z czasów Gomułki ma lokal 17m2 na warszawskim Wrzecionie, nic nowego nie wymyślili ale nie warto kupować małych, dlatego z obecnych czasów mam kilka 50-80m2 i dom ponad 200, trzeba przestrzeni do życia w rodzinie
Pół roku mieszkałem w Warszawie w bloku i powiedziałem sobie "nigdy więcej". Kupiłem stary dom z dużą działką w mieście powiatowym, do wojewódzkiego mam 25 minut jazdy, dom z ojcem sam remontowalem i dobudowałem bez kredytów, po pracy na urlopach. Po dwóch latach kończę. 150 m2 na swoim, bez własnego kredytu i jeszcze się fachu nauczyłem. Nie ma lekko, ale poświęcenie warte czasu i sił. Polecam ten styl życia.
@@WeronikaWoszczek Taka uwaga. Te 207 tysięcy niezamieszkałych mieszkań jest po części przez chore prawo związane z wynajmami, które jawnie staje po stronie jednej ze stron transakcji. Właściciel może stracić mieszkanie na lata i stąd powszechny strach, nawet przy najmie okazjonalnym. Zmiana tych przepisów uwolniła by na rynek najmu tysiące mieszkań, co spowodowało by spadek cen najmu, a w konsekwencji i również spadek samych cen mieszkań, bo mniej opłacalne było by kupowanie mieszkań na wynajem.
@@six-bobcats Prawo jest takie samo czy ktoś ma 10 czy jedno mieszkanie. Jak ktoś ma 10 i będzie miał wpadkę na jednym to statystycznie go to nie zaboli. Jak ktoś ma jedno jedyne i przez lata straci prawo do dysponowania dorobkiem wielu lat pracy jego, a nawet osób z rodziny, to już chyba nie fajnie? Prawo tutaj całkowicie zgubiło balans, bo właściciel może stracić na lata dziesiątki, setki tysięcy złotych, a najemca co najwyżej będzie musiał szybko szukać innego mieszkania.
Podoba mi się, ze amatorscy dziennikarze wyprzedzili swoich kolegów po fachu z papierkiem i nauczyli się w końcu głupkowato nie machać łbami przytakując nie rozumiejąc połowy tego co mówi rozmówca, odrazu lepiej się to ogląda.
Ale przytakiwanie nie jest po to, żeby pokazać, że rozumiesz, tylko że słuchasz i starasz się zrozumieć. Chłopie, jak masz kogoś cisnąć to się zastanów czy sam nie robisz z siebie .........
@Chiro3c6 to i tak dalej jest żałosne. Tylko u nas w Polsce machają tymi łbami jak powaleni. W innych krajach wystarczy, że dziennikarz się uważnie przygląda i się skupia na osobie z którą przeprowadza wywiad, to wystarczy. Nie trzeba machać łbem.
Ludzie głosują od 20 lat na tych samych ludzi i oczekują innych rezultatów. Zarówno Pisiory jak i Koalicja (deweloperska) siedzą w kieszeniach deweloperów - ostatnio wyszło na jaw, że 30 procent wpłat na Platformę Obywatelską pochodzi od deweloperów (źródło analityk giełdowy Łukasz Firek), zapewne stąd tak ochocza chęć wprowadzenia kredytu 0% mimo sprzeciwu Konfederacji, Trzeciej Drogi, a nawet Lewicy. Tak poza tym mam szczerą nadzieję, że w końcu powody wymienione w filmie przestaną być aktualne i ceny zaczną spadać, ponadto mamy w Polsce niż demograficzny i powinna wzrastać podaż mieszkań na rynkach wtórnych, a popyt spadać (mniej ludzi kupujących mieszkania). Kolejnym powodem za tym, że cena mieszkań jest zbyt wysoka w sytuacji gospodarczej Polski jest to, że już teraz średni ROI z zakupu mieszkania wynosi około 3-7% czyli mamy zbyt dużą liczbę inwestujących w mieszkalnictwo i zysk się spłaszczył. Liczę, że to w końcu ta bańka pierdyknie, a to się z całą pewnością stanie jeśli tylko rząd wycofa się definitywnie z kredytu 0%.
jakby ludzie zamiast narzekać przez te 20lat zajęli się własnym rozwojem, to teraz polska byłaby w innym miejscu. To tak jak rodzice rozpieszczają swoje dzieci, wszystko za nich robią,a później zdziw, że nic nie potrafią robić. A wystarczy rozwój osobisty, pomoc innym, miłość i tolerancja do drugiego człowiek. A następnie wychować dobrze dzieci. I kto wie może w takim sposób przyszli politycy byliby trochę lepsi
Popyt w dużych miastach nie spadnie bo ludzie migrują z wiosek do miast wojewódzkich. Już teraz można kupić mieszkanie w dobrej cenie bez perspektyw bo najbliższy duży ośrodek miejski jest kilka dziesiat lub set km od tego miejsca.
Obawiam się, że nadal będą kupować, nawet drogo, bo wielu kupuje jako inwestycję, myślą, że zarobią na tym miliony. A prawda jest taka jak napisałeś. W moim mieście na co 2 bloku/kamienicy wisi ogłoszenie o sprzedaży (miasto 92 tys. mieszkańców), ludzie wybierają wieś lub Wrocław, masa stoi pusta (szczególnie deweloperskie). Tylko na moim piętrze 2 mieszkania dostali młodzi po starszej rodzinie, w samym bloku z 4 takie mieszkania, ale tylko jedni mieszkają. Młodych jest mało, starsi odchodzą. Więc kto będzie to wynajmował? Na studia też już nie ma takiego popytu (wynajem dla studentów), ludzie zrozumieli, że tylko część kierunków cokolwiek daje.
Nie spodziewałem się po Tobie takiego materiału - wcześniej kojarzyłem Cię głównie z wywiadami, które średnio mi się podobały. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Zostawiam suba, poproszę o więcej 🙂
Mieszkania stoją puste, bo nasi oprawcy wymyślili prawo, które chroni oszustów i wiele osób nie chce walczyć z najemcami. Jak zmienią prawo na takie, które właścicielowi da pełna prawo dysponowania swoją własnością, czyli możliwość wywalenia lokatora jak nie płaci to od razu z połowa się wynajmie.
Akurat co do tego to jest taka możliwość, chociażby poprzez najem okazjonalny. Jak najemca niszczy mieszkanie, naprzykrza się sąsiadom, nie płaci to bierzesz komornika i go wywalacie i najemca nie ma wtedy nic do gadania, bo sam poddał się eksmisji. Są też inne metody, mniej oficjalne...
@@tennickniejestdostepny nic to nie da, poczytaj sobie jak to dziala. To martwy przepis/koncept. Zaden komornik bez nakazu sądu nikogo nie bedzie wywalal - w o ogole co ma komornik do eksmisji? Poczytaj na grupach wynajmujacyh na tych zasadach
My już wiemy jak politycy będą walczyć z pustostanami. Tego durnego prawa na pewno nie zlikwidują, za to na pewno będą jakieś formy podatku katastralnego. Oczywiście nazwą to "opłatą spekulacyjną" lub podobnie. Zaczną od powiedzmy 10 mieszkania i powoli przez lata będą sobie ten limit zmniejszać.
Weronika może zrobisz też tak dobry materiał o fotowoltaice i o tym jak ludzie (gospodarstwa domowe) zostali oszukani i często płacą rachunki równe lub nawet wyższe niż przed założeniem instalacji za kilkadziesiąt tysięcy, która to miała obniżyć ich rachunki za prąd? Jak Państwo nabiło w butelkę swoich obywateli. Myślę, że jest to ciekawy temat i z chęcią bym obejrzał twój materiał o tej sprawie.
Ostatnie zdanie : "Czy kupowanie mieszkań na tzw emeryturę to najlepszy sposób?-betonowe złoto ,,,"- zapytałem kiedyś (10 lat temu) o to samo starszą babkę(Niemkę) która nigdy w życiu nie pracowała bo była właścicielem 12 kamienic (lokalizacja Niemcy, Szwajcaria)- wszystkie odziedziczyła- żyje z wynajmu (tak ustawili ja mądrze rodzice) Więc co mam przekazać swojemu dziecku żeby żyło mu sie w przyszłości lepiej niż mi (papiery wartościowe:))))?- a może oszczędności w formie elektronicznej- które topnieją w mgnieniu oka), giełda której nie rozumieją nawet finansiści Na ten moment nie widzę lepszej namacalnej- lokaty kapitału (+ grunty)- ewentualnie metale szlachetne Państwo Polskie - Aferami finansowymi w tym wspominany "Amber Gold" skutecznie od_uczyli Polaków trzymania w Bankach większej ilości pieniędzy elektronicznych. Lub w zwykłych bankach na 3%-jaki sens. w sumie to banki w PL sa chyba na jakiś zupełni innych warunkach/standardach/prawach niż w pozostałych krajach UE Na pewno idzie to w kierunku, który juz od dawna można zaobserwować Skandynawia/Szwajcaria/Francja/Niemcy/Włochy- mało kogo stać na zakup 3 pokoi bo koszt 1M Euro- wszystko sie wynajmuje>>>- mieszkania -domy-samochody i w ciągu kilku najbliższych lat w PL tez tak będzie Z drugiej strony nie dziwi mnie trochę cena mieszkania obecnie po 10.000 tys za metr- miało by być po 7000 ?- w porównaniu do samochodu był 2/3 lata temu po 70tyś teraz 100tyś zł (Huindai i 30 np) Dwa lata temu można było kupić w mazowieckim (miasto 100-150 tys ludzi)- 40m2- dwa pokoje z parkingiem wolnostojącym za ok 300 tys,- to dużo?>>>>>>dla porównania .. w tym samym czasie dobrze wyposażony VW Passat to koszt bagatela 250 tyś ale już nad Bałtykiem jest ciekawie - np półwysep Helski m2- od 35-50 tyś- 🤕- to dla przykładu m2>Włochy południe (2000-2500 euro), Chorwacja (Pula-2500-3000 euro, Dubrownik pow.3500Euro)- Ze swojego doświadczenia- unikajcie kredytów na 60-90% (szczególnie tych tzw hipotecznych)- jak nie masz minimum polowy odłożonej tzn, że cię jeszcze nie stać Tak czy inaczej fajny materiał Pani Weroniko ps- fajna prezencja
Bierz nawet na kredyt. Jak już pojawią się chętni co z BlackRock kupują osiedlami to będzie tylko na wynajem. Nie ma co - refinansowanie jest ok a różnica w kredycie a co miesięcznej podwyżce odstępnego zwraca się z nawiązką. To nie tak że mieszkań przybyło - przybywa ludzi żyjących z wynajmu z nieruchomości. Każdy z IT kupuje po kilka. Wiele Niemców nabyło za dosłownie 1gr kamienice w Gliwicach i żerują na innych. Takie życie że nic nie robią a na wakacje i życie co miesiąc wpada na konto. Nie ma nigdzie w świecie instrumentów finansowych gwarancji popytu bo dobra jak woda czy żywność jest gwarantowane przez Państwo i regulacje a tylko dach nad głową daje możliwość nadawania prywatnego podatku. Ekonomista Henry George o tym napisał książkę.
Posta zasada przy braniu kredytów: 20/20/30 . Na max 20 lat, co najmniej 20% wkładu własnego, rata ma stanowić max 30% przychodów. I nadpłacać jak najwięcej. Można też wziąć na 30lat lub więcej ( jeśli dają na tych samych warunkach ) i nadpłacać co miesiąc tak, aby suma raty+nadpłaty była taka jak przy kredycie na 20lat.
Z papierow wartosciowych o wartosci tych 12 domow w szwajcari twoje dzieci mialy by nie dosc ze wiecej pieniedzy z dywidend procentowo to do tego bez przerwy nie ma ze nagle nie dostaniesz pieniedzy bo lokator sie wyprowadzi plus koszty typu remonty itd gielda daje o wiele wieksze zwroty i jak potrzebujesz gotowke mozesz w kazdej chwili spieniezyc w szwajcari nikt nie kupuje mieszkan wiec ciezko bedzie im sprzedac wiec strata pieniedzy polacy jednak potrzebuja wiele lat zanim sie ogarna
Około wojenne mieszkanie dla 4 osób miało ok 75+ m² a nierzadko nawet bliżej 100m². W PRL było to już ok 55-65m² (bloki z wielkiej płyty). Współczesne M4 to: 45m² i 3 pokoje z czego salon z aneksem, jadalnią robiący jednocześnie za sypialnię 18-20m² oraz 2 klitki (mikrosypialnie) po 7-8m² każda nie są niczym nowym. Wstawisz łóżko, szafę, biurko i po podłodze dla dziecka zostaje 1m x 1m. Robi się z nami jak z kurami - chów klatkowy. Dlatego jak mam wydać za takie gołe mieszkanie 600-700k zł to sorki ale wole 30km za miastem postawić 3 pokojowy 120m² dom na 1000m² działce, mieć ciszę i spokój oraz brak problemów z parkowaniem, za podobne koszta utrzymania. Kiedyś kawalerki miały po 32-38m², dziś mają nieraz po 25-28m². A i w takich klatkach potrafią niektórzy 2 pokoje upchnąć. Niestety dopóki będzie popyt na takie klitki to będzie podaż i niektórzy wręcz będą chętnie płacić po 30+k/m² (tak, w większych miastach niekiedy 28m² kawalerka potrafi kosztować 1mln pln).
Mam 26 lat zacząłem oszczedzac kase 5 lat temu bo głupi myslałem ze kupie za "cash" odłozyłem ok 400 tys.pln ale ceny mieszkan tak odjechały ze nie stac mnie nawet na trzy pokojowe mieszkanie po tylu latach ciezkiej pracy 240h/msc 😐😐dam sobie jeszcze dwa lata to moze cos wiekszego niz kawalerka kupie.
@@WeronikaWoszczek Przykre, ale za głupotę się płaci. Na co on liczył, że przez kilka lat będziemy mieli deflację? Robisz to co wszyscy, masz to co wszyscy. Jeżeli chcesz mieć coś więcej, poza zasuwaniem na etacie musisz po godzinach ogarnąć przynajmniej podstawy inwestowania. Dla kompletnych laików polecam uśrednianie sp500, bo jesteśmy wysoko, więc wszystkiego naraz bym nie wrzucił.
@@tyszq Mądrze spożytkowany kredyt może być dobrym narzędziem mimo relatywnie dużego oprocentowania. Umiejąc zaoszczędzić 400k można łatwo spłacić kolejne 200k. Wskazuje to że kolega więcej zarabia niż wydaje a to już duża zaleta, brawo.
Takie dobra jak mieszkania powinny być utrzymywane w rozsądnych cenach przez państwo a nie przez międzynarodowych spekulantów Papierosy są przykładem. Tanie dobre i dostępne .
Gdy nadejdzie najwiekszy w historii kryzys finansowy to dopiero bedzie mozna rozmawiac o jakich kolwiek realiach. A nie powinno to juz byc zbyt dlugo. Jak by nie patrzyl, bedzie jazda bez trzymanki....dokladnie , poniewaz motloch zna tylko jedno...cegle. I to sakramentalne , ze na nieruchach mozna tylko zarobic. Obadamy....
Tak to jest w Polsce. Ja mam 22 lata i jedyna odpowiedź jaka mi przychodzi do głowy na to kiedy kupię lub wynajmę mieszkanie to "nie wiem raczej odległa przyszłość". I masz racje na koniec przede wszystkim trzymajcie się ludzie jakoś w tych ciężkich czasach.
wow, jak ja mialem 22 lata to myslalem o tym zeby jechac na work&travel, na erasmusa, zyc zyciem studenckim, poznawac ludzi i odkrywac swiat. Pamietaj ze jak sie teraz uwiklasz w jakis kredyt to ceną, ktorej początkowo nie zauważysz, bedzie twoja mlodosc. Pozdrawiam
Żeby skłonic do wynajmowania, to należy zmienić prawo, aby to właściciel miał jakiekolwiek prawa, a nie najemca. Polacy nie wynajmują mieszkań bo się boją.
Dlatego trzeba osobiscie obczajac kandydatow podczas ogladania, lub miec zaufanego agenta ktory to dobrze zrobi. Dawanie pierwszemu lepszemu to ryzyko.
Żeby skłonić do wynajem... pierw wynajem musi kosztować mnie niż rata kredytu własnego mieszkania.... natomiast ostatnimi czasy wynajem kosztuje więcej niż kredyt.
Mieszkanie na wsi nie jest kolorowe przez fakt braku dostępu do komunikacji zbiorowej. I inne obowiązki posiadacza domu, które nie dotyczą posiadacza domu w spółdzielni.
@@przemos7816 ale każdy ma ten wybór. Te lokale, o których mowa, nie są budowane do tego aby ktokolwiek tam mieszkał. To takie sztabki złota, ale innego koloru.
Głosujący na koalicję deweloperską nadal pewnie zadowoleni. Ludzie mogą mieszkać pod mostem, ale ważne, że invitro jest refundowane ❤❤ Swoją drogą, Mościcki, który od 2020 przepowiada krach na nieruchomościach to trochę nietrafiony wybór na eksperta do takiego materiału XD
@@alphagpc1337 No właśnie o to chodzi, że PIS i KO to ten sam ściek - dlatego takie gadanie, że PIS zrobił jakąś katastrofę imo nie ma sensu, bo KO zrobiłoby to samo gdyby wtedy rządziło.
Myślę, że wiele osób nie ogarniało samodzielnego wypełnienia deklaracji PIT, a co dopiero mówić o wiedzy na temat świadomego inwestowania. Edukacja na ten temat w pl leży i kwiczy. A mieszkanie wystarczy kupić i nie trzeba nic z nim robić, żeby cena rosła.
Materiał bardzo dobry, aczkolwiek człowiek który mówi o prawie posiadania. Dokładnie, że mieszkanie nie musi być własnością. Wydaje mi się że ma ukryty interes, bo on bardzo chętnie wynajął by to mieszkanie i zarabiał kasę. Jestem staromodny. Mieszkanie na własność, samochód na własność, muzyka na własność na fizycznym nośniku, program na licencji wieczystej. Bo to moja własność którą zawszę mogę sprzedać jak będę tego potrzebował.
"Jak wynika z badania przeprowadzonego przez VeloBank, 73 proc. pytanych gromadzi pieniądze na przyszłość". Źródło: www.bankier.pl/wiadomosc/Wiekszosc-Polakow-gromadzi-pieniadze-na-przyszlosc-Tyle-oszczedzamy-miesiecznie-8772907.html#:~:text=73%20proc.,do%20wniosku%2C%20%C5%BCe%20warto%20oszcz%C4%99dza%C4%87.
Wystarczyłoby żeby wprowadzili katastrat. Wtedy ludzie pozbywaliby się mieszkań na masową skalę i bańka by pękła. Ale nie wprowadzą. Sami ich nakupili, albo są kupieni przez developerów.
"Dzień dobry panie premierze. My z delegacją, aby jednak podniósł nam pan podatki. Wszak 63% to wciąż za mało i nam od tego dobrobytu po prostu miesza się w głowie".
A co ustawa ma do tego, jak w tym kraju przepisy wykluczają się wzajemnie, a większość ludzi i tak się do nich nie stosuje? Jest chociażby coś takiego jak najem okazjonalny. Jak najemca niszczy mieszkanie, naprzykrza się sąsiadom, nie płaci to bierzesz komornika i go wywalacie i najemca nie ma wtedy nic do gadania, bo sam poddał się eksmisji. Są też inne metody, mniej oficjalne... Inna sprawa, to że w tym kraju nic nie działa, pełno oszustów i złodziei, i nawet we własnym domu nie możesz czuć się spokojnie, bo mafia w każdej chwili może Cię go pozbawić.
@@tennickniejestdostepny Czytałem trochę żali na różnych grupach, że nawet najem okazjonalny nie pomógł i nie szło kogoś wyrzucić z mieszkania, więc daruj sobie te nie sprawdzone porady. Z tego co wiem (ale ręki uciąć sobie nie dam) to najskuteczniejszy sposób to wynajem mieszkania z wyłączeniem jednego pokoju i w razie problemów ktoś się musi wprowadzić do tego pokoju i zacząć tak robić, żeby najemca się wyprowadził. Tak czy siak, wynajem mieszkania to sporę ryzyko i sporo osób przez to nie chce wynajmować mieszkania.
@@tennickniejestdostepny ustawa ma to do tego, że jest ponad wszelakimi umowami, jakie skonstruujeszi u notariusza. Choćbyś sie zesrał, to ustawa kasuje wszystko.
Mam sąsiada który całe życie mieszkał tu, ale mieszkanie jest na jego matkę. Matka wyprowadziła się stamtąd do faceta. Jak Gosc wyszedł z tego mieszkania to wpadli tam, wyjebali wszystkie jego rzeczy na śmietnik, zmienili zamki i nara. Gość poszedł na policję i został totalnie olany. Chodził tam chyba z miesiąc aż w końcu ktoś się tym zainteresował. Były już 3 rozprawy z których nic nie wynika. Kolejna chyba za pół roku a gość skończył w przytułku. Da się? Da 😅 nasze prawo działa chujowo w każdą stronę nie tylko jedną najwidoczniej. Często się mówi, że nie da się kogoś wywalić, na przykład wynajmującego który nie płaci, ale jak faktycznie spróbujesz to co innego może sie okazać.
Bardzo fajnie, że poruszacie takie tematy, natomiast nie mogę sie zgodzić z tym, że wynajmowanie mieszkań to ruletka a najemcy czesto nie dbają o wynajmowane mieszkania. Na jakiej podstawie zostaly wyciągnięte takie wnioski? Jakby tak czesto ludzie rujnowali komuś mieszkania to nikt by nie wynajmował.
"Często" to pojęcie względne - dla mnie każdy taki przypadek wykorzystywania osoby, która z pewnym zaufaniem wynajmuje komuś nieruchomość, na którą pracowała, jest nie do pomyślenia. Można znaleźć wiele artykułów z tego i poprzedniego roku na temat zniszczonych mieszkań, porad jak się zabezpieczać przed nieuczicwym najemcą, co zrobić po odkryciu zniszczeń. Wyniki jednego z przeprowadzonych w 2022 badań: "Aż 7 na 10 właścicieli mieszkań na wynajem miało problem przynajmniej z jednym lokatorem" rendin.pl/articles/70-procent-wynajmujacych-mialo-problem-z-najemca-ankieta-rendin Faktycznie znam wiele osób, które dbają o wynajmowane mieszkanie tak samo albo nawet bardziej niż o własne, jednak z drugiej strony powstają już firmy takie jak Exmiter, które zajmują się właśnie eksmisją uciążliwych tzw. "dzikich lokatorów" i również tutaj w komentarzach czytam o przypadkach, gdzie ktoś kupił mieszkanie i go nie wynajmuje właśnie w obawie przed zniszczeniem mienia lub brakiem opłat. Gdyby nikt nie obawiał się zniszczeń, nie pobierałby też kaucji :D "Z danych GUS wynika, że na koniec 2022 roku z 8,1 mln zasobów mieszkaniowych w niemal 24 proc. mieszkań (blisko 2 mln) lokatorzy zalegali z opłatami za mieszkanie. Łączna kwota zaległości od początku ich powstania (z odsetkami) z tytułu nieuiszczania opłat za mieszkanie wyniosła ponad 6,9 mld zł. " - bankier.pl
Ja na przykład nie mam możliwości użerać się z wynajmującymi, zresztą nie mam się gdzie podziać ze swoimi rzeczami, aby coś wynająć. Mam dwa pełnostany małe czyli tyle co mieszkanie 3 pokojowe. I ciągle ktoś mi truje dupę, żebym wynajmowała. Fakt, z emerytury nie starczy na czynsze albo na żarcie, dlatego dalej muszę pracować, ale wywalenie na śmietnik moich rzeczy by kogoś wpuścić do jednego "apartamentu" i mieć wątpliwe zyski oraz niewątpliwe inwestycje i wydatki, to ani mnie nie stać ani nie ma to żadnego sensu. Wolałabym mieszkać z uczennicą, która dołożyłaby się parę stówek do czynszu.
Od takiego mieszkania po 5 latach własności po sprzedaży nie płaci się podatku. A z giełdy czy krypto czy z lokat zawsze jest jakiś podatek. Wiec dziwić się ze ludzie z kapitałem uciekają tam gdzie nie trzeba być stratnym przy realizacji zysków
Dobry materiał, ważny temat pokazujący że w Polsce pod pewnymi względami się nie zmieniło, ludzie jak dymali innych tak dymają i będą dymać pod płaszczykiem rządowych programów
Problemów jest kilka. W Polsce to biedne myślenie ludzi czyli jak zapyta się kogolwiek do czego dążysz to do zakupu mieszkania. Bogaci kupują na najem, a rodzice kupują dzieciom mieszkania na studia albo ludzie kupują z myślą o emeryturze. Kolejny problem to: podejście młodych, które jest wynikiem instagrama, bogactwa w social mediach, wszczepiania przez biednych rodziców kultu pieniądza, i kariery. Jaki mamy skutek tego ? Klęska demograficzna. Sam ZUS już mowi o leciwych emeryturach. Nie będzie miał kto pracowac. 1/3 emerytów będzie w 2050 r. Rząd, rodzice, i w konsekwencji pokolenie 16-30 lat doprowadzi do upadku kraju. Finalnie ktoś kto brał kredyt hipoteczny na 30 lat na emeryturze będzie musiał brać odwróconą hipotekę by przeżyć. I tak o to będzie wyglądał upadek państwa Dlaczego? Bo zamiast żyć i korzystać z prostych rzeczy dążymy do bogactwa ktorego finalnie nie ma, bo polacy kończą z depresją, rozwodem, długami. Jak to mówił profesor Bartoszewski, polski już nie ma. I ma rację. Upadliśmy tylko efekty zobaczymy za kilkadziesiąt lat i będą bardziej dotkliwe niż wojna.
Trzeba mieć gdzie mieszkać, szczególnie a emeryturze. Przy cenach wynajmu które niedługo za byle g.... przebiją 5k PLN / przy emeryturze 3k :P Co do wniosku, zgoda.
Wkrótce dożyjemy czasów apartamentów 20m2 z toaletą i umywalką w rogu salonu nie oddzieloną żadną ścianką! Takie mieszkania istnieją i wkrótce będzie to standard. Mieszkania około 65m2 według lewicowych polityków mieszkających w domach 400m2+ i garażem na trzy auta to marnotrawstwo przestrzeni i zbrodnia dla środowiska. Ludzie sami się godzą na takie traktowanie, więc są zarzynani tak mocno jak tylko to możliwe.
Inwestowanie w papiery wartościowe jest mało popularne, bo ten rynek jest przeregulowany i tak opodatkowany, że zwyczajnie szkoda czasu. Dlatego nieruchomości. A zawsze można wynająć jak się nie sprzeda :D
Kurczę tego u Pani na kanale się nie spodziewałem miłe zaskoczenie takim filmem dziękuję za garść przydatnych informacji to bardzo trafny kierunek życzę dużo zdrówka wigoru i dobrego humoru
WaW! Weroniko jak milo zobaczyc progres 😎 wpierw hartowanie intelektu wśród freak fighterów , obecnie lekkość, prawdziwosc i ciekawosc. Swietnie sobie radzisz i zycze samych pomyslnosci 🤝🏼💫🪐💫❤
Te wynajmy samochodów i mieszkań doskonal się wpisują w politykę wujka Klausa - nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy.Z kolei te spekulacje mieszkaniowe można łatwo ukrócić, ale nie ma woli politycznej.
Rozmowa o mentalności posiadania kończy się, jak z dnia na dzień jesteś wyrzucony z mieszkania 3x w życiu i jeszcze właścicielowi przypomniało se, że nie płacił wody przez rok a zapłacić masz ty.
Ogólnie zgadzam się z tezą. Jednak spokojnie z tym do drukiem oraz popytem. Bo mozna juz poczytac ekspertów, że mielismy do czynienia z pompowaniem cen wynikającą z chciwości firm.
Ogólnie doceniam wartościowy filmik ze względu na ważny temat, jaki porusza, więc dzięki za ten content. Jednak nie jestem przekonany, żeby eksperci zaprezentowali solidne, całościowe spojrzenie na problem. Na przykład krytykowany jest rządowy program wsparcia dla młodych ludzi kupujących mieszkanie, co przekłada się na zwiększony popyt i podbija ceny. Jednak ludzie ujęci przez ten program to raczej właściwa grupa nabywców, więc jeżeli oni podbijają ceny, to w dłuższej perspektywie deweloperzy, zachęceni wysokimi cenami, zbudują więcej mieszkań i mieszkania te nabędą w przyszłości również ci podobni im właściwi klienci. Problem jest raczej wtedy, kiedy wśród nabywców jest za dużo inwestorów (tak, temat był ten poruszony w tym filmiku), często indywidualnych, ale w szczególności funduszy inwestycyjnych. Wtedy dopiero uznałbym wzrosty cen za sztuczne. Mieszkania wtedy stają się wyłącznie instrumentem finansowym w ich portfelu, odpowiednikiem złota, jak zauważono w materiale. Jednak przeznaczanie tych mieszkań na wynajem nie powoduje, że problem jest rozwiązany. Kto chciałby wynajmować całe życie? Zaburza to stabilność i poczucie własności. Kiedy wynajmowałem mieszkanie w Chicago, to dominacja firm wynajmujących doprowadzała mieszkania do opłakanego stanu, wykorzystując fakt, że w dzielnicy uniwersyteckiej zawsze znajdzie się popyt. Dominację mieszkań inwestycyjnych widzimy niestety jest takich krajach jak Austria, Niemcy i Szwajcaria, ale wcale nie jest to mądre podejście. (Nb. problemy z nieruchomościami występują w większości dużych miast Zachodu - np. absurdalna liczba pustych mieszkań na gęsto zaludnionym Manhattanie). Priorytetem jest, by każda osoba lub rodzina posiadała na własność przynajmniej jedno, własne mieszkanie. Stąd popierałbym nie tyle likwidację programów wsparcia dla właściwych nabywców, lecz ograniczenia prawne lub podatki/opłaty dla inwestorów, aby ich siła nabywcza na rynku nieruchomości prywatnych była mniejsza niż ta docelowej grupy użytkowników.
How can developers build more apartments when prices are high, when city land is a finite resource? What a government can do is to spread business activity in the country evenly, from Warsaw to distant industrial areas, so that young families do not have to crowd in a few centers of economic activity. I heard that Istanbul is closed for new large businesses for more than 10 years to prevent overconcentration of the population and economic activity in a single city.
Nawiasem mówiąc, sprzedam wam teraz wskazówkę, która może radykalnie odmienić wasze życie: otóż nie każdy musi mieszkać w Warszawie, Krakowie czy Gdańsku, Polska nie kończy się na kilku największych miastach (:
Duża część pustostanów, spowodowana jest przez zbyt duża ilość współwłaścicieli, spotkałem się z mieszkaniem gdzie było 34 właścicieli na 48m2, mieszkanie nie do kupienia i nie do wprowadzenia.
Nikomu nie zależy, aby zmienić cokolwiek w tej kwestii. Banki mają w tym swój interes, aby udzielać jak najwyższych kredytów z dużym procentem, deweloperzy to praktycznie władza. Siedzą w kieszeniach polityków, praktycznie robią co chcą, a jak się noga powinie to zawsze dostana jakąś zapomogę. Choćby ten słynny kredyt 2prc, teraz 0prc. Przecież to jest pomoc dla nich i banków, nie dla obywatela. Władzom samorządowym też nie jest po drodze, aby mieszkania były choć trochę przystępniejsze. Problemem jest brak konkurencji w postaci taniego wynajmu, przystępnych rozwiązań, ograniczonej biurokracji itp. W przeciągu kilkunastu lat nic się nie zmieni, zmieni się dopiero kiedy pustych mieszkań będzie przybywać, a chciwi deweloperzy doprowadzą do potężnego kryzysu gospodarczego. Zapominamy, że np. branża budowlana w naszym kraju to bardzo duży procent PKB. Obecnie obserwujemy niebezpieczny taniec. Państwo niestety w tej materii ma wywalone, aby zrobić cokolwiek.
Bardzo fajny materiał. Oby więcej takich dokumentów i wywiadów z ekspertami. Bo jednak warto wiedzieć więcej co się wokół nas dzieje i poszerzać świadomość społeczną, a tutaj jest to bardzo ładnie, skrupulatnie i zwięźle opowiedziane. Trzymam kciuki za dalszy rozwój.
W Polsce ludzie kupują mieszkania jeśli ich na to stać bo jest to po prostu tańsze niż wynajem. Lepiej kupić na kredyt z miesięczną ratą 2200 z perspektywą, że będzie to kiedyś moje niz wynajmować za 3 tysiące. Ceny najmu w Polsce są kosmiczne i tylko osoby nie mające zdolności kredytowej mieszkają na stancji
