CZYM BYŁ POLSKI "OSINOBUS"? 

A czy ty słyszałeś o Osinobusie?

Błagam - aż uszy bolą - w nazwie miejscowości Osiny "i" po "s" zmiękcza je i czyta się "ś" więc miejscowość piszę się Osiny a wymawia OŚiny - jak Pan powie "na osi" koła? to tak samo się wypowiada - jako mieszkaniec okolic tej miejscowości nikt tu tak tego nie wypowiada. I tak samo brzmi nazwa pojazdu od nazwy tej miejscowości.

Najlepsza to w Osinobusie była katapulta w ostatnim rzędzie , na większych wybojach można było łbem wybić dziurę w podsufitce :)

Była jeszcze bardziej ekonomiczna wersja transportu osobowego. Zwano ją "bonanzą". Bonanza, czyli przyczepa z siedzeniami ciągnięta przez ciągnik.

Dzięki za ten film. Pamiętam Osinobusa doskonale z rozlicznych wyjazdów na kolonie letnie w latach 80. To był koń roboczy. Pakowało się towarzystwo do środka, otwierało wszystkie okna i wywietrznik, łykało Aviomarin bo telepało jak cholera i zwiedzało się Polskę. Sami kierowcy ich jednak nie lubili. Zgodnie z przepisami odpowiadali za pasażerów jednak nie posiadali kontroli nad drzwiami (oddzielona kabina) a zamykać na klucz było strach.

Pamietam ten wynalazek bo takim jezdzilem na Starze 28 w roku 1985.Serdecznie pozdrawiam

Wydaje się, a nawet jestem pewien, że po polsku należy wymawiać nazwę 'Osiny' i 'Osinobus' z miękkim ś, 'Ośinobus'. Tak jak mówi się: osie, a nie os-ie.

W latach 1989-1995 moja podstawówka miała takiego Star kabina ciemna zieleń, nadbudowa szara- dzwi z boku i pamiętam czerwone obicia tych ławek dwuosobowych- strasznie głośno i wolno. Potem szkola zakupiła Autosana H9- piękny biało- zielony to już był przeskoków technologiczny w przód- komfort, cisza. Super czasy... Pozdo Sławek- świetna robota, fajny kontent, zajebisty kanał.

Jestem w takim wieku, że pamiętam jak dojeżdżałem do szkoły, i do pracy takim sprzętem, miło to wspominam. Niektóre miały ogrzewanie, sami kierowcy montowali nagrzewnice 2 sztuki, z samochody NYSA

Dojeżdżałem tym do szkoły w połowie lat 90 , mówiliśmy na to "kurnik".

U nas taki Osinobus jeździł w latach 80, nazywał się " Robotniczy "

Mały błąd się wkradł bo na żółtego Stara 266 nie jest zakładana zabudowa osinobusa tylko typowa dla tych pojazdów zabudowa B1sam

Bardzo fajnie że nagrywasz takie rzeczy. Ja Bardzo dawno temu miałem okazję powracać z pięknych mazurskich wczasów właśnie osinobusem. I drań się popsuł oprócz niego jeszcze jechał z nami autosan który musiał zabrać wszystkich . I jechaliśmy jak śledzie w beczce. To były czasy. Pozdrawiam serdecznie.

Dzięki uprzejmości miejscowej kopalni soli w latach 70. zawieźli nas takim na obóz harcerski (i oczywiście z powrotem) - 250km w jedną stronę :))

Druga połowa lat 70-tych - Osinobusem dowożono nas do tzw. Zbiorczej Szkoły Gminnej. Oprócz niego były jeszcze tzw. "bonanza" czyli przyczepa od Jelcza "ogórka" ciągnięta przez traktor, stary San i Lublin z zabudową osobową nazywany właśnie "stonką".

Sławku ja jechałem właśnie takim osinobusem minęło sporo czasu ale pamiętam jechałem z Grzymałkowa do Skarżyska Kamiennej. Były to przewozy pracownicze i generalnie tylko pracownicy danej fabryki mogli jeździć ale czasami zabierali pasażerów napotkanych po drodze minus że jechałeś tam gdzie była fabryka i nie miałeś możliwości wysiąść gdzie indziej pozdrawiam Cię serdecznie trzymaj się ciepło i wszystkiego najlepszego w nowym roku i czekam na kolejne filmy Sylwek

Ciekawie i merytorycznie:-)

Ciekawy materiał.

Osinobus w wersji dla ZOMO zwany był ,,konserwą,, ,jestem byłym pracownikiem firmy która produkowała ten zaawansowany technologicznie produkt zwany ,,świniobusem,,.😀😉

Jeździł u nas w szkole jeszcze do 2005 roku wołaliśmy na niego buda 😅 z tyłu zawsze był opiekun który pomagał wsiadać i wysiadać dzieciom Najlepsze wspomnienie jak wysiadasz pan łapie cię pod pachy i pomaga wyskoczyć z wysokiego osinobusa 😅😂 najlepsze wspomnienie z nim związane 😁

Słyszałem od pewnej osoby, że kiedyś pojechała osinobusem trzy miejscowości dalej, niż zamierzała, bo urwał się sznurek od dzwonka, którym z kabiny pasażerskiej sygnalizowało się kierowcy chęć zatrzymania pojazdu na przystanku ;)

W powojennej Polsce, pierwsze nadwozia osobowe skonstruował M. Łukawski. Montowano je na podwoziach ciężarówek Chevrolet i Bedford. Od 4:58 pokazany jest montaż nadwozia warsztatowego na podwoziu ciężarówki Star 266. Ta konstrukcja nie ma nic wspólnego z Osinobusem.

Film przedstawiający montaż nadwozia nie pokazuje typowego osinibusu. To jest typowe wojskowe nadwozie warsztatowe. Z tyłu obok drzwi widoczne gniazda do podłączenia zasilania. Być może jest to nadwozie typu 117 produkowane w Jelczu.

Jeździłem "takim" do przedszkola...Dzięki za "powrót do przeszłości" Pozdrawiam

Witaj Sławku. Jeśli można po imieniu. Bardzo fajny kanał. Drugi też się dobrze zapowiada. Ja akurat nie znoszę Osinobusa. Jeździłem takim wynalazkiem na praktyki na Zakłady Chemiczne "Oświęcim". Choć do przejechania był kilkukilometrowy odcinek to wystarczało, żebym totalnie "znielubił" ten wynalazek. Po dzisiejszemu mówiąc "co za idiota to wymyślił?" Wysoko wsiadać i wysiadać wręcz wgramolić się trzeba było. Nie było żadnych poręczy, których można się było trzymać. Miejsc siedzących jak na lekarstwo a napchało się do tej puszki pełno ludzi. To stanowiło problem przy wsiadaniu i wysiadaniu bo napierali na siebie a było wysoko. Do tego oddzielenie kabiny kierowcy i pasażerskiej było tragicznym pomysłem. Nigdy nie zapomnę walenia (rozpaczliwego) w ścianę przedziału pasażerskiego i okrzyków "Zatrzymaj się! Halo kierowca! Wysiadają!. Jak usłyszał to był cud. Powinien być chociaż jakiś interkom albo lampka typu przystanek na żądanie. Jak dla mnie tragiczne wspomnienia. Niech wszystkie zgniją w ciul, cxxj albo coś jeszcze innego. Nie ma sensu tego ratować. Jest sens zezłomować co do jednego. Niech wszyscy o tym dziadostwie zapomną a konstruktorów chętnie bym co najmniej opieprzył. Reszta filmów na kanale ok. Popraw trochę wymowę bo tragiczne są te błędy typu "szejść" itp. I będzie dobrze. Pozdrowienia

Ta zabudowa była by idealną baza na budowę kampera, co w ostatnim czasie jest popularne. Szło by poszaleć na takiej przestrzeni 👍

2:10 polecam restauracje Jaś i Małgosia bardzo dobre jedzenie polecam tez. Odwiedzić zalew w poraju czy tez gminę poczesna po której osinobusy jeździły i wozimy pracowników na kopalnie znam tez kilku kierowców osinobusów którzy z chęcią opowiadają o tych pojazdach

Polecam się na przyszłość✌

A ja w tym czasie, kiedy były popularne Osinobusy główkowałem że, nazwa wywodzi się od zamontowania skrzyni pasażerskiej na tylnej osi. Podróżowanie na tylnym siedzeniu było wielką atrakcją. Na nierównych odcinkach dróg, można było dotknąć głową sufitu. A bywało też gorzej. Prawie nie istniejąca już Huta Batory miała kilka takich pojazdów. Był to mimo wszystko luksus, w porównaniu z tzw. "krowiokami", ciężarówkami które zamiast siedzeń miały w poprzek położone deski. Często owe ławki były zbędne. Jak weszło na pokład kilkadziesiąt osób, to byliśmy Upakowani jak śledzie. Wchodząc do takiego czegoś, po specjalnej stalowej drabinie wymagało odwagi. Można było doznać kontuzji.

Firma, której częścią były zakłady w Osinach to był Kombinat Budowy maszyn w Kłobucku, i nazwę tej miejscowości czyta się po Polsku tj. ze zmiękczeniem litery s.

W połowie lat 80-tych dojechałem osinousem do czegoś w rodzau PGR w kotlinie kłodzkiej. Pieliłem buraki cukrowe, bo strasznie zarosły łopianem. Kolonie wypoczynkowe, a jakże porzyteczne:)

W firmie której pracowałem w '99r. Osinobus miał potoczną nazwę "świnia", wozili nas tym sprzętem na budowę do Warszawy. Ogrzewanie było na zabudowie pod pierwszym rzędem foteli, grzało tylko w tym miejscu a reszta zabudowy była dość zimna. Później w wojsku posiadałem na stanie taki sprzęt, jeździłem nim tylko po placu bo nie był do niczego więcej potrzebny. Na pewno miał swój urok i na tym poprzestanę.

Dziękuję - sam niedawno proponowałem nagranie filmu o Osinobusie". :) Kilka razy udało mi się jechać tym pojazdem. Komunikacja z kabiną kierowcy odbywała się za pomocą dzwonka. Natomiast kabina pasażerska była wygodna. Te czasy już nie wrócą. Ale... warto teraz zrobić film o naczepach autobusowych. Takie stosowane były choćby na lotnisku Okęcie, a powszechnie występują na Kubie.

Pamiętam jak po pół roku eksploatacji milicja zatrzymała kierowcy dowód rejestracyjny, bo lakier odpadł z zardzewiałej budy /zamalowano rdzę/. Późniejsze miały ogrzewanie. Osinobusy były produkowane również na Starze 200. Były jeszcze tzw. kredensy, drewniane z wsiadaniem po drabince tylnymi drzwiami. Były znacznie cieplejsze, choć bez ogrzewania. Warto przypomnieć że pierwsze pojazdy do przewozu osób były pod plandeką. Przywożono pracowników, ściągano ławki i kierowca woził materiały na budowie. Przy dowozach pracowników na budowie Huty im. Lenina ciężarówki były zasilane na holzgas.

Miałem taką ,,przyjemność'' dojeżdżać Osinkiem do pracy w drugiej połowie lat 90.Zabudowa była zamontowana na Starze 29.Podróż takim pojazdem była wyzwaniem, głośno niekomfortowa temperatura wewnątrz i wibracje szczególnie na droga o kiepskiej nawierzchni.

Potwierdzam, że ten pojazd nazywał się o(ś)inobus!!! Wieś Osinów- od osi, a nie osy!! ...I tak daję łapę w górę. Tylko bez takich... To tak jakby mówić, że produkowano łarszawę. Pozdrawiam - program super 👍

Połowa zdjęć nie ma nic wspólnego z produkcją tych zakładów. A co do siedzeń to te akurat były bardzo komfortowe, bowiem pochodziły z jelcza ogórka. Swego czasu w okolicach Częstochowy, zabudowy te byly dość powszechne.

W roku 81- 82 jeżdziłem w SPTHW na radzymińskiej W-wa , tam były stary 28 ( grużlik ) i benzyna 29 , a w 86 miałem swojego grużlika 28 do transportu cegły , złote czasy , ale mój sąsiad miał osiołka , star 27 ...

Początek filmu Łomnica tak mi się znajomo zrobiło.

Nie tylko słyszałem, ale miałem okazję podróżować niejednokrotnie. Dużo później widziałem sporo podobnych konstrukcji, ale ich zadaniem było dowożenie pracowników na stanowiska przy kopalniach odkrywkowych.

coś chyba gramatyka zawiodła, uszy bolą jak czyta : osiiny

Witaj , Mam na imię Sławek i oglądam Twoje filmy autobusy. W 1989r. uzyskałem prawo jazdy kat C i prowadziłem Stary.Skrzyniowe nadwozie otwarte ,Star A 28 i Star A 29 iStara 200 skrzyniowy i ciągnik siodłowy.Baza nr 2 Transmet.Stary A 28 osinobusy.Transmet Przedsiębiorstwo Transportu Metali Nieżelaznych.Na stanie Kamazy, Jelcze, skrzyniowe, wywrotki i ciągniki siodłowe, oraz Żuki i Nysy.Prawo jazdy kat.D posiadam od 1990r. Prowadziłem Mecz 080 ( Star 200) Ikarus miejski,Jelcz M11, Autosan H 9 39, autobusy Solaris 12,15 i18 metrowe, Volvo 12,15, 18 metrowe.Pozdrawiam, Sławomir

Pamiętam, że taki paczkowóz woził budowlańców budujących nową podstawówkę w moim miasteczku około 1995 roku... do chwili obecnej byłem przekonany, że to jakiś rodzaj składaka. Dzięki za uswiadomienie tym filmem.

Zobaczyłem początek filmu i od razu rozpoznałem okolicę 😉

Z kategorii tego typu transportu "zastępczego" Osinobus to już była wersja lux. Po wioskach bardzo często zdarzały się też przyczepki od Jelczy ogórków i kanciaste tzw. bonanzy ciągane za traktorem.

Ogrzewanie w osinobusie powietrze z komory silnika, smród dymu kupa w środku po kilkunastu godzinach można było zaczadzic się w drodze na zimowisko.

W filmiku są przebitki z montażu zabudowy wojskowej na stara 266. Być może zabudowy wojskowe na stary 3.osiowe były robione w Osinach, ale nie miały nic wspólnego z transportem wielu ludzi. Tam były radiostacje, radary, warsztaty, sanitarki.

Kończyłem WAM w Lodzi (1973-9). Mieliśmy 6 HO1 i 2 osinobusy. Wszystkie malowane na khaki. Jeździliśmy nimi na zajęcia

Myśmy jeździli do szkoły. Co dzień marzyło się że się zepsuje i nie dojedziemy. Było jedno miejsce gdzie zawarło to auto.Latem spoko ale zima były problemy. Jeden raz tak się utopil ze wszyscy wypychali ale tak żeby nie wypchnąć.Kolega się oparł o kabinę i liczył że nie wyjedzie .A tu niespodziewanie auto wyjechało a on pieprznal w zaspe.Ale było śmiechu.

Jeździłem takim do szkoły końcówka lat 90-tych...(1995-2002) najgorzej zimą było nie dość że zimno to spalinami się można było udusić... Komfortu zero trzęsło hałasowało wszystko co możliwe ale i tak się leciało biegiem żeby nie odjechał... To były czasy... Dzisiejsze dzieci i młodzież nawet sobie tego nie wyobraża... "Nasz" był na starze 28 gruźliku... Rzeź kilkanaście lat o ile nie 20 woził dzieci do szkoły i LZS na mecze jako wizytówka... Szary z szerokim czerwonym i niebieskim paskiem do około... Super wspomnienia...

Uwieczniony w świetnym kawałku Kapitana Nemo "Fabryczna Miłość". Dzięki za film, pozdrawiam.

Do szkoły takim dojezdzałem w latach 80 tych...posiadał pamiętam silnik od 60 tki...oczywiscie wstawiony przez mechanikow naszego kombinatu...był ponoc bardzo ekonomiczny w spalaniu...pyrkotał drzał ale był czysty i swojski..kazdy posiadał swoja miejscówke..a najlepiej na tyle bo nieźle sie podskakiwało..

Poszła łapka w górę

Fajny film

Osinobus Star kursował jako zastępczy transport kolejowy na trasie Bystrzyca kłodzka -Domaszków lub Międzylesie i było to jak dobrze pamiętam w połowie lat 90' dwudziestego wieku ;) było to z okazji remontu torów bodajże nie pamiętam dokładnie bo byłem nastolatkiem ;)..Ale pamiętam doskonale tą maszynę bo jechałem kilka razy jako pasażer ;)

W wojsku (oddziały OTK) byłem wożony takim na budowę dróg,sierżant zapraszał do środka zdaniem " do osinosibusu marsz", wewnątrz było zdecydowanie wygodniej niż na pace cięzarówki pod plandeką, ot i tyle.

w moim mieście służby komunalne miały ( a może jeszcze maja ?) Osinobusa z zabudową warsztatową, w czasie miejskich obchodów mikołajek a może święta niepodległości (już nie pamiętam) stał on na rynku obok sceny, a my mieliśmy w nim całe nagłośnienie (oczywiście oprócz kolumn które stały na scenie) i siedzieliśmy wewnątrz i dogrzewaliśmy się farelką, były to wczesne lata dwutysięczne

'Świniobus' - tak bardzo dobrze pamiętam ten wynalazek, jeździłem w takim do pracy w latach '80tych, gdyż komunikacja miejska nie była w stanie dowieść wszystkich pracowników. Ale gdy usłyszałem iż te cuda jeździły do 80km/h, a zużycie paliwa prawie 40L na sto, to mnie zamurowało, czyżby napewno. Z tego co pamiętam, to osiągi były dużo lepsze niż podane tutaj przez autora.

W Olsztynie w Warmińskim Przedsiębiorstwie Budowlanym jaździła taka "Bonanza" na trasie Olsztyn Morąg. Tak ją nazywaliśmy, woziła nas do pracy w Morągu, gdzie budowaliśmy Sklejkę. Na prostej drodze jechałem bez wysiłku 100km/h.

Pamiętam Osionobusy na starach jako pojazdy transportowe w OPP Bydgoszcz. Przez lata na placu na terenie KWP stało ich kilkanaście sztuk. Jako dziecko kilkakrotnie widziałem takiego podczas przewozu policjantów

Nic nie zapomniany. Jeździliśmy takim na praktyki w Technikum Leśnym z 16 lat temu 😁

U mnie na terenie ogródków działkowych jest jedna "buda" z osinobusa robiąca za altankę działkową

Zapomniałeś dodać że niektóre Osinobusy np z kopalń albo leśnictw były na Starach 244 rzadziej 266 i to dopiero jeździło.

W KWB Bełchatów takie konstrukcje jeżdżą do dziś Te starsze to Star 266 i tak zwany StarMan, a te nowsze są na podwoziu współczesnych Manów, Renault i Mercedes

Szkoła Podstawowa w Paterku koło Nakła nad Notecią posiadała taki w latach 80 XX wieku Jeździłem tym nie raz 😀

jestem z rocznika 76. pod koniec nauki w podstawówce czyli 89-91 do naszej szkoły przyszedł taki osinobus na Starze 29. jak przyszła zima to kierowcy zawsze odpalali go z "kopciucha"

Zabudowa Osinobusa, a ta dla Milicji to dwie zupełnie różne zabudowy, w 7.57 min jest właśnie ta milicyjna

Faktycznie wymowa nazwy i nazwy miejscowości razi po uszach, po drugie te zabudowy właśnie były robione z powodu zapotrzebowania na transport a nie ze go nie było bo w latach w których były tworzone to transport się właśnie na wszelkiej maści autobusach i im podobnych opierał A co do pomysłu na odcinek to może coś o przystankach autobusowych, czemu były takie paskudne i tylko w okolicach gór trochę lepiej wyglądały jak miały spadziste dachy i czasem drewniana konstrukcje

Osinobusy a właściwie ich budy miały również inne zastosowanie niż wspomniana altanka. W ścisłej połowie lat 90 (o ile pamięć mnie nie myli) spędziłem część wakacji w Zaniemyślu (Wielkopolskie). W tamtejszym , nazwijmy to szumnie, ośrodku wczasowym nad pewnym jeziorem. Część tegoż ośrodka stanowiły mikroskopijne domki a resztę właśnie budy osinowozów. Tak, choć współczesnej społeczności być może nie mieści się to w głowie, stacjonowało się w takiej budzie gdzie wstawione było kilka tapczanów i stół. Inne czasy.

Osinobusa pamiętam doskonale. Parę razy jechałem czymś takim. Ale teraz kolej na Bonanzę.

Czy mógłbyś na bazie informacji o S530 zrobić materiał o Starze 28 tzw. Gruźliku”?

29 miejsc było gdy zamontowano "środkowe" rozkładane siedzenia bez oparcia. 4 rzędy po 2+1+2, przednia ławka 5, tylna 4.

Były,też Osinobusy na bazie Stara 266 z tego co pamiętam.

To nie jest montaż zabudowy Osinobusa ale wojskowego Besama ( B.sam - baza samochodowa)czyli mobilnego warsztatu samochodowego. Wychodzi brak szkolenia. W ogóle kontaktu z Armią.

Osiny !!!

Był rok 95. Wiedziałem że za rok idę do szkoły, bardzo nie chciałam ale patrzyłem jak mój starszy brat codziennie odjeżdża z przystanku osinobusem. To było moje marzenie, przejechać się nim. Słyszałem że niektórzy uczniowie jeździli w szoferce z kierowcą jak sobie zasłużyli. No i pech 1 września 1996r czekamy aż ten czerwony star z zieloną budą podjedzie wszyscy wywalają oczy zatrzymuje się Jelcz autokar z drzwiami ktòre syczały i się otworzyły. Wszystkim się podobał taki nowoczesny wygodny duży cichy...ja byłem zawiedziony czekałem na co innego marzenia się nie spełniły, dla których jednak chciałem jechać do szkoly. Po latach stwierdziłem że ten Jelcz to jednak był luksus na tamte czasy. Malowany na biało niebieski dzwi pneumatyczne z tyłu na klamkę ciągle zamknięte ;) siedzenia wygodne wielkie zegary u kierowcy i rozkładany fotel pasażera u boku stojak na kasety od deski aż po sufit a zglosnikow leciały boysy. Nie pamiętam jaki to model Jelcza kiedyś go znalazłem w internecie ale mi wyleciało...później już było gorzej w 4 klasie przyjechał po nas Jelcz nowy ale jakiś taki dziwny pomarańczowy gimbus w którym wnętrze przypominało stary tramwaj. Ehh wspomnienia ;)

W latach siedemdziesiątych XX wieku zdarzyło mi się jechać tym cudem na kolonię😂

Taki pojazd na podwoziu Stara, nawet w dość dobrym wizualnie stanie, stoi w Nowym Ostrowitem koło Chojnic, na terenie dawnego kółka rolniczego. Może został wyprodukowany w Chojnicach. Z tego co mi wiadomo - tutejszy ZREMB także produkował przez krótki czas takowe pojazdy.

Jeździłem takim do szkoly, po przesiadce z izotermy gdzie siedziało sie na odpowiednikach dzisiejszych palet był nawet komfortowy.

w 4:50 i w 7:08 to nie montaż zabudowy osinobusa tylko montaż zabudowy wojskowej używanej np. przy pojazdach AS, R-140, SZ itp. itd. świadczy o tym inny kształt zabudowy, inny rozmiar okien które dodatkowo są osłonięte metalową siatką, a przede wszystkim widoczne po prawej stronie drzwi, wtyki do zasilania. To wtyki wojskowe które nie są kompatybilne z cywilnymi. Z resztą wystarczy zobaczyć wojskowy osinobus w 8:38 i porównać sobie zabudowy "na oko".

O(ś)inobus! Odcinek bardzo interesujący, łapka w górę, ale wymowa tej nazwy...

W zakładzie w którym pracowałem w latach 70. to takim Osinobusem jeździliśmy na wycieczki, a że zakład był związany z elektroniką, to łączność między kierowcą a pasażerami był taki domofon.

Siema, był taki sprzęt w mojej podstawówce na przełomie 80 i 90 lat... nazywaliśmy go świniobusem :D :D :D jechałem nim raz, może 2 i zawsze był kojarzony z obciachem i brakiem komfortu... ale swój urok miał. Pozdro!

Jezdzilem tym.najpierw san benzyna, ogórek,potem osina.Zimą sybir, pomagalo wyjecie boczka pod maską silnika str kierowcy.Zimą 20km i stopy zamarzaly wiec maska w gore i buty na silnik- czucie wracalo.Dizel- sufit okopcony od odpalania płonaca szmatą namoczona w ropie.Świece żarowe- wiecznie spalone spiralki-kupowalem spirale z kuchenek elektr, ciąłem i kawalki wstawialem w miejsce spalontych.Pólosie- wiecznie lużne-wiercilem stozkowe podkladki pod nakretki jak miał ził.Waly napedowe- odkrecaly sie śruby przy skrzyni na recznym, wał odpadal na glebe, i zero recznego; dawalo sie stoczyc gada w dołek,by zatrzymac i wyjść .Spawalo sie razem bo polski inzynier debil nic nie umial wymyslic.Noc na swiatlach- nedzna polska pradnica ładowala maaalo.Ladowanie aku co pare dni,portki z dziurami po kwasie.Spalanie-30, potem norma zeszla do 20l/100. Trzeba bylo krecic liczniki,dopisyqwac kilometry bo za przepal bywalo tracilem pół wyplaty. Dobrze ze juz nic inżyniery w polsce nie wymyslają.A niech ich

Ciekawe pozdrawiam

Kiedy nie nadawały się już do przewozu ludzi Star zwykle otrzymywał normalną skrzynię ładunkową i jeździł dalej a buda służyła jako altanka, składzik, kurnik, stróżówka, czy królikarnia. To samo spotykało nadwozia warsztatowe od Lublinów 51, izotermy od Starów [z których robiono garaże na maluchy] i przyczepy typu Bonanza.

Jeździłem takim z moim Tatą😊. Świetna sprawa👍

mieszkam w kamienicy polskiej, która jest w tej samej gminie co wieś Osiny, i jak to oglądam i słysze jak czytasz Osiny zamiast "Ośiny" to mnie to boli. To się czyta Ośinobus.

Pamiętam jeszcze z dzieciństwa takie osinobusy, przewoziły przeważnie robotników na budowy itp. Takie pojazdy buduje się do dzisiaj w Rosji, na podwoziach Kamazów i Urali 6x6. Służą do transportu ludzi tam, gdzie nie ma dróg.

ogladam

Oczywiście, dowoziły u Nas w Starachowicach pracowników z pobliskich wiosek do pracy w FSC.

Jak chcecie zobaczyć zabudowę z osinobusa ,to stoi jako graciarnia w Janochowie przy drodze , Jelenia Góra Świerzawa.

Do podstawówki nas takim wozili. To był twardy zawodnik i nie wymiękał. Wydaje się mi (bo to ponad 30 lat !) że nasz miał ogrzewanie i dzwonek do sygnalizowania kierowcy że trzeba się było zatrzymać i wyrzucić towarzystwo z pojazdu.

Witam można by prosić o film o chistoria PKM Katowice aż do czasów współczesnych czyli ZTM i modele autobusów jakie jeździły i jeżdżą w ZTM . Z góry dziękuję bardzo 😀😀😀

Ciekawostka. Na Lubelszczyźnie Stonkami nazywano także Jelcze 080 :)

"OSINOBUS" . Jako piłkarz pewnego klubu grając w grupie trampkarz , jeżdziłem jako pasażer "Osinobusem" jako pasażer. Fajna sprawa .Trener w kabinie kierowcy a my sportowcy z tyłu .

Pamiętam ten lux pojazd jako przewóz pracowników. A także dowoził nas na półkolonie za miasto.. Trzęsło i dobijało. Wewnątrz smród benzyny. Ale wtedy to było coś fajnego, zamiast pieszej wędrówki.

Pamiętam bar przy jakimś wyciągiem narciarskim, który właśnie był zorganizowany w takim wnętrzu.

Jeździłem tym 10 lat, osinobus był na starze 29,to był benzyniak, cichutko pracował,teraz w czasie pandemii,to dla kierowcy luksus.......

Takim Osinobusem pod koniec lat 80-tych jechałem na kolonie, jedyne w życiu, na jakich byłem, do Mielna k. Koszalina. Niezapomniane wrażenia. Kto wsiadł w toto z pełnym czy półpełnym żołądkiem, to miał gwarantowane, że pożywienie spożyte zwróci, z szeregu przyczyn, jak chociażby bujanie budą jak okrętem na wzburzonym morzu, oraz sowitymi inhalacjami niedopalonego oleju napędowego, którymi ten pojazd się omiatał i samokonserwował. W drodze powrotnej już taki głupi nie byłem i jedyne, co ze sobą miałem, to herbata bez cukru, wlana w szklaną butlę po ptysiu. I już rzygania nie było. Bo nie było czym.