Czy nowa msza to największa katastrofa w historii Kościoła? 

Mogłabym bez końca słuchać, jak ks. Szymon mówi o Mszy Świętej... ❤

Rewolucja protestancka - nie ustaje w swych wysiłkach i chce dokończyć, co zaczęła...

Bóg zapłać za piękna i bardzo potrzebną katolikom katechezę. Z Panem Bogiem

UDOSTEPNILAM na rozmaitych forach ten GENIALNY wyklad Czcigodnego Ksiedza Bańki . Deo gratias.

W końcu! Trzeba konkretami faktami operować prosze księdza - przedstawić sytuacje, bo tamtym filmem ksiądz uruchomił wodę na młyn dla ludzi którzy i tak słyszeli zle głosy o FSSPX oraz wiernych którzy jeździmy do Was na msze. A tamten film ich w tym utwierdził.

Świetny wykład. Bardzo dokładnie różnice między liturgią rzymską, katolicką a Novus Ordo Missae objaśnił też swego czasu Ks. Konstantyn Najmowicz w programie Mediów Narodowych. Jakby ktoś nie znał albo uznał, że nigdy dość takiej wiedzy to szczerze polecam - ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-L2CtoIRkWgA.html Włos się jeży na głowie w wielu momentach.

Bóg zapłać za wykład! Jak często brakuje tej perspektywy na realizowanych obecnie studiach teologicznych...

Trzeba nam wrocic do Piekna Mszy Sw Trydenckiej ❤️

Mega konferencja, dziekuje.

Bóg zapłać i Szczęść Boże.

Czcigodny Księże Szymonie. Bardzo chętnie podejmę się debaty w tej kwestii na korzyść tzw. Novus Ordo. Najchętniej online na jednym z kanałów na żywo. Możemy wzorem dawnych wieków podjąć się dysputy o teologii i liturgii Mszy świętej wczoraj i dziś. ks. Artur Strzępka strzepkaartur@gmail.com lub swansea@pcmew.org

" Wskazano mi na wystąpienie, prosząc o opinię. Nie chcę wchodzić w całość dyskusji między D. Mysiorem i x. Bańką, skupię się na sprawie głównej zaznaczonej w pytaniu. Otóż nie ma obowiązku uczęszczania na Mszę św. w swojej parafii. Jedynie w sprawach administracyjnych, jak świadectwo Chrztu, czy inne sakramenty jednorazowe, katolik jest ściśle związany ze swoją parafią. Oczywiście po to są parafie, by umożliwić i ułatwić katolikom dostęp do sakramentów świętych, zwłaszcza tych codziennych jak Msza św. i spowiedź. Jednak, jeśli są obiektywne powody wyboru uczęszczania do innej parafii, to nie ma żadnych przeszkód i ograniczeń, mimo że duszpasterze oczywiście chcą zatrzymać wiernych u siebie, zwłaszcza z prozaicznego powodu jakim są finanse. Katolik ma natomiast prawo do uczestniczenia w liturgii sprawowanej w sposób ważny, godziwy i godny. Faktycznie jest tak, iż obecnie rzadkością są parafie, gdzie nie ma mniejszych czy większych nadużyć liturgicznych. Najpewniejszym zabezpieczeniem i schronieniem przed nimi jest liturgia tradycyjna, czyli sprzed wprowadzenia Novus Ordo. Właściwie przynajmniej moralnym obowiązkiem duszpasterzy jest zapewnienie swoim parafianom Mszy św. w rycie tradycyjnym przynajmniej w niedziele i święta. Jeśli tego nie czynią, to dają wyraźny powód do szukania innego kościoła i parafii. Wręcz groteskowym kłamstwem jest twierdzenie, jakoby obojętne było, w którym rycie sprawowana jest liturgia. Kto choćby pobieżnie poznał liturgię tradycyjną i ma choćby elementarne pojęcie o wierze katolickiej, łatwo rozumie, Novus Ordo nie dorównuje, a nawet poważnie zaciemnia prawdy wiary katolickiej. Kłamstwem jest także twierdzenie, jakoby obowiązek uczęszczania w swojej parafii - a takowego oczywiście nie ma - był ważniejszy niż sympatia dla liturgii tradycyjnej. Nie chodzi przecież o subiektywne upodobanie, lecz o obiektywną wartość wyrażania wiary i pobożności katolickiej. Nikt uczciwy i przy zdrowych zmysłach nie może twierdzić na poważnie, jakoby nie było ważne, w którą stronę zwrócony jest kapłan, czy rozumie Mszę św. jako Ofiarę, czy jednak jako pamiątkę Ostatniej Wieczerzy, czy umożliwia wiernym przyjęcie Komunii św. to ust i na klęcząco, czy forsuje chociażby takie nadużycie jak angażowanie tzw. szafarzy do regularnego udzielania Komunii. Zaś zasadniczy powód teologiczny jest prosty: W Kościele Chrystusowym - w przeciwieństwie do protestantyzmu - strukturą zasadniczą jest biskupstwo, nie parafia. Na parafiach działają kapłani jedynie w zastępstwie biskupa, oni są jedyne jego reprezentantami na terenie danej parafii. Pod tym względem jest właściwie obojętnie, do której parafii się uczęszcza. Obojętne jest także, w której diecezji, oczywiście o ile biskup zachowuje jedność kościelną we wierze i dyscyplinie. Autor: sacdrdjo o stycznia 31, 2021 Brak komentarzy: Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w usłudze TwitterUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest Etykiety: liturgia, liturgia tradycyjna, Msza św., Mysior Czy "wspólnoty" rozsadzają Kościół?  To są słuszne uwagi. Tzw. wspólnoty są przeważnie lokalnymi komórkami tzw. ruchów, które są nie tylko nowością, lecz mają wyraźne tendencje heretyckie, zwłaszcza protestantyzujące, jak zwłaszcza tzw. charyzmatycy i tzw. neokatechumenat. Szczególnie perfidną wersją tzw. charyzmatyzmu jest medjugorjanizm, gdyż posługuje się pozorami maryjności. Tradycyjnie w parafiach katolickich były różne bractwa i stowarzyszenia. Istotną różnicą względem dzisiejszych "wspólnot" i "ruchów" jest to, że miały - oficjalne statuty, w którym jasno był określony cel, struktura oraz sposób działania, - podlegały tylko strukturom parafialnym, tzn. lokalnym duszpasterzom. Tzw. ruchy albo nie mają wcale oficjalnych statutów (jak tzw. charyzmatycy), albo jedynie tajne, a zarząd, czyli struktura jest bardzo scentralizowana, choć niekoniecznie oficjalnie. Tzw. charyzmatycy zwykle nie mają oficjalnej struktury zarządu, jednak zarząd zakulisowy i tajny istnieje, co jest zresztą typowe dla przeróżnych sekt, zwłaszcza dla masonerii. Zasadniczym celem tzw. wspólnot raczej nie jest rozbijanie od wewnątrz, lecz wpajanie w życie parafii i poszczególnych wiernych fałszywych nauk i praktyk. Faktycznie prowadzi to i musi prowadzić do starć i konfliktów, jednak celem jest przeniknięcie i opanowanie parafii, także przez wyeliminowanie tych, którzy nie godzą się na daną linię i posunięcia. Tak np. w Polsce tzw. ruch oazowy, którego oficjalnym przywódcą był x. Blachnicki (więcej tutaj), zapoczątkował poważne nadużycia w liturgii - jak Komunia na stojąco, gra na instrumentach rozrywkowych podczas liturgii itp. - które obecnie stały się niestety quasi regułą. Innymi słowy: to jest sposób na przetworzenie życia parafii w duchu "nowości", które są narzucane przez "ruchy". Nawet jeśli nie dochodzi do wewnętrznego rozbicia życia parafii, to na pewno już samo istnienie przeciwstawnych grup i poglądów sprzyja czy wręcz powoduje myślenie i mentalność relatywistyczną. Jeśli np. w jednej parafii istnieje zarówno róża różańcowa jak też grupa "charyzmatyczna", to już sam ten fakt powoduje dezorientację i tłumienie krytycznego myślenia zwłaszcza po stronie konserwatywnej, która jest zmuszana najpierw do tolerancji, potem do ustępstw, aż w końcu spychana jest na margines życia parafii czy wręcz poza nim, skazana na unicestwienie biologiczne. To jest realne niebezpieczeństwo dla Kościoła. Po pierwsze z powodu wpajania niekatolickich poglądów, a po drugie z powodu podlegania strukturom innym niż normalny porządek podległości w Kościele, czyli biskup miejsca wraz z jego wysłannikami w parafiach czyli duszpasterzami. Mitem jest, jakoby "grupy" (zwane też "wspólnotami") oznaczały żywotność parafii. Otóż żywotność katolickiego życia religijnego polega na uczestniczeniu w sprawowaniu sakramentów świętych, zwłaszcza tych codziennych jak spowiedź i Msza św. Natomiast tzw. grupy mają swoje praktyki i "nabożeństwa", nierzadko zupełnie odbiegające od liturgii Kościoła, a nawet z nią sprzeczne. Innymi słowy: one odciągają zarówno wiernych jak też duszpasterzy od sakramentów świętych, zajmując czas i energię własnymi zwyczajami i praktykami. Tym samym popieranie i promowanie tzw. grup nie jest lekarstwem na zapaść życia kościelnego, lecz jej przyczyną i katalizatorem. Katolicyzm zawsze budował na więziach naturalnych, czyli rodzinnych, stanowych, zawodowych itp. Według nich powinno być zorientowane życie parafii, a nie na "wspólnotach", gdzie przynależność zależy od osobistych upodobań i widzimisię, co zwykle oznacza także heretyckie czy prawie heretyckie poglądy. Obecnie nierzadko nawet wysocy hierarchowie ubolewają nad "mentalnością supermarketu" w sprawach religii, tzn. że ludzie sobie wybierają z wiary to, co im pasuje. Czyż tak trudno zauważyć związek takiej mentalności z forsowaniem "grup" i "wspólnot" w parafii, do których się przynależy z powodu irracjonalnego wyboru? "

Dzięki.

Pochwalony Jezus Chrystus! Serdecznie dziękuję za opublikowanie tej jakże wartościowej konferencji. Jestem świeżo po lekturze książki prof. Chrostowskiego pt. "Między Synagogą a Kościołem". Uderzyło mnie jak przywiązanie Żydów współczesnych św. Pawłowi do Tory i Prawa utrudniło a często uniemożliwiło uwierzenie w Pana Jezusa jako zapowiadanego Mesjasza. Problemy z koniecznością zachowania wierności Torze i Prawu występiły również wewnątrz pierwszych wspólnot chrześcijańskich co uzyskało swój wyraz podczas synodu Jerozolimskiego. Odnosząc ówczesna sytuację do czasów współczesnych mam wrażenie pewnej analogii. Dzisiejszy Kościół jest podzielony pomiędzy środowiskami tradycjonalistycznymi oraz modernistycznymi. Jeśli to możliwe chciałbym prosić o wyjaśnienie dlaczego bractwo kapłańskie św. Piusa X uważa że odrzucenie wszystkiego co weszło w życie Kościoła po II Soborze Watykańskim i powrót do tradycji utrwalonej na Soborze Trydenckim i wcześniej jest rozwiązaniem i ratunkiem dla dusz wiernych? Usłyszałem również opinię kapłanów bractwa, iż wierny który poznał Ryt Trydencki a nadal wypełnia niedzielny obowiązek uczestnictwa we Mszy Św w Nowym Rycie źle czyni (grzeszy?). Osobiście mieszkam w miejscowości gdzie nie ma możliwości uczestnictwa we Mszy Trydenckiej. Najbliższa taka możliwość jest oddalona o ok. 50km, coniedzielna wyprawa na taką odległość z trójką małych dzieci jest problemem. Może któryś z kapłanów bractwa odwiedzi nas...?😉

gdy dom sie wali...to zapewne, wina, nie tylko architekta....

Bóg zapłać :)

Laudetur Iesus Christus in Secula Seculorum, Amen

Wspaniale i autentycznie : serce rosnie ❤

Pozdrawiam 4

Dojeżdżam 100 km na Msze Św w niedziele

Спасибо! 🙏 (католичка, Москва)

*DEO GRATIAS*

Msza Święta tylko Tradycyjna Św Piusa X

Msza Święta w rycie Rzymskim to skarb , który został odebrany katolikom ...

Te nowe zmiany są celowe i dobre, aby kapłanów nauczyć pokory. Gloria in Excelsis Deo!!!

Modyfikowany komentarz dla pana Mysiora. Wkleję i tutaj, gdyż nie wiem, czy x. Szymon poruszy ten temat. Popatrzmy na statystyki. Po modernizacji liturgii, wypełnianie obowiązku niedzielnego zaczęło spadać. Proszę sprawdzić spadek liczby wiernych na niedzielnych mszach w latach siedemdziesiątych na zachodzie Europy. Czy NOM zaczął szkodzić? Bez wątpienia, według zasady Lex Orandi - Lex Credendi, czyli wiara jest na tyle mocna, jak dobre jest jej praktykowanie. Inaczej: zła liturgia powodowała obniżenie wiary, w tym odpływ słabiej wierzących. Dziś my, (generalnie) potomkowie ludzi, których wiara nie zachwiała się za mocno, jesteśmy wychowani na NOM. Czy NOM nam zaszkodzi? Raczej nie, ale też i nie pozwoli na osiągnięcie poziomu wiary, którą mieli nasi dziadkowie. Nasza mentalność pozostaje zmieniona. 60 lat abnormalności robi swoje. Proszę popatrzeć na społeczeństwo po 1989. Czy dorosło do demokracji i wolności? To pytanie retoryczne. Płytka liturgia wiarę spłyca. To, że wielu z nas czerpie łaski z NOM i żyje wiarą, to chwała Bogu. Wielu ludzi, niestety wiarę utraciło. Nie każdy nabrał jeszcze katolickiej praktyki niemodernizowanej wiary, żeby widzieć różnicę więcej niż estetyczną między obydwoma rytami. Czy wiadomo, że przed "reformami" nie było obowiązku wysłuchania mszy niedzielnej w nie-swoim obrządku? Czyli greko-katolik nie musiał słuchać mszy "trydenckiej", jeśli nie było greko-kat. w okolicy? Więc kiedy ks. Szymon mówi, że lepiej nie uczestniczyć w złym rycie, to ze względu na powyższe, ma rację. Katolik nie powinien praktykować nieprawidłowej liturgii, tak samo, jak nie powinien być np. działaczem komunistycznym lub taksówkarzem wożącym "panienki" do klientów, bo to najpewniej zaszkodzi mentalnie, nawet jeśli na początek tego nie zauważy. Gdybym miał bliżej kaplicę FSSPX, nie pojawiłbym się na NOM. Do kościoła parafialnego udałbym się tylko na prywatną adorację lub nabożeństwa sezonowe i przeczytać ogłoszenia.

Księże Szymonie. Szymon a Piotr 😊 = to samo 😉(takie tam na początek). Rozumiem troskę o to, by Bogu była oddawana należna Mu cześć. Jednak słuchając argumentów o wyższości mszy trydenckiej odnoszę wrażenie że to takie "faryzejskie". A przytaczane argenty mają raczej wartość emocjonalną niż merytotyczną. Jezus miał do Ojca najwyższy szacunek, a jednak nie kazał mówić do Niego "Panie", lecz "Tato" (za ideał wiary wzskazywał wiarę dzieci). U dzieci normalne są -spontaniczność, szczerość i zaufanie do rodziców. Nie formuły i bicie pokłonów. Druga sprawa- Ksiądz lubi powoływać się na przykład Pawła spierającego się z Kefasem na usprawiedliwienie sprzeciwu wobec Papieża Franciszka. To dziwne, bo Paweł upominał Piotra za trzymanie się tradycji i prawa!!! Czyli za... tradycjonalizm..?? Piotr nie chciał jeść z poganami, zgodnie z nakazem starego prawa. Dzięki nowatorskiej postawie Pawła możliwa była chrystianizacja pogańskich narodów bez zmuszania ich do przyjęcia całej żydowskiej tradycji. Wasze zgromadzenie z kolei beszta Papieża za bratanie się z heretykami i odchodzenie od tradycji Kościoła... A jeśli to jest dobra droga, żeby Chrześcijanie wreszcie się zjednoczyli? Podobno mamy być jednym ciałem Chrystusa? Wiem, że odpowiedzi się nie doczekam. No ale przynajmniej sobie popisałam 😉

Deo gratias!

Tak! A oto dlaczego nie powinno się uczestniczyć w nowej Mszy: Nagranie z protestanckiej mszy w Anglii "Midnight Mass from Gloucester Cathedral", itp ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-cWjqTvaCS2w.html A teraz, po obejrzeniu tego powyższego nagrania, odpowiedz sobie sam czy nadal jesteś katolikiem uczestnicząc w Novus Ordo czy już protestantem. Czy wygodnictwo aby nie dojeżdżać 1 czy 2godziny na godną Boga Mszę Świętą, chociaż raz w miesiącu, jest na pewno znakiem pokory i posłuszeństwa?

Nagranie z którego roku?

👍

Na szczęście mamy grono ukochanych oddanych księży

Patrząc z perspektywy połowy 2023 to największą katastrofą dla kościoła jest tzw "synod o synodalności"

Wiara upada bo mamy w kościele zamiast księży broniących swoim życiem naszej wiary a to banda tchurzy w namordnikach i rękawicach SERCE BOLI JAK NA NICH PATRZĘ

Stop NOM!

W 42:14 powinno brzmieć nie ,,koniec, koniec definicji'' tylko ,,koniec, koniec Kościoła''

Jezus Chrystus był przeciwnikiem biegłych w piśmie i faryzeuszy. On nie ustanowił rytuału mszy. To tylko wymysł ludzi. Gdyby kościół nauczał prawdy, to pycha kościoła nie osiągnęła by zenitu. Pomijam wszystkich tych księży, którzy idą z naukami Jezusa do ludzi. Gloria in Excelsis Deo!!!

Czyli novus ordo to pierwszy zabieg aby wprowadzić jedną światową religię

1:00:20

01:03:00 Ale w kwestii danych statystycznych mógłby prowadzący się lepiej przygotować. Paryż i Francja to słaby przykład. 1) Od roku 1970 do 1974 przyrost naturalny (ilość urodzeń) jest na poziomie gwarantującym wzrost ilości mieszkańców , na plus działa też wzrost średniej długości życia. 2) Od roku 1975 do 2015 (z wyłączeniem 2010) ilość urodzeń jest na poziomie nie gwarantującym zastępowania pokoleń nadal na plus działa wzrost średniej długości życia. 3) W okresie tym do Francji przybyło ok 11 mln imigrantów. W tym 6,5 mln zadeklarowało wiarę w Allacha , a praktycznie 80% imigrantów z tego okresu pochodziło z krajów islamskich. 4) Dzietność rodzin islamskich we Francji > 6 , a rodzin francuskich to ~1 ( w 2004 roku we Francji 25-30 % obywateli w wieku do 25 lat było wyznania Islamskiego). Boom jest i przyrost liczby ludności też , liczba katolików względem całkowitej liczby ludności podana w % mocno się skurczyła, ale w liczbach bezwzględnych jest to już dużo mniej spektakularnie (nie pasuje to do tezy o zabójczym działaniu nowego rytu). Warto również zaznaczyć ,że większość imigrantów mieszka w dużych miastach (w tym i w Paryżu, na którego przedmieściach szacuje się że żyje ponad 5 milionów imigrantów - ponad 80% wyznania islamskiego). Statystyka to bardzo fajne narzędzie , ale ma sporo wad Ten argument wydaje się bardzo mocny ale uznał bym go za mocno naciągany i zalecał bym go raczej nie stosować. Z poważaniem Tomasz B. P.s. Podobnie ma się sytuacja w Wiedniu z tego co pamiętam to 27% mieszkańców Wiednia to imigranci - dokładnych danych co do wyznania i dzietności nie znam. W Niemczech na początku 2017 (dane z marca) roku mieszkało ponad 14,5 miliona imigrantów , z tej liczby 12,4 miliona to wyznawcy Islamu. Jak i we Francji większość z nich mieszka na i przy wielkich miastach (w tym i Monachium), wskaźniki dzietności mają tu jeszcze większe dysproporcje niż we Francji cz Austrii. Podanie statystyk Madrytu i porównanie ich z poprzednimi to już jest nadużycie statystyczne. Hiszpania przyjęła wielu imigrantów w 2012 stanowili oni jednak tylko 12,1% ogółu ludności. Ważniejsze jest jednak to , że do w fali imigracyjnej do roku 2012 większość imigrantów ~80% stanowiły osoby deklarujące wyznanie chrześcijańskie. Po 2011 było już mocno inaczej pojawiła się masowa imigracja z Maroka,Algierii. Włoch to też nie najlepszy przykład - liczba imigrantów w 2018 to 5 milionów. Większość przybywających do Włoch imigrantów do roku 2011 pochodziła z krajów chrześcijańskich (najwięcej z Rumunii ok ~1 milion , większość z nich mieszka w Rzymie i okolicach). W następnych latach wzrosła mocno liczba imigrantów z krajów muzułmańskich . W szczytowym 2016 roku zarejestrowano 160 tyś imigrantów z tych krajów.

20:00

Msza powinna być miła Bogu, czy Bóg mówi przez papieża? Czy cel zniknął czy pewien symbol, który go kiedyś wyrażał? A co jeśli te liczby byłby by w tych miejscach jeszcze gorsze, albo porównywalne, ze starą mszą? A co jeśli inne zjawiska przez te pół wieku odpowiadają za kryzys? A co jeśli teza o emocjonalności jest naciągana i świadczy głównie o małej wiedzy mówiącego o nurcie charyzmatycznym, że miało miał z nim doczynienia? A co jeśli jest tak, że są charyzmatycy 1a, którzy nie popadli w nadmierną uczuciowość i którzy się zgadzają, że tak są też charyzmatycy 1b, którzy w to popadli i to jest złe ale nieprawdą jest, że cały ruch charyzmatyczny 1=1a+1b jest zły itp.

Ależ Ksiądz wychudł! :-)

Dla mnie słowa "lepiej w ogóle nie chodzić do kościoła, jak nie ma możliwości na Trydencką" to jest zaprzepaszczenie całej dotychczasowej ewangelizacji księdza Bańki. To jest coś co nie mieści się w rzadnych ramach. TRZEBA NAZYWAĆ RZECZY PO IMIENIU. 1. PYCHA- przeświadczenie że jest się lepszym od innych bo "my już wszystko wiemy". 2. GNIEW- wyzywanie katolików chodzących na NOM od głupich pachołków, agresja słowna, poniżanie. ŻADNE z tych "przymiotów" nie są drogą do prawdy. A prawda jest tylko w Kościele Katolickim. Przyczyną odchodzenia od kościoła jest WOLNA WOLA człowieka. Czy każdy robi rozeznanie gdzie go ta wolna wola prowadzi? WĄTPIĘ.

Paskudnie brzmi taki hejt na Pana Mysiora ze strony katolików... Dużo tutaj -w niektórych wypowiedziach -nienawiści... Przykre, że w tym miejscu to się dzieje. Szatan nie śpi jak widać.

Nadal mamy konsekrację i konsubstancjacje rozumianą tak jak w nauczaniu katolickim. Nie widzę konieczności przywracania dawnego obrządku (trydenckiego).