Boisz się wrócić do szkoły z farbą na włosach? Pomogę 😈 

Niedługo w szkołach nie będzie można wejść ze względu na religię lub jej brak -_- paranoja

W statucie mojej szkoły jest coś w stylu " kolczyki noszone w sposób klasyczny dozwolone tylko dla dziewczyn ". Jeden chłopak zwrócił szczególną uwagę na słowo 'KLASYCZNY', zapytał wychowawczyni co to znaczy, dowiedział się że tylko dziewczyny mogą nosić kolczyki w uszach. Chyba sporej satysfakcji przysporzyło mu zdenerwowanie nauczycieli którzy zobaczyli go z kolczykiem w nosie xD Ale nikt nie mógł mu nic zrobić, bo w statucie zabroniono noszenia kolczyków tylko przez chłopców i tylko w sposób klasyczny.

Sytuacja z jednej z gdańskich szkół średnich: w statucie było napisane, że do munduru można nosić czarne spodnie, najwyżej 3/4, albo spódniczki. Kiedy parę lat temu były bardzo duże upały w czerwcu, część uczniów płci męskiej przyszła w spódniczkach ;) myślę, że to nie jedyna taka sytuacja, pewnie zdarza się częściej i w wielu miejscach

Oto reakcje nauczycieli u mnie w szkole na różne rzeczy: uczniowie się biją-🙂 uczniowie palą w łazience-🥱uczeń jest prześladowany-🤫 uczeń ma pocięte ręce-🤷‍♂️ uczeń ma problemy psychiczne-🤦🏻‍♂️ uczniowie ĆPAJĄ w łazience-😐 UCZENNICA POMALOWAŁA PAZNOKCIE ODŻYWKĄ!-🤬

Pamietam sytuację, gdy w gimnazjum nauczycielka chemii kazała mi ściągnąć biżuterię (czyli kilka pierścionków i bransoletkę z ćwiekami), podczas gdy sama była obwieszona złotem i srebrem jak choinka i dzwoniła przy każdym ruchu. Paranoja. xD

U mnie w klasie jest chłopak z patologicznej rodziny który nosi brudne i śmierdzące ubrania a do tego się tnie. I to nie jest tak że nikt o tym nie wie ale klasa o tym wie i mówiła o tym wychowawczyni a ona tylko ,,To taki wiek, przejdzie mu". Jak kiedyś przyszłam z uwaga! zakorektorowanymi pryszczami to dostałam punkty karne, uwagę i wykład wychowawczyni jaki to makijaż jest zły😑😑

dziękuję za poradę do czytania statutu szkoły. w szkole mówili: nie można telefonów statut be like: możesz mieć telefon tylko nie rób innym zdjęć i nie graj na lekcjach

u nas w statucie jest napisane, ze strój galowy ma wyglądać w ten sposób: dziewczęta: biala schludna bluzka/koszula, spódniczka przed kolano w kolorze granatowym lub czarnym chlopcy: spodnie w kolorze granatowym lub czarnym, biala schludna koszula raz na apelu pewna dziewczyna przyszla w spodniach (taki styl, nie lubi spódniczek ani sukienek) a nauczycielka zaczela sie do niej przyczepiać, ze "co ty chłopaka udajesz?!" i inne tego typu teksty🤦‍♀️

**rzuca kamieniem** Ja zawsze się bałam farbować włosów, żeby właśnie mi nie zostały i żeby się nie czepiali

mnie zawsze denerwuje że od dziewczyn w mojej szkole wymaga się czarnej spódnicy do kolana i białej eleganckiej bluzki, a jak chłopak przyjdzie w jeansach i koszulce na wf to nauczyciele maja to gdzieś.

Zwracanie uwagi na samookaleczenie jest już dla nauczycieli, którzy w większości są pełni kompleksów, zbyt trudne. Lepiej czepiać się czegoś mało znaczącego.

Szkoła nie powinna zajmować się wyglądem uczniów, jeśli pozwoli ci rodzic pofarbować włosy to możesz i nauczyciele nie powinni się czepiać. Znam to, rok temu za zgodą mamy zrobiłam sobie rude włosy i mób wychowawca chciał obniżyć mi ocenę z zachowania i powiedział że nie mogę więcej ich farbować i ona chce widzieć że mam odrost żeby wiedziała że nie farbuje 😳

Miałam sytuację w gimnazjum że moja koleżanka od początku gimnazjum farbowała włosy na brązowo mając naturalnie blond. Po jednych wakacjach postanowiła wrócić do naturalnego koloru włosów i nie zafarbowała ich ponownie. Wychowawczyni i dyrekcja kazała jej te włosy zafarbować ponownie mimo że w statucie był zakaz farbowania...

Albo co to znaczy ,,jedziemy do rodziny ładnie się ubierz" mam się dobrze czuć w moim ubraniu a nie ubrać się tak jak moja mama by chciała

Ja już w liceum i przynajmniej u mnie w szkole jest bardzo luźne podejście co do kolczyków, kolorowych włosów, tatuaży itp. Gdy przyszłam do szkoły w krótkiej niebieskiej fryzurze, wychowawczyni zachwycała się i mówiła, że podkreśla mi kolor oczu c: miałam już dużo kolorów, i żaden nauczyciel się na mnie krzywo nie patrzył, otrzymałam tylko komplementy :3

U mnie na szczęście nauczyciele nie podchodzą bardzo rygorystycznie do sprawy wyglądu. Po wakacjach pójdę do 3. Klasy liceum. Najlepsze podejście do wyglądu miał mój były nauczyciel wosu, który uważał ze zupelnie nie przeszkadzają mu żadne "próby wyrażenie siebie wyglądem" i że niektóre są naprawdę bardzo ciekawe. Niestety został on niesprawiedliwie zwolniony z pracy.

Może nie do końca ten temat, ale pamiętam, że raz, któraś dziewczyna z klasy spytała się czemu nauczyciele mogą mieć jaskrawe kolory na paznokciach, a uczniowie nie. Na co nauczycielka odpowiedziała jej, że nauczyciele są dorośli i nie dotyczą ich te same zasady co uczniów. Brak słów.

Strasznie boli mnie to że Polska żyje w takim średniowieczu Mamy 21 wiek farbowanie włosów itd. jest nie uniknione, dzieciaki (w tym też ja 🤣) szukają siebie i eksperymentują z wyglądem, nwm czemu nam to zabraniają W innych krajach nie zwracają uwagi na to jak kto wygląda, ważna jest wiedza a nie wygląd. Zgadzam się z Panią że nauczyciele i reszta powinni się skupiać na tym czy ktoś się tnie lub czy ma problemy Chciałabym też poruszyć temat że często nauczyciele szykanują takie dzieci za wygląd i przyczyniają się do niskiej samooceny uczniów Ja na przykład byłam szykanowana nie za wygląd ale za sprawność fizyczną, pani z wf upokorzyła mnie kilka razy przy całej klasie że nie potrafię zrobić danego ćwiczenia, w tym przypadku to były pąpki ale nie zwróciła uwagi na to że mam bardzo chude ręce i nie byłam wstanie tego zrobić bo mogłam zrobić sobie powarzną krzywde, mama mi powiedziała że mam robić pąpki damskie (czyli te na kolanach) nie podziałało bo zaczeła na mnie najeżdżać że pąpek nie robi się na kolanach I ta nauczycielka przyczyniła się do mojej niskiej samooceny i okaleczania się ;-; Na szczęście już skończyłam się tam uczyć ale boję się że w technikum będzie to samo

Moja historia miała miejsce w ostatniej klasie gimnazjum.Wtedy brałam udział w wielu aktywnościach szkoły między innymi w chórze w którym śpiewałam.Obchodziliśmy wtedy święto 3 Maja i jako chórzystka w nim występowałam lecz na śmierć zapomniałam poprzedniego dnia uprać spódnice ,ale pomyślałam ,,No trudno ubiorę czarne spodnie i koszule”.Jakie było moje zdziwienie gdy organista na próbie przed występem gdy zobaczył że mam spodnie zaczął wydzierać się na mnie że nie mam spódnicy i jeśli w ciągu piętnastu minut jej nie ,,ogarnę”to na uroczystości mam się nie pokazywać.(Zaznaczę że jestem dość wysoka więc stoję z tylu chóru więc od pasa w dół jestem nie widoczna tym bardziej że niektóre dziewczyny z chóru miały spodnie)No ale trudno zrobiło mi się tak przykro że aż się popłakałam i cudem pożyczyłam spódnicę od mojej przyjaciółki która w chórze nie występowała.Gdybym teraz wróciła do tamtych czasów to pewnie trzasnęła bym drzwiami i nawet się nie pojawiła bo kosztowało mnie to strasznie dużo nerwów.

jestem w liceum plastycznym i tu nie wyobrażam sobie takich zakazów. nikomu z moich znajomych włosy, kolczyki czy tatuaże nie przeszkodziły w nauce

Na szczęście statut mojej szkoły jest tolerancyjny w przeciwieństwie do nauczycieli

U mnie sprawa jest dość skomplikowana, ponieważ podczas kwarantanny moje włosy trochę się zmieniły. Z ciemnego blądu zaczęły robić się kasztanowe, lekko rudawe. Moja mama w swoim dzieciństwie miała taką samą zmianę. Włosy z nikąd zaczęły robić się bardziej rude, nie jakoś mocno ale widać zmianę, następowała ona powoli przez 6 miesięcy. W lipcu postanowiłam pofarbować włosy szamponetką na rudo ( moja mama też jest ruda) większość koloru bezproblemowo zeszła ale do tego co było przed pofarbowaniem doszła lekka ruda poświata. Nie wiem jak to będzie w szkole ale zabieram się do czytania statusu szkoły żeby się przygotować. Druga sprawa. Zawsze miałam w szkole wzorowe zachowanie ( między innymi dlatego że chodziłam na uroczystościach szkolnych ze sztandarem, udzielałam się w życiu szkoły i projektach np cała Polska czyta dzieciom i organizowałam zabawę andrzejkową dla młodszych klas) w tym roku nauczycielka obniżyła mi zachowanie tylko dlatego że nie wzięłam udziału w festiwalu nauki, ale kiedy zobaczyłam że czas na wysyłanie filmów został przedłużony postanowiłam z nudów go wysłać. Nauczycielka chociaż widziała że film wysłałam i zdobyłam nagrodę oceny nie zmieniła. Moja mama pytała się jej dlaczego i odpowiedział że zrobiła to ponieważ wysłałam film w późniejszym terminie. Cały rok robienia innych rzeczy nic nie znaczył, naszczescie robiłam to dla przyjemności nie dla ocen. Pozdrawiam i super film:)

U mnie w podstawówce nie można nosić dredów co jest dla mnie śmieszne, bo niby czemu? W czym dredy przeszkadzają nauczycielom? Edit: o wow ile łapek xD dziękować

Ogólnie od dziecka marzyły mi się białe włosy, ale statut szkoły mi na to nie pozwalał, więc w 8 klasie kupiłam biała perukę miałam w niej chodzić do szkoły, ale wybuchł cały ten koronawirus i skończyło się na tym, że ubrałam nią tylko na zakończenie roku (czym wkurzyłam kilku nauczycieli) i ogólnie nosiłam nią często poza szkołą

Kiedyś po weekendzie wróciłam z czarnymi paznokciami i do naszej sali przyszła pani pedagog żeby mi zrobić pół godzinny wykład a pod koniec powiedziała że nie chcę tego mówić ale wyglądam jakbym grzebała w śmietniku.

W gimnazjum na jednej z lekcji za pomalowane paznokcie musiałam stać pod sciana. Cała godzina robienia notatek w powietrzu za RÓŻOWE PAZNOKCIE. Żałuje, ze nie byłam wtedy mądrzejsza i nigdzie tego nie zgłosiłam. Malowałam paznokcie, jeśli miałam na to ochotę i wraz z kilkoma koleżankami ponosiłyśmy „konsekwencje”. Co więcej na tej samej lekcji nauczycielka niejednokrotnie komentowała wygląd uczennic, sugerując ze nie opanowały w pełni materiału, bo cały wolny czas poświęcają na makijaż i inne zabiegi kosmetyczne.

jestem chłopakiem i mam dość długie włosy. na początku roku w nowej szkole musiałem odbyć istną batalię z wychowawczynią, która twierdząc, że ,,mężczyzna musi mieć krótkie włosy dla zdrowia psychicznego swojego i wszystkich wokół w czasach tego całego LGBT" zaczęła wstawiać mi uwagi. Już po dwóch rozmowach sam ma sam uznałem, że to bez sensu i muszę udać się ,,wyżej". W moim przypadku na szczęście pani dyrektor wystarczała.

Już wiem co robić, gdy nauczyciel będzie robił problem, mimo iż sam ma pofarbowane włosy 😑 Świetny film ❤💖

Jak chodziłam do podstawówki dyrektorka zakazała noszenia białych spodni twierdząc, że w ten sposób "za bardzo się wyróżniamy w tłumie".

Niestety w mojej szkole jest zakaz farbowania włosów na nienaturalne kolory (wpisane w statut). A ostatnio chciałam zrobić niebieskie/granatowe pasemka. Generalnie mój dyrektor ma chyzia na punkcie wyglądu. Kiedyś zrobił ankietę dla rodziców, gdzie obok punktu o farbowaniu lub punktu o "nadmiarze biżuterii" było pytania "Czy zgadza się Pan/Pani na noszenie przez uczniów spodni z dziurami, ubrań z napisami nawoływującymi do nienawiści i/lub brania używek?". Tak, to wszystko było w jednym punkcie. Dyr właściwie, to bardziej czepia się tych spodni niż czegokolwiek innego.

Dlaczego mosz czerwone wlosy ???!!! To nie czerwone wlosy prosze pani to ognisko mądrości :D

Aż przez ten filmik przypomniała mi się sytuacja z czasów gdy poszukiwałam samej siebie i tego jak chce wyglądać i byłam zafascynowana kolorowymi włosami, więc moja mama kupiła mi dwa paski kolorowych doczepów. Założyłam je sobie do szkoły. Na lekcji chemii z panią wice dyrektor, zwróciła uwagę na moje włosy, gdy pokazałam że mogę je zdjąć powiedziała że dość sprytne i nic nie zrobiła... Potem po całym męczącym dniu na godzinie wychowawczej nauczycielka zaczęła lekcje od słów "Ale zanim zaczniemy... Ania co ty masz na głowie?" Ja strzeliłam głupa prawie śpiąc odpowiedziałam "Włosy" cóż, to był błąd... Pokazałam potem że mogę je zdjąć, chciałam się bronić ale nawet klasa była przeciwko mnie, dostałam uwagę. Za to że szukałam tego jak chce wyglądać oraz tego, że nawet w statucie nie było napisane nic o kolorowych włosach jest tylko na temat schludnego wyglądu. Skończyło się na uwadze i kpinach z każdej strony. Od tamtej pory nigdy więcej nie próbowałam nic zmieniać z wyglądem, nawet bałam się nałożyć co kolwiek na twarz by ukryć bardzo, bardzo ostry trądzik. 🤬 Dziękuję ci bardzo za ten film ❤️

U mnie w szkolnym statucie wyraźne jest napisane, że nie można malować paznokci, w żadnym wypadku włosów (nawet na naturalne kolory), a chłopcy nie mogą chodzić w krótkich spodenkach :D tylko komu to przeszkadza? Skoro dziewczęta jako ubranie galowe albo codzienne, jeżeli w szkole nie obowiązują mundurki, może założyć spódniczkę przynajmniej do połowy uda, to dlaczego chłopcy nie mogą założyć krótkich spodenek, nawet jak jest im gorąco? Wybierzmy jedno, albo pozwolenie nałożenia ubrań stosownych do pogody, bo umówmy się, nikomu nie chce się nakładać długich spodni jak jest 30 stopni i to jeszcze w klasie od południa bez rolet, albo możemy wybrać niemiły zapach potu, czy w skrajniejszych przypadkach omdlenie. Nie rozumiem ;/

Mój dziesięcioletni kuzyn zainspirowany mną zrobił sobie różowe włosy ❤️ wygląd max uroczo

To jest śmieszne, bo mówią nam, że nie możemy się malować, farbować włosów i i paznokci, jednak jeśli (w piątej klasie chyba) jedna dziewczyna pomalowała się i to naprawdę mocno to problemu nie było. Ale, gdy ma ktoś pomalowane paznokcie to już wielki problem na pół świata jest. A w statucie pisze, że nie można mieć RAŻĄCEGO makijażu, ale nic o farbowaniu i malowaniu paznokci nie ma. Gdzie tu logika

W moim gimnazjum była taka sytuacja kiedyś , że woźna nie wpuściła dziewczyny na do szkoły, ponieważ pofarbowała sobie włosy w wakacje (jakiś nienaturalny kolor to był). U nas są jednak dwa wejścia (dwa główne, bo razem jest ich chyba z 7) więc weszła tym drugim i druga woźna już nie reagowała, dziewczyna przeszła sobie do tej drugiej części szkoły. Tylko, że ta druga woźna ją wychaczyła i siłą zaciągnęła do dyrekcji, a stamtąd dziewczyna wyszła zadowolona bo w statucie nic o włosach nie ma (tylko, że schludne), a to woźna była jakaś nawiedzona. Jeden chłopak (to już jest legenda ta historia ją nauczyciele opowiadają na zielonej szkole jak o duchach XD) poszedł na lekcje do strasznie surowej nauczycielki w spodniach dresowych, no i kazała mu babka klasy wyjść.

Aniu, pod którymś komentarzem poprosiłaś o przykłady dyskryminacji chłopców w szkole, ale tam się rozwinęła dyskusja i nie chciałam jej przerywać. 1. Chłopcy nie mogą nosić sandałów i krótkich spodni (dziewczyny mogą, sama wiele razy nosiłam). Powód? W takim stroju nie mogliby iść do pracy, a szkoła ich do tego przyzwyczaja. 2. Chłopcy nie mogą mieć kolczyków (akurat to była podstawówka, jeden chłopak za zgodą rodzica sobie zrobił i był wielki problem, dziewczyny oczywiście mogą).

Przed kwarantanną moja 13 letnia siostra zrobiła afere bo chłopak z jej klasy dostał nakaz wyjęcia kolczyków z uszu i uwagę a w statucie szkoły wyraźnie jest napisane, że dozwolone są kolczyki w uszach byłam dumna (siostra ma 2 helixy i nikt się nie przyczepia)

Mój statut szkoły (te najdziwniejsze zasady): -nie można przychodzić do szkoły w makijażu -chłopcy nie mogą nośić kolczyków -jeżeli dziewczynka ma kolczyki nie mogą za bardzo odstawać lub być w innym miejscu niż na dolnym płatku -nie można farbować włosów na np. niebieski czy jakiś naturalny kolor -nie można rozjaśniać włosów -chłopcy nie mogą mieć dłuższych włosów niż za szyje -dziewczynki nie mogą mieć ścientych włsów ponad ucho (ja mam ponad a moja koleżanka z klasy ma na zapałke i czekamy na rekacje w szkole XD) -(mamy mundurki takie polo z naszyfką) na mundurku nie może być żadnej bluzy a jeżeli pod spodem to ma być w neutralnych gładkie -tylko dziewczynki z 1-3 mogą nośić leginsy po za strefą wf oraz w ekstrawaganckich kolorach -są zakazane buty na platformach oraz glany jako buty zmienne A więc to zasady które zapadły mi w pamięć, koszmar wiem moja szkoła to jakiś koszmar ale zostało mi mało i nie chce mi sie jej zmieniać bo moge wpaść z deszu pod rynne takie polskie szkoły :D Jeżeli chciało Ci się czytać to dziękuje ^*^

Moi nauczyciele byli dość dobrzy, chłopak przefarbować włosy na niebiesko ok, koleżanka miała inny kolor końcówek nauczycielka/wychowawczyni powiedziały "ale ładne włosy". Znajoma ma różowe włosy, nikt nic nie powiedział.

Pani Aniu, dziekuję za to, że Pani robi takie filmy! Teraz nauczyciele nie będą tacy cwani 😇

Moich rodziców nie ruszają uwagi i oceny z zachowania a jak moja wychowawczyni dzwoniła do mojej mamy bo nie odpisałam na jej JEDNĄ wiadomość a moja mama do mnie po rozmowie żebym odpisywala bo nie chce się jej się słuchać gadania tej baby i ona tak dosłownie powiedziała

Moja najlepsza przyjaciółkę chodzi do jednej z najlepszych szkół podstawowych w Krakowie i to co się tam dzieje... Dzieci (13/14) lat uprawiali s*x w łazienkach i nauczyciele o tym wiedzieli i nic z tym nie robili, ale czepiają się tęczowych koszulek, makijażu czyli nawet samego korektora (a czasami wstawiają uwagi dziewczynom które nie mają makijażu bo wydaje im się że go mają), pomalowanych paznokci itp.

Osobiście uważam ze szkoła nie powinna ingerować w wygląd ucznia CHYBA ŻE jest on nieadekwatny (bardzo krótkie spódniczki które odkrywają tyłek gdy dziewczyna Sie schyla a jest to przykład z 7 klasy podstawówki) albo ubrania są brudne czy dziurawe ale wtedy już wypada porozmawiać z rodzicem

U nas dziewczyny muszą nosić długie spodnie lub spódniczki do kolan, a chłopcy mogą chodzić w zwykłych szortach. Szkoła w Siedlcu, powinno Ci wyskoczyć :)

Dokładnie! Ingerowanie nauczycieli w wygląd uczniów to bezprawie!

Mnie kiedyś rozwaliło to że: Jednej dziewczynie ukradli telefon, kiedy zgłoszono sprawe do dyrektorki, powiedziała że "nie można NOSIĆ telefonów do szkoły", dlatego nic z tym nie zrobią, a później patrze na panią od religi a ona w telefonie grzebie. A niby "nie wolno", jak są zasady to powinny obowiązywać KAŻDYCH, nawet nauczycieli ;-; (A później nam gadają o bezpieczeństwie i numerze 112 ;-;) (Moja szkoła jest taka dziwna, że dezynfekowała boisko szkolne '-') Albo kiedyś miałam tak: poszłam z koleżankami przebrać się w szatni na przerwie, kiedy tam se siedzimy przebrane, wchodzi pan od w-f i mówi że nie wolno się przebierać na przerwie i że musimy przepisać CAŁY regulamin sali gimnastycznej (czy coś podobnego), a kiedy przebieramy się na lekcji to na nas krzyczą że przebieramy się za długo ;-; (Przeczytałam że nie wolne siedzieć na parapecie, a później sam siedział ;-;) Jeden plus jest taki że ominełam siatke :^

U mnie w szkole (podstawowej, po wakacjach odę do 8 klasy) jest napisane tylko o schludnym wyglądzie i ubiorze. Jednak nasza wychowawczyni mówiła nam że w naszej szkole nie wolno się malować oraz nie można mieć pofarbowanych włosów. Oczywiście nikt tego nie zrobił. Ja w te wakacje próbuje przekonać mamę do kolorowych włosów(bezskutecznie) ale będę namawiać mamę do tego bo wiem że w szkole nie mogą mi nic z tego powodu robić. Chciał bym dodać też że niektórzy nauczyciele mówią żeby nie nosić spodni z dziurami, oczywiście przestrzegalem tego(chociaż nie ma nic w statucie) Ale zacząłem teraz przerabiać sobie spodnie żeby były bardziej "nieregulaminowe" dorabiając do nich dziury. Dzięki twojemu kanałowi wiem co naprawdę mi wolno A co jest wymysłem nauczycieli i zamierzam się w tym roku solidnie kłócić z nauczycielami i walczyć o nasze prawa. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie

ja poprostu statut wydrukowałam. teraz nauczycielka to może co najwyżej sie pocałować.

Wielkie dzięki za ten film! Już jakiś czas temu sprawdziłam statut szkoły za twoją namową i znalazłam wiele nieprawidłowości i bardzo krzywdzących zasad, ale również wiele praw i luk o których nie miałam pojęcia. Od września idę do liceum, więc już wcześniej zajrzałam do statutu ale na pewno jeszcze dobrze go przeanalizuje. Polecam to każdemu ❤️❤️❤️

U mnie w statucie nie ma mowy o farbowaniu włosów, kolczykach na twarzy, długich paznokci itp. (Czytałam cały statut) a jak koleżanka miała różowe włosy to dostała na start ostrzeżenie, że jak nie zakryje tego koloru to dostanie jedynkę i uwagę. Żałosne

A co jeśli ucznia nie stać na "Schludne" ubrania? Nie każdy jest milionerem, żeby kupować co tydzień nowe ubrania bo nauczycielowi się tak podoba. Ja stety, lub niestety nie mieszkam w Polsce i w mojej szkole farbowanie włosów, Kolczyki, makijaż i inne bzdety nie są zakazane i to że ktoś chodzi w kolorowych włosach czy w jakiś "nieprzystosowanych ubraniach" jest normalne. Szczerze, szkoda mi osób które muszą ubierać się tak jak podoba się dyrektorowi, to po prostu nie sprawiedliwe.

Zacznijmy od tego, że takie odpowiedzi w większości szkół nie przejdą... W momencie gdy odpowiedź ucznia brzmi "nie ma tego w statucie" , nauczyciel tudzież dyrektor odpowiada "i co z tego " i koniec tematu a ty dalej jesteś gnojony... Ja miałam taką sytuację, że podkreślałam swoje brwi i rzęsy ze względu na to, że nie było ich praktycznie widać i był to bardzo delikatny makijaż (16 lat wtedy), natomiast nauczycielka przed całą klasą podeszła do mnie i nachyliła się bardzo mocno po czym powiedziała , że mam makijaż jak na dyskotekę a obok siedziała koleżanka z czerwoną szminką i szponami jak u czarownicy i jej totalnie nic nie powiedziała a jedynie się do niej uśmiechnęła...

Ja chodzę do liceum plastycznego, każdy może wyglądać jak chce (nie wyzywająco) nie zależnie od wieku, a mamy tam jeszcze podstawówkę. W porównaniu z moją poprzednią szkołą niebo a ziemia

O jakie masz fajne animacje z social media heueheue

A ja niestety nie moge farbować BO MAMA NIE POZWALA D: a nawet jeśli pofarbowałbym włosy to na granatowo lub coś tego typu :/ Czytałem statut szkoły i nie można mieć farbowanych włosów i kolczyków na wf, a mi na wf nauczyciel pozwolił mieć kolczyki :D(a poza tym to żaden nauczyciel sie do mnie nie przyczepił a niektórzy nawet pochwalili) 5:22 jest też "nie pyskuj" kiedy dobrze sie argumentujesz a rodzice nie wiedzą co powiedzieć

Plastyk Każdy chodzi jak chce w czym chce (Np do tej pory nie zapomnę poważna odpowiedz ustna na polskim a koleżanka w piżamie w tygryski) tak ze nom XD Każdy chodzi jak mu sie podoba

Cześć. Wkurza mnie jesna rzecz i prosze o to zebyś poruszyła temat na odcinku tego że dziewczyny traktują nas, chłopaków, jak maszyny które chcą tylko jednego i myślą że dla nas u dziewczyn luczy sie tylko tyłek i piersi a charakter jest nie ważny. Jak wiadomo to bzdura. Chciałbym też żebyś na odcinku powiedziała coś do dziewczyn które śmieją się z problemów seksułalnych mężczyzn lub z tego ze ktoś ma "małego". Z góry dzięki i przepraszam za błedy (:

W statucie liceum do którego idę po wakacjach jest napisane: "kształt i kolor fryzury powinny mieć charakter naturalny", przyznam, że trochę ciężko mi to zinterpretować. Zastanawiam się czy ciemnoczerwone włosy byłyby tam na porządku dziennym XD

SP Starogard - ta szkoła to więzienie. Całego statutu nie czytałam tylko parę punktów, ale nie możemy mieć pofarbowanych włosów. Chłopiec ma nosić spodnie w stroju galowym a dziewczynka spódniczkę i nie można się kłucić. No wiele jest tam głupoty.

Dwa lata temu na początku wakacji postanowiłam pofarbować włosy czerwoną szamponetką. Miało zejść po kilku myciach - nie zeszło. Idąc do siódmej klasy miałam więc rude włosy. Bałam się reakcji nauczycieli, idiotycznych komentarzy itd. O dziwo wchodząc do szkoły Pani wychowawczyni pochwaliła mój kolor i powiedziała, że nie ma się czego bać, nikt mi nic nie zrobi. Ogromnie u mnie zapunktowała.

W podstawówce przyszla do nas pani pedagog, bo mielismy klasową zajawkę na "tatuaże" długopisem. 45 minut gadania o tym, że to forma samookaleczania, przejaw niskiego poczucia wlasnej wartości, zło, demoralizacja. Ogladała ręce każdego z nas, na moje ze świeżymi ranami po autoagresji stwierdziła, że bardzo dobrze, ze nie mam pobazgranych długopisem 🤦‍♀️

Już do tej szkoły nie chodzę (na szczęście), ale za moich czasów szkolnych było tam ciekawie w kwestii „dress-codu”. Była to typowa wiejska szkoła przy kościele (nie szkoła katolicka, zwyczajna publiczna placówka). Główne różnice polegały na fryzurach i biżuterii z kolczykami włącznie. Chłopcom nie wolno było nosić niczego co było uważane za „dziewczęce”, było to traktowane jako złamanie regulaminu i na następny dzień miało zostać usunięte (dotyczy rzeczy typu „dziewczęca” fryzura, ale także irokez itp) lub jeśli była taka możliwość miały zostać zdjęte natychmiast (kolczyki, biżuteria). Dochodziło tam do takich absurdów jak zastraszenie jednego z chłopców do ścięcia JEDNEGO dłuższego loka, ponieważ „chłopcom nie wolno nosić długich włosów”. Lok ten znajdował się przy karku i nie sięgał nawet ramion, a sam nauczyciel który kazał się go pozbyć nigdy nawet wspomnianego loka nie widział, była to plotka usłyszała na korytarzu. Jeśli będzie zainteresowanie, mogę opowiedzieć co jeszcze potrafi się dziać w takich małych, „kameralnych” szkołach i dlaczego lepszą opcją jest wysłanie dziecka do większej placówki.

10:26 gdybym powiedziała to dla rodziców to by mi powiedzieli że jakieś głupoty znajduję w internecie dlatego dostaję karę na tydzień BRAWO MOI RODZICE NO PO PROSTU SUPER

Mam taką "śmieszną" historyjkę i jedno pytanie. Kiedyś pofarbowałam sobie włosy na niebiesko w wakacje i naturalnie spłukały się na zielony. Ja miałam to naturalnie gdzieś, ale mój kolega z kasy pobiegł szybko do wychowawczyni się poskarżyć. Później przyszedł taki dumny z siebie, że dostanę uwagę. Jeszcze na tej dej przerwie spotkałam wychowawczynie i powiedziała mi, że nie będzie robiła i nie wstawi mi żadnej uwagi więc wyszło na moje. Co uważasz o zapisie dotyczacym przynależności do subkultur w kontekście kolorowych włosów? Idę do nowej szkoły (z podstawówki do liceum) i zastanawiam się czy mając kolorowe włosy zaczną podciagać mój ubiór właśnie do jakiej subkultury. Wiem, że każdy nauczyciel jest inny, ale uważasz, że spróbują zrobić coś w tym kierunku?

Uwielbiam takie osoby, które umieją postawić na swoim.

W lato dziewczyny mogły nosić spódnice zakrywające kolana. Chłopaki nie mogli nosić spodenek np 3/4 (które też zakrywają przecież kolana) i musieli nosić długie spodnie nawet w ogromne upały. Jak się jeden chłopak zapytał jednej nauczycielki czemu tak jest to ona powiedziała, że to dlatego że chłopaki mają nieestetyczne owłosione nogi. To kolega spytał się czy jak ogoli nogi to może nosić krótsze spodenki to nauczycielka odpowiedziała jakoś wymijająco i ucięła temat

w mojej szkole, poza zajęciami wf, nie można nosić UWAGA UWAGA D R E S Ó W tak, dresów nikt nie wie dlaczego, serio, pytaliśmy z klasą chyba wszystkich nauczycieli, nikt nie wie, jedyne co powiedzieli, to że wyglądają nieelegancko, no ale serio? najlepsze jest to że np. o spodenki zakrywające mniej niż niejedna bielizna nikt się nie czepia, kolorowe włosy? - ok, tatuaże? - ok, kolczyki? - ok, cycki na wierzchu? - ok, dresy?! - N I E W O L N O za przyjście do szkoły w dresach można dostań naganę, nie uwagę - NAGANĘ lub, kiedy sytuacja się powtórzy, można zostać WYWALONYM ŻE SZKOŁY ZA CHODZENIE W DRESACH pozdrawiam, uczennica 3 LO w Rzeszowie ;* ale za to mam pierwsza klasa nauczycielki do rozszerzonych przedmiotów, lepszych nie mogłam sobie wymarzyć, serio uwielbiam je

7:21 genialne

U mnie w szkole w statucie jest napisane o storu galowym że dziewczyny spódniczka i koszula a chłopcy spodnie i koszula. Jak zapytałam się wychowawczyni czy można w spodniach w sensie dziewczyny odpowiedziała że w statucie jest napisane że spódniczka. A gdy zapytałam się czy może byc sukienka odpowiedziała że tak XD ale w statucie jest napisane spódniczka przecież, sana zaprzecza sobie 🤦‍♀️ i tak przyszłam w spodniach (eleganckich żeby nie było ) i się nie przyczepiła XD

Ja pomalowałam włosy na różowo bibułą i jak przyszłam do szkoły to miałam takie lekko różowe takie bardzo jasne że ledwo było widać, ale moja wychowawczyni i tak się przyczepiła :/

U mnie jest o '' nie odpowiednich włosach '' dzięki za ten materiał będę się bronić twoimi argumentami KC💗💗💗 przepraszam że na ty ❤️

Rok temu moja koleżanka z klasy pofarbowała część włosów na różowo. Od pani dyrektor usłyszała, że jest zaniedbana, wygląda ohydnie, kompromituje się , w przyszłości wyłysieje itd. W związku z tym dziewczyna musiała znowu rozjaśnić włosy i zafarbować na czarno, ale na tym nie stanęło. Na kilku kolejnych lekcjach nauczycielka ironicznie komentowała jak ładnie jej uczennica wygląda w innych włosach i że teraz na pewno będzie podobała się chłopcom. Oczywiście wszytko po to, że podkreślić swoją władzę i jeszcze bardziej poniżyć biedaczkę. Dlatego ja za farbowanie wezmę się po maturze, bo szkoła już i bez tego ma pretensje o mój wygląd. "Schludny wygląd" w statucie oznacza, że jeśli nie podobasz się dyrekcji to go łamiesz.

W moim statucie zawarte jest , uwaga cytuje , że : Uczeń ma wyglądać schludnie i czysto : a) nie można farbować włosów , nosić makijażu oraz wyzywających ubrań. B) uczeń na uroczystości ma przychodzić ubrany w strój galowy - biała bluzka oraz czarna lub granatowa dolna część garderoby Nie ma sprostowania że dziewczyny nie mogą chodzić w spodniach na uroczystości co jest plusem bo niektóre z nich nie lubią sukienek i spódniczek

Przez gimnazjum oraz podstawówkę był wręcz reżim ze wszystkim co ingerowało w wygląd. Spodenki lekko nad kolano u dziewczyn to potrafili nie wpuścić do klasy, ale spódniczka ledwo zakrywająca tyłek już była okej, bo to spódniczka. Gdy ktoś miał za długie paznokcie to pilnowali by były obcięte, były niedozwolone kolory paznokci, jak komuś kolor nie zszedł z włosów to kazali ścinać. Nie farbować na naturalny kolor, a ściągać ten kolor lub ścinać bez żadnego "ale" (chociaż w statucie nie było za bardzo nic o tym). A gdy w mojej klasie cięły się 3 osoby, to nikt się tym nie interesował. Natomiast teraz gdy jestem w technikum i jest to jedna z lepszych szkół w województwie, ale każdy może być jaki chce. Masa osób ma kolorowe włosy, mase tatuaży, piercing i nikogo to nie interesuje, ważne by się uczyć. Wygląd nie ma znaczenia, jeśli to czyiś styl, chodzi nieśmierdzący i czysty to "róbta co chceta". Czasem nawet dopytują się z ciekawości o to lub komplementuje jak im się spodoba, co uważam za ogromny plus, bo sam należę do tych z kolczykami, tatuażami i farbowanymi włosami.

Wydaje mi się,że to przez to że nauczyciele przyzwyczili sie do tego jak bylo kiedys. Kiedys osoby z farbowanymi wlosami kojarzyly sie z kryminalistami, tak samo jak tatuaże

U mnie w szkole nie ma problemu z makijażem czy farbowanymi włosami. Po świętach miałam bardzo intensywnie kolorowe końcówki, a wtedy jeszcze nie wiedziałam, że w tym temacie można wyrażać siebie dowolnie, przez co trochę( bardzo) stresowałam się czy nie dostanę jakiejś uwagi, czy coś). Bardzo podbudowała mnie słowa mojego historyka, który powiedział, że moje włosy super do mnie pasują i chętnie zobaczy jak inne kolory by na mnie pasowały. Podobną opinię miała moja wychowawczyni

Piękna bluzka Aniu 🌺 Moja koleżanka zawsze miała problemy. W pierwszych tygodniach 8 klasy, musiała rozjaśniać odcień, który został jej po czerwonej farbie (naturalna jasna blondynka). Wynik był taki, że spaliła sobię skórę głowy. Ale pod koniec roku i tak miała miętowe końcówki już na naturalnym kolorze i nikt się nie czepiał, z tego co wiem. Ja z kolei nigdy nie miałam problemu. Moje naturalne włosy są ciemnobrązowe. Do 7 klasy poszłam z czerwonymi pasemkami i żaden nauczyciel nie zauważył xd (albo efekt nienaruszonej nigdy aureoli). Rok później pofarbowałam włosy na najciemniejszy ciemny brąz i wyszły kruczoczarne. Sytuacja się powtórzyła, z wyjątkiem tego, że Pani od wf powiedziała, że od tyłu wyglądam jak szatan 🤷🏻‍♀️😂 W kolejne wakacje miałam nieudane czerwone ombre (równy pasek koloru malinowo-wiśniowego...) i znowu na ciemny brąz, a kolor na głowie: kruczoczarny. Na szczęście w moim liceum nauczyciele mają w dupie kolor włosów. W statucie szkoły jest mniej więcej: "Uczeń swoim wyglądem może wyrażać swój charakter", więc jeszcze kilka razy byłam krukiem, a teraz szukam fryzjera, który zrobi mi ombre w kolorze butelkowej zieleni. PS: Mój naturalny kolor bardzo ściemniał (częsta sytuacja w mojej rodzinie) i teraz mam czarne. Jakbym zafarbowała na czarno to miałabym zapewne taki nienaturalny najczarniejszy odcień 🤣 Aha, jakby ktoś się nie połapał. Jak chcem kruczoczarne to farbuję na ciemny brąz 👌🏻 Taka sytuacja xd

u mnie w statucie szkoły jest napisane, że "ewentualna koloryzacja powinna być zbliżona do kolorów naturalnych" ale i tak wszyscy mają to w nosie xd

U mnie w liceum akurat nauczyciele się nie czepiają jak ktoś ma pofarbowane włosy(Np. na czerwono), albo zrobione paznokcie, dużo biżuterii.

Może nie na temat, ale przypomniało mi się, jak w trzeciej klasie katechetka wyrzuciła do kosza na śmieci notatnik takiej dziewczynki, bo "nie uważała na lekcjach". (Potem przewodniczący klasy musiał wyciągnąć ten zeszyt z kosza.)

Jeżeli nauczycielowi przeszkadzają pofarbowane włosy to jest to tylko i wylacznie czepianie się. Nauczyciele nie mają swoich problemów? Serio?

Zastanawiam się, jak to wyglądała z podziałem na płcie. Czy szkoła może zakazać jedynie chłopakom noszenia spódnic, albo jedynie dziewczynom odkrywania ramion?

Dzięki Mam czerwone włosy i bardzo mi pomogłaś

Spadłaś mi z nieba bo właśnie mam taki problem , a teraz stresuję się o wiele mniej ,więc bardzo ci dziękuję ☺️

U nas w szkole pod koniec roku dziewczyny ze starszych klas przefarbowały włosy z blondu na czarny, i dostały uwagi mimo że kolor był naturalny. A z tydzień później jedna nauczycielka pofarbowała włosy na różowo😠😠😠😠Bardzo denerwują mnie takie sytuacje bo nauczyciele i uczniowie powinni mieć równe prawa!!! A uczeniowie nie mogą nawet się bronić bo strajkowanie też jest chyba zabronione

Pamiętam jak w 3 klasie podstawówki nasza pani prowadząca strasznie skrzyczała moją koleżankę za to że miała pomalowane paznokcie przezroczystym leczniczym lakierem, tak że się popłakała. Sama nosiła długie czerwone tipsy. W tamtym czasie nie było nic o paznokciach w statucie. W późniejszych latach nadal były kłótnie o malowanie paznokci. Zwłaszcza gdy doszły 7 i 8 klasy, no bo wiadomo już starsi ludzie, chcą trochę wolności. Chyba w końcu do kogoś dotarło, że kolorowe paznokcie są legalne, bo zmienionl statut no i teraz są już nielegalne. (o tym że będzie nowy statut też nikt nas w ogóle nie poinformował)

U nas jest zakaz rozpuszczonych włosów, ale i tak wszyscy mają to tam gdzie światło nie sięga. Nauczyciele ograniczają się do ,,Gabrysiu gdzieś zgubiłaś gumkę?" A potem mają wywalone czy związała czy nie. Tylko raz miałam miałam taką sytuację że na zastępsteie nauczycielka kazała na ZWIĄZAĆ WŁOSY ALE TO JUŻ BO NIE POPROWADZI LEKCJI Wsumie to nie wiem co im te włosy przeszkadzają, że je gubimy i jest więcej zamiatania?

U mnie w statucie szkoły nie ma nic o farbowaniu, kolorze włosów :D

Moja przyjaciółka ma czarne włosy bo stwierdziła że chciałaby być czarna i coś w sobie zmienić, boi się reakcji nauczycieli i boi się że obniżą jej zachowanie przez to. Ja mam różowe i boję się że mi nie zejdzie tym bardziej że jedna nauczycielka trochę się na mnie uwzięła

Ja bardzo się cieszę że idę teraz do liceum w którym nikt nie zwraca uwagi na makijaż itp A sama przewodnicząca samorządu uczniowskiego ma niebieskie włosy. W mojej podstawówce kolega rozjaśnil sobie końcówki co było zakazane I dostał wybór że albo się zetnie na łyso albo pofarbuje na jego naturalny A w statusie jest ze nie można farbowac włosów. Cieszę się że chociaż teraz nie będę musiała się tym przejmować że mam "za krótkie spodenki które rozpraszają chłopców". Bardzo dobrze że powstają takie filmiki ponieważ mogą dużo pomóc w walce o swoje❤❤❤

W prawach człowieka pisze ze jeśli nie zagraża i nie narusza to praw jakiejkolwiek osoby tak jak na przykład pofarbowanie sobie a nie komuś innemu włosów jest to legalne. Wiec nawet jak mam pofarbowane włosy i pójdę do szkoły to nie maja prawa mieć do mnie o to spiny bo nie naruszam ich wolności prawnej. W takim wypadku statut szkoły narusza moje prawa i wolność człowieka....

Cieszę się, że nagrała Pani o tym film. Idę teraz do 2 klasy technikum. Niedawno pofarbowałam włosy na zielono (miał być turkusowy, ale na moich ciemnych włosach wyszedł zielony) i bałam się, że dostanę opiernicz od nauczycieli, ale teraz się uspokoiłam 😊❤️

Jejku.. Szczerze bardzo cieszę się, że jestem już w liceum, gdzie nauczyciele nie mają nic przeciwko takim bzdurami. (Pomijając fakt, że chodzę do szkoły plastycznej, co raczej wiąże się z większym luzem w tematach ubioru) W moim gimnazjum (pozdrawiam mój wymierający gatunek), dyrektorka ucząca nas geografii bardzo doczepiła się włosów osoby z klasy, bo UWAGA "są za krótkie" Ps: sama nigdy nie farbowałam włosów, a połowa mojej klasy ma kolorowe włosy ♥️

Mam w klasie koleżankę która no ma po prostu mały biust którego praktycznie nie widać, ja mam no można powiedzieć że dość duży jak na mój wiek. Gdy ta koleżanka ubierze bluzke z dekoltem wszystko jest okey ale gdy ja ubrałam identyczną (bo jesteśmy dość dobrymi koleżankami i czasami kupujemy ubrania razem takie same) to dostałam odrazu uwagę. Powiem tak XD no bo okey nie chce żeby moja dobra koleżanka dostawała uwagę ale gdzie tu jest sprawiedliwość? Ale no i tak teraz nie chce ubierać bluzek z dekoltem, nie przez tą uwagę lecz przez komentarze i obrzydliwe spojrzenia moich niektórych kolegów z klasy. Myślę że powiedzenie do jakiej kolwiek dziewczyny/kobiety "fajnie ci skaczą", "włożyłbym pomiędzy" czy "ubrała się jak dziw*a, idę się spytać ile bierze za godzinę hehe" i takie inne jest po prostu ohydne a co dopiero do dziewczyny z 7 klasy. Oczywiście poszłam z tym do wychowawczyni ona powiedziała "to taki wiek, znudzi im się, po za tym to ty się tak ubrałaś więc co im się dziwisz? Ubierając się tak jak ty (krzywe spojrzenie, chwila ciszy) powinnaś być gotowa na takie komentarze 🤷" z tego wszystkiego zrozumiałam chyba tylko to że według nauczycielki i kilku chłopaków ubrałam się jak dziw*a, mogę być traktowana przez chłopaków przedmiotowo (🤡), i że powinnam się wstydzić mojego ciała i cała się zakrywać (🤡) a to że jeden chłopak powiedział że chciałby mnie.. Yhym wyszscy wiemy, to nie jego wina bo jest w takim wieku i muszę mu okazać zrozumienie (🤡) Polska szkoła be like ☝️ Według mnie powinni w końcu wprowadzić jakąś normalną edukacje seksualną żeby takie sytuacje się nie powtarzały. Co do włosów nie mam żadnej historii bo nigdy jeszcze ich nie farbowałam nawet szamponetką ale no taka historia 🤷🤡

Komentarz dla statystyk, szkoda że nie nagrywałaś dwa lata temu jak byłam jeszcze w szkole, ale mam nadzieję że jak najwięcej dzieciaczków skorzysta z twoich materiałów

w gimnazjum koleżanka pofarbowała włosy na rudo i wicedyrektor powiedziała do niej ''no i jak ty teraz wyglądasz? jak ruda małpa'' i to było strasznie wredne i nieodpowiednie, bo przecież ludzie mają naturalnie rude włosy jak ktoś mógł tak w ogóle powiedzieć....

u mnie nie można mieć kolorowych włosów ani jak to nauczyciele mówią ,,kontorowersyjnych" fryzur,czyli żadne irokezy,nie możemy mieć paznokci za opuszek,nie możemy nosić spodenek tylko rybaczki,brak makijażu oraz biżuterii nawet bransoletek,bo to niebezpieczne. jestem szczęśliwa,że czeka mnie ostatni rok w tej szkole,bo totalnie nie mogę wyrażać siebie

Mój kolega z klasy w zeszłym roku pofarbował sobie włosy na niebiesko nie zeszło przez wakacje, więc pofarbował na brązowo (to jego naturalny kolor włosów) spłukało mu się do niebieskiego. Przez cały rok miał niebieską grzywkę.