Dlaczego młodzi Polacy mają opłakane perspektywy? 

Jakie trudności Ty dostrzegasz w życiach młodych ludzi? 🤔🤔

to co, może w kolejnym odcinku zestawienie najlepszych krajów do emigracji dla Polaków?

"Młodzi mężczyźni coraz rzadziej uprawiają seks" - a młode panie? Może odcinek, czy zbyt kontrowersyjny temat? "Wiek emerytalny jest za niski" - a może za mało dzieci się rodzi? Why not both?

Hej, obejrzałem prawie wszystkie twoje odcinki do 3 lat wstecz po czym usłyszałem Cię podczas meczu G2 :D Od razu rozpoznałem twój głos, mam nadzieje, że zostaniesz na dłużej w komentatorce bo na prawdę twój głos bardzo pasuje

Najsmutniejsze jest to że starsze osoby mówią coś w stylu "Ma 26 lat a jeszcze nie myśli o ożenku", "W jego wieku miałem własny dom i dwójkę dzieci". Niby jak mamy to zrobić jak obecnie kupno mieszkania o śmiesznie małym metrażu bądź wybudowanie średniego domu nawet na wsi i nawet na działce darowanej od rodziców kosztuje majątek wart dekady lub więcej pracy i ostrego oszczędzania? Mam 26 lat i nigdy nie narzekałem na jakość życia bo rodzice w miarę dobrze zarabiali w porównaniu do większości społeczeństwa. Nie było to jakieś bogactwo jednak nigdy niczego nie brakowało. Sam marzę o własnym domu i rodzinie w przyszłości, jednak to kosztuje, i to sporo. Dlatego też jestem zmuszony mieszkać ze swoimi wspaniałymi rodzicami. Dlatego nie pozdrawiam wszystkich którzy przyczynili się do takiego skórw*enia w naszym kraju. Władzy obecnej i poprzedniej. Pandemii i psychola z Moskwy. Niby XXI wiek a jakość życia poza internetem i technologii gorsza niż pół wieku temu...

Tyle że starsze pokolenie i tak nigdy tego nie zrozumie. Młodzi to : ci leniwi, rozpieszczeni, miękkcy, niewychowani, biedy wam potrzeba byście wiedzieli co to życie. Plus tragiczny stan pomocy psychicznej niezdrowe środowiska szkolne i akademickie, brak możliwości zakupu mieszkania, patologie w rodzinach i pracy plus mordowanie klasy średniej

Warto dodać, że żadna partia polityczna nie ma programu dla młodych ludzi, ponieważ już obecnie młode osoby są najmniejszą grupą wiekową i nikomu nie opłaca się zaspokajać ich potrzeb względem np. 40+, bo potencjalne poparcie jest mniejsze...

*Trudności jest wiele. Samo życie w tym kraju nie należy do łatwych. Żeby myśleć o usamodzielnieniu się to trzeba naprawdę dobrze zarabiać i mieć perspwktywe na dalsze, samodzielne życie. Sam mam 18 lat, pracuje w sklepie za stawke 2,600 , czasem jak premia wleci 3100, mam samochód ale co z tego skoro nie mam na tyle pieniędzy by się przykładowo usamodzielnić. Życie to spirala pułapek czyhających na nas z każdej strony, pozdrawiam.*

w Polsce rządzi banksterka; sprawdźcie sobie na jakich warunkach i na jaki procent udzielane są kredyty hipoteczne u nas i za Odrą poza tym obecna partia rządząca to najgorsze co spotkało ten naród zaraz po komunizmie

Młodzi Polacy mają opłakane perspektywy, bo starzy Polacy wybrali im opłakane władze.

No nie wszystko drożeje co wkładamy do koszyka. Wózki sklepowe, dalej sobie życzą 1 zł aby można było nim jeździć po sklepie.

A później wszyscy się dziwią, że szukamy lepszego życia za granicą 🙄

Przewalone sytuacja aby za mieszkanie 33m2 wielkości szuflady spłacić kredyt 30 lat żyjąc przy tym w ascetycznych warunkach.

Obecnie mam 25 lat i kończę magisterkę, właściwie jestem zdruzgotana psychicznie ze względu na presję "starszego pokolenia", a także tutejsze "perspektywy". Nie widzę innej możliwości jak wyjazd za granicę - mam już doświadczenie z pracy w innych państwach i wcale nie jest lekko, jednak większe szanse na to by prowadzić normalne życie są na zachodzie niż w Polsce.

"Jak żyć Panie premierze, jak żyć" Mam 20 lat, jednym z moich marzeń jest wyprowadzka z domu rodzinnego na swoje, ale obecne perspektywy na to są opłakane. Pochodzę z małej miejscowości, pracuję a moja pensja wynosi od 2500 netto do w porywach 3400 (ale to musi być dobry miesiąc, z wieloma dniami roboczymi, pracą po 9h i dużą premią). Ktoś powie, że mógłbym zmienić pracę na bardziej płatną, lecz to wymagałoby dojazdów na większą odległość, a dystrybutory paliwa nie pytają czy Cię stać czy nie. Do tego samochód się zużywa, muszę odkładać z każdego miesiąca na paliwo i nieprzewidziane okoliczności co sprawia że nie mam jak odłożyć na wynajem jakiegokolwiek mieszkania. A co do mieszkań, w mojej okolicy ceny wynajmu kawalerek zaczynają się od 1500 zł/miesięcznie, a gdzie reszta wydatków? Jedzenie, benzyna, media, naprawy, wypady ze znajomymi? Na obecną chwilę mogę tylko marzyć o usamodzielnieniu się. Smutna jest rzeczywistość w jakiej żyjemy, my młodzi ludzie który chcemy żyć po swojemu i na swoim. Pozdrawiam.

ten moment kiedy masz niecałe 17 lat i słuchasz w jakim bałaganie żyjesz

Przydałby się odcinek co młoda osoba może zrobić w obecnej sytuacji 😕 i pytanie czy sytuacja z kredytami zmieni się w kolejnych latach

Jak jesteśmy państwem postkomunistycznym, kolonialnym i bez żadnego własnego kapitału to niestety, ale tak reaguje nasza gospodarka na tego typu kryzysy

Ja mam 25 lat. Jestem inżynierem, teraz robię magisterkę. Jak liczyłem ile będę musiał pracować na własne M to wychodzi że będzie to perspektywa całego życia. Dlatego znalazłem rozwiązanie tego problemu, uczę się od 3 miesięcy Norweskiego i za ok 1.5 roku jak się obronię, robię adios za granicę. W Norwegi ludzie z moim doświadczeniem dostają ok 850tyś koron rocznie. Licząc koszty życia (dość komfortowe) prawdopodobnie nadal zostanie mi w kieszeni ok 10k PLN miesięcznie.

Nic tylko uczyć się języków i wyjechać za granicę. Ceny jak na zachodzie a zarobki właściwie bez zmian 😄

Co ludzie mają z tym usamodzielnianiem każdego na siłę? No żesz, każdy mieszka tam gdzie chce i może. Jeśli ktoś mieszka z rodzicami i nikomu to nie przeszkadza, mają do tego warunki i nie stać kogoś na mieszkanie, to po co jakiś obcy ktoś narzuca mu kiedy on powinien się wyprowadzić? Wyprowadzi się jak będzie miał na to ochotę

Ja tam nie narzekam, od Polski dostałem bardzo dużo. Patologiczną rodzinę, brak edukacji i indoktrynację religijną. Czego chcieć więcej? 😵

Doskonały odcinek do niedzielnego obiadu. Aż się żyć nie chce i mówię to jako 21-latek. A tak poważnie, dobrze że jest taki film, który wyjaśnia naszą tragiczną sytuację. Świat nie będzie lepszy, a my nie będziemy bogatsi. Słabo widzę przyszłość.

To nie wirus był przyczyną kryzysu tylko politycy.

Podziękujcie młodzi za ten stan rzeczy starszyźnie, emerytom. Oni Wam zgotowali taką przyszłość przy urnach wyborczych.

Problemem są nierealistyczne oczekiwania względem warunków jakie panują. Dochodzi do tego że żeby żyć "normalnie" musisz zarabiać grubo ponadprzeciętnie.

Przy obecnej inflacji i stopach procentowych podnoszonych co chwile należy zastosować tak zwane zaciągnięcie dwustopniowe. Etep pierwszy : Zaciągamy kredyt hipoteczny. Etap drugi : Zaciągamy sznur na gardle i skaczemy ze stołka. Dla oszczędzenia sobie zbędnej papierkologi i użerania się z bankami polecam przejść odrazu do etapu drugiego Mam nadzieja że pomogłem.

Ja już dawno dalem sobie spokoj,mam mgr inz. w pracy daje z siebie kompletne minimum, mam o tyle dobrze ze jestem brzydki i żadna mnie nie chciała 😆 naprawdę trzeba byc odważnym żeby zakładać tutaj rodzinę.

Jak zobaczyłem dzisiaj pomidory po 18 PLN za kg to od razu odechciało mi się kupować warzyw.

Ja mam prawie 50 i mam wyje....ne. Nie seksię, jestem "Piotrusiem panem" i bawi mnie święte oburzenie otoczenia na mój styl życia. A komentarze w stylu "kiedy Ty wreszcie dojrzejesz" to miód na moje uszy. Widzę co się dzieje. Jak sobie pomyslałem kiedyś, co czekałoby moje dzieci, to wolałem złozyć dozywotni slub czystości niż bawić się w bezsensowna grę zwaną "życiem". Jaki jest cel zycia? Nowe życie. Podmiotem istnienia jest gatunek, nie człowiek. Człowiek ma za zadanie się rozmnożyć (otrzymuje za to zapłatę od gatunku w postaci orgazmu i naćpania mózgu) a potem zasuwać do krwi, żeby jego dzieci miały "jak najlepszy start" - czyli zdołały jak njalepiej "strzelić gola". I tak w kółko Macieju. Wyautowałem się z tej biologii. Dziś podiadanie dzieci nie ma najmniejszego sensu. Dzieci dzis są wyłacznie kosztem, pożytek z dzieci jest żaden a tylko trzeba jeszcze raz w dzieciach przeżyć stresy, szkołę, bezsens absurdów życia w społeczeństwie, egzaminy, wyścig szczurów... A świat jest coraz głupszy, podlejszy i nienormalniejszy... Na samym początku jest zaporowo ciężko. Na końcu będzie jeszcze gorzej. Powiększanie wieku emerytalnego to tylko odsuwanie problemu w czasie. Jak zwiększymy wiek emerytalny do 70-tki, czy 75-tki, to w końcu zacznie brakować 60-ciolatków do zarabiania na emerytury 80-ciolatków. System emerytalny to od początku była piramida finansowa, taki pokoleniowy schemat Ponziego. Dobry na kilka początkowych pokoleń, ale to była tylko kwestia czasu, kiedy się wywali (jak każda piramida finansowa). To, że jest ona zalegalizowana niczego w jej naturze i mechanizmach nie zmienia.

Mam 25 lat, bez mieszkania i perspektyw. Pracuję za niewiele ponad minimalną w małym rodzinnym biznesie. Jestem tam jedynym pracownikiem nie należącym do rodziny. Dzieci szefa dostały mieszkania gdy szli na studia, są w podobnym wieku. Ja się gnieżdże w domu rodzinnym, niestety bardzo dysfunkcyjnym. Ostatnio coraz częściej mam już dość. Przechadzam się w weekendy niedaleko przejazdu kolejowego żeby pamiętać, że zawsze można zrezygnować z tego co świat oferuje 🙂

Nie tylko młodzi mają opłakane perspektywy,mam 38 lat i mam przesrane tak jak młodzi w wieku 18 lat,wszyscy żyjemy w tym samym bagnie bez względu na wiek.

Polecam przeprowadzić się do Niemiec, to kraj który naprawdę wspiera młodych ludzi. Nawet jeśli nie znasz języka, to spokojnie znajdziesz pracę z której dasz radę się utrzymać i wynająć mieszkanie. Jeżeli nie znasz języka to możesz się go nauczyć jest wiele szkół. Ja naprawdę kocham Niemcy tutaj czuję się bezpiecznie. Taki przykład w Niemczech też się trzeba rozliczać, nie trzeba robić tego co roku można to zrobić co kilka lat. Ja w tym roku będę pierwszy się rozliczała, bardzo się zdziwiłam ty moja księgowa powiedziała że dostanę jakieś zwroty za to że studiuje, i nie ma znaczenia że to są studia niestacjonarne, że są w Polsce. Dostanę nawet jakieś zwroty za dojazdy oraz za nocleg.

Jeden taki kiedyś powiedział: "Robota w korporacji i karta z debetem, to wy, Polacy." No i miał rację.

Cóż, jak tak dalej pójdzie to będą się pojawiać filmiki pt: "Top 10 najmniej bolesnych sposobów na samobója"...

Uwielbiam optymizm tego kanału xD

Po co wracać kiedy tygodniówka jest w wysokości dobrej średniej wypłaty w polsce. Serce mi pęka jak myśle że pierwszą działalność gospodarczą będę musiał otworzyć poza krajem.

Ja wchodziłem na rynek pracy 10 lat temu. Wtedy młodzi też nie mieli lekko. Wtedy się mówiło o pokoleniu 1200zł, pokoleniu na zlecenie, pokoleniu wiecznych stażystów. Problem usamodzielnienia się młodych Polaków trwa zbyt wiele lat, aby sprowadzać go do inflacji jako jednej z głównych przyczyn.

Im szybciej ktoś wyjedzie i zainwestuje w siebie w innym kraju, to wygra życiowy los na loterii. Lub zostanie w Polin jako "wolny niewolnik" systemu który ma jasny cel pozdro ;).

Kolejne powody dlaczego staram się załatwić eutanazję w Holandii (aby móc odejść z honorem a nie na drzewie). Jak na to wszystko patrzę to po prostu mam dość. Leki, szpitale, terapie. Nic nie jest w stanie pomóc, jak po prostu życie w tym kraju jest do niczego, a obecnie nawet i świecie. Jako osoba z wyższym i zarabiająca w zawodzie okolice średniej nie powinienem narzekać, bo inni mają gorzej, ale widzę i mam tego wszystkiego po prostu dość. Koszmarnie męczy mnie to wszystko. Tracenie zdrowia aby zarabiać, a potem wydawanie kasy aby odzyskać zdrowie. To bez sensu. Pragnę przerwać te nieskończone rondo.

W Polsce ważniejsza jest aborcja i księża pedofile niż cena mieszkań czy emerytury

Najsmutniejsze jest to że żeby być w większości samodzielnym i nie bać się o oszczędności musisz zarabiać ponad przeciętnie i mieć naprawdę ogromną dyscyplinę i motywację.

Dziadek od zawsze cisnął mnie żebym uczył się języków, jestem mu dzisiaj za to wdzięczny, trzeba się zabierać z kraju

Myślałem, że będzie poruszony wątek "grania w gry zamiast seksu" w kontekście tragicznej sytuacji na rynku świń ~ Janusz Piechociński

Kawalerka, na szczęście bez kredytu. Bez dzieci, bez męża. Ale spróbuj w tym kraju być singlem... Wszędzie płacisz podwójnie, nic ci się nie należy, nawet urlopu latem nie dostaniesz, bo inni mają dzieci i "wakacje ".

W sam raz, żeby posłuchać i zrelaksować się do obiadku.

Co do kwestii seksu, dziwisz się patrzą na to w jakich czasach żyjemy. Gry komputerowe zapewniają znacząca większa dozę szczęścia i są pewniejsze od kobiety która może po prostu cię zmienić z dnia na dzień, co ból sprawi napewno. A grając w grę grasz a grę, nic więcej. Miłość w dzięki naszemu kochanemu internetowi jest spaczona i nie jest już to samo co kiedyś i nie będzie już nigdy.

Niestety takie polskie realia. Już się przyzwyczaiłem do wynajmu. Chyba faktycznie będzie trzeba permanentnie wybyć z kraju. Bo co odłożę, to tracę... i bynajmniej, nie przez wydawanie.

A co czeka za granicą wiekszość polaków? mieszkanie agencyjne z obcymi ludzmi i praca z agencją. Są tacy co tak pracują całe życie

Piękna pogoda w niedzielę i taki odcinek. Dobra dawaj to, zobaczymy. Dojeb mi bardziej XD

A moja historia jest taka: Jestem z Rzeszowa i studiuje tu budowę maszyn. Dookoła Rzeszowa jest trochę firm z branży ale głównie lotniczej która dostała popalić przez lockdowny i usadzenie samotów + zagraniczne firmy nie inwestują tu i nie otwierają nowych filii, co miało miejsce jeszcze 5 lat temu i wstecz. Przy polityce uczelni która nie zmniejszyła liczby studentów prowadzi to do sytuacji na rynku pracy gdzie absolwenci zażarcie walczą o każde stanowisko byle pracować w zawodzie. Kolega z roku pochodzący z Zamościa (jesteśmy na ostatnim semestrze magisterki) zaczął pracować w okolicznej firmie gdzie po obronie i stażu, w pracy na pełen etat zaoferowano mu kilka stówek powyżej minimalnej krajowej, kwotę za którą sam by się nie utrzymał z jego kalkulacji i szantaż że nigdzie więcej w kraju nie dostanie żeby został I pracował za frajer (toksyczny management) 🙂 Aktualnie rzucił (swoją pierwszą pracę w zawodzie po 3 miesiącach stażu) i planuje pojechać za granicę robić nawet fizycznie po 5 latach stosunkowo ciężkich studiów, Polska super kraj 🥰 Tu się chyba już nigdy nic nie zmieni na lepsze...

Mówi się, że wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Chyba, że twoim domem jest Polska, to wtedy nie.

Żyję w tym kraju dla beki. Tutaj prawie każdy ma pod górkę i jest gnojony przez system.

1.30 - sugerowanie, że większość ludzi po 30 roku życia ma oszczędności i to jeszcze w nieruchomościach jest manipulacją bo takie zabezpieczenie mają jednostki a nie całe społeczeństwo. To jest chore, że człowiek pracując i zarabiając nie może pozwolić sobie na coś tak podstawowego jak własne mieszkanie bez kredytu na reszte życia.

Polska dała ponad 100miliardow zł dla Ukraińców i wy to splacicie

Mieszkam w Polsce od dziesięciu lat i rozważam reemigracje z powrotem do Ukrainy jak nie da się wyjechać do Brytanii abo USA. Dobre patrze jak zle mają Polacy i dobre rozumiem że dla mnie to w ogóle zero perspektyw.

A boomerzy i tak wiedzą swoje

Gdy nie jesteś programistą za 15k i przy tym jesteś samotną osobą to masz przejebane - jakkolwiek ruszenie do przodu jest w opór trudne, ciężko wgl cokolwiek zaoszczędzić, z wypłaty do wypłaty i tak się wegetuje.

mam 27 lat, obecnie nie mam nawet pracy (wysyłam cv gdzie się da, ale głównie zatrudniają ukraińców), mieszkam w domu z mamą, ojciec robi za granicą. żyć się nie chce.

Bzdura. Ja jutro idę budować dom z błota i cementu metodą starożytną A wy dalej płaczcie. Napatrzycie się na bogaczy i chcecie żyć jak oni, napatrzycie się na gwiazdy porno i chcecie się rypać jak oni, napatrzycie się na gwiazdy obesranego ekranu i chcecie mówić i wyglądać jak oni, zejdźcie na ziemie i zrozumcie że życie to bitwa a nie zasrany serial z netflixa. Czasami trzeba zejść poniżej swoich oczekiwań zamiast wierzyć w ułudę i jej pragnąć - narodzie marud - łopate do łapy, przestać chlać i ćpać i budować własną Polskę choćby nawet zaczynając od szałasu.

Idealny odcinek na pocieszenie świeżo po maturze Dzięki

Zanim zwalicie wszystko na starsze osoby, zobaczcie sobie sondaże wśród młodych. Wygrywa PiS, a obok PO i inne lewicowe twory, które opowiadają się za socjalem.

Duże miasto zarobki 2940 na rękę, o czym my mówimy jak jedne zakupy nieduże to 150 zł. Paliwo 200. Opłaty 400. Kredyt pierdo**** 2000. Czasami nie można zamknąć miesiąca.

A oprócz tego szalejąca hipergamia i tragiczna sytuacja na rynku matrymonialnym

Ciężko jest mieć pozytywne perspektywy kiedy mamy państwo PiS

Jeśli chodzi o mieszkanie samemu to największy paradoks tego jest taki że wszyscy wiedzą że mieszkanie na wynajmie przy takich cenach i zarobkach jest prawie niewykonalne, ale z drugiej strony jeśli ktoś postanowi mieszkać z rodzicami to będzie z wiekiem coraz bardziej wytykany palcami wzmagając w takiej osobie coraz większe poczucie wstydu. Sam mam 27 lat i już naprawdę jest mi wstyd z rodzicami mieszkać kiedy słyszę ciągle od jakiś osób że mieszkają same.

Mam 27 lat, od pewnego czasu obserwuję rynek mieszkaniowy, mimo tego że mam już stałą pracę z umową na czas nieokreślony to i tak mogę jedynie pomarzyć o kupnie kawalerki. Bańka cenowa mieszkań mnie przeraża, samemu też za dużo na wkład własny odłożyć nie mogę więc jestem w kropce. Podobno 27 maja mają być wprowadzone zmiany w kwestii wkładu własnego, może to rzeczywiście coś pomoże

Świat i czasy tworzą Ludzie i to od nich zależy w jakim Świecie będziemy żyć i pracować,a zawsze mamy to,na co się godzimy,poza tym to nie Oni to wszystko robią,tylko my Im na wszystko pozwalamy i nic z tym nie robimy czekając na cud,który nigdy nie nastąpi.

Co zrobić, gdzie elektorat, tam kiełbasa, a jak u młodych na poparcie liczyć nie można, to nie w interesie pisu jest pieszczenie ich

Za kilka lat po zdaniu testu SAT lece na studia do USA i mam zamiar isc do Ivy League, cala rodzina mowi mi, ze to glupie i powinieniem nie jechac za granice, bo nigdzie nie jest dobrze. Nie widze swojej przyszlosci w Polsce, a zycie w tym kraju doluje mnie okropnie

Pomyślmy o ludziach urodzonych w roku 2000 i póżniej, ledwo są dorośli albo wkrótce będą (jak ja) i już przeżyli 2 czy 3 kryzysy światowe

"wolą grać w gry niż uprawiać seks" Z jednej strony mam granie bez seksu, z drugiej strony nie granie bez seksu.

mam 30 lat obecnie , pracuje od 20 roku zycia i nadal mieszkam z rodzicami

Ludzie i tak dalej będą głosować na 500+ i inne socjal(istycz)ne rozdawnictwa (na kredyt), a potem będą zdziwieni, że są biedni i jest im coraz ciężej, ale dalej nie będą dostrzegać zależności przyczynowo-skutkowej tych dwóch "zjawisk".

W wieku 26 lat założyłem rodzinę, wyprowadziłem się na swoje (mieszkanie w kredyt). Minęło 6 lat i zawsze radziłem sobie bdb, jednak to co się odpitala obecnie mnie przeraża. Na wszystko zawsze musiałem zapracować sam, nikt mi nigdy nie pomagał, ale teraz jest naprawdę ciężko. Zero przyjemności, orka od rana do nocy. Wszystkim, którzy jeszcze się nie wyprowadzili współczuję podwójnie, bo teraz będzie to jeszcze trudniejsze.

Rynek mieszkaniowy w ciągu 30 lat poszedł grubo ponad 1000% w górę, albo trzeba wygrać w totolotka, albo kraść, ewentualnie wziąć kredyt na całe życie - pod warunkiem że będzie długie...

Mam 43 lata i nie mogę założyć rodziny ani tu ani za granicą. Nie chleje wudy nie ć.... Prowadzę się ponad "Polakowo" całe życie najniższą krajową mam w portfelu, czy jest tu lekarz psychiatra? Co ze mną nie tak?

Trudności? zależy jaka droga życia idziesz ja wypowiem się o studiach. bo to jeden wielki żart jestem na politechnice zajęć aż tak dużo nie mam ale to co muszę robić w domu jest żartem. Mimo że uczyłem sie cały semestr teraz jest końcówka i siedze dziennnie po 10-12h i robię projkety plus nauka na zaliczenia przedmiotów wiec tak własciwie mam brak możliwosci pójscia do pracy, jestem całkowicie zależny od rodziców. Moi znajomi którzy musza pracowac sa dosłownie wrakami ludzi. jesteśmy młodzi powinnismy miło spedzac czas tworzyc relacje a nie jestesmy wstanie. Kończymy studia dostajemy 3k na rekę smiechu warte pieniadzę. start w życie wspaniałe depresja nerwica brak perspektyw za rozsądne pienidze.

Mając 25 lar i wykształcenie wyższe tj. prawnicze, podjąłem się aplikacji myśląc, że to da mi lepszy start w dorosłość. Nic bardziej mylnego, w kancelarii jako aplikant pracuję de facto za darmo plus dodatkowa robota u "patrona" oczywiście też za free. Mając ambicje i chęci do pracy zostałem zgnieciony jak robak przez patologiczny system, czy to państwowy, czy ten panujący wewnątrz palestry. Za pracę nie dostaję wynagrodzenia gdyż "mogę uczyć się praktyki prawniczej" a żyć za coś trzeba plus koszty szkolenia aplikanckiego są znaczne. Także w taki oto sposób zostałem pozbawiony jakiejkolwiek szansy na normalne i godne życie. Po inwestycji gargantuicznych ilości czasu, trudu i pieniędzy ciężko się z tego teraz wycofać.

więcej świadczeń i rozdawnictwa, polaczek wytrzyma

Kolega pojechal pracowac na budowie w Norwegii. 10 lat pozniej postawil dom za gotowke... Polacy nauczeni sa zniewolenia sie w jednej pracy na cale zycie zeby splacac zaciagniety na 30 lat kredyt...i jeszcze wydaje im sie cos co za kredyt kupia jest ich... Na tym swiecie nic nie jest nasze. Dziewczyna, zona, dzieci, praca, pieniadze, przedmioty za nie kupione. Liczy sie to, ze syjemy w systemie antyrodzinnym i antyludzkim. Dzisiaj zapierdzieasz nadgodziny na cos, jutro Cie nie ma. Ktos z was tutaj jeszcze wierzy ze dozyje do emerytury zeby cieszyc sie zyciem po 65 roku?

"osoby powyżej 30 roku życia zazwyczaj swoje oszczędności mają zdywersyfikowane" (ja po 30):

Wgl bulwersujące jest to, że KAŻDY emeryt dropnie 13 i 14 od pisioróv, a nie tylko tacy, którzy faktycznie mają mniej niż 2 tysiące na miesiąc. Tak też jest sobie pewien stary szef randomowego przedsiębiorstwa, zarabia dużo, więc składki też adekwatne odprowadza, w końcu dostaje okazyjnie bonusa od rządu, tylko dlatego że jest emerytem, a emeryci to zazwyczaj pisiory, więc nie dosyć że emerytura duża, plus to co nagromadził przez większą część życia, to dostaję dodatkowy heist, włącza TVPiS i dostrzega, że procenty poparcia partii "Bożej" się zgadzają, podnieca się, trafia go szlag w skutek zawału, leci gnić do piachu, a młody człowiek ledwo po zdobyciu wykształcenia orientuje się że ulga podatkowa nawet go nie obejmie, bo wiek nie ten, więc ma papiery na stanowisko, ale przegrywa z Januszem z Pierdziszewa, bo nie posiada doświadczenia w zawodzie, którego nie mógł ogarnąć przez studia. Normalnie "samokropnięcie mode on"

Mam 17 lat, w zeszłym roku przeprowadziłam się do Niemiec i, wbrew moim wczesniejszym obawom, jak na razie wszystko idzie bardzo dobrze. Bardzo szybko ogarnęłam język - poziom B1 - i poszłam do "zwykłej" klasy, za dwa-trzy lata (w zależności od tego, czy będę chciała powtórzyć rok) przystąpię do egzaminu dojrzałości i śmigam na studia (najchętniej kolejna przeprowadzka gdzieś hen do Skandynawii, jak nie to płakac nie będę :P), generalnie essa. Morał z tego taki, że jak ktoś ma możliwości, to lepiej dla niego, by uciekać z tego cyrku na kółkach. Języka bać się nie trzeba, trochę wiary w siebie :>

To wszystko prawda, mam 35 lat i drugie dziecko w drodze, mieszkanie chcieliśmy zmienić na większe , ale obecnie ciężko sprzedać mieszkanie bo ludzie nie mają zdolności kredytowej i perspektyw na pracę, zarobki, oszczędności itp. Współczuję młodziutkim ludziom, jak ja wchodziłam w dorosłość to mimo wszystko było trochę łatwiej.

43 lata na karku, powiem Wam tak - młodzi to tu lekko nigdy nie mieli. Pół życia na 2 etaty zmarnowałem.

Taki obrót wydarzeń, będzie pogłębiał dążenia ludzi do większego socjalizmu niż obecnie mamy. Skończy się to katastrofą jak zwykle.

Mlodzi Polacy bierzcie ukrainki za partnerki, robcie dzieci, ale nie zencie sie, dbajcie o nie I te dzieci. Wasze ukrainskie kobiety beda pobieraly swiadczenia, najprawdopodobniej wystartuje program mieszkania dla Ukraincow. Wtedy one dostana mieszkania I bedziecie mieli gdzie mieszac. To najlepszy sposob na przyszlosc teraz.

Brak wsparcia w szkolnictwie podczas konkursów czy robienia kursów w tym wyrabiania prawo jazdy. Są wyjątki w zależności od szkoły jednak w mechaniczniaku szkoła może zaoferować wsparcie finansowe podczas wyrażenia chęci wyrobieniu prawo jazd a w przysłowiowym plastyku nawarstwiające się, nie obecności czy braki zadań spowodowane napiętym grafikiem zjadaj wykończonego ucznia. Konkursy w podstawówką i nie prestiżowych szkołach nie dają możliwości uleżenia laureatowi w przedmiotach czy zadaniach nie licząc wyjątków jak testy maturalne gdzie można było ominąć ten przedmiot o ile zdobyło się tytuł w konkursie czy coś taniego. Brak czasu na samo rozwój jest widoczny przez co młodzi są z góry ograniczani siatką godzin i wymagań. Braki celu w młodych pokoleniach którym nikt nie mówi o Doradztwie zawodowym czy ukierunkowaniu. Brak osoby umianej dostrzec w czym ty się najlepiej czujesz czy samo świadomości. Jest problemem jak i brak możliwości czy chęci na samo odkrywania. Wielu może nawet nie wiedzieć, że w czymś się lepiej czują bo tego nie spróbowali z powodu braku chęci. Zajmując się przysłowiowym komputerze czy przymusowi nauki. Nowe pokolenia nie dadzą rady zdawać z wszystkich przedmiotów bez ściąg jeśli będą walczyć o oceny z jakiegoś danego konkretnego przedmiotu. Takie mam wrażenie po rozmowach z nauczycielami pasjonatami. Jestem pokoleniem po gimnazjum a widzę jakie my mamy obciążenie a jakie mają oni. Muszą się uczyć tego co my ale nie ulżą im odejmując niepotrzebne przedmioty jak Geografia , chemia czy fizyka w Plastyku. Rozumiem ze to są ważne przedmioty ale po co uczyć plastyka odległości księżyca od słońca skoro powinien się skupić na umiejętności ukazania planet . Okropnie mnie to boli. Widzę jak ludziom jest ciężko bo to nie są przedmioty dla wszystkich. To tak jakby matematykowi chodzić na plastykę twierdząc że to jest dla nich równie ważne. Bo będzie rozwijał kreatywność, ćwiczył ręce, podszkoli w robieniu rysunków technicznych jak pójdzie Architekturę. I tym podobne. Ludzie widzicie ten problem?

Większość w firm w Polsce nie chcą zatrudniać młodych osób ja mp chciałem pracować w zawodzie masażysta gdzie mam wyrobiona praktykę dyplom i inne dokumenty kfalifikacyjne do zawodu a tu co to już chyba moja 15 próba zatrudnienia się w zawodzie w kturym. Się szkoliłem i każdy jak od regułki powtarza jedno i to samo że muszę mieć conajmniej 3lata przepracowane w tym zawodzie, mają komplet ( gdzie mają wystawione ogłoszenie że potrzebują masażysty) alboodrazu na powitanie dają umowy na zlecenie z wymaganiami na które ja jako osoba która też ma życie osobiste nie mogę się zgodzić a i jeszcze zapomniałem wspomnieć że nikt nie chce dawać umow o pracę cały czas przedsiębiorcy wykorzystują Łuki prawne do tego aby nie zatrudniać pracowników na umowie o pracę gdzie dajmy na to niektóre osoby w zawodzie pracują ponad 8- 10 LAT i dalej mają umowę na zlecenie

00:20 tutaj cytuję: Tłumaczenie ''czemu miło spędzacie czas i robicie co chcecie zamiast definiować swoją wartość na podstawie zadowalania innych ludzi tak jak ja i żyć w ciągłym strachu że stracę ich aprobatę ?''

Mam 20 lat i od paru lat wychodzę z załozenia, że większość moich róweśników już przegrała przyszłość... Mimo, że mam otwartą głowę, łapie się czego się da, kombinuje i staram się no to się po prostu NIE DA. Ilekroć pomyślę o kredycie to wiem, że podpisując go, podpisuje pakt stracenia życia. Co mi to da, że przez 40 lat zarobie na mieszkanie jak w momencie spłacenia go będe miał emeryture, która też jest dnem dna... Szkoda szczępić ryja

Od trzech lat zarabiam na własny rachunek i pomimo że do utrzymania mam tylko samochód telefon oraz dorzucam się do rachunków nie byłbym wstanie mieszkać samemu na własnym co jest niezwykle smutne bo oszczędności mi się już jakowe uzbierały to nie dość że z dnia na dzień te pieniądze są coraz mniej wartę to jeszcze suma jaką mam jest jedynie kroplą w morzu jeśli chodzi o plany mieszkaniowe. Nie ma podejścia całkowicie do tematu

Kredyt to zło po co ten materiał nakręca i promuje takie podejście nie kredyt tylko oszczędności kredyty to zło i kajdany zło zło zło lepiej być bez mieszkania niż mieć kredyt a najlepiej wyjechać Polski w trybie pilnym że względu na brak szacunku firm do pracowników którym zdecydowanie płaci się za mało w stosunku do innych krajów Europy 4 krotnie mniej niż w Niemczech 1.5 krotnie mniej niż w Czechach tak w Czechach żyje się lepiej niż w Polsce

Ciekawe, że ludzie po 30 mają zdywersyfikowane oszczędności. Zwłaszcza w nieruchomościach. Ja mam 5 hoteli i dworzec kolejowy, a moja dziewczyna filtry oraz elektrownię. Moi znajomi to w ogóle całe miasta posiadają. Jakiś magiczny przeskok jest pomiędzy młodymi Polakami a tymi po 30? Jak się przekracza 30 to mieszkania rozdają czy inne bonusy? Bo ja się nie załapałem. Można liczyć co najwyżej na mieszkanie na kredyt, o ile ma się zdolność. I nawet jak się te mieszkanie kupi, to mówienie o drożejących nieruchomościach ma się nijak, bo przecież się w tym mieszkaniu żyje. No chyba że ktoś bierze kredyt na 30 lat, tylko po to by kupione mieszkanie sprzedać po 10 latach, pewnie spłacając z tego zarobku kapitał i odsetki z kredytu... Poza tym jak mediana może pokazywać najlepszą i najgorszą wysokość wynagrodzenia? Mediana to mediana. To jakbyś powiedział że średnia wynosi od 2 do 4. Dodatkowo - jeśli chcesz mi wmówić, że człowiek tuż po studiach nie może zarabiać więcej niż 4100, to sorry, ale mój kuzyn zarabia 7k. Jest programistą co prawda, ale nadal to praca.

Pomyśl na materiał: Paradoks 21 wieku Czyli: Że jest mało dziewic i dużo prawiczków. Uważam, że to dosyć ciekawy temat.

Ten kto podał zarobki jest mocno odklejony od rzeczywistości z innym rzeczami to prawda ale te zarobki to bliżej tych 2500 zł niż 4100 zł

Poprostu nie mamy hajsu. Przecież to oczywiste xD Ja, gdybym nie mieszkał z partnerką to mógłbym zapomnieć o samodzielności. Paliwo, opłaty za mieszkanie, jedzenie w pracy i tyle xD na więcej nie mógłbym sobie pozwolić co jest po prostu chore. Wydatki przewyższają zarobki , to jedyny powód

Jak Polska ma się rozwijać gdy jesteśmy pod okupacją zagranicznych korporacji, od sklepów po media ??!! Rozwijają się za to narody które mają korzyści z zysków wyprowadzanych na różne sposoby z Polski, niemcy, francuzi, holendrzy, hamerykanie, włosi, żydzi brytyjczycy, chińczycy, to te narody i państwa się rozwijają za zyski z towarów które od nich kupujemy w ich sklepach, to wojna gospodarcza na wyniszczenie która przegrywany jako społeczeństwo gdyż sami im oddajemy nasze pieniędze, jak frajer i głupek to polak, popatrzcie na zachwyt upa w Polsce !!!!!!!!!!

Jak dużo młodych kobiet myślałam, że najlepiej starać się o dziecko mając wykształcenie i już jakiś czas przepracowany, u siebie obstawiałam +/- 3 lata po studiach. Teraz mam wrażenie, że jeśli się wyrobię do 35 roku życia, to będzie nieźle, bo nie wyobrażam sobie zakładania rodziny bez stabilnej sytuacji finansowej i mieszkania. Trzeba brać pod uwagę, że każdy rok zwłoki to zmniejszanie się rezerwy jajnikowej, ale oczywiście mało poruszany fakt w państwie, gdzie słowa "edukacja seksualna" czy "in vitro" wywołują g..wnoburzę. Hot take: jeśli kobieta przerywa ciążę ze względu na sytuację socjoekonomiczną, to de facto nie jest to aborcja z wyboru, tylko z przymusu. A do tej w PL też dostępu nie ma xD prorodzinne państwo