Dlaczego krytykowane gry zarabiają MILIONY? 

Zrobicie może kiedyś materiał o zapomnianej serii strzelanek Delta Force? Pamięta ktoś jeszcze?

Trochę inaczej wygląda to na zachodzie, gdzie portfele są grubsze, niż u nas. Pamiętajmy, że w tych czasach gry kosztują nas tyle samo co Amerykanów czy Niemców. Przy naszych zarobkach przeciętny Kowalski pozwala sobie na zakup jednej gry AAA na kwartał. To powoduje, że tak ogromna jest potrzeba zawierania jak najwięcej treści (np. kampanii fabularnej w CoD). Mam też wrażenie, że u nas stosunek graczy singlowych do multi jest znacznie większy niż np. w USA. To z kolei oznacza, że brak singla w CoDzie boli nas dużo bardziej. Jednocześnie nie możemy sobie pograć w SIngla, oraz pozwolić sobie na zakup dwóch gier - jednej do zabawy w multi, a drugiej z fajnie rozbudowaną fabułą. Z tym, że na Polskę duży wydawca spogląda zaledwie kątem oka. Mimo, że rynek zbytu jest duży to jednak dalej istniejące piractwo i ogólny status materialny społeczeństwa sprawia, że gry sprzedają się u nas dziesiątki razy gorzej niż w lepiej rozwiniętych krajach. Tam gracze nie zwracają takiej uwagi na singla (dużo więcej osób wybiera multi), a nawet jeżeli chcą grać też w singla to mogą zakupić bez problemu dwie gry. Oczywiście "krzykacze" pojawiają się i tam, ale mimo wrażenia ich dużej liczby - są w zdecydowanej mniejszości. Nam pozostaje się dostosować do większych rynków i ewentualnie wypatrywać tych mitycznych "białych kruków", które spełnią nasze - nieco inne wymagania.

Świetny materiał, subtelnie wypunktowane jakie błędy w negatywnej krytyce popełniają ludzie. Te najbardziej negatywne opinie zawsze będą najgłośniejsze. Ogromny szacunek dla Ciebie, Kacper. Najbardziej lubię ocenianie całej gry na podstawie traileru, porównania albo przez pryzmat starszych części, jeżeli to kontynuacja. Albo krzykacze, którzy nawet nie zagrali, ale wiedzą, że gra to kupa... kupy. Zero obiektywności i rzetelności w swojej krytyce. Ewentualnie wymyślanie sobie czegoś i oczekiwanie od produkcji czegoś, co nigdy nie powinno być gwarancją. Najlepszym przykładem jest poprawność historyczna w nadchodzącym Battlefieldzie. To nie jest, do ciężkiej cholery, ARMA czy Red Orchestra, to jest topowy FPS, który ma się sprzedać w milionach kopii. I tak właśnie będzie, bo EA wie jakie gry wydawać, żeby się sprzedały.

To prawda, że ludzie wolą to co już znają. Więc dlaczego nie powstają takie gry jak Gothic? Dlaczego RTS-y są na wymarciu? Społeczność graczy się zmieniła. Teraz grają wszyscy a większość z tych wszystkich nie chce wymagającej rozgrywki. Chce sobie tylko bezmyślnie poklikać żeby zabić czas. Nie bez powodu "gry" mobilne są tak popularne. Czyli jednym zdaniem, tak jak już ktoś napisał: "GRACZE krytykują, a CASUALE kupują."

World of tanks. Z każdym updatem jest coraz gorzej a nawet weterani "w tym ja . Gram od 6lat" krytykują politykę i uważają że WG to kurwy i złodzieje. A balans leży i kwiczy A ludzi i tak dalej kupują premki . Podobno na kw-2r zarobiono 4mln PLN minimum

Kacprze, masz taki charakterystyczny styl robienia intra, że jak je oglądałem, to już stawiałem swoją lewą nerę, że to Ty prowadzisz ten materiał 😀

nie ważne jak mówią, ważne że mówią

W końcu dobrze podsumowane. Jak, że chciałbym abyś się mylił, jednak nie sposób odmówić Ci racji. Pozdrawiam 😊

kurde, zawsze oglądam Was do obiadu i akurat dzisiaj nic nowego nie było. tylko skończyłam jeść a tu nowy filmik, co za pech xD

Zawsze się znajdzie jakiś debil który będzie płacił za mikrotransakcje. W końcu jakby nikt za nie nie płacił, to by ich nie było.

Poniewaz GRACZE krytykuja, a CASUALE kupuja.

I dlatego się kupuje gry według recenzji i opinii graczy. Rynek psują 2 typy graczy: 1. Wieloryby, bo przez nie gry P2W nie zdychają natychmiast 2. Brudne każule, które kupują na ślepo. Nie mam nic przeciwko niedzielnym graczom, ale marketing może zrobić kokosy na słabej przehypowanej grze.

Głupia gra? Czekaj sam sprawdze.....

Świetny materiał! Bardzo miło mi się słucha Pana Kacpra Lipskiego, komentarz na niesamowicie wysokim poziomie. Tak trzymać!

Takiego filmiku mi brakowało. Świetnie ujęte

Cofam wszystko co pisałem i mówiłem odnośnie CoD, poza nowym BO IV bo przez brak singla nie nadaje się do niczego. Grałem ostatnio w Advanced Warfare i muszę przyznać, że mimo tej przyszłościowej otoczki to jest kawał dobrej gry. Jedyny minus poza czasem trwania gry, to poziom trudności, jest zbyt łatwa. Przejście na Weteranie nie stawiała większego wyzwania niż przeciętna gra na "Normalnym" poziomie trudności. Skłoniło mnie to do refleksji, i wyszło na to, że wszyscy boimy się zmiany co jest naturalne, ale w przypadku gier nie ma to najmniejszego sensu, bo to ma być rozrywka pełna emocji, akcji itd w zależności od gatunku. Więc trzeba zawsze podchodzić do gry bez jakichkolwiek wymagań.

Super robota jak zawsze :)

Dlatego że społeczność graczy to jeden wielki rak. Jak deweloperzy zmienią coś to zaraz fanatycy serii drą japę, jak nie zmienią to są oskarżani o odgrzewane kotlety. Dalej mamy idiotyczną wojnę pcmr vs konsole. Wymieniać można dużo. Na pewno nie należy się sugerować opiniami na steam czy metacritick bo gracze to hipokryci. Hejtują i zaniżają oceny bo to jest modzie. Jak czytam te kpiny z krótkiej kampania call of duty to dostaję drgawek ze śmiechu. Polecam sobie jeszcze raz przejść 1 modern warfare i zobaczyć ile trwała kampania. Najlepiej czytać recenzje i nie kierować się ocenami lecz ich merytoryczną zawartością.

Ciekawy materiał! Najważniejsze chyba to, że ludzie mają odruch stadny - prędzej nam się nie spodoba coś, co zbiera hejt, ale jednocześnie "jak wszyscy kupują, no to i ja kupię". Ale come on, naprawdę znam ludzi, którzy tak się zawiedli na COD, że przestali kupować.

Dla mnie Bulletstorm był tak zajebisty, że kupiłem go dwa razy.

Prawda jest taka, że szczekaczy słychać najgłośniej i przez to wydaje się, że jest źle. Jeżeli wierzyć internetom to F4 powinien być beznadziejnie sprzedającą się i wyklętą częścią, a prawda jest zupełnie inna : )

Nie kupiłem Bulletstorma ponieważ (z tego co pamiętam) ma Games for Windows ta pierwsza wersja. A remasterem mnie jeszcze bardziej zrazili, dodatkowo demo było jakiś odrzutem od kampanii, jeszcze te zbieranie punktów jakoś mnie nie przekonało. Efektowne zabójstwa są nawet fajne. Łudziłem się ,że wyjdzie coś tak fajnego, a nawet lepszego od Painkillera....

Prawdopodobnie dema do gier z nowymi mechanikami, wyglądem i rozgrywką pomogłyby grom takich jak np. pokazane w filmie Bulletstorm dla lepszej sprzedaży, gdy po przejściu dema gracze będą wiedzieć, czego się będzie można po tej grze spodziewać.

W końcu ciekawy materiał na tym kanale bo jest taki bardz ogólny i porusza szeroki problem

Po prostu większość graczy idących mainstreamem to dzieciaki z kartami kredytowymi rodziców albo casuale. Co z tego, że jakaś gra indie ma 10/10 jeżeli nikt z poza środowiska zawzietych graczy o niej nie usłyszał. A tytuły AAA z gigantyczną reklamą i kolorowymi trailerami kipiacymi akcją przyciągają casuali którzy nie widzą wad produkcji lub nawet nie są ich świadomi. Skończyły się czasy gdy gracze byli małą społecznością i rzeczywiscie mieli wpływ na rozwój gier. A co do nie chcenia postępu w grach - wszystko zależy od gry, ja na przykład nadal gram w bfa 4 bo żadna z zmian w bfie 1 nie przypadła mi do gustu oraz nigdy od dice zmian nie wymagalem procz zwiekszenia destrukcji i poprawy serwerów, w innych grach natomiast czekałem na duże zmiany i kupowałem gdy te zmiany wchodziły np. w Ac or czy teraz w tc2.

Kurcze, brakuje mi tu merytoryki... fajnie odwołać się do niepopularnych opinii i pomieszać je z generalizacją. Niemniej jednak, gdy mowa o strefie komfortu w kulturze, o zachowaniach graczy dotyczących zakupu, kwestii marketingu viralowego, która tutaj niemalże została zapomniana, a która to przecież powoduje, że CoD sprzedaje się jak chleb - tak łatwo można sypać tu nawet nie tomiszczami faktów, a przyciągającymi uwagę statystykami. Bardzo odchudzony merytorycznie to materiał. Trochę szkoda

Większość ludzi po prostu lubi kiepski gry, filmy i muzykę.

Oglądanie was to czysta przyjemność :D

Fanggotten po raz kolejny pięknie rozkłada temat na czynniki pierwsze. Obok Kacpra mój ulubiony autor w redakcji. Tak trzymac!

Kurwa zmienić mechanikę? Zwolnić tempo? Kurwa mać proszę bardzo dostaliście WWII, który jest najwolniejszym cod'em od czasów mw2 i jakie są tego skutki? Kampienie. Przykład? Gustav cannon. Mecz kończy się bliżej limitu czasowego na TDM (gdzie limit to 75 pkt, limit czasu 10 min), a w infinite warfare przy tym samym limicie czasu, a limit zabić to 100 killi mecz się kończył do 5-6 minut średnio. Nie wiecie na czym polega cod to się nie wypowiadajcie proszę was. Najlepiej kurwa z cod'a armę zrobić.

Jestem totalnie odmiennym graczem. Lubię nowości w grze, nudzi mnie monotonia BF, CoD, God of War czy Assasins's Creed. Gram dla fabuły, sam gameplay nie jest dla mnie super zaskoczeniem. Nowy GoW i nowy AC bardzo mnie ucieszyły. Wymieniony w filmie Bulletstorm jest wg mnie jedną z lepszych gier. PS. Jeśli chodzi o trailery to jak CoD > BF.

Szczerze gram w call od duty od jakichś 8 lat. Wolę to od bfa bo mogę sobie siąść w wolnym czasie postrzelać w dynamicznych akcjach szczególnie na małych mapach (nuketown 💪) jeżeli chodzi o kampanie to zawsze przechodzę ją na początku parę godzin i zajmuje się multiplayerem czy moim ulubionym trybem, zombie.

Podobnie wygląda sprawa z reworkami w lolu. Najpierw community płacze, że jakaś tam postać potrzebuje reworka bo nie da się nią w ogóle grać, a gdy Rito w końcu rework zrobi to nagle jest krzyk, że zepsuli postać i w ogóle stara wersja była najlepszym champem w grze

Jest też masa osób/graczy (casuali) którzy kupują najnowsze części bo... są najnowsze, tytuły znają i kupują bo sobie kupili ostatnio konsole. Takie nowe Call of Duty czy Assasins Creed to jak dla nich kolejna Fifa. Nie ma znaczenia co się zmieniło, byle rozgrywka była ta sama, reszta się nie liczy.

Uproszczę sprawę - te gry są hitami sprzedaży bo są dla wszystkich. Są miałkie i o to chodzi, bo jeśli ktoś gra w strzelanki to jest szansa, że kupi F4 albo odwrotnie ja np. w strzelanki nie gram, ale już nie raz kusiło mnie kupno jednego z ostatnich FarCry. To jest typowy mainstream gier - zarabiają na siebie, bo grupa odbiorców jest spora. Dodatkowo jak ktoś kupuje produkcję typu Battlefield czy CoD to wie, że w multi będzie miał z kim grać. Teraz pytanie jakie znacie tytuły gier nowatorskich z ostatniego roku których gatunek jest mainstreamowy? Assasin zrobił postęp dzięki pomysłom z Wieśka, ale czy to jest nowatorskie? No nie bardzo tylko skala daje efekt. Jest jeszcze jeden powód... sprzedaż mainstreamu jest na dobrym poziomie dzięki temu, że ludzie się primo rozmnażają secundo starzeją. Weterani pomarudzą i nawet oleją, a przyjdą młodzi i będą grać. Wystarczy, że grupa potencjalnych odbiorców jest odpowiednio duża - dla takich liderów jak EA niestety więcej nie trzeba. Dla przykładu gdyby nie to, że Disney się w mieszał w sprawę Battlefronta - mieliby w dupie opinię, bo efekt skali powoduje, że jest nie istotna. Rozpisałem się, ale dodam jeszcze jeden przykład - na tej samej zasadzie działają gnioty na steamie... zawsze się znajdzie wśród 1mln odbiorców jakiś % który gniota kupi, a jeśli milionów jest milion to już mamy szanse, że gniot przyniesie spore zyski, amen.

Ej! Ale Shooter w stylu CoD'a, czy BFa w klimatach wojny secesyjnej, to byłoby coś ciekawego. Niewyeksploatowany temat, a toż to początki broni palnej :D Można by przerysować obraz konfliktu, jak w Battlefield 1 dla grywalności, ale też ukazać najbardziej znane bitwy z tamtego okresu.

Ja myślę że to też nie do końca działa tak jak przedstawiliście. Myślę że dużą kwestią w tym wszystkim jest marketing i zaufanie do studia. Takie na przykład Far Cry: Primare był czymś kompletnie innym ale z powodu iż zrobiło je znane studio i wszyscy o tym słyszeli to ludzie i tak to kupili. O bulletstormie ja usłyszałem jak pożyczyłem gry od kolegi i przypadkiem tam się ta gra znalazła.

Możesz zrobić jak w tle jest pokazana jakaś gra to zrób napisy jak nazywa się ta gra

jeśli o grze A słyszało 1 milion osób i skrytykowało ją "aż" 20tyś osób a o grze B słyszało 5tyś osób i skrytykowało ją tylko 1tysiąc osób to która gra była bardziej krytykowana ? Tak to jest pokazywać i sugerować się łapkami w górę lub dół. PS 300tyś z 9 milionów to tylko ... 3%

Ale wiecie, że krytyka może być pozytywna? Krytyka=Ocena

ja kupiłem wtedy Call of Duty bo o grze typu bullet storm nawet wtedy nie słyszałem. Uważam że czym lepszy marketing i marka tym lepiej gra się sprzedaje i nie chodzi tu o innowacyjność bo trudno kupić grę, o której zwyczajnie się nie wie że istnieje...

Fajny odcinek 😁

Ja na 100% kupię bf5. Ten trailer to nieporozumienie między wydawca a graczami. EA chciało ukazać nowe mechaniki etc. a odbiorcy liczyli na coś podobnego do bf1 czyli zarys fabuły i klimat. Niedługo zostanie ukazany oficjalny gameplay i wtedy się okaże jak to z tą grą jest.

A gdyby tak zrobić ankietę z dwoma wyborami "na dzikim zachodzie" "w przyszłości" i aby zagłosować musisz zapłacić 200 zł jeżeli gra będzie o tym na co zagłosowałeś to dostaniesz grę a jak nie to zwrócą ci pieniądze i wtedy byłoby wiadomo kto by to kupił

Ja się jeszcze dziwie czemu fifa nie wygląda jak galactic football

Ludzie lubią dużo mówić a mało robią. Tak to już jest z nami, że narzekamy na to czego nie znamy i boimy się. Jeśli jakiś developer chcę wprowadzić coś nowego do znanej marki to zaraz będzie narzekanie, że to nie wypali, to zły pomysł, edzie klapa i marka upadnie. Weźmy takie Mirror`s Edge. Widok FPP, możemy sobie postrzelać ale to nie jest typowy shooter lecz gra o parkurze. Ile to osób gadało, że będzie to niewypał? Całkiem to fajna gierka.

A mi się akurat zwiastun battlefielda V podobał i akurat na tą odsłonę czekam z niecierpliwością

nikogo nie obchodzi ze jestes pierwszy, po prostu obejrzyj ten film...

Po kompletnie nieudanym, moim zdaniem MW3, a zadowalającym BO1, dałem szansę BO2. Od tego czasu, konsekwentnie, po ograniu bety każdego kolejnego CoDa, mówię, że nie kupię - i nie kupuje. :) Konsekwentnie - powiedziałem, że jak nie będzie open bety na PC Titanfall 2 - to nie kupię. Nie kupiłem. Jeśli beta BF5 mi nie podejdzie, również nie kupię. Oczywiście nie wykluczam zakupu niektórych pozycji, jak cena spadnie do groszowych wartości :) W dzisiejszych czasach, mamy traki wybór tytułów, że na prawdę jeden CoD w tą, czy jeden BF w tą, nie robi różnicy.

wszyscy narzekają na COD a potem i tak w niego grają

Łapka i jazda

Battlefielda 1 kupiłem tylko po to żeby pograć ze znajomymi multiplayer Bf'a 3 zgarnąłem za darmo i też grałem tylko multiplayer 0 kampanii. Bulletstorm nie miał mutliplayera (miał ale był no nie oszukujmy się słaby). Jedyne kampanie serii call of duty i battlefield jakie przeszedłem to z tych pierwszych części danej serii. Powtarzalna kampania obu tych gier(nie mam tu na myśli fabuły ale raczej sposób w jaki jest przeprowadzana) mi się przejdła dlatego zacząłem celować tylko w multiplayer, natomiast Bulletstorm miał właśnie coś unikatowego, coś czego jescze wcześniej nie było. Szczerze to liczyłem po przejściu pierwszej części na to że wyjdzie druga odsłona ale niestety :/

Mnie Trailer nowego Bf, przekonał ale nie dawno zakupiłem Bf1, i ma na celu olać kompletnie kampanie singlową ;)

Rzetelnie i z przytupem, nieźle ;)

"Dlaczego krytykowane gry zarabiają MILIONY?" Zamiast 8 minutowego filmu, który w zły sposób odpowiada na pytanie (nie mówię, że cały jest zły, bo może jest w nim cząstka prawdy) można powiedzieć jedno zdanie. Bo mają marketing. Gry jak i filmy, książki etc. cała popkultura składa się z casuali, ludzi, którzy grami się nie tyle interesują, co lubią sobie czasami pograć w gierkę, pójść na Marvela i poczytać Grę o Tron, bo serial. To niedzielni gracze zasilają budżety, a jako, że jest ich lwia większość to robi się reklamy gdzie się da (nawet jeśli chujowe) i ludzie kupują. Gdyby każda z "niesprzedających się niestandardowych gier" dostała takie pieniądze na reklamę (dodać trzeba też renomę serii), to sprzedałaby się pewnie podobnie, a całkiem możliwe, że nawet lepiej.

pięknie powiedziane: ,,jesteśmy odważni teoretyzując"

Czemu założyłeś że narzekający i kupujący to jedna osoba?

Od kiedy gram w Escape from Tarkov bf i cod są takie se. Może jakiś materiał o grach które teraz zyskują na popularności np escape from tarkov czy zapowiedziany niedawno przez polskie studio World War 3?

jak nawet kampani w codach nie ruszam chyba ze mam problem z internetem i nic do roboty a brak kampani moze pozytywnie wplynac na multiplayer oraz zombie

jest jakiś materiał od TVGRY o Project: IGI?

Co to za gra 1:30 ??

Odpowiadam przed obejrzeniem: bo marketing działa, preordery kupione, marka przyciąga graczy. Nawet jak ktoś zrobi lepszą i tańszą grę, to bez wywalenia dziesiątek/setek milionów na reklamę będzie miał pustki na serwerach, więc ludzie wrócą do wielkich marek i koło się zamyka.

0:19 Ale noob. Wyskoczył na przeciwnika przeładowując

2:08 właśnie dlatego nie kupiłem Destiny 2 na premierę, tylko jakiś tydzień temu od kumpla z Humble Monthly za 40pln. I nawet tych pieniędzy żałuję za tą grę...

Call of Duty w okresie wojny secesyjnej i strzelanie do zbrodniczych wojsk Unii. Bosze jakie by to piękne było

Całe zamieszanie z trailerem BF V dla mnie jest kompletnie niezrozumiałe.. Dla przykładu rakiety V1 komentowane jako domniemywane "perki" znane z coda, podczas gdy to może być zwyczajny tryb komendanta znany z bf 2 i 4.. Mało poważne podejście do tematu? Taki właśnie jest Battlefield, a tym bardziej od czasów serii Bad Company (powinno częściej przywoływać się pierwsze BC a nie 2 bo tam twórcy dali do zrozumienia o klimacie i podejściu do sprawy)

COD ma taki problem że poza nowymi modelami broni i map nic się nie zmienia. Grafika jest cały czas ta sama i tutaj się nic nie zmienia. Mapy posiadają od wielu części ten sam układ czyli po dwóch stronach bazy obu drużyn,coś na środku i po trzy drogi dla obu baz do tego czegoś ma środku. Activision wybiera przyszłość jako temat coda bo jest poprostu łatwy do zrobienia. Bronie nie wymagają licencji,można wymyślić co się chce i nie ma ograniczeń. Dla CODA brakuje nowych rozwiązań. Chociażby jakiegoś trybu nowego rozgrywki tak jak w bf1(operacje wojenne). Gracze od kolejnych części oczekują żeby lepsze,żeby to co było słabe zostało poprawione na lepsze. Dodanie skakania po ścianach nie potrzebnie skomplikowało rozgrywkę. Gdy wyszedł COD WW2 moment usunięcia skakania po ścianach był krokiem do tyłu dla graczy. W CODzie WW2 zostały usunięte np. czołgi a mapy zostały drastycznie pomniejszone co uniemożliwiało granie snajperem.

Jeśli i Battlefield zawiódł oczekiwania graczy, czyli ogólnie poszedł w ślady CODa.. To może Redsi którzy w tym roku maja wypuścić Cyberpunk 2077? Czyżby Redsi znowu mieli położyć rynek gier znów na kolana?

To nie jest kwestia "graczy" nie lubiących zmian, to kwestia po prostu człowieczeństwa. Człowiek (właściwie każde stworzenie na tej ziemi) jest nastawiony na minimalne ryzyko i maksymalny zysk. Jeśli nie wiemy czego tracimy to nic nie tracimy, prawda?

Wedlug mnie wiele gier otrzymuje negatywne lub niskie oceny z powodu wysokich oczekiwan graczy

co myślisz o world war 3

1:25- ktos podpowie jaka to gierka?

Oprócz piłeczki konami PES. multi mógł by dla mnie nie istnieć. Gram tylko i wyłącznie single. Próbowałem nawet multika w COD i Battlefieldzie i w Killzonie i w Uncharted i w sumie to zawsze wszędzie w miare wymiatałem ale pograłem zwykle z tydzień i gra lądowała na półce. Zawsze esencją jest dla mnie kampania, nawet ta 5-cio godzinna w sztandarowych FPS-ach. Niestety jestem chyba wymierającym gatunkiem a dla graczy "singlowych" nadchodzą prawdopodobnie ciężkie czasy. Jednak wydaje mi się że ostatecznie, tak jak telewizja i internet nie zniszczyły kina, tak multik nie zniszczy porządnej singleplayerowej rozgrywki :)

Akurat w przypadku nowego bfa ludziom nie przeszkadzają zmiany w gameplayu jak budowanie fortyfikacji itd a zakłamanie autentyczności historycznej II wojny światowej. Ja osobiście mam na to dosyć wylane bo dla mnie setting gry to jedynie otoczka do gameplay'u ale w pełni rozumiem żar fanów marki którym nie podoba się gdzie marka zmierza.

Ale na Witchfire to ja czekam. Skoro zrobili coś tak dobrego jak Bulletstorm czy Painkiller, to myślę, że są skazani na sukces. I tego im życzę, bo ileż można grać w COD'y i BF'y.

W przypadku BF i CoD to jest tak, że psychofani CoDa dislikuja trailer BF i vice-versa, więc dislików w obu trailerach jest tak wiele. Co do bulletstorma to o grze usłyszałem rok po premierze. kiepska kampania reklamowa - kiepska sprzedaż

Zawsze mnie bawią te zarzuty, że jakaś strzelanka jest nierealistyczna. Jak by wydali grę faktycznie realistyczną to byście płakali, że nudna i nic się nie dzieje xd

Zróbcie film o tym dlaczego przyjęło się granie na w, s, a, d zamiast stworzonych do tego strzałkach?

Porównanie Bulletstorma z CoD i BF nie na miejscu, bo te dwa ostatnie gry są pod multi, gdy Bulletstorm było grą nastawioną na single.

Ja jestem niedzielnym graczem :) lubię BF-a i wiem że następnego też kupię, żeby samemu ocenić czy warto.

Co to za gra 1:23 ?

Czytając tytuł przewidziałem jaki będzie głos ;D

Przede wszystkim grupa niezadowolonych graczy jest o wiele głośniejsza niż ci zadowoleni i neutralni. Jak ktoś jest zadowolony to najczęściej nie czuje potrzeby uzewnętrzniania tego (chyba, że jest naprawdę zachwycony) a ci zawiedzeni wręcz przeciwnie - muszą to jakoś pokazać. Inna sprawa, że spora część graczy to osoby, które branżą się nie interesują, tylko wchodzą do sklepu, widzą wielki baner "Nowe Call Of Duty" i kupują sobie albo komuś w prezencie (np. rodzice). Myślę, że hejty są najczęściej są wyolbrzymione bo tak jak np. w przypadku BFa V osoby rozsądne zamiast płakać, że trailer "gupi" i za dużo kobiet i protez poszukają informacji o rozgrywce i poczekają na gameplay.

Diagnoza, moim zdaniem, jak najbardziej biedna ponieważ powodem tego, że te gry zarabiają miliony jest to, że po prostu Ci którzy komentują i oceniają w Internecie to po prostu mały procent graczy, nie jest to w żaden sposób grupa reprezentatywna.

Osobiście czekałem na II wojnę taką jaka być powinna, a nie na jakąś abominację. Autentycznie czekałem na starą, klasyczną rozgrywkę bez udziwnień typu cyborgi czy mutacje czołgu Cromwell z Churchil'em, który ciągnie działko AA przewalając się przez budynek. Swoją drogą, ciekawe co na to obsługa tegoż działka. Nie mówiąc już o rygorze poprawności politycznej... aż do momentu kiedy zobaczyłem trailer. Jedyne osoby, które cieszą się z takiego rzeczy, to pracownicy Rebelion z ich serią Sniper Elit.

Tiaa... Ludzie nie wiedzą czego chcą. Mi się trailer nowego BF'a podoba, bez ściemy. Nie wiem czy będę kupował piątkę bo mi się już II Światowa znudziła, jak byłem mały to grałem w CoD'y, i MoH'y. Do tej pory pamiętam Call of Duty: World at War, moja ulubiona część. Reklamę telewizyjną czwartego Black Ops'a też lubię, widziałem ją kilka razy. To są moje przemyślenia, i jak ktoś będzie chciał mnie wyzwać, od żydów, lewaków czy komuchów to niech se wyzywa. To jest moja.... Droga Ninja.

Pierwszy Medal Of Honor jest liniowy, każdy go przeszedłby z zamkniętymi oczami po kilku rozgrywkach, a mimo to nadal fajnie się w niego gra z prostego powodu- nie jest przekombinowany- ot prosta rozrywka po fajrancie. A o tym chyba twórcy zapominają w dzisiejszych czasach.

Oooo, Kacper nie tylko występuje u Atora ale też go ogląda.

Kocham tym "Znawców" co piszą "Coooo? Jak ten trajler CoD/BF na tyle lajkuw?!?!?!11 pszeciesz to guwno!!!11!". Oceniane czegoś przed sprawdzeniem tego jest trochę dziwne...

Dobra a tak bez oglądania materiału: zgaduje że gracze mimo niezadowolenia nie mają wyboru i dlatego są "zmuszeni do kupienia gry" bo inaczej to w co by grali?

No nie zgodzę się z tym co mówisz. Jednak ok to Twoja subiektywna opinia. ;)

CoDy zawsze były kampanijne, a Bfy multiplayerowe i tak powinno zostać.

Ja staram się być uczciwy sam ze sobą, dlatego też po moim zdaniem słabym black ops porzuciłem serię na dobre, czekając na radykalne zmiany których się nie doczekałem (i pewnie nie doczekam). Jednak warto zaznaczyć że takie gry jak COD są kierowane głównie dla krajów bogatych jak USA czy GB, a tam wydatek tych 50-60 dolarów/euro jest mało odczuwalny jeśli nie wcale. Po prostu niektórzy wolą sobie kupić nowy produkt, dać kabone dla wydawców, zagrać 2-3 godzinki i gra leci w kąt, nie muszą tak przeliczać każdej złotówki jak spora część polaków. No i warto wspomnieć to że brak kampanii dla jednego gracza to spore cięcie kosztów, zatrudnianie aktorów, scenarzystów, tworzenie skryptów to masa czasu i pieniędzy. Wyrzucając to wszystko zaoszczędzają masę pieniędzy, co przekłada się na to że nawet jeśli gra się sprzeda gorzej, to paradoksalnie zarobi więcej.

Ostatni kupiony Cod- MW2 Ostatni Kupiony BF -3 Ostatni kupiony FC -4 Właśnie po moich własnych zakupach zastanawiam się nad popularnością nowych tytułów. Dlaczego tak jest? Nie wiem , chyba nawet nie chcę wnikać.

Moje ostatnie Call Of Duty które kupiłem to COD 2 , jakoś te nowe odsłony nie przekonują mnie do kupna .

A ja czekam na assassin's creed w czasach współczesnych. Ciekawie może to wyglądać.

ja przed kupieniem gry sprawdzam chwile jakies wideo z gry i kupuje jak mi sie podoba i czy bede gral a jak niebede gral ale ciekawi mnie np fabula to ogladam wtedy ogladam cala gra na youtube

Trailer z BFV trochę tutaj nie pasuje i przeczy temu co mówi autor. Ludzie mają właśnie za złe DICE'owi, że zrobili zbyt dużo zmian w rozgrywce, a nie, że robią ciągle to samo. Tym bardziej, że są to zmiany w kierunku bardzo słabym, bo od BF1 można odnieść wrażenie, że grupą docelową stały się głównie amerykańskie gimbusy i czarnoskóre lesbijki-weganki. Poza tym seria zaczyna gubić swoją legendarną wiarygodność (tak, mam tutaj na myśli laskę z ręko-widelcem wyciągniętym żywcem z Deus-Exa), która przyciągnęła mnie do tej serii.

może ktoś z redakcji to przeczyta - materiał o serii Legacy of Kain?

Moim zdaniem to nie gracze nie wiedzą, czego chcą, tylko to deweloperzy posiadają miliony odbiorców, na których się skupiają, a całkiem prawdopodobne jest, że Ci, którzy łapkują w dół trailery- nie kupią tej gry. Edit: zwłaszcza, że liczby bardziej logicznie odpowiadają temu, co ja napisałem, choćby z uwagi na to, że trailery są oceniane ledwie w tysiącach, a kupowane- w milionach. Hejtujący według tej logiki idą do tytułów, które się sprzedają gorzej.