Co stało się z Donem Kempem? | Aneks kryminalny 

Świetny komentarz od kota - "ja tu walczę z ostrym cieniem mgły". No super!

Dla mnie jest to typowa schizofrenia. W mojej rodzinie był identyczny przykład. Mój kuzyn miał poważny wypadek samochodowy, który okazał się "wyzwalaczem" jak to określił psychiatra. Po wypadku wydawało się, że wszystko było ok ale z czasem zaczęły się właśnie dziwne zachowania. Ucieczka z mieszkania, jakiś dziwny wyimaginowany wzniosły cel i przede wszystkim ciągłe przeświadczenie o śledzeniu, podsłuchiwaniu, o tym że ktoś poluje na jego życie. Dochodziło do tego, że kuzyn nic nie jadł bo wydawało mu się że każde jedzenie jest zatrute. Kuzyn opowiadał później że człowiek wtedy chce cały czas uciekać bo tak boi się o swoje życie. Każda osoba, która chciałaby wtedy pomóc jest potencjalnym mordercą i wrogiem, więc nawet jeżeli Don widział akcję poszukiwawczą na pewno się ukrył bo myślał, że "już po niego idą".

Swietnie opowiedziana , ciekawa historia . Nie wiem ,czy przed nagraniem robisz jakieś obszerne notatki , czy tylko konspekt , ale bardzo podoba mi się Twój styl. Mówisz spokojnie i bez wydumanych teatralizmów. Trzymasz się historii , wiesz jak wartościować wątki i szczegóły . I co chyba najważniejsze , masz szacunek dla słuchającego . Nie odpowiadasz na oczywiste pytania i nie wyręczasz w myśleniu. Aga ,wielki szacunek za to . Pozdrawiam .

Myślę, że ten człowiek był zamieszany w sprawę, gdyby policja starannie ustaliła sprawę połączeń i nie dała się zwieść bajkom o tym, że dostała zły numer, być może wiadomo byłoby co się stało. Można było wrócić do tematu po znalezieniu zwłok. Jeśli matka dotarła do jego nowego numeru telefonu to tym bardziej policja mogła to zrobić i podrążyć temat. Ale po co? Jak napisano zrobił na policji dobre wrażenie :D Zawsze, nieodmiennie współczuję rodzicom, którzy nigdy nie zaznają spokoju, chyba, że własna śmierć im go przynosi.

Aga jesteś najlepsza. Oglądam wszystkie podcasty kryminalne ale Twój kanał zdecydowanie najbardziej mi pasuje. Ta naturalność w opowiadaniu jest taka że autentycznie widzę to o czym mówisz. Aga Rojek......... długo, długo nic, a potem inne kanały.

Powiew ostrego cienia mgły dotarł do Kanady! 💪💪💪 Aga, no padłam, jesteś przeagentka! 🤩🤩🤩

ja: :( aga: dodaje nowy filmik ja: :)

uwielbiam Twój kanał, masz bardzo fajny sposób opowiadania, nie oceniasz, a jedynie bierzesz pod uwagę różne możliwości. Bardzo nie lubię, gdy autorzy podcastów kryminalnych wydają własne wyroki np na temat tego, czy ktoś był niepoczytalny, czy nie, nie mamy informacji, żeby tak stwierdzić. Ty tego nie robisz, bardziej zastanawiasz się na wizji i bardzo przyjemnie się tego słucha!

Ciekawe przyczepa stoi na pustkowiu i ktoś kilkakrotnie dzwoni do przyjaciółki Dana i to nie jest właściciel przyczepy! Ten gość chyba jednak wie, więcej niż mówi. Dziwi mnie, że policja jakoś bardziej go nie przycisnęła.

ostry cień mgły. Brawo Aga :D

teoria o tym że to Don zabił denisa i podłożył jego ciało jest niesamowicie ciekawa i bardzo mnie urzekła jednak niestety moim zdaniem wszystko raczej wskazuje na to że to Denis jego zabił. tylko pytanie dlaczego? może wydawało mu się że Don ma jakieś duże pieniądze. szkoda że policja dalej nie drązyła tego tropu bo to że facet wyprowadził się po trzech tygodniach z tamtego miejsca jest bardzo podejrzane.

Aga masz tak cudnie relaksujący głos, że mogłabyś mówić cokolwiek, choćby dupa, dupa dupa :D

Teraz już wiem z czym moje koty walczą w nocy - z ostrym cieniem mgły 😂😂😂😂😺😺😺😺❤❤❤❤

Leżę i zaczynam słuchać. Koteł walczący z ostrym cieniem mgły dostaje kciuk w górę bez przesłuchania podcastu. Jesteś najlepsza!

Uwielbiam twoje filmy.Pozdrowienia z Łodzi dla Agi i wszystkich jej wyznawców😃

Jestesm teraz moim ulubionym twórca na RU-vid. Przekonala mnie twoja skromność i profesjonalizm.

Czesc Aguś.Bardzo podobna sprawą i niezwykle ciekawą jest zaginiecie Brandona Swansona w stanie Minnesota.Piekny kotek,pozdrawiam

Cóż, ja zawsze stoję na stanowisku, że takie sprawy są dziwne dlatego, że mamy tak mało szczegółów i zbyt wiele luk czasowych, a to powoduje, że może nawet prosta sprawa, robi się skomplikowana. Co wiemy ogólnie o Donie? Wyrusza w podróż, aby napisać książkę, wiemy, że jest gdzieś w muzeum, wiemy o walizce... No i to ciało, którego podobno nie znaleziono za pierwszym razem....no i telefony.... Myślę sobie, że Don wyjeżdża w celu napisania książki + chęci rozpoczęcia czegoś nowego. Zakładając, że nie przechodzi żadnego załamania nerwowego, czy na nic nie choruje psychicznie, to może faktycznie zostawia walizkę w muzeum celowo? Nie wiem jak duża ona była, ale jeśli dostatecznie spora, że jej nieobecność, jest do odnotowania, to zakładam, że miało to dla niego jakiś sens? Skoro były w niej notatki, to może z jakiegoś powodu, decyduje się na porzucenie pomysłu napisania książki? Może jakaś wiedza go rozczarowuje albo wydaje mu się, że ten pomysł zmierza donikąd i to takie symboliczne pożegnanie się, z pierwotnym celem podróży? Może mężczyzna więc, postanawia zmienić plan. Wciąż nie chce wrócić w rodzinne strony i kontynuuje podróż do miejsca, które pierwotnie planuje? Kwestia sekretarki jest ciekawa - jeśli faktycznie to on dzwonił i się nagrał, cokolwiek to było, to może chciał poinformować o swojej zmianie planów? albo jakimś odkryciu? może nawet, wracając do tematu Lincolna, nie porzucił tych materiałów, bo znudził mu się pomysł pisania, ale uznał je za bullshit, że szuka w złym miejscu i postanowił pogrzebać gdzie indziej, zacząć od zera albo coś w tym stylu? Może też, dwukrotny brak odebrania telefonu i zderzenie się z sekretarką, zniechęciło go do dalszego kontaktu? Nie wiemy, też czemu nie dzwonił do domu. Może nie chciał nikogo martwić zmianą planu albo wiedział, że będzie namawiany np. do powrotu, wolał więc zadzwonić do kogoś, kto np. wspierał go niezależnie od planów? Może Judy była właśnie taką osobą? Albo mieli podobną zajawkę? Albo ogólnie to było coś, czego nie mógł powiedzieć matce, a Judy, nawet jeśli nie byli mega blisko, wykazałaby większe zrozumienie? Oczywiście, ktoś mógł się podawać za Dona, ale po co taka szopka? po co ta osoba aż tak by się do niej dobijała? wystarczyłoby jedno nagranie się na sekretarkę, dla uwiarygodnienia i wsio. Co do auta, stodoły i nieznalezienia ciała za pierwszym razem - może faktycznie się gdzieś chował, ale bardziej mi się zdaje, że już go wtedy nie było na miejscu. Może Don miał plan, na przenocowanie w tej szopie, ale coś go jednak zniechęciło. Jeśli auto nie było zepsute, ale pora była już późna = nie miał okularów, może bał się jechać po pustej prerii w poszukiwaniu noclegu. Może wiec, ktoś go zauważył na drodze i zgarnął? Zostawia auto tam gdzie jest, zamiast np. jechać za nieznajomym, który oferuje nocleg i ma telefon. Wtedy Don wykonuje jeden z telefonów. Może dalej coś się dzieje nie tak? Może faktycznie coś stało się w domu naszego tajemniczego pana? i ciało potem zostaje przez niego podrzucone? Lub mężczyzna spędza u niego pewien czas, potem np. upiera się, że chce wrócić na miejsce, gdzie zostawił auto? i w trakcie podróży, ale już np. po poszukiwaniach, wraca na miejsce i nie wiem..schodzi na udar? A nasz pan przyczepa, węsząc problemy, zwyczajnie się ulatnia. Albo np. Dona okradł, wykopał na czystą śmierć, no zrobił cokolwiek, co stawiałoby go w złym świetle i nie chciał zwyczajnie kłopotów, stąd to zaprzeczanie i spławianie wszystkich? Nie wydaje mi się też, że Don chciałby się bawić w pustelnika. To, ze ktoś ucieka z korpo, nie oznacza od razu, ze buduje sobie lepiankę na środku pustyni i poluje na żuczki czy piję deszczówkę. Co do wersji Don = Pan przyczepa, sama nie wiem :/ Judy by go nie poznała po głosie, w momencie kiedy podobno tak świetnie go rozpoznała na sekretarce? Może też faktycznie Don, dostał np. jakiegoś napadu choroby. Wydawało mu się, że odkrył coś na temat Lincolna, jest za to ścigany, chcą go zabić. Stąd zostawia walizkę w muzeum, jakiś "hak" na samego siebie. Następnie ucieka, dzwoni do Judy może aby ją ostrzec, że też będzie na celowniku? Może nawet ubzdurał sobie, że skoro nie odbiera, to już ją mają? ukrywa się, a potem zwyczajnie umiera z wycieńczenia czy przez warunki pogodowe? bo chowa się gdzieś po krzakach? Może wbiega do przyczepy, dzwoni ale jej właściciel odkrywa, że z Donem jest coś nie halo. Ucina temat, z bliskimi, bo wie, ze to tylko słowo przeciwko słowu, nie chce kłopotów etc. Może też Don w trakcie poszukiwań, chował się, bo myślał, że "już go mają"? A co do włączonego silnika - jeśli Don coś sobie uroił, to mógł wybiec tak jak stał i nie patrzeć na to. I tak samo łapać potencjalnego stopa. W każdym razie, pan przyczepa wie więcej, chociażby o stanie psychicznym Dona i to by podpowiedziało wiele rzeczy.

Przesłodki kotek! A Pani ma prześliczny uśmiech. Pozdrawiam serdecznie!

Wydaje mi się, że popadł w jakąś paranoię. Myślał, że ma jakąś informację, jest śledzony, musi uciekać przed światem i się gdzieś zaszyć. Helikopter dla niego to była jakaś obława FBI, a kiedy Judy oddzwoniła na telefony, to myślał, że go namierzają i jest na podsłuchu, dlatego tamten mężczyzna najpierw powiedział, że Don tam jest, a po chwili, że nie jest (jakby ktoś kazał mu kłamać)

kolor Twoich oczu jest absolutnie niesamowity

Dzień dobry :) ps. Zostałam nominowana do brzydkiej16. Myślę, że Izzy nam zarapuje, bo wygląda na to, że chętny jest

Jaki jest zawód Judy? Podejrzewam, że mogła mu być potrzebna wiedza zawodowa Judy. I nie czuł się w żaden sposób zagrożony. Wtedy uparcie dzwoniłby do niej a nie do matki.

A co jeśli Don faktycznie jakoś zwariował (był w wieku, w którym czasem jakieś choroby się pojawiają), wyszedł z samochodu i zaczął się błąkać. Dennis zgarnął zagubionego Dona gdzieś na drodze, zabrał faceta, by mu pomóc do swojej przyczepy. I tak Don żył sobie te pare miesięcy u Dennisa. W którymś momencie postanowił skontaktować się z przyjaciółką. Potem coś się stało i wyszedł i nie wrócił, bo zginął na prerii. A Dennis wiedząc że nikt mu nie uwierzy postanowił siedzieć cicho. Albo Don faktycznie spotkał kogoś złego na swojej drodze... Co do szkieletu, nie wiem w jakim stanie go znaleźli, ale raczej na pewno nie leżał równo na ziemi. Może był zakopany w płytkim grobie, a potem na wiosnę zwierzęta go odkopały. a ponieważ to dziki teren i minęły lata, to nikt nie uznał, że tam gdzieś był grób. Z drugiej strony, jeśli szukali go samolotem, to zauważyliby naruszony śnieg. Kurde, to ten typ spraw, że niby znaleziono ciało, ale nic kurna dalej nie wiadomo.

Zdumiewające... słuchając Twoich opowieści zazwyczaj sprzątam i właśnie stuknęłam kuwetą gdy w 36 minucie wspominałaś o stukaniu... hmmm Poczułam się obserwowana :D

Jak słucham Twoich filmów czuje się jakbym siedziala na kawie z najlepsza przyjaciółka. Taka spokojna atmosfera mimo tematyki kanału. Początek z ostrym cieniem mgły wygrał wszystko😂

Tych różnych przedziwnych spraw jest tak wiele...ten świat kryje tyle tajemnic....

Fascynująca historia... Przyszło mi do głowy, że skoro Don miał wcześniej poważny wypadek, to może cierpiał na chwilowe zaniki pamięci ( zostawiona w muzeum walizka z ważnymi dla niego materiałami ). Być może to samo przydarzyło mu się wtedy na krzyżówce gdzie został znaleziony jego samochód? Nagła panika bo nie wiem gdzie jestem, co ja tu robię? Podjęcie irracjonalnej decyzji aby zabrnąć w głąb prerii, nieznanego mu kompletnie obszaru...Może skierował się poźniej jakoś do tego Denise, tam jego los zetknął się z facetem z przyczepy, gość go przygarnął widząc w jakim jest stanie a następnie jakiś czas poźniej zrobił mu krzywdę. Być może Don mu zaufał i odzyskał po jakimś czas pamięć i opowiedział o swoim życiu , tamten połasił się może na jakieś pieniądze, które Don mógł mieć odłożone? Co do dziwnych telefonów to może faktycznie Don zadzwonił kilka razy z przyczepy, a poźniej jego rzeczy przejął jej właściciel i gdy Judy oddzwoniła to było już po zamordowaniu Dona...dlatego typ potwierdził odruchowo, że Don tam jest ( bo faktycznie był przez jakiś czas )...dzięki za fajny podkast :)

Hej Aga! Uwielbiam Twoje filmy. Twój głos towarzyszy mi wieczorami zanim na dobre zasnę. Pomijając merytorykę, to lubię właśnie ten Twój głos i to kobiece "coś", co urzeka mnie w Twoim sposobie analizowania i ogólnie w sposobie "bycia". Rozczula mnie to jako słuchacza mężczyznę 😀. Nie zmieniaj się i nie poddawaj w tym co robisz dopóki będzie sprawiało Ci to satysfakcję. I... Dziękuję Ci.

Piękny rudasek 🤩 a materiał jak zwykle super przygotowany. Ogromnie miło się Ciebie słucha 🙂

Ostry cien mgly! Brawo Aga!!!

Dzieki Aga za jak zwykle swietny material 👏👋

”Walcze z ostrym cieniem mgly” 🤣

Znowu fantastyczny Podcast. Pozdrawiam z Hamburga.

Dziękuję za kolejny wspaniały materiał 😇🥰 Bardzo ciekawa sprawa, super. Pozdrawiam Ciebie i Twoje wspaniałe koty ❤

Wydaję mi się, że gdybym zdobyła jakoś notatnik z numerami telefonów do znajomych zaginionej osoby i chciałabym porobić głupie żarty, to raczej nie dzwoniłabym w kółko do tej samej osoby, zwłaszcza takiej, u której włącza się automatyczna sekretarka. Wydaje mi się, że tacy "żartownisie" chcą natychmiast zobaczyć efekt swojego oszustwa, np. przeczytać w prasie o wznowieniu śledztwa. Tak że raczej nie nagrywałabym wiadomości, tylko spróbowała zadzwonić pod następny nr w notatniku. Z drugiej strony, nawet kiedy nie miałam komórki, tylko tradycyjny telefon stacjonarny, nie pamiętałam numerów swoich przyjaciół. Po to ma się notes z numerami. Skoro Don zgubił swój w muzeum, to jak mógł dzwonić do tej przyjaciółki?

Dobre 👍♥️ 😼 Witam serdecznie czekałam na twój nowy film Dziękuję ♥️

Jestem ciekawa twojej opinii na temat sprawy Bianki Devins 🙄 a tak wgl to kocham twój głos , zawsze mnie uspokaja 😃 słucham każdego twojego podsactu i bardzo fajnie opowiadasz to wszystko aż chcę się słychać cały dzień.pozdrawiam

Rozbawiłaś mnie!!!!! Odważny kocur!!!! Nie dość ze walczy z cieniem to jeszcze zarapuje !!! A poczatek odcinka cudny!!!

Jakikolwiek Don miał powód, aby wysiąść z samochodu i czy planował odejść dalej lub bliżej, jeśli to zrobił, gdy było ciemno lub zaczęło się ściemniać, mógł zostawić włączony silnik, aby zostawić włączone światła i w ten sposób sobie przyświecać? Włączone światła również oznaczałyby miejsce, gdzie jest samochód, na wypadek, gdyby ciemność zapadła tak szybko, że mógł stracić orientację w nieznanym terenie? Być może faktycznie nie mógł już dalej prowadzić, bo bez okularów nie widział dobrze, albo miał napad jakiejś paranoi, być może coś w samochodzie się zapsuło, więc postanowił wysiąść i poszukać schronienia. Dotarł do szopy, tam się zaczął rozgaszczać i wtedy odkrył, że nie był sam, tak spotkał tego człowieka Dennisa. Być może Dennis zaproponował mu nocleg u siebie, wsiedli razem w jego samochód, stąd brak śladów stóp wychodzących od szopy, ale po samochód Dona już nigdy nie wrócili - raz, że nadeszła burza śnieżna, a dwa, że Don chciał rozpocząć nowe życie, może uznał, że równie dobrze może wszystko zostawić za sobą. Pomieszkali trochę razem, Don próbował parę razy skontaktować się z koleżanką, bo to był jedyny numer telefonu, który pamiętał bez swojego notatnika, być może w którymś momencie coś poszło nie tak, może Dennis od początku planował go uśmiercić - to byłby łakomy kąsek dla mordercy: Dan był sam, w obcym i słabo zaludnionym stanie, bez pracy, adresu i bez telefonu, więc zanim ktokolwiek zacząłby się martwić i go szukać, mogło minąć trochę czasu. Gdy zabił Dona, pozbył się ciała na tej prerii, niedaleko miejsca, w którym się spotkali pierwszy raz i niedaleko samochodu. Na takim odludziu nie liczył, że ktoś go szybko znajdzie. Po wizycie policji prędko się wyprowadził i zaczął swoje nowe życie gdzieś indziej.

Interesujący i tajemniczy materiał.Pozdrowienia dla autorki i dla futrzaków.Karol.

Aga, jesteś wspaniała ♥️

Dziękuję za świetne podkasty, a co do słyszalności hałasów outside to nie przeszkadza, dobry mic masz. A kotek jest super

masz piekna urodę i glos, super kanał, a Ozi skradł moje serce 😍😍😍😍😍😍

Prawie się wzruszyłam, bo chyba po raz pierwszy od kilku lat (sic!)ktoś nagrał sprawę, o której wczesniej nie czytałam na Reddicie 🙂dzięki Aga btw czekam na Twój rap ,to będzie coś 🙂

5.13 Kitku gada! ❤️

Mistrzu drugiego planu ❤. Jak tu nie kochać takiego slodziaka. Witaj Aga 👋😚

Aga, robisz swietną robote! Jesteś jednym z powodów, dla którego uwielbiam niedziele 😀

Jesteś cudowną osobą, prowadzisz świetnie swoje podcasty a jeszcze Twoje ukochane koty dodają ❤😊👍pozdrawiam bardzo.

Jesteś wielka. Dziękujemy I pozdrowienia z UK

Bardzo lubie Cie sluchac i bardzo cenie sobie Twoj szacunek do ludzi,!

Witaj Aga :). Już się martwilam, że nie będzie mojego ulubionego powitania "weźcie sobie piciu..." Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za kolejny odcinek.

Nareszcie 🙏🌞😀

Super, ciekawy kanał pozdrawiam ciepło👌🙂🌺

Przynajmniej przez czas trwania filmu nie walcze z ostrym cieniem mgly.Bardzo dziekuje.

jaka śliczna poduszka :D Ostry cień mgły - padłam XD

Dziękuję i pozdrawiam serdecznie 👍🍀

Jeaaaa nowy odcinek

Świetny kanał. Dziękuję

Aguśka sprawę znam i szczerze, jest tak zadziwiająca, tajemnicza, że nie mam pomysłu co się stało a to najgorsze co może być czyli niewiedza. Dziękuję, za kolejny super odcinek. Kot robi robotę😂😂😂😂😍😍😍 No i uwielbiam lekkość z jaką opowiadasz, i rzetelne przygotowanie doceniam bardzo. Pozdrawiam cieplunio♥️💐🌹

Nasza kochana Aga co tydzień jest z nami nigdy nie zawiedzie 😘😘😘😘😘😘

Ciekawe jak dużo po śmierci tego Pana wyszło anglojęzycznych książek o Abrahamie Lincolnie. Ciekawe czy dałoby się sprawdzić czy sposób pisania w którejś z nich odpowiada stylowi pisania Dona Kempa (jeśli są jakieś materiały, na których można bazować). I czy treść pokrywa się z tym, o czym planował pisać Don. Można byłoby ewentualnie sprawdzić wygląd tych autorów ;p Jeśli Don upozorował swoją śmierć to może miał w planach dokończyć swoją pracę.

Jak zawsze Agnieszko SUPER :)

Może opowiesz nam kiedyś o sprawie z zeszłego roku, kiedy to Schmegelsky i McLeod byli poszukiwani w całej Kanadzie. Interesowałam się tym, bo lubię czytać newsy z miejsc do których planuję się wybrać. Wszystko skończyło się kilka dni przed moim przylotem, ale było za wcześnie na ujawnienie szczegółów śledztwa. W Edmonton taksówkarze, z którymi rozmawiałam byli wstrząśnięci całą sprawą.

Dla mnie historia mało ciekawa ale przez to że to opowiadasz Ty można słuchać godzinami:)

Też mi się to skojarzyło z ,,into the wild". :) Kocham ten film.

🐱 choć gwiazda drugiego planu, to uroczy i jaki grzeczniutki, nie przeszkadza w nagrywaniu, mądry zwierzak🤩❤ a Ty Aga z odcinka na odcinek piękniejsza, i jak zawsze cudowna narracja🇨🇦❤🍁

Świetny Podcast, urocze koty.. czego chcieć więcej?😄😄😄

ja już z piciu!!

Aga...fajnie ze jestes!....Pozdo serdeczne....

Wg mnie sprawa mogła wyglądać tak, że gość chciał się pozbyć starego życia i całkowicie zacząć wszystko od nowa, a że po drodze trafił na jakiegoś jelenia, to go zabił. Była zima więc mógł go zabić, wrzucić ciało do garażu na jakiś czas aby po wyciszeniu się sprawy pozbyć dowodów (w USA garaże są nieogrzewane wolnostojące) więc i ciało zamarzło przez co nie było można ocenić konkretnego czasu śmierci. Po tym jak policja odpuściła sobie poszukiwania zarargał ciało w miejsce gdzie sam zaginął i przyjął osobowość ofiary podając się za niego, co także było powodem, że nie pisał reklamacji o zawyżonych rachunkach telefonicznych. Jedyny kontakt, który utrzymywał, to była ta kobieta, ale widocznie mieli jakieś hasło lub sygnał, który dawał informacje kiedy może mówić prawdę a kiedy nie. Dlatego podczas zeznań mówiła, że nie miała z nim kontaktu mimo, że dodzwoniła się pod wskazany numer. Po wypadku żadna normalna osoba nie nagle nie zmienia swojej osobowości i nie zaczyna życia od nowa. To są bzdury, albo po prostu ktoś musi mieć osobowość dziecka i być łatwowierny. Człowiek o normalnej psychice nie zmieni swojego podejścia do życia a tym bardziej nie zmieni osobowości przypadkowo łamiąc nogę. To tylko moja opinia

Na tyli uwielbiam Twoje podkasty Agnieszko!! Zycze powodzenia!!!!

Nie wiem, które z Was jest bardziej urocze...😍😍😍

Faktycznie. Te ślady na śniegu w jedną stronę są co najmniej zastanawiące...

Ładnie poproszę materiał o Christopherze McCandless, nie widziałam jeszcze nic na ten temat na polskim youtube. :)

Aga, kolejny świetny odcinek, pięknie wyglądasz, a Izzy walczący z ostrym cieniem mgły skradł show! Ad rem: myślę, że nie mamy szansy na tworzenie spójnych teorii, póki nie dowiemy się, co było w wiadomościach telefonicznych do koleżanki... Na razie jedyna sensowna teoria to, o dziwo, ta o kradzieży tożsamości!

uwielbiam Cie sluchac ,nie przejmuj sie sasiadami ja slysze tylko Twoj glos ;)

Pewien Don pracujący w agencji reklamowej zostawia tę prace i odjeżdża w siną dal na początku lat 70? To przecież cały Mad Men! Polecam każdemu koniecznie :)

💔 Zaiste niesamowita i tajemnicza historia. Ale tam takich na kopy. Sluchalam przed zasnieciem i wysnila mi sie inna niesamowita historia zainspirowana i tamze dziejaca sie. 😘 🙀 🙀

Kocur bezkonkurencyjny...na dodatek walczący z ostrym cieniem mgły :) Super!!

Pani Ago :) mam nadzieję, że nie obrazi się Pani, że ściągam wersje audio z Pani filmów, wrzucam na MP3player i słucham w pracy. Świetna robota. Bardzo cenię Pani racę, wysiłek i pasję. Bardzo fajnie się tego słucha. Pozdrawiam!

Bardzo podobna historia do historii Christophera McCandlessa 👍 od razu mi się skojarzyło.

Jackson Hole pieknie polozne miasteczko. Blisko do parku narodowego Grand Teton ( najpiekniejsze gory jakie w zyciu widzialem, wysokie na ponad 4tys. metrow. Jezioro Jenny, rzeka Snake, kilka pieknych wodospadow.) Rowniez blisko do parku narodowego narodowego Yellowstone okolo 60 mlnut. Polecam

Cześć Aga! Uwielbiam Twoje historie kryminalne, a jako że 17 maja obchodziłam urodziny to mam czelność poprosić o filmik :D Może pochyliłabyś się nad sprawą znaną jako Allenstown Four / Bear Brook Murders. Ta zagadka (prawie rozwiązana) niezwykle mnie fascynuje i mrozi krew w żyłach :) pozdrawiam serdecznie!

Aga jesteś świetna w tym co robisz. Twoje filmiki są bardzo ciekawe. Oglądam je na bieżąco. Zawsze z niecierpliwością czekam na następny! Pozdrawiam Cię serdecznie!

Genialny odcinek! Wydaje mi się ze mogło np coś stać się na drodze i don próbował wyjść i po prostu poszukać pomocy, a potem spotkał kogoś kto namówił go na ucieczkę xzy xos? Ciezko mi uwierzyć ze to zaplanował ponieważ już raz zdecydował się na wyjazd i był w trakcie realizacji tego planu wiec gdyby uciekał to pewnie po prostu zmienił by kierunek ze swoimi walizkami... to ze zamordował marka wydaje mi się mało prawdopodobne... jak mówiłaś tam przy domu nie było śladów i śnieg był przytopiony? Może zadzwonił od marka i poszedł dalej? Strasznie dziwna sprawa. Super odcinek jak zawsze :)

Aga słuchałam na słuchawkach i nie słychać tłuczenia😂😉

Akurat miałam ustawiony kursor tam, gdzie zaatakował Izzy :D Robię piciu (i kanapkę) i zmieniam się w słuch!

Wstępy z kotami są genialne. Izzy (?) jest taki słodki!

Uśmiałam się na temat kotleta,moja sąsiadka piętro wyżej co weekend o 22,23 tłucze w kotleta.

Może nie mógł jechać w nocy bez okularów i chciał znaleźć jakiś dom i zadzwonić, w końcu był na jakimś pustkowiu. Może nie widział zbyt dobrze, dlatego zachowywał się chaotycznie. Trafił na ta przyczepę, może zatrzymał się tam, ale facet zrobił mu krzywdę i najpierw przechował gdzieś zwłoki, a potem je podrzucił, że niby je przeoczyli. Może znał tylko na pamięć numer do tej koleżanki, a nie chciał dzwonić na policję, bo w sumie co by im powiedział. Że zgubił okulary?

Nie pytają go o imię? ;) Czekałam całą niedzielę! :D Pozdrawiam i dziękuję!

Wstęp the best... Walczy z ostrym cieniem mgły 🤣🤣🤣 Dobra oglądam :)

Ciekawy odcinek. Nie wiem ale nie wydaje mi się że to wypadek. Dziwne że ofiara dzwoniła od Mark Dennisa. może ten Denis znał go i mu pomagał ale coś poszło nie tak.

śliczny kotek

jesteś niesamowita ..

Czytałem ostatnio o tym! Czemu ja myślałem że Aga w końcu o tym nagra? :D Niedziela borza, i można brać piciu!

Piciu ☕ mamy i oglądamy 😘

Czekalam Pieknosci !! Sprawdzalam jak glupia. Kotek poluje

Będę z Wami zupełnie szczera aż tak jak Kidawa (,szczera aż się z tej szczerości nie nadaje na prezydenta) winne są "ostre cienie mgły".🙂😉 Aga czemu tak krótko? 😘