Dokładnie miałam tak samo podczas 2 pobytów w szpitalu. Na początku jadłam w miare normalnym tempie, ponieważ byłam wygłodniała, ekstremalny głód etc, ale patrząc jak dziewczyny jedzą powoli również jadłam bardzo wolno. Niesamowita jest chęć rywalizacji w tej chorobie.
Pamietam kilka lat temu pacjentke ktora przez anoreksje umarla. Byla doktorem o kierunku zwizanym z dziedzina psyhiatri jej mezem byl tez lekarz. Ona przed nimi tak sprytnie ukrywala anoreksje gotujac obiad dla dzieci. Pamietam jak to mna wstrzaslo, z opowiadan kolezanek wiem ze przed sama smiercia tak rozpaczliwie krzyczala ze umiera ze zostawia dzieci....
Trudno się słuchało sposobu, formy wypowiedzi, aczkolwiek bardzo współczuję problemu, sama miewam zaburzenia odżywiania większe lub mniejsze. Warto uświadomić samym sobie, że mamy problem. To już połowa sukcesu i krok w przód żeby się odbić od dna zamiast pogarszać swój stan.
Mam wrażenie, ze pomimo tego ze prowadząca zadaje trafne pytania to niemal za każdym razem udzielana odpowiedz jest nie do końca jasna i nie stanowi odpowiedzi na właśnie zadane pytanie:(
Z tego co wiem Wojciechowska nie jest psychiatrą, więc autorytetem bym jej w tym kontekście nie nazywała zwłaszcza największym ale cała reszta wywiadu bardzo na poziomie