jak dotąd to spektrum odbieram jako pewien geniusz, szczerość , logiczność, sprawiedliwość , powagę, same zalety człowieczeństwa, kiedyś to były cechy wybitnych jednostek teraz chorych , nieprzystosowanych ludzi !!!!!!
Mam 53 lata, zawsze wiedziałam, że jestem inna i „ Bogu” dziękowałam. I nadal tak jest i będzie. Jestem kreatywna, pomysłowa i zupełnie oderwana od szablonu 97% społeczeństwa. Nie wiem, czy mam autyzm, ale z pewnością duża część objawów jest mi bliska. Kocham siebie, taką jaką jestem.☺️
Ja też tak mam, najlepsza w naukach ścisłych, unikam znajomych, wprost mówię co myślę, skrajnie logiczna, odwiedzam te same miejsca godzinami pływam sportowo.
Ja również odnajduję się w spektrum autyzmu. Nigdy nie mogłam zrozumieć co jest pociągającego w byciu takim samym jak wszyscy, w kompletnym braku indywidualności, przecież to straszne...
Dla wielu psychologów cała koncepcja zdrowia psychicznego sprowadza się do kwestii funkcjonowania w społeczeństwie, upodabniania się do otoczenia, spełniania oczekiwań większości. A czy te oczekiwania są sensowne, a otoczenie nietoksyczne... to się nie liczy - tak jak w sądzie liczy się zgodność lub niezgodność z literą prawa a nie ocena wg jego ducha. Te fakty sporo mówią o społeczeństwie - czy przystosowanie do niego jest na pewno zdrowe?
Jak dla mnie ludzkość Nie jest jakoś szczególnie dobra i usilne staranie się dopasować jest mega toksyczne. "Normalni" nie mają problemu z kłamaniem i manipulowaniem itp. I do tego mamy się dostosować? Akceptować?
Ojej, ależ mi się to nagranie podobało! 😍 Ja całe życie walczę o to, żeby mieć maksimum akceptacji dla siebie samego, a to co we mnie jest przecież tylko odzwierciedleniem norm narzucanych z zewnątrz! Niech nam się żyje dobrze bez oceny naszego funkcjonowania!
Od okolo miesiąca .czytam i ogladam wszystko co dotyczy autyzmu. Wlasnie dowiedzialam się ze moj 4 letni wnuczek ma spektrum autyzmu., dlatego chcę jak najwiecej wiedziec...co to wlasciwie jest. Często wpadam w rozpacz ..martwię się o to by moj wnuczek nie cierpiał przez to w zyciu. Wiem jak w szkole dzieci mogą zatruć życie...sluchając Ciebie znowu się naplakalam.😢 chciałabym Cię mocno przytulic.( mój wnuczek lubi jak go tulę) ale nigdy mi jeszcze nie powiedział babciu kocham Cię.mam nadzieję ze terapia niedlugo przyniesie rezultat. Pozdrawiam Cię❤
100% racji, dziękuję za te słowa. Wszystko widziane jest z perspektywy wpisywania się w kategorię stworzoną przez społeczeństwo, które swoją drogą wcale nie wykształciło właściwych postaw. Dlatego wszyscy chorujemy na depresję/anxiety...nikomu nie jest dobrze w takim świecie... A jednak, jeden drugiego pałą, bo tamten pierwszy, za bardzo odstaje.
Ja mam autyzm i nie jestem samodzielny wcale.Martwie sie co bedzie dalej ze mna bo jestem zaburzony intelektualnie.Nie udalo mi sie skonczyc szkoly bo jestem zaburzony intelektualnie .Juz mam 27 lat i ta niepełnosprawnosc zniszczyla mi cala mlodosc dziecinstwo zycie. Nigdy nie poradze sobie wogole w zyciu lazilem po lekarzach psychiatrach psychologach lazilem po terapiach i nic.Nie umialem sobie pomoc . Próbowałem pracy i niestety nie udalo mi sie .Zycie z tym zaburzeniem to jest dramat.
Za odwagę i umiejętność przekazania swojej (I nie tylko) perspektywy na temat, który porusza. W szeroko rozumianym społeczeństwie jest to wciąż temat tabu.😢
Cały ten autyzm i spektrum przypomina troche zawężanie normy dla danych oznaczeń w badaniu krwi. Kiedys byly wieksze zakresy a teraz weższe. Aby uznac ze ktos jest "chory" :) I nie mowie tu o skarajnych przypadkach tylko wychodzi na to ze czasem jakis niedoswiadczony psychiatra albo doswiadczony, ktory ma jakies widzimisie lu akurat będzie niewyspany stwierdza autyzm przestawiajac czlowiekowi zycie o 180 stopni bo widzi male odstępstwo w zachowaniu od "normy". Wszystkie objawy są bardzo NIEJEDNOZNACZNE. A ludzie w wiekszosci są po prostu rozni... maja rozne przezycia charaktery temperamenty traumy przekonania i potrzeby i nie raz zawiedli się na innych i stracili do nich zaufanie i się po prostu boją, nie chcą zaryzykować - co nie znaczy, ze nie mają potrzeby. Ja np nie mam potrzeby gadac o pogodzie i kwiatkach. A ci co gadają o pogodzie i kwiatkach twierdzą, ze glebsze rozmowy nt psychologii, sensu zycia religii są "dziwne". Leczyć powinni się wszyscy ci, którzy sprawiają celowo, ze ktos moze poczuc się zle psychicznie, dreczą, obgadują, przeciwstawiają, manipulują, są falszywe i zasiewają w umyslach normalnych ludzi niepokoj lub swoje "zlote" podstepne mysli i osądy. Za tych "wy naukowcy" sie weźcie jak chcecie naprawiać swiat. Tyle w temacie.
wysłałam mamie i mam nadzieję, że ogarnie ... nie mam diagnozy ale tak bardzo wiem o czym mówisz ty i inni autyści, że to raczej oczywiste... tak, pójdę do psychologa po potwierdzenie ale jak na to zarobię. na nfz nie ma co liczyć bo nie jestem 10 letnim chłopcem który lubi pociągi
Jestem autystytką? Bo zatykam uszy jak przychodzę koło lodówki płaczę jak czegoś szukam w pokoju i krzyczę na kogoś jak ktoś mnie bardzo zdenerwuje i się śmieję bez powodu ruszam palcami takie tiki mam czy co to jest? I kreatywna jestem. ❤
Świetny materiał. Dobrze Cię rozumiem bo tez bardzo późno ogatnąłem wiele rzeczy w życiu. Opracowałem sytemy algorytmy postępowania i zachowań w konkretnych sytuacjach, które u ludzi nie w spektrum są oczywiste. 2 miesiące temu w wieku 35 lat zdjagnozowali że jestem w spektrum autyzmu (właśnie taki autyzm o jakim mówisz)
Cześć, mam 34 lata i w zeszły piątek dowiedziałem się właśnie, że jestem w spektrum. Dociera to do mnie połowicznie bo zawsze myślałem, że prowadzę dość bodate życie społeczne z mnóstwem znajomych itp. Niezależnie czy tak jest czy nie, to dla mnie trudne i całkowicie nowe, w zasadzie nie wiem co mam z tym zrobić. Może po prostu potrzebuj trochę czasu aby się z tym oswoić. Pozdrawiam
@@emild.6739 mam wszystko usystematyzowane na ile jest to możliwe: od pracy po życie prywatne, interesuje się światem przyrody i mam dość bogata wiedzę w tej materii. Gdyby świat ludzi nie był dla mnie interesujący; bo wielu rzeczy nie rozumiem po prostu, to w ogóle bym się nim nie interesował. Chodzę własnymi ścieżkami i najlepiej się czuje w towarzystwie psa i chyba poza moja nazeczona to jedyne towarzystwo które wybieram tak całkowicie z własnej woli. Czułem się strasznie wyobcowany i samotny. Od wielu lat leczę się ze Stanów lękowych. Po prostu czułem, że nie pasuje i nie mogłem sobie znaleźć miejsca. Z mojej perspektywy wygląda to tak, że czuję się "inny" i nie wiem dlaczego, nie rozumiem swoich uczuć. Chciałem się dopasować i nauczyłem się prowadzić rozmowy i budować relacje ale to działa do pewnego momentu. Później gdy ktoś chce to dalej rozwijać mi już nie idzie tak dobrze hehe. Potrafię się skupić max na jednej, dwóch osobach. Moja narzeczona w zasadzie wyczerpuje ten limit. Odkąd mam diagnozę jest mi łatwiej chociaż bardzo długo uważałem, że jest błędna
Świetny film, dziękuję za niego. Póki nie porozmawiałem na ten temat z innymi osobami z autyzmem, nie potrafiłem określić, dlaczego konkretnie te określenia są obraźliwe, Twój film mi w tym pomógł: znaleźć słowa na to, co czuję. Mam nadzieję, że ten film i inne podobne głosy trafią do jak największej ilości osób neurotypowych twierdzących, że te określenia są pomocne, a w ogóle, to mniejszości nie powinny wymagać używania bądź nie używania jakiegoś języka, bo większości wtedy robi się przykro i przestaje chcieć rozmawiać na dany temat.
"a w ogóle, to mniejszości nie powinny wymagać używania bądź nie używania jakiegoś języka, bo większości wtedy robi się przykro i przestaje chcieć rozmawiać na dany temat" ale co konkretnie masz na myśli? Bo osób neurotypowych jest więcej niż autystycznych więc nie rozumiem, kto nie powinien wymagać, a komu robi się przykro
@@paczekwmasle9067 usłyszałem niedawno od osoby NT, że osoby z ASD (tudzież inne mniejszości) nie powinny od większości wymagać konkretnego języka dotyczącego danej mniejszości, bądź nie używania jakichś określeń wobec danej mniejszości, bo większość wtedy czuje się zagubiona i zaczyna się bać w ogóle mówić, żeby nie powiedzieć czegoś źle. To było konkretnie o tych słowach: "wysokofunkcjonujący" i "niskofunkcjonujący", ale w rozmowie rozszerzone również na inne mniejszości mówiące o tym, jakich określeń nie powinno się wobec nich używać.
@@okiemkrola1928 bo to prawda. Ludzie boją się mówić, w obawie, że znów kogoś niechcący urażą, więc omijają tematy szerokim łukiem. A to nie jest dobre. Wielu ludzi używa tych określeń nie w złej intencji wobec osób, których te określenia bezpośrednio dotyczą, po prostu nie mają aż tak szerokiej wiedzy, sami wiele razy usłyszeli te określenia od innych (często nawet od osób, które tym tematem niby zajmują się fachowo), więc nie znając innych - powielają. Ale najczęściej nie mają nic złego na myśli, więc dobrze by było, gdyby osoby z ASD wykazywały trochę wyrozumiałości i nie brały czegoś od razu do serca jako obrażanie siebie. To nie daje nic dobrego żadnej ze stron. Osoby NT mogą wtedy się zniechęcać i tym samym budować większą barierę wobec osób z ASD, a osoby w spektrum będą czuły się jeszcze gorzej. Dlatego zdziwiłam się, że te słowa padły pod tym konkretnym nagraniem, bo autorka nagrania sprawia tu wrażenie jakby oburzonej tym, że ktoś tak mówi o osobach w spektrum, zastanowiłam się więc, czy dobrze zrozumiałam Twój komentarz. Ale dobrze, że ktoś mówi o tym głośno, zwraca uwagę na takie rzeczy, bo to przecież jedyna droga ku temu, abyśmy wszyscy się wzajemnie bardziej mogli zrozumieć i nie ranić. Tylko tak, jak piszę, dobrze by było, gdyby towarzyszyła temu wyrozumiałość wobec drugiej osoby, która być może ma mniejszą wiedzę na dany temat, zamiast okazywania złości czy jakiegoś sarkazmu przy zwracaniu uwagi na tego typu błędy.
@@paczekwmasle9067Zgadzam się z Tobą. Może być jednak takie poczucie osób ze spektrum, że używając np. określenia "wysoko funkcjonujący" banalizuje się ich problemy.. Dlatego w pewnym sensie rozumiem emocje związane ze starą nomenklaturą i używanymi do dziś określeniami
Wydajesz się silną i stanowczą kobietą. Ale jak mówisz, to czuję się trochę, jakbyś na mnie krzyczała. Niemniej subksrybuję Twój kanał. Czekam na diagnozę na NFZ. W kwietniu dowiem się, czy podejrzenia psycholog i psychiatry pokrywają się ze stanem faktycznym. By the way, czy jest tu C?
Jeszcze kilka lat będzie diagnozowanie na podstawie DSM-V, tak zaburzeń osobowości wg starego nazewnictwa jak zespołu Aspergera. Dokładnie to jest i będzie wpisywane na diagnozach. Dlaczego? Bo zmiana całego systemu wymaga czasu.
Wiecie co mnie wkurwia, choruję na zespół aspargera mam zaledwie 13 lat i żaden z moich rodziców nie bierze mnie na poważnie, gdy o coś się pokłucimy To moja mama bardziej zrównoważona emocjonalnie, tłumaczy mojemu ojcu Że mam autyzm jestem upośledzony i tak dalej, gdy to słyszę czuję się tak nie potrzebny i niezdolny do wszystkiego Że pragnę popełnić samobójstwo, kiedyś to zrobię... Ale mam ogromne marzenie w muzyce, czuję że był bym najlepszy Ale ogranicza mnie tylko to że myślę że nie będę umiał się wypowiadać, nie będę miał odwagi wejść na scenę i tak dalej.. jeżeli ktoś to czyta to proszę i radę bo nikt inny mi jej nie da
@user-yc3fv9zj9g Akurat fakt, że autystyk jest upośledzony jest faktem pozytywnym dla tych, którzy to rozumieją. Jeżeli osobie, która nie może tego pojąć, trzeba powtarzać setki razy, a nadal nie może tego pojąć (myślimy rzeczywiście o setkach razy), to taka osoba może mieć "kuku". Z tego wychodzi, że mama jest wyraźnie bardziej oświecona od taty, jeśli da się to tak delikatnie napisać. 😄
teraz przynajmiej jakoś to diagnozują.....kiedyś tego wogóle nie było...a ludzie na to chorowali i musieli jakoś z tym żyć..pójście do psychiatry w latach 80i 90 to było piętno na całe życie.....teraz przynajmniej widać jakieś światełko w tunelu....a przecieź ludzie którzy widzą świat na inny sposób to dar dla nas...możemy dzięki nim rozszerzyć swoje myślenie....ale nie prościej wyśmiewać
Psycholodzy i psychiatrzy, często używają tych zwrotów, przez co Rodzic dziecka z diagnozą od razu się identyfikuje albo z tym albo z tym i nie zwraca uwagi na resztę
Hej Zuza, chętnie bym obejrzała kolejne twoje filmiki, będziesz jeszcze nagrywać?
2 года назад
Hej! Tak, jak najbardziej, na razie dochodziłam do siebie po bardzo trudnym wyjeździe zarobkowym, ale myślę że już ogarniam na tyle, żeby znów się tym zająć :)
Szanować to, że ktoś porzuca dosłownie wszystko co ma. Kulturę, sztukę, naukę, aktualny kształt państwa, technologie jakie istnieją, to jak się buduje budynki, silniki, maszyny. Każde wydarzenie, ma wpływ na rzeczywistość, i bez niego rzeczywistość byłaby zupełnie inna. Wszystko musiało się wydarzyć, żebyśmy byli tu gdzie jesteśmy, albo żebyśmy w ogóle powstali. Nie trzeba chodzić do kościoła, nie trzeba nawet udawać że się w coś wierzy, ale formalnie się odcinać swojej historii i kontekstu swojej rzeczywistości, właściwie dla niczego, bo taka jest moda, albo bo już nie jest średniowiecze, albo bo księża to pedofile i złodzieje.
@ClippyDoG U nas w kraju, w mojej opinii, apostazje wynikają z oderwania od rzeczywistości ('odklejenia') księży, którzy są jakby z poprzedniej epoki, nie orientują się w problemach ucyfryzowanej młodzieży. Twierdzeniami typu ['wszelkie zło jest w smartfonie, rodzice zabierajcie telefony dotykowe dzieciom i dawajcie im takie na przyciski'] księża sami wpychają młodzież w apostazję. Dodatkowe niezrozumienie aspektów cielesności ['to można robić tylko po ślubie i bez przzerwatywy'] albo ['zbliżenie zawsze musi prowadzić do ciąży'] oraz to co młodzież widzi [w szpitalu odeszła kobieta z powodu braku decyzji Lekarza bo płód był jeszcze wpół żywy, ale już wywoływał gniciem sepsę i "nic nie dało się zrobić"] to powoduje, że katolicyzm rzymski w Polsce wprawdzie będzie istniał jeszcze tysiąc lat, ale kościoły opustoszeją. Wierzę w Jezusa i czczę Maryję w serduszku, ale też jestem za mądrymi decyzjami. A to w katolicyzmie rzymskim w Polsce nie łączy się -decyzje tutaj są nielogiczne. Ubolewam nad tym. 🙄
Oprócz wartościowego filmu muszę napisać także tym. Przepiękne tatuaże! Nawet jeśli dla mnie osobiście niektóre mają zbyt mocne wydźwięki , zrobienie ich w naszym kraju wymaga nie lada odwagi. Szanuję! Wracając, do tematu, film dobry wartościowy i sensowny. Świetne przygotowanie merytoryczne i płynne wypowiedzi. Paczka informacji dla ludzi z ASD jak i neurotypowych. Tylko zostawić suba. Btw strona psychomedic mnie rozwaliła. Ja pierdziele.... Czy oni naprawdę coś takiego napisali?! Tragedia.
2 года назад
Bardzo dziękuję :) Dodałam linki do artykułów, bo w sumie powinnam była to zrobić na samym początku 🙈 Także można się na własne oczy przekonać, że niestety taka treść wisi na ich stronie.
Tak, napisali. Przytoczyłem to też (przed obejrzeniem tego filmu) w rozmowie z osobą nt wpierającą mi, że te określenia są spoko. Tylko ja to przytoczyłem w kontekście potwierdzenia, że ani spoko, ani medycznie właściwe.
Ok, teraz się tak nie mówi i postaram się w przyszłości tego nie używać. Chociaż sam jestem prawdopodobnie osobą ze spektrum i mi osobiście to nie przeszkadza, ale rozumiem innych. Określenia autyzm niskofunkcjonujący i wysokofunkcjonujący to są dla mnie tylko i wyłącznie oznaczenia sugerujące, jak bardzo zaawansowane są u danej osoby objawy typowo autystyczne, z jakimi może się spotykać problemami, co też przy tym pomaga w terapii. Może to tak brzmieć, ale dla mnie nie jest to w żaden sposób wartościujące jeżeli ktoś ma przy tym jakieś pojęcie na temat przyjmowanych różnic między jednym, a drugim. Gdyby przyjąć to nazewnictwo to nie zmienia faktu, że osoby z takim, czy innym rodzajem spektrum mogą być tak samo wspaniałymi ludźmi, odnosić sukcesy w życiu zawodowym i prywatnym. To jest dla mnie tylko informacja, nad czym należy pracować. Znam osoby z tzw. do niedawna autyzmem niskofunkcjonującym i wysokofunkcjonującym i naprawdę porównując je nie widzę większych różnic, poza tym, że u każdego w innym stopniu występują te typowe cechy.
Bardzo ciekawy materiał, ale tak samo jak ciekawy jest też upraszczający, tendencyjny i przemądrzały. Bardzo dużo ośrodków na świecie zajmuje się autyzmem, są różne podejścia, różne teorie. do tego ciągle wszystko się zmienia Spektrum autyzmu jak każde spektrum obejmuje objawy różne i o różnym natężeniu, do tego charakterystyka wciąż jeszcze się zmienia. Nie ma charakterystycznych objawów autyzmu. Termin ten obejmuje zarówno osoby niemówiące , źle reagujące na śliwkę w kompocie, jak i Elona Muska. Nie kłóćmy się o nazewnictwo, bo wielu rodziców używa nazwy autyzm i nie widzi w słowie nic zdrożnego, wręcz coraz więcej ludzi rozumie, że to nic groźnego. Odkąd do spektrum autyzmu (dokładnie to do wciąż używanego potocznie zespołu Aspergera) przyznały się znakomitości ze świata nauki, biznesu, czy filmu nazwa spektrum autyzmu zaczyna być coraz lepiej postrzegana. Autorka psuje tę robotę wmawiając, że to określenie obraźliwe. To wcale nie poprawi funkcjonowania tych osób. Osobie z autyzmem niskofunkcjonującym rzadko przeszkadza takie określenie bo często go nawet nie rozumie, do tego ma o wiele więcej problemów na głowie niż to czy ktoś doda przed słowem autyzm słowa nisko funkcjonujący. Nie wiedzieć czemu to przeszkadza tym niektórym wysoko funkcjonującym, Mam w rodzinie dziecko z autyzmem, kuzynka ma też męża z autyzmem. Dziecko ma autyzm niskofunkcjonujący, wymaga specjalnej edukacji, dorosły zarabia najlepiej w rodzinie ( a nie jest sawantem). Nikt ich nie stygmatyzuje, choć niektórym trzeba czasami wyjaśnić co to autyzm. oczywiście przykre słowo może się to zdarzyć, ale każdego może to spotkać, nawet premiera czy papieża. Nie rozumiem też czy autorka ma żal że otoczenie nie wie ile wysiłku wkłada w codzienne funkcjonowanie? Przepraszam ona jedna? Nie będę wyliczać ale takich osób i to bez autyzmu jest mnóstwo. Chorych i niepełnosprawnych po których to widać lub nie, ich opiekunów, większości osób starych, żyjących w rodzinach z problemem alkoholowym , w narkomanii , samotnych, osieroconych, DDA, DDD itp itd. Nie ma co się licytować na nieszczęścia bo wcale nie jest trudno przegrać takową. Mitem jest, że nasze otoczenie jest takie sprawne, bystre, bezproblemowe i w przeciwieństwie do tych z autyzmem ma z górki tylko oczekuje by się w nie wkomponować. Trzeba tylko umie patrzyć i nie stawiać siebie w centrum wszechświata. Niestety ale często to ci z pozoru zdrowi, zadowoleni, co to tak niby mają dobrze, pierwsi skaczą z mostu.
2 года назад
Choć komentarz jest długi, postaram się odpowiedzieć krótko. 1. Przede wszystkim można się zwracać do mnie bezpośrednio, a nie w trzeciej osobie jako "autorce". 2. Nigdzie nie powiedziałam i nie uważam, że "autyzm" jest słowem obraźliwym, to zostało przez Panią/Pana dopowiedziane. W mojej działalności przyświeca mi m.in. cel normalizowania tego słowa, więc ten zarzut jest absurdalny i wydaje mi się, że potrzeba było dużo złej woli, aby tak zinterpretować mój materiał. 3. Nikomu nic nie wmawiam - dzielę się swoją opinią oraz punktem widzenia i zaznaczam to w każdym filmie, chyba że powołuję się na źródła naukowe. Wtedy to nie jest opinia, a fakty. 4. To, że dzielę się własnymi trudnościami nie oznacza że uważam, że np. osoby DDA czy osierocone trudności nie doświadczają. Co to za pomysł? Kanał nazywa się AUTYZM NA WESOŁO, nazwa dość sugestywnie wskazuje na tematykę kanału. Ten argument to klasyczny whataboutism i jest to dość paskudne zachowanie, kiedy ktoś (autorka, czyli ja, ale może dotyczyć to każdej osoby) opowiada o problemach wynikających z zaburzenia. 5. "Mitem jest, że nasze otoczenie jest takie sprawne, bystre, bezproblemowe i w przeciwieństwie do tych z autyzmem ma z górki tylko oczekuje by się w nie wkomponować." To prawda. Z tym mitem chcę się rozliczyć pokazując, że osoby z tzw. autyzmem wysokofunkcjonującym, choć wyglądają na radzące sobie, mogą sprawiać tylko takie pozory. Fragment o tym, że otoczenie w przeciwieństwie do osób z autyzmem "ma z górki" to ponownie Pani/Pana nadinterpretacja, bo ja tak nie powiedziałam i nie uważam. Fragmentu o osobach z Pani/Pana rodziny nie skomentuję, bo nie mam wystarczających informacji na ten temat, a fragment o osobach z "autyzmem niskofunkcjonujących", które nie rozumieją tego pojęcia, zalatuje ableizmem. W materiale starałam się zobrazować, że często zachowania osoby niemówiącej, źle reagującej na śliwkę w kompocie, jak i Elon Muska mogą występować u JEDNEJ osoby. Autyzm to spektrum, także przynajmniej tu się zgadzamy. Następnym razem proszę zwracać się do mnie bezpośrednio. Zachęcam do zaprzestania bagatelizowania trudności obcych ludzi oraz porzucenia argumentu "inni mają gorzej".
@ Ależ moją intencją nie było zwracanie się do Ciebie, tylko do forumowiczów.. Mój wpis był komentarzem, a nie listem do konkretnej osoby. Co do Twoich nadinterpretacji lub przeinaczeń to odniosę się do Twego twierdzenia, że nie uważasz określenia autyzm wysoko lub nisko funkcjonujący za obraźliwe. serio? To po co czepiasz się strony internetowej, która posługuje się tymi określeniami? Do tego przeinaczasz słowa autorki artykułu, która wyraźnie napisała, że NIEKTÓRE osoby ze spektrum uznają te słowa za obraźliwe. Ty chwilę potem to przeinaczasz (6:58) "skoro autorka potrafi zauważyć, że te określenia SĄ OBRAŹLIWE..." Ależ autorka wcale tego nie zauważyła, a jedynie stwierdziła, co niektórzy o tym myślą. Zmanipulowałaś jej słowa, do czego (zacytuję Ciebie) potrzeba dużo złej woli, to paskudne zachowanie. Jak można ocenić Twój stosunek do tych określeń inaczej jak negatywny, skoro uczyniłaś autorce tyle zarzutów, że ich używa? Cała końcówka filmu to przecież krytyka tych pojęć. W opisie trudności z jakimi się zmagałaś i zmagasz nie ma nic niewłaściwego, wręcz jest to ważne i pouczające, ale umieszczenie tego w kontekście krytyki pojęcia autyzmu zaciemnia obraz o co tak na prawdę Tobie chodzi. Czy o opis trudności autyzmu, krytykę nazewnictwa (słowa wysoko funkcjonujący), czy o to, że ludzie jeszcze za mało znają autyzm. Można to było odebrać (wbrew Twej intencji) jako swego rodzaju wyrzut. Bo niby dlaczego mają znać i wiedzieć co przechodzi osoba z autyzmem, jeśli chodzi o dokształcenie ich to nie w takim anturażu krytyki jaki dominuje w tym odcinku. Tak zgadzam sie, że osoby z autyzmem nie mają w życiu ani dużo trudniej, tym bardziej lepiej niż inni. Tych co mają lepiej jet być może 10 proc. może 20% ale i tak nie ośmielę sie podać żadnego przykładu, bo jak wiemy "do dom to grom" czego często na zewnątrz nie widać. Tak w szkole dzieci z autyzmem mają gorzej, ale i bez autyzmu uciekają ze szkoły na wagary, szkół nie kończą, powtarzają klasy, czują się obco, są pześladowani, itp itd. Temat rzeka
2 года назад
Rozumiem, że przechodzimy na ty. Odpowiedziałam, że nie uważam słowa "AUTYZM" za określenie obraźliwe, a Ty w kolejnym komentarzu mówisz o czym innym. Słowa na które odpowiadałam brzmią: "Nie kłóćmy się o nazewnictwo, bo wielu rodziców używa nazwy autyzm i nie widzi w słowie nic zdrożnego, wręcz coraz więcej ludzi rozumie, że to nic groźnego. Odkąd do spektrum autyzmu (dokładnie to do wciąż używanego potocznie zespołu Aspergera) przyznały się znakomitości ze świata nauki, biznesu, czy filmu nazwa spektrum autyzmu zaczyna być coraz lepiej postrzegana. Autorka psuje tę robotę wmawiając, że to określenie obraźliwe." Do pozostałych argumentów nie będę się odnosić, na tym poprzestanę. Widzę, że sam/a nie wiesz co piszesz i choć napisałam wszystko bardzo klarownie, to nadal udaje Ci się wszystko przekręcić. Odpowiedziałam na konkretne argumenty, wymyślone zostały nowe, a Twoje własne słowa przekształcone tak, żeby się kłócić. Rozmowę uważam za zakończoną, nie będę się bawić w takie zagrywki. Bardzo udany trolling.
@ To dziwne by oficjalnie ktoś w necie przechodził na "ty", albo podkreślał że to robi. Widzę dalej będziesz się upierać, że nie krytykowałaś określenia autyzm nisko i wyskoko funkcjonujący. Na filmie widać Twą manipulację gdy przeinaczasz słowa autora artykułu, które brzmią NIEKTÓRE osoby ze spektrum uznają te słowa za obraźliwe” na coś zupełnie innego czyli mówisz „autorka potrafi zauważyć, że te określenia SĄ OBRAŹLIWE..." Manipulacja do kwadratu, ale ty tego bronisz. powtórzę Jak można ocenić Twój stosunek do tych określeń inaczej jak negatywny, skoro uczyniłaś autorce dużo zarzutów, że ich używa? No i Cała końcówka filmu to przecież krytyka tych pojęć. „ W ostatnim wpisie wracasz do moich słów zupełnie zrozumiałych w kontekście Twej manipulacji i krytyki wspomnianych pojęć i je krytykujesz . Powtórzę więc te słowa. „ Nie kłóćmy się o nazewnictwo, bo wielu rodziców używa nazwy autyzm i nie widzi w słowie nic zdrożnego, wręcz coraz więcej ludzi rozumie, że to nic groźnego. (…) Autorka psuje tę robotę wmawiając, że to określenie obraźliwe." Ale to mile że się wycofujesz z tej negatywnej opinii o tych określeniach. Radzę sprawdzić co znaczy słowo trolling
Wiem, ze bedzie ci ciężko to zrozumieć (bo masz autyzm) ale sa na świecie rzeczy nieopisane w ICD-10. Np. dda nie jest opisane jako jakaś konkretna jednostka chorobowa. A jednak takie zkawisko występuje. Kiedyś koleżance (lekko upośledzonej, ale wyosko funkcjonującej, skończyła nawet dwa fakultety) powiedziałem, że przeżywa tak, bo jest neurotyczką... Odpowiedziała, ze nie jest, bo nikt jej tak nie zdiagnozował...
Czy ICD to miejsce, w którym definiuje się kto jest wysokofunkcjonujący i co to znaczy? Czy definicji słowa opona będziesz szukała w Biblii? A tak serio to mam lekką awersję do ludzi z autyzmem. Wspólnik, z którym próbowałem rozwinąć biznes to miał. Genialny inżynier, tytan pracy. Za to najgorszy kawał chuja z jakim miałem do czynienia. Krzyczy, wyzywa, gnoi, przedrzeźnia, nabija się, a w najlepszym wypadku wymusza i czepia pierdół. Ma być po jego myśli i albo to uznasz albo będzie awantura aż to uznasz, albo awantura ta przerodzi się w mordobicie. Dziękuję, postoję.
Co jest obraźliwego w potocznie funkcjonującym określeniu "wysokofunkcjonujący"? No nic. Chyba, że masz autyzm i musisz się czepiać pierdół. Tak jak mój były wspólnik, który razu pewnego opierdolił* mnie, bo powiedziałem, że coś jest "ważne", czyli bardzo nieprecyzyjnie się wyraziłem, tak, że za cholerę nie mógł się ze mną porozumieć, bo jedynym odpowiednim słowem w tamtej sytuacji według niego było słowo "pilne". Tak wygląda z grubsza problematyka życia z autyzmem... *Tak, stał nade mną, krzyczał, gestykulował, był wkurwiony itd. wszystko to co normalnie mieści się w definicji opierdolu...
