jeżdżę od lat wielkimi ciężkimi motocyklami cruiserami. Dają taką realną namacalną niezależność, wolność... Smak jakiejś przygody, podróży. Samochody... Jest ich tak dużo, tyle rodzai, gatunków że po prostu jakoś już wtopiły się w ten nasz codzienny świat, życie, spowszedniały że jakby stały takim jakby "dodatkiem" na który przestaliśmy jakby zwracać uwagę. Taki przedmiot codziennego użytku na który przestaliśmy zwracać uwagę. Jest bo jest. Taka codzienność bez której nie wyobrażamy już sobie funkcjonowania. Z motocyklami typu cruiser jest jakby trochę zupełnie inaczej. Tam człowiek, mężczyzna staje częścią jakby tej maszyny. Czuję nie tylko te zapachy lecz także wiatr, wibrujący "żyjący" widlasty silnik który pięknie oddaje wrażenia jakby żył i bił jak serducho. Buf,buf bul,bul... Jaki piękny ten basowy dźwięk. Prawie jak muzyka. Można wpaść do garażu i w taki ciemny listopadowy pochmurny, szary i mokry dzień przekręcić kluczyk w stacyjce... Siadam słucham i delektuję się tą piękną muzyką dla uszu. Dostojną, głęboką, basową a zarazem groźną. I to jest chyba właśnie piękne. Tak to czuję, tak odbieram, całym sobą, swoimi wszystkimi zmysłami. Ktoś kiedyś tak pięknie powiedział że motocykl to nie tylko dwa koła pełny bak, kierownica i silnik. To również dusza. Dusza kochająca wiatr i chęć włóczenia się i poznawania czegoś nowego... Tylko że zaklęta w tym kawałku metalu. Nigdy nie zapomnę momentu gdy podczas podróży po Polsce zastał mnie już wieczór... Gdy nie udało mi się znaleźć noclegu rozbiłem namiot na jakiejś leśnej polanie. I gdy kiedy gasiłem lampy i światła ogarniała mnie jakaś głębia moc czy czar... I kiedy nalewałem gotującą wodę aby zaparzyć sobie herbatę. Pił ktoś kiedyś księżyc... Księżyc w szklance wody. Smakuje wolnością. Pozdrawiam.

W latach 90 osobówki miały taki sam prześwit a teraz suviki uważają za prawie terenówke

Gratuluję i popieram 😊😊😊

To nie warto wymienić Galaxy na Edga? Płyta podłogowa ponoć ta sama. Kokpit ten sam. Woadomo bagaznik mniejszy a fotele dodatkowe to może 2 razy w roku się przydadzą, pomijam już że znajdują się w tylnej strefie zgniotu

Mały SUV czy tam crossover to ma prześwit większy ale też w tych miejskich wygodnie się dziecko do fotelika wkłada. W dużym SUV np santa fe jest problem z wysiadaniem z tyłu bo trzeba skakać tak jest wysoki. Problem rozwiązuje orurowanie z płoza. Wszytko ma swoje plusy i wady. Wiadomo że SUV ciężki napompowany i parkowanie gorsze w centrum miasta ale za to na krawężnikach rządzi o ile nie ma nisko profilowych opon. Patrząc ekonomicznie kupić smaxa za 35k zł a kuge za 45tys zł ten sam rocznik i wyposażenie to jakby nie było 10 tys na serwis i paliwo zostaje. A dodam jeszcze że wysokie auto dodaje długości do penisa ponoć bo się patrzy na innych z góry a dodatkowo światła tych z tyłu nie oslepiaja, tak mi kolega rzekł z pracy.

Popatrzcie sobie na auta z lat 80-90 lub wczesnjej,przykładowo Audi 80 nie będąc żadnym SUVEM ma świetny prześwit leprzy niż niejeden SUV, najpierw zwykle osobowki obniżyli do idiotyczny parametrów po czym suvy wprowadzili :-),genialne :-)

Gdybym miał do wyboru suva i kombi wybrałbym kombi bo lepiej się prowadzi jest wygodniejszy szybszy mniej pali tańsze części i bardziej pakowany więc gdzie logika?

Byłem sceptyczny, ale fajnie to wyszło. Dobry materiał.

Kupcie jakieś nienudne kombi np kilkuletniego citroena C5 czy również, kilkuletnią ar 159 a jeśli chodzi o nowe samochody to mazda 6 , Volvo V60 czy Peugeot 508

to dlaczego chcecie kupić nowego land cruisera? nie macie asfaltu tam?

No niestety bardzo dobrze się przekonałem że silnik bez turbo to dupa silnik , no chyba że ma więcej niż cztery cylindry i ponad 280 koni. Dlatego zdecydowanie odradzał bym mazdę mx5. Natomiast Abarth 124 spider chociaż ma 170 a nie 184 konie, to szybciej jedzie i mniej spala, a przy tym turbo robi robotę. Nie mylić ze zwykłym fiatem 124 spiderem który ma tych kucy tylko 140 i często gaśnie przy niemrawym ruszaniu. Pozdrowionka.

Ja korzystam z Jeep Grad Cherokee 6,4 SRT ! Jest nas tylko dwójka, i nie uważam że mój SUV ma słabe osiągi małą przestrzeń bagażową ,brak komfortu , kupiłem ten samochód świadom kosztów utrzymania i jestem miłe zaskoczony. Myślałem że będzie dużo drożej. Serwis nie jest drogi a spalanie jest dla mnie akceptowalne. Polecam taki samochód wszystkim którzy chcą mieć prawdziwego SUV-a a nie crossovera typu Tucson czy BMW x3.

czy ja wiem: 1. latwiej sie wsiada 2. wiekszy bagaznik od odpwiedwnikow w segmencie C np C SUV , SUV ma wiekszy bagaznik 3. Mieszkajac w miescie czesto trafiam na koszmarne dziury po ktorych mozna wyladowac u mechanika... mieszkam w Warszawie 4. wyglad 5. miekkie zawieszenie ktore fajnie sie sprawdza na nierownosciach 6. porownujac np do jednego auta w segmencie C akurat w SUVIE mialem duzo wiecej miejsca, wiec nie mozna tak wrzucic wszystkiego do jednego worka. W moim przypadku suv akurat byl pod kazdym wzgledem lepszy od np toyoty corolli hatchback... takze ten...

1. Wysoka pozycja 2. 4x4 - dla mnie to istotne mimo, że w górach nie mieszkam 3. Duży prześwit - SUV jest jak kombi, tylko podniesione 4. Są ładne 5. Będzie łatwo ewentualnie odsprzedać

Golf sportsvan krótszy i lepszy do miasta od tourana i smaxa, jeden z ostatnich dobrze oszklonych i zapewniających bdb widoczność minivanow, te "suvy" to przerost formy nad treścią ale taka jest teraz "moda"

Jest nas w domu 5 osób, do tej pory jeżdżę minivanem i jest ok ale dzieci są już na tyle duże, a na wakacje nie potrzebujemy zabierać polowy majątku więc zamówiłem suv-a i też będzie ok. Zamówiłem bo mi się podoba i oferuje nie mniej niż minivan więc dla każdego co się komu podoba

Dobrze mówi, ale ton głosu wyjątkowo denerwujący

mieliśmy renault megane scenica bardzo dobre auto, chcieliśmy kupić suva, a tu mniejszy bagażnik i mniej miejsca na nogi, więc kupiliśmy kolejnego tylko nowszy 2 generacje i nie narzekamy na nic a motor 1.6 w benzynie bezawaryjny tylko raz hamulec się zepsuł z kartą przy 166 tysiącach, a teraz przejechane ma 260 tysięcy, nie wiem o co chodzi, że to nagminnie się psuje

Doskonałe podsumowanie tego co się dzieje na europejskim rynku. SUVY czy tzn małe samochody z dużymi kołami i nadkolami zżerające miejsce wewnątrz nie dające żadnej przestrzeni bagażowej. Europa traktowana jest jako ryneczek dla małych samochodzików. VANy wyginęły. Po co w Europie w krainie singli. Chcesz mieć dużego VANa to musisz go sprowadzić z USA lub Japonii. Świetne podsumowanie. Gratuluje !!! Proponuje Doodge Durango.

Za 25 000 zł masz Mitsubishi Outlandera. Ma 4x4, co lepsze to xdrive z bmw x5. Silnik 2.0 z Volkswagena 140km i spala średnio 8l więc nie aż tak dużo. Samo auto jest wygodne i wygląda lepiej od większości miejskich samochód. Więc jest sens.

witam ale twierdze że nie ma racji pani naped 4x4 jest po to żeby pani nie wpadla w taki poslizg zeby nie znalesc sie na drzewie lub innym aucie po drugie jest to tez po to zeby np uratowac sie przed uderzeniem dziecka lecacego w miejscu nieoznaczonym po trzecie suv nie jest do pedzenia jak zly tylko do lansu i wygody do pedzenie mamy bmw e46 albo inne ktore i tak finalnie trafia na kasacji w niemczech lub na drzewie.

Można też zrobić film który kolor lepszy czerwony czy niebieski... Ten sam sens. Ilu ludzi tyle koncepcji na swój samochód, założę się, że fani suva znajdą z 15 kontr powodów dla których suv a nie van...

Jeżdżę kombi (tańsze opony, mniejsze spalanie i ogromny bagażnik), żona Stonic'iem, bo jej się podobał. Drugie auto w domu, na wycieczki i wakacje bez sensu bo bagaznik małymi silnik benzynowy. Sam jestem przeciwnikiem suvow, ale kiedy żona zaszła w ciążę i była większa, zaczęło jej przeszkadzać wsiadanie i wysiadanie z mojego "normalnego" auta, więc jakieś zalety crossoverów i suvow są.

A co z bezpieczeństwem? Na Słowacji jak Porsche poszło na czołówkę to kierowcy nic się za bardzo nie stało. Druga sprawa wybór vannow jest bardzo skromny, jedyny sensowny co przychodzi mi do głowy to właśnie S-Max. To jaki proponuje Pani samochod rodzinny? Pierwszy filmik Pani ogladalem wiec moze juz cos jest o rodzinnych autach. Pozdrawiam 🙂

Hyundai Tuscon to nie suv tylko crossover. Poza tym porównując pod względem urody Tuscona do Tourana to jakby porównywać Scarlet Johansson do kuchennego kredensu...

SUVy warto, ale zakup z głową! Plusy: Nie boisz się większości krawężników, Wygodniej się wysiada i porusza po mieście, hatchbacki są niższe, a vany dłuższe. Automatyczne klapy i płaska podłoga do załadunku Minusy: Na pewno więcej spalają i jest premium do ceny przy zakupie. A na to wszystko każda marka dołoży swoje 3 grosze.

Przejedź się mazdą 5 2009 mpv. Mam trójkę dzieci między 2,5 a 7 . Lubimy kempingi . Autobus byłby lepszy :)

Subaru Forester 2.0 i 250 koni daje rade, miejsca trochę też ma. Rozbawiło mnie to z s maxem, sportowo prowadziło... Wyobraź sobie, że suvy są dość przydatne i w terenie też sobie poradzą. Co prawda mają nadwagę, większe spalanie, niektóre i dobre osiągi. Ktoś kto kupuje suva wie czego chce i po co mu taki samochód. Ja przymierzam się do kupna Q7 4.2 TDI w którym miejsca na moje potrzeby nie zabraknie, na osiągi narzekać się nie da, a i w terenie pojedzie

Najlepiej dobierać samochód pod swoje preferencje, w nowoczesnych suv-ach brakuje mi jednak reduktora i blokad do pełni szczęścia :)

V50 T5 08r

ja tez mam suva grand cherokee V6 benzyna+lpg,, teraz jezdzi tym moja kobieta ( no ja to citanem albo traffickiem ale taka praca ) i uwielbia go choc po zakupie stwierdzila ze nie za nic na swiecie nie bedzie nim jezdzic, teraz mowi ze jak wymiana to tylko na nowszy model , i wytlumacz jej ze panda lepsza

hmm. tez jestem zdania za kupowanie suwa z napędem na 1 os to porażka. 2 często suwy są mniej pojemne niż średniej klasy kombi np qashaqai. 3 niech każdy jeździ tym czym chce t on jeździ i on ma mieć z tego frajdę. Sam osobiście użytkuje małe pojemne zwrotne miejskie oszczędne auto . Jeep grant cherokee 4.7l i jak komuś się nie podoba to możne jechać autobusem ;) Ps kobieta testująca auta hmmmm...to jak kobieta w wojsku milo popatrzeć ale czy ma jakieś praktyczne zastosowanie ?

Mam dwóch synów -pierwszy 2 lata, drugi 3 m-ce. Mam psa. Jeżdżę vivaro tourer (wersja 5 metrów) . Auto innej klasy nie ma u nas racji bytu. 😁

mój wymarzony samachód to elektryk z wygodna kanapą, w iom przypadku reszta nie ma znaczenia

Ciekawy kanał, subik

Co za bieda jak ja tu trafiłem 🤮

I pani mu mówi że suvy nie wjadą w teren???? Popatrz sobie na ravkę 4 czy honda CR-V A z miejscem zobacz sobie nissan xtrail albo skodę kodaiaq No ale z osiągami to się zgadzam

Rozbraja mnie ten opryskliwy ton wypowiedzi o danych samochodach, kto ma chęć to sobie kupi SUV-a i tyle w temacie.

Pierwszy i najwazniejszy plus dla którego zdecyduje się na SUVa to komfort wsiadania i wysiadania. Dla kobiety w ciąży, osób trochę starszych to ogromna różnica między SUVem a sedanem. Pozostałe kwestie są bez znaczenia. Pozdrawiam.

Toyota RAV4 plugin, 306 koni, na prąd i jest znacznie tańszy, szybszy i lżejszy od Porsze Macan;)

Właśnie zakupiłem 2 letniego C4 grand picasso do wożenia rodziny, a w planach mam wziąć jakiegoś nowego miejskiego hothatch-a do tak do maks 200-220 km pewnie nowa fiesta :) Wpisuje się to całkiem w to o czym mówisz. Myślałem, żeby zamiast tego C4 wziąć Sportage, ale to byłoby faktycznie bez sensu.

Nie potrafię pojąć czemu nie mówisz o podstawowej zalecie SUVa ... a mianowicie dużym prześwicie które jest nie do przecenienia na polskich dziurach krawężnikach , garbach i na wygodzie wsiadania i wysiadania

W 100% zgadzam się z Panią. Ale gdzie te vany? Już ich nie produkują bo niemodne. Z suv-ami jest tak jak kiedyś z rowerami "górskimi". Ludzie nimi nie wyjeżdżali poza miejskie ścieżki rowerowe, ale je mieli. SUV to najgłupsze auto. Kiedy wymieniałem moje 10 letnie C4 Picasso w zeszłym roku Citroen miał z dużych aut C 5 aircross (niestety wygląda jak SUV) w środku to jest van tyle że wyżej zawieszony. Nadal jestem fanem van-ów.

ja kupiłem suva dlatego że jest wysoki :D, aczkolwiek na moje drogi to i terenówka za niska :D

Druga sprawa ze SUV to nie auto dla przedstawiciela handlowego-tam ma zarabiac. Natomiast prywatnie licza sie tez emocje a nie tylko rozsadek. Kto z was Vanowcy i uznajacy kombi jako jedyne sluszne kupilby np. alfa romeo?

Honda hrv - mieszkam w Bieszczadach jakieś 1,5 km od domu mamy las i ziemię a tam staw na którymurym muszę codziennie być przejazd przez rzekę i strome wzniesienie, teren na tyle łagodny że jak było sucho dało się wyjechać passatem dlatego HRV bo poradzi sobie z dojazdami, i nie jest to auto przeprawowe blisko mu do zwykłego dochodu 😉

Plus za s maxa minus za ta nedzna namiastke auta dla krasnali mazda jezu..... Idealne auto dla mnie jest tylko jedno szybkie przestranne pojemne z V8 na gaz automatem czyli Tak Dodge ram 1500

Marzenie mazda mx-5 aktualnie malar postrach miasta :p

Lubię suva bo często jeżdżę po kraweżnikach

Każdy jeździ tym co chce ja np. Renault captur

Moje oczekiwania spełniałby vw golf albo passat raczej w wersji variant oraz z napędem 4motion .Pozdrawiam serdecznie

Nic dodać nic ująć na zachodzie mówią dziadkowozy)

Od dawna choruję na MX-5 NC - jeszcze trochę oszczędzania przede mną, ale to na 100% będzie moje kolejne auto...

Przeginasz, mocno przeginasz, jak będziesz miłą tyle lat co ja to docenisz to że nie szorujesz tyłkiem po drodze tylko siedzisz wygodnie i nie musisz kucać żeby do niego wsiąść.

Bardzo sensownie wytłumaczyłaś różnicę między suvami a minivanami. Także uważam, że minivany są po prostu bardziej praktyczne i wygodniejsze. Tylko dlaczego producenci tak nie myślą? Np. mojego ulubionego minivana czyli citroena c4 picasso niedługo zabraknie w ofercie, to samo VW Golf plus...

Mimo wszystko wybrałem SUVa. Do Vanów odczuwam niechęć, a kombi wyszły z mody. Napęd na cztery koła nie jest mi potrzebny. Przydaje się za to zwiększony prześwit. Wcześniej jeździłem usportowionym kombi i po drogach słabej jakości jeździłem z zacisnietymi zębami i duszą na ramieniu. Teraz zero stresu i większy komfort. Na autostradzie jest gorzej, ale tak naprawdę czuć to dopiero od prędkości 180km/h w górę. O dziwo, przy normalnej jeździe, nie widzę różnicy w spalaniu. Pozdrawiam.