@@CheisYang w tej chwili do wszystkiego dodają syrop fruktozowo-glukozowy. W internecie ktoś podał informacje, że produkcja tony takiego syropu kosztuje 2 dolary. Czyli jednak cukier jest droższy, więc można domniemywac, że jednak bardziej wartościowy. W przeciwnym razie wszędzie dodawano by cukier, a nie syrop glukozowo-fruktozowy
@@mohitoseleno5424 Tak, ale ja naprawdę jestem w stanie kupić sobie słodycze na cukrze. Nawet jakbym miał wybór kupna tego samego wyrobu gotowego na syropie i na cukrze, to mimo niższej ceny syropu wybrałbym z cukrem.
Słodycze które powstały w tamtych czasach obecnie są nadal najlepsze...Ja zajadałam się śliwkami w czekoladzie,mieszanką wedlowską ,galaretkami,czy Prince polo....a czekolada wedlowska wtedy była dużo lepszej jakości.
Ludzie co jest z wami nie tak? Jak na chorego 5 latka młody dawał radę mimo iż wiele słów było dla niego bardzo trudne. Był to odcinek specjalny z synem z okazji przekroczenia 50 000 widzów. Wydaje mi się że każdy człowiek z odrobiną empatii raczej siedział uśmiechnięty ,a nie skrobał komentarz jak to ciężko było słuchać. Młody ma więcej ambicji niż połowa z was i jak tak pójdzie to za jakiś czas będzie miał własny kanał z takimi ciekawostkami. Świetnie że angażujesz syna w coś takiego bardzo dużo się nauczy bo takie nagrywanie to wspomnienia które się utrwalą. Miejmy nadzieje ze informacje też. Będzie zaskakiwał w szkole :) Pozdrawiam super robota :)
Nikt nie broni mu nagrań z synem tylko gdzie to nagrywa. Czy dyrektor będzie prowadzić spotkanie za pośrednictwem swojego dziecka, żeby nauczyć go fachu? Nie
Ale glos dziecka przeszkadza mi osobiscie bo jest zachrypniety. Na pewno jest fajny madry chlopec ale nie na youtuba z chrypka. Na prawde powoduje to u mnie nieprzyjemne odczucia. Jestem tez matka.
Bardzo fajny filmik i uroczy synek :3 A dla tych, którym przeszkadzała chrypka: "Janek miał trochę chore gardło, ale uparł się, że chce zrobić film z tatą" - opis.
Na początku byłem troszkę zdenerwowany przez to że synek chore gardło ma i ciężko się słuchało ALE! było warto fajny synek :D mam nadzieje że raz na jakiś czas się pojawi ale to może jak już będzie zdrowy haha :P
Nieprawda, były też białe matowe landrynki o smaku anyżu. Zdaje się, że miały takie jakby "falbanki" po bokach, a czasami były w kształcie rybek. Nigdy ich nie lubiłam i do tej pory nie cierpię nic z anyżem, w przeciwieństwie do migdałów.
Super sa te filmiki z czasow PRL milo jest po sluchac i zobaczyc pamietam to jak bylem maly te slodycze z PRL super !!! Mile wsponienia tych czasow !!!
Ale jestescie wstydzcie sie ... szkoda slow albo dzieci nie macie albo jestescie zwyczajnie glupi on ma 5 lat i nagrywa to z ojcem coca cole na jubileusz tez wydaja nie kiedy w obrzydliwych smakach i nikt nie marudzi
@@kamilsikorski85 Oczywiście ze wiek osoby wiele tłumaczy. I to logiczne też że noworodek często płacze - Ale to nie musi znaczyć że mi się ma to podobać! Jak u mnie był noworodek, to nie wystawiałem go płaczącego, czy wrzeszczącego na widok innym, by katować ich tym wrzaskiem - Panioł?
Szczerze to nielicznych było stac by kupować dzieciom słodycze, jeśli slodycze byly dostępne. Ja Ptasie mleczko widzialam w domu chyba dwa razy w dzieciństwie w czasie świąt, cukierki czekoladowe i czekolady też w paczkach świątecznych z zakładu pracy rodziców. Jadlam lizaki na patyku czerwone kogutki lub zajączki, lub takie pladkie lizaki z kwiatkiem, rzadko landrynki lub irysy. Raz pamiętam kupiono mi czekoladowy baton Juhas z nadzieniem z alkoholem był. Jak przyjezdzal brat taty z Brzegu, on pracowal w fabryce slodyczy Odra, to przywozil worek kukułek i raczków. A w kryzysie gdy nie bylo czekolady a byla kawa ziarnista to jadlam te ziarna kawy. Byla tez taka niby czekolada to jest baton taki w formie tabliczki karmelowy chyba. A jak juz nic nie bylo słodkiego to na chleb sypalo się cukier lub kogel mogel się robiło. Krowki tez byly luxusowe, ale jakie pyszne, z zewnątrz kruche a w środku płynne. No i oryginalna chałwa w wielkich blokach na wagę, krucha i aromatyczna, nie to co teraz jakis tlusty kit . Swiezo prazone orzeszki ziemne jak się zdarzały to byly tak aromatyczne i smaczne nie to co teraz oferują nam jakis najgorszy sort orzechów często zjelczalych o brzydkim wygladzie. Arbuzy w sezonie byly tak soczyste i kruche i oszałamiająco pachniały, podobnie inne owoce, brzoskwinie, jabłka. Teraz wszystko zmodyfikowano genetycznie by lepiej znosily transport,przechowanie. Wszystko jałowe, bez wartości odżywcze bez aromatu. Obok nas byla mala piekarnia, gdy piekli chleb to pachnialo na okolice, teraz nawet w środku piekarni jeśli są to nie pachnie, bo chemii w chlebie wiecej niz w Domestosie. Zywnosc jest tak przechemizowana i zmodyfikowana ze juz nie ma żadnych wartości, jest Trucizną!!!!!
Tata zrobił dziecku frajdę, a tu hejt na dziecko - witamy w Polsce... Pomyśleliście, że te wasze głupie komentarze mogą dojść do tego chłopca? Oczywiście nikt się nie zastanowi nad konsekwecjami tego co piszę, bo po co? Bardzo fajny odcinek, podziwiam tak rezolutną pociechę. Naprawdę gdy usłyszałem, że tata z synem nagrywania od razu ciepło się na sercu zrobiło, musisz być fajnym tatą. Zakończenie z wpadkami bezbłędne, od razu mi się uśmiech na twarzy pojawił:) pozdrawiam serdecznie:)
Nie zauważyłem by tu ktoś chciał dzieciaka urazić - Ale nie powiedzieć nic - By ktoś się nie poczuł urażony? Jestem pewien, że jeśli dzieciak będzie inteligentny, to nie poczuje się urażony, ale przyjmie z humorem wpadkę. Jeśli jest się prawidłowo wychowywanym, to nie zwichnie mu to psychiki. A poza tym, jest różnica pomiędzy hejtowaniem a konstruktywną krytyką.
@@marcinkonieczny3737 Konstruktywna krytyka, jak najbardziej. Tylko komentarze "wkurza mnie głos tego chłopca" jak dla mnie nie zaliczają się do konstruktywnej krytyki. Poza tym to DZIECKO. Dzieci trochę inaczej postrzegają świat. Nie ważne jak wychowane.
@@NewChannel-si4xh Ta nie? To spoko... Stwierdzenie: "po cholerę ten twój syn" jest bardzo grzeczne. Wiesz co chyba żyjemy w zupełnie innych światach. Pozatym wszystkie komentarze odnoszą się do głosu dziecka, małego dziecka... Szkoda gadać, do nikogo i tak nic nie dotrze.
@@dominikcieloch156 a może ludzie nie wszystkie komentarze czytają sam pomyśl chciało by ci się czytać 544 komentarzy z czego z jakieś 30 jest wręcz lekturą?
Jezus bardzo mocno was kocha, Bóg jest dobry a wszelkie zło jakie nas spotyka nie pochodzi od Boga. Tylko Jezus jest drogą do nieba. W Biblii Pan Jezus mówi że kto się na nowo nie narodzi nie wejdzie do Królestwa Bożego (ew. Jana 3:3) nowe narodzenie to wyznanie z wiarą (czyli modlitwa)(1 Jana 2:23) musisz wypowiedzieć do Boga z wiarą w pokorze i z otwartym sercem ( list do Rzymian 10:9): PANIE JEZU PROSZĘ PRZEBACZ MI WSZYSTKIE MOJE GRZECHY, PROSZĘ WEJDŹ DO MOJEGO SERCA I ŻYCIA I WYPEŁNIJ JE SOBĄ, JA AKCEPTUJE CIĘ JAKO MOJEGO PANA I ZBAWICIELA, JA ODDAJE MOJE ŻYCIE W TWOJE RĘCE...... Kiedy wypowiesz te słowa twoje imię zostanie zapisane w księdze życia Boga ( apokalipsa 3:5 i 20:15) twoje grzechy zostaną przebaczone i wymazane (list do kolosan 2:13-14) całe niebo będzie się radować (Łukasza 15:7) zostaniesz wyrwany z władz ciemności (diabła) i przeniesiony do światłości (do ramion Jezusa) (list do kolosan 1:13) i staniesz się Dzieckiem Bożym ( ew. Jana 1:12). Czytaj Biblię .....
Sam nie mam jeszcze dzieciaka, ale ten odcinek to jeden ze śmieszniejszych na których się uśmiałem, a w szczególności na końcu, podczas wyciętych scen. Nie przejmuj się tępymi komentami, ucz młodziana od najwcześniejszych lat historii i może pójdzie w Twoje ślady jako najmłodszy z Polskich RU-vidrów ;) pozdro i dużo zapału w dalszej pracy przy nagrywaniu xD
Mam nadzieję, że Janek wyzdrowiał, choć film jest sprzed roku. Większość z przedstawionych produktów spożyłem. Nie jadłem, ani nie piłem: oranżady z torebki, napojów z saturatora, kopalnioków, batonów Tola i Józefina, Wiewiórki, koglu-moglu, Ptysiów (ale za to piłem oranżady ze szklanych butelek innych współczesnych firm), gum Turbo i z Donaldem (ale o nich słyszałem). Pewnego dnia na studiach dałem w prezencie na urodziny koleżance paczkę landrynek. A za dzieciaka w wieku przedszkolnym w oborze karmiłem cielaka ... batonikiem Prince Polo!
Niestety Wedel małymi literkami a dużymi 22LIPCA.Oj jadło się te Iryski,dropsy mlekomalit,piło "gruźliczankę" z saturatora i było się zdrowym.Niestety już pod koniec lat 70 czekoladą była na kartki i zaczęły dominować wyroby czekoladopodobne.Narobiliście smaka i muszę coś przegryść.
@@mivienne okazało się, że glupi to byli Polacy, że zaprosili obcych do własnego kraju i sprzedali im wszystkie zakłady finanse.wp.pl/te-firmy-wcale-nie-sa-polskie-6115786093807745g/komentarze
@@SpikePL za Jaruzelskiego w latach 80-tych były oddane wszystkie długi Gierka w kwocie 24 mld dolarów. Zostały wtedy tylko do spłacenia odsetki, które były dwa razy większe od pożyczki
fajnie brzmi "...ja nie wiem ale Tata mi powiedzal, ze...:" te smakolyki byly tylko jakes 20, 30 lat temu a brzmi jak prehistoria. Ja w delicjach zjadam napierw czekolade, galaretke, I biszkopt na koncu. ostatni minuty wspaniale,:)
Przykro mi ale kiedy 3 raz usłyszałem głos twojego syna nie dałem już rady oglądać dalej, nie powtarzaj mu tego ale on ma bardzo nieprzyjemny dla ucha głos.
W tamtych czasach były słodycze dużo leprze i smaczniejsze jak obecnie na naturalnych składnikach a nie na samej chemi a wiem co piszę szkoda że nie wrócą tamte słodycze i tamten czas.